Gość Napisano 1 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2016 Szybkiego powrotu do zdrowia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leitner Napisano 1 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2016 Marionen, a może to jeden z terrorystów strzelił? :wink: Co mogę zrobić, żeby mnie tak porwali? Zdrowiej! Do sezonu sporo czasu, ale rolki już niedługo :wink: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 1 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2016 Taka piękna przygoda i do tego tacy fantastyczni "terroryści"! :applause: Szkoda,że na koniec kolano nie wytrzymało,wiem jak to boli i ile trwa leczenie. Obyś jak najszybciej doszedł do siebie,bo jak pojedziemy z Izą w Sudety,to nie będzie "zmiłuj się"... :wink: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 1 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2016 Mam podejrzenia, że po tej relacji Mariusza trafiłem na listę zainteresowań CIA, NSA, CBA itd. :angry:Dopowiem jeszcze parę szczegółów do pierwszych dwóch dni. Molek (czyli Molltaler Gletscher) to popularny karyncki lodowiec który możemy znaleźć na paru karnetach sezonowych. Na początku sezonu można tutaj na spotkać tłumy sportowców z różnych narodowych reprezentacji (w tym i naszej). Ale oprócz tej "sportowej" strony jest też ta druga - off pistowa. To całkiem przyzwoite miejsce gdzie można zaczynać swoją przygodę z jazdą przy i poza trasową. A ponieważ czasem nie ma wyboru (z racji pogody czy sezonu) i tylko lodowce pozostają w grze to tym bardziej warto je zinwentaryzować. Najciekawszy (moim zdaniem) zjazd nie został tutaj zaznaczony. Zaczynamy go na Scharecku - początkowo jedziemy równolegle do czarnej "4" a później stromszym kotłem dojeżdżamy do trasowej "5" niewiele powyżej stacji krzesełka. Na schemacie niezbyt to widać ale jest tam 700 m przewyższenia - po odliczeniu startu i końca zostaje z 600 m do zjechania. Czyli przyzwoicie. Początek zjazdu w osi stoku jest dość płaski, im bardziej odjedziemy na prawo (patrząc w dół) tym robi się stromiej - pod samymi ścianami jest na pewno 45 stopni i nie warto zbyt blisko podjeżdżać. My wyznaczyliśmy sobie linię do 30 stopni i tam się poruszaliśmy. Dalsza część jest zdecydowanie najciekawsza - szeroki dość stromy kocioł. Można tu znaleźć kupę wariantów o różnym nastromieniu. Jak jeździłem tam w listopadzie to była dosłownie jedna dość wąska dróżka wśród skał a teraz można było jeździć wszędzie. Co dobrze widać na szkicu Mariusza.Kolejnym wartym uwagi miejscem jest krzesełko Alteck - zjazd prowadzi niezbyt czytelnym żlebem (na zdjęciu Mariusza z lewej). Ponieważ ten stok jest nasłoneczniony to będzie tam się szybciej przetwarzało czy rozpuszczało. Można także spokojnie jeździć pod "powrotnym" krzesłem PanoramaBahn - jedynie trzeba uważać na przecięciach tras (można spaść z bandy). Te dwa opisane miejsca wymagają sporo śniegu i na początku sezonu raczej tam się nie pojeździ. Jeszcze więcej śniegu musi być na bardzo ciekawym zjeździe pod gondolką zakończonym stromym efektownym żlebem - tego ostatniego nie było szans zjechać mimo ogólnie niezłych warunków śniegowych.Podsumowując - szału nie ma ale nie jest źle i na pewno można sobie tutaj fajnie pojeździć pamiętając, że to bardziej warunki jak miejsce decydują o radości z jazdy.PozdroWiesiekDodam jeszcze jedno ciekawe zdjęcie z MolkaJak widać nawet na terenie stacji narciarskiej na terenie wydawałoby się dość bezpiecznym potrafi zejść "niezła" lawina - tutaj nawet na trasę ("4"). Jakaś świadomość, że jazda nawet w pobliżu stoku nie musi być bezpieczna plus odpowiednie wyposażenie powinna wszystkim "bawiącym" się w freeride powinna przyświecać...W 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 1 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2016 Mario - fotki w ruchu? Cud, miód, malina!!! :applause: :applause: :applause: Chłopaki jeszcze raz - brawo za wyprawę i to porwanie. Super się czytało i oglądało - pozdro for All Gangsta!!! PS. Mario... się rozrusza kolano w Górach, na pieszych wędrówkach - to na przyszły sezon będzie jak nowe! Zdrówka życzę!!! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 1 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2016 Teraz Sportgastein - to dość niezwykły ośrodek - w zasadzie jedna długa gondola o przewyższeniu prawie 1100 m! Góra jest prawie na 2700 m npm czyli jak na Salzburgerland wysoko. W dodatku ośrodek jest czynny tylko w soboty i niedziele. Nic dziwnego, że w weekendy przeważnie przyjeżdżają tu miejscowe sępy freeridowe licząc, że załapią się na jakieś ( siłą nie rozjeżdżone przez tydzień) zasoby puchowe. Na pierwszym zdjęciu widać skiroute (czarna, przerywana linia, najbardziej na prawo). Ze względu na ukształtowanie terenu jest to w zasadzie jedyna wygodna trasa off piste dostępna w ośrodku. I tam się bawiliśmy. Podobno znacznie fajniejsza jest opcja zjazdu do skibusa (na tym schemacie z lewej), nie jechałem ale może Jurek coś skrabnie. W dniu naszego pobytu narciarzy było jak na lekarstwo, spadło sporo świeżego ale też nieźle wiało. Do tego stopnia, że obok puchowych pól trafiały się partie wywiane do czystego lodu (dzień wcześniej było upalnie). Na górze była mgła, poniżej coś było widać, choć z kontrastem słabiutko. Jeździliśmy do pośredniej bo na dole śniegu było zbyt mało.PozdroWiesiek 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 1 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2016 W celach rehabilitacyjnych, dzisiaj po napisaniu relacji, pojechaliśmy z Anią pochodzić po górkach. Padło na Góry Opawskie - Biskupia Kopa i Góry Złote - Kowadło. Moje kolano zniosło to dzielnie. Choć tempo nie było zbyt forsowne (delikatnie mówiąc), dałem radę więc nie było źle. Leciutki ból to nie problem, jeszcze trochę ruchu i nie będzie śladu. Pozdrawiam serdecznie. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 1 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2016 Mario zrób rentgena dla spokojności : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 1 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2016 Padło na Góry Opawskie - Biskupia Kopa Właśnie myślałem czy ją jutro nie zaliczyć... Czytasz mi w myślach,czy co? :wink: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 1 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2016 (edytowane) Po głowie zaczął mi chodzić pewien pomysł. Podjarałem się relacjami z Kasprowego i Chopoka. I tak głośno myślę, czym się strułeś tym się lecz. Kolano nadwyrężyłem w Alpach, to może powinienem je podleczyć też w Alpach. Uważam, że 2 dni na Tuxie były by dla mnie niezłym lekarstwem. Chciałem też porównać widoki z Tuxa do innego lodowca, bo nie jestem pewien gdzie ładniej. Kombinuje nartowanie w najbliższą sobotę i niedzielę. Czy ktoś może planuje w tym terminie pobyt na Tuxie? Edytowane 1 Maj 2016 przez marionen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 1 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Maj 2016 Niedzielny wieczór nie napawał mnie optymizmem, ale najważniejsze jak będzie rano. Miałem opracowane trzy warianty rozwoju wydarzeń na poniedziałek. 1. Jemy śniadanie, wsiadam do busa i jeździmy do oporu. (ten najbardziej mi przypadł do gustu) 2. Jemy śniadanie, wsiadam do busa i zjeżdżam raz lub dwa i dalej robię za fotoreportera (nie najgorzej, ale i bez rewelacji) 3. Jemy śniadanie, nie wsiadam do busa i pije cały dzień ( to najgorsza z wersji) Rano budzę się z lekkim bólem kolana po bokach i od spodu. Na śniadanie zjadam jednak 2 razy po setce ketonalu i jedziemy na Molltaler. Idąc do kreta stwierdzam - nic mnie nie boli. Wjeżdżamy kretem na górę i widać już, że warunki nie będą rewelacyjne. Temperatura około -15 C. Mocno wieje i pada. Na górze działa tylko gondola, inne wyciągi stoją. Cały dzień spędzamy na trasie nr 9. Trasa dosyć szybka, niezbyt trudna i dość szeroka, ale w porównaniu do off piste - strasznie nudna. Ważne, że ja daję radę. A tutaj polska ciekawostka Parę razy na krótką chwilę troszkę widoczność się poprawiła A na dole wydawało się, że jest tak pięknie.... niestety to tylko pozory Pozdrawiam serdecznie. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 2 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 (edytowane) Pierwszy raz byłem w Alpach i ani razu nie byłem w restauracji, nic nie jadłem i nic nie piłem.Faktem jest też, że nie było nawet czasu pomyśleć o knajpie, a co dopiero pójść. Piłem i jadłem tylko to co dostałem w bazie, toż to prawdziwy szok. U terrorystów wszystko odbywa się błyskawicznie. Wyżywienie było super. Ledwo wstaliśmy, a już były gorące parówki, kiełbasy i jajecznica, do tego różne sery i serki, pomidory, ogórki, papryka, szczypiorek i wiele innych dodatków. Nikt nie chodził głodny. Po przyjeździe z nart w parę minut i jedzenie gotowe, zanim się wykąpaliśmy, już talerze na stołach i gorące posiłki, zupy - flaczki, gulaszowa, grochówka z wkładką (po prostu genialna), do tego krokiety. Jeszcze codziennie wieczorem Jurek przygotowywał wspaniały twarożek z papryką, pomidorami, cebulą i rzodkiewką. Po posiłkach talerze i sztućce błyskawicznie lądowały w zmywarce i ani śladu po posiłkach. Wieczorem sprawdzanie warunków na kolejny dzień i wybór ośrodka na który jedziemy rano. Wszystko dokładnie zaplanowane. Nie można się do niczego doczepić. Warunki mieszkaniowe doskonałe. Spaliśmy po 2 osoby w pokojach z łazienkami. Jedynie Aras (musi być ważną postacią w tym ugrupowaniu) spał sam i do tego z telewizorem, ale jak przyszedł groźny Wujot to i tak wszyscy musieli oglądać MŚ w Snookerze. Jeśli gdzieś Ich spotkacie uważajcie, są niezwykle przebiegli, mnie jak tylko byłem w busie zrobili pranie mózgu (z wami pewnie zrobią to samo - nikt się im nie oprze). Teraz z niecierpliwością czekam, kiedy będą nowe przyjęcia do organizacji narto-terrorystów i gotów jestem na wszystko by się dostać. PS Nie bierzcie wszystkiego dosłownie, trochę w niektórych sprawach mijam się z prawdą, np. sadystyczny Wujot - to tak naprawdę bardzo miły i sympatyczny gość, do tego świetny narciarz, mający doskonałą kondycję i dlatego ciężko jest utrzymać Jego tempo. To samo dotyczy reszty grupy.Ale jeśli spędza się co roku od 60 do 100 dni na nartach (prawie wszystko w Alpach) to nie ma się co dziwić! O kosztach nie będę pisał bo i tak nikt mi nie uwierzy. Ale Chopok nie jest jedyną alternatywą na niedrogie nartowanie. Edytowane 2 Maj 2016 przez marionen 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 2 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 Co mogę zrobić, żeby mnie tak porwali? Trenuj, wzmacniaj nogi i odkładaj kieszonkowe. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 2 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 Z niecierpliwością czekam na relację (a szczególnie foty) z ostatniego dnia. To było prawdziwe creme de la creme naszego wyjazdu i bardzo udane zamknięcie tego wyciągowego sezonu narciarskiego. W "zjazdówkowym bloku" wyszło mi 18 dni na off piste co dało 46% z ogólnego czasu jazdy - biorąc pod uwagę ograniczone opady naprawdę nieźle... Pozdro Wiesiek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 2 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 O kosztach nie będę pisał bo i tak nikt mi nie uwierzy. Ale Chopok nie jest jedyną alternatywą na niedrogie nartowanie. Mariusz,a ja bym Cię prosił o uchylenie rąbka tajemnicy. Nie wykupiłem całosezonówki na Chopok i teraz myślę nad strategią na przyszły sezon narciarski. Na pewno będzie więcej skitourów,może nawet większość moich wypraw,ale muszę nieco więcej przegonić Żonę po dobrych trasach,żeby się więcej nauczyła. Jeśli znasz sposób na tanie nartowanie w Alpach,to podziel się z kolegą. :wink: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 2 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 W poniedziałek jazdy skończyliśmy nieco wcześniej i po obiedzie było trochę czasu na pospacerowaniu po okolicy. Poszliśmy zwiedzać miasteczko z Tomkiem. Mieszkaliśmy w Obervellach. Można powiedzieć, że pod takim drzewem się wychowywałem Naszą bazę z resztą miasteczka łączyła taka ścieżka Zakamuflowana baza tak się zowie A z bliska tak wygląda Pożegnanie z Molltalerem i już narada nad miejscem wtorkowego jeżdżenia W celu wybrania właściwego miejsca na narty, korzystają z takiego między innymi sprzętu Zapowiadało się, że na wtorek będziemy mieli super warunki, musimy tylko zdążyć na pierwszy poranny pociąg i rano po 6 meldujemy się pod rampą załadunkową. Ostatni dzień spędzimy na lodowcu, ale nie będzie to Molltaler Gletscher..... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomi33 Napisano 2 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 Zapowiadało się, że na wtorek będziemy mieli super warunki, musimy tylko zdążyć na pierwszy poranny pociąg i rano po 6 meldujemy się pod rampą załadunkową. Ostatni dzień spędzimy na lodowcu, ale nie będzie to Molltaler Gletscher..... Czyżby Kaprun:rolleyes:: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 2 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 Zapowiadało się, że na wtorek będziemy mieli super warunki, musimy tylko zdążyć na pierwszy poranny pociąg i rano po 6 meldujemy się pod rampą załadunkową. Ostatni dzień spędzimy na lodowcu, ale nie będzie to Molltaler Gletscher..... Czyżby Kaprun:rolleyes:: Innej możliwości nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JurekByd Napisano 2 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 Czyżby Kaprun:rolleyes:: Innej możliwości nie ma Jest - np Dachstein Gletscher... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 2 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 (edytowane) Ponieważ z górki mam nie tylko narciarstwo.... to lubię też historię. Na tych zdjęciach z 1998r. jest ten sam lodowiec, trasy prawie się nie zmieniły, ale infrastruktura techniczna jest w większości wymieniona, no i narciarz też już nie ten.... ale radość z narciarstwa czerpie jeszcze większą! Chyba łatwa zagadka:stupid: Niestety zdjęć z wtorku tyle, że ich nie ogarniam, połowa mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie. PS Leitnera pewnie jeszcze nie było na świecie:laughing: Edytowane 2 Maj 2016 przez marionen 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 2 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 Innej możliwości nie ma Jest - np Dachstein Gletscher... Fakt,choć logicznie w waszym wypadku to by się nie opłacało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Annaa Napisano 2 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 W celach rehabilitacyjnych, dzisiaj po napisaniu relacji, pojechaliśmy z Anią pochodzić po górkach. Padło na Góry Opawskie - Biskupia Kopa i Góry Złote - Kowadło. Moje kolano zniosło to dzielnie. Choć tempo nie było zbyt forsowne (delikatnie mówiąc), dałem radę więc nie było źle. Leciutki ból to nie problem, jeszcze trochę ruchu i nie będzie śladu. Pozdrawiam serdecznie. Forma wraca.:smile: 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 2 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 [ATTACH=CONFIG]32060[/ATTACH] Forma wraca.:smile: Nie.... to chwyt poniżej pasa:mad:: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 2 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 Kaprun - Kitzsteinhorn W ostatni dzień narto-terroryści dowożą nas kilkanaście minut po 8 do Kaprun. Osobiście dla mnie, to powrót w to miejsce po 18-tu latach. Pogoda wreszcie nas rozpieściła, dużo słońca, doskonała widoczność, niewielki wiatr i temperatura około - 7 stopni. Ludzi jak na ten lodowiec niezbyt dużo. Do tego po wczorajszych opadach śniegu warunki off piste prawie doskonałe. Narciarstwo free, to w takiej ilości dla mnie nowość. Muszę trochę popracować nad swoją techniką, bo jeżdżę zbyt siłowo, a trzeba więcej dobrej techniki. W porównaniu do jazdy trasowej, wysiłek jest mega większy, ale to do czasu - za rok będzie lepiej. Do tego jeśli uda się zrealizować pewne plany skiturowe, to myślę, że za rok będzie sporo łatwiej poruszać się w takich warunkach jak dzisiaj (czyli wtorek). A zresztą niech przemówią foty.... 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 2 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 2 Maj 2016 Jeszcze kilka fot bo nie umiem wybrać tych najciekawszych..... 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.