Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Wiosenne i Letnie wyprawy rowerowe i piesze po górach


Mops

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj się wystroiłem do kościoła- Madonna del Ghisallo "oficjalna" patronka kolarzy a ja jako zwykły rowerzysta też się poczuwam zaopiekowany. W 1949 roku papież Pius 12 tak zdecydował i wszyscy się tego trzymają. Najpierw 3 km do Cadenabbia a stamtąd tylko 10 min. "okrętem" do Bellaggio - najbardziej snobistycznego miejsca nad Como i na pewno jest to też włoska czołówka a może i europejska... Ja całe szczęście od razu na trasę, a było co jechać. Podjazd jest sztywny i  na tych szerokich górskich oponach wyglądałem nieco dziwnie. Jest muzeum kolarskie na górze ale w samej kaplicy sporo kolarskich artefaktów z czasów minionych oraz  takich, które doskonale pamiętam. Jutro całe szczęście transfer bo "nogi bolo" jak mawia klasyk.

20240824_095610.jpg

20240824_100344.jpg

20240824_100807.jpg

20240824_103557.jpg

20240824_114644.jpg

20240824_114741.jpg

20240824_114825.jpg

20240824_114912.jpg

20240824_133947.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie weekend też troszkę podreptaliśmy rodzinnie w Styri w rejonie jeziora Gruner See

Bardzo ładne, urokliwe miejsce z szmaragdową wodą, choć w tym okresie jest już jej stosunkowo mało,najlepiej przyjechać na przełomie maja- czerwca w tym okresie topniejące śniegi z pobliskich gór Hochschwab wypełniają jezioro a okoliczne ścieżki i łąki są zalewane co tworzy niezwykły krajobraz.

Sam dostęp do rezerwatu i jeziora jest łatwy,dobrze oznaczone ścieżki turystyczne z których można podziwiać krajobraz z różnych perspektyw

 

 

IMG_6208.jpeg

IMG_6207.jpeg

IMG_6206.jpeg

IMG_6205.jpeg

IMG_6209.jpeg

IMG_6210.jpeg

IMG_6213.jpeg

IMG_6204.jpeg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główny cel wjazdu... zakręt 48 ze śniegiem w tle, zakosy z dołu i zakosy z góry, szczęśliwy zdobywca, zjazd po drugiej stronie - w lewo Bormio, w prawo Swiss przez Umbrails (tak pojechalem) 

https://www.komoot.com/tour/1820387721?ref=aso     63 km, 1940 m przewyższenia, w sumie mniej niż na selli w tamtym roku ale było dużo trudniej.

1724736596944.jpg

1724742991987.jpg

1724748518892.jpg

1724748879120.jpg

20240827_105739.jpg

1724751392717.jpg

Edytowane przez Capricorn
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...

Dolina Aosty
[Wpis trochę długi, ale sporo zdjęć i trochę opisów]

W drugim tygodniu października byłem tydzień (niedziela-niedziela) w Dolinie Aosty. Podobnie jak przed rokiem (wtedy tydzień wcześniej). 
Łącznie byliśmy w 3 osoby. Lot z Krakowa do Turynu, tam wynajem auta i cała Dolina Aosty stała otworem.
Mieszkaliśmy na północnym skraju miasta Aosta (w zasadzie poza miastem). Dawało to dużo możliwości wyjazdowych na każdy dzień, codziennie byliśmy gdzie indziej. 

Szykowaliśmy się na wyjazd górski i taki był. Pogoda już nie tak letnia jak rok wcześniej. Prognozy przedwyjazdowe były słabe, więcej deszczu i szarości niż słońca i widoków, ale wcale tak nie było, odmieniło się na miejscu.
Taki brzydki dzień z deszczem był jeden choć i tak nie od rana do wieczora.

