marboru Napisano 28 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2019 (edytowane) 9 godzin temu, Mitek napisał: Coś Ci napiszę na priv. Dzięki Oby jednak kolano zaczęło się zachowywać w pełni normalnie 8 godzin temu, tanova napisał: No cóż, tak będziemy mieć w drugiej połowie życia, jak sobie zapracujemy . Z jednej strony urazy czy przebyte choroby, z drugiej strony mądra aktywność fizyczna i pozytywne nastawienie. I jeszcze trochę zdrowego dystansu do siebie, którego chyba na szczęście Tobie nie brakuje Dzięki! Bez aktywności nie wyobrażam sobie życia za bardzo...oby zdrowie tylko dopisywało. 7 godzin temu, Mitek napisał: Jeżeli coś robimy z pasją - to sens życia można znaleźć a w każdym działaniu. Dokładnie! Ja mam inny problem...mam tyle pasji, że czasu mi non stop brakuje... Mam jednak pomysł. By je zrealizować muszę po prostu wygrać w Lotto i rzucić pracę 😃 Edytowane 28 Luty 2019 przez marboru 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sławek Nikt Napisano 28 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2019 (edytowane) 21 godzin temu, Mitek napisał: Błąd. Jak brać wzory to sensowne. Pozdro Błędem to jest nie uczyć się na własnych błędach, nie wyciągać wniosków z z tych błędów, nie słuchać dobrych rad czy nie brać żadnych wzorów ... Fakt na filmie sztywno jak na wykładzie chemii organicznej albo coś w tym stylu, ale lepiej tak aniżeli wcale. Jak zaczynałem to uważałem, że to całkiem dobry wzór i może to dla Ciebie dziwne, ale nadal tak uważam. Dlaczego ? Ano dlatego, że na początku chyba każdy tak wygląda czyli sztywno i jak sam napisałeś znasz jednego człowieka co się w bodaj 4 lata nauczył sensownie jeździć. Zapewne w Twojej ocenie ja do takiego poziomu nigdy nie dojdę, ale też i nie mam żadnych wygórowanych ambicji i dlatego j.w. Edytowane 28 Luty 2019 przez Sławek Nikt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 28 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2019 12 minut temu, Sławek Nikt napisał: Błędem to jest nie uczyć się na własnych błędach, nie wyciągać wniosków z z tych błędów, nie słuchać dobrych rad czy nie brać żadnych wzorów ... Fakt na filmie sztywno jak na wykładzie chemii organicznej albo coś w tym stylu, ale lepiej tak aniżeli wcale. Jak zaczynałem to uważałem, że to całkiem dobry wzór i może to dla Ciebie dziwne, ale nadal tak uważam. Dlaczego ? Ano dlatego, że na początku chyba każdy tak wygląda czyli sztywno i jak sam napisałeś znasz jednego człowieka co się w bodaj 4 lata nauczył sensownie jeździć. Zapewne w Twojej ocenie ja do takiego poziomu nigdy nie dojdę, ale też i nie mam żadnych wygórowanych ambicji i dlatego j.w. Cześć Dlaczego masz nie dojść, nikt tak nie twierdzi. Ale sam piszesz o wyciąganiu wniosków i nauce na błędach a w tym wypadku jakby działasz przeciwnie. Zbyt długo uczyłem jeździć na nartach aby nie doceniać chęci do robienia postępów i pracowitości ale ważne aby nie marnować czasu bez sensu. Dlaczego uważasz, że to dobry wzór? Na jakiej podstawie? Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kptdenaturat Napisano 28 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2019 Dnia 26.02.2019 o 23:14, Jeeb napisał: może ktoś wrzuci filmik obrazujący jak powinna wyglądać jazda w technice carvingowej w stopniu średnio zaawansowanym ? ile dni w roku ? Witam, nauka a raczej studiowanie techniki trwa cały rok, po roku dalej....im więcej się nauczysz tym więcej pytań. Z pozdrowieniami: wariat jazdy Telemarkiem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sławek Nikt Napisano 2 Marzec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 2 Marzec 2019 Dnia 28.02.2019 o 19:17, Mitek napisał: Cześć Dlaczego masz nie dojść, nikt tak nie twierdzi. Ale sam piszesz o wyciąganiu wniosków i nauce na błędach a w tym wypadku jakby działasz przeciwnie. Zbyt długo uczyłem jeździć na nartach aby nie doceniać chęci do robienia postępów i pracowitości ale ważne aby nie marnować czasu bez sensu. Dlaczego uważasz, że