Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Dociążenie zewnętrznej.


FerraEnzo

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, AndRand napisał:

jak się go nie robi kontrrotacyjnie to aż ręka się zawija dookoła, a ze stopu robi się piruet

Jak miałem z 7 lat i imponowało mi jak tata robi hockeystopa to chciałem sobie spróbować sam. No i zrobiłem właśnie bez żadnej kontrrotacji i wyleciałem z wiązań, przelatując przez głowę. Ale wylądowałem prawie na stopach dla pocieszenia 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze raz, bo już nie mogę edytować, a warto w jednym miejscu pokazać wyraźną różnicę w pozycji i kontrast:

 

Pozycja w krótkim skręcie, (kierunek jazdy w dół stoku w linii spadku) "squared":

 

Pozycja w średnim i długim skręcie (kierunek jazdy po łuku w poprzek stoku) "stacked":

 

Edytowane przez wolcjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się zrobiło :D Po kolei:

@Zagronie Tak, narty zewnętrznej nie dociskamy ani nie dociążamy w "sztuczny" sposób siłując się z nią i/lub prostując zewnętrzną nogę. Dociążą/obciąża ją nasz ciężar. I jak Chertan zauważył, jadąc po łuku dochodzą inne siły, które sprawiają że zewnętrzna jest dociążona. Naszym zdaniem jest tylko "oprzeć" się energii jaką narta próbuję oddać. Jeśli się dobrze stanie na zewnętrznej i wykona w miarę ciasny łuk (C) to czuć jak narta próbuję się prostować. 

Jak więc najefektywniej obciążyć zewnętrzną? Odciążyć wewnętrzną.

To nie są leszcze, warto posłuchać. Czyli zewnętrzną obciążamy przez odciążenie wewnętrznej. Wewnętrza noga idzie do klatki/skraca się. Przeciwieństwo wysuwania, które obecnie jest dosyć powszechne...i tym sposobem dochodzimy do kontr-balansu (angulacji). Żeby zrównoważyć zakrawędziowanie i ułożenie dolnej części ciała, góra musi kontr-balansować. 

Piotr, dobrze to rozumiesz. Chodzi o to by nie opuszczać wewnętrznego barku. Opuszczenie barku spowoduje gorsze trzymanie zewnętrznej i nie daj Boże obciążenie wewnętrznej. 

 

@AndRand- Angulacja nie wynika z trzymania barków w linii spadku stoku. Nie ta płaszczyzna. Pomieszałeś kontr-balans z kontrrotacją/rotacją. 

A z tym zwieszaniem tyłka na moto - byłem kilka razy na swoim osiołku na moto park w Krakowie i na jednym ze szkoleń, facet nas uczył nie tyle spuszczania tyłka co "całowania lusterka". Twierdził, że ta technika spokojnie może mieć zastosowanie na drodze publicznej bo koło jest pod mniejszym kątem = mniejsze ryzyko gleby. O spuszczaniu tyłka mówił jak o technice stricte torowej. 

Wracając do kontr-balansu i kontr-rotacji. 

Kontr-balans - zawsze w każdym typie skrętu. Nawet w łukach płużnych widać instruktorów wyginających się w bananka.

Kontr-rotacja - podpisuję się pod tym co pisze Wolcjusz. Skręt krótki/Śmig - tułów w linii spadku stoku. Skręt długi z pogłębioną fazą sterowania bark delikatnie cofnięty, wzrok tam gdzie jedziesz. 

Tak to wygląda u mnie - jeszcze bym mógł wewnętrzną łapę bardziej cofnąć. 

mniejwiecej.png.3b1fc6bac74ef6ecc6a25194e780dabb.png

 

@JC Girlandy i javelin to IMHO najlepsze ćwiczenia. Ja jeszcze polecam spadającego liścia i obrót 360. Fajne ćwiczenia na wyczucie nart, zarówno jeśli chodzi o dociążenie/odciążenie jak i balans przód-tył. 

