MajorSki Napisano 25 Grudzień 2016 Zgłoszenie Share Napisano 25 Grudzień 2016 Już w tamtym sezonie miałem założyć wątek zbiorczy z moimi relacjami skiturowymi, ale jakoś tak mi to umknęło. Sezon nowy rozpoczęty, to można w końcu plan zrealizować :P, niestety nie wszystkie stare relacje uda mi się wrzucić, ponieważ nie ze wszystkim mam tracki, opisy czy zdjęcia, ale być może chociaż część uda się odtworzyć Kopa Kondracka 2014:https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6215457485020685057?authkey=CJjao9D-gpKU7AE Skrzyczne 2014 (fot. Szymon Rochowiak)https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipORUsAIH8zT1wNx1JGcbS6wq_t1I9j9ozHEsbpg Rysianka 2015https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipM9zXRuGziz9EPFdyMyNEqZrdBambiRS9Lrnp3shttps://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6106513941389403585?authkey=CNuppMTC9KTE6AE Salatyn 2015https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6107264219263935681?authkey=COvx6a--xJaX1wEhttps://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipNYxrorcE3dGxrxJQ1vMqCQIO7qCb0nCckWGHsR Mincol 2015 (fot. Szymon Rochowiak) https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipPBRDLP_Fws6IJBceuHmPyDqyR2BlVJVBbwFSTM Kasprowy Wierch 2015 https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6126909073860461025?authkey=CJavlM6l45W-5gE https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6129339059880347249?authkey=CP2-sKD217maPQ Pilsko 2015 https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipOXGrrwM4M6j9LGGDQeSN0Swh7b0kTjQmWwY5GP https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6240842202809296305?authkey=CK647vmPte-SmQE https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6114877705858485649?authkey=CJfnvYLjucO67AE Dolina Pięciu Stawów 2015 https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6132507717802510433?authkey=CPDS7sesnbi3Vg Chopok 2015 (fot. Szymon Rochowiak) https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipOxpM8ea5lF1aWHMFUPhaXEZu01qq6ihHBtP7np Pilsko 2016 (fot. Szymon Rochowiak) https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipNNNuRo626zHfeRjX8uMXw3_-o_Tx5wTFaWfIbS Dolina Mięguszowiecka 2016https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6264592119556441697?authkey=CNCvr_z0vbu8bg GrossVenediger 2016 https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6343879124343525425?authkey=CILwqor5ld2_2wE Wychodzi na to, że najczęściej jeździłem na Pilsku i Rysiance oraz Chopoku gdzie udało się też zrobić najtrudniejsze zjazdy W tym sezonie udało się jak na razie zaliczyć skitury na Skrzyczne i Salatyn, może później wrzuce zdjęcia z tego drugiego Pozdrawiam Tomek 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 26 Grudzień 2016 Zgłoszenie Share Napisano 26 Grudzień 2016 Takie zimy jak na Twoich fotach, to na chwilę obecną marzenia! I tury wspaniałe, moje gratulacje! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 26 Grudzień 2016 Zgłoszenie Share Napisano 26 Grudzień 2016 Tomek, nie tylko wyprawy bajeczne - zdjęcia fantastyczne Gratulacje! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 26 Grudzień 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 26 Grudzień 2016 Hej Dzięki chociaż nie wszystkie są moje Salatyn Tydzień temu dogaduje się ze znajomymi, żeby gdzieś pojechać padają różne propozycje wyjścia "z buta" na Łomnicę, Kościelec, ale też skitury na Rysiankę, oraz Salatyn na Słowacji. W sobotę na ściance dogrywamy szczegóły i pada na Salatyn... ja z kolegą na skiturach, a kolega i koleżanka z buta. Salatyn, ach Salatyn, człowiek to taka cwana bestia, że stosuje metodę kontrastów i ciągle przyszłe wyjazdy porównuje do poprzednich . Na samą myśl o wyjeździe od razu przywołują mi się w głowie obrazy z 2015r: A jak ze zjazdem? na samą myśl pojawia się uśmiech na twarzy 35st w fajnym 20cm śniegu, dodatkowo na dole "plateau" coś pięknego! zjazd dla narciarzy jest raczej zaawansowany, ale dla skiturowców jest to raczej łatwy zjazd zresztą wyceniany przez Miro Peto na S1+/E1. Ale... ale nie zawsze musi być tak samo :P. Godzina 4 wracam do domu z imprezy wigilijnej z kontrahentami.... po 5 wstaję i próbuję zjeść śniadanie, nieskutecznie. Cudem udaje mi się spakować plecak, przeglądam jeszcze raz listę sprzętu, plecak ABS, łopata, sonda, detektor o detektor! a baterie? włączam pik pik, żona obraca się na drugi bok, ale jest 100% :), ładuję jeszcze raki i czekan, coś do jedzenia i picie... cholera nie mam nic do picia będzie trzeba jeszcze odwiedzić sklep :). Po 6 pojawia się Adam, wychodzę z domu obładowany jak "cygan" przy okazji kijki pod pachami, buty w ręce plecak na ramieniu i narty po krzyżu... niezdarnie wylatują mi z ręki na chodniku :), docieram do asfaltu.. już widzę auto, ale czuję się jak na lodowisku... idę w miejscu, no tak była mrzawka i zamarzło . Tak czy inaczej po małych perypetiach zbieramy jeszcze Piotrka i Gosię i lądujemy ok 9 w Zubercu i po chwili jesteśmy na parkingu pod Rohace-Spalena. Cóż warunki zgoła inne, raczej nie spodziewam się powtórki z rozrywki... lampy raczej nie będzie , udaję, że jestem w kondycji ale uśmiech to tylko pozory Warunki śniegowe całkiem fajne, gorzej z widocznością Dochodzimy do kosodrzewiny, śniegu tutaj mało, przedrzeć się będzie ciężko, ale jest na to sposób, parów/wąwóz po lewej stronie kto wie ten nie kluczy i nie klnie na biedną kosodrzewinę Aż dochodzimy do ostatniego podejścia pod Centralny Żleb Śnieg tutaj jeszcze jest całkiem fajny sypki ok 10-15cm super do zjazdu :), próbujemy jak najwyżej zajść na nartach z foki, ale czym stromiej w Centralnym Żlebie tym gorzej, a robi się coraz bardziej twardo. W pewnym momencie decydujemy się przytroczyć narty do plecaka i idziemy z buta Niestety czym wyżej tym gorzej, twardy śnieg to jeszcze pół biedy, ale góra wywiana do traw więc robi się wąsko, a śnieg zmienia się w lód/lodoszreń i coraz jej grubszą warstwę, widoczność ehh Na przełęczy brak widoczności, wieje, zimno , no nic zdaje sobie sprawę, że właśnie obalam mit, pięknych, słonecznych i bardzo przyjemnych wycieczek skiturowych Tak czy inaczej Adam z Gosią schodzą w rakach, a my robimy szybki przepak, decydujemy się spróbować zjechać w innym miejscu licząc, że jakość uda się obsunąć na lodzie... Nic bardziej mylnego po ok 50m Piotrek zalicza glebę i się zsuwa, dodatkowo narta wypina mu się, skistoper oczywiście nic nie daje narta leci w dół... krzyczę "uwaga narta!" bo już wyborażam sobie pocisk lecący w stronę schodzących. Na szczęście zatrzymuje się na wiązaniu na trawach, ja również zaliczam małą glebę ale siedzę na tyłku, próbuje wstać i nie jestem w stanie, krawędzie nie trzymają i przy każdej próbie odjeżdżają. Łapię kijki zaraz nad talerzykami i wbijając je przesuwam się po centymetrze w bok, aż po ok 2m docieram do nawianego śniegu gdzie udaje mi się wstać. Próbuję jeszcze obsunąć się na nawianym śniegu, licząc, że ominę lód, ale dojeżdżam do miejsca gdzie na obokoło mnie wszędzie ten cholerny lód. W tym miejscu ubieramy raki i jak przystało na prawdziwych "freerajderów" kolejne 100m pokonujemy w "puchu" no dobra niestety 100m schodzimy w dół w rakach, aż docieramy do miejsca gdzie jest twardy śnieg. Tam w końcu możemy