Maria Napisano 15 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 15 Luty 2008 Mam pytanie: Czy ktoś może robił przeskok w 1 dzień przez Niemcy do Szwejków? Do tej pory jechałam jednym cięgiem najdalej na Pitztal (Czechy, Znojmo, i dalej prostą drogą na Lintz, Saltzburg i Innsbruck); z Krakówka jakieś 1100km. Gdybym wyjechała odpowiednio wcześnie, byłoby spoko (najgorzej dostać się do Cieszyna, potem już leci). Plusem jazdy przez Niemcy wydaje się brak ograniczeń prędkości, ale to mało znaczące dla mnie, bo mam autko nie z tych wielkich i najszybszych, i ekonomia jazdy też na cuda nie pozwala. Jaki macie doświadczenia ? Pozdrawiam Maria Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 15 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 15 Luty 2008 Na dzień dzisiejszy z Krakowa jak tylko dostaniesz się do Bielska to już poleci, droga do Cieszyna jest praktycznie cała gotowa. Myślę że spokojnie zajedziesz do Szwajcarii z Krakowa i moim zdaniem bezsensem było by w Twoim przypadku jechać przez Niemcy(nie licząc oczywiście autostrady z Salzburg do Innsbruka) Przjechać można wszystko: kilka lat temu wróciłem z Kalabrii przez Gargano 2300 km ciągiem 25 godzin w tym 2 godzinny postój w wesołym miasteczku w Ravenie - i nie zamierzam pobijać tego rekordu:eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 15 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 15 Luty 2008 w jeden dzien bez problemu 1100km, daje rade ale człowiek zmęczony troszku:d, jak masz niezbyt szybkie auto i ekonomia dla Ciebie jest wazna, to po co sie spieszyć?? gdzie sie człowiek spieszy tam sie diabeł cieszy, jeżeli nie czujesz się zmęczona po 600km to dasz rade zrobić te kolenje 500-600, jakie mamy doświadczenia?? no ja musze mieć 1h przerwę zeby sobie odpocząć bo nie lubie ryzykować (od tak przezorny jestem) kazdy inaczej reaguje na zmęczenie sama widzisz SB 2300 strzelił od tak:) a co do tego 2300km to Sławku Figo z pewnościa by powiedzial że musialeś być wyjeb** jak kon we westernie?? czyż nie byłes?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maria Napisano 15 Luty 2008 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Luty 2008 Dzięki za rady! Tak mi się wydaje, że powinno być spoko. Tamte 1100 zrobiłam wstając zza kierownicy tylko po to, żeby tankować - wyjechałam późno, w ogóle pierwszy raz na tej trasie, a że wtedy zaszalałam i zamówiłam sobie hotel, w którym byłam umówiona, że dotrę do 22 i nie chciałam okazać się niepunktualną Środkowoeuropejką, to sunęłam bez międzylądowania. Powrót był właściwie bezstresowy, a przecież nie było dalej;) . Czyli zarezerwuję sobie 1h na odpoczynek po drodze. SB, uważasz, że nie warto przez Niemcy? Walić wprost przez Austrię? Pozdrawiam Maria PS w ogóle to pytam zawczasu, wyjazd w połowie marca. Dobrze, że droga do Cieszyna już nie rozkopana! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 16 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 16 Luty 2008 SB, uważasz, że nie warto przez Niemcy? Walić wprost przez Austrię? Pozdrawiam Maria PS w ogóle to pytam zawczasu, wyjazd w połowie marca. Dobrze, że droga do Cieszyna już nie rozkopana! Oczywiście że na Czechy(i tu od czeskiego cieszyna miła niesodzianka:)), Austrię....... Powodzenia!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 16 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 16 Luty 2008 Zaliczyłem drogę do Cherbourga we Francji. Praktycznie po drodze tylko jedno spanie 1h w aucie pod Paryżem. co okazało się największym błędem - trafiłem na poranek na obwodnicy Paryża... Osobiście: raczej nie mam chęci tego powtarzać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
