Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Polak na feriach …


JC

Rekomendowane odpowiedzi

W trakcie ostatniego wyjazdu w Alpy z zaciekawieniem przyglądałem się naszym rodakom oddającym się przyjemności wypoczynku zimowego na nartach. Poniżej kilka moich spostrzeżeń, które są subiektywne i nie koniecznie muszą odnosić się generalnie do ogółu, a w szczególności do grupy mającej akurat ferie w tym okresie.

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to wszędobylskie pająki! Japoński Ty chyba będziesz na wiosnę Mercedesem jeździł! … tyle Spyder-ów widziałem przez te kilka dni w Alpach. Japan jak Wy to robicie?

Obowiązkowo nieodłącznym kompanem Pająka są dwie czerwone DżieSki atomowej firmy z Altermarku. Widząc taki zestaw było wiadomo, że to nasz rodak, co często potwierdzały melodyjne słowa k….a ale się jeździ! I w tym momencie wiedziałem już, że jestem wśród „swoich”.

Jeździłem, jeździłem czasami przystawałem, aby pstryknąć fotkę. Trasy jak to w Alpach szerokie jak lotniska. Przy którymś z postojów chowając aparat widzę grupę gniewnych DżieSowców pędzących w dół niczym Herminator w Kitzbuehel. Stoję, własnym oczom nie wierzę, gość zap….la (innego słowa nie znajduję) i mierzy między mnie i osobę stojącą metr dalej… sprawdziłem – od zderzenia dzieliło nas 50 cm. Dla przypomnienia trasa miała ok. 50-80 m szerokości i było na niej jeszcze może z 5 osób! Zjechałem niżej żeby sprawdzić skąd ów Hermann jest i … bynajmniej nie mówił Guten Morgen.

Wybrałem się na słynną trasę Franza Klammera. Słyszałem o niej dużo od naszych kadrowiczów, że daje się ostro we znaki w trakcie zjazdu. Faktycznie! Po starcie spadek ma tylko … 80% czyli mówiąc obrazowo i dosłownie jest to SPADEK w dół. Potem skręt w lewo i … odpoczynek przed dojazdem na kolejno powtarzające się ściany. I tak aż do mety.

Jadę, oglądam, fotografuję i słyszę polski głos. Widzę małżeństwo na nartach. Ona umęczona kobitka, ledwo trzymająca się na nartach, dla której najlepsza byłaby trasa pod nową 6-tką na Kotelnicy. On prawdziwy twardziel z … kamerą, filmujący biedaczkę w akcji na trasie, gdzie kilka dni wcześniej Dorfmaister szalała w zjeździe.

Podjeżdżam żeby zapytać jak się podoba w BKK, jak nowa trasa. W odpowiedzi słyszę „Hmm normalka, nic wielkiego” - …. no tak przecież jedziemy jedną z najtrudniejszych tras zjazdowych PŚ, wiec co tu może być nadzwyczajnego.

Wracam do hotelu, przejście dla pieszych auta przemieszczają się powoli. Wchodzę na jezdnię i jak to bywa w alpejskich miejscowościach jestem przepuszczany przez nadjeżdżającego Austriaka. W połowie przejścia staję jak wryty, kiedy opony przejeżdżającego z przeciwnego kierunku samochodu z PL-ką mijają o centymetry moje buty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak na feriach …

Ech żeby jeszcze te pająki rasowe były....A to kundle najczęściej...:-(

I wróci taki jeden z drugim i opowiada jak to pająk kiepsko oddycha - a jak zapytasz to zapłacił 400 pln... Oryginał Panie!! Przecież na giełdzie kupiłem!! Patrz Pan!! Nawet metka jest!!!

....Ich mać narciarze... (oczywiście mowa o tych od podrób i tych co Ci chcieli krzywdę zrobić..)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach te pająki!!

A ja pajki dwa miałem ale kiepskie są dwóch sezonów nie wytrzymywały (kupione w Ski Team W-wa) ceny powyzej 3200zł (rekawy w okolicach przedramienia sie rozlatywały). Jeszcze wczesniej kupiłem Killy - co ga zabili, i powiem ze fajna była ale w knajpie jak sie oparłem to nitki na plecach powychodziły wiec ogolnie słabo sezon i do szafy na miasto mozna wyskoczyc jak pada. Starszy ma Descenta i jest spoko ale on wyglada lepiej w tych kurtach niz ja (moze to taki wiek? - niewiem ) , ja dwa sezony temy kupiłem Phenixa i jestem z niej najbardziej zadowolony ze wszystkich kurtek. Bajery ma prawie wsztkie , rekawy odpinane nie brudzi sie za często :). Ale pewien pan z W-wa na Stubaiu powiedział mi tak: "co? co pan mówisz ze to dobra kurtka jest, PATRZ pan jaką ja mam z Pajakiem panie i chusteczke mam na sznurtku , TO JEST DOPIERO BAJER CO NIE?!! " No i jak sie tu niezałamać .