Edytowane przez FerraEnzo
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy można się nie przyczepić do zdjęcia  z drugiego filmu? Można.  Litera "A" między nóżkami.  Ten w bordowej kurteczce, z poprzedniego postu, jest bliżej ideału.

Piszę na innym forum o aplikacji, do zaaplikowania sobie na fon.  Wystarczy sobie kupić takie dwa gadżety, przyczepić do butów. I mierzymy kąty między nartami a śniegiem. Jak są takie same, to nie ma "A", pod warunkiem, że nie ma się krzywych nóg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Zagronie napisał:

A czy można się nie przyczepić do zdjęcia  z drugiego filmu? Można.  Litera "A" między nóżkami.  Ten w bordowej kurteczce, z poprzedniego postu, jest bliżej ideału.

Piszę na innym forum o aplikacji, do zaaplikowania sobie na fon.  Wystarczy sobie kupić takie dwa gadżety, przyczepić do butów. I mierzymy kąty między nartami a śniegiem. Jak są takie same, to nie ma "A", pod warunkiem, że nie ma się krzywych nóg.

Samo "A" nie jest niczym złym (patrz Lindsey Vonn) jeśli nie prowadzi do nadmiernego wysunięcia i zblokowania biodra. To jest nieefektywne i niebezpieczne. 

A Carv - myślałem nawet żeby to kupić, ale cenią się. :) Kiedyś będę tam pracował, jeszcze z dwa lata doświadczenia jakieś kursy i aplikuję do nich. :P 

Edytowane przez FerraEnzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nasz ciężar ją dociska i drugi ciężar, wynikający z bezwładności materii. Ale tych filmach to oni są straszne gaduły.  Zraziłem się do gadania, ponieważ sam za dużo piszę. W realu, na stoku nie gadam. Jestem bardzo oszczędny. Pokażę, wyjaśnię rzecz, o którą idzie. Nic więcej i patrzę na delikwenta. Czasem wtrącę jedno słowo, jakiś gest wyjaśniający. Reszta należy do niego.  Złapie szybciej, jego zasługa. Nie złapie nic. To źle oceniłem jego poziom, albo jest mało zdolny do tego pięknego zajęcia na stoku. Oczywiście można odwrócić kota do góry ogonem i powiedzieć, że to moja wina, ponieważ źle wyjaśniam, sam nie wiem o co chodzi? Ciężkie jest życie pedagoga.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, FerraEnzo napisał:

Samo "A" nie jest niczym złym (patrz Lindsey Vonn) jeśli nie prowadzi do nadmiernego wysunięcia i zblokowania biodra. To jest nieefektywne i niebezpieczne. 

A Carv - myślałem nawet żeby to kupić, ale cenią się. :) Kiedyś będę tam pracował, jeszcze z dwa lata doświadczenia jakieś kursy i aplikuję do nich. :P 

Powodzenia w karierze zawodowej!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Zagronie napisał:

Oczywiście, że nasz ciężar ją dociska i drugi ciężar, wynikający z bezwładności materii. Ale tych filmach to oni są straszne gaduły.  Zraziłem się do gadania, ponieważ sam za dużo piszę. W realu, na stoku nie gadam. Jestem bardzo oszczędny. Pokażę, wyjaśnię rzecz, o którą idzie. Nic więcej i patrzę na delikwenta. Czasem wtrącę jedno słowo, jakiś gest wyjaśniający. Reszta należy do niego.  Złapie szybciej, jego zasługa. Nie złapie nic. To źle oceniłem jego poziom, albo jest mało zdolny do tego pięknego zajęcia na stoku. Oczywiście można odwrócić kota do góry ogonem i powiedzieć, że to moja wina, ponieważ źle wyjaśniam, sam nie wiem o co chodzi? Ciężkie jest życie pedagoga.

Oj tak dużo piszesz :) ale fajnie się czyta Twoje wpisy. 

