rung Napisano 8 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 8 Kwiecień 2018 (edytowane) Nigdy nie jeździłem ""na Pradziadku", ale od kilku sezonów chciałem właśnie tam zakończyć zimę (oczywiście - lokalną, bo dla mnie sezon trwa cały rok ). W ostatnią sobotę w końcu się wybrałem, by przekonać się, co oferuje tzw . "Morawski Lodowiec". Bądź co bądź, to właśnie Pradziad, a nie żaden z karkonoskich ośrodków, jest najwyżej położonym ośrodkiem narciarskich w Czechach. Pierwsze podobieństwo do lodowca znalazłem już przy wjeździe. Nie sprawdziłem tego wczesniej, a okazało się, że wjazd wąską drogą prowadzącą do ośrodka jest płatny i kosztuje 450CZK. To jakieś 18EUR - tyle samo, co opłata za dojazd do lodowca Rettenbach w Soelden Wybrałem opcję tańszą - porzuciłem samochód na parkingu (70CZK) i do ośrodka pojechałem autobusem (28CZK w jedną stronę). Co ciekawe, w autobusie można płacić zbliżeniowo kartą, natomiast opłata za wjazd jest tylko w gotówce. W samym ośrodku powiew nostalgii, co prawda także można płacić kartą, ale poza tym infrastruktura trąci myszką. Karnety na gumce, drewniane domki z kasą i przy wyciągach, a same wyciągi to powolne POMY zawieszone na obdrapanych słupach i jeden orczyk, także upiornie powolny. Za to bardzo przyjemnie zaskoczyły mnie trasy. Nie są zbyt długie (500-800m), ale w przeciwieństwie do Zieleńca i Koprivnej, gdzie za dużo było dla mnie wypłaszczeń, trasy na Pradziadku mają bardzo fajne nachylenie na całej długości. Nawet na niebieskiej, najłagodniejszej, zjeżdżało się przyjemnie dynamicznie. Śnieg z czasem robił się w ciągu dnia mokry i miękki, ale trzymał się lepiej niż śnieg w Jańskich tydzień wcześniej. Górne części tras (jakieś 2/3 długości) znajdują się ponad linią lasu, dlatego faktycznie panuje tam trochę "lodowcowy klimat" Ogólnie, było strasznie fajnie Świetna, kameralna, "oldskulowa" stacja, ciekawie położona, z ładnymi widokami i faktycznie lekko "trąci" lodowcem Edytowane 8 Kwiecień 2018 przez rung 16 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemo_narciarz Napisano 8 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 8 Kwiecień 2018 (edytowane) Byłem tam raz, znaczy dwa pierwszy i ostatni. Drogie i uciążliwe dojazdy żeby pojeździć na kopli 500m, sorry dla mnie to nieporozumienie. Aktualnie robimy przerwy tak co kilometr... W naszych szerokościach sezon można skończyć z pompą jedynie na Kasprowym albo Chopoku. Nie odbieraj tego personalnie, dla mnie ta stacja poprostu jest słaba. Pozdro z Chopka tu aktualnie otwarta najdłuższa trasa ma nie 500, a prawie 5000m... Edytowane 8 Kwiecień 2018 przez przemo_narciarz 1 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rung Napisano 8 Kwiecień 2018 Autor Zgłoszenie Share Napisano 8 Kwiecień 2018 2 godziny temu, przemo_narciarz napisał: Byłem tam raz, znaczy dwa pierwszy i ostatni. Drogie i uciążliwe dojazdy żeby pojeździć na kopli 500m, sorry dla mnie to nieporozumienie. Aktualnie robimy przerwy tak co kilometr... W naszych szerokościach sezon można skończyć z pompą jedynie na Kasprowym albo Chopoku. Nie odbieraj tego personalnie, dla mnie ta stacja poprostu jest słaba. Pozdro z Chopka tu aktualnie otwarta najdłuższa trasa ma nie 500, a prawie 5000m... Nie napinaj się tak, z Wrocławia nie wyskoczę na narty do południa na Chopok. W sobotę jadę na Zugspitze, mogę Cię stamtąd pozdrowić. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemo_narciarz Napisano 9 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 9 Kwiecień 2018 21 godzin temu, rung napisał: Nie napinaj się tak, z Wrocławia nie wyskoczę na narty do południa na Chopok. W sobotę jadę na Zugspitze, mogę Cię stamtąd pozdrowić. Nie napinam. Poprostu wyraziłem swoją opinię na temat jednej z gorzej zagospodarowanych stacji... ludzie parę fajnych fotek zobaczą i jeszcze stwierdzą, że tam jakiś lodowiec jest. Pozdrowienia jak najbardziej wyślij, mogą być z fotką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rung Napisano 9 Kwiecień 2018 Autor Zgłoszenie Share Napisano 9 Kwiecień 2018 14 minut temu, przemo_narciarz napisał: Nie napinam. Poprostu wyraziłem swoją opinię na temat jednej z gorzej zagospodarowanych stacji... ludzie parę fajnych fotek zobaczą i jeszcze stwierdzą, że tam jakiś lodowiec jest. Pozdrowienia jak najbardziej wyślij, mogą być z fotką. "Nie odbieraj tego personalnie" ale chyba nie zrozumiałeś po co pojechałem na Pradziada i o co chodziło w moim poście. To był półdniowy wyjazd do małej, kameralnej stacji, gdzie trochę zatrzymał się czas. Gdybym chciał spędzić cały dzień na stoku i pojeździć, to z Wrocławia mogłem jeszcze pojechać do Jańskich, czy Harrachova, gdzie ciągle czynne były większe, nowocześniejsze ośrodki. Sezon "z pompą" będą kończyć na lodowcach. A tymczasem wybrałem - z ciekawości - Pradziada i podzieliłem się zdjęciami i wrażeniami. ALE UWAGA, jeśli ktoś po przeczytaniu mojego wpisu pomyślał że w Jesenikach jest lodowiec i srogo się rozczarował, to przepraszam Pozdrawiam - już teraz - z fotką 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemo_narciarz Napisano 9 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 9 Kwiecień 2018 3 minuty temu, rung napisał: "Nie odbieraj tego personalnie" ale chyba nie zrozumiałeś po co pojechałem na Pradziada i o co chodziło w moim poście. To był półdniowy wyjazd do małej, kameralnej stacji, gdzie trochę zatrzymał się czas. Gdybym chciał spędzić cały dzień na stoku i pojeździć, to z Wrocławia mogłem jeszcze pojechać do Jańskich, czy Harrachova, gdzie ciągle czynne były większe, nowocześniejsze ośrodki. Sezon "z pompą" będą kończyć na lodowcach. A tymczasem wybrałem - z ciekawości - Pradziada i podzieliłem się zdjęciami i wrażeniami. ALE UWAGA, jeśli ktoś po przeczytaniu mojego wpisu pomyślał że w Jesenikach jest lodowiec i srogo się rozczarował, to przepraszam Pozdrawiam - już teraz - z fotką Spoko narty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rung Napisano 9 Kwiecień 2018 Autor Zgłoszenie Share Napisano 9 Kwiecień 2018 7 minut temu, przemo_narciarz napisał: Spoko narty Już ich nie ma rozpadły się po dwóch tygodniach i oddali kasę. Teraz wziąłem Fischery, też spoko Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Annaa Napisano 10 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 10 Kwiecień 2018 (edytowane) Dnia 8.04.2018 o 22:04, przemo_narciarz napisał: Byłem tam raz, znaczy dwa pierwszy i ostatni. Drogie i uciążliwe dojazdy żeby pojeździć na kopli 500m, sorry dla mnie to nieporozumienie. Całe szczęście, "Przemo-malkontent"...Pradziad jest nie dla Ciebie. I Nie nazywaj Tego miejsca "nieporozumieniem". Edytowane 10 Kwiecień 2018 przez Annaa 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 10 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 10 Kwiecień 2018 16 minut temu, Annaa napisał: Całe szczęście, "Przemo-malkontent"...Pradziad jest nie dla Ciebie. I Nie nazywaj Tego miejsca "nieporozumieniem". Oczywiście. Miejsce jest kultowe. W zeszłym roku zapłaciłem skwapliwie za dojazd. Potem z buta na górę, bo reperowali orczyk. Jeździłem w duecie. To był fajny czas. Urokliwe miejsce. Offpiste jeździli. Wrzucę zeszłoroczne fotki, choć może wybiorę się w przyszłym tygodniu... 