MarioJ Napisano 15 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 15 Kwiecień W planach była runda po Alpy Ötztalskich od schroniska do schroniska. Czyli haute route po trasie Venter Runde, nazywana też Ötztal Haute Route. Ze względu na warunki śniegowe i lawiny nie zrobiliśmy całej pętli Otztal. Było zbyt ciepło, pokrywa była w wielu miejscach mokra na pół metra albo i więcej. Duże wahania temperatur. Szliśmy w grupie 5 osób z przewodnikiem IVBV. Pierwszy dzień był już zastępczy. Wybraliśmy w miarę bezpieczne wejście do schroniska Langtalereckhutte i dalej na szczyt Eiskogel na wysokość około 3200m. Ruszaliśmy z tras w znanym ośrodku Obergurgl. 11 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 17 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień W drugi dzień padał śnieg dość mocno. Bezpieczeństwo nie puszcza w góry. Zjeżdżamy do Obergurgl w puchu i szkolimy się z wyciągania ze szczelin. Czas niezmarnowany. Po lewej na zdjęciu jest obora pomiędzy hotelami. Ciekawe kiedy zostanie zmieciona … 7 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 17 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień Trzeci dzień, słońce. W świeżym śniegu idziemy z VENT do schroniska Hochjoch Hospiz na 2400m. Jest pięknie. Idziemy na wschodnim zboczu, gdzie świeci mocno słońce. Ale zbocza nie są bardzo strome, a ruszamy o 7 rano, więc my wychodzimy z tego cało. W tym samym czasie za grzbietem rozgrywa się tragedia. Inni przewodnicy wybrali drogę po baaardzo stromych wschodnich zboczach innego grzbietu. Trzech skitorowców ginie pod lawiną. Coś strasznego. Dowiedzieliśmy się o tym zaraz jak tylko weszliśmy do naszego schroniska. Ta historia nas zmroziła. Zastanawiamy się czy nasze partnerki dostana tą wiadomość w internecie i ubiegamy to pisząc do nich że my jesteśmy w schronisku, nie wspominając o lawinie. To kilka zdjęć. Szlak, jak widać przez jakiś czas, był trudny, wąski i niebezpieczny pod kątem możliwości poślizgu w dół. Ale daliśmy radę. W pewnym momencie weszliśmy na ładnie ośnieżone zbocza. Wśród grupy przebojem był schroniskowy strudel. Niemal w każdym schronisku ktoś go testował. W tym był najlepszy. Coś tam jeszcze pojeździliśmy później, ale nie było to spektakularne. Nad schroniskiem południowe zbocza i była już ciapa. 12 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 17 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień Poprawiam się. Śnieg na zjazdach był w tym dniu słaby, ale widoki były spektakularne. To było właśnie to czego nie można sobie wyobrazić, kiedy się tego nie widzi. Bosko. Weiskugel 3738m (prowadzi do niego ten równy lodowiec skręcający w prawo) Finnalspitze 3514m (pośrodku) Widoki ze zjazdu: 13 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekbtl Napisano 17 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień 19 minut temu, MarioJ napisał: Trzeci dzień, słońce. W świeżym śniegu idziemy z VENT do schroniska Hochjoch Hospiz na 2400m. Jest pięknie. Idziemy na wschodnim zboczu, gdzie świeci mocno słońce. Ale zbocza nie są bardzo strome, a ruszamy o 7 rano, więc my wychodzimy z tego cało. W tym samym czasie za grzbietem rozgrywa się tragedia. Inni przewodnicy wybrali drogę po baaardzo stromych wschodnich zboczach innego grzbietu. Trzech skitorowców ginie pod lawiną. Coś strasznego. Dowiedzieliśmy się o tym zaraz jak tylko weszliśmy do naszego schroniska. Ta historia nas zmroziła. Zastanawiamy się czy nasze partnerki dostana tą wiadomość w internecie i ubiegamy to pisząc do nich że my jesteśmy w schronisku, nie wspominając o lawinie. To kilka zdjęć. Szlak, jak widać przez jakiś czas, był trudny, wąski i niebezpieczny pod kątem możliwości poślizgu w dół. Ale daliśmy radę. W pewnym momencie weszliśmy na ładnie ośnieżone zbocza. Wśród grupy przebojem był schroniskowy strudel. Niemal w każdym schronisku ktoś go testował. W tym był najlepszy. Coś tam jeszcze pojeździliśmy później, ale nie było to spektakularne. Nad schroniskiem południowe zbocza i była już ciapa. Mario, uważajcie. Góry nie znają litości. Ale wyprawa super, będzie co wspominać. Zazdro, mimo iż do skiturów jeszcze nie dorosłem😉. 3maj się. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 17 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień 2 godziny temu, marekbtl napisał: Mario, uważajcie. Góry nie znają litości. Ale wyprawa super, będzie co wspominać. Zazdro, mimo iż do skiturów jeszcze nie dorosłem😉. 3maj się. Teraz jestem w kraju (dokładnie chwilowo w stolicy). Tak że przeżyliśmy dzięki naszej wspólnej ostrożności. Wyprawa skończyła się w ostatnią sobotę 13 kwietnia. 