Badboy Napisano 10 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 10 Listopad 2007 Witam! Mając problemy z "szukajką" (nic nie znajduje), zgłaszam się bezpośrednio do was! Czy ktoś podpowie mi jak ustawić siłę wypięcia na wiązaniach i nie chodzi mi tu o kręcenie śrubami tylko o dobranie prawidłowych wartości. Mam 176cm wzrostu, ok. 78-80 kg, narty Rossignol X fight 400- 162 z axium... i co dalej. W poprzednich sezonach jeździłem na używkach to mi ustawiali od razu a teraz ... lipa. Będę wdzięczny za rady... aha zazwyczaj śmigam w Zawoi - (Mosorny Groń) czerwona trasa Pozdr. 4all Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hucu Napisano 10 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 10 Listopad 2007 Oprócz wagi,wzrostu ogromne znaczenie maja umiejetnosci i styl jazdy(wiadomo,ze narciarz jeżdzacy agresywnie musi ustawic wieksza sile wypiecia). Pamietaj zeby taka sama siła wypiecia była zarówno z przodu i z tyłu. To,że jezdzisz z reguły w Zawoji niewiele pomaga,bo jak juz wspomniałem zalezy jak jezdzisz. Ja przy 185cm i 75kg ustawiam 8.5-9 przy skali wypieci od 4-14 i przy dośc agresywnej jezdzie. Mysle ,ze 6-6.5 bedzie dobrze. No chyba ,ze ostro zap.....asz to wiecej. Ale to juz sam musisz ocenic ,bo to Twoje stawy beda sie z tym zmagac w razie upadku.a jak zapewne zdajesz sobie sprawe lepiej pogubic narty we wczesnej fazie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 10 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 10 Listopad 2007 6.5 - 7 powinno być poprawne! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 10 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 10 Listopad 2007 Tu masz, ruskie bo ruskie, ale dobrze podaja http://theloginovs.wtr.ru/equipe/bidings/iso.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 10 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 10 Listopad 2007 Ciekawe, ale... ja wprowadziłem swoje dane i wyszło, że powinienem jeździć na 6! Oj, chyba bym sobie długo nie pojeździł? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel_ts Napisano 10 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 10 Listopad 2007 Ciekawe, ale... ja wprowadziłem swoje dane i wyszło, że powinienem jeździć na 6! a kliknąłeś czarnego ludzika? u mnie nawet się zgadza, chociaż przy montażu wiązań serwisant patrzył na mnie troche dziwnie i wkońcu stwierdził widząc moją pewność - "a w końcu to pańskie nogi" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Badboy Napisano 11 Listopad 2007 Autor Zgłoszenie Share Napisano 11 Listopad 2007 Bobic Stronka dość zabawna, no ale pouczająca. Co do mojego stylu to raczej spokojnie w zależności od samopoczucia... no zdarzy się też przyciąć z lekka A co do doboru to widzę że rozmiar podstawy buta ma też rację bytu.. mój to 335 (taka płetwa) więc wychodzi tak 5.5 Poprubóję, potestuję i ustawię. Dzięki za pomoc i wypowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 11 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 11 Listopad 2007 Aaaaa to jeszcze czarnego trzeba było stuknąć ... Teraz mi się zgadza! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
witek52 Napisano 11 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 11 Listopad 2007 Po uwzględnieniu moich "parametrów" czerwony ludzik poleca: 6,5 czarny ludzik proponuje: 8,0 ja stosuję od dłuższego czasu 7,5 i jest dobrze Chociaż zastanawiam się, czy ze względu na to, że coraz dłużej nie jestem juniorem, nie powinienem coś zdjąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 11 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 11 Listopad 2007 No widzicie, mnie tez dobrze pokazuje, ale i tak nakrecam jak JA chce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 12 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 12 Listopad 2007 