Dużo gadają? Pewnie tak, ale pomyśl ile publikacji musielibyśmy przeczytać by wchłonąć taką ilość wiedzy jaka jest zawarta w filmach Deb czy The Carv. A tutaj mamy dodatkowo obraz, w postaci filmu i doskonałych demonstratorów. Specjalistyczna wiedza, jeszcze nigdy nie była tak łatwo dostępna jak obecnie. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, FerraEnzo napisał:

Deb

Deb odkryłem dopiero w tym sezonie i jestem zakochany (chociaż trochę nie mój rocznik :P). Uwielbiam jak stosuje metafory i opowiada o jeździe takim obrazowym i przyziemnym językiem. Nie dość że mistrzyni narciarstwa to też dydaktyki! 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, FerraEnzo napisał:

Kontr-balans - zawsze w każdym typie skrętu. Nawet w łukach płużnych widać instruktorów wyginających się w bananka.

No i dla mnie to jest zwieszanie tyłka przy 40 kmh :)

Co do obciążania zewnętrznej przez odciążanie wewnętrznej - zobacz nowsze filmy Deb o prowadzeniu wewnętrzną ;) Zewnętrzna = prędkość, wewnętrzna = kierunek

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, FerraEnzo napisał:

Pewnie tak, ale pomyśl ile publikacji musielibyśmy przeczytać by wchłonąć taką ilość wiedzy jaka jest zawarta w filmach Deb czy The Carv. A tutaj mamy dodatkowo obraz, w postaci filmu i doskonałych demonstratorów.

Idealnym demonstratorem jest Tom Gellie z CARV - nawet podczas free skiingu jeździ jak na zwolnionym tempie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lexi napisał:

Bo to trzeba na lodowisku...tam jest płasko..;)

Na lodowisku, ale chyba na nartach 🙂 Hockey stop na nartach jest banalny i w sumie robi się sam. Hockey stop na łyżwach to dla mnie wyczyn kaskaderski, którego nigdy nie udało mi się opanować. Ile razy próbowałem, zawsze byłem obsrany, że złapię krawędzie i albo będzie spektakularny "high side", albo po prostu skręcę kostkę. Z hamowaniem radziłem sobie T-stopem, podobnie jak na rolkach.

Edytowane przez wolcjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, wolcjusz napisał:

Na lodowisku, ale chyba na nartach 🙂 Hockey stop na nartach jest banalny i w sumie robi się sam. 

Zależy ile masz miejsca - jak masz 20m w dół i w poprzek to tak. A jak masz 3m wprzód i 3m poprzek to musisz mieć kontrrotację nawet nie w barkach, ale z biodra.

29 minut temu, wolcjusz napisał:

Hockey stop na łyżwach to dla mnie wyczyn kaskaderski, którego nigdy nie udało mi się opanować. Ile razy próbowałem, zawsze byłem obsrany, że złapię krawędzie i albo będzie spektakularny "high side", albo po prostu skręcę kostkę. Z hamowaniem radziłem sobie T-stopem, podobnie jak na rolkach.

Tzw. sweet spot. Na łyżwach jak za słabo przechylisz to nie skręcisz kostki jak na rolkach tylko posmarujesz. A jak za bardzo pochylisz, to tarka. Albo high side.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, AndRand napisał:

Co do obciążania zewnętrznej przez odciążanie wewnętrznej - zobacz nowsze filmy Deb o prowadzeniu wewnętrzną ;) Zewnętrzna = prędkość, wewnętrzna = kierunek

 

Dokładnie! Wewnętrzna prowadzi, zewnętrzna jedzie. :D 

@TatitaDeb jest mega i to co mi się w jej kanale podoba, to fakt że to nie jest demonstrator tylko mistrzyni - najwyższy poziom narciarskiego rzemiosła. 

 

@AndRandWidziałeś ten film? 😍

@wolcjuszZerknij na narty. 

Edytowane przez FerraEnzo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, FerraEnzo napisał:

Dobre narty :D A tak poważnie, jeśli w ciągu najbliższych kilku sezonów zamierzałbyś zmieniać deski to sugerowałbym właśnie coś takiego. 