Zrealizowany plan 6 dniowy:
- Wędrówka pętlą z Valle di Ollomont do Bivacco Regondi-Gavazzi i powrót.
- Wstrzelenie się w okno bezopadowe i zwiedzanie miasta Aosta (najgorszy pogodowo dzień wyjazdu).
- Wędrówka z La Joux za La Thuile, przez wodospady Rutor przez Rifugio Albert Deffeyes pod lodowiec Rutor i powrót.
- Wędrówka z Val Veny przez ośrodek narciarski Courmayeur i powrót.
- Wędrówka z Cervini do Rifugio Duca degli Abruzzi i dalej odbicie na pętle przez stoki ośrodka narciarskiego do miasteczka.
- Wędrówka w Parku Narodowym Gran Paradiso do Rifugio Vittorio Emanuele II i powrót.

Przylot
W niedzielę 6.10 przylot do Turynu, tym razem bez aż tak spektakularnych widoków z samolotu jak rok wcześniej, powodem chmury od granicy z Italią. Ale nad Austrią coś tam było widać, kilka ośrodków narciarskich po drodze oraz całe Wysokie Taury. 

Dunaj się wije
IMG_20241006_130611237_HDR.thumb.jpg.18e88476dfead934bc124dc6f63890a3.jpg

Hallstätter See
IMG_20241006_132101350.thumb.jpg.cff869dacf5937d4bc3a7c25217d2f95.jpg

Zell am See
IMG_20241006_132539073.thumb.jpg.b8464165f2b02267623052c02dcdc2b9.jpg

Wysokie Taury
IMG_20241006_132728207_HDR.thumb.jpg.f15807ac074e4c4d07ec93b9170e9125.jpg

IMG_20241006_132812974.thumb.jpg.3eb3971a09a065b47d45a5653deee5a3.jpg

Nad Włochami pierzynka
IMG_20241006_140005217.thumb.jpg.88d4b0f3e3d34463085ca9a7d46c64b2.jpg

Lądowanie w Turynie
IMG_20241006_141116410.thumb.jpg.b7b8d4246f2f864269b9fd0960b9fb26.jpg

Intensywny zapach pizzy w Aoście spowodował nagłą konsumpcje na samochodzie
IMG_20241006_201736643.thumb.jpg.a06fb1c094012844ff30d7610235676c.jpg


Dzień 1
Padło w pierwszy dzień na lokalizację "awaryjną" wędrówka pętlą z Valle di Ollomont do Bivacco Regondi-Gavazzi i powrót. Pogoda mocno niepewna na ten dzień, kotłowało sie od rana, popołudniu miało lać i faktycznie lało przez ostatnie 30minut zejścia, ale dzień ogólnie udany. Było mrocznie z przepływającymi mgłami ale również i widokowo podczas przejaśnień. 

IMG_20241007_101138204_HDR.thumb.jpg.436d810067cc7ac10175a342704ca873.jpg

IMG_20241007_103916323_HDR.thumb.jpg.a034159574fbc2c9e1f2fbb14326037a.jpg

IMG_20241007_110346579_HDR.thumb.jpg.e6f0bb511a709a97212c4f0b1e127c61.jpg

IMG_20241007_115321615.thumb.jpg.4f48f09360e38dc0cf6ff729243212f7.jpg

IMG_20241007_121610966.thumb.jpg.576deeb1f9bff78dfe2becf58b4ed3e9.jpg

IMG_20241007_134257805.thumb.jpg.4ede8c04fcf64072d007fa98ef4afc28.jpg

IMG_20241007_135806793.thumb.jpg.f88202ebc8c67dd4d63e11361ccacd2d.jpg

IMG_20241007_140020408.thumb.jpg.3807e281bd2755fee33100b197b2b0eb.jpg

IMG_20241007_160222689.thumb.jpg.4bdc1894504ed97cf3cbd4246bea0a13.jpg

IMG_20241007_165725581.thumb.jpg.9e34b9d7a7214397fd5887879ca3a611.jpg


Dzień 2
Pogoda pod psem. Czekanie aż przestanie lać, no i przestało około 13 godziny. Zwiedzanie miasta Aosta i przejazd do Saint-Pierre pod zamek, potem zaczęło znowu padać.

