Mitek Napisano 2 Czerwiec 2016 Zgłoszenie Share Napisano 2 Czerwiec 2016 Cześć Michał, my byliśmy zaproszeni do Przyjaciół więc nie nocowaliśmy w pensjonacie. Natomiast obejrzałem sobie dosyć dokładnie ten, który jest na początku szlaku i w fotkach w pierwszej części mojej relacji. Wygląda świetnie. Cisza, spokój, fajny standard, przy szlakach pieszych i rowerowych, przy strumyku, z placem zabaw dla dzieci - cudne miejsce na wypoczynek. Strona internetowa tego pensjonatu: http://www.ropki.eu/ pozdrawiam Mariusz No to żeś mnie zaskoczył tymi Ropkami. Byłem tam chyba jakieś 38 lat temu jako członek 79WŻDH. Drużyna miała tam taka chatę którą restaurowała czyniąc z niej górska bazę. Była to wtedy zabita dechami dziura z paroma chatami i chyba jeszcze bitą drogą dojazdową a teraz widzę wypas nie omija nawet największych ustroni... Chodziliśmy wtedy sporo po okolicznych górach z dwoma kumplami głównie korytami potoków. Zaczęło się od pomysłu aby przejść przez gorę do Wysowej korytem potoku, który płynął koło chaty ( założyliśmy tam nawet hodowle pstrągów) i bardzo się zdziwiliśmy, że potok gdzieś w okolicach szczytu zanikł. Dojazd tam i z powrotem realizowaliśmy czasami pociągiem do Krynicy i stamtąd prze góry gdzie między innymi przechodziło się przez Lackową. Pamiętam że można tam było dość łatwo zmylić szlak bo częściowo szedł pasem granicznym a później gdzieś skręcał i zawsze się tego miejsca baliśmy. Nawet nie wiedziałem, że Lackowa jest najwyższym szczytem czegokolwiek. Wielkie dzięki za przypomnienie tych zajebistych czasów wolności. Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 21 Czerwiec 2016 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2016 Moja Korona... Korona Gór Polskich Mariusz masz niezłe wsparcie w zdobywaniu korony. Prosto z Mt. Everestu od Moniki. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 21 Czerwiec 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2016 (edytowane) Mariusz masz niezłe wsparcie w zdobywaniu korony. Prosto z Mt. Everestu od Moniki. Olbrzymia niespodzianka Jacku. Dziękuję! Monika Witkowska ze swoimi książkami opisującymi żeglarskie przygody: Kurs na Horn: Dziennik z rejsu Kurs Arktyka. Rejs przez Przejście Północno-Zachodnie Kurs Czukotka Przygody górskie: Everest. Góra Gór Góry z duszą: Kilimandżaro, Mont Blanc, Ararat, Rysy, Aconcagua, Großglockner, Kala Pattar, Lobuche East Od dawna gości w moim domu...i poprzez, to co pisze, stała się dla mnie bliską osobą. Skromna, pełna humoru, zdystansowana do swojej osoby, poukładana, doskonała pisarsko...a przede wszystkim posiadająca dobre serce (choć troszkę "medycznie" chore), charyzmę, zdolność poszukiwania przygód "na końcu Świata"... ...bije od Niej mega radość życia, otwartość na ludzi i luz. Wsparcie od Moniki? Bezcenne. I to nic, że jest znaną Dziennikarką, Pisarką, Zdobywczynią Kolosa, 10 Polką na Evereście... ...jest Kumpelą dla wszystkich - a to cecha bezcenna. Mam nadzieję, że poznam ją kiedyś osobiście. Dziękuję raz jeszcze - Tobie i Monice. PS. Dla tych, którzy ominęli moje ostatnie, nieporadne relacje linki do nich: Babiej Góry - najwyższej w Beskidzie Żywieckim Skrzycznego - top Beskidu Śląskiego Czupiela - Beskid Mały Edytowane 21 Czerwiec 2016 przez marboru 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 21 Czerwiec 2016 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2016 Mariusz masz niezłe wsparcie w zdobywaniu korony. Prosto z Mt. Everestu od Moniki. Również prosto z Everestu ślę życzenia zdobycia Korony Gór Polski! Tylko nie wiem czemu Monika tak się poubierała,bo tu całkiem ciepło... :biggrin: Wręcz upalnie! A może ja jak zwykle tak się zgrzałem... :A tu jeszcze w drodze na Everest:I sam "Everset",kiedy się odsłonił... