Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ocena jazdy, progres


szevczi

Rekomendowane odpowiedzi

Kurcze - ale tu macie poważne dyskusje. Ponieważ @waldek~ wrzucił tu filmy i zapytał o zdanie, to na podstawie tych przejazdów i filmików IMHO młody lepiej wyglądał na nartach krótszych i tych starych filmikach niż na tych nowszych. Ale jasne - na filmie nie widać wszystkiego, więc pewnie cholera wie.

Osobiście uważam, że zamiast kupować narty na nie wiadomo na jak długo, to lepiej kupować narty na odpowiednią długość i po prostu odsprzedać stary sprzęt i kupić od odpowiedniej długości niekoniecznie w innej cenie. Łatwiej takie rzeczy robić w ramach klubu. Np. mam obecnie GSki córki, które za rok będą za krótkie - już ktoś z klubu zadeklarował, że je kupuje za cenę, która pozwoli mi kupić od innej osoby w klubie podobne narty w odpowiedniej długości na sezon przyszły. Pod kątem przyszłego sezonu kupiłem młodej SLkę i tutaj musiałem wydać kasę (nie taką wielką - o czym poniżej) na sprzęt którego nie miałem - ale zakładam, że odsprzedam go w cenie bardzo podobnej po sezonie przyszłym, równocześnie kupując dłuższą nartę. Robiąc taką sztafetę udaje się trzymać kwestie budżetowe w ryzach, zapewniając Młodej sprzęt dobrany do jej parametrów i możliwości. Nie mamy przy tym jakichkolwiek aspiracji w zawodach. Dzieci, które "liczą się" w stawce takiej np. ligi MOZN mają często, gęsto 4 pary nart - 2*GS; 2*SL - jedne treningowe drugie startowe; co roku nowe. No i to jest szansa dla takich robaczków, jak ja, żeby po takim sezonie odkupić takie startówki, bo zwłaszcza one są utrzymywane w idealnym stanie i wykorzystywane przez 10-15 startów (z czego więcej to GS, a mniej SL) najczęściej po jeden lub rzadziej dwa przejazdy. No więc jak się to zliczy, to siłą rzeczy to są naprawdę mało używane narty. Generalnie juniorska narta z wiązaniem, która nowa kosztuje ok. 1100-1300 PLN, po jednym sezonie przy dobrych wiatrach jest do kupienia po 450-600 PLN. Ja zapłaciłem w zeszłym tygodniu za taką startową SLkę 450 PLN.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Cosworth240 said:

Generalnie juniorska narta z wiązaniem, która nowa kosztuje ok. 1100-1300 PLN, po jednym sezonie przy dobrych wiatrach jest do kupienia po 450-600 PLN. Ja zapłaciłem w zeszłym tygodniu za taką startową SLkę 450 PLN.

Na południu są niższe ceny niż w centrum, tutaj narty zawodnicze jednosezonowe to koszt w okolicach 600-800 PLN. Sam kupiłem synowi na ten sezon GSy mało używane Dynastara za 450 PLN, ale kupowałem od człowieka z południa Polski. W Wawie pewnie bym za takie musiał dać +150-200 PLN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, MichalR napisał:

Na południu są niższe ceny niż w centrum, tutaj narty zawodnicze jednosezonowe to koszt w okolicach 600-800 PLN. Sam kupiłem synowi na ten sezon GSy mało używane Dynastara za 450 PLN, ale kupowałem od człowieka z południa Polski. W Wawie pewnie bym za takie musiał dać +150-200 PLN.

W Warszawie wszystko jest droższe... 😉 ale zakładam też, że te narty też później odsprzedajesz za większą kasę, więc pewnie i tak mniej więcej na to samo wychodzi. Mnie tylko chodzi o to, że nie trzeba dziecka w jakiś tam sposób skazywać - @waldek~ nie bierz tego do siebie - na narty niedobrane do jego parametrów i możliwości i da się to zrobić rozsądnie finansowo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Cosworth240 said:

że nie trzeba dziecka w jakiś tam sposób skazywać (...) na narty niedobrane do jego parametrów i możliwości i da się to zrobić rozsądnie finansowo. 

Oczywiście że się da, natomiast powstaje pytanie jakie kto ma aspiracje. Niektórzy chcą mieć zawsze nówki sztuki a używanym sprzętem gardzą - wtedy może się okazać że budżet nie uciągnie co roku nowych nart ze sklepu i kupuje się na wyrost, żeby starczyły 'na dłużej'. Tyle że taka taktyka może przynieść więcej szkód niż pożytku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Spiochu napisał:

Panowie, odchodzicie od sedna problemu. To jest młody, sprawny i odważny chłopak.

Wystarczy go uczyć jeździć poprawnie to pojedzie.

