Gerald Napisano 27 Listopad 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 I stało się. Bilety na samolot kupiliśmy z kolegą kilka dni temu. Zastanawiałem się czy już zaczynać relację, czy się tym chwalić. Nie mam już blogu jak @Chrumcia, a z kolei gdzie ludzie chcą czytać o nartach? Zachęcony wątkiem napisanym przez @lski@interia.pl Oraz impulsem z fejsbukowej grupy "freerajderzy": Takie i inne wypowiedzi, i odzywki, towarzyszą mi niezmiennie od wielu lat..... Więc po kolei. Podróż się zacznie za nieco ponad miesiąc, ale trzeba się do niej przygotować. W połowie stycznia zamierzam odwiedzić trzy duże kurorty narciarskie na północnym Kaukazie: - Prielbrusie oraz Czeget, leżące u stóp Elbrusa, koło miejscowości Terskol, w Kabardyno-Bałkarskiej Autonomicznej Republice. - Dombaj leżący w Karaczajo-Czerskieskiej Autonomicznej Republice. Dwa lata temu odwiedziłem narciarsko Gruzję. Wcześniej turystycznie, o innych porach roku byłem w Gruzji, Armenii oraz Abchazji. Postanowiłem w styczniu 2019 pierwszy raz pojechać w północną część Kaukazu. Plan rysuje się następująco. - Przylot do Moskwy - 1,5 dnia na miejscu - Pociąg firmienny "Elbrus", relacji Moskwa Kazańska - Nalczyk. Pociąg wyjeżdża w sobotę o 22:18, przyjeżdża do Nalczyka w poniedziałek o 9:53 (pociąg kursuje codziennie poza tym). - Nalczyk - spacer po stolicy Kabardyno-Bałkarii - 5 dni pod Elbrusem na nartach - 1 dzień na zwiedzanie Piatygorska który jest stolicą Federalnego Okręgu Autonomicznych Republik Północno-Kaukaskich. - 4 dni jazdy w Dombaju na nartach - przejazd nocnym pociągiem do Machaczkały - stolicy Dagestanu (pociąg rel. Rostów Nad Donem - Baku) - 2 dni w Machaczkale / Dagestanie - zwiedzanie - Powrót do Polski samolotem Aeorofłotu, przez Moskwę. Pewnie ktoś zapyta po co? Zawsze chciałem zobaczyć północną część Kaukazu, tak odmienną od południowej, która teraz przeżywa boom na turystów z Polski i nie tylko. Możliwość pozwiedzania i pojechania na narty wydawała się kusząca. W zasadzie ceny biletów lotniczych są prawie takie same jak do Gruzji, dochodzi tylko koszt wizy rosyjskiej (ok 250 zł za wszystko). Reszta formalności, jak bilety na pociągi, autobusy i rezerwacje noclegów, załatwię bez problemu przez internet. Prielbrusie - znane wszystkim chyba. Czeget Dombaj Dombaj Czeget - trasy nie ratrakowane, to wręcz kultowe miejsce. Stare wyciągi, wszystko wydaje się wyglądać jak 40 lat temu. 12 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 27 Listopad 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 udanego szusowanka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski@interia.pl Napisano 27 Listopad 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 Powodzenia,sam się zastanawiam,czy korzystając z rocznej wizy FR gdzieś tam się nie zaplątać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 27 Listopad 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 @Gerald Kurczę z niejednej strony taka egzotyka a z drugiej po prostu skansenowata stacja narciarska Policzyłem i wychodzi mi, że w Donbaju wjazd na górę (1500 m vertical) to pewnie lekko licząc 50 min. Patrząc standardami austriackimi to... dłuuugo. Ten Czeget jeszcze dłużej a zjazdy jak zjazdy. Chyba takie se. Ale, ale - wiem, że lubisz takie klimaty i w sumie też bym się nie obraził gdyby ktoś mnie tam przeteleportował. W każdym razie nagraj