ubrać narty i zjechać czym niżej tym coraz lepiej i tak udaje się zjechać 3/4 Centralnego Żlebu. Na dole spotykamy Adama i Gosię i ugadujemy się, żę poczekamy na nich w barze przy piwku o tak... dopiero wtedy wracam do żywych Czy było warto? było zimne powietrze + przewyższenie dobrze działa na "powrót do żywych" Dodatkowo fajnie poznać znane nam szczyty/przełęcze w innych warunkach, bo warunki zmieniają się o 180st i z lajtowej wycieczki może być walka o przetrwanie (to tak żeby nie obrosnąć w piórka, że już się jest "prze"). Góry potrafią pokazać kto tutaj jest tylko gościem. Pozdr Tomek 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 26 Grudzień 2016 Zgłoszenie Share Napisano 26 Grudzień 2016 Inspirujące te Twoje wyprawy. Dzięki, potrafisz motywować i wzmagać apetyt... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 26 Grudzień 2016 Zgłoszenie Share Napisano 26 Grudzień 2016 Rewelacyjna przygoda! Trochę adrenaliny i na koniec szczęśliwy finał - Tomek, podnosisz poprzeczkę z każdą relacją. Dzięki 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 1 Styczeń 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2017 Mała Babia Góra, sylwestrowo Po kilku dniach opadów i mocnego wiatru nadchodzi wyż i zapowiadana kapitalna pogoda, co pewnie większość wykorzystało na stokach narciarskich Plany sylwestrowe trochę się nam pokrzyżowały , ale mieliśmy być 2dni na skiturach, aby wykorzystać słońce i piękne widoki... w takim razie pada propozycja sobota sylwestrowo wyjście na Babią Górę, a niedziela jak coś Rysianka albo Pilsko (w zależności czy wstaniemy rano :P). Przy okazji będzie to pierwsze skiturowe wyjście Justyny poza trasę :P, do tej pory była kilka razy na skiturach, ale o ile podejście było poza, to zjazdy były już po trasie :). Umawiam się z koleżankami z KW z którymi miałem spędzić sylwestra, ale one mają dojechać trochę później do Slanej Vody, szybki sms do kolegi Szymona i okazuje się, że oni też idą na Babią Górę przez Jedle i startują o 8:30 o! . Niestety plany planami, pomimo chęci pojawiamy się w Slanej Vodzie o 10 :P, dziewczyny już przepakowane i pada decyzja idziemy na Mała Babią Górę, nigdy nie byłem więc mogę się wybrać Startujemy w składzie Basia, Ania, Lidka, Justyna i Ja Podchodzimy na początku cały czas płaskim fragmentem, idziemy i idziemy, a wysokość na zegarku rośnie bardzo powoli... na samą myśl o powrocie odechciewa mi się zjazdu tą samą trasą będzie trzeba ostro dawać z kija albo łyżwy aż w końcu schodzimy z "drogi" na szlak Justyna jest pełna obaw co do zjazdu, miał być rzadki las, ale mówi, że nie wie co do jest dla nas rzadki las i czy te "haszcze" to już jest rzadki? bo ona jest przerażona jak będzie maiła tutaj zjeżdżać Niżej ok 15-20cm fajnego puszku, ładnie błyszczy, ale czym wyżej tym o dziwo śnieg robi się zsiadły, a w słońcu powoli mokry! szkoda, liczyłem, że czym wyżej tym więcej będzie puchu, przecież cały czas był mróz. W tym mokrym śniegu mam problem z fokami, Ania to samo, niestety Gecko już dogorywają, pod butem futerka już nie mają, i zbierają się takie buły, że praktycznie uniemożliwiają torowanie, co niestety w dużej mierze spoczywa na Basi :), kilka razy przejmuje prowdzenie, ale po kilkudzisięciu metrach znowu ogromne buły pod nartą, masakra, ale przynajmniej ćwicze siłę haha! Docieramy do polanki na ok 1350m i zastanawiamy się czy nie trawersować w stronę przełęczy, ale idziemy jeszcz chwilę i decydujemy się, że nie ma sensu i możemy powoli zjeżdżać Rozpoczynamy zjazd, niestety Basia mocno od nas odstaje odstaje technicznie, ale w tą drugą stronę , zjeżdża tak, że wszystkim opada szczena nie ważne jaki śnieg, jakie nachylenie, jak gęsty las, ani się oglądniesz, a ona jest już na dole... widać, że Instruktor Ogólnie to było ok 200-250mH zjazdu w rzadkim lesie, a później to już kombinowanie, trochę gęstym lasem, trochę przez krzaki, ale trafiliśmy też na fajną stokówkę ze świetnym śniegiem gdzie mogliśmy pokręcić krótkimi skrętami była też przeprawa przez strumyk :P. O dziwo Justyna zachwycona! mówi, że nie sądziła, że będzie tak przyjemnie i ten las nie taki straszny. Styl? jaki styl ważne, że dała radę trochę ześlizg, trochę na krechę, trochę na tyłach, trochę skrętów z pół pługu Na koniec pozostaje długi płaski fragment, gdzie tak jak przypuszczałem sporo trzeba dać z kijka, a najlepiej z łyżwy :). Dodatkowo z Anią trafia nam się kulig :D, zatrzymuje się kierowca Jeepa i pyta czy nas podwieźć, pytam czy ma pasy , wyciąga i przeplata przez tylną oponę i tak w krótkim czasie trafiamy do schroniska Cóż, gdyby nie ten końcowy fragment mógłbym tą wycieczkę powtórzyć , a tak to byłem, zobaczyłem i dziękuję Przy okazji polecam zdjęcia Szymona, który wybrał się na Babią Górę przez Jedlę... warunki śniegowe i terenowe mieli po prostu genialne! wow!https://www.facebook.com/szymon.rochowiak/media_set?set=a.1711401642219036.1073741882.100000476511804&type=3 Pozdrawiam Tomek 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 1 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2017 Świetnie to wygląda, tzn wyrypa, zdjęcia i uczestnicy (uczestniczki)! Pozdrawiam serdecznie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 1 Styczeń 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2017 4kobiety i ja jeden? no w sumie to jestem szczęściarzem 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 1 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2017 Wcześniej napisałeś że zjazd dla narciarza zaawansowany a dla skiturowca łatwy. Jak należy to rozumieć? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 1 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2017 4 minuty temu, MajorSki napisał: 4kobiety i ja jeden? no w sumie to jestem szczęściarzem Tomek! Czy Ty masz arabskie Pochodzenie? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 1 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2017 4 minuty temu, artix napisał: Wcześniej napisałeś że zjazd dla narciarza zaawansowany a dla skiturowca łatwy. Jak należy to rozumieć? Zjazd na na sprzęcie skitourowym poza trasami, to nie to samo co jeżdżenie po ratrakowanych trasach, tak się wydaje mi - skitourowemu laikowi. Ale, może się mylę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 1 Styczeń 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2017 (edytowane) 12 minut temu, artix napisał: Wcześniej napisałeś że zjazd dla narciarza zaawansowany a dla skiturowca łatwy. Jak należy to rozumieć? Proste Trasy narciarskie są oceniane jako niebieski (łatwy), czerwony(średni), czarny(trudny). Najstromszy stok w Polsce to chyba Gąsienicowa, która ma.. 32st? i otwiera skalę skiturową "tatrzańską" czyli najtrudniejszy zjazd narciarski wyceniany jest na nałatwiejszy skiturowy - TR0. Zjazdy w okolicach 35st to TR1/TR1+, a zjazdy 40st to TR2 (skala kończy się na TR6). Miro Peto zjazd z Salatyna wycenia na S1+/E1 (35st) na kolor niebieski (łatwy). Ale jak widać ten łatwy zjazd, który był miły i przyjemny, dający ogromny fun, okazał się niemożliwy do wykonania w całości... dlatego warunki bardzo wpływają na ocenę trudności zjazdu. Pozdr Tomekhttp://chaos.if.uj.edu.pl/~karol/kznarty_files/Tatry_Wysokie_12.html#skala Edytowane 1 Styczeń 2017 przez MajorSki 