Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Trochę do śmiechu


lokiec3

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bobic

No to lecimy z koksem :):

Sztuka negocjacji:

-Szefie, dostanę podwyżkę?

- W żadnym wypadku!

- Taaa... Bo powiem innym, że dostałem...!

Mała firma podupada finansowo. Szef przychodzi do swych kilku

pracowników.

- Wiecie, że nie wiedzie się nam ostatnio najlepiej. Niestety,

muszę kogoś zwolnić. Nie podjąłem jeszcze decyzji kogo. Może

ktoś z Was dobrowolnie odejdzie? Zastanówcie się.

Wszyscy spojrzeli po sobie. Murzyn mówi:

- Mnie nie możesz zwolnić. To byłby rasizm!

- Mnie też nie - mówi jedyna kobieta - to byłby seksizm!

- Mnie tymbardziej - odzywa się kulawy dziadek - to byłaby

dyskryminacja niepełnosprawnych!

Spojrzenia wszystkich powędrowały w kierunku młodego,

pracowitego człowieka. - Hmmm - mówi powoli chłopaczek - coś mi

się ostatnio zdaje, że chyba jestem gejem...

Rozmawia dwóch przyjaciół:

- Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek.

- Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach

potknęła się i skręciła kark.

- I co zrobiliście??

- Spaghetti.

Trzy fazy życia kobiety:

1. wkurwia ojca

2. wkurwia męża

3. wkurwia zięcia

*Małżeństwo świętuje piątą rocznicę ślubu.* *

- Muszę ci, kochanie, coś wyznać - mówi mąż - jestem daltonistą.

- I ja chciałabym coś wyznać -mówi żona- nie jestem z Rzeszowa,

Jestem z Mozambiku.*

*Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:* *

- Nerwosol poproszę...

- Co proszę?

- NERWOSOL kuuuu..wa!!!*

*Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:* *

- Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.

- Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.

- Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.*

Pytanie: idzie sobie trzech posłów w długich płaszczach, po czym

poznać, że jeden z nich jest z Samoobrony?

Odp: jeden ma płaszcz wpuszczony w spodnie.

Każdy Chińczyk powinien w życiu zrobić trzy rzeczy:

- buty

- dżinsy

- magnetofon

Komisja wojskowa:

- Zawód ojca?

- Ojciec nie żyje...

- Ale kim był?!

- Gruźlikiem...

- Ale co robił?!!

- Kaszlał...

- Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!

- Przecież mówię, że nie żyje...

Wpada Eskimos do baru i mówi:

- Whisky proszę!

A barman:

- z lodem?

Eskimos:

- A jebnąć Ci?!?!?

Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.

- Mamo, czy to mój mózg?

- Nie synku, jeszcze nie....

Ksiądz chodzi z tacą po kościele, zbiera pieniądze od parafian.

Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu. Ksiądz: Te

grubsze babciu, papierowe..

Babcia: Aa nie.. te grubsze mam na fryzjera..

Ksiądz: babciu, ale Maryja nie chodziła do fryzjera.

Babcia: Taak?? A Jezus nie jeździł Maybachem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to lecimy z koksem :):

Sztuka negocjacji:

-Szefie, dostanę podwyżkę?

- W żadnym wypadku!

- Taaa... Bo powiem innym, że dostałem...!

Mała firma podupada finansowo. Szef przychodzi do swych kilku

pracowników.

- Wiecie, że nie wiedzie się nam ostatnio najlepiej. Niestety,

muszę kogoś zwolnić. Nie podjąłem jeszcze decyzji kogo. Może

ktoś z Was dobrowolnie odejdzie? Zastanówcie się.

Wszyscy spojrzeli po sobie. Murzyn mówi:

- Mnie nie możesz zwolnić. To byłby rasizm!

- Mnie też nie - mówi jedyna kobieta - to byłby seksizm!

- Mnie tymbardziej - odzywa się kulawy dziadek - to byłaby

dyskryminacja niepełnosprawnych!

Spojrzenia wszystkich powędrowały w kierunku młodego,

pracowitego człowieka. - Hmmm - mówi powoli chłopaczek - coś mi

się ostatnio zdaje, że chyba jestem gejem...

Rozmawia dwóch przyjaciół:

- Słyszałem, że twoja Teściowa miała wypadek.

- Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach

potknęła się i skręciła kark.

- I co zrobiliście??

- Spaghetti.

Trzy fazy życia kobiety:

1. wkurwia ojca

2. wkurwia męża

3. wkurwia zięcia

*Małżeństwo świętuje piątą rocznicę ślubu.* *

- Muszę ci, kochanie, coś wyznać - mówi mąż - jestem daltonistą.