to dobry wzór? Na jakiej podstawie? Pozdrowienia Napisałem, że to dobry wzór na początek i na początku jak zaczynałem podobne porady dawano i mnie, dlatego uważam, że na początek to dobry zestaw ćwiczeń. I aby nie marnować czasu jak piszesz to poleć proszę coś od siebie w takim razie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 2 Marzec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 2 Marzec 2019 4 godziny temu, Sławek Nikt napisał: Napisałem, że to dobry wzór na początek i na początku jak zaczynałem podobne porady dawano i mnie, dlatego uważam, że na początek to dobry zestaw ćwiczeń. I aby nie marnować czasu jak piszesz to poleć proszę coś od siebie w takim razie. Cześć Na początek??? Przecież to dotyczy w całości skrętu ciętego. Co to ma wspólnego z początkiem??? Co do rad i nauki. Zapraszam na stok. Od czwartku jestem w Czarnym Groniu. Chętnie się spotkam, pogadam, pojeżdżę. Będzie fajna ekipa. Pozdrowienia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sławek Nikt Napisano 2 Marzec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 2 Marzec 2019 Jak już pisałem jazda bez zbytniego angażowania krawędzi nart to dla mnie jest dobry początek. Zapewne niewłaściwie się wyrażam ... Może napisz coś o ciętym ... Co tak naprawdę przy tym skręcie trzeba zaangażować ...I jak "pracować" ciałem ... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kptdenaturat Napisano 2 Marzec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 2 Marzec 2019 4 minuty temu, Sławek Nikt napisał: Jak już pisałem jazda bez zbytniego angażowania krawędzi nart to dla mnie jest dobry początek. Zapewne niewłaściwie się wyrażam ... Może napisz coś o ciętym ... Co tak naprawdę przy tym skręcie trzeba zaangażować ...I jak "pracować" ciałem ... Witam, to ciężka praca, czasem bardzo bolesna. Jeśli w krótkim czasie nie poznasz człowieka którego postawa, doświadczenie i rozwaga jak również metodyka nauczania oraz jego pasji przekazania wiedzy w tematyce narciarstwa w szerokim zakresie to będziesz sam powielał błędy latami. Osobiście wolałem uczyć od podstaw, niż likwidować złe nawyki. Pamięć motoryczna, pamięć mięśni to cudowna sprawa, ale potężny kłopot jak coś sobie złego w niej zakodujesz. Współczesny sprzęt oferuje ogromny potencjał w technice narciarskiej, ale trzeba wiedzieć jak z niego korzystać. Obecne narciarstwo to "krawędź" czy to Ci się podoba, czy nie i "angażowanie" tych krawędzi. Z pozdrowieniami: wariat jazdy Telemarkiem. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sławek Nikt Napisano 3 Marzec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2019 (edytowane) 10 godzin temu, kptdenaturat napisał: ... Jeśli w krótkim czasie nie poznasz człowieka którego postawa, doświadczenie i rozwaga jak również metodyka nauczania ... Miałem napisać, że to dobrze napisane, ale to byłby błąd. Powyższe słowa i dokładnie "ten konkretny człowiek" to kwintesencja nauczania. A angażowanie krawędzi bardzo mi się podoba stąd i wywrotki mi się zdarzają do dnia dzisiejszego i zapewne zdarzą w kolejnych 😀 Edytowane 3 Marzec 2019 przez Sławek Nikt 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 3 Marzec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2019 (edytowane) 10 godzin temu, Sławek Nikt napisał: Jak już pisałem jazda bez zbytniego angażowania krawędzi nart to dla mnie jest dobry początek. Zapewne niewłaściwie się wyrażam ... Może napisz coś o ciętym ... Co tak naprawdę przy tym skręcie trzeba zaangażować ...I jak "pracować" ciałem ... Cześć Oczywiście ale trzeba mieć bazę do nauki skrętu ciętego, inaczej nie ma to sensu. Masz? Pozdro Edytowane 3 Marzec 2019 przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sławek Nikt Napisano 3 Marzec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2019 Wydaje mi się, że mam. I tak przy okazji. Sporo piszesz także jakbyś chwilę znalazł to udziel mi proszę porad co mam robić z ciałem aby ten cięty był jeszcze lepszy. Niestety w tym roku już