anba Napisano 17 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2008 Indywidualnie Każdy powinien dostosować długość jazdy do własnej dyspozycji. Znawcy zalecają przerwy mniej więcej co 3 godz. jazdy. Mogą być krótkie - 15-20 min. a dają powrót koncentracji i ucieczkę od monotonii szczególnie na autostradzie. Lepiej jechać dłużej i dojechać na miejsce szczęśliwie. Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 17 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2008 z tym szczęsliwie to sie zgadzam tylko czasami nie da rady dluzej:) bo na nartki człowiek sie spieszy a poźniej do domku:), ostatnio na tvn turbo był program o objawach zmęczenia, zaczyna się człowiek po twarzy macać przekręcać w fotelu to 1 objawy zmęczenia , poźniej bawi się nawiewem radiem a najwyższe stadium jest wtedy gdy mruży uczy i ściska oczy palcami etc etc, ja osobiscie uważam że każdy ma inną odporność na droge, i kazdy reaguje inaczej na zmęczenie oraz w innym czasie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maria Napisano 17 Luty 2008 Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2008 Każdy powinien dostosować długość jazdy do własnej dyspozycji. Znawcy zalecają przerwy mniej więcej co 3 godz. jazdy. Mogą być krótkie - 15-20 min. a dają powrót koncentracji i ucieczkę od monotonii szczególnie na autostradzie. Lepiej jechać dłużej i dojechać na miejsce szczęśliwie. Pozdrawiam. Właśnie, zupełnie się zgadzam. Ale mnie przy dłuższej jeździe odpowiada najbardziej zrobić na początek jak najdłuższy kawałaek bez zatrzymywania się, chyba postoje mnie męczą. Pamiętam jazdę w Alpy z rodziną, moimi bardzo kochanymi rodzicami - rozłożona na dwa dni, co kilka godzin zatrzymywanie się na parkingu, gimnastyka i lekki posiłek - zmęczyłam się o wiele bardziej, niż jadąc kiedykolwiek sama! Tyle, że mam tę wygodną właściwość, że nie mam tendencji do senności za kierownicą. Zdarzyło mi się to (dosłownie) raz w życiu. Przedtem przez wiele lat nie mogłam uwierzyć, że można zasypiać prowadząc. Cóż, chyba się człek starzeje - lepiej uwzględnić, że to się może powtórzyć Pozdrawiam Maria Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aniuczek Napisano 18 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 18 Luty 2008 Właśnie, zupełnie się zgadzam. Ale mnie przy dłuższej jeździe odpowiada najbardziej zrobić na początek jak najdłuższy kawałaek bez zatrzymywania się, chyba postoje mnie męczą. Pamiętam jazdę w Alpy z rodziną, moimi bardzo kochanymi rodzicami - rozłożona na dwa dni, co kilka godzin zatrzymywanie się na parkingu, gimnastyka i lekki posiłek - zmęczyłam się o wiele bardziej, niż jadąc kiedykolwiek sama! Tyle, że mam tę wygodną właściwość, że nie mam tendencji do senności za kierownicą. Zdarzyło mi się to (dosłownie) raz w życiu. Przedtem przez wiele lat nie mogłam uwierzyć, że można zasypiać prowadząc. Cóż, chyba się człek starzeje - lepiej uwzględnić, że to się może powtórzyć Pozdrawiam Maria Dystans , o którym piszesz jadąc przeskakuje się bez problemów. Fatalnie zaczyna się robić jak wpadasz np. w korki. To męczy i fizycznie i psychicznie i zżera drogocenny czas. A tego często nie sposób przewidzieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maria Napisano 18 Luty 2008 Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Luty 2008 ... To męczy i fizycznie i psychicznie i zżera drogocenny czas. No i po iluś latach jazda autem + wszelakie niespodzianki zaczyna nudzić. Właśnie sobie pomyślałam, że można by wprowadzić współczynnik celowości takich wypraw, np. ilość przejechanych km jednym/drugim środkiem lokomocji. Albo czas spędzony w trasie do czasu spędzonego na nartach. Albo liczbę dostępnych fajnych tras u celu podróży do ilości głupawych objazdów po drodze + statystyczna ilość korków. Albo, jeszcze bardziej trywialnie, doliczyć koszt dojazdu (przy jeździe samemu to dość sporo) do kosztu skipasu dla miejsca docelowego i przyjemnego miejsca w ojczyźnie i zbadać między nimi proporcję. Albo rzucić hasło: BUDUJEMY DRUGIE ALPY, UMAWIAMY SIĘ WSZYSCY I KAŻDY DORZUCA KAMYCZEK, jak z kopcem Piłsudzkiego. Może byłaby szansa? Bo to rozwiązanie, przyznaję, najbardziej mi się podoba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.