Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

johnny_narciarz

Rekomendowane odpowiedzi

32 minuty temu, Sariensis napisał:

Masakra, brak słów. Kto tak wychowuje, skąd ci "ludzie" czerpią wzorce...

Edytowane przez marionen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, marionen napisał:

Masakra, brak słów. Kto tak wychowuje, skąd ci "ludzie" czerpią wzorce...

Draństwo zawsze było i będzie niestety. Bardzo przykra historia. Nie zdziwię się, jeżeli sie okaże, ze alkohol tez tu pełnił jakaś rolę. Przynajmniej udało sie złapać tych debili i jakieś konsekwencje poniosą. W przypadku wielu takich historii draniom uchodzi to na sucho.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety incydenty były. Ja dwukrotnie trafiałem na jakiś dziwnych, podpitych łebków. Jedni chcieli nas częstować piwem, choć nie wiem o co im chodziło do końca. Drugim razem zataczający się młodzieńcy chcieli wiedzieć dokąd jedziemy i jeden nieomal chwycił mi kierownicę. Nieomal, bo już z daleka trzymałem odpowiedni dystans i nie sięgnął... :) Niestety kawałek dalej zostawili ubitą butelkę na środku drogi. Mam nadzieję, że nikt na nią nie trafił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a

3 godziny temu, johnny_narciarz napisał:

Niestety incydenty były. Ja dwukrotnie trafiałem na jakiś dziwnych, podpitych łebków. Jedni chcieli nas częstować piwem, choć nie wiem o co im chodziło do końca. Drugim razem zataczający się młodzieńcy chcieli wiedzieć dokąd jedziemy i jeden nieomal chwycił mi kierownicę. Nieomal, bo już z daleka trzymałem odpowiedni dystans i nie sięgnął... :) Niestety kawałek dalej zostawili ubitą butelkę na środku drogi. Mam nadzieję, że nikt na nią nie trafił. 

To tylko pokazuje, ze organizatorzy zbyt mała wagę przywiązali do odpowiedniego poinformowania lokalnej społeczności o przejeździe przez ich rejony kolarskiego maratonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Johny, wielkie gratulacje! Czytałam też dwie relacje z BBT na bikestats i jestem pod ogromnym wrażeniem hartu ducha i ciała uczestników. Dla mnie przejechanie 1/10 takiego dystansu na raz to jest chyba mniej więcej górna granica możliwości.

5 minut temu, wojgoc napisał:

To tylko pokazuje, ze organizatorzy zbyt mała wagę przywiązali do odpowiedniego poinformowania lokalnej społeczności o przejeździe przez ich rejony kolarskiego maratonu.

Nie tak łatwo wyeliminować przeszkody po drodze, gdy zawodnicy ultramaratonu jadą w dużym rozproszeniu i w normalnym ruchu ulicznym. To jest zupełnie inaczej niż na wyścigach kolarskich typu Tour de P. itp., gdzie zamyka się drogi na czas przejazdu ekipy.

Na chamstwo i bandyctwo natomiast żadna akcja informacyjna nie pomoże.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tanova napisał:

 

Na chamstwo i bandyctwo natomiast żadna akcja informacyjna nie pomoże.

Powiem przekornie,  może lepiej  nie prowadzić akcji informacyjnej? Ściągnie tylko szumowine aby zrobić coś złego.  Kiedyś moje miasto było etapowym wyścigu pokoju, podpier....no wówczas 4 rowery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, tanova napisał:

Nie tak łatwo wyeliminować przeszkody po drodze, gdy zawodnicy ultramaratonu jadą w dużym rozproszeniu i w normalnym ruchu ulicznym. To jest zupełnie inaczej niż na wyścigach kolarskich typu Tour de P. itp., gdzie zamyka się drogi na czas przejazdu ekipy.

Na chamstwo i bandyctwo natomiast żadna akcja informacyjna nie pomoże.

Obserwując w trakcie wakacji kilka małych polskich miejscowości to uważam, ze najlepszym źródłem przekazania tego typu informacji jak przejeżdżający przez dane miasteczko maraton kolarski, jest dogadanie sie z lokalnym księdzem by powiedział o tym na niedzielnej mszy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na filmiku wszystko wydaje się łatwe, noc dzień,noc dzień... i już meta. To jednak dalej jest 1008 km. Mój umysł nie ogarnia tego jak można na raz przejechać taki dystans na rowerze. Gratuluję i super, że dojechałeś w jednym kawałku. Niektóre fragmenty filmu trącą trochę grozą, jazda w towarzystwie tirów i Twoje prędkości na niektórych zjazdach robią wrażenie.

