JC Napisano 12 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 12 Styczeń 2006 Byłem wczoraj na Pilsku i wstąpiłem do wypożyczalni Grzesia Dendysa. Gadu, gadu (to nie kryptoreklama komunikatora) doszliśmy do tematu plagi kradzieży nart w Korbielowie. W ostatnim okresie z tutejszych wypożyczalni zniknęło kilka, lub kilkanaście par nart. Pewno to nikogo nie zdziwi ... tak to już u nas jest. Po nowym roku do Korbielowa przyjechało, jak co roku, wielu Ukraińców. Nie, nie myślicie o Tym... Grzegorz pożyczył im nart. Goście pojeździli i owszem, ale do czasu kiedy ktoś im je ukradł... Co zrobili? Przyszli do Grzegorza, przeprosili i... zapłacili za narty + wypożyczenie! Innego dnia, inni Ukraińcy, znaleźli b.dobre narty (są do odbioru w Carving Sport)) i co zrobili ... przynieśli je do Grzegorza z prośbą, że oni już wyjeżdżają, a może się znajdzie właściciel to żeby mu oddać! Nie będę komentował ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 12 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 12 Styczeń 2006 Uczciwość... W Wierchomli są tabliczki ostrzegające narciarzy o kradzierzach, więc wszyscy wnoszą nart do lokalów gastronomicznych a w nich nie ma odpowiednich stojaków. Widziałem tam w zeszłym tygodniu jak narty oparte o balustrade zsypały się piętro niżej- szczęście że nikt nie przechodził... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Japoński Napisano 12 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 12 Styczeń 2006 Uczciwość... Niestety - sami się pominęliśmy w drodze do cywilizacji. Nawet jeśli jest to uogólnienie to właśnie tak jesteśmy postrzegani. Pamiętam że w zeszłym sezonie w Szczyrku była plaga złodzieii nart używających dowodów osobistych z Bełchatowa - nie wiem czy miało to jakiś związek z tym miastem poza plagą kradzieży dokumentów, ale wypożyczalnie w Szczyrku widząc taki dowód rządały dodatkowych zabezpieczeń. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
keen Napisano 12 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 12 Styczeń 2006 Uczciwość... Odnośnie kradzieży nart z wypożyczalni, to nie rozumiem jednej sprawy. Jak wypożyczający identyfikując gościa na podstawie dwóch dokumentów może wydać narty innej osobie niż właściciel tychże? Przecież, jeżeli zachodzi jakakolwiek wątpliwość, co do fałszerstwa np. wklejka zdjęcia na dokumencie, to jest przestępstwo podlegające art. 270 k.k. z zagrożeniem odsiadki do lat pięciu. Gdyby złapany na próbie wyłudzenia sprzętu gagatek był oddawany w ręce policji, i poddany osądzeniu (tu należałoby zastanowić się nad pomysłem ministra Ziobro-48 h), w wyniku, którego sąd wysyła delikwenta na przymusowe wakacje, a sprawę nagłaśnia się w mediach to jestem przekonany o gwałtownym spadku zjawiska wypożyczeń-bezzwrotnych. Nadal problemem pozostaną kradzieże sprzętu ze stoku, z knajp, z dachów samochodów itp. Przecież każda narta, deska wyposażone są w numer fabryczny, zastanawiam się ilu z nas w przypadku sprzątnięcia mu sprzętu, potrafiłoby zgłaszając kradzież na policji podać właśnie te numery. Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa przecież coś ze skradzionym sprzętem musi się dziać. Przypomina mi się sytuacja z zeszłego sezonu, kiedy wybraliśmy się ze znajomymi na kilka dni do Białki. Z racji feryjnych tłoków na Kotelnicy ślizgaliśmy się na sympatycznym stoku Kaniówka. Tam od kilku dni trwała walka ze złodziejami nart. Na wielką pochwałę i powód do naśladowania dla innych zasłużyli właściciele ośrodka. Zainstalowali dodatkowe kamerki w pobliżu karczmy a także na drodze dojazdowej do stoku. Wystawili kilka przynęt, które mieli non stop na oku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W ciągu kilku dni towarzystwo wpadło w banalną pułapkę, zostało odpowiednio potraktowane i z tego, co wiem do dzisiaj na Kantówce mają spokój z kradzieżami. Zastanawia mnie, po co właściciele zadali sobie tyle trudu, żeby narciarze mniej bali się o swoje sprzęty, ale tutaj znów powraca problem „małych główek” tych z Białeczki. Pozdrawiam wszystkich i życzę, a właściwie to nie życzę wiadomo, czego – keen:))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fantom Napisano 12 