Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

A ja mam już po nartoawniu


SB

Rekomendowane odpowiedzi

Trzymaj się stary !!!!

Jak nie masz połamanych stawów albo miednicy i nie leżysz na wyciągu to będzie ok !! Jak śnieg się utrzyma to jeszcze pośmigasz w tym sezonie !!!!

Znajdź dobrego rehabilitanta i nawet już zacznij ćwiczyć żebyś nie miał zaników mięśni !!! To ważne !!!

Po zdjęciu gipsu zapraszam do Krynicy na terapie i nartki !!!

ps. znam się na jednym i drugim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam już po nartoawniu

stary wiem co czujesz :/ w zeszlym sezonie poczatkiem lutego na tydzien przed wyjazdem do Krynicy rozwalilem torebke stawową - i zeby bylo smieszniej to w domu na schodach wiecie jaka byla moja 1wsza mysl?- [********* pojezdzilem] ale pakowalem konskie dawki glukozaminy,chondroityny kolagenu flexodonu itp - co sie da i jak sie da ,smarowalem, moczylem ,,naswietlalem bioptronem - choc zawsze sie z tego smialem i nie wierzylem [tonacy brzydko sie chwyta] ale poskutkowalo po 4 tygodniach z bolem zalozylem buta i pojechalem na warsztaty carvingowe do Krynicy. Coprawda noge czuje do dzis ale to juz szczegol...

ale napewno jeden zjazd zadedykuje Tobie ziomalu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam już po nartoawniu

...no nie, a było to tak: wracałem ciężarowym samochodem w nocy do domu, a za sobą pilotowałem drugą ciężarówkę co do jawiszowic chciała traić i w miejscu gdzie nasze drogi miały się rozminąć zatrzymałem się i poszedłem gościowi powiedzieć że jaskręcę w lewo a on ma jechać prosto(od taka szoferska pomoć), a potem to już leżałem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam już po nartoawniu

strasecznie Ci współczuje, ale żeby tak mały fiatek ? Nic sie nie martw siedziałem w gipsie 6 togodzieni ze złamaną kością ramienia - wiesz jak wyglądałem jak jednoręki wiedzmin w zbroi z królestwa betonu. Nic to trza wytrzymać do zobaczenia na stoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam już po nartoawniu

Nie pierdol kolo tylko przypinaj dechy i kokodżambo !!!

W odpowiedzi na mojego posta pisaleś że ściągam idiotów w tym Ciebie. Jak tak jest to sie ni użalaj nad sobą tylko do jazdy ;))

Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję......

...wszystkim "dobre słowo", narazie się katuję oglądając Alpenpanoramę rano na 3SAT a w ciągu dnia na TW1 i oczywiście kamerki z neta, może zobaczę na nich kogoś z Was i życzę Wam aby to był zjazd a nie stanie w kolejkach.

pozdrawiam sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam już po nartoawniu

Ty krnono niepodpuszczaj SB ,bo Jego nie trzeba .Jemu udało się przeżyć i jakoś nawet wygląda (maluch wygląda gorzej). Ale jego żona może tego niestrawić.

On chce się zamienić ze mną na pojazdy (jeden mam w automacie)żeby mógł jeździć w tej zbroji z gipsu. Z mojej strony nie ma problemu ale już słyszę ten jazgot ( o dwóch wariatach itd,itp).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam już po nartoawniu

Bartek to ty nie wiesz..... Czarny jest na szczycie w Davos i z Olkiem na natrach jeździ, ... no wiesz z jakim Olkiem prezydentem był do nie dawna u nas.Czarny się z nim zna przecierz to koleś jak koleś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam już po nartoawniu -gipsar tylko na bark ?

Jak tylko na bark to nic strasznego !!

Dwa lata temu kość ramieniowa wpadła mi pod pache i siem odlamala czesc glowki. 6 tygodni ( po miesiacu zmiana gipsu na "niepachnacy z daleka") w gipsie. Po dwóch kolejnych tygodniach z praktycznie "wiszącym barkiem" pojechałem na tą cholerną miziową :)

Trochę napierdzielało momentami, ale co tam Ketonal działa w każdej temperaturze :)

Także jak masz tylko podwichnięty bark to może jeszcze krócej?

Wtedy za odszkodowanie kupiłem R10.20 :)

Pozdrawiam.

michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam już po nartoawniu -gipsar tylko na bark ?

No to jak się chwalimy barkami, to teraz ja:

Dwa sezony temu w marcu, w trakcie testów narty, przewróciłem się! Tzn. wywaliłem i tak niefortunnie upadłem na rękę, że ... (jak sie potem okazało) wyrwałem cały bark, wszystkie więzadła jakie są w ramieniu (to dowiedziałem się od lekarza już po).

Potem zjechałem jeszcze do auta, a tu ... kapeć! Więc za lewarek, lewą reką, bo prawa urwana! Na szczęście znalazła się osoba i mi pomogła.

Potem już poleciało: szpital, prześwietlenie, "śmieszne" rozmowy z pigułą, narkoza i ... obudziłem się, po 3 godzinach, w błogim stanie ze zreperowanym ramieniem i 30 szwami!

To wszystko działo się w sobotę, a już w kolejną byłem na Austria Ski Teście w Seefeld. Na narach nie jeździłem, ale zdjęcia robiłem (co mogliście zobaczyć)

Po 2 m-cach wyciągnęli mi druty z ramienia i już ręka była zdrowa ... no prawie zdrowa. Teraz żyję, ręka działa, tylko czasami trza "oliwić"!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...