jurasiek Napisano 26 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2008 No właśnie... Wg Was klasyk totalnie do lamusa? Ja jeżdżę nieźle, ale jestem amatorem (nie przekraczam 10 dni jazdy w roku). Kocham jazdę na krawędzi - nie ma nic przyjemniejszego. Ale - szczerze - częściej (nierówny stok, dużo ludzi, duża stromizna) stosuję klasyka... Czy to znaczy, że jestem kiepski w carvingowaniu, czy może ten styl jest mniej efektywny (dla amatora) od klasyka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 26 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2008 Każdy orze jak może Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hotrok Napisano 26 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2008 Nie da sie pojechac czysto na krawedziach we wszystkich warunkach - muldy, tlok na stoku. Bezpieczniej a nawet konieczne jest sie posilkowanie 'klasykiem'. Nic w tym zlego nie widze, chociaz osobiscie staram sie jechac jak najczysciej na krawedziach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ambro Napisano 26 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2008 Ja uwielbiam wycinać krawędziami ale często mam ochotę trochę "poklasykować" znajduje jakiś wąski pas z boku trasy i cisnę - kolanka razem i zarzucanko tyłami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Homar Napisano 26 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2008 No ale jak jest syf to jak jest jeszcze umiarkowanie to każda mulda zkompensowana i "ogjeń" a jak jest okropnie to smig tylko nie wiem po co sie katować z klasykiem i jakimiś nogami razem... skoro stojąc normalnie ma sie lepsza stabilność i o glebe truniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ambro Napisano 26 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 26 Luty 2008 Klasyk to klasyk Jak się uczyłem jeździć nartach to właśnie tak, więc jak teraz chce jechać klasykiem to kolanka razem i odpowiednia postawa a nie jakimś pół klasykiem pół carvingiem:p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość pax53 Napisano 27 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2008 to tak jak z jazdą autem...nie wszędzie mozna 150 km/h:)....klasyczny styl jest bardzo pomocny na naszych dość wąskich stokach i mocno przeludnionych...ale krawędz daje sporo radochy.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 27 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2008 90% narciarzy na stokach się ześlizguje. Prawdziwych carvingowców to na palcach w ciągu dnia można policzyć nawet w dobrych warunkach. Ja staram sie jechać na krawędziach w miarę swoich umiejętności i warunków. A jak za stromo i nierówno to tylko klasyka. Ja to najbardziej sie boję jak jest trochę ludziów na górce - a wiadomo co taki przed tobą wywinie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasiek Napisano 27 Luty 2008 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2008 No to - jak widzę - mamy podobne spostrzeżenia. Rozumiem więc, że przyuczając kogoś od zera do narciarstwa, warto zacząć od klasyka (najpierw pług, później stopniowo dostawianie górnej narty), żeby panował nad nartami w każdych warunkach, a dopiero w dalszej kolejności nauczać jazdy na krawędziach? Ciekawym, co na to instruktorzy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 27 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2008 Niestety ale przwdziwych klasyków też można na palcach policzyć Jak mam pusty stok to się bawię w carving, jak widzę tłum to wiadomo że przechodzę na szu-szu-szu a to że większość na stokach to pseudoklasysy to też wiadomo. Poczatkujący kupują sobie łatwe narty taliowane i jeżdzą po swojemy tzw pługiem równoległym korzystając z tego że narta sama skręca, ochoczo dzierżą kije, których używają tylko w kolejkach do wyciagów i do odpinania nart. W sumie to nie jestem pewna czy wiedzą do czego pierwotnie kije służyły... Ja byłam uczona na starych dechach, prostych i musiałam się nauczyć klasyka zeby w ogóle jeździć. I cale szczęście! Na puchu sobie jakoś radzę a oni prawdopodobnie nigdy na puch sami nie pojadą (chyba że przypadkiem zboczą z trasy) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nexcom Napisano 27 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2008 No to - jak widzę - mamy podobne spostrzeżenia. Rozumiem więc, że przyuczając kogoś od zera do narciarstwa, warto zacząć od klasyka (najpierw pług, później stopniowo dostawianie górnej narty), żeby panował nad nartami w każdych warunkach, a dopiero w dalszej kolejności nauczać jazdy na krawędziach? Ciekawym, co na to instruktorzy... EE no dobry instruktor wie że musisz przerobić pług, śmig hamujący , śmig carvingowy itd ... chyba nikt nie uczy od razu jazdy na krawędziach bo to nie realne wg mnie ... na krawędzi tak jak piszą poprzednicy nie zawsze i nie wszedzie da sie , zwłaszcza na różnego rodzaju wąskich "przecinkach" miedzy trasami , to samo na oblodzonych trasach ... ja osobiscie zawsze bylem przeciwnikiem smigu ale ostatnie 2 sezonu nauczyly mnie do niego "respektu" i nawet zainwestowalem w kije gdzie zawsze mówilem ze "wole beeez" hehe , co prawda jest dla mnie mniej naturalnym sposobem jazdy niż kompensacja i napier___ mi po calodziennym smiganiu kolana ale cóż ... jak nie ma warunków trzeba cieszyć sie jazdą taką jaka jest ... a pozatym najwazniejsze jest zeby kazdy jezdzil tak jak mu to sprawia przyjemnosc a tu styl nie wiele ma z tym wspolnego wiec letsFUN&CLASSIC Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 27 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 27 Luty 2008 Nex słusznie prawi z tą radością. Można mu jednego kielicha wlać za to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KDZ Napisano 3 Grudzień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Grudzień 2008 Ja nie jeżdze zbyt długo na nartach ale mój mąż jeździ super (20 lat na nartach)tyle że jeździ na nartach carvingowych klasykiem. ja próbuję go naśladować ale ostatnio wziełam instruktora który próbował nauczyc mojego carvingu, przyznam szczerze że jak klasykiem wygląda bomba to carvingiem jak połamaniec, nie wiem os czego to zależy, on się juz chyba nie przestawi. nie znam sie bardzo na technikach ale wydaje mi sie że klasyk jest ladniejszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 3 Grudzień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Grudzień 2008 nie znam sie bardzo na technikach ale wydaje mi sie że klasyk jest ladniejszy. a to ciekawe:rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 3 Grudzień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Grudzień 2008 No coz....... To moze tak jak z jazda samochodem, albo dawne klasyki, moga byc miedzywojenne, moze byc ford mustand 1969, moze byc chevralet corvette a.d. chyba 1954, syrena 104 i in... A moze byc alfa 9c competizione, masserati grandturismo s, pagani zonda, lambo gallardo/murcielago, porsche 911 gt2, nissan gt-r itp. Wybaczcie podanie wylacznie topowych modeli rejsowych. Ot takie zboczenie carvingowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 3 Grudzień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Grudzień 2008 tylko tu nia ma porownania chyba miedzy samochodami a nartami, choć jest jeden wspolny mianownik, PASJA, ja kocham stare samochody kocham ten brak elektroniki i to ze mogą "urwac Ci głowe" jak przesadzisz:) z kolei alfa competizione....ja pitole za to auto zrobił bym wszystko:) wg mnie nie wazne jest co jest teraz modne i na topie, wazne jest to co Cie kręci i w czym możesz się realizować a mowienie ze klasyk jest be fe passe to hmm jak dla mnie lekka pomyłka:) robisz to co kochasz i jest ok:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KDZ Napisano 3 Grudzień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Grudzień 2008 nikogo nie chciałam urazić, każdy robi to co ubi a kręca nas inne rzeczy i dzięki temu zycie nie jest nudne a ludzie są różni. życzę wszystkim miłego wieczoru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 3 Grudzień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Grudzień 2008 nikogo nie uraziłaś wręcz przeciwnie poruszyłas fajny temat:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 3 Grudzień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Grudzień 2008 nikogo nie chciałam urazić, każdy robi to co ubi a kręca nas inne rzeczy i dzięki temu zycie nie jest nudne a ludzie są różni. życzę wszystkim miłego wieczoru Absolutnie bez zadnych uraz, mam nadzieje ze tego tak nie odebralas. Po prostu sa gusta i gusta, a jak prawdziwi klasycy mozemy powiedziec, ze o gustach sie nie dyskutuje, gusta sie ma Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 3 Grudzień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 3 Grudzień 2008 Ja nie jeżdze zbyt długo na nartach ale mój mąż jeździ super (20 lat na nartach)tyle że jeździ na nartach carvingowych klasykiem. No ja chyba troszkę dłużej niż 20 lat, ale z natury jestem leniwy i właśnie dlatego zarzuciłem styl klasyczny na rzecz nowego(oczywiście lepszego:)) stylu carvingowego, bo nie chce mi się tak męczyć- przecież jazda stylem klasycznym to łokropnie męcące:D ja próbuję go naśladować ale ostatnio wziełam instruktora który próbował nauczyc mojego carvingu, przyznam szczerze że jak klasykiem wygląda bomba to carvingiem jak połamaniec, nie wiem os czego to zależy, on się juz chyba nie przestawi. Zależy to od tego że klasykiem jeździ i robi to dobrze, a nawet bardzo dobrze, a jeśli chce się nauczyć jeździć na krawędzi to posiadana umiejętność jazdy klasykiem w niczym mu nie pomaga, wręcz odwrotnie- przeszkadza. Że wyglądało to pokracznie to tylko dla tego ponieważ jest na etapie nauki i trudno oczekiwać że będzie to po 1 dniu wyglądało super. nie znam sie bardzo na technikach ale wydaje mi sie że klasyk jest ladniejszy. ...i z tego co wiem nie jesteś odosobniona Karoinko w tym przekonaniu na naszym forum:rolleyes:, ja oczywiście nie podzielam tego poglądu:rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 9 Grudzień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 9 Grudzień 2008 klasyk Panowie chyba nie o to chodzi-narciarstwo klasyczne-to dyscypliny narciarstwa powstałego w krajach skandynawskich.W skkrócie- -biegi narciarskie -skoki narciarskie -kombinacja norweska Dziwi mnie,że nie zwróciliscie na to uwagi-ale,myslę-że to slogan na stoku"on-ona bryka klasycznie" Chodzi pewnie o tradycyjne-a głównie o technikę tradycyjną ,czyli predystypującą ześlizg jako skręt.Używanie nazw nie wydaje mi się zamienne.Ponieważ w narciarstwie klasycznym odnosimy w dalszym ciągu sukcesy.Jeśli chodzi o narciarstwo współczesne -to skret ciety ,a odmian -tyle co forumowiczów.Narciarstwo wspołczesne miało ułatwic proces szkolenia i tak jest,jak pisze SB/leniwy/.Ale ktos mądry/nie Ja/powiedział,-"że narciarstwo jest jedno"Są tylko różne sposoby jego uprawiania".A jeszcze bardziej doświadczeni twierdzą,że narciarz musi poznać wszystkie techniki narciarskie,żeby w danej sytuacji z nich korzystał/:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość to ja Napisano 9 Grudzień 2008 Zgłoszenie Share Napisano 9 Grudzień 2008 narciarstwo jest jedno"Są tylko różne sposoby jego uprawiania". narciarz musi poznać wszystkie techniki narciarskie,żeby w danej sytuacji z nich korzystał/:) I to w zasadzie wszystko, jeśli chodzi o ten temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.