raczej na narty nie pojadę z powodów prozaicznych czyli wiadomo jakich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zagronie Napisano 2 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 2 Styczeń 2020 Powiedzmy bardziej dokładnie technikę jazdy na nartach, w tym oczywiście będzie to jakaś jazda na ich krawędziach. Co to znaczy opanować? Ponieważ jak się ogląda przeciętny stok, to prawie każdy zapytany powie, że opanował jazdę na nartach. Dopiero jak się rzuci w oczy, ktoś lepiej jeżdżący, to widać jak to jest z tym opanowaniem. Znam niemłodą osobę, która ma ponad dwadzieścia lat, dość intensywnej amatorskiej jazdy. Jej technika rzucała się czasem obsłudze wyciągu na Polczakówce. Pytano, czy jeździła zawodniczo? Nie jeździła, ale była prawidłowo cały czas szkolona. Otóż tej osobie jeszcze do niedawna się wydawało, że nie umie jeździć na nartach. A ma za sobą co najmniej ponad pół tysiącą dni na stokach o różnych kolorach, włącznie z czarnymi. I to były stoki z ubijanym śniegiem, a nie dowolne, ponieważ to inna bajka. Aby moja odpowiedź nie skończyła się, u pytającego skrajnym pesymizmem, to powiem, że potrzeba na to minimum 100-150 dni i częstego korzystania z instruktora, najlepiej tego samego. No i oczywiście jak najlepszego w sensie pedagogicznym. Nie musi idealnie jeździć. Wtedy może się zdarzyć, że tym nieco wyróżniającym się będzie na stoku rozpoczynający temat. Zagronie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tytus Atomicus Napisano 11 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 11 Styczeń 2020 On 2/27/2019 at 8:03 PM, Mitek said: Wybacz Artixie ale to jest wyjątkowo drewniana prezentacja. Sztywno przesadzone i zbytnio pogłębione ruchy i pozycje. Sterylność warunków jak na OIOMIE. E, tu się nie zgodzę. Imho prezentacja ok. I komentarz też bardzo czytelny, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 11 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 11 Styczeń 2020 (edytowane) Cytat Aby moja odpowiedź nie skończyła się, u pytającego skrajnym pesymizmem, to powiem, że potrzeba na to minimum 100-150 dni i częstego korzystania z instruktora, najlepiej tego samego. No i oczywiście jak najlepszego w sensie pedagogicznym. Nie musi idealnie jeździć. Wtedy może się zdarzyć, że tym nieco wyróżniającym się będzie na stoku rozpoczynający temat. Pozwolę sobie zacytować mój temat z sąsiedniego forum o kontrowersyjnym tytule "W 3 lata od zera do instruktora ": Niektórzy już znają tą historię, ale Ci którzy nie czytali, poniżej mogą zapoznać się, jak to wyglądało w praktyce: " Często pojawiają się wątpliwości, że w krótkim czasie nie można osiągnąć poziomu 6 czy 7 na 10 a dobra technicznie jazda, możliwa jest dopiero po kilkunastu lub więcej latach objeżdżenia. Podobne argumenty padają w kontekście jazdy sportowej, szczególnie SL, który zadaniem niektórych jest "niedostępny dla amatorów". Wielu, nawet doświadczonych narciarzy, niepotrzebnie uznaje, że opanowanie slalomu jest poza ich zasięgiem. W związku z powyższym chciałbym przytoczyć przykład Sary, której szkoleniem mogę się osobiście pochwalić. W styczniu 2014 po raz pierwszy pojechałem z Sarą na narty. Jej ówczesne doświadczenie obejmowało całe 5 dni jazdy (w życiu) a technika była czymś z pogranicza pługu i rotacyjnych ześlizgów. Nie była też (i niestety nadal nie jest) typem sportsmenki. Jej kondycja pozwala na maksymalnie 4h jazdy dziennie a wstanie z ziemi po upadku (na stoku) to ogromny wysiłek. Mimo tych trudności i wykorzystując jej talent do techniki, starałem się jak najszybciej podnosić poprzeczkę i ciągnąć ją tam, gdzie sama nie odważyłaby się zjechać. W pierwszym sezonie, jeździliśmy już po czarnych trasach. Rok później wysłałem ją na kurs kwalifikacyjny sitn, na którym był pierwszy (niezbyt udany) kontakt z amatorskim GS-em. W tym samym sezonie, wyjechaliśmy też do lasu na pilsku czy katowaliśmy muldy na nie ratrakowanej czarnej siódemce. Później starałem się poprawić jazdę ciętą, od