jakieś fajne zjazdy (gpx), porób foty bo nawet jak mnie to nie zachęci to z wielką przyjemnością obejrzę relację bardziej bywałego. Dobrej zabawy a przede wszystkim super warunu (to w Alpach na razie bardzo szwankuje)! Pozdro Wiesiek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tytus Atomicus Napisano 27 Listopad 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 Ja tam byłem dokładnie 30 lat temu. Gdybym miał pieniądze to bym wrócił. Nie dla 'egzotyki' ale dla dziewiczych niemal gór i tych przestrzeni niesamowitych. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 27 Listopad 2018 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 (edytowane) 1 godzinę temu, Wujot napisał: @Gerald Kurczę z niejednej strony taka egzotyka a z drugiej po prostu skansenowata stacja narciarska Policzyłem i wychodzi mi, że w Donbaju wjazd na górę (1500 m vertical) to pewnie lekko licząc 50 min. Patrząc standardami austriackimi to... dłuuugo. Ten Czeget jeszcze dłużej a zjazdy jak zjazdy. Chyba takie se. Wiesz, nawet nie jest tak źle. Dobudowali parę nowych gondolek, zarówno pod Elbrusem jak i w Dombaju. Myślę że gdybym się nie interesowal tą stroną Świata to bym tam nie pojechał. Jest parę plusów, albo przynajmniej "czegoś w zamian za", Wieśku: - O ile faktycznie w stosunku do Alp liczba tras jest nieporównywalnie mniejsza, równierz ceny są dużo niższe. Dniówka (skipas) w Alpach to ~50 EUR, chyba że ktoś kupił jakiś promocyjny karnet całosezonowy. Dniówka w przeliczeniu, w Dombaju - ok 60-70 zł, w Czegecie 50 zł, na Elbrusie 90 zł. - Wynajęcie przewodnika na dwie osoby na cały dzień, z pozwoleniem wyjścia na wycieczkę skiturową gdzieś (na teren Parku Narodowego) to koszt około 300 zł. Rozważan takie opcje. - Możliwość sprawdzenia się na dużej wysokości. Nie zamierzam wychodzić na szczyt Elbrusa, bo nie mam kondycji teraz. Niemniej jednak na pewno spróbujemy sobie zrobić podejście do Skał Pastuchowa które są na prawie 5000 mnpm, i wychodzi się od stacji ostatniej kolejki. Można też tam wjechać ratrakiem. Póki co najwyżej w życiu wszedłem na 4006 mnpm.Jeśli się tam będę czuł dobrze tj na 5000, to kiedyś wrócę z większym doświadczeniem i lepszą kondycją tutaj. I kilka innych mniej narciarskich plusów - ciekawa kuchnia narodów kaukaskich - dużo tańsza baza noclegowa - z reguły - dużo więcej rozmów z różnymi ludźmi - tradycyjne ruskie banie i sauny, świetna rzecz po nartach Dombaj znam tylko z opowieści ludzi którzy byli tam dawno, dawno temu. Nikt absolutnie po rzuceniu hasła o Dombaju na wiadomej grupie fb nie odpowiedział nic. A może to jednak fajna miejscówka jak popularne Gudauri? Jeszcze co istotne. Aerofłot i JutAir, mają na okres zimowy na wszystkich rejsach krajowych oraz zagranicznych bezpłatny przewóz nart oprócz zwykłego bagażu. Tego jestem ciekawy. Z naszych forumowiczów w 1990 roku - był tam @logos Edytowane 27 Listopad 2018 przez Gerald 5 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 27 Listopad 2018 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 (edytowane) 48 minut temu, Tytus Atomicus napisał: Ja tam byłem dokładnie 30 lat temu. Gdybym miał pieniądze to bym wrócił. Nie dla 'egzotyki' ale dla dziewiczych niemal gór i tych przestrzeni niesamowitych. Opowiedz proszę to co pamiętsz. Byłeś w Dombaju? Gdzie spałeś itd. Jeśli coś pamiętasz to napisz proszę. To jest rzecz której