Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, wojgoc napisał:

Z tych samych lub podobnych „dotacji” korzystają wszyscy przewoźnicy regionalni typu koleje dolnośląskie 

Nie do końca. Koleje Dolnośląskie, albo inne publiczne spółki, dostają określone dotacje które są jawne. Przynajmniej tak to powinno wyglądać, bo nie mówię o tym że jakieś spółki robią jakieś przekręty. Linie w stylu Ryanair nie pobierają żadnych publicznych dotacji. "Ukryta dotacja" to np. coś w stylu rozmowy za zamkniętymi drzwiami - wy nam zapłacicie xxxxx za reklamę województwa w najszej pokładowej gazetce bo inaczej nie polecimy. Mniej więcej jakoś tak.

4 godziny temu, Sariensis napisał:

niestety to jest smutna prawda, transport publiczny, który powinien być ekologiczną alternatywną, jest absurdalnie drogi, podróżują z rodziną, właściwie jedyna słuszna forma transportu to własny samochód, ewentualnie tanie linie lotnicze, wbrew obiegowym opiniom, że najtańszy jest transport morski a następnie szynowy, podróż promami czy koleją są absurdalnie drogie i zwyczajnie się nie opłaca.

Podróż lotnicza jest bardzo droga. To że bilet kosztuje 49 zł, to nie znaczy że koszty działania pasażerskich są tanie. To tylko dystrybucja biletów i to że uda Ci się kupić za taką kwotę. Nie świadczy to o tym że ten rodzaj transportu jest w ogólnym rozrachunku tani. Taki sposób działania niektórych przewoźników lotniczych jest powszechny dopiero od niedawna tj ostatnich 15-20 lat. Podałem przykład wyżej, ale to bardziej skomplikowane.

4 godziny temu, JC napisał:

Cena? Jeżeli jedzie się w kilka osób to samochód jest najtańszy. Jeżeli jedzie jedna osobo, to często samolot będzie kosztował mniej niż paliwo.
Szybkość? Samolotu nie przebijesz, jeżeli mieszkasz w pobliżu miasta z lotniskiem.
Wygoda?  Dla pasażera i to nie zawsze, nie wstaniesz nie pochodzisz., a kierowca po 8-12h jazdy nie będzie wypoczęty. Samolot i pociąg są dużo wygodniejsze.

W Polsce nie ma tak naprawdę sensownych promocji przy przejeździe kilku osób. Tak jak wspomniany CityStar skłania do podróży pociągiem ze Słowacji do Austrii większą grupę osób, tak nie ma jakiegokolwiek odpowiednika oferty w Polsce. W Czechach kupując jednodniowy bilet weekendowy ważny na całą sieć kolei CD (ok 110 zł), płaci za niego tylko jedna osoba, a druga jedzie za darmo.

3 godziny temu, tresor napisał:

Wgłębiłem się trochę w temat Grazu jako bazy przesiadkowej i rzeczywiście sensu to większego nie ma. Niby z miasta Alpy o rzut beretem ale z poważniejszych resortów narciarskich najbliżej jest Schladming położone jedyne 2,5 godz drogi pociągiem. Realnie przejazd pociągiem wyjdzie pewnie drożej i dłużej niż jednoosobowa wyprawa samochodem. 

Ale możesz się przesiąść we Wiedniu, nie musisz jechać do końca.

1 godzinę temu, Ziemowit napisał:

@Gerald @Sariensis Dotarłem do tego wpisu https://ourlittleadventures.pl/byc/jak-nie-pojechac-pociagiem-do-wloch/ w którym autor opisuje, że musiał dopłacać z biletem interrail totalnie absurdalne kwoty do miejscówki, sporo większe niż cały normalny bilet.

Tymczasem z dwóch poradników doczytałem, że najtańsze miejscówki (jak się dowiedziałem ceny miejscówek we Włoszech na ten sam pociąg są bardzo różne zależnie gdzie kupujemy) można kupić na stronie: https://app.italiarail.com/results i na przykład miejscówki z Vipiteno do Tropea wychodzą jedynie 4$, dlaczego dolary i dlaczego tylko 4$? Nie mam pojęcia o co tu chodzi, ale może się dowiem. :)

Włochy.... Stworzenie tak absurdalnego systemu wymaga zaangażowaniu wielu osób. Biurokracja rośnie. Znany temat.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ziemowit nie lubię autobusów, ale....