2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 10 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 10 Kwiecień 2018 Dnia 9.04.2018 o 22:05, rung napisał: Już ich nie ma rozpadły się po dwóch tygodniach i oddali kasę. Teraz wziąłem Fischery, też spoko Pozdrawiam Się pochwal i wrzuć fotkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Annaa Napisano 20 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 20 Kwiecień 2018 (edytowane) Zima opuszcza-ciła Pradziada. Zawsze pod koniec kwietnia ,jeździliśmy tam na narty,ale niestety tym sezonie lato pokrzyżowało nam plany A tak było rok temu 30.04.2017 Edytowane 20 Kwiecień 2018 przez Annaa 2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 20 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 20 Kwiecień 2018 Niestety to najgorsza końcówka zimy jaką pamiętam. Do tej pory sezon w Czechach kończyłem zawsze między 30.04 a 5.05. Ta zima do bani. Jedynie Kasprowy miał dobre warunki cały sezon (w zasadzie to jeszcze ma!). Na plus jeszcze mogę zapisać, że wreszcie po wielu latach dało się zjechać ze ścianki na Szrenicy. Szkoda tylko, że na zamkniętej trasie, ale było wspaniale, mimo widoczności w górnej części blisko kilku metrów. Na całej trasie spotkałem tylko jednego freeridera. Ja zjechałem na gigantkach po zawodach na Hali i w dodatku w gumie. Freerider na deskach coś koło 110, był trochę zdziwiony moim widokiem (spotkaliśmy się w dolnej części ścianki, gdzie widoczność była już dobra). 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 21 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień 2018 9 godzin temu, Annaa napisał: Zima opuszcza-ciła Pradziada. Zawsze pod koniec kwietnia ,jeździliśmy tam na narty,ale niestety tym sezonie lato pokrzyżowało nam plany A tak było rok temu 30.04.2017 Czy możesz Anno opisać lokalizacje fotek? Z grubsza, choć lepiej dokładnie. Jeśli pamiętasz;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 21 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień 2018 8 godzin temu, marionen napisał: Niestety to najgorsza końcówka zimy jaką pamiętam. Do tej pory sezon w Czechach kończyłem zawsze między 30.04 a 5.05. Ta zima do bani. Jedynie Kasprowy miał dobre warunki cały sezon (w zasadzie to jeszcze ma!). Na plus jeszcze mogę zapisać, że wreszcie po wielu latach dało się zjechać ze ścianki na Szrenicy. Szkoda tylko, że na zamkniętej trasie, ale było wspaniale, mimo widoczności w górnej części blisko kilku metrów. Na całej trasie spotkałem tylko jednego freeridera. Ja zjechałem na gigantkach po zawodach na Hali i w dodatku w gumie. Freerider na deskach coś koło 110, był trochę zdziwiony moim widokiem (spotkaliśmy się w dolnej części ścianki, gdzie widoczność była już dobra). Ja też się spóźniłem, ale samo życie nieco pokrzyżowało mi plany. Co do Szrenicy to wypisz wymaluj... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Annaa Napisano 21 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień 2018 13 godzin temu, sstar napisał: Czy możesz Anno opisać lokalizacje fotek? Z grubsza, choć lepiej dokładnie. Jeśli pamiętasz;-) wyglądało to tak oznaczyłam 5 fotek...w takiej kolejności, w jakiej wstawiłam do postu 1,2- trasa przy orczyku b1- dolna jego część 3- trasa prowadząca na szczyt Pradziada -po drodze można odbić w prawo 0,5km i zajrzeć do schroniska Barborka dobre pivo 4- widok na Vysoke Hole ,Petrowy Kameny , Hotel Figura, orczyki i trasy, widoczne z okolicy Pradziada 5- za Petrovy Kameny,zjazd przez las...do drogi w.w. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rung Napisano 21 Kwiecień 2018 Autor Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień 2018 Aneks do wpisu: wrzuciłem na swój kanał filmowe podsumowanie kwietniowych, pradziadowych warunków; zostawiam dla potomnych 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 21 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień 2018 13 godzin temu, sstar napisał: Ja też się spóźniłem, ale samo życie nieco pokrzyżowało mi plany. Co do Szrenicy to wypisz wymaluj... Przepraszam @rung, że tak buszuję po Twoim wątku, w dodatku nie na temat. Na usprawiedliwienie, piszę też o pożegnaniu zimy i o Szrenicy, która leży blisko czeskiej granicy, to tak trochę w temacie prawie jestem. @sstar dzięki za foty ze ścianki. Ja byłem tam 17 marca od godziny 13.30 do 16. Sobota zaczęła się normalnie. Później było coraz słabiej. Po zrobieniu 3 zdjęć padła bateria w aparacie fotograficznym. Na Hali Szrenickiej przed zawodami O Puchar Burmistrza Szklarskiej Poręby z prawego orczyka spadła lina ze słupa. Złamane zostały 3 albo 4 orczyki, a mi lina zjechała po ramieniu i ręce, ale nic nie ucierpiałem. Linę nawinęli ponownie w kilkadziesiąt minut. W zawodach czułem, że w pierwszym przejeździe jadę świetnie, ale 1.5 metra przed ostatnią bramką coś mnie hamuje i robię salto w przód przez głowę i mam zawody pozamiatane (rok wcześniej byłem pierwszy). Mój upadek to był pikuś. Drugi przejazd (ja mam zamiar zjechać o honor) zaczynają młodzi. Kilka bramek wyżej miejsca w którym leżałem, trasa prowadzi kilka metrów obok pojedynczego około 6 metrowego drzewa (chyba świerk). Jeden z młodych narciarzy wypada z trasy tak nieszczęśliwie, że wpada na to drzewo i łamie obie nogi. Zawody przerwano i nie dokończono, zaliczono wyniki z pierwszego przejazdu. Ja przez ten wypadek wygospodarowałem czas na ściankę i do końca dnia jeździłem na górnym odcinku starej kanapy już do końca dnia. Było fantastycznie. Zdjęcia robiłem telefonem, kilka było superaśnych. 2 tygodnie temu chciałem skasować z telefonu jedno poruszone zdjęcie, ale skasowałem wszystkie z telefonu. Nie zostało mi nic. Tak więc pech dopadł mnie nawet miesiąc po nartowaniu. Może ktoś wie czy jest jakiś sposób na odzyskanie zdjęć z telefonu po skasowania? Dzięki Sstar za Twoje foty, pamięć wzrokowa mi wróciła z tego kultowego miejsca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 21 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień 2018 A tak w temacie, Pradziad to fantastyczna stacja na wiosenne nartowanie. Dodatkowy bonus to jazda tylko na naturalnym śniegu. Mimo, że tras niewiele, to są niebieskie, czerwone i jedna czarna, na której trzeba uważać bo prowadzi przez szlak prowadzący na Pradziada. Ale przy dobrych warunkach i pogodzie można nieźle skoczyć jak ktoś lubi. Moje początki na Pradziadzie nie były łatwe, pierwsze 6 pobytów to mgła, wiatr i opady. Dopiero 7 pobyt pokazał mi jak tam jest urokliwe i ile jest tras i wyciągów. Bywam tam od prawie 30 lat (chociaż przeważnie raz w sezonie). I NIEPRAWDĄ jest to co pisze jakiś tam niby narciarz, że trasy mają długość 500 m. Są dwie trasy, czarna i niebieska o długości 850 m, 3 czerwono-niebieskie 600 m. A na skiturach można pociągnąć ponad 2.5 kilometra. 