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 1 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2017 To raczej chodzi o skalę a nie kto po czym zjeździe mniemam. Head Rally - Probably the best ski in the world [emoji6] 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 1 Styczeń 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2017 11 minut temu, marionen napisał: Tomek! Czy Ty masz arabskie Pochodzenie? Uwaga otwieram harem* ilość miejsc ograniczona do 50! decyduje kolejność zapisu *joke 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 1 Styczeń 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2017 12 minut temu, artix napisał: To raczej chodzi o skalę a nie kto po czym zjeździe mniemam. Head Rally - Probably the best ski in the world Dokładnie, raczej chodzi o skalę i stoki w Polsce. Żeby była jasność, tamten wpis nie miał na celu przedstawienia skiturowca, jak osoby lepszej od narciarza zjazdowego :P, wielu skiturowców jest przeciętnymi narciarzami stokowymi i ma spore braki Pozdr Tomek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 1 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2017 O tym też pomyślałem [emoji3]Head Rally - Probably the best ski in the world [emoji6] 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mati1981 Napisano 3 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 3 Styczeń 2017 Dziś ponownie wybrałem się na skitury! Sprzętu jeszcze nie zdążyłem oddać po ostatniej wyprawie, jakoś nie mogliśmy się z Andy-w zgadać, więc korciło mnie bardzo by przejść się jeszcze raz Miałem trochę czasu do południa plus świeży opad bardzo kusiły, ale gdzie by tu pojechać? Byłem jednak ograniczony czasowo i postanowiłem odwiedzić miejsce, gdzie jeszcze mnie nie było, a stosunkowo dość blisko z B-B. Wybór padł na Czantorię w Ustroniu. Na parkingu zjawiłem się o 7:30, zakładam foki, pakuję plecak i w drogę. Od razu na stoku spostrzegam narciarzy jadących w dół, ale zaraz, zaraz, kolejka ma ruszyć chyba koło 8:30! Kto to mógł być? Oczywiście skiturowcy, nasi sąsiedzi, Czesi! Liczyłem, że na stoku będzie puch a pod nim twardy sztruks, ale myliłem się, wszystko było już pięknie przygotowane przez maszyny. Koledzy Czesi zaczęli ponownie piąć się w górę główną trasą, więc ja za nimi. Oczywiście moje tempo było raczej spokojne i dość szybko mi uciekli. Pogoda super, lekki mrozik, nawet słonko gdzieś nieśmiało pokazało się zza chmur. Czuję się super. Gdy jestem już w połowie czerwonej trasy z góry zaczynają zjeżdżać kolejni narciarze, więc kolejkę chyba musieli puścić nieco wcześniej niż o 8:30... Warunki na stoku tak jak już wcześniej pisałem, dobre i bardzo dobre, minerałów jakichkolwiek brak! Przed ostatnią polanką skręciłem w lewo pod kolejką i po puszku dotarłem do wyciągu Faturka i dalej na szczyt górnej stacji kanapy. Pogoda diametralnie się jednak zmieniła, zaczął padać śnieg, nawet intensywnie i co gorsza wzmógł się wiatr. Pokręciłem się więc trochę wokół górnej stacji i postanowiłem podejść jeszcze kawałek w kierunku Wielkiej Czantorii, gdzie znajduje się wieża widokowa, jedna z tutejszych atrakcji. Szlak pnie się bardzo łagodnie w lesie i to mi bardzo odpowiadało. Zanim jednak się zdecydowałem podchodzić musiałem sprawdzić, czy warunki są na tyle dobre by bezpiecznie wejść i zjechać. Puchu było około 10 cm a pod nim czysty lód. Zdecydowałem się podchodzić! Podejście trwało może około 20 minut w pięknej, zimowej scenerii, cisza, spokój i nawet wiaterek się uspokoił. Znalazłem się wreszcie na szczycie:) Poniżej kilka fotek z tego przejścia i ze szczytu (995 m). Przyszłą pora na zjazd, czyli to na co każdy chyba czeka najbardziej! Zacząłem spokojnie jadąc po śladzie założonym podczas podejścia, dokładnie bez skręcania, po prostu na kreskę. Nie chciałem w jakikolwiek sposób uszkodzić sprzętu. Pięknie się płynęło na tych szerokich sztachetach! Szybko dotarłem do głównej trasy i teraz została już tylko jazda po przygotowanym stoku. Tak mi się spodobało że na dole kupiłem sobie jeden wjazd na górę! Niestety czas się szybko skończył, pora było wracać już, niestety do roboty. Ogólnie tury bardzo mi się spodobały, już w głowie tlą się kolejne wejścia, nowe cele, miejsca. Muszę sobie jakiś swój sprzęt załatwić! Oczywiście nie jest łatwo, bo kręgosłup boli, kolano boli, ale ruszać się muszę, bez tego się nie da! Jeszcze raz, dzięki Andy-w za sprzęt, jesteś super facet! Serdecznie pozdrawiam Maciek 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 3 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 3 Styczeń 2017 Wygląda na to, że chodzących narciarzy przybywa. Cieszę się, że też się wciągnąłeś! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 9 Styczeń 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2017 W zapowiadanym "trzaskającym" mrozie 3xBrts 1339m n.p.m. (Palenica) No cóż tytuł odnosi się do plakatu z utknięcia 100osób nad Morskim Okiem :), który za sprawą w tym roku ponownego utknięcia 80osób został wydany ponownie w edycji II Prognozy na weekend nie były zachęcające, temperatura mniej niż -20st, odczuwalna mniejsza... ile? nie wiem może -25st, może -30st, wiem, że było cholernie zimno :). Zawsze podchodzę w cienkiej bieliźnie termoaktywnej, czasami jak lekko wieje to zarzucam cienki softshell, jak już jest poniżej 0 to wkładam grubszą koszulkę z fleecem, nigdy na podejściu nie stosowałem więcej niż 2 warstwy, zawsze cienkie rękawiczki i tylko 1 buff na głowie. Do tej pory najzimniej zawsze było w Tatrach na wycieczkach pieszych, ale w piątek (6 styczeń), moje skiturowanie poznało nową skalę zimna o dziwo dobre przygotowanie sprawiło, że nie było najgorzej... temperatura -22st, a ja w 4 warstwach - bielizna+koszulka z fleecem+polarstretch+softshell, dodatkowo na początku idę w buffie, po czasie zakładam kaptur z polarstreetcha, a jeszcze poźniej dodatkowo ubieram czapkę Rab'a z Polarstretchu, więc na głowie mam 3 warstwy :), rękawiczki średnie softshell tez nie dają radę, ubieram grube zjazdowe/postojowe... a i tak czasami doskwiera zimno w koniuszki palcy. Ale zimno było spowodowane również czymś innym... wybraliśmy się na wycieczkę, a wyszła mała wyrypa 20km, prawie 1400mH (przewyższenia), prawie cały czas torując na nartach w śniegu powyżej wysokości buta, bez nart to śniegu po pas, dodatkowo wycieczka bez schroniska, więc przez 7,5h cały czas w lesie :P. Reasumując... już dawno mi tak dupy nie przemroziło Startujemy z Sopotni Wielkiej, najpierw trzeba sobie przygotować parking łopatami fot. Szymon Rochowiak Zaczynamy torowanie fot. Szymon Rochowiakfot. Szymon Rochowiak fot. MajorSki Co jakiś czas mijamy takie przecinkifot. MajorSki A okolica robi się coraz piękniejsza fot. MajorSki Północne zbocza to rzadki lasfot. Szymon Rochowiak fot. MajorSki Dochodzimy do szałasu, gdzie robimy 15min przerw fot. Szymon Rochowiak W szałasie jest bardzo przyjemnie, jest ciepła herbata, kawa, bigos, grzeją w kozie, sofa, drewniane stoły po prostu super! fot. Szymon Rochowiak Po "ogrzaniu się" docieramy na szczyt po raz pierwszy tego dnia fot. MajorSki Zjazd wykonujemy do ok 940m n.p.m końcowe 60m już było z średnim podkładem. Śniegu dużo! narty za wąskie nachylenie trochę za małe, a i smar był na 0st, a nie -25st tak, że trzeba szukać stromych fragmentów Kolejne podejście i tym razem zjeżdżamy nie z wierzchołka tylko trochę poniżej taką polanką fot. MajorSki jest fun! dojeżdzamy do Cebulowego Potoku na wysokość 850m n.p.m. Rozstajemy się z Kasią i Gregiem i już tym razem we dwójkę z Szymonem ciśniemy wzdłuż potoku po raz ostatni na szczyt, niestety o ile wzdłuż potoku było mniej śniegu i jakiś ślad założony fot. Szymon Rochowiak To wyżej jest jeszcze gorzej niż wcześniej, torujemy na nartach w śniegu pod kolano! Jeszcze trzeba przeprawić się przez potok co nie jest łatwe... niby śniegu dużo, ale jak się już wchodzi i te grzybki się rozpadają to zostaje przejście czasami węższe niż szerokość dwóch nart fot. Szymon Rochowiak Docieramy kolejny raz na szczyt Brts, robi się późno jesteśmy punktualnie o 16, słońce prawie zaszło. Lecimy wzdłuż granicy w stronę Trzech Kopców i zjeżdżamy polaną Stefanką, niestety na te warunki nachylenie jest za małe! więc odbijamy w lewo w las i to byłą dobra decyzja! jest stromiej i tutaj jest fun z jazdy na końcu przebijamy się ostatnie 50m przez gęstszy las i wpadamy na stokówkę, nią do niebieskiego szlaku i zjeżdżamy do auta,tz. do auta to trzeba jeszcze trochę z buta przejść Ogólnie to wyszła super wycieczka i poznałem nowe tereny Brts/Palenicy, na pewno tutaj wrócę bo las jest świetny :), ale tak mi tyłek przemroziło... że w niedzielę będzie już tura ze schroniskiem , a padło na kultową turę Beskidzką czyli Rysiankę Pozdr Tomek 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 9 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2017 30 minut temu, MajorSki napisał: fot. Szymon Rochowiak Super fotka! W ogóle cała relacja piękna. Też miałem problem na ile się ubrać, bo jednak temperatura dawała popalić. Właściwie szedłem w normalnym stroju narciarskim, tylko trochę porozpinany. Pozdrowionka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Góral spod Skrzycznego Napisano 9 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2017 3 godziny temu, MajorSki napisał: Darek kuruj się! i może się uda! Żeby wyzdrowieć to najpierw muszę o nartach zapomnieć. Ale jak, kiedy ja nawet po obiedzie z tych nudów odpadki bażantom wynoszę na nartach, żeby w śniegu się nie zapadać. Tyle tego wokół domu. A najgorsze to jest to, że serce wali jak oszalałe z samych emocji a nie wysiłku. Zawsze mówiłem, że narciarstwo to bardzo kontuzyjny sport: W środę wizyta u kardiologa, może by tak na turach podejść. Mieszka blisko. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leitner Napisano 9 Styczeń 2017 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2017 Darek, Ty to serio wariat jesteś Nasyp sobie jeszcze śniegu na schody, to będziesz miał gdzie zjeżdżać Zdrowiej jak najszybciej! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 11 Styczeń 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 11 Styczeń 2017 W zapowiadanym "trzaskającym" mrozie 3xBrts 1339m n.p.m. (Palenica) No cóż tytuł odnosi się do plakatu z utknięcia 100osób nad Morskim Okiem :), który za sprawą w tym roku ponownego utknięcia 80osób został wydany ponownie w edycji II Prognozy na weekend nie były zachęcające, temperatura mniej niż -20st, odczuwalna mniejsza... ile? nie wiem może -25st, może -30st, wiem, że było cholernie zimno :). Zawsze podchodzę w cienkiej bieliźnie termoaktywnej, czasami jak lekko wieje to zarzucam cienki softshell, jak już jest poniżej 0 to wkładam grubszą koszulkę z fleecem, nigdy na podejściu nie stosowałem więcej niż 2 warstwy, zawsze cienkie rękawiczki i tylko 1 buff na głowie. Do tej pory najzimniej zawsze było w Tatrach na