Lucy Napisano 14 Listopad 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Listopad 2017 Witam wszystkich, Jestem na etapie poszukiwania kierunku narciarskiego na zbliżający się sezon (marzec) i stąd moje pytanie, a mianowicie: Czy w którymś z Austriackich ośrodków jest polskojęzyczne przedszkole narciarskie? Jadę z dwójką dzieci (4 i 5 lat) i ostatnio indywidualni instruktorzy nam się nie sprawdzili, dzieci jednak w grupie czują się lepiej i uczą szybciej. Z góry dziękuję za odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewangelizator Napisano 14 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2017 odpowiem po miesiącu ale niech zostanie ku potomności przerabiałem temat w zeszłym sezonie : polscy lokalni instruktorzy dla dziecka jedyny ośrodek który udało mi sie znaleźć to Stubai, ale na koniec język polski okazał sie łamanym słowackim dlatego w tym roku Kronplatz, generalnie w Italii można znaleźć polskojęzyczne lokalne szkółki inny wariant to wyjazd zorganizowany, tzw obóz narciarski rodzinny, jest tego trochę np na Stubaiu, ale tu wchodzi cena i dodatkowe ograniczenia poza tym Italia mimo, że dalej dużo lepsza per bambini, dojazd troche dłuższy (1h dalej niz Stubai, 1,5 h niz np takie Gastein), ale większa szansa na pogode, wiecej opcji dla maluchów, jedzenie itd 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucy Napisano 14 Grudzień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2017 Dzięki za odpowiedź mimo, że po miesiącu. Niestety po długich poszukiwaniach możliwości są marne. Kilka zorganizowanych wyjazdów z polskimi przedszkolami okazały się być najlepszą opcją, ale niestety są to wyjazdy głównie w czasie ferii (póki moje dzieci nie chodzą do szkoły raczej unikamy tych terminów) i niestety głównie Włochy, a zdecydowanie bardziej wolimy Austrię. Kilka ośrodków z Austrii odpowiedziało, że mają pl-języcznych instruktorów, ale w żaden sposób nie mogą zagwarantować ich dostępności. Tak więc jeśli chce się pojechać z maluchami na narty tak by uczyły się w grupie i były pod opieką kilka godzin aby rodzic też mógł pojeździć trzeba je najpierw nauczyć angielskiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 14 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2017 21 minut temu, Lucy napisał: nauczyć angielskiego austriackiego lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewangelizator Napisano 14 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2017 albo trzeba zabrać babcię lub opiekunkę, ćwiczyłem to kilka sezonów, jedziesz do takiego np Obertauern, mieszkasz przy stoku i wszyscy happy skad ta awersja do Italii? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucy Napisano 14 Grudzień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2017 Zabranie babci przerabialiśmy ale się nie sprawdziło, ale to długa historia A skąd to nie wiem, zawsze bardziej mi się podobało a Austrii, tak jest tak porządniej, lepsza infrastruktura i bardziej pewna pogoda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewangelizator Napisano 14 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2017 3 minuty temu, Lucy napisał: Zabranie babci przerabialiśmy ale się nie sprawdziło, ale to długa historia A skąd to nie wiem, zawsze bardziej mi się podobało a Austrii, tak jest tak porządniej, lepsza infrastruktura i bardziej pewna pogoda. nie wiem czy jest ośrodek w Austrii mający lepszą infrastrukturę niż Kronplatz, ale ok tu można dyskutować, znajdziemy pewnie przykłady z jednej i drugiej strony, oczywiście ośrodki położone w "prawdziwych" Włochach a nie niemieckich maja trochę gorszą infrastrukturę, ale przyjmijmy ze porównujemy Dolomity to samo porządek, ale np patrząc pod katem dzieci zabezpieczenie tras jest IMO dużo lepsze w Dolomitach niz w austriackim Tyrolu czy Salzburgerlandzie ale pewna pogoda? chyba ze masz na myśli jakość śniegu, jeśli lubisz puch to rzeczywiście szansa na świeże dostawy większa w Austrii, ale przecież wszyscy kochamy oprócz sniegu słoneczko i lekki minus a nie -20 z wiatrem, pod tym katem Dolomity statystycznie lepsze od Austrii, 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucy Napisano 14 Grudzień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2017 No pewnie tak. A Folgaria? Mam jeszcze opcje jechania tam z przedszkolem polskim, ale nie wiem co myśleć o tym regionie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 14 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2017 23 minuty temu, Lucy napisał: No pewnie tak. A Folgaria? Mam jeszcze opcje jechania tam z przedszkolem polskim, ale nie wiem co myśleć o tym regionie. Byłem i dla rodzin z małymi dziećmi zdecydowanie polecam Tu sobie poczytasz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewangelizator Napisano 14 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2017 świetna relacja, aż sie chce zajrzeć za drugą stronę Via del Brennero Folgaria będzie w sam raz na wyjazd z przedszkolakiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zbyszek42 Napisano 14 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2017 Witam, Z własnego doświadczenia mogę polecić zorganizowany wyjazd gdzie dzieci oddasz do szkółki z polskojęzycznym instruktorem. Ja to przerabiałem już 2 razy i jest OK (Folgarida i Monte Bondone). Grupy są max. 5-6 osobowe. W zeszłym sezonie mój Kacper jeździł w grupie 1 instruktor i 3 uczniów przez pierwszy tydzień, a