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 21 Czerwiec 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2016 Również prosto z Everestu ślę życzenia zdobycia Korony Gór Polski! Maciek Ty Wariacie. Dzięki. PS. Spływalna rzeczka! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Annaa Napisano 21 Czerwiec 2016 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2016 Na Mount Everest musi być godnie... z flagą! 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 21 Czerwiec 2016 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2016 Na Mount Everest musi być godnie... z flagą! [ATTACH=CONFIG]33672[/ATTACH] Dziękuję za jej podanie! :wink: :biggrin: Bo w moim ekwipunku się nie zmieściła... :redface: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 9 Październik 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 9 Październik 2016 KGP razem z Paulą mamy już zaliczoną... ...a ponieważ była przerwa na forum, to sporo zaległości mam w relacjach z kolejnych szczytów. Pora powoli je uzupełniać i zgodnie z chronologią zaczynam właśnie to robić - na początek: Góry Opawskie - Biskupia Kopa 891 m npm. Szesnasty szczyt z Korony Gór Polski - 13 sierpnia 2016 Zaczynamy z Pokrzywnej i idziemy głównym szlakiem zielonym. Początek jest łagodny i nie stwarza absolutnie żadnych problemów. Mijamy piękne miejsce wypoczynku z polową kapliczką i idziemy w stronę granicy państwowej i naszego celu. Chwilę później mijamy zielony, zarośnięty stok przy szlaku. Jest to - jak głosi tablica pozostałość po starodawnej skoczni narciarskiej. Niestety miejsce w chwili obecnej nieciekawe pod względem obrazowym ale pod względem historycznym? Bardzo. Co mówi wikipedia? Skocznia narciarska w Pokrzywnej („Seiffentalschanze”) – nieczynna, położona w polskiej części Gór Opawskich, na stokach Szyndzielowej Kopy (533 m n.p.m.). Skocznia powstała w 1931 roku z inicjatywy radcy naukowego Konrada Hannaka oraz Klubu Narciarskiego i Tenisowego z Prudnika. Budowę przeprowadziła prudnicka sekcja Śląskiego Sudeckiego Towarzystwa Górskiego (SGGV). Obiekt pozwalał oddawać ponad 40-metrowe skoki. Obiekt służył celom sportowym do końca lat 50. XX wieku, natomiast ostatnie zawody rozegrano tu w 1947 roku. Później obiekt nie był wykorzystywany m.in. z powodu nieregularnych opadów śniegu na tym terenie. W 2007 roku rozważano projekt remontu skoczni wraz z pokryciem jej igielitem oraz budowy drugiego, mniejszego obiektu. Ostatecznie zamiary te nie doczekały się realizacji. Idziemy dalej - teraz nasz szlak co kilkaset metrów przecina potok nad którym pobudowane są malownicze, drewniane mostki. Zaczyna robić się stromo i najbliższe metry, to ostre podejście. W jego wyniku przedostajemy się do obszaru nadgranicznego - szlak czerwony. Stąd w stronę polską taki oto widoczek. Grań, krzaki, stromo po drobnych kamyczkach w górę - dochodzimy do krzyża stojącego po stronie czeskiej a potem jeszcze kilkaset metrów i jesteśmy na szczycie. Tutaj wybudowana piękna, przypominająca