Aosta

IMG_20241008_134606595.thumb.jpg.4c23c2efb500fe1952022b201f71ff9d.jpg

IMG_20241008_134920914.thumb.jpg.cd721be7f1c4a60b46299a69bafb7b00.jpg

IMG_20241008_135608511.thumb.jpg.242d4437af3eb4148f9c16efff69d1d0.jpg

IMG_20241008_135712921.thumb.jpg.d14330f0417672aeb8c1d0c6042b5ffe.jpg

IMG_20241008_140436104.thumb.jpg.43c9abc4a5e1201dda7f00844954a758.jpg

IMG_20241008_140520305.thumb.jpg.5d1cc84175de8a34802aa2971b7f4076.jpg

Ruiny z czasów rzymskich

IMG_20241008_141021034.thumb.jpg.c592d407b29a2cbaa22a606d8df12973.jpg

IMG_20241008_141304185.thumb.jpg.a03222823c005cb3e5ce6b5d66bd7d9e.jpg

IMG_20241008_142317579.thumb.jpg.b429d58c8d7f86e77e222008f5657b72.jpg

IMG_20241008_143207169.thumb.jpg.7e3612c653325af939e22def60c74fc7.jpg

Saint-Pierre
IMG_20241008_154636785.thumb.jpg.4276132668bd874332e8d7d5440d9378.jpg

IMG_20241008_155121878.thumb.jpg.dbd8a8adf288c52bd8df3bb9a5688ee7.jpg


Dzień 3
Wędrówka z La Joux za La Thuile, przez wodospady Rutor przez Rifugio Albert Deffeyes pod lodowiec Rutor i powrót.
Super trasa z fajnymi widokami przez wodospady w kierunku dużego lodowca Rutor, potem powrót przez moreny lodowcowe do doliny. 

IMG_20241009_094743635.thumb.jpg.e1fb5a4855c500e597f44c93248da832.jpg

IMG_20241009_110319725.thumb.jpg.f5a3cd343072349f1bb033c39044b419.jpg

IMG_20241009_174436943.thumb.jpg.3620a12b8b91c5c41bbe17439d2146f0.jpg

IMG_20241009_111333970.thumb.jpg.620856a4cf4770f06033d0ccc5d74867.jpg

IMG_20241009_112742211.thumb.jpg.051c49774e7f2f62fe44039921b91e3b.jpg

W tyle widoczne trasy narciarskie w ośrodku La Thuile
IMG_20241009_114932690.thumb.jpg.4d3f178c568a86bff2a5cb13f7bbd397.jpg

IMG_20241009_115711368.thumb.jpg.32991a4a6c15209f231a8b35f90ede0d.jpg

IMG_20241009_130934183.thumb.jpg.224f70257ad5a90764b15002f34102e5.jpg

Rifugio Albert Deffeyes i powyżej lodowiec Rutor
IMG_20241009_134007487.thumb.jpg.2db7949fe1d1a5afbeca4185e025aef3.jpg

IMG_20241009_145148254_HDR.thumb.jpg.61a6c922979991a0aa245c2ca49b8cce.jpg

IMG_20241009_145450202_HDR.thumb.jpg.2732e4049549e6314db0dad98d90bf14.jpg

IMG_20241009_150650009_HDR.thumb.jpg.0fbe0722b6f0af1cce5e979602945f49.jpg

IMG_20241009_150641078_HDR.thumb.jpg.b21d63c23377d8917929f7d18d3f1b84.jpg

Widoczny Bivacco Edoardo Camardella powyżej lodowca Rutor
DSC00026.thumb.JPG.e453c2d2d3996ff81a97a9165f337ef2.JPG

DSC00012.thumb.JPG.8963cd13fc09c67edb4a4388a3464c9b.JPG

Powrót spod lodowca przez strome moreny
IMG_20241009_153704514_HDR.thumb.jpg.5099ac3d19549b11830658996fab1022.jpg

Cyknąłem koledze fotkę gdy stał na dawnej morenie czołowej
DSC00031.thumb.JPG.b7269860cc651ee05d718163250b98b3.JPG