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marionen napisał:

Na filmiku wszystko wydaje się łatwe, noc dzień,noc dzień... i już meta. To jednak dalej jest 1008 km.

Ha ha, to prawda. Niektórzy czasem mówią, że trasa jest łatwa, bo 900 km po płaskim, a tylko ostatnie 100 km to góry. Nic bardziej mylnego! Nasz kraj jest o wiele bardziej pofałdowany, niż mi się wydawało! Treściwych podjazdów było mnóstwo. Sporo z nich to w okolicach Starachowic i dalej. To była długa i ciężka walka do samego końca, ale satysfakcja z ukończenia ogromna! :) Sam nie wiem jak wytrzymałem aż 3 noce bez snu. Ludzie padali jak muchy i się podnieść nie mogli. Budziki napażały na PK non stop i nikt ich nie gasił... :D 

  • Like 1
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmik uświadamia, jak mało jest na tej trasie ścieżek rowerowych i na jakie ryzyko wypadku byli narażeni uczestnicy tego maratonu. Być moze ujęcia sa dobrane wybiórczo, ale wielkości, a co za tym idzie ich tonaż, wyprzedzających @johnny_narciarz TIR-ów pokazuje ile jest jeszcze do zrobienia w Polsce by poprawić bezpieczeństwo rowerzystów i innych uczestników ruchu drogowego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wojgoc napisał:

jak mało jest na tej trasie ścieżek rowerowych

Wiesz, wokół miast jest całkiem spoko, ale bardzo brakuje tras pomiędzy miastami. My często z nich nie korzystaliśmy, bo podczas wyścigu nie masz czasu pokonywać kilkudziesięciu krawężników, przejazdów, kiedy obok jedziesz drogą po pierwszeństwie. To zbyt duże straty czasowe i mocno wyczerpujące doświadczenie - przyspieszanie do ponad 30 km/h i hamowanie do zera. Ale wyścigi rządzą się swoimi prawami... ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem pod wrażeniem, dodatkowo teraz znalazłem przegapiony wątek Wisła 1200. I kilka prostych pytań 😉 Miałeś jakiś punkt w przeszłości, kiedy zacząłeś jeździć dłuższe trasy czy tak masz "od dziecka"? Jakiego oświetlenia używasz na takich dłuższych wyprawach? Na filmie nawet fajnie oświetlało drogę. Cz często musiałeś dopompowywać koła? 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Zbylo napisał:

Jestem pod wrażeniem, dodatkowo teraz znalazłem przegapiony wątek Wisła 1200. I kilka prostych pytań 😉 Miałeś jakiś punkt w przeszłości, kiedy zacząłeś jeździć dłuższe trasy czy tak masz "od dziecka"? Jakiego oświetlenia używasz na takich dłuższych wyprawach? Na filmie nawet fajnie oświetlało drogę. Cz często musiałeś dopompowywać koła? 

 

 

Jakiś punkt w przeszłości? Tak, jak miałem niecałe 20 lat ukończone, trochę kręciłem, ale tylko raz przekroczyłem liczbę 100 km. Ale wtedy wyłącznie po górach.Później rower dobre blisko 20 lat miał wolne i się zakurzył... ;) W tym czasie wiodłem sporo niezdrowy tryb życia... Po skręceniu nogi na nartach, jakieś 4 lata temu, powróciłem na rower i się zaczęło! Najpierw kilka tras po 100 km, później powyżej 200, raz nawet 320 km. No i przyszedł ten rok. Najpierw Piękny Wschód 510 km, Później Wisła 1200 na Facie i teraz BBT. Za 3 tygodnie jeszcze jeden strat: MRDP Zachód i 1122 km do zrobienia. Oświetlenie? Solarstorm X6 - trudno znaleźć coś lepszego. ;) Przy 3 diodach samochody mrugają z przeciwka, że je oślepiamy. :D Przy jednej wciąż mamy komfort widoczności, ale długość działania imponuje: 12 godzin! Koła musiałem dopompowywać, kiedy złapałem flaka. Normalnie nie ma z tym problemu. Po prostu mikro dziurka... :) 

Edytowane przez johnny_narciarz
  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Obejrzałem jeszcze raz filmik i mam takie dwa spostrzeżenia, które są zbieżne z moimi doświadczeniami.

