dziatwa Napisano 20 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2007 jeszcze tylko pólgodziny i nie bedzie pretekstu do zatrzymania sie na granicy:D nie bedzie wam teskno za upierdliwymi pepikami? z góry przepraszam czechów przeglądających to forum ale jak dla mnie sprawdzanie innych to ich taki narodowy konik; ja nie zapomne jak wykrecali reflektory we Fiacie 127 (to dawno i szukali chyba złota:D) a jakies 6 lat temu na granicy slowacko czeskiej kazali mi otwierac boxa na dachu w poszukiwaniu uzywanych ubrań na handel:eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SKIer Napisano 20 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2007 hehe, coś w tym jest w zeszłym roku jak wracałem z wakacji na granicy austryjacko-czeskiej o 6 rano czeski celnik nie dość że dokładnie sprawdził papiery auta (a fura skromna - megane '98), prześwietlił paszport mój i żony, to jeszcze kazał otworzyć bagażnik :eek: Coś tam mu odpowiedziałem, że z wakacji wracamy i nie mamy nic co by go mogło zainteresować to tak zaczął trajkotać że myślałem że mnie zaraz na rewizje osobistą zawezwie eeech tam, teraz to się będzie śmigać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 20 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2007 hehe, a slyszeliscie ze Niemcy ogradzaja swoje poletka zasiekami z drutow kolczastych i nie dotyczy to wylacznie RP, lokalizacji czeskiej rowniez; jakas stacja lokalna pokazywala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 No to mine słowacy kiedyś żagrzali równo: NA granicy węgierso-słoawackiej nie wpuścili mnie do siebie po PLku nie miałem..... i co polalk potrafi znalazłem PLkę w atlasie w apteczce nożyczki, plaster i wyciołem, przykleiłem na szybę i już było git!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojtus81 Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 to SB 10/10 za pomyslowosc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 Oj o przejściach na granicach, szczególnie tej czeskiej (dawniej czechosłowackiej ) dużo by pisać. Teraz jak jadę w Alpy lub z powrotem to przez trzy godziny jestem poddenerwowany obojętne czy coś się dzieje czy nie. A zdarzało mi się tak jechać 16 razy w roku! Czesi czepiali się wszystkiego: alkoholu, nowych nart, świateł, starych winietek ... Jeden ze spektakularnych przykładów miał Grzegorz D.: - pewnego dnia wracał z Alp ok 3-4 w nocy i jak jechał autostradą zachciało mu sie iść do toalety. Zjechał na najbliższą stację i zaparkował przed drzwiami do toalety. Na stacji nie było ani jednego samochodu, pusto, cicho i ... Kiedy wyszedł przed drzwiami stała policja i spisywała numery itd. Kiedy zobaczyli Grześka od razu zażądali papierów i wlepili mu pokutę za ... parkowanie na miejscu dla inwalidy! Przypomnę, że jest środek nocy i na stacji stoją dwa samochody: Grzegorza i policji! Mnie np. nie chcieli puścić w Znojmo, bo w boksie miałem nowe narty i buty. Na dodatek miałem ze sobą, jak zwykle, kilka par nart. Dopiero legitymacja prasowa FIS pomogła, bo już chcieli mnie oskarżyć o przemyt! Któregoś dnia wybrałem się na Pilsko. Zachciało mi się wejść na sam szczyt, czyli Słowacka stronę, a tu nagle podchodzi dwóch "harcerzy" i prosi o dokumenty - macam, macam o k .... zapomniałem dowodu w aucie! No to skończyło się zepsutym dniem, pokutą 200 koron !!! i deportacją ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marek.m77 Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 Któregoś dnia wybrałem się na Pilsko. Zachciało mi się wejść na sam szczyt, czyli Słowacka stronę, a tu nagle podchodzi dwóch "harcerzy" i prosi o dokumenty - macam, macam o k .... zapomniałem dowodu w aucie! No to skończyło się zepsutym dniem, pokutą 200 koron !!! i deportacją ... Ale nie wiem, czy nadal nie będzie tak samo, bo jak szumnie zapowiadają te wszystkie oszołomy to będą lotne kontrole itp. itd. i jak ktoś nie będzie miał dokumentów to ... "deportacja"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 Teraz jak jadę w Alpy lub z powrotem to przez trzy godziny jestem poddenerwowany obojętne czy coś się dzieje czy nie. Jacku, mam tak samo. Jak jade przez Czechy, to chetnie oddaje kierownice komu innemu Jakos nie lubie tych psubratów, oj i szybko nie polubie. Bo mimo tego, ze nie ma granic, to policja jest ta sama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 Znając Ciebie to nawet jak Cię zatrzymają do rutynowej kontroli to jak się odezwiesz z "sympatią" to już masz poukładane Ale fakt ja tez mam alergię na nich! Raz mnie nawet na sygnale gonili przed Cieszynem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość to ja Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 No właśnie! Tym