Raceman Napisano 16 Luty 2008 Autor Zgłoszenie Share Napisano 16 Luty 2008 Zauważyłem że ludziska czytają o funie. Nie jest tak źle chyba, choć po znikomej iolości funujących hhmm... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 16 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 16 Luty 2008 wyprostowanie obu nóg równomiernie obciążonych ale nie w celu przyjęcia siły odśrodkowej ale w celu jej zrównoważenia > wejście w skręt w niskiej pozycji , zakrawędziowanie i powolne prostowanie , przecięcie lini spadku stoku i powrót do niskiej pozycji , przekładka nart i zabawa od początku - takie odwrotne NW czy ja wiem ... nie ... powiem Ci szczerze że jestem po weekendzie w Krynicy gdzie miały być Warsztaty FUN ale w związku z warunkami 3 dni katowaliśmy śmig i powiem Ci ze po tych 3 dniach mi tak kolana napier____ jak nigdy nawet po tygodniu funowania , kompensacja jakoś tak bardziej naturalna mi sie wydaje i mniej "niszcząca" stawy ściegna itp. Póki co stabilizatorów brak - thanks gooooooood.... "naszym chłopakom brakuje luzu..." luz luz luz .... "lets fuuuuun..." przy browarze nie jest tak fun jak przy kompie zdrówka zdrówka Wszystkim razem i każdemu z osobna i fun4all ... ps. sorki za spóźnione posty ale praca praca i smutek Ostatnio po obejrzeniu mat. filmowych i poczytaniu teorii trochę tak próbowałem. Daleko mi jeszcze do choćby dobrego opanowania kompensacji. Ale mogę stwierdzić, że momentami to czułem, czułem tą lekkość z jaką narta skręca bez jakiegoś większego wysiłku. Mięśnie normalnie odpoczywały, nie wkładałem w skręt żadnego większego wysiłku. To by było na tyle pozytywów. Na sześć dni jazdy czułem to przez pięć minut, to raz (warunki tez nie pozwalały czasami się wyluzować nierówno i ludzi dużo). Później przy prostowaniu nóg w skręcie górna narta uciekała mi do wewnątrz skrętu, nie wiem czym to jest spowodowane. Nex jak możesz to napisz cóś nt. Może być na PW. Znowu teoria o pójściu do szkoły się potwierdza. Tylko jak tu żonę przekonać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nexcom Napisano 19 Luty 2008 Zgłoszenie Share Napisano 19 Luty 2008 Ale mogę stwierdzić, że momentami to czułem, czułem tą lekkość z jaką narta skręca bez jakiegoś większego wysiłku. Mięśnie normalnie odpoczywały, nie wkładałem w skręt żadnego większego wysiłku. To by było na tyle pozytywów. Na sześć dni jazdy czułem to przez pięć minut, to raz (warunki tez nie pozwalały czasami się wyluzować nierówno i ludzi dużo). wlasnie odpisalem ci na PW ale zapomnialem Ci napisac ze to najwazniejsze 5min teraz bedziesz wiedzial czego szukasz w carvingu. A tak zeby bylo smieszniej to ci powiem ze ja to poczulem w 2005 na ostatnim wypadzie na Soszów końcem marca i to byl ostatni zjazd tamtego sezonu i normalnie nie moglem sie doczekac nastepnego sezonu zeby dalej nad tym popracowac i to poczuć ale to było jak "olśnienie" lub "nawiedzenie " nie obrazając uczuc religijnych. Także ciesze sie że chwyciłeś bakcyla i grono "kompensatorów" będzie rosło w siłę .... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 27 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2010 Kolejny filmik jeden z nowych w sieci Niezła ekipa, aczkolwiek wydaje mi się, że wychodzą za bardzo w górę przy zmianie krawędzi. Jednak nartki opanowane mają: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 27 Październik 2010 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2010 Niezła ekipa, aczkolwiek wydaje mi się, że wychodzą za bardzo w górę przy zmianie krawędzi. Jednak nartki opanowane mają: Daja radę. Sympatico Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.