w drugim tygodniu było ich w grupie pięcioro. Po tygodniu przeskoczył z grupy początkującej do średniozaawansowanej. Dla mnie osobiście najważniejszy jest mój junior, to jest wyjazd dla niego, a my jesteśmy w tle. To on ma się dobrze czuć i dlatego wybieram taką wersję. Zorganizowane wyjazdy rodzinne celują w małych, kameralnych ośrodkach gdzie nie jest zbyt ciasno na stokach. Chodzi przecież o bezpieczeństwo naszych milusińskich i dlatego przy tego typu wyjazdach nie możesz spodziewać się, że będzie do dyspozycji 200km tras. Zresztą zajęcia odbywają się w formule 2 h do lunchu i 2 h po. Mój syn i tak pod koniec był zmęczony... Choć wystarczył krótki odpoczynek w knajpce i znów chciał iść na stok lub bawić się w śniegu z kolegami z grupy. Znajomi w zeszłym sezonie wybrali się do Austrii i oddali 5-letnią córkę do szkółki niemieckojęzycznej i z perspektywy czasu doszli do wniosku, że nie był to najlepszy pomysł... A po południu w hotelu są jeszcze animacje dla nich, a rodzice mają jeszcze trochę spokoju. W przeszłym roku jedziemy właśnie do Folgaria. A jeśli chodzi o pogodę w Dolomitach to trzeba mieć naprawdę pecha żeby przez cały 6-co dniowy turnus było kiepsko. To jest przecież ta słoneczna strona Alp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 14 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2017 28 minut temu, zbyszek42 napisał: Po tygodniu przeskoczył z grupy początkującej do średniozaawansowanej. Masz może filmik z tego szkolenia ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojgoc Napisano 14 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2017 37 minut temu, zbyszek42 napisał: Witam, Z własnego doświadczenia mogę polecić zorganizowany wyjazd gdzie dzieci oddasz do szkółki z polskojęzycznym instruktorem. Ja to przerabiałem już 2 razy i jest OK (Folgarida i Monte Bondone). Grupy są max. 5-6 osobowe. Dla mnie osobiście najważniejszy jest mój junior, to jest wyjazd dla niego, a my jesteśmy w tle. To on ma się dobrze czuć i dlatego wybieram taką wersję. Jeśli najważniejszy jest junior to czemu nie uczysz Go w Polsce??? tylko jedziesz ok 1000km zamiast 300-500km. Nie wiem skąd jesteś i odległości podaje orientacyjnie. Tego typu wyjazdy sa organizowane by Rodzice czuli sie dobrze z myślą, ze maluch jest pod profesjonalna opieka, z która sie dogada. I bynajmniej nie jesteście jako rodzice w tle takiego wyjazdu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucy Napisano 15 Grudzień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Grudzień 2017 8 godzin temu, zbyszek42 napisał: Z własnego doświadczenia mogę polecić zorganizowany wyjazd gdzie dzieci oddasz do szkółki z polskojęzycznym instruktorem. Czy to był wyjazd z Allegrą? Wiem, że jeżdzą do Folgarii, czy może jakieś jeszcze szkółki tam organizują wyjazdy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zbyszek42 Napisano 21 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2017 Ja w tym sezonie będę pierwszy raz w Folgarii na tak zorganizowanym wyjeździe. W poprzednim sezonie byłem w Monte Bondone a 2 lata wcześniej w Marileva-Folgarida z Wygoda Travel. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zbyszek42 Napisano 21 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2017 Dnia 14.12.2017 o 23:47, wojgoc napisał: Jeśli najważniejszy jest junior to czemu nie uczysz Go w Polsce??? tylko jedziesz ok 1000km zamiast 300-500km. Nie wiem skąd jesteś i odległości podaje orientacyjnie. Tego typu wyjazdy sa organizowane by Rodzice czuli sie dobrze z myślą, ze maluch jest pod profesjonalna opieka, z która sie dogada. I bynajmniej nie jesteście jako rodzice w tle takiego wyjazdu. Witam, Przerabiałem różne wersje wyjazdów w polskie góry. Jeździłem co weekend na Podhale i jak policzyłem koszty i czas takich eskapad to okazało się, że spokojnie te 6 dni spędzę w Alpach z niewielkim dodatkiem finansowym. Oczywiście nie porównujmy różnych skrajnych wersji zakwaterowania tylko tu i tam hotel lub tej samej kategorii, ceny skipassów i ... Odległość jest większa, ale jak zliczysz te pojedyńcze wyjazdy w całość to okazuje się, że w samochodzie spędziłeś dużo więcej czasu niż na stoku + korki, kolejki do wyciągów. Przez wiele lat byłem ogromnym zwolennikiem polskich ośrodków narciarskich gdyż rodzinnie byłem powiązany z Podbeskidziem gdzie do Szczyrku i Korbielowa miałem 20-30 kilometrów dojazdu, ale w sezonie, a szczególnie w ferie zimowe jak postałem w kolejce 30 min. to mi się odechciewało całego narciarstwa. Potem posmakowałem Alp i tak mi już zostało, a w Polsce jak chcę aby mój Smyk poszlifował jazdę to robimy wypad na górkę do Kazimierza Dolnego w sobotę rano lub wieczorkiem w tygodniu kiedy nie ma tłoku i sobie jeździmy na tych naszych nizinnych pagórkach. Ale jak to policzę (w przeliczeniu długość trasy do ceny za wjazd) to wychodzi, że są to chyba jedne z najdroższych wyciągów na świecie. Dlatego wolę pomęczyć się w podróży te ponad 1.000 km i być w "raju" narciarskim i z takiego wyjazdu skorzystamy wszyscy, maluch bo się uczy i jest w grupie rówieśniczej i my bo choć trochę pojeździmy samodzielnie. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MAIKEL 1977 Napisano 21 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2017 1 godzinę temu, zbyszek42 napisał: Potem posmakowałem Alp i tak mi już zostało, Prawdziwa DOBRA ZMIANA😆 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.