Bumer Napisano 4 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 Objechałem pętlę podkarpacką Green Velo. W zeszłym roku jechałem z Białegostoku wzdłuż granicy wschodniej do Zwierzyńca. Co prawda planowane było do Ulanowa, lecz z uwagi na deszcz w ostatnim dniu trasę zakończyłem w Zwierzyńcu. Co sie odwlecze, to nie uciecze. W związku z tym w tym roku zacząłem od Ulanowa. Co to za różnica w którym kierunku, grunt aby trasę pokonać. Moja trasa to : Ulanów, Zwierzyniec, Narol, Wielkie Oczy, Przemyśl, Dynów, Łańcut, Ulanów. Oczywiście po drodze odwiedziłem wiele fajnych miejscowości i ładnych miejsc, np. Józefów, szumy na Tanwi, Horyniec Zdrój, Krasiczyn, Rzeszów, Leżajsk... Trasa: Moim zdaniem średnio trudna. Oczywiście z uwagi na podgórski charakter w części, trudniejsza niż wzdłuż wschodniej granicy. Na trasie były 4 dość trudne podjazdy. Prolog to podjazd na drodze z Przemyśla do Krasiczyna. Jazda po drodze o dużym natężeniu ruchu drogowego, syf i tyle. Do tego upał!!! Nie lubię tego okropnie. Szacuję, że ok. 10-20% trasy to drogi szutrowe. Niektóre lepsze, niektóre dość fatalne. Najgorsze to te z dziurami i dużymi kamieniami. Około 10-20% trasy przebiega w oddzieleniu od ogólnodostępnego ruchu pojazdów, po prostu po drogach dla rowerów. W większości trasa prowadzi lokalnymi drogami ogólnodostępnymi dla wszystkich. Ruch na tych drogach jest z reguły niezbyt duży. Drogi o dobrej nawierzchni asfaltowej ale także i fatalne, polepione smołą i dziurawe. Ja jechałem rowerem bez amortyzacji i na dość wąskich oponach, miejscami tak trzęsło że ręce drętwiały, no i trzeba było uważać aby w co nie wjechać i nie wyrżnąć fikołka, że o awarii sprzętu nie wspomnę. Cała pętla to coś koło 500 km. Miejscami trudno zrozumieć czym kierowano się wyznaczając trasę. Np poprowadzono ją krętymi szutrowymi dróżkami przez pola tak, aby 3 razy pokonywać autostradę . Cywilizowana droga była trzykrotnie krótsza i o dobrej nawierzchni. Po jakiego grzyba pędzono rowerzystów po kamieniach przez pola? Takich miejsc było o wiele więcej, np. w okolicach Rzeszowa, no i Dynowa. Miejsca: Wspaniałe miejsca warte zobaczenia. Jazda wśród pieknych lasów, pól, nad brzegiem rzek i zbiorników wodnych. Bajka. Był też kurz, gryzące muchy, burze, upał i niespodzianki. Piękne miasta, Rzeszów, Przemyśl, Zwierzyniec, Leżajsk, Łańcut. Kwatery: Nocowanie odbywało się w kwaterach na trasie eskapady. Z reguły były to tzw agroturystyczne gospodarstwa. Ceny wahały się od 30 do 45 zł za noc. Najdrożej było w Łańcucie. Cena nie odzwierciedlała jakości kwatery. Najlepsze warunki były w Narolu, gospodarstwo agroturystyczne. Dom do naszej dyspozycji, do tego ogród ze stawem, gustownie i wygodnie urządzona wiata z grilowiskiem. Właściciel sympatyczny i uczynny, rozpalił grila i zaprowadził do sąsiada, producenta wspaniałych wyrobów wędliniarskich. Co tu więcej pisać, tylko gościć się i cieszyć. W Wielkich Oczach nocleg był w domu weselnym. Sala balowa służyła za garaż dla rowerów, kuchnia, holl z telewizorem i kanapami skórzanymi to miejsce do goszczenia się. Gorzej było w Przemyślu, tu nocleg był w ośrodku PTTK. Lokalizacja kwatery super, warunki spartańskie. Jedno oczko prysznica w korytarzu, jeden kibel, kuchenka z lodówką i zlewem, półka służyła za stolik. W pokojach łóżka piętrowe. Za dopłatą po 2 złote zamieniliśmy pokój 4 osobowy na 2 osobowy, po prostu uprzejma obsługa dała nam dwie czwórki. Nikt nie musiał włazić więc na pietro i nie musieliśmy włazić na siebie na tak małej powierzchni. Obiekt ten jest połozony przy dość ruchliwej , stromej ulicy o nawierzchni z kostki. Okna mojego pokoju wychodziły właśnie na ulicę z której dobiegał głośny hałas opon. W