mirekn Napisano 19 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 19 Marzec 2020 (edytowane) 31 minut temu, mirekn napisał: No bo wlazywanie to jeszcze Wolę wlazywanie ostatnie solowe "wygłupy" przed kontuzją w 2015 roku. ps. sory za zaśmiecanie wątku to z tęsknoty za Górami. Pozdrawiam serdecznie zlazujących, wzlazujących i zjeżdżających mirekn Edytowane 19 Marzec 2020 przez mirekn 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 20 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2020 21 godzin temu, Wujot napisał: Dynafit Nanga Parbat, skiturowa, bardzo lekka (poniżej 1000 g). Trochę słaba do jazdy ale da się. Do tego bardzo minimalistyczne (poniżej 100 g) wiązanie Revolution ATK Słuchajcie , takie narty wchodzą same pod górę. Naprawdę warto ! 🙂 Wujot, zainspirowałeś mnie jednak, byłem złośliwy wobec Twoich 100g wiązań, a teraz odszczekuję. W Nandze założyłem sobie wiązania ATK Trofeo, i to nawet jeździ ! 😁 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 20 Marzec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2020 (edytowane) 32 minuty temu, MarioJ napisał: Słuchajcie , takie narty wchodzą same pod górę. Naprawdę warto ! 🙂 Wujot, zainspirowałeś mnie jednak, byłem złośliwy wobec Twoich 100g wiązań, a teraz odszczekuję. W Nandze założyłem sobie wiązania ATK Trofeo, i to nawet jeździ ! 😁 Ale Trofeo jest ponad 2x cięższe od Revolution! Żartuję - bo w Revolution w wagę nie jest wliczona podkładka i lonża (mam kevlarową i skróconą o połowę) więc ta różnica jest dużo mniejsza (nieistotna). Jak planowałem zakup to właśnie Trofeo (lub SLR) były moim pierwszym wyborem. Tyle, że nie było ich nigdzie w sprzedaży. Więc wybrałem jeszcze bardziej minimalistyczne Revolution (wyszedłem z założenia, że je ewentualnie sprzedam i wymienię na Trofeo). Po trzech sezonach z całą odpowiedzialnością napiszę, że był to świetny zakup, chyba najlepszy jaki zrobiłem w skiturach. Okazało się, że posługiwanie się jednym stopniem (36 mm) jest absolutnie wystarczające, uważam to w dużej mierze za sprawę przyzwyczajenia. A zysk na czasie manewrów jest znaczący. Nie mniej jednak w przypadku długich kilkusetmetrowych trawersów na stromym stoku dodatkowy stopień bym od czasu do czasu chętnie postawił (na dolnej narcie). Albo wprost przeciwnie "0" na górnej. Czyli naturalną rekomendacją byłoby właśnie Trofeo lub ewentualnie SLR w zależności od ceny i tego czy chcemy mieć podkładkę (bo smycz i tak trzeba mieć). U mnie jednak Revolution pewnie zostanie na długo. Najbardziej in plus zaskoczyła mnie dobra praca przodu. Krótka skuteczna blokada (nigdy mi nie wypięło przy podchodzeniu co w Dynafitach się zdarzało), dobre wpinanie i prawidłowa praca w zjeździe. Jak patrzę pod tym względem na KingPiny to mam uśmiech politowania. Małe może być piękne! Pozdro Wiesiek Edytowane 20 Marzec 2020 przez Wujot 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 20 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2020 4 minuty temu, Wujot napisał: Ale Trofeo jest ponad 2x cięższe od Revolution! Żartuję - bo w Revolution w wagę nie jest wliczona podkładka i lonża (mam kevlarową i skróconą o połowę) więc ta różnica jest dużo mniejsza. Jak planowałem zakup to właśnie Trofeo (lub SLR) były moim pierwszym wyborem. Tyle, że nie było ich nigdzie w sprzedaży. Więc wybrałem jeszcze bardziej minimalistyczne Revolution (wyszedłem z założenia, że je ewentualnie sprzedam i wymienię na Trofeo). Ja mam zestaw Trofeo Plus, czyli full wypas. Ja wyszedłem z założenia że w Karkonoskich równinach to jednak tryb płaski bardzo się przydaje. Jak skróciłeś oryginalną lonżę ATK ? Pociąłeś ją i skleiłeś na nowo? Koenig czy sam ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 20 Marzec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2020 (edytowane) 8 minut temu, MarioJ napisał: Ja wyszedłem z założenia że w Karkonoskich równinach to jednak tryb płaski bardzo się przydaje. Jak skróciłeś oryginalną lonżę ATK ? Pociąłeś ją i skleiłeś na nowo? Koenig czy