latarnię morską wieża widokowa. Wstęp 5 zł u sympatycznego Czecha i idziemy podziwiać cudowne widoki. Nam najbardziej podobała się strona z widokiem na Góry Złote i Masyw Śnieżnika - tam, bo zaczynamy właśnie długi weekend się wybieramy. Schodzimy ze szczytu szlakiem żółtym robiąc sobie przerwę w tamtejszym Domu Turysty - Schronisku pod Biskupią Kopą. Cel zaliczony, więc zasłużyliśmy na jakieś jedzonko i przerwę. Charakterystyczny w tym miejscu "barometr" pogodowy. Zaczyna robić się późno więc mkniemy na dół, do auta. Przed nami jeszcze sporo kilometrów - noclegi mamy pod samym Śnieżnikiem więc należy się streszczać. Droga powrotna to eksploracja "Piekiełka" - miejsca, w którym sporo skał i szyb starej kopalni kamieni szlachetnych. Trochę emocji przy schodzeniu po pionowej kilkudziesięcio metrowej drabince. Góry Opawskie i Biskupią Kopę zaliczamy i jesteśmy oczarowani tym miejscem. Przepięknie, malowniczo i ciekawie - pozytywne zaskoczenie. Docieramy do auta i udajemy się ku dalszym górskim przygodom. CDN 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 10 Październik 2016 Zgłoszenie Share Napisano 10 Październik 2016 Brawo dla Was za zdobycie KGP. Nam z Anią zostało jeszcze 7 szczytów. Ale od lutego mamy zaliczone 21, w tym kilka kilkukrotnie, to też nie jest źle. Ale co korona to korona. Może w tym roku na coś jeszcze wejdziemy? Na Biskupiej Kopie byliśmy w tym roku dwukrotnie, raz zimą raz latem. Może wrzucę parę fotek jak pozwolisz? Pozdrawiamy serdecznie Paulę i Ciebie. PS Czekamy z niecierpliwością na dalsze relacje. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 14 Październik 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 14 Październik 2016 Pewnie, że pozwolę Mario Odzywam się późno, bo zarobiony byłem... ...no a teraz? Weekendzik, więc można kontynuować naszą przygodę z KGP. Masyw Śnieżnika - Śnieżnik 1425 m npm. Siedemnasty szczyt z Korony Gór Polski - 14 sierpnia 2016 Ponieważ nocujemy w Kletnie, w Schronisku i na szlak mamy "rzut beretem" wychodzimy w górę nie śpiesząc się. Mijamy po drodze Źródło Marianna: Próbując tej wody stwierdzamy, że butelkowana, niesiona przez nas w butelkach nie nadaje się do niczego. Wylewamy ją i tankujemy wprost z ujęcia. W drodze powrotnej robimy to ponownie. Dlaczego? Nie dosyć, że chłodna, to w smaku przewspaniała i na dodatek pełna naturalnych składników. Tuż po kilkuset metrach mijamy po prawej stronie zamknięty kamieniołom. Super miejscówka! Woda czysta, rybki i gdyby było cieplej, to kto wie, czy człowiek nie skusiłby się na kąpiel. Ponieważ mamy sporo czasu, to w planach oczywiście nie mogłoby się obyć bez Jaskini Niedźwiedziej - tutejszej kolejnej atrakcji. Bilety udaje nam się załatwić dzień wcześniej - dzięki uprzejmości Gospodyni z kwatery, którą wynajmujemy. Cóż - później okazuje się, że to było dosyć proste ponieważ Pani jest przewodnikiem pracującym w tym miejscu. Sama Jaskinia? Cóż - napiszę krótko: super wspaniała! Po godzinie wyruszamy na szlak w stronę szczytu. Praktycznie przez całość trasy - szeroka i wygodna droga, z krótkim, ostrym fragmentem - wjazd rowerem, opcja rowerowa? Komfortowa. Dochodzimy do Schroniska pod Śnieżnikiem... ...i ku mojemu totalnemu zaskoczeniu spotykamy znajomych ze studiów, z którymi nie widziałem się 7 lat! Cóż - góra z górą się nie zejdzie a człowiek, z człowiekiem - zawsze. Po