nocy ruch ustał, ale od godz 4,30 znów się zaczęło. Wspaniała kwatera była w Ulanowie, tanio, czysto i wygodnie. Tu znów dwie czwórki posłużyły nam za dwie dwójki abyśmy się o siebie nie obijali. Grill, taras itp... Ludzie: Fajnie, miło, wesoło. Praktycznie wszyscy właściciele kwater zasługują na pochwałę. Skłonni do pomocy, mili, życzliwi. Po prostu Polska, taka zwykła, nie z telewizji. Na trasie rowerzystów niewiele! No może w okolicach Zwierzyńca, a byliśmy tam w weekend, było tam ich sporo. Dziennie mijaliśmy się z kilkoma osobami podróżującymi na rowerach!!! Trudno w to uwierzyć, trasa Green Velo nie żyje! U ujścia Tanwi do Sanu spotkaliśmy biwakującą w namiotach grupę Czechów kajakarzy. Niespodzianki: Szumy na Tanwi, ludzi multum, samochodów ogrom, w dole kilka uskoków na rzeczce. Jak powiedział kolega, na Kamiennej są lepsze. Józefów, jeziorko. Parking zapełniony autami. plaza mała, ludzi ogrom, wody w zbiorniku mało, kolejka po piwo 15 osób. W Zwierzyńcu w jeziorku zostało niewiele wody, samo błoto. To w centrum miasta jakoś ma jeszcze trochę wody. San ma bardzo niski stan wody. W Ulanowie flisacy nie kursują barkami. Co prawda mozna się z nimi umówić indywidualnie i jakoś tam przewiozą pomiędzy łachami piasku. Kościół w Leżajsku przepiękny! Organy cudne. Rzeszów centrum pierwsza klasa, nad jeziorkiem palmy i swobodnie chodzące po trawnikach łabędzie z młodymi i kaczki. Na deptaku pomnik T Nalepy. ( A propos, własnie mija 50!!! lat od wydania płyty "Na drugim brzegu tęczy". Kiedy to zleciało, przecież nikt do mnie nie "przychodził zawsze gdy zapadał zmrok", te 50 lat byłem na jawie! Oznakowanie trasy Green Velo miejscami fatalne!!! Gdyby ktoś miał jakieś pytania szczegółowe, chętnie odpowiem , doradzę. Zdjęcia wrzucę później.Tydzień zleciał nie wiadomo kiedy, kółko podkarpackie zamknięte z ogonkiem 42 kilometrowym z Ulanowa do Zaleszan. Zostaje teraz świętokrzyska część, znana mi i trochę za krótka. Może będzie zmodyfikowana i wydłużona o trasy nadwiślańskie? Co będzie za rok, zobaczymy? 6 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 4 Sierpień 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 To z odcinka od Zwierzynca do Przemysla. cdn. 6 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 4 Sierpień 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 Przemyśl, piękne miasto. Wybrałem się na wycieczkę na kurhan, a ze było ze 35 stopni upału, skrócie trasę. Dotarłem do miejsca znanego wielu, ale w scenerii zimowej, górnej stacji wyciągu krzesełkowego. Na rynku odwiedziłem stare miejsca. Ponad 40 lat temu byłem w tym mieście na praktykach studenckich w ramach "Studenckiej Akcji Przemysl". Pamiętam klub "Niedzwiadek". Zaszedł tam, teraz to jakaś knajpka. Zapytałem panienke zza lady czy tu był Niedzwiadek, zdziwiła sie. Słyszał to gość trochę starszy i potwierdził ze to Niedzwiadek. Szkoda ze teraz to lody, piwo i oranzade tam sprzedają, nie artystów z Piwnicy Pod Baranami. Cóż, takie czasy. Krasiczyn piękny, warto zawsze tam pospacerować w parku i zachwycać się wspaniałą architektura. 9 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 4 Sierpień 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 Z Krasiczyna do Rzeszowa to było trochę po górach. San tam dość leniwy, mało wody. Rzeszów mnie zaskoczył pozytywnie. 