Obojętne na jakich nartach.

Cześć

I tu się w 100% zgadzam. Poprawny wzorzec, poprawne nauczanie jest elementem najważniejszym.

Pozdrowienia

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Spiochu said:

Wystarczy go uczyć jeździć poprawnie to pojedzie.

Może mi ktoś wyjaśnić od strony szkoleniowej, po co w takim razie tworzy się narty o różnej charakterystyce do konkretnych zadań, skoro dziecku można dać wszystko i każdej długości bo i tak pojedzie?

Taka ciekawostka jeszcze w kontekście doboru nart dla osoby początkującej - będąc ostatnio w Austrii braliśmy narty dla dziecka które jest początkujące - jeździ pół-pługiem, ani to do końca pług ani skręt równoległy. W wypożyczalni facet spytał tylko o stopień zaawansowania - i dla początkującego dziecka o wzroście 147cm dał narty AM 130cm. Miękkie, lekkie, mające dziecku pomoc w nauce skrętu. Zupełnie się to nie spina z tym co pisze @Spiochu, bo wg tej teorii powinien spokojnie dostać SL'ki dłuższe o 15 cm niż wzrost i tak samo efektywnie by pojechał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Może mi ktoś wyjaśnić od strony szkoleniowej, po co w takim razie tworzy się narty o różnej charakterystyce do konkretnych zadań, skoro dziecku można dać wszystko i każdej długości bo i tak pojedzie?

Przede wszystkim by nakręcać sprzedaż. Większości ludzi wystarczą jedne, normalne narty o w miarę uniwersalnym charakterze.

Poza tym nie każdy jest młody, sprawny i odważny, więc ludzi próbują nadrobić swoje braki sprzętem (z marnym skutkiem zresztą).

Cytat

Taka ciekawostka jeszcze w kontekście doboru nart dla osoby początkującej - będąc ostatnio w Austrii braliśmy narty dla dziecka które jest początkujące - jeździ pół-pługiem, ani to do końca pług ani skręt równoległy. W wypożyczalni facet spytał tylko o stopień zaawansowania - i dla początkującego dziecka o wzroście 147cm dał narty AM 130cm. Miękkie, lekkie, mające dziecku pomoc w nauce skrętu. Zupełnie się to nie spina z tym co pisze @Spiochu, bo wg tej teorii powinien spokojnie dostać SL'ki dłuższe o 15 cm niż wzrost i tak samo efektywnie by pojechał.

To nie ma żadnego związku.

Chłopak nie jeździ pługiem tylko zapierdziela a my nie prowadzimy wypożyczalni.

Nie dobieramy mu nart, tylko ustalamy, że na tych co ma sobie poradzi.

Poza tym, na pewno będą dla niego lepsze (choć trudniejsze) niż miękkie, lekkie i za krótkie.

10-letnie dziecko to nie słaba i bezradna istotka, tylko znacznie sprawniejszy i szybciej uczący się od dorosłego człowiek.  Ten wiek to szczyt możliwości motorycznych, można sobie pozwolić na znacznie więcej niż u dorosłego biurkowca.

 

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minutes ago, Spiochu said:

Przede wszystkim by nakręcać sprzedaż. Większości ludzi wystarczą jedne, normalne narty o w miarę uniwersalnym charakterze.

Ja prosiłem od strony szkoleniowej - cala reszta to bicie piany. Sam mam narty SL i druga parę AM i to są kompletnie różne deski. Syn ma AM/Race (jak wspomniałem do końca nie potrafię zdefiniować tej narty bo jest ciężka jak race'owa ale z drugiej strony zbudowana z komponentów niezbyt wyścigowo zorientowanych) i GS i to również są inne deski pod każdym względem, wiec będę się trzymał jednak teorii ze jakieś różnice są i są one istotne z punktu widzenia nauki jazdy. Dlatego wolałbym żeby się w tym temacie wypowiedział jakiś szkoleniowiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktu widzenia szkolenia:

- Najłatwiej się uczy kogoś dobrej jazdy (czyli przez kilka lat, NIE pierwsze 2h) na slalomce ale nie jakoś super twardej.

- Inne dobre narty Np pseudo GS, AM nie zrobią jednak wielkiej różnicy, przy czym im narta jest szersza pod butem i ma większy promień tym gorzej.