razu dążąc do do sylwetki zawodniczej a także opanować strach podczas przejazdów GS-a. W tym roku, Sara po raz pierwszy zaczęła jeździć SL (od razu z kompletem ochraniaczy!) i choć początkowo wydawało się to nie do przejścia, po kilku dniach nastąpił przełom. Treningi SL były też częścią kursu na stopień PI. Dzisiaj tzn. 3 lata i jeden miesiąc po tym jak zaczęliśmy szkolenie, Sara zdała Egzamin Regionalny i uzyskała stopień Instruktora SITN (dawniej PI) Za sprawdzian sportowy z SL otrzymała 8,5 pkt na 10 co również jest bardzo przyzwoitym wynikiem. (By zdać wystarczy 6pkt.) Tym przykładem, oprócz oczywistej chęci pochwalenia się chciałem pokazać, że na nartach nasze ograniczenia są dużo dalej niż je sobie wyznaczamy. Dodałbym również, że do zrobienia postępów, nie jest potrzebny ogromny budżet. Mimo słabych zim przez te 3 lata jeździliśmy tylko w PL i SK + 1x6dni freeski na Kaunertalu. Nie wykupowaliśmy też żadnych lekcji indywidualnych z instruktorem. Mam nadzieję, że ten wpis zachęci Was do dalszego rozwoju. Myślę, że niezależnie od wieku i aktualnych możliwości, każdy z Nas może się jeszcze wiele poprawić." Pilsko - 2 sezon jazdy (Czarna 7-ka, najbardziej stromy fragment): Edytowane 11 Styczeń 2020 przez Spiochu 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zagronie Napisano 14 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2020 (edytowane) Są oczywiście przypadki, jak wyżej opisany. Przypadki, gdy pojawi się kilka sprzyjających czynników. W miarę sprawna osoba, ktorej bardzo zależy, by nauczyć się prawidłowo jeździć na nartach i w jak najkrótszym czasie. Dobry instruktor w sensie pedagogicznym. Któremu też bardzo zależy na szybkich postępach podopiecznej. Ciągle będzie podnosił poprzeczkę, uważając by nie przesadzić w pewnym momencie. Może się to skończyć nieprzyjemną kontuzją lub wręcz zniechęceniem podopiecznej do nart. Instruktor jest też ciągle do dyspozycji. Instruktor sugeruje sprzęt(tylko własny), prawie o niego dba. Instruktor wybiera teren do jazdy(stacje). Instruktor tłumaczy każdą wywrotkę, każdy błąd-dlaczego leżysz, co zrobiłaś? Instruktor nie jest wzorem. Nie zmusza, by naśladować jego idealne ewolucje. Wprost przeciwnie. Demonstruje, co dzisiaj chcemy osiągnąć, ale tylko ciut wyżej ponad poziom podopiecznej(podopiecznego). Błąd podpiecznej, na tym poziomie nauki istotny, jest demonstrowany przez instruktora, nawet w sposób przesadzony. Eliminuje się zasadniczo, w pewnym momencie, tylko jeden błąd w technice. Taki, którego powtarzanie stanowi barierę w dalszym rozwoju i który się utrwala. Nie zwraca się uwagi na tzw. duperele. Na które przyjdzie czas, gdy dojdziemy do pewnego poziomu. Kolejny ważny czynnik to liczba dni na stoku sezonie. Bardziej precyzyjnie liczba przejechanych kilometrów. W każdym kilometrze jakaś(średnio) liczba skrętów. Każdy skręt coś uczy, jeśli się zwraca uwagę na jego poprawne wykonanie. Wiąże się z tym oczywiście kwestia kasy, by móc tych dni zaliczyć jak najwięcej w sezonie. By móc odwiedzić coraz więcej stacji z trudniejszymi trasami. No więc jak to wszystko zagra, to można się zdziwić postępami. Wspomniana przeze mnie wyżej osoba. Wystartowała na początku listopada(był taki rok i taka zima) na pożyczonych nartach i butach. Za sobą miała w życiu przed laty tylko jedeń dzień(dosłownie) na pożyczonym sprzęcie. Spacerowała wtedy pod wyciągiem. Nauka na serio rozpoczęła się(w tym listopadzie) od ubicia razem ze swoim nauczycielem małego półka i pierwszych próbach skrętów z przestępowaniem. W kolejnym dniu był już orczyk próby skrętów na równoległych nartach. Począwszy od skrętów do stoku, do zatrzymania i skrętów od stoku. Pojawiła się bariera zmęczenia mięśni(bóle łydek, skurcze) i należało kilka dni spasować. Został na samym poczatku dobrany sprzęt, narty byty kijki. Postępy były zadziwiające. Tak dobre, że została podjęta w lutym, w tym pierwszym sezonie, decyzja- jedziemy na tydzień na Chopok. I przejechało się wszystkie trasy, począwszy