7 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 4 Sierpień 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 Łańcut, Leżajsk, ujście Tanwi do Sanu i... koniec. Palac w Lancucie caly w remoncie. Jeden plac budowy. Odwiedze go po zakonczeniu robot. Ostatnie zdjęcie to most na Sanie w Radomyslu. W 1982 kiedy szkolił żołnierzy na poligonie w Lipie, był tu prom. Kiedy jeździłem na przepustki do domu, wracałem pociągiem do Sandomierza a dalej rowerem, składakiem do Radomysla i promem pokonywalem San. 7 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 4 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 Super Andrzej Jest siła jest moc 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 4 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 Jak jest zrobione (technicznie) i jaka jest jakość oznakowania trasy? Czy są miejsca serwisowe (i np mycia rowerów). Te agroturystyki to dedykowane do Green Velo? Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 4 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 (edytowane) 12 minut temu, Wujot napisał: Jak jest zrobione (technicznie) i jaka jest jakość oznakowania trasy? Czy są miejsca serwisowe (i np mycia rowerów). Te agroturystyki to dedykowane do Green Velo? Pozdro Wiesiek http://greenvelo.pl/ jest dość przyzwoicie zorganizowana, jak na polskie warunki, na stronie znajdziesz gospodarstwa współpracujące, oznakowanie czasem lepsze czasem gorsze, zależy pod czyim zarządem. Na pewnych odcinkach bywa tłoczno jak na autostradzie, ale ogólnie projekt udany, bo popularyzuje turystykę rowerową. Edytowane 4 Sierpień 2019 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 4 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 (edytowane) Oznakowanie na drzewach czy dedykowane słupki? Da się jechać 100% bez nawigacji? Edytowane 4 Sierpień 2019 przez Wujot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 4 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 4 minuty temu, Wujot napisał: Oznakowanie na drzewach czy dedykowane słupki? Da się jechać 100% bez nawigacji? Spójrz na mapę i sam sobie odpowiedz na to pytanie, całość jeść ogromna i ma różne kolory, jeśli tylko po mocno zielonym to raczej da się bez, ale ja bym takiego dystansu bez GPX nie robił, a tutaj lista MPR-ów: http://greenvelo.pl/artykul/124/miejsca-przyjazne-rowerzystom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 4 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 27 minut temu, Sariensis napisał: Spójrz na mapę i sam sobie odpowiedz na to pytanie, całość jeść ogromna i ma różne kolory, jeśli tylko po mocno zielonym to raczej da się bez, ale ja bym takiego dystansu bez GPX nie robił, a tutaj lista MPR-ów Intencją mojego pytania było tylko ustalenie "jakości" oznaczenia. A nawet sprawdzenie tego co w tej materii mówią inni. W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 4 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 Godzinę temu, Wujot napisał: Intencją mojego pytania było tylko ustalenie "jakości" oznaczenia. A nawet sprawdzenie tego co w tej materii mówią inni. W Można powiedzieć, że jest przyzwoite, ale nie wszędzie, jak to w Polsce, są duże różnice w różnych województwach, podobie jak na WTR jest dużo pomarańczowych tablic i drogowskazów z odległościami, wiele ulega rownież, jak to Polsce, dewastacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 4 Sierpień 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 (edytowane) Nie radzę jechać bez nawigacji czy nawet mapy. Oznakowanie niby jest na słupkach ale... sa miejsca, i to czesto, ze mijasz skrzyżowania i nic. Jedziesz na czuja i trafiasz na trasę lub nie. Jak masz navi, mapę, łatwiej się jedzie. Poza tym niektóre odcinki szkoda jechać skoro jest trasa alternatywna i to lepsza! No chyba ze ktoś za wszelką cenę pragnie " główny nurt"pokonać. Po trasie są tzw MOR, miejsca obsługi rowerzystów. Jedne lepsze inne gorsze. Z reguły to altanka z ławkami, stojak do oparcia "konia" i kosz na śmieci. Różnie to jest utrzymane, niektóre MOR są zniszczone, pomazane, nawet