- Badziewne narty dla początkujących/średnio zaawansowanych, utrudnią naukę prawidłowej techniki, a od pewnego poziomu wręcz uniemożliwią dalsze postępy

- Bardzo specjalistycznych modeli Np.  GS FIS R30m czy puchówek 100+ pod butem, nie używa się do nauki.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MichalR napisał:

Ja prosiłem od strony szkoleniowej - cala reszta to bicie piany. Sam mam narty SL i druga parę AM i to są kompletnie różne deski. Syn ma AM/Race (jak wspomniałem do końca nie potrafię zdefiniować tej narty bo jest ciężka jak race'owa ale z drugiej strony zbudowana z komponentów niezbyt wyścigowo zorientowanych) i GS i to również są inne deski pod każdym względem, wiec będę się trzymał jednak teorii ze jakieś różnice są i są one istotne z punktu widzenia nauki jazdy. Dlatego wolałbym żeby się w tym temacie wypowiedział jakiś szkoleniowiec.

Cześć

No to się przecież wypowiada. I ma sporo racji.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak trzeźwo patrząc to szkół jest chyba tyle co trenerów. Każdy mówi co innego i inne narty poleca do nauki. Można się w tym zagubić. I jeśli dodatkowo dzieciak trenuje z kilkoma różnymi szkoleniowcami to trzeba próbować znaleźć jakiś złoty środek dobierając narty. To tak z własnych doświadczeń w kontekście nauki syna. Mimo to wciąż powątpiewam czy zbyt długa narta SL będzie dobra do nauki, no ale skoro twierdzicie że tak to spoko. Na szczęście nie moje dziecko się będzie na takiej narcie uczyć więc w sumie nie mój biznes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, MichalR napisał:

Tak trzeźwo patrząc to szkół jest chyba tyle co trenerów. Każdy mówi co innego i inne narty poleca do nauki. Można się w tym zagubić. I jeśli dodatkowo dzieciak trenuje z kilkoma różnymi szkoleniowcami to trzeba próbować znaleźć jakiś złoty środek dobierając narty. To tak z własnych doświadczeń w kontekście nauki syna. Mimo to wciąż powątpiewam czy zbyt długa narta SL będzie dobra do nauki, no ale skoro twierdzicie że tak to spoko. Na szczęście nie moje dziecko się będzie na takiej narcie uczyć więc w sumie nie mój biznes.

Cześć

O przepraszam ja nie twierdzę, ze "będzie dobra" ale z pewnością będzie lepsza niz jakieś gówno i z pewnościąnajważniejsze jest szkolenie a nie narta.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I należy je utrudniać dodatkowo źle dobraną nartą twierdząc że da się na tym efektywnie wyszkolić narciarza? Nie no, Śpiochu, miej litość. Moim zdaniem żeby jakiekolwiek szkolenie w jakiejkolwiek dziedzinie miało jakiś sens to instrumenty do szkolenia powinny być dobrze dobrane, a nie na odwal się, bo akurat taki a nie inny sprzęt jest pod ręką. Trener ma nie tylko nauczyć ale być też swego rodzaju doradcą i przewodnikiem żeby trening był jak najbardziej efektywny. A tymczasem okazuje się że sprzęt nie jest ważny bo można szkolić na wszystkim. To jakieś nieporozumienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MichalR - bo szkolenie szkoleniu nie równe i nie chodzi mi o jakość.

Czym innym jest praca na zadaniówce, jeździe wolnej itd. a zupełnie czym innym elementy jazdy sportowej. Wkładanie dzieciaka na rozsądnie postawiony pod dzieci SL na dobrze dopasowanej pod GS narcie czy nawet dłuższym multi skończy się wzajemną frustracją i bliskim zera efektem szkoleniowym. Ta sama GS sprawdzi się zarówno w zadaniówce jak i w GS. Tyle i tylko tyle. Przykładowy setup Juniora (wzrost 145 w kapeluszu) : GS 158 R>16, SL 125. Na dni bez tyczek zakłada GS a SL na dni z SL i czasem jak mu coś się w głowie zakręci. Jako ciekawostka : nie mogąc się doczekać na pewnych testach krótkiej SL lub odpowiedniej GS jeździł SL 155 :) po czym uznał że to za ciezkie i mało wygodne (warunki marcowe).

Dla odmiany Zu ( leciutkie 155) ma GS 166 (R>17) SL 139 i tele GS 166 (R>17). Na testach bardziej cywilnych modeli i nart tele do 175 czuję się komfortowo w jeździe swobodnej. 

Czy to złe kombinacje? Nie wiem. Osobiście jestem zdania, żeby dzieciaki które nie bawią się w starty trzymać możliwie długo na multievent a przy jednej narcie zostawać na rozsądnych AM lub GS - od slalomek trzymać się z daleka a już na pewno nie podpierać się długością narty SL ktora promień zmienia kosmetycznie a dodaje masę i dużo złudzeń.

Pozdrawiam

M.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

należy je utrudniać dodatkowo źle dobraną nartą twierdząc że da się na tym efektywnie wyszkolić narciarza?