Najbardziej nie lubię podróżować na wyjazdy narciarskie samolotem. A to dlatego, że boję się o mój sprzęt który może ucierpieć. Narty przed zapakowaniem na chek-inie na lotnisku zawsze obwijam w najbardziej newralgicznych miejscach tekturą, potem folią bąbelkową i dopiero do pokrowca. Póki co udało się wszędzie bez uszczerbku.

Skąd moje obawy? Moja mama pracuje jako pilot wycieczek, i średnio 2-3 razy w roku ma rozwaloną walizkę na lotniskach (lub pociętą nożem). Gdybym nie widział na własne oczy, to bym nie uwierzył. I bynajmniej nie dzieje się to w krajach 3 Świata.

Edytowane przez Gerald
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Gerald napisał:

Skąd moje obawy? Moja mama pracuje jako pilot wycieczek, i średnio 2-3 razy w roku ma rozwaloną walizkę na lotniskach (lub pociętą nożem). Gdybym nie widział na własne oczy, to bym nie uwierzył. I bynajmniej nie dzieje się to w krajach 3 Świata.

Twoje obawy są słuszne. Ja sporo latając, dwa razy wymieniałem walizkę, a raczej bezpłatnie mi wymieniano z powodu uszkodzenia. Byłoby tego więcej, ale ostatnio jeżdżę ze starą walizką, która dawno została wymieniona na nową. Zaklejam każde nowe uszkodzenie taśmą MacGyvera. W innym wypadku miałbym już z 5 nowych, uszkodzonych walizek 😀

Uszkodzeniem nie ma się co przejmować. Walizka jest wymieniania na nową bez żadnych problemów i dostarczana do domu.

 

B1F1A73E-B118-4803-9669-1CE05A9021C4.jpeg

 

1CF67D8A-42D8-43AF-82D7-86A9D1B29057.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Gerald napisał:

@Ziemowit nie lubię autobusów, ale....

Najbardziej nie lubię podróżować na wyjazdy narciarskie samolotem. A to dlatego, że boję się o mój sprzęt który może ucierpieć. Narty przed zapakowaniem na chek-inie na lotnisku zawsze obwijam w najbardziej newralgicznych miejscach tekturą, potem folią bąbelkową i dopiero do pokrowca. Póki co udało się wszędzie bez uszczerbku.

Skąd moje obawy? Moja mama pracuje jako pilot wycieczek, i średnio 2-3 razy w roku ma rozwaloną walizkę na lotniskach (lub pociętą nożem). Gdybym nie widział na własne oczy, to bym nie uwierzył. I bynajmniej nie dzieje się to w krajach 3 Świata.

No tak, jadąc pociągiem masz zawsze bagaż ze sobą i odprawa cię nie obchodzi, nikt nie rzuca twoimi bagażami po kilka razy jak robi to serwis na lotnisku ściągnąc się z czasem bo każda minuta opóźnienia kosztuje.

Jednak z drugiej strony zazdroszczę branży lotniczej tego, że bilety na duże odległosci można o wiele łatwiej kupić, nie trzeba 3 dni szukać po niemiecku, włosku, rusku i czort wie jakiemu aby się czegoś dowiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, JC napisał:

Uszkodzeniem nie ma się co przejmować. Walizka jest wymieniania na nową bez żadnych problemów i dostarczana do domu.

Walizka to pikuś.

A narta, wiązania? W moim przypadku lekka narta skiturowa z lekkimi wiązaniami o wartości ok 2,5 tys zł? To nawet nic, ale jak mi to uszkodzą, to nawet na miejscu moich butów nie dopasuje pod nic innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ziemowit napisał:

No tak, jadąc pociągiem masz zawsze bagaż ze sobą i odprawa cię nie obchodzi, nikt nie rzuca twoimi bagażami po kilka razy jak robi to serwis na lotnisku ściągnąc się z czasem bo każda minuta opóźnienia kosztuje.

Jednak z drugiej strony zazdroszczę branży lotniczej tego, że bilety na duże odległosci można o wiele łatwiej kupić, nie trzeba 3 dni szukać po niemiecku, włosku, rusku i czort wie jakiemu aby się czegoś dowiedzieć.

Brakuje po prostu czegoś takiego jak skyskanner w wersji kolejowej/autobusowej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Gerald napisał:

Walizka to pikuś.

A narta, wiązania? W moim przypadku lekka narta skiturowa z lekkimi wiązaniami o wartości ok 2,5 tys zł? To nawet nic, ale jak mi to uszkodzą, to nawet na miejscu moich butów nie dopasuje pod nic innego.