nie wypunktowałem. Wschód to przestrzeń, pustka. Kaukaz to olbrzymie niezagospodarowane góry. Edytowane 27 Listopad 2018 przez Gerald Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tytus Atomicus Napisano 27 Listopad 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 (edytowane) E, to był rok 1988. Z W-wy jechaliśmy pociągiem do Mińska - stamtąd samolot do Mineralnych Wód i dalej autobus pod Elbrus. Powrót podobnie, ale przez Moskwę. Mieszkaliśmy w Terskole w jakims sporym hotelu Elbrus (chyba). Hotel nie był wtedy stary, ale pamiętam karaluchy i tłuste jedzenie od którego się solidnie strułem. Jeździlśmy na Elbrusie i Czegiecie. Na Elbrus jechało się wagonikiem podobnym do starego na Kasprowy, na Czegiecie były krzesełka. Wyjazd wpominam bardzo dobrze (mimo strucia). Edytowane 27 Listopad 2018 przez Tytus Atomicus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 27 Listopad 2018 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 @Tytus Atomicus jak oceniasz trasy na Czegecie? z tego co widzé na filmach to tam nikt nie utrzymuje tych tras...zjeżdża się na dziko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tytus Atomicus Napisano 27 Listopad 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 Naprawdę niewlele pamiętam. Ale ratraki jakieś tam były. W sumie to był taki bardziej zaniedbany Kasprowy. Tylko na większą skałe. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tytus Atomicus Napisano 27 Listopad 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 Oczywiście mam tu na myśli Kasprowy 30 lat temu. :-) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 27 Listopad 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 4 godziny temu, Gerald napisał: - Wynajęcie przewodnika na dwie osoby na cały dzień, z pozwoleniem wyjścia na wycieczkę skiturową gdzieś (na teren Parku Narodowego) to koszt około 300 zł. Rozważan takie opcje. - Możliwość sprawdzenia się na dużej wysokości. Nie zamierzam wychodzić na szczyt Elbrusa, bo nie mam kondycji teraz. Niemniej jednak na pewno spróbujemy sobie zrobić podejście do Skał Pastuchowa które są na prawie 5000 mnpm, i wychodzi się od stacji ostatniej kolejki. Można też tam wjechać ratrakiem. Póki co najwyżej w życiu wszedłem na 4006 mnpm.Jeśli się tam będę czuł dobrze tj na 5000, to kiedyś wrócę z większym doświadczeniem i lepszą kondycją tutaj. No to może Cię wykorzystamy (każda informacja jest cenna). Mamy taki wstępny plan aby w przyszłym roku połączyć Kazbek z Elbrusem (czyli lot do Kutaisi lub Tibilisi) pierwszy cel i przejazd pod Elbrus i pewnie powrót z Mineralnych Wód (no chyba, że znów Gruzja). Dopytaj się, jak będzie okazja, o taki wariant. Istotny jest termin - kiedy najlepiej robić to na nartach według miejscowych? Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 27 Listopad 2018 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Listopad 2018 (edytowane) 9 minut temu, Wujot napisał: No to może Cię wykorzystamy (każda informacja jest cenna). Mamy taki wstępny plan aby w przyszłym roku połączyć Kazbek z Elbrusem (czyli lot do Kutaisi lub Tibilisi) pierwszy cel i przejazd pod Elbrus i pewnie powrót z Mineralnych Wód (no chyba, że znów Gruzja). Dopytaj się, jak będzie okazja, o taki wariant. Istotny jest termin - kiedy najlepiej robić to na nartach według miejscowych? Ok, zapytam. Kazbek to chyba lepiej lecieć