Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Szkolenie maluchow


fantom

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Jeeb napisał:

świetnie sobie radzi w takich trudnych warunkach, pokazałem mojej 8 letniej wnuczce jak ma jeździć za 2 lata 

Ten film był kiedyś linkowany na forum. Pokaz wnuczce Lucifero lat 8, to jest dopiero wzór do naśladowania:

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=526663657515058&id=380749592106466&_rdr

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Cosworth240 napisał:

Lucifero lat 8, to jest dopiero wzór do naśladowania:

nie ma szans ,  Lucifero  to chłopak i zapewne jeździ przez 6 miesięcy w roku,

dla mnie raczej jako referencyjna 8 latka to zawodniczka Klara z filmików użytkownika

spi630

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Jeeb napisał:

nie ma szans ,  Lucifero  to chłopak i zapewne jeździ przez 6 miesięcy w roku,

dla mnie raczej jako referencyjna 8 latka to zawodniczka Klara z filmików użytkownika

spi630

Jeeb zapewniam Cię, że wrzuciłem ten link z wielkim przymrużeniem oka. Myślę, że nawet jak na warunki Madonna di Campiglio ten chłopaczek jest mocno ponadprzeciętny.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Jeeb napisał:

nie ma szans ,  Lucifero  to chłopak i zapewne jeździ przez 6 miesięcy w roku,

dla mnie raczej jako referencyjna 8 latka to zawodniczka Klara z filmików użytkownika

spi630

Cześć

Wydaje mi się, że płeć nie ma tu znaczenia. Narty nie są sportem siłowym. Podstawą jest tu wyczucie równowagi oraz osoba szkoląca. Znam co najmniej parę przykładów rodzeństw gdzie to właśnie dziewczynki jeżdżą lepiej doroślej od chłopców pomimo - celowo pisze o rodzeństwach - tego samego nauczyciela.

Oczywiście istnieją pewne kulturowe i wychowawcze "kalki", które ustawiają dziewczynki w przegranej pozycji ale nie jest tak, że maja one mniejsze możliwości na wejściu, ze tak powiem.

Jak nie ubierzesz dziewczynki w różową kurteczkę z barankiem i nie wmówisz jej, ze dziewczynka musi być delikatna bo inaczej nie wypada tylko dasz jej porządny sprzęt i porządny wzorzec to będzie śmigać lepiej niż dziesięciu równolatków.

Lucifero to inna bajka. To planowo trenowany zawodnik a nie dziecko mające przy okazji wakacyjnych wyjazdów nauczyć się porządnego narciarstwa. Zawsze będzie lepszy od większości innych narciarzy. Wiek nie ma tu żadnego znaczenia. Znam sporo dzieci, które trenowały narciarstwo zjazdowe ( trenowały czyli były w ostrym reżimie treningowym powiedzmy cztery, pięć lat - tyle ile dali rade unieść rodzice finansowo. To będą zawsze narciarze z innej półki niż nawet najbardziej doświadczony amator po 40 latach jazdy czy instruktor nie mający przeszłości zawodniczej. Inna półka.

Pozdrowienia

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Wydaje mi się, że płeć nie ma tu znaczenia. Narty nie są sportem siłowym. Podstawą jest tu wyczucie równowagi oraz osoba szkoląca. Znam co najmniej parę przykładów rodzeństw gdzie to właśnie dziewczynki jeżdżą lepiej doroślej od chłopców pomimo - celowo pisze o rodzeństwach - tego samego nauczyciela.

Oczywiście istnieją pewne kulturowe i wychowawcze "kalki", które ustawiają dziewczynki w przegranej pozycji ale nie jest tak, że maja one mniejsze możliwości na wejściu, ze tak powiem.

Jak nie ubierzesz dziewczynki w różową kurteczkę z barankiem i nie wmówisz jej, ze dziewczynka musi być delikatna bo inaczej nie wypada tylko dasz jej porządny sprzęt i porządny wzorzec to będzie śmigać lepiej niż dziesięciu równolatków.

Lucifero to inna bajka. To planowo trenowany zawodnik a nie dziecko mające przy okazji wakacyjnych wyjazdów nauczyć się porządnego narciarstwa. Zawsze będzie lepszy od większości innych narciarzy. Wiek nie ma tu żadnego znaczenia. Znam sporo dzieci, które trenowały narciarstwo zjazdowe ( trenowały czyli były w ostrym reżimie treningowym powiedzmy cztery, pięć lat - tyle ile dali rade unieść rodzice finansowo. To będą zawsze narciarze z innej półki niż nawet najbardziej doświadczony amator po 40 latach jazdy czy instruktor nie mający przeszłości zawodniczej. Inna półka.