się różnią małe gówniane knedle, buraczane kasztany, czy inne wściekłe polaczki, od LUDZI Z KLASĄ, czyli NORMALNYCH POLAKÓW, CZECHÓW, SŁOWAKÓW czy AUSTRYJAKÓW. Kiedyś coś podobnego napisałem i o mało nie dostałem po mordzie od paru forumowych lokalnych patyjotów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 Mnie pare razy zatrzymali. Raz robilem zrzute w samochodzie i dalem im 25 ojro, po czym powiedzialem, ze maja samochod do dupy, bo w Polsce to mamy Mondeo 2.5 oraz 3.0 , drugi raz pojechalem w nocy na parkingu pod prad ! i mnei drapneli, musialem w knajpie na parkingu rozmiwniac ojro i dalem im 500 korun, po czym oni oddali mi 200 Raz jak przewozilem Stanewa (dawnego bramkarza Legii) przez granice, bo mu sie wiza konczyla - musial wyjechac i znowu wjechac do Polski , to jechalem Almera z kratka i mnie nie puscili, bo przejscie w Marklowicach bylo tylko dla osobowek !!! A moj kumpel jechal z Niemiec (na niemieckich blachach), to jak go chwycili pod Cieszynem, to musial z nimi w eskorcie jechac do bankomatu !! POJEBY !!! Wiec nie dziw sie JC, ze mam gula na nich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Robalek Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 Chciałem coś też dorzucić w historiach o czeskiej policji i słowackich pogranicznikach ale nie wiem czy spełniam warunek NORMALNEGO skoro czuje się lokalnym patriotą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 Któregoś dnia wybrałem się na Pilsko. Zachciało mi się wejść na sam szczyt, czyli Słowacka stronę, a tu nagle podchodzi dwóch "harcerzy" i prosi o dokumenty - macam, macam o k .... zapomniałem dowodu w aucie! No to skończyło się zepsutym dniem, pokutą 200 koron !!! i deportacją ... Pamiętam, że zawsze jak schodziło się granicą w lato, można było harcerza jakiegoś z pizdolecikiem spotkać. Zawsze była stała stara śpiewka: czy nie widział Pan : podejrzanych osób, osób przekraczających granicę, srakich owakich, czeczenów, skosnookich itp itd. Ale i tak najśmieszniejsze sa opowieści ojca, który w latach późnych 60, 70 jeździł na handel dorabiając do pensji bankowca. Ech czego oni to nie robili żeby przez jakąkolwiek granicę przejechać ... albo pepickie policjanci siedzący na drzewach Ech długo by pisać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 Ja na Słowacji raz byłem przez tydzień. Nie powiem, że nie widziałem policyjnych wozów tu i tam, ale jakoś żaden mnie nie zaczepiał. Jedno co mnie zaskoczyło jeśli chodzi o normalnych obywateli tego kraju. Jest to moim zdaniem albo naród zastraszony albo wychowany w głębokim poczuciu postawy obywatelskiej. Raczej to pierwsze, ale mogę się mylić. Wynajęliśmy cały dom w Mikulaszu na tydzień. Opiekowała się nim i interesu pilnowała sąsiadka właścicieli. Ludzie kochani jaka ona była skrupulatna co do ilości osób i kasy jaką jej płaciliśmy za wynajęcie. Wszystko od razu pisała w książce przychodów ilość osób, kasiora jak w urzędzie. Jak po trzech dniach dojechały jeszcze trzy osoby to zapieprzała z księgą, żeby ich wpisać a dodam, że to nie wiązało sie z żadną dopłatą bo kasę zapłaciliśmy za całą chałupę i właściciel miał to gdzieś ile osób tam będzie mieszkać. A i jeszcze te megafony na słupach jak w kowchozie. Trochę mi się zjechało z głównego tematu. Sorki. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 Hmmm... ja na Słowacji jestem bardzo często - co dla mnie znaczy raz min raz na dwa tygodnie (na parę dni). Ostatni raz patrol policyjny widziałem, jak wracałem z Rysów na początku listopada. Ale czy Słowacy to jeszcze te pepiki jak Czesi ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pax5 Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 No właśnie! Tym się różnią małe gówniane knedle, buraczane kasztany, czy inne wściekłe polaczki, od LUDZI Z KLASĄ, czyli NORMALNYCH POLAKÓW, CZECHÓW, SŁOWAKÓW czy AUSTRYJAKÓW. Kiedyś coś podobnego napisałem i o mało nie dostałem po mordzie od paru forumowych lokalnych patyjotów. i znów zaczynasz?...daj spokój na Święta!....życzę Ci dużo prezentów i kilka metrów sniegu pod nartą....i nie porównój policji knedlowej do naszej!...bo z naszą się można zawsze dogadać,tylko trzeba potrafić i chcieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość to ja Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 i znów zaczynasz?...daj spokój na Święta!....życzę Ci dużo prezentów i kilka metrów sniegu pod nartą....i nie porównój policji knedlowej do naszej!...bo z naszą się można zawsze dogadać,tylko trzeba potrafić i chcieć czyżby po uderzeniu w stół nożyczki zabrzęczały? Wesołych Świąt!