do Władykaukazu. Aerofłot oprócz bagażu podręcznego i rejestrowanego ma bezpłatny przewóz nart w okresie zimowym na wszystkich relacjach krajowych i zagranicznych. Bilet w obie strony na ten odcinek Ci wyjdzie ok 800-900 zł. Poza tym, zdecydowanie wygodniejsze samoloty ma Aerofłot, niż Wizz do Kutaisi 😉 Chociaż Ty masz o tyle lepiej że Wizz lata z Wrocławia.... Dwukrotna wiza rosyjska kosztuje tyle samo ile jednokrotna. Nie wiem jak jest z przekraczaniem granicy FR-Gruzja, wiem że kiedyś ona była oficjalnie tylko dostępna dla obywateli Wspólnoty Niepodległych Państw. Edytowane 27 Listopad 2018 przez Gerald 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 1 Grudzień 2018 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Grudzień 2018 (edytowane) Co jakiś czas będę wrzucał jakieś informację tutaj. Dzisiaj na trochę gorzko-wesoło. No bo jak na to patrzeć? Chociaż kurort narciarski Dombaj, jest jednym z najstarszych kurortów na Kaukazie (został założony w 1925 roku), to znalazł się w wielu nagłówkach wiadomości parę lat temu (2013 rok). Mianowicie mieszkaniec 27-letni Stawropolskiego kraju skorzystał z zabawy "zorbingu", który polega na zamknięciu się w gumowej kuli i spuszczeniu w dół stoku. Wszystko było by w porządku, gdyby nie to że trasa była źle zabezpieczona, i człowiek ten spadł w bardzo eksponowany teren. Pomimo że udało się w miarę szybko kulę odnaleźć, mężczyzna nie przeżył. Właściciel biznesu dostał 8 lat więzienia. Czemu wesołe? No bo w filmie, na którym widać całą tragedię w tle słychać głos przypadkowej kobiety i dialog: - Ile kosztuje? - pyta kobieta - 300 rubli za osobę - odpowiada pracownik - A dokąd się zjeżdża? - Zaraz zobaczysz! No i poleciał w przepaść. Edytowane 1 Grudzień 2018 przez Gerald 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski@interia.pl Napisano 2 Grudzień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 2 Grudzień 2018 Dnia 27.11.2018 o 23:33, Gerald napisał: Ok, zapytam. Kazbek to chyba lepiej lecieć do Władykaukazu. Aerofłot oprócz bagażu podręcznego i rejestrowanego ma bezpłatny przewóz nart w okresie zimowym na wszystkich relacjach krajowych i zagranicznych. Bilet w obie strony na ten odcinek Ci wyjdzie ok 800-900 zł. Poza tym, zdecydowanie wygodniejsze samoloty ma Aerofłot, niż Wizz do Kutaisi 😉 Chociaż Ty masz o tyle lepiej że Wizz lata z Wrocławia.... Dwukrotna wiza rosyjska kosztuje tyle samo ile jednokrotna. Nie wiem jak jest z przekraczaniem granicy FR-Gruzja, wiem że kiedyś ona była oficjalnie tylko dostępna dla obywateli Wspólnoty Niepodległych Państw. Nie ma problemu z przekraczaniem granicy Gruzińską Drogą Wojenną,taxi Władykaukaz-Tbilisi kosztowała chyba po 2000 rb/łba... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 28 Styczeń 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2019 (edytowane) Jeździłem w śniegach Karaczajo-Czerkiesji, Karbardyno-Bałkarii, pobijając swój rekord "bycia" - 4450 m.n.p.m., i zjazdu z tej wysokości bez przerwy do 2350 m.n.p.m. Czy dokonałem czegoś wyjątkowego? Nie. Nie było bardziej narciarsko niż niejeden wasz wyjazd w Alpy. Ale dla mnie było warto, być na Kaukazie Północnym, który głównie kojarzył mi się z wojną w Czeczeni, z czasów dzieciństwa. Piłem piwo Karaczajewskie, w Karaczajewi - choć nazwy takiej krainy nie da się znaleźć w języku polskim, to wszyscy w Dombaju podkreślali