- I ja chciałabym coś wyznać -mówi żona- nie jestem z Rzeszowa,

Jestem z Mozambiku.*

*Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:* *

- Nerwosol poproszę...

- Co proszę?

- NERWOSOL kuuuu..wa!!!*

*Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:* *

- Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.

- Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.

- Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.*

Pytanie: idzie sobie trzech posłów w długich płaszczach, po czym

poznać, że jeden z nich jest z Samoobrony?

Odp: jeden ma płaszcz wpuszczony w spodnie.

Każdy Chińczyk powinien w życiu zrobić trzy rzeczy:

- buty

- dżinsy

- magnetofon

Komisja wojskowa:

- Zawód ojca?

- Ojciec nie żyje...

- Ale kim był?!

- Gruźlikiem...

- Ale co robił?!!

- Kaszlał...

- Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!

- Przecież mówię, że nie żyje...

Wpada Eskimos do baru i mówi:

- Whisky proszę!

A barman:

- z lodem?

Eskimos:

- A jebnąć Ci?!?!?

Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.

- Mamo, czy to mój mózg?

- Nie synku, jeszcze nie....

Ksiądz chodzi z tacą po kościele, zbiera pieniądze od parafian.

Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu. Ksiądz: Te

grubsze babciu, papierowe..

Babcia: Aa nie.. te grubsze mam na fryzjera..

Ksiądz: babciu, ale Maryja nie chodziła do fryzjera.

Babcia: Taak?? A Jezus nie jeździł Maybachem...

Gruźlik, Eskimos, i babcia od Maybaha najlepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra

długo się wahałem,ale jak mnie tak zmuszacie :P to napiszę

idzie cipeczka (zwana dalej ci...) przez świat i płacze

spotyka ją na łące bocian i pyta ,dlaczego ty ci...., tak płaczesz?

bo wszystkie ci.... mają dziurki a ja nie mam

zlitował się więc bocian,dzióbnął swoim długim dziobem

i od tego czasu ci.....czki mają dziurkę a bocian ma czerwony dziób;)

doszła do lasu,ale dalej szlocha i zanosi się

spotyka ja małpa i pyta o co ty ciągle ci..... płczesz

bo wszystkie ci..... mają włosy a ja nie

wyrwała małpa trochę kudeł z dupska i rzuciła na ci....

od tego czasu ci....mają kudły a niektóre małpy gołe dupska:)

z lasu wyszła prosto nad bałtycką plażę

z morza wynurzył się śledź i też pyta czemu ci.... płacze

bo wszystkie ci..... są całowane a ja nie

ulitował się śledź i pocałował ci....

i od tego czasu nie wiadomo

śledź ci.....ą czy ci.....a śledziem jedzie:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może taki:

Pewnemu facetowi żona zachorowała i wysłali ją lekarze na trzy niedziele do sanatorium.

Zaraz NA pierwszą niedzielę jego "ukochana" teściowa zaprosiła go na obiad.

Chłop sie wzbraniał jak mógł.

Myśli sobie, że stara jakiś podstęp uknuła. Ale z drugiej strony, żeby nie drażnić żony to trza iść.

I poszedł. A tu teściowa milutka, że aż nienaturalna. Zupka na stół.

-Jedz zięciu ja tym czasem do kuchni wyjmę pieczonkę.

Chłop se myśli co jest grane? Pewnie trucizny nasypała do zupy.

No to dawaj talerz kotu podsunął. Kot jęzorem chlapnął trzy razy i leży sztywny.

No to się gościu aż zagotował.

Wnet teściowa z pieczonką wchodzi.

Ten jak jej nie czapnie za szmaty i dawaj przez okno z powiedzmy dziesiątego pietra.

Po tym fakcie kot podniósł głowę i z gestem premiera Marcinkiewicza "YES, YES, YES !!!!!!!!!".:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona miała problem z mężem bo często wychodził z kumplami i wracał nawalony.

Któregoś wieczoru, gdy wrócił pijany do domu, przedziurawiła kondoma i włożyła mężowi do dupy.

Rano przy śniadaniu mąż coś czuje że go uwiera... wyciąga z tyłka kondoma...

- Jak tam kumple? - krzyczy z kuchni żona.

- Ja już nie mam kumpli... - odpowiada mąż spoglądając na kondoma.

Przychodzi pijany chłop w środku nocy do domu. Zamknął drzwi, i na całe gardło z progu krzyczy:

- Jeeeesteeeeem, kur.a!!!

Ostrym ruchem nogi,zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem, zrzuca prawego,który

zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę .

Silnie klnąc pod nosem, i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni, gdzie wywraca

stół, taborety i bije naczynia. Ja kuu*rrwa przyszedłemmmm!!!

Następnie,przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki,wywraca

telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całe gardło:

W domuu jestemmm!!!

Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami.

Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm!

Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko, i wzdycha:

- Jak zajebiście być kawalerem....

Wysiada z pociągu w nieznanym sobie mieście muzyk z kontrabasem.

Dłuższą chwilę stara się zorientować, w którą ma iść stronę. W końcu pyta, podpierającego ścianę dworca kolejowego, pijaczka:

- Panie, jak się dostać do filharmonii?

- Ćwiczyć, kur.a, ćwiczyć!...

Ruska delegacja wyjechała do Szwecji, żeby zakupić tanio piły. Szwed

pokazuje Rosjaninowi:

-Oo, ta piła ścina drzewo w 3-4 minuty. Rewelacja!

Ruski tak patrzy, patrzy i mówi:

-Ok, weźmiemy 100 sztuk.

Wyjechali do Rosji, ale po trzech tygodniach wracają z reklamacją:

-No zaraz, ona miała ścinać w 3-4 minuty drzewo, a my ścinamy nimi aż w 8

minut!

Szwed tak patrz z niedowierzaniem, patrzy...

-Prosze mi pokazać tę piłę.

Bierze od ruskiego, pociąga za rączkę uruchamiając mechanizm, na to Ruski:

-OOOooo, mechaniczna!

Zima, przed klatką mężczyzna solą z wiadra posypuje chodnik. Podchodzi

kolo i pyta:

-Panie, co pan robisz?

chwila zastanowienia...

-Zabezpieczam teren - odpowiada mężczyzna z wiadrem

-??? Przed CZYM???!!!! - totalne zdziwnienie kolo

-Przed tygrysami

-Przed tygrysami?? Ale tu nie ma tygrysów!

-no bo sypie.

Idzie zając przez las. Zauważył jeża który właśnie jadł swoje śniadanie.

Zając pyta się jeża: Co jesz?

Jeż na to: Co zając.

Zającowi trochę głupio sie zrobiło więc się pyta: Co jesz jeżu?

Jeż: Co zając zającu?

Ludzie którzy piją są dla mnie niczym... niczym bracia:)

The latest poll taken by the Government asked people who live in Ireland

if they think Polish immigration is a serious problem:

23% of respondents answered: Yes, it is a serious problem.

77% of respondents answered: Absolutnie zaden. To nie jest powazna kwestia.

Tajne laboratorium producentów narkotyków.

- Niezła mi wyszła ta ostatnia partia amfy.

- Dlaczego tak uważasz?

- Trochę proszku rozsypało mi się na kuwetę ze ślimakami.

- I co? Gdzie one są?

- Nie wiem, biegają tu gdzieś.

Parka w łóżku: On do niej:

- Kochanie może dzisiaj na jeźdźca?

- Jaki najeźdźca??

- Germański kur.a! Oprawca!!

Zespół naukowców badał kameleona. Postawili zatem zwierzę na czerwonym

kawałku materiału - w mgnieniu oka kameleon stał się czerwony.

Następnie, naukowcy postawili kameleona na żółtym kawałku materiału -

kameleon stał się żółty.

Podobne testy przeprowadzono dla materiałów o różnych kolorach - zielonym,

niebieskim, brązowym. Na koniec eksperymentu naukowcy rozsypali kolorowe

konfetti i postawili na nim kameleona. Ku zdziwieniu

naukowców kameleon westchnął ciężko, odwrócił łeb w ich

stronę i powiedział:

- Weźcie wy się kur.a odpierdolcie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4:30 nad ranem:

Otwierają się drzwi do domu i wchodzi tańczącym krokiem mąż- żona już wkur.. czeka na niego i pyta: no o której do domu to się wraca, a on na to alle jakie wraca.... jakie wraca - przyszedłem po gitarę!!!

Jak dobrze poszukacie na Youtube to znajdziecie filmową wersję tego kawału z M. Konradem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Panie doktorze, do niedawna nie mogłem nic jeść, a teraz zjadam wszystko!

- Świetnie. A co ze stolcem?

- Też!

Rozbił się samolot nad Pacyfikiem. Na bezludną wyspę dotarli Nowy Ruski, dwaj piloci i stewardessa. Zbudowali szałas, jedzą banany, piją wodę źródlaną. Ale organizm domaga się białka mięsnego. Zwierząt nie ma. Zdecydowali rzucić los. Wypadło na stewardessę i... zjedli dziewczynę.