kilkunastu minutach ciepłej rozmowy idziemy razem w stronę celu, po drodze takie oto widoki: 1425 m npm - i Masyw Śnieżnika, jego zwieńczenie oraz tradycyjne już oznaczenie szczytu. Wracamy tą samą drogą, którą weszliśmy na Śnieżnik - obiad w Schronisku darowaliśmy sobie, ponieważ w weekend, w porze obiadowej, zarówno na samej górze jak i w nim - tłumy ludzi a do kuchni i jedzenia olbrzymia kolejka. Zbiegamy na dół i w Kletnie jemy pysznego pstrąga - "Siedemnastka" zaliczona a cały dzień niezwykły z olbrzymią miłą niespodzianką. Rozstajemy się ze znajomymi - do zobaczenia na szlaku Ela, Krzychu! Śnieżnik zaliczony. CDN 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 16 Październik 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 16 Październik 2016 Góry Bialskie - Rudawiec 1112 m npm. Osiemnasty z Korony Gór Polski - 15 sierpnia 2016 Kolejny dzień i kolejne, tym razem na powrocie do domu, góry. Tym razem w planach mamy Góry Bialskie oraz Złote. Zaczynamy od tych pierwszych i autem podjeżdżamy pod leśniczówkę w Bielicach skąd wiodą szlaki zarówno na Rudawiec jak i na Kowadło. Idziemy szlakiem zielonym w kierunku do nieistniejącej już wioski Nowe Bielice. Po drodze, a w zasadzie przy niej, po kilkuset metrach od samochodu bardzo kameralne i malownicze miejsce nad potokiem. Mała kaskada dodaje kolorytu i świeżości powietrza temu miejscu. Cudownie. Dzień jest piękny. Świeci słoneczko, jest ciepło a dookoła przepiękne kolory. Początek szlaku, to szeroka droga, która w zimę jest jednocześnie trasą narciarską dla biegaczy - prowadzi do czeskiej miejscowości Paprsek. Po drodze mijamy cały czas potok i utworzone na nim niewielkie zbiorniki wodne, w których można zaobserwować pstrągi. Po kilku kilometrach szlak skręca w stronę lasu i Rudawca. Jest stromo i wąsko, ale za to z niesamowitym klimatem. Przed wejściem na ten trakt - tablica informacyjna. Po chwili jesteśmy zdecydowanie powyżej drogi do czeskiego Schroniska - za plecami taki oto widoczek: W lesie? Klimaty niczym z jakiejś baśni... Dochodzimy do grani i granicy polsko - czeskiej. Idziemy w stronę szczytu jakieś 2 kilometry i docieramy do celu. Ruda i ja na Rudawcu By pooglądać trochę widoków w stronę Śnieżnika i Czarnej Góry musimy przejść za linię drzew. Widok jest niesamowity, a z oddali widać wycięte trasy narciarskie pobliskiego ośrodka. Po krótkiej przerwie na jedzenie - schodzimy na dół, po to by z powrotem dojść do punktu wyjścia... CDN 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 16 Październik 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 16 Październik 2016 Góry Złote - Kowadło 989 m npm. Nasza 19stka z Korony Gór Polski - 15 sierpnia 2016 ...po drodze mijamy kolejne niezwykłe miejsca. Tutejsze góry i klimat tego zakątka Polski niezwykle nam się podoba. Kiedyś, kiedyś...a w zasadzie niedawno te tereny były zamieszkałe przez Czechów. Nowe Balice, to w chwili obecnej kilka kamieni i fundamentów - a niegdyś? Wiele gospodarstw, malownicza wioska...i miejsce urodzin jednego z bardziej znanych w tych okolicach rzeźbiarza. Dzień staje się coraz cieplejszy i chwile przerw nad wodą są niezwykle orzeźwiające. Napotykamy kolejną, małą kaskadę i niezwykle czystą wodę. Wokół aura świeżości a my oddychamy pełną piersią, czystym górskim powietrzem. Ludzi na szklaku jak na lekarstwo i my to uwielbiamy. Docieramy do leśniczówki i tym razem skręcamy w drugie rozgałęzienie szlaku zielonego - idąc od wioski w lewą stronę. Cicho, spokojnie...tak jakby czas zwolnił a miejsce było magiczne. Zazdrościmy ludziom, którzy tu mieszkają i żyją w zgodzie z naturą. Teraz szlak wiedzie ostrzej w górę i podobnie jak idąc w stronę Rudawca, na Kowadło idziemy w pierwszej fazie polną drogą. Dochodzimy do tablicy informacyjnej... i skręcamy w prawo, ostro pod górkę w las. Podejście jest ostre a my szybko nabieramy wysokości. Docieramy ponownie do granicy z Czechami i pniemy się ku szczytowi. Pniemy się w górę między drzewami i oczekujemy, że niebawem dojdziemy na wierzchołek...idziemy, idziemy a końca nie widać (mapa turystyczna wskazywała nieco mniejszą odległość) - nic to! Najważniejsze, że pojawiają się widoki. Słyszymy głosy w oddali i po kilku minutach jesteśmy na miejscu... ...ostatnia fota na skałce: I dochodzimy do tabliczki informującej, że znajdujemy się na Kowadle. Fajna nazwa góry, jeszcze fajniejsza nazwa pasma górskiego. Dziewiętnasty szczyt z Korony Gór Polski - Góry Złote mamy zaliczone! Kończymy długi weekend realizując plan zdobycia czterech gór. W nogach w ciągu tego czasu łącznie ok 60 km - było super i bardzo nam się podobało. W planach mamy już wrześniową wyprawę i zdobycie ostatnich dziewięciu brakujących trofeów z KGP... ...ale o tym, w kolejnych relacjach. CDN 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 16 Październik 2016 Zgłoszenie Share Napisano 16 Październik 2016 1 godzinę temu, marboru napisał: Góry Złote - Kowadło 989 m npm. Nasza 19stka z Korony Gór Polski - 15 sierpnia 2016...po drodze mijamy kolejne niezwykłe miejsca. Tutejsze góry i klimat tego zakątka Polski niezwykle nam się podoba. My Kowadło zaliczyliśmy 1 maja. Po drodze jest Kovadlina. Obok niej skrzynka z książką do której można się wpisać. Czytaliście? Zostawiliśmy tam wpis dla Ciebie i Johnne-go. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 16 Październik 2016 Zgłoszenie Share Napisano 16 Październik 2016 9 godzin temu, marboru napisał: Góry Bialskie - Rudawiec 1112 m npm. Osiemnasty z Korony Gór Polski - 15 sierpnia 2016 Kolejny dzień i kolejne, tym razem na powrocie do domu, góry. Tym razem w planach mamy Góry Bialskie oraz Złote. Rudawiec atakowaliśmy w połowie kwietnia. Pogoda też nam dopisała. Zima (słaba), ale pozostawiła po sobie jeszcze ślady. Las w kwietniu wyglądał jednak inaczej. Z Rudawca jest piękny widok na stoki narciarskie Ski Resort Czarna Góra w Siennej. Przy ładnej pogodzie można podziwiać również Masyw Śnieżnika. W Bielicach i narciarze zimą znajdą coś dla siebie (trasa skromna), ale orczyk i ratrak jest. Pozdrawiam serdecznie. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Październik 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Październik 2016 Mario... te same miejsca, a jakże inne klimaty Dzięki za zdjęcia i dopełnienie mojej relacji. Kontrowersyjne i deszczowe Góry Bardzkie - 19 września 2016 Kłodzka Góra 757 m npm. Ostatni, cały tydzień urlopu w roku 2016 postanowiliśmy razem z Paulą poświęcić na "atak" ostatnich 9 szczytów i dokończenie Korony Gór Polskich. Początek wyprawy, to 19 wrzesień, baza noclegowa - Karpacz. Zaczęliśmy - z marszu i po drodze od Gór Bardzkich. W tytule napisałem, że kontrowersyjnych - dlaczego? Może nie całe pasmo górskie jest kontrowersyjne... ale