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 pokój czyżby po uderzeniu w stół nożyczki zabrzęczały? Wesołych Świąt!!! Ja cytuję za pisarzem naszym wielkim: Pax, pax między chrześcijany. Wesołych Świąt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość to ja Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 Chciałem coś też dorzucić w historiach o czeskiej policji i słowackich pogranicznikach ale nie wiem czy spełniam warunek NORMALNEGO skoro czuje się lokalnym patriotą. Z wielką i prawdziwą przykrością stwierdzam, że nadal nie zrozumiałeś o czym piszę. Wesołych Świąt! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 jakies 3-4 lata temu jechalem z kumplem do Serbii przez Slowacje; mielismy troche firmowych plyt CD z oferta produktow i katalogow; poczatek nocy, na rano trzeba dojechac na miejsce; a tu Slowak na granicy z Wegrami wymyslil sobie, ze moze my przewozimy "porno i duszno"; ja mu na to aby sobie sprawdzil na swoim PC, ale on nie byl taki latwy, i wymyslil sobie ze taki co sie zna na komputerach aby to obejzec to bedzie rano !!! A on sie nie zna na tak skomplikowanych rzeczach. Godzinke postalismy na boku glowiac sie co robic, wrocilem na negocjacje, i wtedy wytlumaczyl mi ze 5 dolcow zamyka mu jedno oko; wiec 2 piatki sprawia ze nie zobaczy jak dalej pojedziemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 wiele, oj naprawdę wiele mógłbym napisać na temat przekraczania wspomnianych wyżej granic ale.... mimo,że nie mamy o Czechach najlepszego zdania i ...wzajemnie Oni o nas zawsze wolałem mieć do czynienia z Policją czeską niż słowacką,celnikami czeskimi niż słowackimi.Ze słowackimi służbami nigdy nie umiałem się dogadać. A przejście graniczne Zwardoń-Skalite to masakra w najczystszej postaci.Choć zwykle bywały problemy z naszej winy.Pisząc naszej mam na myśli różnych członków mojej rodziny od SB poczynając. Tylko nigdy na Cieszynie tego typu problemy nie występowały. Do rzeczy: brak prawa jazdy u mnie,przesiada się żona ale nasz zielony chce mi wlepić mandat:mad: innym razem mój ojciec nie ważny paszport a dowód zostawił w domu bo brał paszport (stare przyzwyczajenie)więc ojciec na pociąg i do B-B a my Velka Raca. kolejny raz brak przeglądu technicznego no i pomysły ważniaka z zielonym otokiem,że laweta bo auto może być niesprawne itd,itp następny wyjazd na Węgry innym samochodem i kuzyn wykręcił z B-B na Żywiec zamiast na Cieszyn miałem coś mówić (bo nienawidziłem Zwardonia) ale myślę przecież to On jedzie. Limit pecha na Zwardoniu wyczerpany chyba,myliłem się brak przeglądu w BMW. Całe szczęście koniec z tym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość to ja Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 No to Mirku szczęka mi opadła... Nigdy żadnych problemów na słowackiej nie miałem, przez Zwardoń zawsze luzik. Jedyna szykana od Słowaków to kiedyś 200 (słownie dwieście) korun pokuty za prędkość!!! Tak się wtedy wzruszyłem, że chciałem żeby już nic nie pisał, ale on twardo kwita szkrobał. Kiedyś jechaliśmy przez Korbielów na narty i Polacy strasznie (40 min)przefutrowali kolegę Polaka, a wszystko za to że jest blank czarny jak asfalt, bo z pochodzenia jest Nigeryjczykiem, no ale murzyn z polskim, czy nie polskim paszportem to na bank terrorysta. O czechach nie chce mi się gadać, bo by serwery nie zdzierżyły. Jeśli muszę jechać autem do Austrii czy dalej, to tylko przez Słowację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 najlepsza akcja:) jade autem cimno jak w dup.... (w cześkach oczywiscie) przez las wyjezdzam z lasu a za mna sie jakies auto pojawia , koledzy mowia rura rura;) a ja nie..... no i zle zrobilem jechaly czeskie psy i co ?? kogut na dach i jazda to zatrzymalem sie wsio ok pogadalymy pośmiali a tu nagle bach:) koleś do mnie, że czuć gorzołe w aucie i pasażer z tyłu nie ma pasów, dmuchalem w czeski balon:) tzn każdy z nas obylo sie bez mandatów bo chłopaki z tyłu mialy jeszcze jedną nie otworzoną wódeczke..daliśmy ją i git.....a nawiasem mowiąc pewno pojechali ją gdzieś "zrobić" w lesie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 Bielsko-bialski Intersport również wszedł do strefy Schengen - szlabany pozdejmowali:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wituś Napisano 21 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2007 Znając Ciebie to nawet jak Cię zatrzymają do rutynowej kontroli to jak się odezwiesz z "sympatią" to już masz poukładane No nie to znaczy że jest ich dwóch Bobic i SB. Ja jak mam przejeżdżać z SB przez granicę to mnie brzuch boli.Ostatno jak się zaczęli przegadywać z celnikiem na przejściu Polsko-Czeskim to mało nas nie przymkli. Pamiętam tylko ostatnie słowa SB do celnika. Do zobaczenia na Wschodniej granicy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.