Po jakimś czasie znów zachciało im się mięsa. Kolejny raz rzucili losy i tym razem padło na Nowego Ruskiego. Piloci zaczęli przygotowywać kocioł. Ruski wyjmuje telefon i dzwoni:

- Wasia? Ok. Wszystko OK. Zrób mi kolego przysługę, wynajmij stateczek i przywieź szynki, wieprzowiny, wołowiny, wódeczki. Pa ka.

Nie minęły dwie godziny i Wasia dostarczył żywność. Piloci, kiedy już najedli się, pytają Ruskiego:

- A po co było biedną stewardessę zjadać, jeżeli tobie wszystko mogli koledzy przywieźć?

- Myślałem, że ona wliczana jest do ceny wycieczki...

Anglia.

Rodzina spożywa śniadanie a głowa rodziny - lord oczywiście, czyta gazetę na głos:

- Wczoraj na przedmieściu Londynu pluton żołnierzy zgwałcił pielęgniarkę..."

Matka (z trwogą):

- Och! Pluton żołnierzy...

Córka (z rozmarzeniem):

- Ach! Pluton żołnierzy...

Służąca (z lekceważeniem):

- Też mi coś, pluton żołnierzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

idą przez pustynię trzej faceci ,oczywiście Rusek,Niemiec i Polak.

strasznie im się chce pić ,jak to na pustyni

dochodzą do oazy uradowani,że się w końcu napiją do woli

lecz okazuje się ,że oazą włada zła wróżka

dostaną wody ile zechcą tylko muszą sobie dać obciąć swoje męskie atrybuty

nie mają wyjścia,do następnej oazy nie mają szans dotrzeć

pierwszy poszedł ruski

z domku złej wróżki dał się słyszeć krótki urywany krzyk

Iwan wychodzi i już pije choć okaleczony jednak szczęśliwy

drugi poszedł niemiaszek

darł się dość długą chwilę przeciwnie jak rusek

też wychodzi z butelką wody

Polak się wystraszył i pyta niemca

czemu Iwan tylko raz krzyknął a ty tak długo wrzeszczałeś?

bo ona obcina wg zawodu jaki się wykonuje,odpowiada Uwe

ruski jest drwalem to siekierą ciach i po interesie

a ja jestem stolarzem to heblem strugała:eek:

Polak na to wybucha śmiechem i kula się po ziemi

idioto z czego się tak śmiejesz pytają go obaj okaleczeni delikwenci

no bo ja jestem majstrem w fabryce lizaków:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

idzie gazda na jarmark w Żywcu z krową

przechodzi przez żywiecki rynek i krowa jak to krowa zesrała się dokładnie koło magistratu

oczywiście straż miejska podejmuje interwencję

zatrzymują gazdę i proponują mandat ale gazda podejmuje negocjacje

przecie to krowa i ona nie patrzy magistrat cy łonka sro i jus

to trzeba krowie koło kwosta (ogona) worek uwiązać żeby do niego paskudziła

podpowiada strażnik miejski

na to gazda bardzo obruszony

eeeeee tys panocku pier..licie

siedemdziesiąt roków worek koło kwosta noszem a paskudzem zawsze poza niego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie: ,,Wpadnę". Wita go

uśmiechnięty sprzedawca:

- Dzień dobry. W czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?

Facet sie zastanowił i mówi:

- Rękawiczki.

- To proszę podejść do tamtego działu.

Facet idzie do wskazanego działu i mówi:

- Chcę kupić rękawiczki.

- Zimowe czy letnie?

- Zimowe.

- To prosze przejsc do nastepnego dzialu.

Facet poszedl:

- Dzien dobry. potrzebne mi zimowe rekawiczki.

- Skorzane czy nie?

- Skorzane.

- To prosze podejsc do nastepnego dzialu.

Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:

- Chce kupic zimowe, skorzane rekawiczki.

- Z klamerka czy bez?

- Z klamerka.

- Prosze podejsc do nastepnego stoiska.

Facet jest juz wkurzony, ale idzie, nic nie mowiac.

- Poprosze rekawiczki,zimowe, skorzane i z klamerka.

- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?

- na rzepy.- Zapraszam do dzialu na przeciwko.

Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:

- Prosze przestac sie nade mna znecac! Dajcie mi te rekawiczki i pojde

sobie!

- Prosze pana, prosze o cierpliwosc, chcemy panu sprzedac dokladnie takie

rekawiczki, jakich pan potrzebuje.

Facet idzie dalej.

- Prosze rekawiczki zimowe, skorzane, z klamerka i na rzepy.

- A jaki kolor?