sam ? Lepiej mieć jak nie mieć. Na długich odcinkach przestawianie może być opłacalne. Choć ja się tak przyzwyczaiłem, że nie odczuwam jakiegokolwiek braku. Zupełnie podobnie jak do wysokich obcasów Lonżę skrócił mi Arni (było to raczej konieczne) stosując aluminiową zakówkę (??? - nie wiem jak ten element do plomb się nazywa). W Edytowane 20 Marzec 2020 przez Wujot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mirekn Napisano 20 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2020 Godzinę temu, MarioJ napisał: Trofeo Plus Masz 6,8 czy 10 ? Pozdrawiam mirekn 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 20 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2020 Godzinę temu, mirekn napisał: Masz 6,8 czy 10 ? Trofeo 8 przy wadze z plecakiem 75kg Dodam że nie są to całkiem bezpieczne wiązania, ja inne wiązania mam ustawione na 7, a Trofeo 7 nie ma, osiem to nieco wyżej i trzeba to wziąć pod uwagę przy jeździe 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mirekn Napisano 20 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2020 23 minuty temu, MarioJ napisał: a Trofeo 7 nie ma Dziękuję. Ciekawe ile by pokazało na maszynie. M. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 20 Marzec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2020 5 minut temu, mirekn napisał: Dziękuję. Ciekawe ile by pokazało na maszynie. M. Moje pokazują tyle ile jest zadeklarowane. Czyli 8. ATK to porządna firma. W 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 20 Marzec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2020 Dzień 8 Odwołam się do zdjęcia z "wczorajszej relacji". Widać na nim pięknie dolinę, którą będziemy wracali do Franz Senn Hutte. Przejścia na drugą stronę co prawda nie widać ale zasadnicza część podejścia jest. A teraz w drugą stronę. Widać nawet próg na którym wczoraj stała nasza ekipa. Pogoda jest bardzo przyjemna ale ma się skiepścić. Więc szybko z fotami z podejścia. To zdjęcie specjalnie dedykuję MarioJ w kwestii chodzenia, bądź nie chodzenia, zawsze bądź, nie zawsze, w kasku, co narciarski nie jest lub jest. A te Spiochowi aby pokazać, że te ścianki jakieś tam znowu strome nie były. Jak widać przejście chodzą tabuny narciarzy . Tym razem idziemy mocno zdeterminowani i mamy zamiar koncertowo skopać dupsko żlebikom. Szczególnie, że pogoda akurat siada. Znudzony "trudnościami" Paweł Na górze z Adasiem dochodzimy do wniosku, że o ile w tamtą stronę nie można było się pchać żlebem to w dół warto spróbować. Co też czynimy. Reszta podążą za nami. W tzw międzyczasie skisiło się do końca. Trochę szkoda bo zjazd byłby całkiem całkiem ale, trochę spojlerując, miało to też dobre strony. I znów Franz Senn Hutte... Tym razem w śniegowej wersji i z czynnikiem ludzkim (Adaś i Dominika). W statystykach prawie 16 km, 1260 m vertical. I o ile dobrze odczytałem wykres to przejście zajęło nam (a właściwie mi, bo to mój track) 50 min. Wobec 210 min poprzednio. No! cdn Pozdro Wiesiek Pewnie mieliście nadzieję, że to wreszcie koniec? Nie to nie koniec i co śmieszniejsze, najlepsze przed nami. 6 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 20 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2020 Cytat A te Spiochowi aby pokazać, że te ścianki jakieś tam znowu strome nie były. Jak widać przejście chodzą tabuny narciarzy . Tym razem idziemy mocno zdeterminowani i mamy zamiar koncertowo skopać dupsko żlebikom. Szczególnie, że pogoda akurat siada. Na zdjęciach masa śnieżnego terenu a Wy się drugi raz pchacie na jakieś skałki? Może zamiast skiturów trzeba było jechać na wspin do Tajlandii. Cytat W statystykach prawie 16 km, 1260 m vertical. I o ile dobrze odczytałem wykres to przejście zajęło nam (a właściwie mi, bo to mój track) 50 min. Wobec 210 min poprzednio. No! He, he lepiej niż Kilian Jornet. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 21 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 W tym żlebie schodzicie na powrotnej drodze? Czemu nie zjechaliście ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 21 Marzec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 Było tam znacznie stromiej jak wygląda to na focie, szczególnie na górze. Wchodziliśmy z boku, z poręczówki i naturalnie było kontynuować to z buta. Ale można było... W 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomi33 Napisano 21 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 Po tym jak oglądam zdjęcia wasze i innych użytkowników forum już wiem co mam kupić na przyszły sezon . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 21 Marzec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 54 minuty temu, tomi33 napisał: Po tym jak oglądam zdjęcia wasze i innych użytkowników forum już wiem co mam kupić na przyszły sezon . Czyżby to był... zestaw skiturowy??? W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 21 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 @Wujot świetna relacja i wspaniałe zdjęcia ! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AndRand Napisano 21 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 W dniu 19.03.2020 o 12:09, barattolina napisał: I przy okazji dowiedziałam się, że to najprawdziwsza prawda, ze podczas jazdy w głębokim śniegu trzeba jednak naciskać bardziej na te tyły.... Nie siadaj na tyłach w głębokim śniegu bo się trudniej skręca. Chyba że lubisz skręcać przekładanką. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AndRand Napisano 21 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 Godzinę temu, Wujot napisał: Było tam znacznie stromiej jak wygląda to na focie, szczególnie na górze. Wchodziliśmy z boku, z poręczówki i naturalnie było kontynuować to z buta. Ale można było... Jak leży śnieg o daje się zjechać 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 21 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 Cytat W tym żlebie schodzicie na powrotnej drodze? Czemu nie zjechaliście ? Jazda na nartach to dla nich smutna konieczność, wolą chodzić po skałach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomi33 Napisano 21 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 1 godzinę temu, Wujot napisał: Czyżby to był... zestaw skiturowy??? W Dokładnie tak,muszę się za czymś rozglądnąć i coś kupić sensownego na początek. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 21 Marzec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 1 godzinę temu, AndRand napisał: Jak leży śnieg o daje się zjechać Chyba się zafiksowaliśmy, że mamy przejść szybko ten żlebik. I zabrakło chwili na refleksję, że już można narty założyć. W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 21 Marzec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 (edytowane) Dzień 9 Według pierwotnego planu miał być po prostu zjazd (zasadniczo po drodze) do auta. Tak aby gdzieś koło 12:00 - 13:00 ruszyć do Polski. Ten zjazd trochę mnie gryzł - 700 m vertical tak po prostu??? Zewnętrzne okoliczności były psychicznie obciążające. Nagle w sobotę późnym popołudniem dowiedzieliśmy się o kwarantannie i o tym, że Austriacy zamkną całe góry. Dotychczas takie informacje nas omijały bo łączność telefoniczna praktycznie nie istniała, a za wifi płaciliśmy 5 Euro za 30 min, więc sprawdzaliśmy szybko głównie różne serwisy pogodowe i omówienia lawinowe. Wieść o kwarantannie przyszła w sobotę na tyle późno, że nie warto było już skracać wyjazdu bo do 24:00 nie było szans zdążyć do kraju. Schronisko było już opustoszałe, dosłownie ze 4 ekipy. Obsługa dezynfekowała ściany. Zaszokowało nas, że poinformowali, że pozamykają nawet winterraumy. Dostaliśmy za to w gratisie butelkę wina (na poprawę nastroju?) i co elektryzujące, możliwość zwiezienia naszych bagaży (to normalnie kosztuje 2 Euro/kg). Z drugiej strony były jeszcze inne przesłanki: - to nie przez przypadek przeszliśmy w drugim dniu tę grań. Mieliśmy jeden bardzo interesujący track sugerujący, po drugiej stronie, ciekawą możliwość zjazdu. Problemem było to, że żadnych innych opisów w przewodnikach i internetach (poza wizualizacją na FAT Map) nie było. Ale na tablicy w schronisku wyraźnie pokazano inną, podobną choć krótszą, opcję. - źlebik i jego najbliższe okolice były przebadane i wyglądały dość spoko. - zjazd miał być głównie na 35 stopniach, z dwoma 40 stopniowymi stopniami (czyli bajka). - miało być kilkanaście centów świeżego (co zresztą zauważyliście w ostatnim odcinku). - prognoza bajeczna - lampa, brak wiatru i dość ciepło. - stabilna (czyli w trendzie) dwójka w prognozie. - obliczony czas wskazywał, że powinniśmy zmieścić się z odjazdem między 14:00 a 15:00. Czyli OK. Były to mocne przesłanki za tym aby zrobić ten wariant powrotu. Po analizie sytuacji, decyzję zostawiamy na rano do sprawdzenia czy coś się nie odmieniło... Nie odmieniło się, jadymy! Załatwiamy od Austriaków wór na śmieci (wypełniamy go wszystkim co niepotrzebne). Waży chyba ze 20 kilo. Zostawiamy sobie co prawda uprząż, minimalny szpej i jedną linę (na wypadek jakiegoś zjazdu) ale po raz pierwszy jest całkiem lekko. Zacznę za żlebikiem - rzut oka (ostatni) na Franz Senn Hutte i efektowną grań co ją przeszliśmy. Teraz musimy się wspiąć, pokonując kolejne gołoborza. To już ostatnia przeszkoda. Pole na górze foty to już będzie zjazd. Jesteśmy gdzie powyżej 2700 m npm. Chcę pociągnąć trochę wyżej (pod skały) ale reszta nie widzi takiej potrzeby bo w głowie siedzi im już tylko... Zjazd! Kreślimy więc takie szlaczki. Pokonujemy ścianki, efektowne rynienki. Czyż muszę dodawać, że jest jak w piosence Maanamu. Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie Ruch, magnetyczny ruch, i jazda przy ścianie Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie Ruch, magnetyczny ruch, i jazda przy ścianie Jeszcze po drodze rozeznajemy opcje zjazdu z sąsiedniego kotła (dochodzi do naszego z prawej) są tam nawet jacyś narciarze. I... I refleksja przyrodniczo-artystyczna W dole widać koniec - dół wyciągu towarowego. Tu kończy się miła jazda ostatni kawałek jest w szreni. A to już na dole. I rzut oka na przebytą drogę. Zaczynaliśmy gdzieś kawał za widocznym tu progiem. Przy wyciągu robimy sobie grupowego selfiaczka. Dzięki ekipo, jazda (i podejścia) z Wami to była prawdziwa przyjemność! Myśleliśmy, że to tutaj się odbiera bagaż ale okazuje się, że zwożą to jeszcze gąsienicowym pojazdem do kontenera przy parkingu. Przy okazji starszy Austriak nas komplementuje mówiąc, że obserwował nasz zjazd i, że był bardzo dobrze zaplanowany. Miło jest to usłyszeć... rozpiera... nas... narodowa duma! Jeszcze ze 3 kilometry po drodze (i trochę po polach obok)... I tak nagle, skończyło się... Wyszło prawie 12 km (wszystko) i 1350 m vertical. To lubię. Pozdro Wiesiek Edytowane 21 Marzec 2020 przez Wujot 5 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 21 Marzec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 Jeszcze dorzucę wszystko razem. Wyszło 109 km po górach i 9 km vertical. Bez rewelacji ale z takimi ciężkim plecakami, dość wysoko (jednak na 3000 m npm inaczej się chodzi) plus trudniejszy warun, sporo zakładania śladów i nawigowania może być. Najważniejsze, że wszyscy cali i na końcu w świetnej formie. Trzeba będzie jeszcze powtórzyć taką dłuższą formułę. W 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
barattolina Napisano 21 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 21 Marzec 2020 Jesteście boscy ! Podziwiam, pozdrawiam i zazdraszam. 👏💋 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AndRand Napisano 22 Marzec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 22 Marzec 2020 (edytowane) 20 godzin temu, Wujot napisał: Jeszcze dorzucę wszystko razem. Wyszło 109 km po górach i 9 km vertical. Bez rewelacji ale z takimi ciężkim plecakami, dość wysoko (jednak na 3000 m npm inaczej się chodzi) plus trudniejszy warun, sporo zakładania śladów i nawigowania może być. Podziwiam i zazdraszczam braku zakwasów przez 9 dni. Ja po 3 dniu bym miał 3 dni przerwy. Edytowane 22 Marzec 2020 przez AndRand Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.