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 21 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień 2018 (edytowane) Rung dzięki za hosting;-) znaczy gościnność. Anna świetna relacja i fajny plan, opis, jesteś na którejś fotce? Jaka trasę skiturową polecasz na początek przyszłego sezonu na Pradziadzie? Marionnen, dla mnie ten dzień był z kolei mega szczęśliwy. Z rana sztruks na tej prowadzącej do Puchatka. Potem hala, zero ludzi, trochę carving, trochę slalom między choinkami, potem off laskiem obok. Poznałem instruktora i kapitana w jednym, trochę doksztaltu i dalej przez lasek off do Kamieni. Miałem zjechac do Expressu, ale pomylkowo do kanapy, więc w górę. Potem ścianka przy super warunkach. Oprócz dołu trasy, czujnie między roślinnością. Rysa się pojawiła. Ponieważ chmury mega. Więc do hotelu po żeński support i na Karkonoską Przełęcz, posiłek i w stronę kamieni żeńskich rzecz jasna, skąd foto. Edytowane 21 Kwiecień 2018 przez sstar 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 21 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień 2018 10 minut temu, sstar napisał: Rung dzięki za hosting;-) znaczy gościnność. Anna świetna relacja i fajny plan, opis, jesteś na którejś fotce? Jaka trasę skiturową polecasz na początek przyszłego sezonu na Pradziadzie? Marionnen, dla mnie ten dzień był z kolei mega szczęśliwy. Z rana sztruks na tej prowadzącej do Puchatka. Potem hala, zero ludzi, trochę carving, trochę slalom między choinkami, potem off laskiem obok. Poznałem instruktora i kapitana w jednym, trochę doksztaltu i dalej przez lasek off do Kamieni. Miałem zjechac do Expressu, ale pomylkowo do kanapy, więc w górę. Potem ścianka przy super warunkach. Oprócz dołu trasy, czujnie między roślinnością. Rysa się pojawiła. Ponieważ chmury mega. Więc do hotelu po żeński support i na Karkonoską Przełęcz, posiłek i w stronę kamieni żeńskich rzecz jasna, skąd foto. Dzięki za relację, no to poszalałeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 21 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 21 Kwiecień 2018 Napiszcie gdzie na skiturach, Szrenica i Pradziad? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 22 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 22 Kwiecień 2018 (edytowane) 17 godzin temu, sstar napisał: .... Anna świetna relacja i fajny plan, opis, jesteś na którejś fotce? Jaka trasę skiturową polecasz na początek przyszłego sezonu na Pradziadzie? .... Na tych co wrzuciła to Jej nie ma, ale była na innych... Tu masz kilka relacji z okolic Pradziada... Dnia 2.05.2017 o 14:17, Wujot napisał: Czyli pora na relację. Zaczęliśmy w Cervonohorskim Sedle Warun, jak na początek maja (no prawie), od początku - rewelacja. Z parkingu podchodzimy niebieską (na mapie z prawej). Dalej czerwonym szlakiem w stronę Pradziada. Trasa jest przeważnie lekko pod górę, niewielkie zjazdy na fokach. Po drodze jest Svycarna - pierwsze tutejsze schronisko. To poniżej niego był ten talerzyk. Dalej jest Pradziad, który już ładnie pokazałeś. Pradziad to bardzo ciekawe miejsce. Po pierwsze to najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich i 6-ty Sudetów, po drugie normalką jest tutaj dobry warun na początku maja i tak długo kręcące tu wyciągi a po trzecie leży na wododziale między Morzem Bałtyckim a Morzem Czarnym. Czyli nie jest obojętne gdzie się sika - dla globalnego obiegu wody - oczywiście . Na Pradziadzie są wszyscy piesi, biegacze, skiturowcy a nawet cykliści (fota Kamila) A tutaj mój autorski wynalazek do zjazdu "kepi" w którym chodzę (aby był cień) plus najbrzydszy kask na świecie czyli Sirocco Petzla. Też oczywiście nie bylibyśmy sobą gdybyśmy teraz normalnie wrócili. Zamiast wlec się, nie wiadomo jak, drogą którą przyszliśmy postanawiamy zjechać do kociołka z lewej przez las. Po dotarciu do rzeczki założyć foki i wyjść za Svycarną a dalej spróbować zjechać. Zjazd jest, delikatnie mówiąc, trudny. Dalsza droga - urozmaicona licznymi powalonymi pniami i potokami co ich na mapie nikt nie zaznaczył. Ale jak się domyślacie bardzo nam się podobało. Gdyby próbować