Różnice ze względu na płeć, jakieś tam są. Inaczej w zawodach jeździli by wszyscy razem. Ale w tym kontekście o którym piszesz - jak najbardziej. 

Nie miałem styczności z narciarskim wyczynem, więc nie wiem, ale z tenisem stołowym:;) Staje gość przy stole i po kilku pierwszych piłkach, wiadomo czy był szkolony w kubie czy też nie. Oba sporty choć są bardzo od siebie odległe, to są na wskroś bardzo techniczne. Więc Twoje słowa do pingla, a jakże, też pasują:;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Zibi28 napisał:

Różnice ze względu na płeć, jakieś tam są. Inaczej w zawodach jeździli by wszyscy razem. Ale w tym kontekście o którym piszesz - jak najbardziej. 

Nie miałem styczności z narciarskim wyczynem, więc nie wiem, ale z tenisem stołowym:;) Staje gość przy stole i po kilku pierwszych piłkach, wiadomo czy był szkolony w kubie czy też nie. Oba sporty choć są bardzo od siebie odległe, to są na wskroś bardzo techniczne. Więc Twoje słowa do pingla, a jakże, też pasują:;) 

Cześć

Jak byłem na studiach to grałem przez parę lat w reprezentacji piłki nożnej UW. Grał z nami tez kolega, który trenował tenis stołowy, grał w lidze itd. Ja w "pingla" jestem drewnem ale było paru kolegów, którzy twierdzili, ze grają. Jacek, żeby wyrównać szanse grał z nami zawsze bez rakietki, tylko lewą dłonią. Rzadko który z kolegów urywał mu więcej jak 5 ptk na seta.

W wypadku dzieci do mniej więcej 8-9 roku życia różnice pomiędzy płcią są pomijalne. U córki w pływackiej klasie sportowej to tego mniej więcej wieku najlepsze wyniki we wszelkiego rodzaju testach - biegi, zwrotność, skoki itd. robiła dziewczynka, która była z młodszego rocznika i to z grudnia!. Czyli od niektórych była młodsza o prawie dwa lata. Później wszystko się wyrównuje i porządkuje aczkolwiek np. w pływaniu (to nie jest reżim treningowy wyczynowy) jeszcze w wieku 12 lat najlepsze czasy z całej klasy w dowolnym i grzebiecie miała córka.

Ale pomimo, że są to dzieci pływające od 8 lat codziennie po 4-5 razy w tygodniu z wyczynowymi zawodnikami nawet nie ma im co się równać już po trzech czterech miesiącach treningu wyczynowego. Na nartach trwa to dłużej i tak jak mniej więcej do 9 roku  życia zorientowany amator jest w stanie rywalizować z zawodnikami (nie wygrywać ale rywalizować i być w środku lub nawet w pierwszej połowie stawki) tak później luka narasta wykładniczo i w wieku 12 lat to już jest przepaść. Tak będzie zawsze i w każdym sporcie - tak jak piszesz.

Pozdrwienia

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zibi28 napisał:

Różnice ze względu na płeć, jakieś tam są. Inaczej w zawodach jeździli by wszyscy razem. Ale w tym kontekście o którym piszesz - jak najbardziej. 

Nie miałem styczności z narciarskim wyczynem, więc nie wiem, ale z tenisem stołowym:;) Staje gość przy stole i po kilku pierwszych piłkach, wiadomo czy był szkolony w kubie czy też nie. Oba sporty choć są bardzo od siebie odległe, to są na wskroś bardzo techniczne. Więc Twoje słowa do pingla, a jakże, też pasują:;) 