1 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 18 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień (edytowane) 12 godzin temu, marekbtl napisał: Mario, uważajcie. Góry nie znają litości. Ale wyprawa super, będzie co wspominać. Zazdro, mimo iż do skiturów jeszcze nie dorosłem😉. 3maj się. Też się przyłączam do szczerej niczym nie zmąconej zazdrości. Choć lepiej to wygląda niż pewno niż jest w praktyce choć wspomnienia zacierają nuedogodności. Marku nie musisz dorastać zawsze możesz pozostać dzieckiem upajającym się jazdą sportową nie terenową. Co do bezpieczeństwa to szacun, że chodziliście w cieniu mimo późnej stosunkowo godziny wyjścia no ale coś za coś. Ta trasa tych co zmarli wygląda koszmarnie i pora przekraczania kluczowych źlebów koło południa nieco samobójcza. Tak czy owak graty i zazdro jak mawia trudna młodzież jak Narcos. Edytowane 18 Kwiecień przez sstar 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 18 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień Piękne widoki, po to są właśnie skitoury. Gratuluję udanej i jak się okazało bezpiecznej wyprawy... 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 18 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień Ten wyjazd był dla mnie dość trudny, ze względu na ciężki plecak, wczesne pory wstawania (czego nie znoszę) i aklimatyzację która mi idzie średnio. Dodatkowo byłem tuż po niewielkiej chorobie, która jednak coś tam obniżyła mi wydolność i power. Na szczęście powolne nabieranie wysokości oraz jeden pośredni nocleg na dole ułatwił mi wejście na najwyższe wysokości, o czym będzie dalej. Generalnie po przekroczeniu 3000m, miałem amplitudowy ból glowy, do czego przyczyniało się także silne słońce. Zjazd w dół i ból ustępował. W sumie te wczesne godziny wstawania typu 5:30 jeszcze nie są najgorsze, ale jedzenie o tej porze jest dla mnie koszmarem. Do tego straszny pośpiech rano w schronisku. No ciężko. Humor poprawiał mi się tak godzinę po wschodzie słońca. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 18 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień @MarioJ Byliście na Similaun? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 18 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień @MarioJ Byliście na Wildspitze ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 18 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień 2 godziny temu, Wujot napisał: @MarioJ Byliście na Similaun? Similaun musieliśmy ominąć z powodów lawinowych i rekordowej amplitudy temperatur. Relacji jeszcze nie zakończyłem, najlepsze zdjęcia przed nami. 🙂 3 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 20 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Kwiecień Kontynuuję. Teraz przejście do kolejnego schroniska: Vernagthütte. Po drodze ogromne atrakcje: duży lodowiec Gepatschferner, szczyt Fluchtogel 3494m i puchowy zjazd z grani Guslarspitze. Wejście na lodowiec, zaczynamy o wschodzie słońca. I teraz lodowiec (drugi co do wielkości w Austrii po Pasterze). My idziemy z jego brzegu. Ćwiczeniowo idziemy z liną, ale nie jest to potrzebne przy nartach. Wystaczyłyby odstępy i liny w pogotowiu. Plus oczywiście rynsztunek ratunkowy na uprzęży. Na lodowcu piękna atmosfera pustki, w pobliżu tylko jedno schronisko na skale, obecnie opuszczone. 8 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 20 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Kwiecień Z lodowca wchodzimy na szczyt Fluchtogel. Wejście technicznie nie jest trudne, ale wysokość trochę przytyka oddychanie i wydolność. Jest kilka ekip razem z nami. Ze szczytu zjeżdżamy w stronę kotła, który jest dość stromy. Ale jednocześnie mocno wyjeżdżony przez skiturowców. Widoki jak widać. 🙂 I teraz najlepsza część. Jedziemy najpierw wzdłuż typowego szlaku skiturowego. Ale jest szeroko więc możemy zakładać swoje linie. Później ze szlaku odbijamy w prawo. Dojeżdżamy pod grań Guslarspitze, gdzie generalnie jest czyste zbocze. Podchodami i stamtąd zjeżdżamy do schroniska. Kawałek zbocza jest północne więc mamy czysty piach. Jest przepięknie. 8 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
