Jak było rok temu, co nas ominęło w tym sezonie z powodu korony.

[Jeeb]

dokładnie rok temu ostatni dzień sezonu - w nocy sypało

 

rankiem też

 

potem przyszedł wiatr, rozgonił chmury

 

 

 

i zrobiło się bajecznie

kilka dni przed końcem sezonu było jeszcze tyle śniegu

 

nawet po południu śnieg był w doskonałym stanie

na koniec zjazd pod drzwi apartamentowca

 

[marcinn]

Całkiem zjadliwie  Jaśko

A u mnie było tak...

Góra nas pokonała,brakło że 400 metrów na szczyt

 

[MarioJ]

..

Edytowane 29 Kwiecień 2020 przez MarioJ

[mirekn]

Pilsko 8 maja 2019

Pozdrawiam

mirekn

[przemo_narciarz]

Ja rok temu jeździłem w półtora metrowym opadzie na moltku i kitzu, narty 110 były za wąskie, trzeba było się nauczyć jeździć na nowo.

Najpiękniejszy puch w jakim jeździłem, było bajkowo choć widoczność bardzo kiepska. Niestety zdjęcia na starym tel.

[surfing]

Salatin Rohace 11.05.2019r.

 

 

 

 

[marcinn]

Dokładnie rok temu

Dolina Żarska-Smutna Przełęcz

 

[przemo_narciarz]

Ciężko się czyta ten wątek, ach 😔

[marcinn]

Tak było dokładnie  rok temu.

Pierwszy dzień 

 

[Lexi]

W dniu 11.05.2020 o 14:00, surfing napisał:

Salatin Rohace 11.05.2019r.

..............................................................

..abstrahując od kapitalnych widoków solidnie zaprezentowane zdjęcia - przyjemnie obejrzeć 

[Jeeb]

19 godzin temu, marcinn napisał:

Tak było dokładnie  rok temu.

 tak jak kilka dni temu na Hintertuxie a teraz jeszcze dosypało świeżego śniegu

[marcinn]

43 minuty temu, Jeeb napisał:

 tak jak kilka dni temu na Hintertuxie a teraz jeszcze dosypało świeżego śniegu

Drugi dzień-Tux

 

[Lexi]

..z powodu tego wirusa w tym roku pierwszy raz nie pojadę na lodowiec w lecie ....

 

 

 

                                                                                                                                                                                                            (do tej pory nie jeździłem bo biedny jestem🙂)

[Plywak]

4 hours ago, Lexi said:

..z powodu tego wirusa w tym roku pierwszy raz nie pojadę na lodowiec w lecie ....

 

jak się epidemia będzie rozwijać tak jak teraz, to i w zimie nie pojedziesz

[Jeeb]

4 godziny temu, Lexi napisał:

pierwszy raz nie pojadę na lodowiec w lecie

@Lexi a tak w ogóle to jeździsz na nartach czasami, np. w zimie albo wiosną?

 

19 godzin temu, marcinn napisał:

Drugi dzień-Tux

byłeś z 2 paniami, które dosyć głośno rozmawiały po polsku na tarasie restauracji Tuxer Ferner ?

 

 

[marcinn]

Godzinę temu, Jeeb napisał:

@Lexi

 

byłeś z 2 paniami, które dosyć głośno rozmawiały po polsku na tarasie restauracji Tuxer Ferner ?

 

 

Janek,łobuzie byłem tylko z córką

A wracając do wątku dokładnie rok temu w drodze na Passo Stelvio,notabene jedyny teren narciarski Alp czynny tylko w sezonie letnim tj.przełom maja-czerwca (wszystko zależy jak szybko zdażą się odkopać po zimie .Rok temu dojazd był tylko przez Szwajcarię bo makaroniarze nie zdążyli się przebić ,tyle było bialego.) do października.Potem wszystko zamykają na cztery spusty (droga dojazdowa,restauracje,hotele) do następnego sezonu letniego...

 

 

[lski@interia.pl]

Tylko ważne,żeby na Stelvio nie trafić w terminie,gdy stoi się 1,5 h do wyciagu...Ja nie byłem,ale koledzy opowiadali...