Patrząc na wyniki takiej ligi MOZN, to w sumie spostrzeżenia Mitka są ciekawe i do pewnego stopnia znajdują potwierdzenie, bo wyniki w grupach wiekowych dziewczyn vs. chłopców rozjeżdżają się coraz bardziej z wiekiem - tzn. chłopcy są trochę szybsi niż dziewczynki, ale powiedzmy w rocznikach typu 2011-2012 - różnica jest taka, że 5 najlepszych dziewczynek byłoby tak mniej więcej za piątką najszybszych chłopców - zostawiając w pobitym polu większość z nich (a jest ich tam pewnie z 20-30); na przykładzie kolejnej grupy - roczniki 2009-2010 - znów różnice są, ale ciągle pierwsza powiedzmy trójka dziewczynek na większości zawodów łapałaby się do pierwszej dziesiątki chłopców (ale już mówimy raczej o trójce dziewczynek, a nie piątce). Sprawa rozjeżdża się coraz bardziej z wiekiem. Nie do końca wiem, czego to dowodzi, ale być może można by wysnuć wniosek, że: narty to przede wszystkim sport techniczny, gdzie jednak element siłowy nabiera coraz większego znaczenia wraz ze wzrostem fizyczności samych zawodników. Na pewno też ma znaczenie sama dyscyplina, przy czym dzieci, o których tu dyskutujemy, a szczególnie w warunkach polskich jeżdżą dyscypliny techniczne - dyscypliny techniczne, jak sama nazwa wskazuje predestynują zawodników przede wszystkim o nienagannej technice, choć patrząc na porównanie Kristofersen vs. Hirscher (wiem, że to nie dzieci), trudno nie oprzeć się wrażeniu, że jest to tryumf nieprawdopodobnej fizyczności (Hirscher) nad nienaganną techniką (Kristofersen) - nie twierdzę przy tym, że z techniką u Hirschera jest jakoś szczególnie na bakier, ale Norweg jeździ technicznie przepięknie; natomiast dyscypliny szybkie (Super G; zjazd), to zawsze będą dyscypliny, gdzie bez fizyczności zawodnik o nienagannej technice nie będzie miał topowych wyników - vide zjazdy do superkombinacji. 

 

Edytowane przez Cosworth240
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zapytam z innej strony: czy jest tu jeszcze miejsce na dobra technicznie ale swobodna, rekreacyjno-sportowa jazde a nie tylko cisniecie w kierunku zrobienia z kazdego dziecka zawodnika? Bo do tego cala dyskusja sie sprowadza, czy z danego dziecka bedzie kiedys zawodnik czy nie bedzie, a przeciez nie o to tu chodzi. Chodzi imho o to zeby uczyc dzieci poprawnej technicznie jazdy, z zachowaniem rozwagi i bezpieczenstwa na stoku. Stancie sobie kiedys na gorce i poobserwujcie jaki procent dzieci (a nawet doroslych) jezdzi tak jak pokazane w tym watku 8-mio czy 10-cio latki. Jak Wam wyjdzie 10% to juz bedzie sukces. I zalozenie powinno byc takie zeby dalo sie zwiekszyc ten %, a zeby zwiekszyc to musi byc praca u podstaw z dziecmi, zeby jak najwiecej z nich odebralo jak najwiecej nauk narciarskich pozwalajacych dobrze i bezpiecznie jezdzic. Do tego nie jest wymagane zeby kazdy byl zawodnikiem i cisnal ile fabryka dala ;)

Edytowane przez MichalR
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, MichalR napisał:

A ja zapytam z innej strony: czy jest tu jeszcze miejsce na dobra technicznie ale swobodna, rekreacyjno-sportowa jazde a nie tylko cisniecie w kierunku zrobienia z kazdego dziecka zawodnika? Bo do tego cala dyskusja sie sprowadza, czy z danego dziecka bedzie kiedys zawodnik czy nie bedzie, a przeciez nie o to tu chodzi. Chodzi imho o to zeby uczyc dzieci poprawnej technicznie jazdy, z zachowaniem rozwagi i bezpieczenstwa na stoku. Stancie sobie kiedys na gorce i poobserwujcie jaki procent dzieci (a nawet doroslych) jezdzi tak jak pokazane w tym watku 8-mio czy 10-cio latki. Jak Wam wyjdzie 10% to juz bedzie sukces. I zalozenie powinno byc takie zeby dalo sie zwiekszyc ten %, a zeby zwiekszyc to musi byc praca u podstaw z dziecmi, zeby jak najwiecej z nich odebralo jak najwiecej nauk narciarskich pozwalajacych dobrze i bezpiecznie jezdzic. Do tego nie jest wymagane zeby kazdy byl zawodnikiem.

Dobrze mówisz, nie tylko nie z każdego dziecka nie będzie zawodnika, ale nawet z większości dzieci w pewnym momencie zawodników już nie będzie - co nie zmienia faktu, że z moich obserwacji, nawet słabo "wynikowo" jeżdżące dziecko będące w klubie i uczestniczące w jego treningach pojedzie swobodnie i rekreacyjnie w sposób taki, że większości równolatków opadną kopary. Dlatego moim zdaniem niezależnie od ambicji sportowych, warto dzieciaki powierzać opiece trenerskiej w klubach. Taka jest moja filozofia. Moja córka jeździ w klubie. Jest tam na tle równolatków jedną z gorzej jeżdżących (moja żona nie lubi jak to podkreślam, ale obiektywnie stwierdzam fakt i zaznaczam, że nigdy tego córce nie mówię), co nie zmienia faktu, że na tle ogółu dzieci jak pojedziemy sobie gdzieś tam razem na stok, to jeździ całkiem nieźle. Widzę też jakie postępy robi z miesiąca na miesiąc z sezonu na sezon. Na pewno bez klubu nie byłoby szans na taki rozwój. My tam w ogóle nie jesteśmy dla wyników i startów - chcę żeby nauczyła się ładnie jeździć i wierzę, że kiedyś jak trochę podrośnie to mi za to podziękuje 😀 