Tu masz rację. Ja też zawsze sprawdzam sprzęt przy odbiorze na lotnisku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Gerald napisał:

Brakuje po prostu czegoś takiego jak skyskanner w wersji kolejowej/autobusowej. 

Oj trochę takich już powstało i ciągle powstają z tym, że jak na razie działają znacznie gorzej niż te w wersji lotniczej.

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obskoczyłem kilka takich stron globalnego kupowania biletów na całą Europę, problem z nimi bywa taki, że nie znajdują niektórych połączeń albo jak już znajdują to nie można kupić biletów.

Na stronie www.thetrainline.com/ znalazłem za 100 ojro przejazd z Warszawy do Neapolu z miejscówkami w pakiecie:

napoli.png

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gerald nie jest tak jak myślisz z Ryanair, właśnie podjęli decyzje o likwidacji swoich centrów na Teneryfie, po tym jak rzad Teneryfy zdecydował, że nie będzie dopłacał Ryanowi to transportu turystów na wyspę, zapewnie niektórzy już dostrzegli wzrost cen tanich linii na pewnych trasach, ma to bezpośrwdni zwiazek z dotacjami dla linii lotniczych. Za utrzymanie pewnych polaczen trzeba po prostu słono płacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Robur82 napisał:

Centralna Polska (Warszawa, Łódź, ewentualnie Poznań, Wrocław, Katowice) a nawet Drezno, popołudniowy pociąg bezpośrednio do jakiegoś dużego kurartu narciarskiego(typu Insbruck) gdzie dojeżdżam 4-8 rano w skibus 0,5-1h i jestem w jakimś dużym kurcie . Pociąg nocny najlepiej z opcją łóźka, żeby rano jakoś egzystować na stoku. Przedłużyć sobie weekend o 1-2 dni i go maksymalnie wykorzystać

Jakies pomysły, koszty?

Ktoś cos przerabiał, ma jakąś wiedzę na ten temat?

 

Jak z Warszawy i chcesz nieco się przekimać to brałbym nocny pociąg Leo Express w klasie business za 150 zeta do Wiednia i potem Railjet-em w dalszą drogę. Screen-shoot poniżej. Z tego co widzę to ten pociąg łóżek nie ma, albo jestem ślepy. Odjazd z centralnego dwoirca 22:15, na miejscu we Wiedniu 07:50.

Jeżdżą też pociągi PKP Intercity, ale miejsce w wagonie sypialnym to bardzo droga impreza.

emma.png

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UPSSSS! To jest autokar, myślałem, że pociąg, własnie doczytałem... Leoś też ma pociągi i jeździ po Polsce, poszukam, może coś znajdę...

Z Wro i Opola jeździ NightJet do Insbrucka przez Wiedeń, cena 89 Euro w business klasie za całą trasę ☺️

spacer.png

 

albo 250 Euro w wagonie sypialnym. 😬

Edytowane przez Ziemowit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Robur82 napisał:

ważne, żeby w Insbrucku byc przed 8h,

Na 3 dni wyskok szkoda każdej godzinki na stoku

Miejsce do spania w nocnym pociągu nie będzie tanie. W PKP Intercity 450zł w ofercie flexi podlegającej wymianie lub zwrotowi lub 380zł oferta specjalna bezzwrotna. Są jeszcze inne opcje, np. jazda za dnia do Wiednia a potem nocny z miejscem do spania z Wiednia do Innsbrucka: Cena 85 ojro za łózko lub 55 ojro za kuszetkę.

LEPO.png

 

 

emma.png

Edytowane przez Ziemowit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sariensis napisał:

@Gerald nie jest tak jak myślisz z Ryanair, właśnie podjęli decyzje o likwidacji swoich centrów na Teneryfie, po tym jak rzad Teneryfy zdecydował, że nie będzie dopłacał Ryanowi to transportu turystów na wyspę, zapewnie niektórzy już dostrzegli wzrost cen tanich linii na pewnych trasach, ma to bezpośrwdni zwiazek z dotacjami dla linii lotniczych. Za utrzymanie pewnych polaczen trzeba po prostu słono płacić.

Nie wiem jak było na Teneryfie, ale w wielu miejscach Ryan dostawał bardzo ukryte i niejasne "dotacje" za swoje istnienie. Więc de facto nie jest tani.