z pewnością najwyższy szczyt tego pasma. Jedne źródła podają, że jest to Góra Szeroka, inne - Kłodzka Góra. W XXI wieku takie nieścisłości geograficzne? W każdym bądź razie zaliczyliśmy obie - tym samym 20 szczyt Korony Gór Polskich został zaliczony (oficjalnie na liście KGP jest Kłodzka Góra). Od samego początku tego wejścia mieliśmy problemy... ...pogodowe, bo deszcz oraz z? ...no właśnie z oznaczeniem szlaku - trochę się pogubiliśmy. Początek, to przełęcz kłodzka - krótki fragment płaskiego i ostra wspinaczka w górę. Jest ślisko, mokro - ale za to bardzo klimatycznie. W Górach Bardzkich tego dnia chyba byliśmy sami. Wchodzimy na jeden z tutejszych szczytów i idziemy dość szeroką drogą - jak później się okazało - w stronę Góry Szerokiej. Nie wiem jak to się stało, że zgubiliśmy szlak? Może przez tę pogodę, może dlatego, że gdy na powrocie popatrzyliśmy oznaczenie skrętu w lewo było bardzo kiepskie? Nie wiemy i nie żałujemy, bo mimo słabej pogody jesteśmy zafascynowani lasem i miejscem. Zrobiliśmy ponad 10km na piechotę i mimo, że przemokliśmy - humory dopisywały przez cały czas. Drzewa... Dochodzimy do Szerokiej Góry - a tam? Takie kwiatki ...a na drzewie obok? O co tu chodzi? Dziwne - dlatego też uśmiech na mojej twarzy. Idziemy szukać Kłodzkiej Góry - schodzimy z Szerokiej i po kilku chwilach docieramy Ukryta niewielka, zarośnięta polanka w środku lasu. 757 m npm może nie jest imponujące - ale przygoda w Górach Bardzkich - świetna. Przemoczeni ale w doskonałych humorach po przejechaniu jeszcze ok 100km docieramy do naszej "bazy". CDN 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
expat Napisano 20 Październik 2016 Zgłoszenie Share Napisano 20 Październik 2016 Świetne foty Mario, szczególnie monochromatyczna Paula robi wrażenie! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 12 Listopad 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 12 Listopad 2016 Chłopaki już szusują po beskidzkich stokach, inni na lodowcach, a u mnie? Zero czasu i niedokończona relacja... Masyw Ślęży - 20 września 2016 Slęża 718 m npm. Po rozpakowaniu się, przenocowaniu w Karpaczu, następnego dnia postanowiliśmy zdobyć kolejne dwie Góry - w pierwszej kolejności Ślężę z Masywu Ślęży. Już z daleka to niewielkie wzniesienie, i okolica wokół niego wyglądały tego dnia wspaniale. Po przejechaniu przez urokliwą miejscowość Tąpadła ruszyliśmy z przełęczy, która się nazywa tak samo w stronę szczytu. Szlakiem żółtym rozpoczęliśmy wejście na tę pełną legend górkę. Po szerokiej szutrowej drodze prosto do celu. U góry nie tylko charakterystyczny krzyż, zabudowania jakiegoś ośrodka naukowego z wierzą radiową?... ale przede wszystkim kościółek, w którego podziemiach fragmenty, pozostałości piastowskiego zamku sprzed wieków. Ślęża to również starożytne miejsce kultu. Poganie, czarownice...a doniedawna nawet Światowid w tutejszym Domu Turysty - w 2010 roku usunięty za sprawą tutejszego proboszcza... Znajdują się tutaj również prastare rzeźby, również związane z starymi kultami - poniżej: niedźwiedź. Kilkanaście metrów za Kościółkiem znajduje się tutaj punkt widokowy i betonowa wieża. Z niej widok na wierzchołek i panorama od stronu Wrocławia. Oczywiście tutaj robimy fotki Paula Schodzimy na przełęcz Tąpadła szlakiem niebieskim pełnym skał... ... ...i bardzo ciekawego lasu z niezwykle mrocznym klimatem. Kończymy połowę planu z tego dnia znajdując bardzo rzadki, podobno jadalny grzyb. Zgadnie ktoś, jaka jest jego nazwa? 