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cosworth240Dokladnie taki sam cel mam ja w stosunku do mlodego - ma dobrze i bezpiecznie jezdzic. Dlatego trenuje z klubem, w miare mozliwosci. I efekty widac jak na dloni - jak pojechal na oboz narciarski to na zawodach konczacych objechal swoich wszystkich kolegow i kierownika obozu. Nie byl to co prawda oboz typowo sportowy ale to tez pokazuje jakie sa roznice w narciarstwie dzieci szkolonych a dzieci nieszkolonych. Do tego dochodza jeszcze oczywiscie inne aspekty, jak talent, motoryka, checi, ale cel zawsze powinien byc jeden - zeby dziecko jezdzilo dobrze technicznie, swobodnie i bezpiecznie, a niekoniecznie zawodniczo.

Edytowane przez MichalR
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, MichalR napisał:

@Cosworth240Dokladnie taki sam cel mam ja w stosunku do mlodego - ma dobrze i bezpiecznie jezdzic. Dlatego trenuje z klubem, w miare mozliwosci. I efekty widac jak na dloni - jak pojechal na oboz narciarski to na zawodach konczacych objechal swoich wszystkich kolegow i kierownika obozu. Nie byl to co prawda oboz typowo sportowy ale to tez pokazuje jakie sa roznice w narciarstwie dzieci szkolonych a dzieci nieszkolonych. Do tego dochodza jeszcze oczywiscie inne aspekty, jak talent, motoryka, checi, ale cel zawsze powinien byc jeden - zeby dziecko jezdzilo dobrze technicznie, swobodnie i bezpiecznie, a niekoniecznie zawodniczo.

Cześć

Michał ale ja właśnie o tym mówię. Przez te pierwsze lata treningu tworzy się bazę czyli kształtuje się poprawną technicznie jazdę, która dopiero jest podstawą do próby osiągnięcia wyniku sportowego. Cytowałem kiedyś wywiad z M. Shiffrin w którym mówiła, że ona relatywnie późno zaczęła jeździć po tyczkach i właśnie o to chodzi. Żeby trenować wyczynowo najpierw trzeba daną dyscyplinę opanować w stopniu podstawowym. Podstawowym czyli nie zsuwania się z górki tylko kompletnej i poprawnej jazdy technicznej - to jest baza. Młody człowiek, który taką bazę opanuje + objeżdżenie wynikające z intensywności treningu a porównaniu z amatorem jeżdżącym tylko w ferie już jest ukształtowanym narciarzem.

Pisałeś o 10% Michał. Ja patrząc na stoki uważam, ze taka poprawną bazę ma max 2-3 % ogółu narciarzy - nie patrzę na dzieci. Twój syn jak jeszcze trochę potrenuje, pojedzie na parę obozów będzie w wieku 12-13 lat narciarzem na poziomie niedostępnym dla amatora. I o to chodzi.

Na wyczyn decydują się nieliczni i trzeba nieprawdopodobnego samozaparcia, zaplecza itd. żeby to kontynuować w wieku juniorskim. W skali naszego kraju to będą jednostki.

Pozdrowienia

 

Edytowane przez Mitek
  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Cosworth240 napisał:

Sprawa rozjeżdża się coraz bardziej z wiekiem. Nie do końca wiem, czego to dowodzi, ale być może można by wysnuć wniosek, że: narty to przede wszystkim sport techniczny, gdzie jednak element siłowy nabiera coraz większego znaczenia wraz ze wzrostem fizyczności samych zawodników.