christof Napisano 20 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 20 Kwiecień Super! Niesamowite widoki. Moze kiedys... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 20 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 20 Kwiecień (edytowane) SUPER-Mario takie relacje mogą prowadzić do zwiększenia liczby skiturowców w Alpach. Schroniska przepełnione czy spaliście w Winterraumach ? ps. niech zgadnę - ostatni dzień Vernagthütte - Wildspitze - Breslauer Hütte - Vent 🙂 Edytowane 20 Kwiecień przez Jeeb 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 20 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Kwiecień Godzinę temu, Jeeb napisał: SUPER-Mario takie relacje mogą prowadzić do zwiększenia liczby skiturowców w Alpach. Schroniska przepełnione czy spaliście w Winterraumach ? ps. niech zgadnę - ostatni dzień Vernagthütte - Wildspitze - Breslauer Hütte - Vent 🙂 Myślę że pojedyncze miejsca były jeszcze wolne. Winterraumy zamykają jak otwarte jest schronisko z obsługą. Powiem Ci że to była dla mnie wymagająca tura. Wysokość plus wszystko na plecach, to jest ciężkie przejście. Trzeba być szeroko przygotowanym żeby to było w miarę bezpieczne. Dochodzi sprzęt wspinaczkowy, trzeba to targać i umieć obsługiwać. Jeszcze teraz z marszu jestem w stanie zrobić flaszenzug. Dwie osoby w grupie niosą linę, na zmianę. Lina ciężka, 2kg. I koszty życia w schronisku. Ale w sumie to jest porównywalne z karnetem plus to co się wydaje na stoku. Koszt jednego dnia skiturowego = jeden dzień na stoku (Alpy). Sprzęt powinien być wysoce bezawaryjny. Nie możesz mieć starego zużytego sprzętu, bo Ci się zepsuje i kaplica. Później napiszę coś o naszych awariach. Na przyjemności trzeba sobie pozwolić 🙂 9 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemo_narciarz Napisano 20 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 20 Kwiecień @MarioJ wspomnienia będziesz mieć na całe życie. Piękna wyprawa z perspektywy kanapy:) 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 20 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 20 Kwiecień 2 godziny temu, MarioJ napisał: Powiem Ci że to była dla mnie wymagająca tura. Wysokość plus wszystko na plecach, to jest ciężkie przejście. Mogę się domyśleć , dobre 20 lat temu robiliśmy to z żoną, latem na lekko a też niezła wyrypa to była. Najprzyjemniej wspominam pobyt w Breslauer Hütte 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 20 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 20 Kwiecień 2 godziny temu, MarioJ napisał: Myślę że pojedyncze miejsca były jeszcze wolne. Winterraumy zamykają jak otwarte jest schronisko z obsługą. Powiem Ci że to była dla mnie wymagająca tura. Wysokość plus wszystko na plecach, to jest ciężkie przejście. Trzeba być szeroko przygotowanym żeby to było w miarę bezpieczne. Dochodzi sprzęt wspinaczkowy, trzeba to targać i umieć obsługiwać. Jeszcze teraz z marszu jestem w stanie zrobić flaszenzug. Dwie osoby w grupie niosą linę, na zmianę. Lina ciężka, 2kg. I koszty życia w schronisku. Ale w sumie to jest porównywalne z karnetem plus to co się wydaje na stoku. Koszt jednego dnia skiturowego = jeden dzień na stoku (Alpy). Sprzęt powinien być wysoce bezawaryjny. Nie możesz mieć starego zużytego sprzętu, bo Ci się zepsuje i kaplica. Później napiszę coś o naszych awariach. Na przyjemności trzeba sobie pozwolić 🙂 Fajnie, że piszesz o realiach, prozie… 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 21 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień 23 godziny temu, Jeeb napisał: niech zgadnę - ostatni dzień Vernagthütte - Wildspitze - Breslauer Hütte - Vent 🙂 Tak. Wildspitze będzie. Ale trasa nieco inna …. 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 21 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień W dniu 20.04.2024 o 16:23, sstar napisał: Fajnie, że piszesz o realiach, prozie… i słusznie bo Mario to prawdziwy skiturowiec i skialpinista 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 21 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień (edytowane) 27 minut temu, Jeeb napisał: i słusznie bo Mario to prawdziwy skiturowiec i skialpinista A Jeeb po Alpach bez nart chodzi. Swoją drogą to mńie zadziwiasz jesteś pan narciarz jesteś alpinista ale jakoś to się u ciebie nie łączy w magiczne skialpinista;-) Masz jakieś kryterium na prawdziwość czy konfabulujesz jak zwykle? PS ja bym powiedział, że MarioJ zszedł na ziemię i opisał realia życia skiturowego o czym ty drogi Janie nic nie możesz wiedzieć. Pozdrawia nieprawdziwy skiturowiec, co nie znaczy, że fałszywy. Zadedykuję ci piosenkę... nie byłbyś sobą gdybyś w zacnym wątku MarioJ nie czynił osobistych wycieczek... MarioJ ja przepraszam, ale prawo do obrony chyba mam gwarantowane w każdym wątku. Edytowane 21 Kwiecień przez sstar 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 21 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień Ja się cieszę że to nie ja się kłócę 🙂 Jeszcze przeprosiny wobec mnie ! P.S. Zróbmy tak jak w debatach wyborczych: prawo do jednej repliki 🤩 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 21 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień 1 minutę temu, MarioJ napisał: Ja się cieszę że to nie ja się kłócę 🙂 Jeszcze przeprosiny wobec mnie ! P.S. Zróbmy tak jak w debatach wyborczych: prawo do jednej repliki 🤩 Przepraszam 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.