że to i tamto jest Karaczajewskie, ucząc się słów języka karaczajo-bałkarskiego, choć ten malutki naród nie doczekał się w pełni swojej republiki. Byłem w toalecie na 3000 m.n.p.m. gdzie ktoś powiesił ogłoszenie na kartce A4 z wydrukowanymi literami "Towarzysze, przyjaciele!!! Na półkę srać NIE NALEŻY!!! Dla tego jest dziura, trzymajcię dupę prosto!!! Mandat 500 rubli" Zatrzymywałem czas, w 40 letnim barze Hotelu "Wolfram" w bałkarskim Terskolu, którego czasy świetności minęły wraz ze zdjęciem z godła sierpa i młota, gdzie kelner opowiadał mi o całym północnym Kaukazie, na mapie narysowanej na szybko, na papierowym bloczku z rachunkami. Słuchałem opowieści o wysadzonej kolejce gondolowej w trakcie zamachu w 2011 roku, konfrontowałem w głowie z wieloma opowieściami pokolenia ludzi, którzy zgodnie powtarzali "przez kilkadziesiąt lat na Kaukazie mogłeś rozbić namiot gdzie chciałeś, i chodzić dolinami gdzie chciałeś, w Czeczeni, tam wszędzie było dużo turystów i nikt nikomu nic nie robił". Jednak, nigdzie się tu czas nie zatrzymał. Kiedy przez przypadek spotkałem gwiazdę popu, 20kilkuletniego Szamila, który po raz kolejny uświadomił mi, że jedziemy "na kajfie" (popularne określenie młodzieżowego slangu w ostatnich latach). Uczyłem się jeździć na nowo na Czegiecie - górze legendzie, ośrodku narciarskim gdzie wszyscy ze sobą rozmawiają, i gdzie kilku rosjan tłumaczyło mi jakie błędy techniczne robię, podczas zjazdu, na tej wymagającej górze, gdzie nie ratrakuje się tras, a jedyna trasa zjazdowa w dół ma muldy po kolana, a jednoosobowa kolej linowa z 1954 roku wciąż wywozi narciarzy i snowboardzistów. Nigdzie nie czułem się lepiej, siedząc z przypadkowo poznanymi ludźmi. ). Edytowane 28 Styczeń 2019 przez Gerald 18 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 28 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2019 23 minuty temu, Gerald napisał: dokonałem czegoś wyjątkowego po prostu fajne rzeczy robisz, szczerze zazdroszczę i mam nadzieję że jeszcze trochę rozwiniesz swoją relację. Jechałeś tam pociągiem ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aressi Napisano 28 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2019 Fantastyczna przygoda! Na zdjęciach świetnie to wszystko wygląda. Jeśli możesz to faktycznie zapodaj więcej szczegółów. Chętnie je wszyscy poznamy bo to jednak nieco inny wymiar narciarstwa niż to uprawiane przez większość z nas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 28 Styczeń 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2019 (edytowane) 50 minut temu, Jeeb napisał: po prostu fajne rzeczy robisz, szczerze zazdroszczę i mam nadzieję że jeszcze trochę rozwiniesz swoją relację. Jechałeś tam pociągiem ? Postaram się 🙂 Samolot Aerofłotu Warszawa - Moskwa Pociąg Moskwa - Piatygorsk (32 godziny) mikrobus Piatygorsk - Teberda taxi Teberda - Dombaj 5 dni w Dombaju taxi Dombaj - Terskol 6 dni w Terskolu (Elbrus, Czegiet) taxi Terskol - Mineralne Wody pociąg Mineralne Wody - Machaczkała (11 godzin) 2 dni w Dagestanie samolot Aerofłotu Machaczkała - Moskwa - Warszawa 33 minuty temu, Aressi napisał: Fantastyczna przygoda! Na zdjęciach świetnie to wszystko wygląda. Jeśli możesz to faktycznie zapodaj więcej szczegółów. Chętnie je wszyscy poznamy bo to jednak nieco inny wymiar narciarstwa niż to uprawiane przez większość z nas. Narciarstwo uprawiałem