Nagle otwieraja sie drzwi i do sklepu wchodzi facet z sedesem swiezo

wyrwanym z podlogi, od ktorego odstaja kawalki glazury. Niesie go na

wyciagnietych rekach, podchodzi do lady i krzyczy:

- Taki mam, k..wa sedes, a taka glazure! Dupe juz wam wczoraj pokazalem,

wiec sprzedajcie mi wreszcie JAKIKOLWIEK papier toaletowy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bugajson mi sie nic nie wyswietla w twoim oknie z youtubem... ;/

Przyszedł Jasiu ze szkoły i mówi do taty:

- Dostałem piątkę i w mordę.

- Za co dostałeś piątkę?

- Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42.

- A za co w mordę?

- Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7.

Tu ojciec zdziwiony:

- Przecież to jeden h*j!

- No, też tak powiedziałem.

Idzie nurek przez pustynię i spotyka go miejscowy mężczyzna:

- Panie, co pan tu robi w tej masce i w tym stroju na pustyni?

- Ile kilometrów do morza? - pyta się nurek.

Mężczyzna odpowiada:

- Łeee... Jakieś 300.

Nurek na to:

- Ale żeście se plażę wyjebali.

Żydowi zmarła żona. Poszedł do zakładu pogrzebowego w celu wypisania klapsydry. Żyd pyta:

- Ile kosztuje wypisanie klapsydry?

- Do czterech słów - 20 zł.

- Więc proszę napisać - "Zmarła Maria".

- Zostały panu jeszcze dwa słowa. Może chce pan coś dopisać?

Żyd się zastanowił i powiedział:

- Proszę napisać - "Zmarła Maria. Sprzedam Opla".

Hitler do Żydów:

- Dzisiaj organizujemy wyścig. Ten, który dobiegnie pierwszy i ten, który dobiegnie ostatni zostanie zabity.

Żydzi radocha.

Hitler:

- Pierwsza dwójka na start.

- Czym się różnią drzwi malucha od teściowej?

- To i to trzeba kopnąć żeby się zamknęło.

Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomoc teściowej przy przeprowadzce?

- Wykluczone!

- Bardzo dziękuję, wiedziałem że mogę na pana liczyć...

Mówi kolega do kolegi:

- Co byś wolał, mieć piękną zonę która by cię zdradzała non stop, czy brzydką a wierną ci do końca zycia??

Ten się zastanawia, kolega mu przerywa i się go pyta:

- Zastanów się co byś wolał jeść gówno sam czy tort z kolegami?

Wraca wieczorem dwóch gości z imprezy. Stanęli pod płotem na małe sikanie. Jeden już leje, drugi cały czas grzebie w rozporku.

- Ty, dlaczego nie lejesz tylko sobie tam grzebiesz?

- A cholera, dać coś babie do ręki, to nigdy na swoje miejsce nie odłoży!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiada kolega koledze jak wyrwał laskę z dyskoteki w sobotę:

No i wiesz wyszarpałem ją z dyskoteki poszliśmy na spacer do parku, na ławce dobieram się do niej.....

.....i ona już taka rozpalona mówi do mie: zrób to co potrafisz....:ozrób to co potrafisz..... robić najlepiej.....

no i ten kolega taki podjarany opowieścią mówi.... no i co, no i co, co zrobiłeś.. pociągłem jej z bani

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pralka

Firma dajmy na to Whirlpool wchodzi dynamicznie na rynek rosyjski.

Zaprosiła do siebie przedstawicieli z tamtego terenu by pokazać im jak powinna wyglądać akcja promocyjna. Pokazali Ruskim reklamę:

Do pralni wchodzi atrakcyjna dzewoja, wrzuca ciuchy do pralki.

Zaraz po niej wchodzi extra men wrzuca ciuchy do pralki obok.

Czas oczekiwania na wypranie ciuchów spędzają na wiadomo czym.

Na koniec hasło: "Dzięki pralce Whirlpool można doświadczyć wiele przyjemności".

Ruskie obejrzały. Amerykańce kazali im zrobić podobną reklamę osadzoną w rosyjskiej kulturze i tradycji.

Pojechali amerykańce do Ruskich. Oglądają film.

Brzeg rzeki nad brzegiem ruska szwarno dziołcha pierze na tarce ciuchy.

Obok przejeżdża jakiś odział ruskiego wojska. Wszyscy po kolei oczywiście pannę przelecieli. Na koniec kadr z pralką i podpis:

"JEBALI, JEBIOT, BUDU JEBAć, PAKA NIE PAKUPISZ PRALNOJ MASZYNY WHIRLPOOL."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...