przejść to z buta to byłby koszmar a na nartach całkiem spoko choć Kamil prowadził wrogą działalność dywersyjną abym się skąpał w potoku zrywając mostki śnieżne. i nie dość, że niszczył drogę to jeszcze czatował aby zrobić fotę jak wpadnę do wody. I z tego odcinka są właśnie pierwsze zdjęcia co je zamieściłem. Dalej przecieliśmy linię tego talerzyka przy Svycarni i wyszliśmy na niezbyt wyraziste wzniesienie. O dziwo dalej było już bez fok. Fragmentami całkiem fajne zjazdy, sporo z wolnej pięty a kawałek z buta bo fok się nie opłacało założyć. W Cervonhorskim zrobiliśmy dwa zjazdy po trasach (co się równało off piste) i te kawałki były bardzo przyjemne. Locus pokazał mi 20 km trasy i 1100 m przewyższenia. Na nogach odczułem to nawet mocniej niżby się wydawało - wiosenny warun, rozdeptane przez pieszych ślady i dość ciężkie zjazdy. Ale 30 kwiecień i taka wycieczka! A pewnie dzisiaj czy jutro niewiele się pogorszy. Pozdro Wiesiek Dnia 2.05.2017 o 03:43, marionen napisał: Kilka razy korzystam z wyciągu B i przechodzę na zamkniętą trasę nr 6 która w tych okolicznościach jest off pistowa, tym razem obywa się bez glebowania Pora dołączyć do Ani, trochę freeridowania między licznymi choinkami... Spotykamy się na szlaku między Barborką, a Kurzovni i chwilę idziemy razem Robi się gorąco, a las dookoła chroni przed wiatrem więc... Powoli oddalam się od szlaku wybierając towarzystwo choinek i wystającej czasami kosodrzewiny Ania dziarsko przemierza drogę do szczytu, a ja odbijam w prawo Ania szlakiem dociera do wierzchołka a ja na szagę, tu zaczyna trochę wiać, ale dalej znośnie Widok na Vysoke Hole, Petrovy Kameny, hotel Ovcarna i Figura Pożegnanie z Pradedem Pora na końcowy zjazd koło wyciągu E i przez Barborkę, śnieg mokry, ciężki, nasiąknięty wodą i zleżały... ...i do Ovcarni I wspaniały ostatni dzień kwietnia dobiega końca...a śnieg na drodze i w okolicznych lasach leży prawie do Jesenika, co najmniej 25 km od Pradeda Pozdrawiam serdecznie. Dnia 6.05.2017 o 02:11, marionen napisał: Do Karlova pod Pradziadem docieram ze sporym opóźnieniem, po drodze mżawka albo mgła, albo jedno i drugie. Przepala mi się żarówka, nigdzie nie ma kantoru otwartego i nie mogę kupić mapy turystycznej, a czas płynie. W Głuchołazach dostaję wreszcie wszystko. Czesi mnie straszą mandatem i muszę zjechać na dół na parking. Mam dodatkowy kilometr do przejścia. Niebieskim szlakiem do Vysoka Hole mam około 8 km. Pierwsze 1.5 godziny lekko pod górkę drogą asfaltową, w turowych butach średnio wygodnie, dalej po kamieniach, ziemi i śniegu zdecydowanie wygodniej. Szlak prowadzi wzdłuż rzeki Moravicy. Moravica to górska rzeka która wpada do Opawy i jest spławna dla kajakarzy, którzy często organizują na niej spływy. Oczywiście nie dotyczy to odcinka w Velka Kotlina. Idąc szlakiem cały czas towarzyszy mi szum potoków Cały szlak, aż do Velky Kotel prowadzi przez mieszany las, bukowo-świerkowy. Po ponad 2 godzinach docieram do granicy dolnej kotła, gdzie wita mnie znana tablica Teraz zdecydowanie robi się bardziej stromo i pojawia się wreszcie śnieg. Docieram do punktu postojowego z tarasem i widokiem na kocioł Skąd ta kotlina i kocioł? Velka Kotlina to jedyne miejsce w Jesionikach gdzie przed setkami tysięcy lat był górski lodowiec i to dzięki jego pracy zawdzięczamy, że powstał piękny kocioł lodowcowy, znany również pod nazwą kar lub cyrk lodowcowy. Widok z tarasu nie napawał mnie optymizmem, śniegu mało, w zasadzie tylko trochę w żlebie tuż przy skałach po lewej stronie. Wchodzić czy wracać, zastanawiam się chwilę, ale wiadomo, że pójdę dalej i pośmigam w ostateczności do