takie same, zjazdowe 🙂 tyle że na Kaukazie Edytowane 28 Styczeń 2019 przez Gerald 1 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 28 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2019 (edytowane) Fantastyczna przygoda, czekamy na obszerniejszą relację, z mojej strony życzę kolejnych tak ciekawych narciarskich wypadów, oby jak najwiecej tak interesujących i inspirujących relacji na forum. Edytowane 28 Styczeń 2019 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 29 Styczeń 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 29 Styczeń 2019 Podróż zaczyna się dla każdego gdzie indziej. Ja nie lubię zaczynać podróży. Doceniam po iluś latach ludzi którzy siedzą w jednym miejscu, i tworzą "klimat" i te wszystkie inne rzeczy, którzy ludzie tacy jak ja oglądają. Dla mnie najcięższym etapem było zapakowanie się, choć posiadam od 3 lat stałą listę, zawsze sprawia mi to problemy. Podróż się zaczęła, pierwsze "zdrajstwujcie" do przesympatycznej stewardessy samolotu Aerofłotu, który chwilę później wzbił się w powietrze. Swoją drogą, spóźniłem się. I Ty też jeśli myślałeś tak samo. Każdy kto teraz myśli że Federacja Rosyjska, to m.in. samolot Aerofłotu który zabija więcej ludzi niż rakieta balistyczna (popularny żart z lat 8/90tych), albo "w pociągu się napije". No, spóźnił się. To już nie te czasy. Władze FR zrobiły dużo żeby to zmienić, i mnie to już irytuje. Flota Aerofłotu, to w większości nowe np. A320, w którym się...nie napijemy. Gdzie te czasy, kiedy w krajach byłego ZSRR latało się tak? Ano już ich nie ma.... Nocleg w Moskwie, wizyta w ulubionej knajpie, spacer, i wizyta w publicznej bani. Organizacja kolei w całym byłym ZSRR wyglądała wszędzie tak samo. Również kategorie pociągów pasażerskich. Najniższa klasa, to pociągi osobowe, czyli "elektriczki" lub "diesle". Popularnie, nie nazywa się ich pociągami. Zatrzymują się na wszystkich przystankach, są niesamowicie tanie i wielu krajach do dzisiejszego dnia w elektriczkach odbywa się....bazar w pociągu. Często ludzie którzy jechali nimi na targ, i nie sprzedali tego na targowisku, w drodze powrotnej sprzedawali towar w pociągu, albo przynajmniej próbowali chodząc tam i z powrotem. Taki obraz zniknął raczej z Rosji, ale można go zobaczyć jeszcze w Kazachstanie, Ukrainie, Kirgistanie i paru innych mniej "ogarniętych" republikach. Zniknął też handel na peronach. Jakieś 3-4 lata temu policja przegoniła raz na zawsze handel peronowy. Zniknęła ta cała piękna kwintesencja tego....wszystkiego. ....2 lata wcześniej, stoję na małej stacji gdzieś pomiędzy Nowosybirskiem a Tomskiem, było 40 minut postoju. Wyszedłem na kładkę pogapić się na wszystko. Stałem 10 minut, a obok stała starsza kobieta. - nie kupiłbyś pomidorów? - słyszę półszept odwracam się, bo nie jestem pewien kto to mówi, kobieta wpatruje się w przestrzeń nad torami, nieśmiało na mnie popatrzyła - mam kilka pomidorów, moje, ostatnie w tym roku.... nie mów nikomu.... - czemu? co się stało? czemu Wy się boicie? - dostałam mandat, 500 rubli, w czerwcu, sprzedawałam pomidory, teraz wszystkie nasze przegonili.... Choć minęło już od tego dużo czasu, do dzisiaj pamiętam niespecjalnie wybitnie smacznych pomidorów. O nieregularnych kształtach, widać, takie jesienne już. Myślę, że były to najsmaczniejsze pomidory jakie jadłem w ostatnich latach. Pociągi dalekobieżne, są uruchamiane