wycieczkach pieszych, ale w piątek (6 styczeń), moje skiturowanie poznało nową skalę zimna o dziwo dobre przygotowanie sprawiło, że nie było najgorzej... temperatura -22st, a ja w 4 warstwach - bielizna+koszulka z fleecem+polarstretch+softshell, dodatkowo na początku idę w buffie, po czasie zakładam kaptur z polarstreetcha, a jeszcze poźniej dodatkowo ubieram czapkę Rab'a z Polarstretchu, więc na głowie mam 3 warstwy :), rękawiczki średnie softshell tez nie dają radę, ubieram grube zjazdowe/postojowe... a i tak czasami doskwiera zimno w koniuszki palcy. Ale zimno było spowodowane również czymś innym... wybraliśmy się na wycieczkę, a wyszła mała wyrypa 20km, prawie 1400mH (przewyższenia), prawie cały czas torując na nartach w śniegu powyżej wysokości buta, bez nart to śniegu po pas, dodatkowo wycieczka bez schroniska, więc przez 7,5h cały czas w lesie :P. Reasumując... już dawno mi tak dupy nie przemroziło Startujemy z Sopotni Wielkiej, najpierw trzeba sobie przygotować parking łopatami fot. Szymon Rochowiak Zaczynamy torowanie fot. Szymon Rochowiakfot. Szymon Rochowiak fot. MajorSki Co jakiś czas mijamy takie przecinkifot. MajorSki A okolica robi się coraz piękniejsza fot. MajorSki Północne zbocza to rzadki lasfot. Szymon Rochowiak fot. MajorSki Dochodzimy do szałasu, gdzie robimy 15min przerwfot. Szymon Rochowiak W szałasie jest bardzo przyjemnie, jest ciepła herbata, kawa, bigos, grzeją w kozie, sofa, drewniane stoły po prostu super! fot. Szymon Rochowiak Po "ogrzaniu się" docieramy na szczyt po raz pierwszy tego dnia fot. MajorSki Zjazd wykonujemy do ok 940m n.p.m końcowe 60m już było z średnim podkładem. Śniegu dużo! narty za wąskie nachylenie trochę za małe, a i smar był na 0st, a nie -25st tak, że trzeba szukać stromych fragmentów Kolejne podejście i tym razem zjeżdżamy nie z wierzchołka tylko trochę poniżej taką polanką fot. MajorSki jest fun! dojeżdzamy do Cebulowego Potoku na wysokość 850m n.p.m. Rozstajemy się z Kasią i Gregiem i już tym razem we dwójkę z Szymonem ciśniemy wzdłuż potoku po raz ostatni na szczyt, niestety o ile wzdłuż potoku było mniej śniegu i jakiś ślad założonyfot. Szymon Rochowiak To wyżej jest jeszcze gorzej niż wcześniej, torujemy na nartach w śniegu pod kolano! Jeszcze trzeba przeprawić się przez potok co nie jest łatwe... niby śniegu dużo, ale jak się już wchodzi i te grzybki się rozpadają to zostaje przejście czasami węższe niż szerokość dwóch nart fot. Szymon Rochowiak Docieramy kolejny raz na szczyt Brts, robi się późno jesteśmy punktualnie o 16, słońce prawie zaszło. Lecimy wzdłuż granicy w stronę Trzech Kopców i zjeżdżamy polaną Stefanką, niestety na te warunki nachylenie jest za małe! więc odbijamy w lewo w las i to byłą dobra decyzja! jest stromiej i tutaj jest fun z jazdy na końcu przebijamy się ostatnie 50m przez gęstszy las i wpadamy na stokówkę, nią do niebieskiego szlaku i zjeżdżamy do auta,tz. do auta to trzeba jeszcze trochę z buta przejść Ogólnie to wyszła super wycieczka i poznałem nowe tereny Brts/Palenicy, na pewno tutaj wrócę bo las jest świetny :), ale tak mi tyłek przemroziło... że w niedzielę będzie już tura ze schroniskiem , a padło na kultową turę Beskidzką czyli Rysiankę Pozdr Tomek 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 11 Styczeń 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 11 Styczeń 2017 Niestety poprzednia relacja się trochę wsypała, tz. połowa zdjęć. Próba edycji i poprawy linków jest niemożliwa Kontakt z modami/adminem utrudniony :P, dlatego proszę w późniejszym czasie o usunięcie tamtej relacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.