Kolejny prosty przykład faktu, że dziewczęta dojrzewają wcześniej niż chłopcy. W tym wieku różnica to nawet 1,5-2 lata. Nie pamiętasz, że w szkole podstawowej w pewnym momencie koleżanki były większe i silniejsze? :) Dziewczyny mają bonusa na start ale potem chłopcy już je doganiają i prześcigają. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mitek, wszystko zgoda, tylko dyskusja zaczela zbaczac w kierunku warstwy zawodniczej, wiec postanowilem dodac do tego warstwe czysto rekreacyjno-techniczna :) A te 10% to z palca wyssalem, w sensie moze tyle narciarzy widze jezdzacych w miare poprawnie na stokach w stosunku do ogolu - to tacy co sobie powiedzmy radza bez problemu. A moze tyle chcialbym widziec, nie wiem, moje obserwacje sa amatorskie, porownuje zwykle innych do siebie ;) Moze z punktu widzenia osoby maczajacaj palce w szkoleniu to robi sie te 2-3%, jak piszesz :)

Edytowane przez MichalR
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

13 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Michał ale ja właśnie o tym mówię. Przez te pierwsze lata treningu tworzy się bazę czyli kształtuje się poprawną technicznie jazdę, która dopiero jest podstawą do próby osiągnięcia wyniku sportowego. Cytowałem kiedyś wywiad z M. Shiffrin w którym mówiła, że ona relatywnie późno zaczęła jeździć po tyczkach i właśnie o to chodzi. Żeby trenować wyczynowo najpierw trzeba daną dyscyplinę opanować w stopniu podstawowym. Podstawowym czyli nie zsuwania się z górki tylko kompletnej i poprawnej jazdy technicznej - to jest baza. Młody człowiek, który taką bazę opanuje + objeżdżenie wynikające z intensywności treningu a porównaniu z amatorem jeżdżącym tylko w ferie już jest ukształtowanym narciarzem.

Pisałeś o 10% Michał. Ja patrząc na stoki uważam, ze taka poprawną bazę ma max 2-3 % ogółu narciarzy - nie patrzę na dzieci. Twój syn jak jeszcze trochę potrenuje, pojedzie na parę obozów będzie w wieku 12-13 lat narciarzem na poziomie niedostępnym dla amatora. I o to chodzi.

Na wyczyn decydują się nieliczni i trzeba nieprawdopodobnego samozaparcia, zaplecza itd. żeby to kontynuować w wieku juniorskim. W skali naszego kraju to będą jednostki.

Nie mamy najczęściej świadomości jak trudną sztuką jest przejście dziecka z raczkowania do pozycji pionowej i ile setek mięśni musi być zsynchronizowana, aby tą pozycję utrzymać. Z tego też powodu małe dzieci stosunkowo szybko łapią technikę(pamięć mięśniową), dużo szybciej niż dorośli. Problem w tym, aby ta technika była tą właściwą. Więc jak dziecko na dzień dobry trafi do dobrego klubu, gdzie go nauczą wzorcowej techniki, to potem może nawet mieć długie przerwy, to i tak będzie jeździł jak zawodnik - bo inaczej nie umie. A jak ktoś się źle nauczył, to żeby się zajeździł na śmierć, to i tak ciągle ta zła natura będzie z niego wyłaziła. Ale jak to ktoś powiedział, najważniejsze to jest gonić królika:;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, MichalR napisał:

@Mitek, wszystko zgoda, tylko dyskusja zaczela zbaczac w kierunku warstwy zawodniczej, wiec postanowilem dodac do tego warstwe czysto rekreacyjno-techniczna :) A te 10% to z palca wyssalem, w sensie moze tyle narciarzy widze jezdzacych w miare poprawnie na stokach w stosunku do ogolu - to tacy co sobie powiedzmy radza bez problemu. A moze tyle chcialbym widziec, nie wiem, moje obserwacje sa amatorskie, porownuje zwykle innych do siebie ;) Moze z punktu widzenia osoby maczajacaj palce w szkoleniu to robi sie te 2-3%, jak piszesz :)

Te 2-3% to raczej wersja optymistyczna:;) Ale i dla reszty też jest miejsce na stoku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Zibi28 napisał:

Te 2-3% to raczej wersja optymistyczna:;) Ale i dla reszty też jest miejsce na stoku.

Cześć jasne ale mówimy o jeździe poprawnej technicznie, o dobrej bazie. Niestety, szkolenie dla znakomitej większości polega na pojeżdżeniu 2-4 h z instruktorem i koniec. Przez ten czas nie da się opanować najprostszych nawyków a co dopiero mówić o ukształtowaniu czegokolwiek. I później efekt jest - jak widać

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć jasne ale mówimy o jeździe poprawnej technicznie, o dobrej bazie. Niestety, szkolenie dla znakomitej większości polega na pojeżdżeniu 2-4 h z instruktorem i koniec. Przez ten czas nie da się opanowanie najprostszych nawyków a co dopiero mówić o ukształtowaniu czegokolwiek. I później efekt jest - jak widać

No tak, skąd ja to znam:;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...