Panowie jak bym ustawiał wedle tego wynalazku to był bym siny i w gipsie pokazało na 8 ja jezdze na 12 ps.bardziej sie potłuczesz jak Ci sie narta wypnie niż glebe zaliczysz pozdro Barti:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 15 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 15 Listopad 2007 ja wale do oporu:D dziwne wyszło mi 9,5:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregre0 Napisano 15 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 15 Listopad 2007 Do jazdy rekreacyjnej w szczególności dla osób o słabej kondycji nóg polecam ustawianie wiązań metoda „na dywanie”. Kładziemy narty na dywanie, wskakujemy w buty, prosimy jeszcze kogoś do pomocy (obciążania końców nart). Proponuje tak ustawić punkt wypięcia wiązań żeby narciarz był jeszcze w stanie wyszarpnąć nogę w bucie z wiązania samym napięciem (szarpnięciem) mięśni. Próbujemy, wyrywamy but i dokręcamy śruby. Kiedy już nie damy rady, cofamy się do poprzedniego ustawienia. Próby wypięcia należy robić we wszystkich kierunkach. Wypróbowałem tą metodę wielokrotnie na sobie i rodzinie. Działa. Zaletą metody jest dopasowanie siły wypięcia do możliwości mięśni i stawów. Mnie osobiście wychodzi nawet nieco więcej niż podają tabele. Metoda wyliczeniowa/z tabelki nie uwzględnia stanu nóg. Jest dobra dla „średnich” – średnia waga, średnia kondycja. Przykład negatywny? Kolega ponad 130 kg wagi, nogi jak patyczki (nic nie ćwiczy), jeździ jeszcze słabo. Wybrał się chyba do Białki i wziął narty w wypożyczalni. Wiązania zostały przy nim ustawione właśnie na podstawie wagi, wzrostu i umiejętności. Pierwszy zjazd, złe zakantowanie i jeszcze zanim padł usłyszał chrupnięcie w kolanie. Potem czekał na tobogan. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 21 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Listopad 2007 Faktycznie, Towarzysze sprytna stronke zrobili i przyjazne dla srodowiska sprawdzenie wypiecia, czerwony pokazuje mi 6, czarny 7 - mam okolo 6,75; wiadomym ze jak ktos daje extreme albo ostre tyki to skale odpowiednio podnosi; dla porownania mozna luknac jak nizej ale wychodzi b. podobnie jak nie tak samo http://www.*********/index.php?id=301&tx_ttnews%5Btt_news%5D=138&cHash=cb0b3e4c28 google - szukaj "marker din", okolo 6 tutul pokaze co trzeba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 21 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 21 Listopad 2007 Przyklad z kolega 130 kg to tylko dowod ze zadna sila wypiecia by mu raczej nie pomogla...... Ani tabela do ustawiania, ani technologia okucia i narty nie zalatwi wszystkiego "za nas" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregre0 Napisano 22 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 22 Listopad 2007 Przyklad z kolega 130 kg to tylko dowod ze zadna sila wypiecia by mu raczej nie pomogla...... No nie zupełnie. Wypadek miał miejsce na koniec ostatniego sezonu. Cały sezon przejeździł on na własnych nartach, które mu wyregulowałem i jakoś nogi miał całe. ... nie zalatwi wszystkiego "za nas" Jeśli masz na myśli myślenie to zgadzam się w 100%. Niestety wiele osób traktuje narty jak takie większe buty - byle tylko nie uwierały. Spotkałem wielu "narciarzy”, którzy zdziwili się słysząc, że narty się OSTRZY! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 22 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 22 Listopad 2007 Do gregre0 Chciałbym wyjaśnić jedną sprawę! To nie była wina wiązań!!! Tylko narciarza. Napisałeś, że gość był kiepsko przygotowany do sezonu i jeszcze kiepsko jeździł. Czyli pewnie przy upadku jechał wolno, a siła jaka zadziałała na wiązania narastała wolno. Mam rację? Jeżeli tak to nawet jakby miał ustawione wiązanie na 5 to nie wypnie! Znam kilka osób, które załatwiły sobie kolana, bo jechały za wolno!!! Może to brzmi dziwnie, ale tak jest! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 22 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 22 Listopad 2007 tak mi sie wlasnie troche wydawalo, jak przeczytalem jaka kolo ma proporce wagi do nog wlasnych i sprawnosci ogolnofizycznej; sa pewne sporty gdzie pewne minimum przygotowania fizycznego jest niezbedne, i zaden sprzet tutaj nie pomoze, no chyba ze sie go zapakuje w cementowy kaftan, ale to srednia frajda, choc moze niezle sie prezentowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 26 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 26 Listopad 2007 JACKU MASZ RACJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!przy wolnej jeżdzie narta złapie krawędz i ciągnie łuk za mała prędkośc na wypiećie wiazania ale za duża siła na kolano i wiązadła jak jedziesz szybko i walniesz glebe to zostajesz bez nartek a jak wolno to kolana cierpią. ps znam też dużo ludzi co własnie przy wolnej jeżdzie wiazadła pozrywało pozdro Barti:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregre0 Napisano 28 Listopad 2007 Zgłoszenie Share Napisano 28 Listopad 2007 Zgadzam się w zupełności, co do tego, że przy wolnej jeździe łatwiej załatwić sobie kolano. Tak się stało kiedyś z moim kolanem. Ba, nawet trudno to nazwać jazdą – stałem na stoku, patrzyłem w górę i czekałem na swoją panią. Zawieja była taka, że nawet nie zauważyłem, że zacząłem się nieco posuwać, nogi się rozjechały i klapnąłem na jedną stronę – wykręcając kolano. Od tego zaczęły się moje kombinacje z domowym ustawianiem wiązań. Wyszedłem z założenia, że jeśli ustawię wiązania tak, żebym był w stanie je wypiąć (przy użyciu własnych mięśni), to może i przy takim klapnięciu puści wcześniej wiązanie niż kolano. Oczywiście obawiałem się, że ustawienie będzie zbyt delikatne, ale jak do tej pory nie zdarzyło mi się ani jedno „niechciane” wypięcie. Jestem przekonany, że gdybyście (jako świadomi i doświadczeni/przygotowani fizycznie narciarze) sprawdzili w ten sposób swoje wiązania, nie uzyskalibyście znacząco niższych ustawień jak to wynika z tabeli. Jeśli jest inaczej to chętnie o tym usłyszę/przemyślę. Jednym z problemów z tabelą jest opieranie się na ocenie własnej narciarza odnośnie umiejętności i przygotowania. W tej mierze większość ludzi ma tendencję do przeceniania swoich możliwości. Co do kolegi to samego wypadku nie widziałem. Mówił tylko, że skrzyżowały mu się narty i chrupnięcie poczuł jeszcze „w locie”. Myślę, więc, że trochę prędkości miał. Jestem też przekonany, że oceniał swoje umiejętności na poziomie średni (może dolny średni). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gienek Napisano 2 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 2 Grudzień 2007 Moje własne doświadczenia z ustawianiem wiązań. Ustawiałem, odkąd pamiętam sam, według różnych wskazówek. Zawsze to działało. Pierwsze domowe próby były na dywanie. Skręcanie nogi w kolanie, aby wypiął przód. Dobrze działało z wiązaniami typu(Look) Beta, które nie mają tzw. "progu", po którego przekroczeniu but wyskakuje. Aby nastawić tył, ktoś stawał na nartach i szarpnięciem do przodu wyzwalało się wiązanie. Przód można nastawić uderzając bokiem narty(z przodu) o jakiś drewniany słupek(drzewo). Przy mocnym uderzeniu but powinnien wyskoczyć z wiązania. Przy wolnej jeździe i pewnym pechu wiązanie rzeczywiście może się nie wypiąć. Miałem kiedyś taki przypadek na Kasprowym. Wpadłem w jakąś dziurę i wywracałem się wolno na bok, jak na zwolnionym filmie. Narta została w dziurze a wiązanie nie puściło. Na szczęście, poza dość silnym bólem w kolanie nic więcej się nie stało. Jestem zdania, że na początek należy zacząć od słabszych nastaw, a później gdy narty zaczynają się za często wypinać nieco podciągnąć. Według mnie lepiej jest mieć dosyć niskie nastawy a jeździć maksymalnie miękko. To nie znaczy wolno, raczej przeciwnie. Teraz wiązania są bardzo precyzyjne, w porównaniu do dawniejszych. Można mieć zaufanie do podanej skali, że określonym liczbom zawsze odpowiadają te same siły, mimo że wiązania są od różnych producentów. Moje nastawy: 175 cm, 75 kg- przód 6,5, tył -7. Żona 155 cm , 65 kg-przód-5,5, tył-6. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Homar Napisano 2 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 2 Grudzień 2007 Gienku nie do konca sie z tobą zgodze tzn chodzmi i tu o to wypinanie sie narty ze jak sie wypnie to trzeba nakręcić więcej, ja waże 65 kg i gigantowe mam tył i przód po 8 a slalomki przód 7 a tył 8 ( przy zawodach 11 ) , ja zakładam innaczej narta podczas jazdy nie może sie wypiąć! Na tyczkach przy dużych przeciążeniach, na stromym musze byc pewny że nie zostawie narty przy któryms skręcie, raz na słowacji na płaskim 3 bramki przed metą z nieznanch przyczyn moja narta siee odpieła - dojechałem ale odrazu DSQ załamka bo to 2 przejaz byłem drugi a na dodatek ten co prowadził sie położył i bym wyggrał ;(. U mnie jest to dziwne bo jak nakręce za dużo to przy glebie może sie nie wypiąc a jak nakręce za mało to boje sie ze sie odepnie (w szczególnosci przy slalomie gdzie czasem sie zachaczy o tyke ) Ale to wszystko przy jezdzie sportowej a na lajcie to jak ktos pyta to zawsze mowie zeby przód ustawił na stwoja wage a tył waga + 0,5- 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 2 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 2 Grudzień 2007 morał z tego cały walcie wiązania do oporu:D bo za wolno to źle i za szybko też nie a tak poważnie to sila wypięcia według mnie ważniejsza od kasku:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gienek Napisano 2 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 2 Grudzień 2007 Odrazu zaznaczę, że pisałem o nastawach dla amatora, a szczególnie takiego niezbyt doświadczonego. Jest faktem, że w miarę doświadczenia narciarskiego -w sensie ilości dni spędzonych na nartach w życiu(ktoś może powiedzieć przejechałem 100 dni, inny 300, jeszcze inny 500 - a w każdym takim dniu, ileś tam- średnio kilometrów, wykonanych skrętów), wzmacniają się odpowiednie mięśnie, ścięgna. Takie statystyki lubią bardzo Amerykanie. Gdy to tego dodamy rower, tenis, turystkę w górach - ogólnie dużą aktywność fizyczną - to taki człowiek jest dobrze przygotowany do jazdy na nartach. Ma silny układ kostno-mięśniowy. Jego mięśnie i ścięgna zniosą przeciążenia wynikające z wyższego nastawienia wiązań. Często bywa jednak tak, że człowiek zaczyna zabawę z tym sportem. I dodatku jest to typowy "człowiek od biurka". Ciężki, ale z nogami jak patyczki(jakie uda np. mają zawodnicy) i takiemu nieraz się ustawia wiązania w proporcji do wagi. Zawodnicy to osobna grupa. Jasne, że tu się liczy dojechanie do mety, niezależnie jak brutalne byłyby przeciążenia. Choć powiedzmy szczerze, czy pewna ilość kontuzji u zawodników nie wynika choćby z tego, że wiązanie nie puściło. Nie znamy okoliczności wypadków, choćby na treningach. Sądzę, że FIS ma dość dobre w tej mierze statystyki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
darek1975 Napisano 2 Grudzień 2007 Zgłoszenie Share Napisano 2 Grudzień 2007 oprócz siły wypięcia jest ważne sprawdzenie w jakim stanie jest smarowanie wiązań. Bo jak woda wleci tam gdzie nie potrzeba i zamarznie to nawet na nastawie 4 może urwać nogę. Czyli wszystko razem. Jak sobie szusuje to co jakis czas wypinam wiązania tylko po to żeby wyczyścic je z zamarzniętego śniegu - polecam. Raz sie wyłożyłem sromotnie i narta sie nie wypieła szczęśliwie nie urwało nogi ale jak wypinałem to posypał sie lód no to się nauczyłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.