przez różne zarządy danej republiki. W Federacji Rosyjskiej Kolej podzielona jest na okręgi. Mój pociąg Moskwa - Kisłowodsk/Nalczyk obsługiwała północno-kaukaska Kompania Pasażerska RŻD. Pociągi dalekobieżne mogą mieć oznacznie "firmienne" (lepsze). nasz pociąg, nr. 62 "Elbrus" był firmienny, ale w składzie wagonu restauracyjnego nie posiadał....pozostało więc spać przez 1,5 dni pociągi dalekobieżne mają trzy klasy, zestawione tylko z wagonów sypialnych: płackartną (do 54 osób w wagonie, widoczne na zdjęciu), kupe (do 4 osób w przedziale), lub lux (do 2 osoby w przedziale) Pociąg firmienny Moskwa - Kisłowodzk. Skład odjeżdża zestawiony z 12-13 wagonów. Mało.... Jedziemy klasycznie - płackartą 🙂 5 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 31 Styczeń 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2019 (edytowane) Docieramy do Piatygorska, stolicy północnokaukaskiego obwodu federalnego. 7 godziny spacer po mieście. Idziemy do strefy kurortowej gdzie widnieje hasło na jednym z sanatoriów "Życie dane masz jeden raz, i przeżyć je trzeba w kurorcie". Piatygorsk słynie z leczniczych mineralnych wód. A po wszystkim trzeba się posilić, trafiamy na knajpę z osetyjskimi pirożkami (nie przypominają one niczym polskich pierogów). Przejażdżka kolejką linową na szczyt górujący nad miastem. Niestety mgła sprawia że nic nie widać.... A na sam koniec, przejazd tramwajem numer 1, który jedzie po uroczej jednotorowej linii. Sprawdziłem wcześniej w internecie, że może być tam ciekawie. Na pętli wysiadamy i kobieta-motorniczy w wieku ok 40lat do mnie: - a Wy tutaj co? - no przejechać się chce w kółko, nie mogę? - no jasne że możesz, a co tu robisz? - zwiedzam Piatygorsk, ale za chwilę jadę na narty - odpowiadam - Weź mnie ze sobą, też mam narty - mówi kobieta - A może porwiemy tramwaj i zjedziemy gdzieś z nim z górki zamiast nart? - mówię - O tak! to będzie pradziwy ekstremalny freerajd! - odpowiedziała z dzikim uśmiechem którego nie zapomnę, i ruszyła nagle w drogę powrotną Na dworcu autobusowym w Piatygorsku, oczekujemy na jedyny kurs dziennie do miejscowości Teberda, który znajduje się nieopodal Dombaju - naszego celu. Wcześniej, dużyrna ruchu uświadamiała nas, że na tym kursie jedzie maluteńka 13 osobowa Gazelka i ciężko nam będzie z nartami wsiąść. Jednak udaje się bez problemu, tego dnia na kursie przedsiębiorstwo wysyła większego busika, do którego bez problemu się mieścimy. Po 5 godzinach jazdy, jesteśmy w Teberdzie, i łapiemy taksówkę do Dombaju. Edytowane 31 Styczeń 2019 przez Gerald 5 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 31 Styczeń 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2019 Dombaj po karaczajewsku znaczy żubr. Polana Dombaj, bo tak też bywa określane to miejsce, została założona w latach 20tych jako narciarska baza wypadkowa. Po II wojnie światowej pojawiają się pierwsze wyciągi, i dwa hotele. Taki stan trwa do upadku ZSRR. Od początku lat 90tych następuje chaotyczna rozbudowa bazy noclegowej. Stopniowo ruch turystyczny zamiera, choć wyciągi działają. Spowodowane jest to zupełnie niestabilną sytuacją, w sąsiedniej Abchazji, Gruzji, Czeczeni, Inguszetii oraz Osetii trwa wojna. Dombaj pamięta tłumy Polaków, i ludzie których spotykam opowiadają mi o tym jak to wyglądało. Ponoć polscy narciarze mieli swoją "część bazaru" na którym handlowali. Wszyscy wspominają że Polacy przywozili bardzo smaczne gumy do życiu. Hotel zarezerwowany 2 km od centrum miejscowości Dombaj w lesie, obok jednej z pośrednich stacji kolejki był strzałem w dziesiątkę. Cicho i spokojnie. W ciągu dnia słychać tylko pracujący silnik prawie 50letniej kolejki krzesełkowej. Niestety, przez pierwsze 2 dni pogoda jest "kiepska". Nie udał się przez ten czas żaden wypad skiturowy o którym myślałem. 