Uściślijmy więc:

Zbyt długa SL, dla juniora, z prezentowanego filmu, jest wystarczająco dobrze dobranym sprzętem, by prowadzić efektywne szkolenie. (Jazda dowolna i GS)

Wystarczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No spoko, jeszcze ze dwie podobne wypowiedzi i będę skłonny uwierzyć, bo pierwsza reakcja na te narty wśród forumowej społeczności pozwalała stwierdzić że narty są źle dobrane. Ale może faktycznie do dowolnej i GSa się nadadzą o ile nie będą zbyt ciężkie.

Na razie na podstawie suchych danych z filmów to na tych nartach jest gorzej niż na 120-stkach z 2019 roku.

Edytowane przez MichalR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MichalR napisał:

I uważasz jako szkoleniowiec z tak długim stażem jak często podkreślasz że takie szkolenie na źle dobranej narcie będzie efektywne, łatwe i przyjemne? Jak dla mnie to się kupy nie trzyma. 

Cześć

Michał czytaj słowo pisane. Lepsze dobre szkolenie na dobrej narcie - nawet źle dobranej niż złe szkolenie na najlepiej dobranej albo dobre ale na gównianej narcie.

Gdy szkoliłem swoje dzieci - bo to był jedyny przypadek kiedy szkolenie miało formę długotrwałego procesu to odkąd to jest możliwe narta długa, dalej, odkąd to jest możliwe narta GS i szkolenie głównie w skręcie pełnym i urozmaiconą jazdą, czasami zadaniową (ale nie na zasadzie katowania ćwiczeń na górce), zmienny teren, taktyka jazdy, itd.

To prowadzi do sukcesu w postaci wychowania samodzielngo kompletnego i bezpiecznego narciarza. O szkoleniu zawodnika nie piszę, bo się na tym nie znam.

Pozdrowienia

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Spiochu napisał:

Uściślijmy więc:

Zbyt długa SL, dla juniora, z prezentowanego filmu, jest wystarczająco dobrze dobranym sprzętem, by prowadzić efektywne szkolenie. (Jazda dowolna i GS)

Wystarczy?

Trochę z przekory więc mrugnę oczkiem ;) - do GS nie. GS i R=10-11? Z kombi race jeszcze się zgodzę bo tam nigdy nie wiadomo co lepiej mieć pod nogą :)

Pozdrawiam,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Michał czytaj słowo pisane. Lepsze dobre szkolenie na dobrej narcie - nawet źle dobranej niż złe szkolenie na najlepiej dobranej albo dobre ale na gównianej narcie.

Gdy szkoliłem swoje dzieci - bo to był jedyny przypadek kiedy szkolenie miało formę długotrwałego procesu to odkąd to jest możliwe narta długa, dalej, odkąd to jest możliwe narta GS i szkolenie głównie w skręcie pełnym i urozmaiconą jazdą, czasami zadaniową (ale nie na zasadzie katowania ćwiczeń na górce), zmienny teren, taktyka jazdy, itd.

To prowadzi do sukcesu w postaci wychowania samodzielngo kompletnego i bezpiecznego narciarza. O szkoleniu zawodnika nie piszę, bo się na tym nie znam.

I to jest sedno problemu. (pogrubione)

 

Cytat

Trochę z przekory więc mrugnę oczkiem ;) - do GS nie. GS i R=10-11? Z kombi race jeszcze się zgodzę bo tam nigdy nie wiadomo co lepiej mieć pod nogą :)

Tak z przekory, widziałeś dzieciaki na kursach na Demonstratora?. Większość na nartach R10-12m a łatwego GSa ustawionego pod R20m i tak nie potrafią przejechać na krawędzi. U zawodników, oczywiście inaczej to wygląda.

Niektórzy dziecięce treningi ustawiają też tak, że na SL (dorosłych) z trudem się zmieścisz.

 

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

To uwielbiam! Taką jazdę.  Taką swobodę na nartach.   Nieco z takiej swobody mam jeszcze w nogach. 

Reszta się nie liczy. Na jakich nartach, na jakich stokach. Czy to jest karwing, czy śmig hamujący.  Skręt krótki, czy długi. Poprostu zabawa w narty, bez napuszania się, bez definicji, co jest co.   

 

Zagronie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zagronie napisał:

To uwielbiam! Taką jazdę.  Taką swobodę na nartach.   Nieco z takiej swobody mam jeszcze w nogach. 

Reszta się nie liczy. Na jakich nartach, na jakich stokach. Czy to jest karwing, czy śmig hamujący.  Skręt krótki, czy długi. Poprostu zabawa w narty, bez napuszania się, bez definicji, co jest co.   

 

Zagronie

Drugi Reilly McGlashan ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...