DSC00040.thumb.JPG.b428c8710a3c10b673d53fc037156a74.JPG

DSC00030.thumb.JPG.0605ad529a7b5d222dc93b3c1d605541.JPG

IMG_20241009_154515960_HDR.thumb.jpg.8a5a92a7c18ec7a56e23c5b83acc19ee.jpg

IMG_20241009_170558587_HDR.thumb.jpg.2e2d8ed22e0d0d33bd3029ce83f39cef.jpg
 

Dzień 4
Wędrówka z Val Veny przez ośrodek narciarski Courmayeur i powrót.
Piękna pogoda i kolorowe widoki jesieni z białym tłem lodowców w masywie Mont Blanc.
W ośrodku Courmayeur trwały prace przedsezonowe przy wyciągach narciarskich.

Rano w drodze do Courmayeur wita nas Monte Bianco w świeżej bieli

IMG_20241010_084728326.thumb.jpg.da64e44a404fc9dcb618cb19907949a4.jpg

Val Veny
IMG_20241010_102137773_HDR.thumb.jpg.e230f29c91baf0f93d0101b1418df18e.jpg

Po lewej Grandes Jorasses 4208m n.p.m. po prawej Mont Chetif 2343m n.p.m.
IMG_20241010_122644859_HDR.thumb.jpg.9e1fa43a3b27436f9f4979f9f8165236.jpg

IMG_20241010_134022271_HDR.thumb.jpg.440ba549d5b43a05e63871cf345a8b04.jpg

IMG_20241010_134658652_HDR.thumb.jpg.09a0a98069708df21ad5c99eacd80631.jpg

IMG_20241010_142539487_HDR.thumb.jpg.325b63b91e34a3c65449dfd4e30b3258.jpg

IMG_20241010_143017164.thumb.jpg.cb614962bbd5f579d5406b737824e1e0.jpg

Majaczący Dente del Gigante 4013m n.p.m.
DSC00059.thumb.JPG.851e50b92a4c6b6f1df78e0dab55aede.JPG

IMG_20241010_144332104.thumb.jpg.13a80829c46499bf6ee220d9313ff3a5.jpg

Rifugio Monzino
DSC00067.thumb.jpg.aba4d601489b212ad13075266bb0872f.jpg

IMG_20241010_153055010_HDR.thumb.jpg.4bcef731c289eb918c4d1f5ce9d06cfc.jpg

Skoro trwają przygotowywania do sezonu narciarskiego to też przeprowadziłem kilka imitacji zjazdowych ⛷️
IMG_20241010_150746155_HDR.thumb.jpg.6fa7a7f1fcb715ee527eb36d5ddc0d86.jpg

IMG_20241010_150824393_HDR.thumb.jpg.f8d42fcc343eb1dff01169b71a84bdb4.jpg

IMG_20241010_151940010_HDR.thumb.jpg.35c0ba01783298320c37cc012317e003.jpg

Trwał festiwal kolorów, aż oczy bolały z powodu intensywności barw
IMG_20241010_151648715_HDR.thumb.jpg.a620d3110e613777762e8d4d0f64b0b2.jpg

Po środku lodowiec Brenva spływający spod Mont Blanc
IMG_20241010_151508560_HDR.thumb.jpg.268c9fb6c7ea017394967ac42650504b.jpg

IMG_20241010_154800412_HDR.thumb.jpg.e43ea5370dc47c54ff00f0bc998204fe.jpg

IMG_20241010_153331789_HDR.thumb.jpg.37f598de062922fd1dede590304324a0.jpg


IMG_20241010_154138033_HDR.thumb.jpg.38f9824b08c21636f054d1254a936abc.jpg

Dolne trasy do doliny Val VenyIMG_20241010_163608107_HDR.thumb.jpg.2f31ad0ccdb0623f6dfafa758d5fabcf.jpg


Dzień 5
Wędrówka z Cervini do Rifugio Duca degli Abruzzi, tam ulepienie pierwszego bałwana i dalej odbicie na pętle przez stoki ośrodka narciarskiego do miasteczka.
Pogoda idealna, widoki kapitalne. Udana pętla górska pod Matterhorn i przez zbocza ośrodka narciarskiego do miasteczka.