Pozdrawiam serdecznie Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak na feriach …

oj JC zgadzam sie z Toba w 100 % , w szczegolnosci co do tych pajakow (Spyder'ow) Spodnie jeszcze ujda nie mowie tak tylko dlatego ze mam zalozmy te spodnie Spyder'a ale mowie o kurtkach , w ktorych na Krupowkach przechodzic co 2 czlowiek , i na dodatek w tym samym modelu.A co do kultury na stoku naszych polskich gigantowcow to nie moge nic szczegolnego powiedziec ,bo spotkalem sie z dobra i zla strona , czyli ogolnie to tak 50/50.Pajaki jednak nadal kroluja i chyba dlugo jeszcze nieustapia zadnej firmie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak na feriach …

A cos ty myslał oscar SPIDERY , PAJAKI itp juz chyba na zawsze weszły do kolekcji narciarskiej w Polsce. Co zrobic W-wa króluje w zostawianiu kasy i tak naprawde to góraliki zawsze na nich czekaja jak swieta sa czy ferie. Jak to oni mówią " A dobze niech panocki z Warsawki psyjada przynajmniej piniondz bedzie " niestety to sie musi zawsze odbic na innych uzytkownikach stoków i chodników naszych kurortów alpejskij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak na feriach …

Trzeba było pozdrowić jego matkę ,może poczułby się jak w domu. Zrobiłem tak na Kotelnicy: Jechałem z moim 3 letnim Michałkiem jakieś dwa metry poniżej - wywrócił się nie zdążyłem się doczłapać jak jakiś 15latek przejechał obok leżącej na śniegu rączki 5cm. Pozdrowiłem jego matulę i nawet się zatrzymał. Na długie uszlachetnianie narciarza nie było czasu ale zasygnalizowałem temat. Czyli przejeżdżanie tuż obok niezależnie od miejsca na trasie to nasza specjalność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak na feriach …

mój kombinezon nie ma nic wspólnego pająkami co najwyżej może być popszczany przez muchy.(?) ato chyba Tobie cosik zamarzło jak nie rozszyfrowałeś mojej myśli,no i ta moja stylistyka pozostawia wiele do życzenia to prawda.zresztą lieasing to nie dla nas..;)))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak na feriach …

... i wlasnie dlatego nie jezdze tam gdzie sa Polacy. IMHO Najgorszy jest Stubai, tam polskiego chamstwa jest najwiecej. Polecam takie miejsca jak Serfauss-Fiss-Ladis, Nauders, Galtur czy Montafon...tam Polakow nie uswiadczysz, w zeszlym roku w Fiss nasza gospodyni cieszyla sie bo jeszcze nigdy u niej Polacy nie mieszkali...gdyby byli wczesniej to pewnie nasz przyjazd by jej nie cieszyl... Niestety polscy turoperatorzy promuja z uporem maniaka tylko niektore miejsca i to wcale nie te najlepsze...

A te spajdery panie...zenada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak na feriach …

ale sie dostało narodowi... ;))))

a moze to poprostu kwestia indywidualna pojedynczego czlowieka..???

i tego jak został wychowany..

coś jak najkrótszy dowcip... "profesor Lepper"....

jeśli wg pewnej logiki postępujesz, robisz interesy, bawisz się w polityke...

to tez tak zachowujesz sie na stoku...

lepiej dbać o to, by przynajmniej kazdy sam po sobie zostawial dobre wrazenie...

bo na wychowywanie to czasem juz duuuuzo za pozno...:)))

ale filozofuje....

pozdr

siwy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak na feriach …

Przykro mi, że znów dyskusje słusznie krytykujące nasze pewne polskie przywary schodzą na tematy "regionalnych animozji"...

Jestem ze stolycy, a też mnie chamstwo i głupie szpanerstwo na stokach denerwuje.

BTW: W wawie obecnie większość mieszkańców stanowią przyjezdni...

Panowie, skończmy z takimi argumentami. Chamstwo jest chorobą OGÓLNONARODOWĄ. Niestety...

Pozdrawiam

Niwin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...