lski@interia.pl Napisano 25 Marzec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 25 Marzec 2017 (edytowane) Tradycyjnie z końcem marca udałem się na safari o profilu sportowym w Alpach włoskich. Dziś zainaugurowane zostało 4,5km gigantem Helmissimo.Sporo obaw budziła superciepła pogoda i rzeczywiście,choć zadziałało to na korzyść starych ludzi,którzy startują pierwsi. W olśniewającym słońcu wystartowaliśmy o godz.9 po betonie,który stopniowo przechodził w firn ,więc mimo bardzo mocnej konkurencji Włochów i Austriaków,wyniki w generalce były zadziwiające.Najlepszy czas, 3,12 zrobiła niejaka Karoline Trojer,instruktorka z dobrą przeszlością zawodniczą,dopiero trzeci czas zrobił mężczyzna i to z mojej grupy wiekowej. Hermann Oberlechner regularnie wygrywa co prawda Puchar Świata masters,ale żeby objechać czynnych młodszych o 40 lat zawodników ;sam ma 62 lata -to jednak był ewenement.. Teraz będzie Ischgl,Kronplatz,Livigno i na koniec safari start w Gardenissimie,zdaje się,że w letnich temperaturach... Edytowane 25 Marzec 2017 przez lski@interia.pl 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrzej1982 Napisano 25 Marzec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 25 Marzec 2017 W przyszłym sezonie, chętnie z Tobą pojeżdżę na gigancie, wiele się będzie od Ciebie można nauczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 25 Marzec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 25 Marzec 2017 Takie safari można wspominać latami, zwłaszcza jak wyniki znaczące! Grauluję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski@interia.pl Napisano 2 Kwiecień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 2 Kwiecień 2017 ...w międzyczasie był Kronplatz w mokrej mazi,bardzo niemiłej,rewelacyjne Ischgl,gdzie trafiłem pierwszy raz i i wszystko mnie zaskoczyło-wysoko położone trasy,nienaganne do końca dnia,wypasione kolejki i standart kwatery za 12,5 euro od osoby oraz tradycyjnie dobre Livigno. Przyszedł czas na Gardenissimę 2017.Tuż przed terminem ogłoszono,że ze względów bezpieczeństwa niestety została skrócona o ostatni odcinek,bo temperatury były ekstremalnie wysokie. Ale reszta pozostałą taka sama-na przykład egzotyczny skład uczestników.Był Innerchofer,Verena Stuffer,argentyńska rodzina z WC Simari Birkner i pewien pan,który w przeddzień zawodów zszedł z gór z plecakiem na podwórko domu,w którym mieszkałem,jak gdy nigdy nic usiadł na ławce na podwórzu,powiedział "helo",odpoczął i poszedł. A na drugi dzie 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski@interia.pl Napisano 2 Kwiecień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 2 Kwiecień 2017 (edytowane) ...a na drugi dzień spotkałem pana na starcie,jest z Tonga i wymyślił,że będzie narciarzem alpejskim. Nazywa się Kasete Naufahu Skeen,startował w Mistrzostwach Świata w St.Moritz,w Val Gardena zjechał ze zbliżonym do mojego czasie i niestety minął bramkę ,podobnie jak Innerchofer i sporo innych.Nie były to zresztą największe nieszczęścia,w trudnych warunkach helikopter lądował często i zabierał połamańców.Kilka lat temu,gdy w podobnych warunkach nie skrócono trasy,było ich więcej,połamało się m.in 2 moich kolegów. Na liście startowej trochę polskich nazwisk,znanych jak Szafrański i Berezik i nieznanych. Niżej podpisany niestety nawywijał po drodze i zjechał znacznie słabiej niż Helmissimo,ale na szczęście jest Gardenissima 2018... Szkoda tylko,że ogłoszono ją na 7 kwietnia 2018,jakby tegoroczne doświadczenia albo nie podziałały,albo wyciągnięto wnioski, że prawdziwa zima w przyszłym roku zacznie się z początkiem kwietnia.Może mają informacje... ... i jeszcze jedno-czy ktoś mógłby mi wyjaśnić,dlaczego po krótkiej przerwie w pisaniu nie mogę już edytować posta,jak było dawniej, i czemu ma to służyć? Edytowane 2 Kwiecień 2017 przez lski@interia.pl 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 2 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 2 Kwiecień 2017 (edytowane) Gratuluję Zbyszek pięknej wyprawy, ale domagam się więcej szczegółów, zwłaszcza tych z zawodów. Na jakich nartach startowałeś? Jak się jechało, różnice między nimi i takie tam różne..... PS I Innerchofera masz na rozkładzie! Edytowane 2 Kwiecień 2017 przez marionen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski@interia.pl Napisano 2 Kwiecień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 2 Kwiecień 2017 (edytowane) Ja startuję na komórkach gigantowych Nordica starej specyfikacji 193/27,przedtem na mastersach 182/20,ale te nowe bardziej pasują. Czołówka kobiet i mężczyzn jeździ na SG, np.211 cm itp,parę bramek maja trudności w wejściu na krawędź,ale potem,jak już wejdą... Helmissimo tylko ta sama gigantka,bo to typowy gigant,a w Gardenissimie jest sporo SG. Niestety o ile na pierwszych zawodach wszedłem na krawędź i dojechałem tak do końca,objeżdżając młodszych kolegów z klubu,dotychczas poza zasięgiem,to w drugich było odwrotnie.Już na początku ściany zacząłem kombinować jak koń pod górę,gdy słabo dociśnięta narta zaczęła drgać i ząbkować,a ja spóźniałem,stawiałem je w poprzek itd. Zawsze tak mam,gdy zaczyna się od razu stromą ścianą i nie zdążę się wjechać. Wizualnie krowa na lodzie,czasowo zawodnik z Tonga. Szkoda mi tego,bo byłem siłowo przygotowany jak nigdy i po zjechaniu jednych i drugich zawodów nie czułem żadnego bólu ani zmęczenia i pomyślałem-jakby było fajnie usłyszeć komunikat-"zawodnik nr 127 proszony o powtórzenie przejazdu,bo nie zmierzono czasu..." Edytowane 2 Kwiecień 2017 przez lski@interia.pl 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 2 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 2 Kwiecień 2017 Zbyszku, dzięki za fajną sportową relację. Pewnie trochę niedosyt zostaje, gdy zmienne warunki płatają figle. Przy okazji chciałam zapytać o warunki w Livigno, bo wybieram się za 2 tygodnie i trochę się obawiam, czy śnieg "wytrzyma". Zawody były na Mottolino, czy na Carosello? Pozdrowienia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski@interia.pl Napisano 2 Kwiecień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 2 Kwiecień 2017 (edytowane) Zawody pierwsze w San Candido,drugie w Val Gardena,w Livigno tylko trenowaliśmy.Śniegu bardzo mało w porównaniu z poprzednimi latami,ale wysokość robi swoje,więc po drugiej stronie Carosello nie puszczało do końca dnia i może coś spaść,jak w zeszłym roku duży opad w połowie kwietnia... Edytowane 2 Kwiecień 2017 przez lski@interia.pl 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.