od najłatwiejszych, po obu stronach góry. Pewność jazdy tej osoby była już taka, że w sumie wywrotek było tyko kilka, w ciągu sześciu dni jazdy. I jeszcze jedno- moim zdaniem naważniejsze jest nauczenie(na początku nauki) poprawnego skrętu ma maksymalnie stromym terenie(ściance). Jest to klucz do kontroli szybkości i do wzrostu zaufania podpiecznego do własnych umiejętności. Wtedy prawie każda trasa jest dostępną dla ucznia. Jest to bardzo silny czynnik mobilizujący. W trzecim roku nauki para nauczyciel-uczennica wybrała się pod Matterhorn(Cervina, Zermatt). Zaliczono wszystkie ciekawsze trasy, łącznie ze zjazdem z Małego Matterhornu do Zermatt. I tak szły sezony. Co nie przeszkadzało jej stwierdzać, że wydaje jej się, że nie umie jeździć. Umiała ładnie prowadzić narty na przejeżdżonym stoku. Każdy wypad w dziewiczy śnieg( z wyjątkiem nie głębokiego, lekkiego puchu) zdradzał zupełny brak obycia z tą materią. To jest jednak zupełnie inna jazda. Ale o tym można dyskutować w nieskończonność. No więc ile tych dni trzeba, by nauczyć się jeździć na nartach amatorsko? Zagronie Edytowane 14 Styczeń 2020 przez Zagronie 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tytus Atomicus Napisano 14 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2020 @Śpiochu No to tylko pozazdrościć. I pogratulować. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zagronie Napisano 15 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2020 Kolega Spioch jest sam instruktorem. Ciągle się doskonalącym. Pogratulować należy za umiejętności pedagogiczne. Zazdrościć nie ma za co, ponieważ chciałoby się, by każdy instruktor był tak zaagażowany. Zazdrościć można dziewczynie, że na niego trafiła. Ale to jest skrajny przypadek a nie codzienna rzeczywistość. Niemniej każdy zapalony nowicjusz dwóch desek ma materiał do przemyśleń, gdy marzy, by być w przyszłości mistrzem na stoku w tłumie jeżdżących. Zagronie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tytus Atomicus Napisano 15 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2020 (edytowane) Poniekąd też jestem instruktorem. Tylko, że ani sam w przeszłości takich postępów nie wykazywałem, ani nie trafiam na kursantów, którzy mają odpowiednie predyspozycje a jednocześnie zależy im na rzeczywistym podnoszeniu poziomu. Raczej dominuje postawa jak tutaj na forum - 'weź godzinę z instruktorem, a potem już możesz samemu'. Edytowane 15 Styczeń 2020 przez Tytus Atomicus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zagronie Napisano 16 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 16 Styczeń 2020 Weź godzinkę, potem następną z innym instruktorem. Samo życie. Jak jednak to jest odległe od sytuacji - instruktor, zawodnik już nie trenujący(dobrze wyszkolony narciarz) chce nauczyć _ swoją żonę, sympatię, własne dziecko _ jazdy na nartach. Ale tak, by mu towarzyszyli przez następne lecia na stokach. I są dodatkowo chętni, zapaleni. Toż to jest sytuacja idelna dla wyżycia się instruktora(jako instruktor!) i idealna do nauki u podopiecznych. To coś, jak szkółka narciarska z indywidualnym trenerem. Cóż może być lepszego? Jeździmy cały dzień z instruktorem. Widzi każdy skręt, uchybienie. Wybiera trasę. Dba o odpoczynki. Widzi narastające zmęczenie na twarzach podopiecznych i w ich jeździe. Cieszy go każdy maleńki postęp w tym dniu, miesiącu, sezonie. Uspokaja, że to się da poprawić, tylko trzeba być cierpliwym. Wreszcie taki instruktor ma w głowie program długofalowy. Wie, że potrzeba na to lat, by dojść do pewnego poziomu. Jest to program krok po kroku, program ciągły. On nie ulega kaprysom przypadkowych kursantów, by za godzinę, tu na tym stoku, nauczyć tego, czy tamtego. W wielu przypadkach należałoby zacząć od oduczania. Zresetować kursanta do zera. Pytanie ile lat potrzeba, by nauczyć się jeździć na nartach. By uściślić - np. na poziomie aspiranta na instruktora. Jest dalej otwarte. Zagronie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.