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 12 Styczeń 2006 Uczciwość... Moze wreszcie padnie stereotyp ze kradna Polacy, Ukraincy albo Rosjanie pokutujacy dosc powszechnie na Zachodzie. Kradna ZLODZIEJE, ktorych mozna spotkac pod kazda szerokoscia geograficzna. A przyklad na pewno mozna naglosnic. Grzesiu postawil im chyba drinka )) pozdr sk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MB Napisano 12 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 12 Styczeń 2006 Uczciwość... W w/w Wierchomli obok knajpki w Chacie Pod Pustą są stojaki na narty tak skonstruowane,że po zapięciu łańcuszka na kłódeczkę wyjęcie nart ( w cywilizowany sposób) jest niemożliwe.Dycha kaucji,wypożyczenie gratis.Można mieć swoją kłódeczkę ale uważam to za zbędny gadżet w wyposażeniu narciarza.Póki co pozostaje nam miec bystre oko i "charakter w nogach" w razie czego.pozdrawiam. jutro jadę do Białeczki mam nadzieję,że wieczorem będe miał z czym wracać do domku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 12 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 12 Styczeń 2006 Uczciwość... tak - dziadów chętnych na cudze nie brakuje.Trzeba ich ostro gonić ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lechu Napisano 13 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 13 Styczeń 2006 Uczciwość... w Chacie Pod Pustą są stojaki na narty tak skonstruowane,że po zapięciu łańcuszka na kłódeczkę wyjęcie nart ( w cywilizowany sposób) jest niemożliwe.Dycha kaucji,wypożyczenie gratis Pożyczając kłódkę nigdy nie masz pewności kto jeszcze ma do niej klucz, a była pewnie już w wielu rękach, dorobić klucz i oznaczyć kłódkę to żadna sztuka. Nie sądzę by dzierżawcy kłódki chcieli odpowiadać za ukradzione narty zamknięte na "ich" kłódkę. Wniosek prosty, lepiej mieć własną, to żadne obciążenie i żaden koszt. W Czechach które preferuje z uwagi na przygotowanie stoków takich stojaków jest pełno wszędzie i wystarczy mała własna byle dobra kłódka. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest przechowalnia np. na Plani w Szpindlu gdzie pani daje numerek jak w szatni na schowane narty a koszt jest śmieszny, 10 kc czyli 1,35 zł Można spokojnie napić się Budweisera bez obaw o narty )) Pozdrawiam, Lechu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 13 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 13 Styczeń 2006 Uczciwość... Niewiem ale od jakiegoś czasu przychodzi mi jeden pomysł na złodzieji, obcinanie dłoni lub stopy . Wydaje mi się że że to dobry pomysł dlatego że chirurdzy mieli by robotę , więzienia nie były by przepełnione -co za tym idzie podatnik nie płacił by tyle na darmozjadów. Przypominam że w Polsce w XIV wieku było to stosowane powszechnie i opinia w Europie o Polsce była w samych superlatywach, mieliśmy napływ innych nacji które do nas emigrowały jak do ziemi obiecanej ( za mają kradzież obcinano ucho i dlatego też nie były tolerowane długie włosy) Wiem że to jest teraz abstrakcja -zaraz odezwią sie głosy w obronie biednych niewiniątek. Ale warto przemyśleć pomysł. Pozdrawiam Marcin Radykał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
valpi Napisano 15 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2006 Uczciwość...kradną Polacy niestety W austrii kilka lat temu wypozycales narty na informację w którym hotelu sie zatrzymałeś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andi Napisano 18 Styczeń 2006 Zgłoszenie Share Napisano 18 Styczeń 2006 Uczciwość...POLAKA DESKARZA osobista przygoda 7.12.2001 rok zjazd z Małego Skrzycznego ok godz 12 na stoku 3 osoby - deskarz Maciej z katowic udedrzył do mnie z tyłu. efekt zwichnięty staw ramieny lewej ręki - sprawany WF na L 4 30 dni gips ok 70 dni zwolnienie. Na pytanie o dane osobowe nie podał - ojceic 4 dzieci ucierpiał prze młodego człowieka nieodpowiedzialnego. Dziś mam 40 lat wyciskam na ławce 120 kg dobrze pływam ,ale przy zimnie na nartach czuje ból w barku. Liczyłem na jakieś telefon w świata poniewą podałem mu swó telefon , nawet nie zadzwinił i nie zapytał jaki miałem uraz bo na stoku pod kurktą bolało bardzo Życze mu powodzenia w życiu andrzejski@neostrada.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi