Tuptuś Napisano 30 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 30 Styczeń 2017 Plan na sobotę był prosty, dotrzeć pod Tatry i wejść na nartach na Kasprowy Wierch – mekkę polskiego narciarstwa. Piątek, koniec pracy wsiadam w pociąg do Krakowa, aby po 3 godzinach przesiąść się do autobusu jadącego do Zakopanego i po kolejnych 2,5 godzinach zameldować się w zimowej stolicy Polski. Sobota pobudka ok. 6, gramoling, lekkie śniadanie i nieśpiesznie udaję się do upatrzonej wypożyczalni sprzętu skiturowego. Mają czynne od 8 więc nie spieszę się, jestem wcześniej i tam pierwsza tego dnia niespodzianka – już czynne. Za chwilę druga niespodzianka – sprzętu praktycznie brak, lekka konsternacja, tak to jest jak człowiek nie ma swojego. Gdzieś w kącie wypatruję jakieś nartki, trochę krótkie, ale cóż na bezrybiu i rak ryba. Wypożyczam komplet: buty + narty + foki + kije, koszt 70 zł/doba. Cel: Kasprowy Wierch przez Myślenickie Turnie i Halę Goryczkową. W przewodniku W.Szatkowskiego trasa jest określona jako łatwa, przyjemna dla początkującego. Zakładam sprzęt i w drogę. Warunki marzenie: słoneczko, lekki mróz. Trasa od Kuźnic wiedzie przez las pieszym szlakiem zielonym, początkowo wzdłuż nartostrady z Hali Goryczkowej. Idzie się bardzo dobrze, tempo spokojne, po godzinie jestem na Myślenickich Turniach. Widoki super, w dole Zakopane pod chmurką smogu. Tutaj odbijam od szlaku pieszego i dalej szlakiem narciarskim w kierunku Wyżniej Równi Goryczkowej, gdzie jest dolna stacja kolejki krzesełkowej na Kasprowy zajmuje mi to ok. 30 minut. Tam przerwa przy szałasie, herbatka, śniadanie, czekolada i w drogę. Ruszam bokiem nartostrady do góry, kurcze stromo, nie robię zakosów, tylko wykorzystując „piętkę” cisnę prosto do góry. Pokazują się pierwsze oblodzenia trasy. Docieram do dna Kotła Goryczkowego i odbicia szlaku narciarskiego na Halę Kondratową, który jest zamknięty. Dalej bokiem tras zjazdowych po wyznaczonym tyczkami przejściu i tutaj rozpoczyna się cała zabawa. Nie dość, że stromo to lodowo, próbuję trawersować zbocze, ale tam miejscami śnieg wywiany i sam lód, próbuję zakosów i wzorem innych iść wydeptanym już śladem. Narty jednak mnie nie słuchają, robię krok do przodu i zjeżdżam dwa kroki w tył lub co gorsza obsuwam się po stoku w dół, potem znowu trzeba podejść do śladu i taka walka trwa w nieskończoność. Jestem wściekły, co jest ?, ktoś mi radzi abym mocniej uderzał o stok nartą i krawędziami, nie pomaga, zaliczam dwie wywrotki i kolejne obsuwy. Jestem zmęczony, głodny, odwodniony, wściekły na całą sytuację, a miała być przyjemna wycieczka. Ściągam narty i idę z buta, nagle jedna noga zapada się prawie po pas, kilka kroków i znowu noga w śnieg. Znowu zakładam narty i do góry, krok, po kroku. Myśli kołaczą się po głowie, k…..wa co ja tutaj robię. Po tej nierównej walce docieram do stacji wysiadkowej krzesełka z Goryczkowej, ściągam narty, wyciągam wszystko co mam do picia i jedzenia, odpoczywam. Do wejścia na szczyt mobilizuje mnie pracownik PKL, który oznajmia mi, że nic go nie obchodzi, że nie mam sił, ale skrótem koło niego to nie przejdę. Tylko ze szczytu mogę zjechać w dół. Wchodzę już z buta dotykam dzwonu, nie czuję żadnej radości, zapinka i w dół. Nie cieszę się ze zjazdu, bardziej myślę o tym aby ze zmęczenia nie zrobić jakiegoś głupiego błędu, tylko zjechać na dół. Boli chyba każda część ciała nie czas na stylowe zjeżdżanie, byle w dół napić się piwa, bo usycham z pragnienia. Do dzisiaj zastanawiam się co się stało, ta góra mnie pokonała. W sezonie przemierzam szlaki w Tatrach wzdłuż i wszerz i chyba jeszcze nigdy tak fatalnie się nie czułem, może to sprzęt ( narty były krótsze o 20 cm od mojego wzrostu, foki były też krótsze o jakieś 10 cm od nart do tego nie pokrywały całej szerokości narty ), może nie ten dzień, a może po prostu musiałem zapłacić tzw. frycowe za brak doświadczenia skiturowego. To była moja sobotnia historia. Pozdrawiam Darek 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 30 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 30 Styczeń 2017 Takie klimaty na skiturach też się zdarzają , ale jesteś gość , bo nie odpuściłeś , tylko zdobyłeś Kasprusia , pomimo tych wszystkich przeciwności . Każda taka przygoda to świetna lekcja , a wiadomo , że tak człowiek najszybciej się uczy i nabiera doświadczenia . Pewnie większość z nas ( a ja nie jestem wyjątkiem ) ma podobne historie ( odklejające się lub nie trzymające foki , obtarte stopy , problemy z wiązaniami , itd , itp ) w swoim skiturowym CV , więc jak to mówią , kokodżambo i do przodu na kolejną turę . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nurek1974 Napisano 30 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 30 Styczeń 2017 Cały ten problem rozwiązało by posiadanie harszli, ale pewnie nie zaproponowali w wypożyczalni. Tak czy inaczej gratulacje za dojście na szczyt pomimo przeciwności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tuptuś Napisano 30 Styczeń 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 30 Styczeń 2017 4 minuty temu, nurek1974 napisał: Cały ten problem rozwiązało by posiadanie harszli, ale pewnie nie zaproponowali w wypożyczalni. Tak czy inaczej gratulacje za dojście na szczyt pomimo przeciwności. No tak, powoli uczę się co muszę mieć ze sobą na każdej takiej turze i lista zakupów się wydłuża. Dzięki za gratulacje i też pytanko do doświadczonych skiturowców: jaka powinna być długość narty, przy wzroście 170 cm i jak z długościami fok ?, czy foka powinna dochodzić do końca narty i bocznych krawędzi ?, czy może być krótsza i węższa ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 30 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 30 Styczeń 2017 Tuptuś gradki wyjścia i troszkę mnie zaniepokoiłeś W ten weekend moje pierwsze skitury Mam nadzieje że Nurek z Aklimem doradzą co i jak(sprzęt już mam) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 30 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 30 Styczeń 2017 8 minut temu, nurek1974 napisał: Cały ten problem rozwiązało by posiadanie harszli, ale pewnie nie zaproponowali w wypożyczalni. Tak czy inaczej gratulacje za dojście na szczyt pomimo przeciwności. Dlatego , jak już mamy zamiar foczyć w wyższych górach , to taki sprzęt jak harszle , raki , czy czekan są niezbędne .Często niejedną turę przesiedzą w plecaku , ale też nigdy nie wiadomo , kiedy okażą się niezbędne . Zresztą podobnie jest z ABC . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tuptuś Napisano 30 Styczeń 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 30 Styczeń 2017 3 minuty temu, marcinn napisał: Tuptuś gradki wyjścia i troszkę mnie zaniepokoiłeś W ten weekend moje pierwsze skitury Mam nadzieje że Nurek z Aklimem doradzą co i jak(sprzęt już mam) Jestem pewien, że z tacy spece "otoczą cię" odpowiednia opieką . A jak za bardzo nie zmęczysz się podejściem to ze zjazdu będziesz zadowolony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 30 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 30 Styczeń 2017 (edytowane) 38 minut temu, Tuptuś napisał: No tak, powoli uczę się co muszę mieć ze sobą na każdej takiej turze i lista zakupów się wydłuża. Dzięki za gratulacje i też pytanko do doświadczonych skiturowców: jaka powinna być długość narty, przy wzroście 170 cm i jak z długościami fok ?, czy foka powinna dochodzić do końca narty i bocznych krawędzi ?, czy może być krótsza i węższa ? jak zaczniesz kupować , to zobaczysz Co do fok , to zasada jest prosta -im więcej ślizgu przykrywa , tym lepiej , czyli powinna być tak docięta ( optymalnie) , żeby na szerokość przykrywała cały ślizg , oprócz krawędzi , a na długość od dziobu po piętkę . Wg mnie dużo bardziej istotne jest jednak to ,żeby foka była dobrze docięta na szerokość ( jak stromo i trzeba robić zakosy to wtedy docenisz dobrze docięte foki ) , bo długość fok jest mniej ważna jeżeli chodzi o komfort podchodzenia . Są też różne sposoby mocowania fok - jedne zakłada się od piętki do dziobu , inne zaś na odwrót - od dziobu do piętki , co ma wpływ na ewentualne docinanie fok na długość . Co do długości nart , to temat rzeka - wszystko zależy od Twoich preferencji skiturowych itd, itp . Ja mam np. 186cm wzrostu i jeżdżę teraz na Dynafit Manaslu 182cm i dla mnie to jest optymalny sprzęt , czyli połączenie narty o stosunkowo szerokiej talii (91mm ) , jak na typowy sprzęt skiturowy ,ze zwrotnością i lekkością . Edytowane 30 Styczeń 2017 przez aklim 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 30 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 30 Styczeń 2017 Darek brawo za walkę! Byłem we wtorek i moja żona przeczyła trochę męczarni z podejścia kotłem (otyczkowane) i stokiem zakosami w stronę górnej stacji kolejki Goryczkowej. Niestety warunki jak na piękne widoki i sielanke dosyć trudne, sporo szreni, lodoszreni, przewianego gipsu itp. tutaj już wchodzą w grę detale, właśnie mocniejsze uderzenie nartą o śnieg, dobra technika zakosów, dobra praca na kijkach, dobrze wyćwiczone mięśnie głębokie, szybkie pokonywanie trudnych momentów itp. sam żałowałem, że nie miałem harszli (od razu dałbym je żonie :P). Nam wyjście zajęło 3h 30min, ale z 30min to straciliśmy ze względu na kłopoty i wolne tempo mojej żony , ale ona na górze satysfakcje miała, a jeszcze większą po zjeździe bo początek po trawersie lekko ją przerósł, ale jak już wpadła w rytm to było spoko :). Może warto było skoczyć na piwko u góry? trochę odetchnąć? :D. Co do wyboru szlaku to ja nie lubię iść przez Myślenickie Turnie w miejscu z pierwszego zdjęcia idę w prawo wzdłuż nartostrady (szlak narciarski powoli idzie do góry i odbija od nartostrady), po ok 50-60min z Kuźnic jesteś pod dolną stacją Goryczkowej. Gdzie wypożyczałeś sprzęt? Pozdr Tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 30 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 30 Styczeń 2017 Gratulację! Piękna tura i nie zrażaj się! Taki dzień będziesz dobrze wspominać, bo góra Cie nie pokonała, ale Ty ją. Było ciężko, ale takie wyprawy wspomina się najbardziej. Ja do teraz nie mam nawet butów turowych, ale daje radę, choć ostatnio Harszli zabrakło... Trzeba być twardym, nie miętkim... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nurek1974 Napisano 31 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2017 Tuptuś gradki wyjścia [emoji4] i troszkę mnie zaniepokoiłeś W ten weekend moje pierwsze skitury Mam nadzieje że Nurek z Aklimem doradzą co i jak(sprzęt już mam) Marcin ty nie masz się czego obawiać zaczynasz od właściwych gór jedyne co weź sobie plastry na obtarcia bo jak but nie spasuje to będziesz miał spory problem, najlepiej silikonowe na pięty coś o tym wiem koledzy mogą potwierdzić[emoji1] 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 31 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 31 Styczeń 2017 Spoko Rafał zaopatrzenie się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tuptuś Napisano 1 Luty 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Luty 2017 Dnia 30.01.2017 o 23:47, MajorSki napisał: Darek brawo za walkę! Byłem we wtorek i moja żona przeczyła trochę męczarni z podejścia kotłem (otyczkowane) i stokiem zakosami w stronę górnej stacji kolejki Goryczkowej. Niestety warunki jak na piękne widoki i sielanke dosyć trudne, sporo szreni, lodoszreni, przewianego gipsu itp. tutaj już wchodzą w grę detale, właśnie mocniejsze uderzenie nartą o śnieg, dobra technika zakosów, dobra praca na kijkach, dobrze wyćwiczone mięśnie głębokie, szybkie pokonywanie trudnych momentów itp. sam żałowałem, że nie miałem harszli (od razu dałbym je żonie :P). Nam wyjście zajęło 3h 30min, ale z 30min to straciliśmy ze względu na kłopoty i wolne tempo mojej