Kierowcy Tirów w większości ( pisze w większości a nie wszystkie) wyprzedzając czy mijając starają się zachować naprawdę sporą odległość od wyprzedzanego rowerzysty - zazwyczaj jadą drugim pasem. Kłopotem jest raczej ich masa i długość co powoduje, że goście czasami po prostu nie widzą lub nie mają innego wyjścia. Mnie przerażają raczej busy, które dość nagminnie jeżdżą szybko i na żyletki oraz debile w osobówkach. Nie dalej jak w sobotę wyprzedzający jadący w przeciwną stronę terenowy Mercedes wyprzedzała sznur samochodów mając nas jadących z przeciwka. Minął mnie z prędkością gdzieś 150km/h w odległości może 1 metr - w każdym razie jak się zbliżał miałem wrażenie, że wali na czołówkę. Takich sytuacji z osobówkami czy to wyprzedzającymi czy jak opisana mam w pamięci dużo.

Druga sprawa to poszanowanie przepisów przez samych rowerzystów. Na filmie jest fragment gdy Johnny czeka na czerwonym świetle gdy obok przemyka jakaś gruba baba na rowerze a za nią biegacz i w d.. mają palące się oznakowanie. Myślę, że celowo wmontowałeś to ujęcie Maćku. W Warszawie przejeżdżanie przez rowerzystów na czerwonym jest tak nagminne, że czasami czekając czuję się jak jakiś idiota. A skoro da się jadąc w trakcie wyścigu to da się tym bardziej jadąc sobie na przejażdżkę czy do pracy. To jest przykład postawy bo takie osoby generalnie mają przepisy i innych użytkowników w dupie - to wyraz pewnej postawy, filozofii życiowej. Uważam, że tego typu zachowania należy tępić jak zarazę bo jak możemy jako pewna grupa wymagać szacunku skoro sami go nie okazujemy?

Tak jak na nartach nieakceptowalne są pewne zachowania tak i na rowerze i środowisko powinno dążyć do wyeliminowania tych zachowań albo ludzi, którzy do pewnych rzeczy nie dorośli.

MRDP Zachód - widziałem trasę Maciek - współczuję...

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, wojgoc napisał:

@johnny_narciarz - solastrom x6 nie kosztuje 500zl a ponoć,jak pisał kolega @marionen, tyle trzeba wydać by miec te sama lampkę co @johnny_narciarz😋 - 

Dnia 23.08.2018 o 16:22, wojgoc napisał:

Miejmy nadzieje, ze @johnny_narciarz posiada dobre oświetlenie rowerowe.

Dobrze, ze to w weekend wiec mniejsze zagrożenie jeżdżących Tirów.

 

Dnia 23.08.2018 o 18:03, johnny_narciarz napisał:

Posiada cały arsenał... ;) Kierowcy będą porazeni, oczy będą boleć! ;)

 

Dnia 23.08.2018 o 18:09, marionen napisał:

Jeden z zestawów Maciek dostał za wynik i miejsce na podium w wyścigu na Śnieżkę. Mogłem sobie nawet nim popstrykać, także @wojgoc bez obaw. Johnny to zawodowy amator. Da nam (kibicom) wiele radości podczas wyścigu....

 

Dnia 23.08.2018 o 22:11, wojgoc napisał:

@johnny_narciarz - pochwał sie fotka tego cuda, by wiedzieć co warto kupić.

 

Dnia 23.08.2018 o 22:23, marionen napisał:

Jak możesz wydać powyżej 500 zł za lampę to każda będzie dobra...

 

Dnia 23.08.2018 o 22:40, johnny_narciarz napisał:

 

Jak przetestuje dam znać ;) Zobaczymy ile nocek będę potrzebował... Prognozy sa marne... :(

Daj mi znać gdzie to jest - który fragment trasy- Zajrze do Ciebie choćby w odwiedziny. :) Choć zamierzam powalczyć o wynik... ;)

Tak, potwierdzam. ;)