Przed wyruszeniem na szlak wizyta przy spektakularnym Lago Blu gdzie w tafli jeziorka odbija się Matterhorn a raczej Monte Cervino lub Gran Becca jak mówią miejscowi.
IMG_20241011_094540053_HDR.thumb.jpg.6849d8a6618278a05c8d87dac257de25.jpg

IMG_20241011_094210399_HDR.thumb.jpg.1db0bb523d63f67887d852ef1af57e1a.jpg

IMG_20241011_100548193_HDR.thumb.jpg.5907b916810739d03d1517943ad7ba1d.jpg

IMG_20241011_100748640_HDR.thumb.jpg.e381061696bb6b97b319a8c06415c42b.jpg

IMG_20241011_105134308_HDR.thumb.jpg.dcc3b1b8c4b2e4737bc2234f999ae254.jpg

IMG_20241011_114034897_HDR.thumb.jpg.c802b4da0451102ec06e5835866540f3.jpg

Na niektórych trasach w Cervini trwały jeszcze prace przy naśnieżaniuIMG_20241011_115005883_HDR.thumb.jpg.cf5ad8212708369cf9d8862ccaecb174.jpg

Widoczne schronisko poniżej ściany Matterhornu
IMG_20241011_121822874.thumb.jpg.2e5ef8fc61c1d381f30189e27fed6751.jpg

IMG_20241011_123904534_HDR.thumb.jpg.fe0b11192ed80d81cd5db05609f67278.jpg

Widok na lodowcowy teren narciarski, od lewej Breithorn 4164m n.p.m., Klein Matterhorn 3883m n.p.m., Lodowiec Theodul, graniczna Testa Grigia 3458m n.p.m. i lodowiec spływający do Włoch
IMG_20241011_131210348.thumb.jpg.36aded8e1c7754b7c0f630283b04e385.jpg

DSC00105.thumb.JPG.dbc3976daefa638177d41b14b60aeaf7.JPG

DSC00106.thumb.JPG.ee81fff3fc2fcc615957858ac731ef80.JPG

DSC00107.thumb.JPG.a64b53bbd110bfe49d6e74ce34d921c3.JPG

DSC00108.thumb.JPG.f9724f18a17ab2aa9114fb0c1221d67b.JPG

Na trasie Ventina prowadzącej z Testa Grigia pracował ratrak. Sezon narciarski startuje 26 październikaIMG_20241011_164015886.thumb.jpg.f2b091dab28b355c1f3d05b69cd33dc9.jpg

Cel wędrówki
IMG_20241011_133016139.thumb.jpg.281dd22e20ea784ac35fdb144c369f98.jpg

IMG_20241011_133631302_HDR.thumb.jpg.65453bb3130c9196a79c7dc8e2d317a5.jpg

IMG_20241011_134127034_HDR.thumb.jpg.6375e37bc2094f5a24272c89f7dd2ac1.jpg

Pierwszy bałwanek w sezonie zrobiony
IMG_20241011_143855779_HDR.thumb.jpg.166fa9d6d5204b721ffe370ea66594ed.jpg

Widok na włoską ścianę Matterhornu
IMG_20241011_141303296_HDR.thumb.jpg.67e76cfb1887a9c7d57a5c849379c279.jpg

IMG_20241011_150248530_HDR.thumb.jpg.98e1911729c0701469a4c68d4fba232f.jpg

Odbicie trawersem na pętle
IMG_20241011_152845152_HDR.thumb.jpg.4669b8b7643a698394fa15780930cb1c.jpg