1 dnia nic nie widać, jest mgła taka że można jeździć na trasie w lesie tylko. Wszystko co wyżej nie działa, wieje silny wiatr. Dnia drugiego pada śnieg....spadło w ciągu kilku godzin ponad metr śniegu. Szybko robi się odpowiednik 4 stopnia zagrożenia lawinowego (albo i nawet 5). 3 dnia zatrułem się tak, że przeleżałem cały dzień w łóżku, kursując toaleta - łóżko. 4 i 5 dzień to w końcu piękne widoki, i wszystkie działające wyciągi. Do hotelu dowozi nas taki oto UAZik z gąsienicami zamiast kół. Rano budzę się i widzę z pokoju taki widok. Narty mogę wyrzucać przez okno i wsiadać na kolejkę 🙂 Opad w ciągu kilku godzin: I tutaj kolejna typowa paranoja 🙂 W Dombaju funkcjonują równolegle "stare wyciągi" i "nowe wyciągi" (jedna gondola i krzesło Doppelmayra) . Każdy z tych systemów to oddzielna taryfa. Na nowe 2 tys rubli/dzień na stare 1,5 tys rubli (ok 80 zł). Wybieram opcję numer dwa. Stare wyciągi to 4 krzesła dwuosobowe i jedno jednoosobowe oraz duża kolej kabinowa z 1986 roku. Jedna kolej krzesełkowa jest nieczynna od lat, a zasypane krzesełka wyglądają uroczo. Ta ostatnia ma olbrzymie stalowe słupy, podczas wiatru jazda nią to niesamowite przeżycie. Podczas przejazdów koło słupów zwalnia do 1-2 km/h aby bezpiecznie przejechać. Podczas jednej takiej jazdy konduktor otwiera drzwi i nogą odpycha się od konstrukcji słupa, aby wagonik nie uderzył o słup (silny wiatr). Po kilku dniach będę miał z nim okazję porozmawiać, i poopowiada mi trochę o kolejce na której nigdy nie zdarzył się żaden wypadek. Punktem charakterystycznym Dombaju są dwie rzeczy "kaukaski Matternhorn" oraz "talerka" czyli hotel podarowany przez prezydenta Finlandii w latach 80tych. Działa do dzisiejszego dnia. Zrujnowany wyciąg orczykowy czechosłowackiej Transporty. Dombaj ma duży potencjał frirajdowy i skiturowy, niestety nie udaje mi się go wykorzystać. Zatrucie osłabiło mnie na tyle, że doszedłem do siebie tak naprawdę po 2 dniach. Jednak....warto było tu przyjechać. Dosiadając się na wyciągi krzesełkowe do kogoś, wszyscy chcą dyskutować. Czas mija szybko. 7 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 31 Styczeń 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2019 (edytowane) @logos mam nadzieje że zaglądniesz tutaj 🙂 Sam ośrodek obecnie wygląda tak, że można śmiało powiedzieć "tak nie powinien wyglądać ON" Pomiędzy stacjami wyciągów rozciągają się bazary z pamiątkami, wyjścia i dojścia do peronów są niewygodne, i wymagają zdjęcia nart..... Na samym końcu wyjazdu, zaglądamy do starego Hotelu "Dombaj", gdzie w holu znajduje się nieco zniszczona olbrzymich rozmiarów makieta Dombaju. Szkoda że nikt nie dba o nią.... Edytowane 31 Styczeń 2019 przez Gerald 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelb91 Napisano 31 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2019 Super opisy i zdjęcia. Widać, że jesteś zafascynowany takimi klimatami 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.