wypalone żywym ogniem, także posrane przez ptactwo. Ogólnie szału nie ma, ale znaleźć miejsce odpoczynku nie jest trudno. Wydaje mi się, że wszystko zależy od samorządów które opiekują się trasa. Jedne dbają, inne dawno ja olaly. Tylko raz zapytano mnie na kwaterze o pewne dane z uwagi na ankietę dla potrzeb Green Velo. Green Velo w necie wygląda znacznie lepiej niż w rzeczywistości. Wydaje mi się, że niektóre samorządy urządzając trasę myślały przede wszystkim o swoich mieszkańcach i urządzili im dojazd do pol, posesji, bo logiki w pokonywaniu zawijasów przez bezplciowe wiochy, pola czy wzdłuż torów kolejowych nie widzę. Lepiej posłużyć się mapa i wybrać bardziej dogodna drogę. Ogólnie jednak oceniam dobrze Green Velo. Zaskoczony jednak jestem minimalnym zainteresowaniem rowerzystów ta trasa. Umyć rower możesz w rzece lub stawie, nareperowac w warsztacie. Załatwić potrzebę w krzakach. O i tyle! Nie, np MOR nad Zalewem Sieniawskim na Podlasiu ma bieżącą wodę, kuchnie i kible, ale to wyjątek. Edytowane 4 Sierpień 2019 przez Bumer 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 4 Sierpień 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 Aha, odległości na znakach bywają. Są sytuacje gdzie najpierw podawana jest mniejsza odległość by po kilku kilometrach wzrosnąć! Niektóre odległości nie są zgodne z rzeczywistością. Może to wynika z korekty trasy na jakimś odcinku i nie zmieniniu wcześniej ustawionych znaków? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 4 Sierpień 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 Co tam trasa i obsługa roweru. Jak pomylisz trasę nadrobisz kilometrów lub skrócisz odcinek. Jak rower się zepsuje, ludzie pomogą. Atmosfera super, wszyscy na trasie życzliwi. W przyszłym roku znów na trasę wyrusze. 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 4 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 40 minut temu, Bumer napisał: Co tam trasa i obsługa roweru. Jak pomylisz trasę nadrobisz kilometrów lub skrócisz odcinek. Jak rower się zepsuje, ludzie pomogą. Atmosfera super, wszyscy na trasie życzliwi. W przyszłym roku znów na trasę wyrusze. Nie do końca rozumiem koncepcję wyjazdu niby 500 km pętla ale...plecaka nie widzę ani sakw. Cała trasa na komplecie ciuchów na sobie? Raczej nie bo koszulki różne i cywilki też widzę. Czyli auto w odwodzie... Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 4 Sierpień 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 4 Sierpień 2019 3 minuty temu, Wujot napisał: Nie do końca rozumiem koncepcję wyjazdu niby 500 km pętla ale...plecaka nie widzę ani sakw. Cała trasa na komplecie ciuchów na sobie? Raczej nie bo koszulki różne i cywilki też widzę. Czyli auto w odwodzie... Pozdro Wiesiek Jedzie 4 rowerzystów, trzech pedałuje, jeden prowadzi "wóz techniczny". Wychodzi średnio ze każdy pokonuje 75% trasy. Wygoda jest, ciuchy, żarcie i inne rzeczy jada samochodem, my na rowerach. To dobre rozwiązanie. Nawet koszulka rowerowa potrafi w aucie wyschnac w godzinę. Tak się złożyło ze zdjęcia są w jednej koszulce rowerowej. Zaręczam, że zużylem ich więcej. Ta koncepcja z autem jest optymalnym rozwiązaniem w przypadku jakiegoś zdarzenia, awarii, nagłej zmiany pogody. Wyobraź sobie, rowery poradziły sobie, auto odmówiło posłuszeństwa. Wylądował się akumulator po tym, jak cała noc grała muzyka i zostawiliśmy otwarte auto. Dobrzy ludzie pomogli, auto ruszyło. Gorzej gdy nie da się autem jechać po trasie, np z uwagi na zakaz czy choćby jakość drogi. Ze o sytuacji gdy most jest za wąski nie wspomnę. 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 5 Sierpień 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 5 Sierpień 2019 Jedziesz wśród pól ok 6-7 km, nawigacja prowadzi, a tu na Sanie taki most! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 5 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Sierpień 2019 Super wyprawa. Zjeździłem okolice Roztocza od Zwierzyńca/Biłgoraja przez Przemyśl po Arłamów w każdą stronę. Werchrata, Horyniec-Zdroj, Basznia - to okolice, które uwielbiam , wracam kiedy tylko mogę. A co do Przemyśla, gdyby ktoś jeszcze potrzebował rozsądnego cenowo, spokojnego spania to polecam Dom nauczyciela."Belferek". Natomiast średnio polecam Hotel Europejski oraz stary Hotel Gromada w nowej odsłonie "Accademia". W Rzeszowie, warto zapłacić spore ceny za obiad w Hotelu Bristol, część Restauracja Folk. Jedna z najlepszych kuchni w jakich jadłem w życiu. Sporo do zobaczenia w całym regionie 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 5 Sierpień 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 5 Sierpień 2019 W Przemyślu jedliśmy w barze/restauracji polecane przez obsługę PTTK. Dwie ulice dalej. Smacznie i tanio. Dla mnie obecnie sprawy żywienia są bardzo istotne, to wszystko po przejściach zdrowotnych w lutym i marcu. No cóż, wszystkiego nie można mieć. Przemysł to dla mnie taka sentymentalna podróż w przeszłość. Nie da się zapomnieć dwukrotnego pobytu w tym mieście na praktykach studenckich. Młodsi to chyba nie maja zorientowani jak to kiedyś bywało wśród braci studenckiej. Akcja Przemyśl, uczelnie krakowskie w ramach praktyk pomagały młodemu województwu. Byli przyszli inżynierowie, lekarze, nauczyciele, artyści. Każdy znalazł pożyteczna robotę dla miasta, firm i ludzi, a po robocie.... No właśnie, młody lubi się zabawić, wiec się bawił. Kluby krakowskie w tym pomagały i studenci oraz przemyslanie z tego korzystali. Obowiązkowe praktyki, obowiązek pracy łączył się z miłym pobytem. Myślę, że do Przemysla niedługo wrócę, choćby na 2-3 dni. No ale jest jeszcze jedna uwaga, ponad 40 lat temu wszędzie na ulicach słychać było specyficzny akcent wschodni w mowie, dziś praktycznie go nie ma! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 5 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Sierpień 2019 (edytowane) 9 godzin temu, Bumer napisał: Jedzie 4 rowerzystów, trzech pedałuje, jeden prowadzi "wóz techniczny". Wychodzi średnio ze każdy pokonuje 75% trasy. Wygoda jest, ciuchy, żarcie i inne rzeczy jada samochodem, my na rowerach. To dobre rozwiązanie. Nawet koszulka rowerowa potrafi w aucie wyschnac w godzinę. Tak się złożyło ze zdjęcia są w jednej koszulce rowerowej. Zaręczam, że zużylem ich więcej. Ta koncepcja z autem jest optymalnym rozwiązaniem w przypadku jakiegoś zdarzenia, awarii, nagłej zmiany pogody. Wyobraź sobie, rowery poradziły sobie, auto odmówiło posłuszeństwa. Wylądował się akumulator po tym, jak cała noc grała muzyka i zostawiliśmy otwarte auto. Dobrzy ludzie pomogli, auto ruszyło. Gorzej gdy nie da się autem jechać po trasie, np z uwagi na zakaz czy choćby jakość drogi. Ze o sytuacji gdy most jest za wąski nie wspomnę. Jak widać koncepcja liniowa szlaku ma poważne minusy i zresztą myślę, że to jeden z powodów dla których nie ma ruchu na Green Velo. Mnie zdecydowanie bardziej leży system stacjonarny. Wybierasz punkt i robisz okolice. Jak popatrzyłem na mapę to widać, że bez problemu można to zrealizować bo jest sporo "dodatkowych" szlaków. Które wybrane fragmenty Green Velo uznalibyście za najlepsze do takiego modelu? I dlaczego? Dodam parę moich ulubionych dolnośląskich "kładek rowerowych" Pozdro Wiesiek Edytowane 5 Sierpień 2019 przez Wujot 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 5 Sierpień 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 5 Sierpień 