Zamierzam, nie tyle zmieniać, co dorzucić do kolekcji narty typowo sportowe. Swoją drogą ostatnio żona weszła do pokoju jak przeglądałem ogłoszenia na olx:

- przecież masz już trzy pary nart

- ale to jest tak, jak z butami u kobiet - nieważne ile już masz, ważne że chcesz tę nową parę 😉

Mówiąc poważnie, to myślę o takich deskach w jakiejś nieodległej przyszłości (może jakieś wyprzedaże posezonowe?), ale nie jestem pewien czy master to optymalny pomysł. Miałem nieziemską frajdę na nich, ale to jest jednak mocno powyżej moich umiejętności i formy i nigdy nie zbliżę się do limitów takich nart, a do tego poważne prędkości, więc i poważne konsekwencje błędów. To trochę jak wsiadanie na sportowego litra po zrobieniu prawa jazdy na motor, łatwo odkręcić na prostej i cieszyć się, że zapierdala, ale może lepiej nauczyć się najpierw wyciskać wszystkie możliwości z sześćsetki, albo i trzysetki i na nich szlifować technikę?

Grupa sport carver (tzw. hybrydy) wydaje mi się na obecnym etapie rozsądniejszym wyborem, Długość 175-180 cm, promień w okolicach 16-17 m. I nie chciałbym przekraczać 70 mm pod butem. Byłem zdziwiony kiedy zauważyłem, że mastery Rossi mają aż 70 mm, bo tego nie czuć, ale już te 72 w Deaconach wydaje mi się niepotrzebne. Mam już poszerzone narty, a to ma być sportowy przecinak czyli jakieś 66-70 max.

Swoją drogą po ostatnich przejażdżkach na dłuższych nartach moje 170 cm wydały mi się na tyle mało stabilne, że poeksperymentowałem z przesunięciem wiązań do tyłu, i efekt jest subtelny, ale odczuwalny na plus (lepsza stabilność).

Edytowane przez wolcjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, FerraEnzo napisał:

Dobre narty :D A tak poważnie, jeśli w ciągu najbliższych kilku sezonów zamierzałbyś zmieniać deski to sugerowałbym właśnie coś takiego. 

Miałem Cod, poprzednika Deacona 178 cm. Stoi w piwnicy. Podarowałem wnukowi(Kubie), Narty z wiązaniami od 6,0 do 16,0. Załapałem się na  6,5. Kupiłem i jeździłem parę lat. Zachęcony pochwałami  i facetem kręcącym na strusiku, były nowe, tylko z przed trzech lat. Na Mosorny, gdy gładko i brak ludzi to  ujdą. Nie jest to gigant spidu. 

Nie jeżdżę już na nich, od prawie trzech lat. Ja mam chęć kręcić, dość ciasno. Na nich też kręcę. Ale odsypy, wyślizgane, to już jestem za wolny. Są dla mnie za ciężkie. Stąd slalomka 165 cm z komórki. I zmiana stylu. Nie w górę, jak na pierwszym filmie, ale prędzej w dół.  By na węższym miejscu i  śliskiej nawierzchni się wyrabiać, bez zbytniej szybkości. Cod to nie narta, że można docisnąć przód w krótkim skręcie, na śliskim i będzie trzymać. Filmy dzieli ok. 4 lata. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wolcjusz napisał:

Zamierzam, nie tyle zmieniać, co dorzucić do kolekcji narty typowo sportowe. Swoją drogą ostatnio żona weszła do pokoju jak przeglądałem ogłoszenia na olx:

- przecież masz już trzy pary nart

- ale to jest tak, jak z butami u kobiet - nieważne ile już masz, ważne że chcesz tę nową parę 😉

Mówiąc poważnie, to myślę o takich deskach w jakiejś nieodległej przyszłości (może jakieś wyprzedaże posezonowe?), ale nie jestem pewien czy master to optymalny pomysł. Miałem nieziemską frajdę na nich, ale to jest jednak mocno powyżej moich umiejętności i formy i nigdy nie zbliżę się do limitów takich nart, a do tego poważne prędkości, więc i poważne konsekwencje błędów. To trochę jak wsiadanie na sportowego litra po zrobieniu prawa jazdy na motor, łatwo odkręcić na prostej i cieszyć się, że zapierdala, ale może lepiej nauczyć się najpierw wyciskać wszystkie możliwości z sześćsetki, albo i trzysetki i na nich szlifować technikę?