 

2 godziny temu, Robur82 napisał:

Centralna Polska (Warszawa, Łódź, ewentualnie Poznań, Wrocław, Katowice) a nawet Drezno, popołudniowy pociąg bezpośrednio do jakiegoś dużego kurartu narciarskiego(typu Insbruck) gdzie dojeżdżam 4-8 rano w skibus 0,5-1h i jestem w jakimś dużym kurcie . Pociąg nocny najlepiej z opcją łóźka, żeby rano jakoś egzystować na stoku. Przedłużyć sobie weekend o 1-2 dni i go maksymalnie wykorzystać

Tylko z przesiadką. Na przykład we Wiedniu. Warszawa - Wiedeń i potem nocny pociąg dalej. Na rano dojeżdżasz gdzieś tam na miejsce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Robur82 napisał:

jak mam jechać tak, że dotrę po 12h i tak dzień mam z bani wykorzystany tylko na podróż i nocleg, to wolę auto jestem niezależny dobieram ze 3 osoby i jest jeszcze taniej, szybciej

Dla mnie cały sens jazdy pociągiem to wyjazd po robocie, ewntualnie urwać się ze 2 godzinki jazda nocą i od samego rana zapinamy nartki , po 10-12h jeździe autem nawet nie kierując jest się wypompowanym

Z Warszawy wieczorem wsiąść do pociągu i rano być na miejscu? Tak się nie da. Warszawa za daleko jest i nie ma aż tak dobrych połączeń a Alpami. Jak chcesz rano być na miejscu to dzień wcześniej wczesnym popołudniem idziesz na pociąg. :)

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było kiedyś takie połączenie w weekendy  Kraków Gł. - Wisła. Pociąg osobowy ,czas podróży 3h. Wyjazd o 5.00 , powrót o 17.00

Za kawalera w każdą sobotę pakowaliśmy się i wysiadaliśmy w Ustroniu pod Czantorią.Pojeździliśmy cały dzień,potem jakiś obiadek i piwko i spokojny powrót do domu.Pociąg był zawsze zapełniony narciarzami,było wesoło i świetna atmosfera trasa mijała błyskawicznie.JAK BY BYŁA TAKA OPCJA TERAZ TO BYM Z NIEJ KORZYSTAŁ .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, tomi33 napisał:

Było kiedyś takie połączenie w weekendy  Kraków Gł. - Wisła. Pociąg osobowy ,czas podróży 3h. Wyjazd o 5.00 , powrót o 17.00

Za kawalera w każdą sobotę pakowaliśmy się i wysiadaliśmy w Ustroniu pod Czantorią.Pojeździliśmy cały dzień,potem jakiś obiadek i piwko i spokojny powrót do domu.Pociąg był zawsze zapełniony narciarzami,było wesoło i świetna atmosfera trasa mijała błyskawicznie.JAK BY BYŁA TAKA OPCJA TERAZ TO BYM Z NIEJ KORZYSTAŁ .

Wisełka.... Kraków Płaszów - Wisła Głębce....kursowała do rozkładu jazdy 2006/2007. Województwo Małopolskie wycofało się z finansowania tego połączenia. Sam nią jechałem jako dziecko, na pierwszą pieszą wycieczkę na Baranią Górę. Z reguły do jej obsługi skierowane były elektryczne zespoły trakcyjne ED72, jednostki miały stojaki na narty.

http://silesiainfotransport.pl/?p=27571

Edytowane przez Gerald
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Gerald napisał:

Nie wiem jak było na Teneryfie, ale w wielu miejscach Ryan dostawał bardzo ukryte i niejasne "dotacje" za swoje istnienie. Więc de facto nie jest tani.

Jak posiadasz wiedzę na ten temat to zgłoś do prokuratury, jak nie to nie wypisuj głupot -  twardo negocjują, wiedza czego chcą i co dają w zamian. Wiele miejsc prześcigalo sie by pozyskać Ryanair

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gerald napisał:

Wisełka.... Kraków Płaszów - Wisła Głębce....kursowała do rozkładu jazdy 2006/2007. Województwo Małopolskie wycofało się z finansowania tego połączenia. Sam nią jechałem jako dziecko, na pierwszą pieszą wycieczkę na Baranią Górę. Z reguły do jej obsługi skierowane były ED72, jednostki miały stojaki na narty.

http://silesiainfotransport.pl/?p=27571

Szkoda tego połączenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, wojgoc napisał:

Jak posiadasz wiedzę na ten temat to zgłoś do prokuratury, jak nie to nie wypisuj głupot -  twardo negocjują, wiedza czego chcą i co dają w zamian. Wiele miejsc prześcigalo sie by pozyskać Ryanair

To się nie kwalifikuje do prokuratury. Zresztą podałem przykład. 

A co dają w zamian...cóż. Mi się podobało zawsze podejście Poznania.

Edytowane przez Gerald
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Gerald napisał:

To się nie kwalifikuje do prokuratury. Zresztą podałem przykład. 

A co dają w zamian...cóż. Mi się podobało zawsze podejście Poznania.

Nie wiem jakie podejście do Ryanair ma Poznań, ale jak patrzę na ceny ryanair np z Poznania do Bristol to jest najtaniej w Polsce. Wiem, ze ostro negocjują, rzadko maja sprawy za nieprzepisowe działania,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wojgoc napisał:

Nie wiem jakie podejście do Ryanair ma Poznań, ale jak patrzę na ceny ryanair np z Poznania do Bristol to jest najtaniej w Polsce. Wiem, ze ostro negocjują, rzadko maja sprawy za nieprzepisowe działania,

To żeby było wiarygodniej, z bo na różnych portalach branżowych można znaleźć to co uważasz że piszę głupoty. To że mają tanie ceny, to nie znaczy że działalność takiego transportu jest tania. A te ukryte dotacje, to dla przykładu:

(...)

Tanie loty – kto naprawdę za nie płaci?

Powyższy scenariusz nie wydaje się jednak bardzo prawdopodobny, bo Komisja Europejska od lat szuka haka na tanie linie, jednak nie udaje jej się go znaleźć.

Bo działalność tanich przewoźników jak Ryanair czy Wizz Air w sporej części opiera się na dopłatach od samorządów zarządzających małymi lotniskami. Często takie dofinansowanie ukryte jest w postaci „kontraktów marketingowych”, w ramach których linia lotnicza promuje region np. w swoim magazynie pokładowym albo na stronie internetowej. Ale to tylko przykrywka, bo prawdziwym powodem zawierania takich umów jest skuszenie przewoźnika do wejścia na dane lotnisko.

Jest to dość powszechna praktyka: szeroko korzysta z niej m.in. Ryanair.

W ostatnich latach ogromne kwoty na dopłaty dla tanich linii wydaje też Izrael – Ryanairowi za loty z Krakowa, Kowna i Budapesztu do Ejlatu dopłacał w sumie 60 euro do każdego pasażera.

(...)

Z dopłatami próbuje walczyć Komisja Europejska, jednak na razie ma związane ręce, bo choć dotowanie linii lotniczych nie jest dozwolone, to furtka w postaci „umów reklamowych” jest legalna. Bruksela próbuje różnych sposobów. W zeszłym roku pozwała np. Francję, której nie udało się odzyskać od Ryanaira i holenderskiej Transavii 10 mln EUR nielegalnych dotacji, które linie otrzymały za zgodę na loty z lokalnych francuskich portów.

źródło artykułu https://www.fly4free.pl/wizz-air-doplaty-tanie-loty/

 

A moja irytacja jest spowodowana tym, że często samorządy nie są w stanie zapewnić podstawowych potrzeb transportowych na terenie swojego województwa. Ale nie przeszkadza im to utrzymywać tanich linii.

Edytowane przez Gerald
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Robur82 napisał:

jak mam jechać tak, że dotrę po 12h i tak dzień mam z bani wykorzystany tylko na podróż i nocleg, to wolę auto jestem niezależny dobieram ze 3 osoby i jest jeszcze taniej, szybciej

Dla mnie cały sens jazdy pociągiem to wyjazd po robocie, ewntualnie urwać się ze 2 godzinki jazda nocą i od samego rana zapinamy nartki , po 10-12h jeździe autem nawet nie kierując jest się wypompowanym

Jak możesz gdzieś podjechać to może i dałoby się coś wymielić :) Na Drezno nie patrz bo ono wcale nie ma takich dobrych połączeń w nocy - będziesz mieć kilka przesiadek w nocy i nie pośpisz.

Co godzinę jeździ pociąg z Kostrzyna do Berlina. Jeśli nie potrzebujesz spać w wagonach sypialnych to jesteś w stanie skrócić podróż tak aby wyjechać o 17.05 z Kostrzyna a być na miejscu w Insbrucku o 4:23. Jeśli chcesz się wyspać w wagonach sypialnych to z Kostrzyna wyjeżdżasz o 18.02 i na miejscu w Innsbrucku jesteś o 09:15 - między 21.57 a 09:15 z Hannoveru do Innsbrucka jedzie nocny pociąg Nightjet Richtung z wagonami do spania, więc masz bite 11 godzin na spokojny sen. 😎

 

 

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...