21 Góra z Korony Gór Polskich zaliczona - Ślęża. Docieramy do auta i kierujemy się w kolejne pasmo i jego najwyższy szczyt. CDN 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 12 Listopad 2016 Zgłoszenie Share Napisano 12 Listopad 2016 Podejrzewam, że kolejna Góra to będzie Wielka Sowa? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 12 Listopad 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 12 Listopad 2016 2 godziny temu, marionen napisał: Podejrzewam, że kolejna Góra to będzie Wielka Sowa? Dokładnie Mario Góry Sowie - 20 września 2016 Wielka Sowa 1015m npm. Po niecałej godzinie w aucie jesteśmy w miejscowości Rzeczka. A tu? Coś dla narciarzy! Wyciągi po prawej stronie drogi: s Wyciągi po lewej stronie drogi od Schroniska Orzeł. Idziemy w górę. Droga szeroka, przez las - idziemy obok charakterystycznego obelisku czerwonym szlakiem. Po kilkunastu minutach docieramy na szczyt Wielkiej Sowy...i jak nazwa zobowiązuje? Duży ptak jest tu obecny! Piękna wieża, kościółek, ławeczki, stoliki - pięknie. Wchodzimy na górę. Widok w stronę niedawno odwiedzonej Ślęży... ...a ona wygląda dzisiaj jak najwyższa góra Mordoru. Widoki tego dnia były niesamowite. Ruda na Wielkiej Sowie 22 góra Korony Gór Polskich została zdobyta - ale my się nie poddajemy już jutro wyruszymy kroczyć ku kolejnym zdobyczom... Gdzieś tam... ...gdzieś na linię horyzontu, ku kolejnym lasom i wzniesieniom. A tutaj? Bardzo chcielibyśmy kiedyś przyjechać na narty - klimatyczne narty w Górach Sowich Słońce zachodzi a nasz, kolejny dzień w górach dobiegł końca... CDN 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 22 Listopad 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 22 Listopad 2016 Rudawy Janowickie - Skalnik 945 m npm - 21 wrzesień 2016 i numer 23 na liście Korony Gór Polskich. Kolejny dzień i niestety pogoda deszczowa. Zaplanowane dwie Góry i najbliższe, inne niż Karkonosze, pasmo: Rudawy Janowickie + Skalnik. Ruszamy z samego rana, parkujemy auto w miejscowości Kowary przy leśniczówce - idziemy szlakiem zielonym. Na samym początku traktu miła niespodzianka i niezwykle przyjazne zwierzęta Początek, to asfaltowa, leśna droga. Tuż przy niej, przez fragment - malowniczy potok. Dochodzimy do ostatnich zabudowań i skrzyżowania z ulicą? Górną. Po drodze spotkani ludzie = 0. Klimatycznie i pusto - to lubimy. Jesteśmy tylko my i otaczająca nas przyroda - drzewa i gdzie nie gdzie pierwsze skałki Skalnika. Zmienia się charakter naszej drogi. Po skręcie w prawo idziemy dosyć stromą, wąską ścieżką prosto w górę. Jest ślisko i musimy uważać - niestety jest również błoto. Znalezionych po drodze grzybów nie było niemalże wcale poza jednym podgrzybkiem. Docieramy w punkt nazwany na mapie turystycznej "Pod Skalnikiem" - zastanawiamy się, w którą stronę iść (zero oznaczenia na szczyt) i tu pomaga nam niezwykle miła rodzina z dzieckiem, która wyłania się ze szklaku czerwono/żółtego. Kontynuujemy marsz szlakiem niebieskim i docieramy na miejsce. Wierzchołek Skalnika znajduje się na polnej drodze w lesie i praktycznie nie jest w żaden sposób zarysowany... ...jest tabliczka, więc chyba ktoś nie wieszał jej przypadkiem? Po kilku zdjęciach - zawracamy i kierujemy się na punkt widokowy. ...a tutaj, po kilku