2019 (edytowane) @Wujot, jednoznacznie Ci nie odpowiem, ale myślę, ze okolice Zwierzynca wraz z trasą na wschód, okolice Białowieży, Świętokrzyskie. Wiesz, jazda z miejsca na miejsce to odkrywanie za każdym razem czegoś nowego. Oczywiście można zakotwiczyc w bazie i robić wypady, to także jest atrakcyjne. W tym tygodniu od 9 do 11 są dni wymiany kuturalnej, czy jakoś tak, w okolicach Włodawa. Otworzą most pontonowy na Bugu wiec można wybrać się na rowerach nad jezioro Switez ( tak, to mickiewiczowskie) Woda tam ponoć czysta, atrakcji sporo, choćby cenowych. Myślę, że rowerem na 2 -3 dni byłoby fajnie się wybrać. Zobaczyć Switez, Szack, objechac jeziora, popływać lodkami, no i skosztować kuchni, że o tanich pamiątkah w postaci trunków i papierosów nie wspomne. Edytowane 5 Sierpień 2019 przez Bumer 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 5 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Sierpień 2019 11 godzin temu, Bumer napisał: Ogólnie jednak oceniam dobrze Green Velo. Zaskoczony jednak jestem minimalnym zainteresowaniem rowerzystów ta trasa. Umyć rower możesz w rzece lub stawie, nareperowac w warsztacie. Załatwić potrzebę w krzakach. O i tyle! Nie, np MOR nad Zalewem Sieniawskim na Podlasiu ma bieżącą wodę, kuchnie i kible, ale to wyjątek. Świetna, naturalistyczna relacja. Dzięki Bumer. Ja się spotkałem z paroma negatywnymi recenzjami, np. że nawierzchnia "nie trzyma jakości". Myślę że w kraj poszła fama że Green Velo jest słabo zrobione. Jak ktoś podchodzi tak jak Ty, to jest to super, mi też się podoba. Ale jeśli ktoś był np. na szlakach rodzinnych w Niemczech czy w Austrii, to tam będzie zawiedziony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 5 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Sierpień 2019 (edytowane) 1 godzinę temu, Bumer napisał: @Wujot, jednoznacznie Ci nie odpowiem, ale myślę, ze okolice Zwierzynca wraz z trasą na wschód, okolice Białowieży, Świętokrzyskie. Wiesz, jazda z miejsca na miejsce to odkrywanie za każdym razem czegoś nowego. Oczywiście można zakotwiczyc w bazie i robić wypady, to także jest atrakcyjne. W tym tygodniu od 9 do 11 są dni wymiany kuturalnej, czy jakoś tak, w okolicach Włodawa. Otworzą most pontonowy na Bugu wiec można wybrać się na rowerach nad jezioro Switez ( tak, to mickiewiczowskie) Woda tam ponoć czysta, atrakcji sporo, choćby cenowych. Myślę, że rowerem na 2 -3 dni byłoby fajnie się wybrać. Zobaczyć Switez, Szack, objechac jeziora, popływać lodkami, no i skosztować kuchni, że o tanich pamiątkah w postaci trunków i papierosów nie wspomne. Takie liniowe szlaki są wprost idealne dla organizatorów z busikami. Ogarniają logistykę (noclegi, żarcie, przewozy rzeczy i oczywiście sensowne warianty trasy). Być może dla sukcesu Green Velo zabrakło tego elementu (znam jednego z takich organizatorów ale ten kierunek jest dla niego drugorzędny). Na pewno jest pole do zrobienia takiej oferty. Na razie "na odległość" trudno ocenić wartość tego produktu. jest multum niepochlebnych opinii i to nie tylko od niedzielnych rowerzystów. Dla równowagi, sporo osób bardzo dobrze wypowiada się o regionie. W każdym razie sprawdzę, ale chyba green velo załapało się w pierwszej 10-ce najlepszych miejsc do jazdy w Polsce (w opracowaniu POT). Pozdro Wiesiek Edytowane 5 Sierpień 2019 przez Wujot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 5 Sierpień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Sierpień 2019 3 godziny temu, Bumer napisał: Jedziesz wśród pól ok 6-7 km, nawigacja prowadzi, a tu na Sanie taki most! Na Sanie takich sporo, fajnie się bujają , gdy po nich idziesz w kilka osób . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.