 Nie mam pojęcia ile kosztuje (i czy w ogóle istnieje) lampka solastrom x6. Maciek używał lampki Solarstorm X6, czego oczywiście ja nie wiedziałem. Johnny pisał, używa wielu zestawów i ma wiele rowerów, tak dokładnych informacji nie posiadam, który do którego montuje. Napisałem tylko, że każda lampa za co najmniej 500 zł będzie okej. Nigdzie nie pisałem, że Maciek jedzie w ultramaratonie z lampką za 500 zł. Pisałem jeszcze, że widziałem zestaw który Maciek dostał jako jedną z nagród za wynik w jeździe na Śnieżkę.O cenie tego zestawu też nie pisałem. Czytaj nieco uważniej, to nie będzie bezsensownych pytań. Generalnie nie przejmuj się, też nie jeden  raz  mam problem ze zrozumieniem tekstu pisanego, czasami trzeba przeczytać post kilka razy by zrozumieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Druga sprawa to poszanowanie przepisów przez samych rowerzystów. Na filmie jest fragment gdy Johnny czeka na czerwonym świetle gdy obok przemyka jakaś gruba baba na rowerze a za nią biegacz i w d.. mają palące się oznakowanie. Myślę, że celowo wmontowałeś to ujęcie Maćku. W Warszawie przejeżdżanie przez rowerzystów na czerwonym jest tak nagminne, że czasami czekając czuję się jak jakiś idiota. A skoro da się jadąc w trakcie wyścigu to da się tym bardziej jadąc sobie na przejażdżkę czy do pracy. To jest przykład postawy bo takie osoby generalnie mają przepisy i innych użytkowników w dupie - to wyraz pewnej postawy, filozofii życiowej. Uważam, że tego typu zachowania należy tępić jak zarazę bo jak możemy jako pewna grupa wymagać szacunku skoro sami go nie okazujemy?

Pozdrowienia

 

Ja uważam że przejeżdżanie rowerem (przechodzenie) na czerwonym świetle nie jest czymś nagannym, pod pewnymi warunkami: nie mogę zagrażać inny użytkownikom ruchu, mam dobrą widoczność, mam pewność na 200% że nie spowoduje to zderzenia z kimkolwiek, nie ma dzieci w pobliżu.

Przykładowo jadę 25km/h ddr i mam czerwone a dookoła jest pusto na jezdni. Zatrzymywanie się w takim wypadku uważam, że nie powinno być obowiązkowe.

Natomiast wjeżdżanie "tuż przed autem" na czerwonym jest jak najbardziej naganne.

 

  • Thanks 1
  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MarioJ napisał:

 

Ja uważam że przejeżdżanie rowerem (przechodzenie) na czerwonym świetle nie jest czymś nagannym, pod pewnymi warunkami: nie mogę zagrażać inny użytkownikom ruchu, mam dobrą widoczność, mam pewność na 200% że nie spowoduje to zderzenia z kimkolwiek, nie ma dzieci w pobliżu.

Przykładowo jadę 25km/h ddr i mam czerwone a dookoła jest pusto na jezdni. Zatrzymywanie się w takim wypadku uważam, że nie powinno być obowiązkowe.

Natomiast wjeżdżanie "tuż przed autem" na czerwonym jest jak najbardziej naganne.

 

Przeczytaj swój tekst jeszcze raz. Ty uważasz,  zrobisz to co Ty uważasz za dobre dla Ciebie. Widzisz, są jeszcze inni użytkownicy ruchu drogowego. Nie zawsze mogą Ciebie dostrzec, tak samo jak Ty możesz popełnić błąd.  Po to są zadady aby je respektować.  Tak, wiem, jest wiele różnych miejsc na drogach gdzie oznakowanie nijak się ma do zdrowego rozsądku czy choćby wygody użytkowników, czy przepustowości drogi. Nie zwalnia to nas z obowiązku przestrzegania przepisów.  Zasadą  jest, wszyscy przestrzegamy ustalone reguły,  bez wyjątku.  Te reguły powinny wejść nam w krew, na zawsze. Widzisz, motocyklistów nazywamy dawcami organow, często z przyczyny nadmiernej prędkości i wymuszenia nad nimi pierszenstwo przejazdu. Kierowca może widzieć motocykliste np z od 200 m, wyjedzie z podporządkowanej drogi bo nie sądzi,  że ten porusza się z prędkością 3 razy większa niż dopuszczalna. Poza tym jeśli masz drogi gdzie świeci się czerwone światło, a  na skrzyżowaniu jesteś sam, miej pretensje do zarządcy drogi , który ta sygnalizację powinien wyłączyć gdy ruch jest normalny lub znikomy. Dużo by tu pisać o przepisach, wątek chyba nieograniczony.

Edytowane przez Bumer
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...