Edytowane 9 Czerwiec 2020 przez lski@interia.pl

[Lexi]

19 godzin temu, Jeeb napisał:

@Lexi a tak w ogóle to jeździsz na nartach czasami, np. w zimie albo wiosną?

 

...........................

 

 

..czasami tak- właśnie te czasy nadeszły ...

..jestem z odzysku, kupę lat nie jeździłem (życie) - powrót do "nałogu" to była pierwsza pozycja na mojej "bucket list" . 

..teraz oglądam Wasze relacje i zdjęcia i układam w duchu chytre plany...wyposzczony jestem mocno 🙂

 

[Mitek]

2 godziny temu, Lexi napisał:

..czasami tak- właśnie te czasy nadeszły ...

..jestem z odzysku, kupę lat nie jeździłem (życie) - powrót do "nałogu" to była pierwsza pozycja na mojej "bucket list" . 

..teraz oglądam Wasze relacje i zdjęcia i układam w duchu chytre plany...wyposzczony jestem mocno 🙂

 

Cześć

Nigdy nie rozumiem takich postów Lexi. Jak to życie? Zycie to jest właśnie takie jeżdżenie na nartach - po to się żyje.. Byłeś w więzieniu? Urwało Ci nogi i teraz odrosły? Czy może po prostu miałeś inne ciekawsze bardziej angażujące zajęcia, które Cie pochłaniały i narty nie były ważne. Jeżeli to trzecie to nie ma czego żałować bo narty to nie musi być dla wszystkich najważniejsza rzecz na świecie.

Pozdrowienia i wielu lat zabawy

[Lexi]

4 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Nigdy nie rozumiem takich postów Lexi. Jak to życie? Zycie to jest właśnie takie jeżdżenie na nartach - po to się żyje.. Byłeś w więzieniu? Urwało Ci nogi i teraz odrosły? Czy może po prostu miałeś inne ciekawsze bardziej angażujące zajęcia, które Cie pochłaniały i narty nie były ważne. Jeżeli to trzecie to nie ma czego żałować bo narty to nie musi być dla wszystkich najważniejsza rzecz na świecie.

Pozdrowienia i wielu lat zabawy

Cześć.

    Spiesze wiec Mitku z wyjaśnieniem - lakonicznego stwierdzenia "życie"  użyłem rozmyślnie, myślę ze koleje mojego życia niekoniecznie będą interesujące dla kogoś kto przegląda portal o nartach. Ale żeby nie było ze jakaś tajemnica (może nikt się pogniewa za spam w wątku).

    Urodziłem się - patrze chłopiec 😉.itd itd.....w uproszczeniu- kupę czasu mieszkałem pod palmami (zamiast smreków), do najbliższych stoków miałem bardzo daleko a najwyższa góra w promieniu 1000km to śmietnik/wysypisko dwie wioski dalej. I faktycznie inne pasje zajęły miejsce nart ale "pasje" zawsze szły u mnie wielotorowo a często sezonowo, czasem nawet stawały się sposobem na życie ( z rożnym skutkiem).

Nawet po powrocie do kraju przez pewien czas jakoś mnie nie ciągło na narty, kumpel namawiał a ja mu odpowiadałem ze jaka to radocha jeździć po takich "wykastrowanych" z muld stokach - to tak jak pływanie na Jetski na morzu bez fal - 30 minut i potem nuda. A możne podświadomie się balem ze nie potrafię już nic. 

....zacząłem niewinnie - wypożyczyłem narty pod jakimś stokiem w Bialce i stało się - wieczorem miałem już swój sprzęt (i pewnie obłęd w oczach) .. a potem codziennie, co drugi trzeci dzień na stoku - okazało się ze jeszcze sporo potrafię ....wytłumaczenie tego zjawiska jest dziecinnie proste - powiew młodości w rzadkich już włosach 😉

również  pozdrawiam

[Jeeb]

2 godziny temu, Lexi napisał:

najwyższa góra w promieniu 1000km to śmietnik/wysypisko dwie wioski dalej.

to 

San Escobar

naprawdę istnieje ?

[Lexi]

12 godzin temu, Jeeb napisał:

to 

San Escobar

naprawdę istnieje ?

..no jasne 😄....... nawet Orwell by nie uwierzył ze zostanie wieszczem..