IMG_20241011_154726471_HDR.thumb.jpg.8222d7d9f7cc7672a61a8587b7c1e885.jpg

IMG_20241011_162808527_HDR.thumb.jpg.bd9becb3f28a68ce29fdc5fd492e3928.jpg

IMG_20241011_171405598_HDR.thumb.jpg.8b11d1b2198e424ff526111272d62c06.jpg

IMG_20241011_172332105_HDR.thumb.jpg.4f528170f8424a5a233a1a61e13e41fc.jpg

IMG_20241011_180703040_HDR.thumb.jpg.b88e24b4e45946a940b92d3dbc39702f.jpg


Dzień 6
Wędrówka w Parku Narodowym Gran Paradiso do Rifugio Vittorio Emanuele II i powrót.
Podczas dojazdu do końca doliny niespodzianka, zamknięty ostatni fragment drogi 2,5 km przed ostatnim parkingiem. Powód? Świeże oberwanie się głazów na drogę... mocny widok.
Pogoda na starcie bardzo dobra, dosyć pogodnie, z czasem się pochmurzyło, ale bez deszczu więc ok. Chwilę polatywał śnieg.
Podczas schodzenia spod schroniska dał się spotkać król tych terenów... koziorożec. Piękny! 
Tak po cichu miałem nadzieję w ten dzień że uda się go spotkać, no i się udało. Jako że ja jestem koziorożec to można powiedzieć że swój spotkał swego. 

Demolka drogi
IMG_20241012_111126530_HDR.thumb.jpg.338d8e361ff6cd6c546e0ae6942b755e.jpg

IMG_20241012_111221169_HDR.thumb.jpg.08eb8054460682d54a864018d14b5c66.jpg

IMG_20241012_111234044_HDR.thumb.jpg.58f0de39af1f0d647587f4b20dd50691.jpg

IMG_20241012_112618108_HDR.thumb.jpg.7300a3e664fa2636973a884f47ae0337.jpg

IMG_20241012_113400084_HDR.thumb.jpg.deafdd97ee2302da9007136d0f139e87.jpg

IMG_20241012_113842908_HDR.thumb.jpg.abfa235cd8e559ca023a5566d2f254c7.jpg

IMG_20241012_115043685_HDR.thumb.jpg.604576f25fbd8837667ff67066d7a8c5.jpg

IMG_20241012_120007126_HDR.thumb.jpg.e0f88bca749af870a4a6d690c66e54ac.jpg

IMG_20241012_123531778_HDR.thumb.jpg.13c673db5ce296affbc116513fb33a3e.jpg

IMG_20241012_141418280_HDR.thumb.jpg.40576f844ffd105ca05ee430bd09a020.jpg

IMG_20241012_143305525_HDR.thumb.jpg.2575d4cd441bdc0feab79ae9b1d9acf7.jpg

Rifugio Vittorio Emanuele II
IMG_20241012_144115654_HDR.thumb.jpg.37d6af8cc1a8ff9607be85a07aa818f8.jpg

IMG_20241012_150601072.thumb.jpg.585fe181c7dd4e0b8fefb23b8faa630a.jpg

IMG_20241012_151042552_HDR.thumb.jpg.ddc46957c7fc1e12c9a132e3c8f4ccf0.jpg

IMG_20241012_155004288.thumb.jpg.50beedcd79118c53bb78749d787386d2.jpg

IMG_20241012_155447994.thumb.jpg.b09e026bda5d86b8fe8a65dc1da26553.jpg

DSC00132.thumb.JPG.ff80b40682629c15bc7fe2ca30715285.JPG

IMG_20241012_160222608_HDR.thumb.jpg.0361cf98e42bb4671138c0d07baf09aa.jpg

IMG_20241012_170717259_HDR.thumb.jpg.2c3e2b8907bfd11b1b0f105d048cb41d.jpg

IMG_20241012_175116248.thumb.jpg.e02a7bf47f3db14044c896215466d00b.jpg

 


Podczas naszego pobytu wszystkie schroniska (rifugio) były już nieczynne, ale o tym wiedzieliśmy już wcześniej. Czynne pozostawały tylko bezobsługowe schronienia całoroczne.

Powrotny wylot w niedzielę 13.10 z Turynu do Krakowa.

Do Doliny Aosty zawsze chętnie wrócę. Za rok na jesień może uda się zaplanować wyjazd w Dolomity, tam byłem ale tylko narciarsko zimą.



Poniżej relacja z wyjazdu do Doliny Aosty z roku 2023

 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...