małych kamyczkach: Pojawiają się te, z których słyną Rudawy Janowickie i ich najwyższa Góra. Wielkość? Mniej więcej taka: Idziemy jeszcze dalej i skałek przybywa. Ponownie kilka zdjęć... I udajemy się na taras widokowy. Po pokonaniu kilkudziesięciu schodków poprowadzonych przez głaz - mamy wrażenie, że jesteśmy znacznie wyżej niż miejsce z tabliczką i oznaczeniem szczytu Skalnika - być może to jedynie wrażenie. Niestety - widok mamy ograniczony przez warunki atmosferyczne. Na szczęście przestało padać i mżyć...choć jak później się okaże, w drodze powrotnej do auta mieliśmy jeszcze małą pompę. Piękne miejsce - klimatyczne. Ponieważ bardzo nam się tutaj podoba robimy sobie przerwę na drugie śniadanie. Czekamy jeszcze chwilę na poprawę widoczności, która nie następuje i powoli kierujemy się ku dołowi. Finalny widoczek ze Skalnika przedstawia się następująco: Zbiegamy szybko, bo pogoda się pogarsza, a gdy docieramy do auta drobny kapuśniaczek przeradza się w rzęsisty deszcz. 23 Szczyt z KGP - zaliczony. Kierujemy się ku następnemu... CDN 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Annaa Napisano 22 Listopad 2016 Zgłoszenie Share Napisano 22 Listopad 2016 (edytowane) .....yyy.Skopiec Piękne zdjęcia Mariusz Pozdrowienia dla Pauli. Edytowane 22 Listopad 2016 przez Annaa 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 22 Listopad 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 22 Listopad 2016 1 godzinę temu, Annaa napisał: .....yyy.Skopiec Piękne zdjęcia Mariusz Pozdrowienia dla Pauli. Dokładnie Aniu... czasu coraz mniej, więc fotki i dalsza część relacji później... choć jak czytam sobie inne wątki, to aż strach napisać, coś nie na temat nart liczę jednakże na wyrozumiałość Pozdrowienia przekażę i dziękuję w imieniu Pauli - proszę skieruj od nas również w stronę Mario 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Annaa Napisano 23 Listopad 2016 Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2016 1 godzinę temu, marboru napisał: dalsza część relacji później... choć jak czytam sobie inne wątki, to aż strach napisać, coś nie na temat nart liczę jednakże na wyrozumiałość Jestem wyrozumiała....czekam na relację 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 23 Listopad 2016 Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2016 9 godzin temu, marboru napisał: choć jak czytam sobie inne wątki, to aż strach napisać, coś nie na temat nart Dlatego nie pisze już tutaj relacji rowerowych... Fajne zdjęcia i czekam na więcej! Ja lubię góry w każdej formie. Ciekawe, kiedy sam zalicze koronę... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 23 Listopad 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2016 (edytowane) 2 godziny temu, johnny_narciarz napisał: Dlatego nie pisze już tutaj relacji rowerowych... Fajne zdjęcia i czekam na więcej! Ja lubię góry w każdej formie. Ciekawe, kiedy sam zalicze koronę... Na szczęście na Ciebie, to ja akurat mam podgląd "Online" Relację z Korony dokończę, bo nie lubię czegoś zaczynać i nie kończyć - pytanie kiedy ja na to znajdę czas? Wiesz przecież, że u mnie nastąpiły zmiany i czasowy nie jestem jak kiedyś Takie życie - coś za coś. Czekam na Twoje turowe relacje Maciek - a... i myślę, że na narty kilka razy razem też się śmigie Edytowane 23 Listopad 2016 przez marboru 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.