Grupa sport carver (tzw. hybrydy) wydaje mi się na obecnym etapie rozsądniejszym wyborem, Długość 175-180 cm, promień w okolicach 16-17 m. I nie chciałbym przekraczać 70 mm pod butem. Byłem zdziwiony kiedy zauważyłem, że mastery Rossi mają aż 70 mm, bo tego nie czuć, ale już te 72 w Deaconach wydaje mi się niepotrzebne. Mam już poszerzone narty, a to ma być sportowy przecinak czyli jakieś 66-70 max.

Swoją drogą po ostatnich przejażdżkach na dłuższych nartach moje 170 cm wydały mi się na tyle mało stabilne, że poeksperymentowałem z przesunięciem wiązań do tyłu, i efekt jest subtelny, ale odczuwalny na plus (lepsza stabilność).

Tak jak pisałem w poprzednim wątku też uważam, że master czy inny GS (nawet sklep) nie jest Ci na obecnym etapie potrzebny. 

Ten Deacon, "master" ma tylko w nazwie. To jest typowy sport carver. https://www.xspo.com/alpine-skis/sport-carver?p=1&o=100&n=12&s=160 

Granice między poszczególnymi grupami się obecnie zacierają - narty dryfują między grupami. Wypacz sobie segment i szukaj nart, które Ci się podobają. W przypadku hybrydy nie można się pomylić. Obecne Nordici kupiłem po obejrzeniu jednego filmu na YT. Skusiła dodatkowo atrakcyjna cena. Z drugiej strony znajomy kupuje narty już miesiąc :D 

Moje typy wśród hybryd: 

Nordica Spitfire 

Head i.Race

Deacon 72 Master

Atomic X9 itd. 

Jesteś na etapie nauki ciętego, jak już ogarniesz podstawy i będziesz się doskonalił szedłbym albo w hybrydę albo w rasowy SL. 

 

@Zagronie Przeczytałem, że miałeś covid a nie cod...ehhh ta pandemia. To masz te deski w piwnicy, czy oddałeś wnukowi? 

Na drugim filmie pięknie widać jazdę po łuku. Fajne porównanie z panią bez kijów, która wjeżdża w kadr w 0:15. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...
W dniu 21.01.2022 o 16:04, Zagronie napisał:

Miałem Cod, poprzednika Deacona 178 cm. Stoi w piwnicy. Podarowałem wnukowi(Kubie), Narty z wiązaniami od 6,0 do 16,0. Załapałem się na  6,5. Kupiłem i jeździłem parę lat. Zachęcony pochwałami  i facetem kręcącym na strusiku, były nowe, tylko z przed trzech lat. Na Mosorny, gdy gładko i brak ludzi to  ujdą. Nie jest to gigant spidu. 

Nie jeżdżę już na nich, od prawie trzech lat. Ja mam chęć kręcić, dość ciasno. Na nich też kręcę. Ale odsypy, wyślizgane, to już jestem za wolny. Są dla mnie za ciężkie. Stąd slalomka 165 cm z komórki. I zmiana stylu. Nie w górę, jak na pierwszym filmie, ale prędzej w dół.  By na węższym miejscu i  śliskiej nawierzchni się wyrabiać, bez zbytniej szybkości. Cod to nie narta, że można docisnąć przód w krótkim skręcie, na śliskim i będzie trzymać. Filmy dzieli ok. 4 lata. 

Na drugim filmie jedziesz na "mojej narcie". Czysta przyjemność jazdy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...