żony , ale ona na górze satysfakcje miała, a jeszcze większą po zjeździe bo początek po trawersie lekko ją przerósł, ale jak już wpadła w rytm to było spoko :). Może warto było skoczyć na piwko u góry? trochę odetchnąć? :D. Co do wyboru szlaku to ja nie lubię iść przez Myślenickie Turnie w miejscu z pierwszego zdjęcia idę w prawo wzdłuż nartostrady (szlak narciarski powoli idzie do góry i odbija od nartostrady), po ok 50-60min z Kuźnic jesteś pod dolną stacją Goryczkowej. Gdzie wypożyczałeś sprzęt? Pozdr Tomek Sprawdziłem na endomondo i mi wejście zajęło 4,5 godziny z krótką przerwą na Goryczkowej. Poszedłem przez Myślenickie, bo nikt tam nie szedł , a dawno tam nie byłem. Sprzęt wypożyczałem w Tatra Trade na rondzie kuźnickim, niestety nie można u nich robić rezerwacji np. tydzień wcześniej. Trochę poczytałem na różnych stronach i wszyscy pisza, że warunki teraz na górze trudne. Myślę, że następne wycieczki to np. Wielki Kopieniec, Magura Witowska lub doliny - powinno być trochę spokojniej Pzdr 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fafek Napisano 2 Luty 2017 Zgłoszenie Share Napisano 2 Luty 2017 Dnia 31.01.2017 o 08:36, nurek1974 napisał: Marcin ty nie masz się czego obawiać zaczynasz od właściwych gór jedyne co weź sobie plastry na obtarcia bo jak but nie spasuje to będziesz miał spory problem, najlepiej silikonowe na pięty coś o tym wiem koledzy mogą potwierdzić Że tak się podepnę do tematu z pytaniem... moje pięty się bardzo nie polubiły z moimi butami za pierwszym podejściem. Czy jest szansa, że będzie lepiej, czy buty nadają się już tylko do pogonienia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nurek1974 Napisano 2 Luty 2017 Zgłoszenie Share Napisano 2 Luty 2017 Szanse są zawsze, ale raczej nie liczył bym na to że się samo zrobi. Jeśli masz termoformowalne botki to spróbuj je wygrzać lub pojechać do serwisu który świadczy usługi w personalizacji butów. Ja osobiście jeszcze nie trafiłem na buty które by były idealne na moja stopę chociaż obecne które mam do jazdy są jak odlew z mojej nogi, niestety przy turowaniu szkodzą moim piętą, ale już się tym nie przejmuje nauczyłem się z tym walczyć za pomocą plastrów silikonowych, teraz zakupiłem silikonową skarpetę na pięty więc temat na razie u mnie nie istnieje. Można też wymieniać buty aż się trafi na takie które będą idealne ale to już kosztuje spore pieniądze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 2 Luty 2017 Zgłoszenie Share Napisano 2 Luty 2017 Buty to kolejny temat rzeka ale , tak w skrócie , podstawa , to dobrze dobrać rozmiar i kształt skorupy. W butach skiturowych jest to szczególnie ważne , bo często przemierzamy w nich kilkanaście - kilkadziesiąt kilometrów dziennie . Tu nie możemy pozwolić sobie na żadne luzy w bucie ( czyli tzw. ciasne pasowanie ) , bo jak za dużo miejsca w botku , to praktycznie mamy stuprocentową gwarancję (tysiące powtórzeń ruchomości stopy + wilgotne/mokre od potu skarpetki ) , że dorobimy się obtarć . But podczas mierzenia powinien sprawiać wrażenie lekko ciasnego na długość . Ważne też jest żeby dobrać taki model buta , który ma odpowiednią szerokość skorupy w stosunku do naszej stopy ( nie za ciasny , ani też zbyt obszerny ) i odpowiednie do kształtu naszej stopy podbicie . Większość botków można formować termicznie , więc to też powinno trochę pomóc , ale jak generalnie but źle dobrany , to nie ma co się spodziewać cudów po wygrzewaniu botka . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 2 Luty 2017 Zgłoszenie Share Napisano 2 Luty 2017 50 minut temu, fafek napisał: Że tak się podepnę do tematu z pytaniem... moje pięty się bardzo nie polubiły z moimi butami za pierwszym podejściem. Czy jest szansa, że będzie lepiej, czy buty nadają się już tylko do pogonienia? Twój Salomon się wygrzewa :-) Więc jedź do Witold Gątarski na konsultacje. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.