przełamania. Wielka Kotlina to jedno z miejsc, gdzie najczęściej w Czechach schodzą lawiny. Trochę zginęło tu narciarzy i snowboardzistów, ostatnio w 2010 r przy 3 stopniu lawinowym 35 letni skialpinista, a rok wcześniej snowboardzista. Trzeba zachować szczególną ostrożność! Lawiny to jednak też pozytyw, bo dzięki nim kotlina nie zarosła gęstym lasem i mamy możliwość pohasać po jej zboczach i żlebach. W dolnej części kotła spotykam ciekawe drzewa-krzewy, to karłowata brzoza, brzoza niska, omszona i brodawkowata, a w zasadzie jej mieszanki. Przypominają mi te z Norwegii. Gdyby skiturowi kozacy zatęsknili za północnymi klimatami, to może w zastępstwie... Trochę śniegu w żlebie dostrzegam Wychodzę wreszcie powyżej linii lasu, śniegu tu zdecydowanie więcej i widać, że będzie po czym poszurać. W końcu zakładam foki i foczę z przyjemnością w kierunku przełamania Po przekroczeniu przełamania i wyjściu na wypłaszczenie niemiła niespodzianka. Brak śniegu, a dodatkowo od południa do kotliny szybko zbliżają się ciemniejące chmury. Postanawiam na Vysoka Hole dojść po trawie na nartach, wydaj mi się, że tak będzie szybciej. Szczyt już blisko... Przed chwilą widziałem Pradziada, ale przykryły go chmury Kotlina znika również Robię kilka zjazdów na płaskiej części, dojeżdżając do granicy kotła, ale w końcu trzeba zmierzyć się z czymś poważniejszym. Kieruję się w stronę żlebu przy skałach. Tylko czemu turlają się koło mnie te śnieżne kulki? Śnieg do jazdy w środę jest o wiele łatwiejszy niż był w niedzielę. Jeszcze wiatr rozwiał gdzieś chmury z doliny i poprawiła się ponownie widoczność. A Wielki kocioł i żleb w czasie zimy wygląda zazwyczaj tak (zdjęcia z netu)... PS i jeszcze news z ostatniej chwili, właśnie otrzymałem wiadomość... Pozdrawiam serdecznie. Przepraszam, że wkleiły się całe relacje, a nie tylko linki. Nie wiem dlaczego? Jest jeszcze wiele innych możliwości zjechania z masywu Pradziada. Mali Kotel, kotły Niedźwiedzi i Świński i itd. Edytowane 22 Kwiecień 2018 przez marionen 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 22 Kwiecień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 22 Kwiecień 2018 @sstar co do Szrenicy to linkami nie będę Cię katował. Ze Szrenicy kotłem Szrenickim przez las dotrzesz do szlaku prowadzącego ze Szklarskiej przez stację pośrednią Do schroniska Pod Łabskim Szczytem. Możesz też iść na Łabski Szczyt od Szklarskiej przez Puchatka. Za Łabskim Szczytem masz jeszcze Śnieżne Kotły. Dalej idąc w stronę Karpacza Czarny Kocioł Jagniątkowski. Koło Wielkiego Szyszaka też coś może znajdziesz. Wszystkie te miejsca to teren Parku Karkonowskiego i poruszać się można tylko po wyznaczonych szlakach. Wszystko poza szlakami robisz na nielegalu. I wszędzie duże zagrożenie lawinowe. Można jeszcze wybrać się na stronę czeską, a kierunki to Harrachov, Rokytnice nad Jizerou czy Spindleruv Mlyn i po kilka kombinacji, ale również trzeba uważać... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 3 Kwiecień 2023 Zgłoszenie Share Napisano 3 Kwiecień 2023 (edytowane) Piękny wątek, a natomiast na Pradziadzie minusy... PS 2018 piękny rok, na wiosnę marzyłem... latem kupowałem pod Chamonix, w Annecy, a już... na zimę miałem skitury, debiut Soelden... znaczy pięć lat od dni 20 przez 30 nawet 40 zdaje się, a w tym może 10 na skiturach, tak minęło, czyli 100x już służyły Edytowane 3 Kwiecień 2023 przez sstar 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 3 Kwiecień 2023 Zgłoszenie Share Napisano 3 Kwiecień 2023 Do twojej fotki Marionenie drogi pasuje taki oto film... 1 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.