Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Skiturowa 4dniówka ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Wchodziliscie od Popradskiego Plesa i mówisz o miejscu z łańcuchami?

A ja mam pytanie o zjazd z Rysów. Trawersowaliscie w stronę przełęczy Waga czy zjeżdżaliscie w stronę Żabiego Plesa?

Nie kusiła Was Osterwa? :)

Tak od PP są łańcuchy :) natomiast zimą są one przysypane, w tym roku częściowo wystają. Zimą rozciągnięte są w trochę innym miejscu liny poręczowe, wszystko będzie w relacji :P

Co do zjazdu to oczywiście z samego wierzchołka możliwy jest zjazd tylko w stronę Żabiego Plesa zjazd w stronę Czarnego Stawu pod Rysami oraz w stronę Wagi jest od zrobionego skidepozytu. Zjeżdżając na Polską stronę skidepo robisz w rejonie przełączki, a na Słowacką stronę robisz na grani przy skałach ok 100m od wierzchołka. Oczywiście zjazd był robiony na południe do Wagi i dalej w dół, ten w stronę Żabiego Plesa jest trudnym zjazdem wycenianym przez Miro Peto na S3+/E2. Niby szeroko, ale to cały czas podcięty trawers nad skałami. My tylko zakosztowaliśmy wspaniałej turystyki narciarskiej, nie w głowach był nam skialpinizm :) (chociaż raki i czekan był w użyciu :P)

Osterwa kusiła, bo codziennie na nią patrzyliśmy ze schroniska :), ale strasznie mało osób tam się wybierało, do tego dół nie przysypany (sporo kosówki) no i co tu dużo mówić... nie było czasu! :). Dolina Mięguszowiecka jest ogromna, ma sporo mniejszych dolin/kotlinek, przez co jej obrys po grani jest dosyć długi, a to daje sporo przełęczy, szczerbin, szczytów do zjazdów :). Tam jest chyba tyle możliwości wycieczek co w całych Tatrach Wysokich w Polsce :). My tylko jej zakosztowaliśmy... jak będę tam 10 raz to może będę mógł powiedzieć, że trochę ją poznałem :P:)

Pozdrawiam

Tomek

Edytowane przez MajorSki
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodziliscie od Popradskiego Plesa i mówisz o miejscu z łańcuchami?

A ja mam pytanie o zjazd z Rysów. Trawersowaliscie w stronę przełęczy Waga czy zjeżdżaliscie w stronę Żabiego Plesa?

Nie kusiła Was Osterwa? :)

Zjazd był przez Wagę i nawiasem mówiąc to był najprzyjemniejszy kawałek. Ponieważ nikt nie wybrał innych wariantów to zjechaliśmy drogą podejściową. Trochę emocji było przy łańcuchach (w zimie jest tam poręczówka) - na zdjęciach tego nijak nie widać a jest stromo i podcięte. Część narciarzy schodziła tam na husara.

Co do innych zjazdów to na pewno tu wrócimy, jak będzie warun w połowie kwietnia to po Taurach może wygospodarujemy jakiś dzień aby zaliczyć Rysę.

Pozdro

Wiesiek

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zjazd był przez Wagę i nawiasem mówiąc to był najprzyjemniejszy kawałek. Ponieważ nikt nie wybrał innych wariantów to zjechaliśmy drogą podejściową. Trochę emocji było przy łańcuchach (w zimie jest tam poręczówka) - na zdjęciach tego nijak nie widać a jest stromo i podcięte. Część narciarzy schodziła tam husara.

Pozdro

Wiesiek

Wchodzilem tam w końcu listopada i było równie mało przyjemnie. Lód+początki śniegu+ woda. Trzeba wiedzieć, że i latem to nieciekawe miejsce a dodatkowo tworzą się kolejki. Ja bym tam na pewno nie zjechał na nartach.

Gdyby ktoś miał wątpliwości, w ile miejsc mozna isc z Popradskiego Plesa to polecam rzucić okiem:

http://www.vysoketatry.com/mapy/t/medolina.html

Marzę o Osterwie odkąd pierwszy raz widziałem wiosną tam narciarzy. Pięknie to z dołu wygląda.

  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 0 - Hotel nad Popradzkim Jeziorem

W czwartek chłopaki zgarniają mnie po drodze i lecimy do Szczyrbskiego Jeziora, by wyruszyć na skitury w Dolinie Mięguszowieckiej.

Zostawiamy auto na centralnym parkingu, przeszpejamy się, narty na plecy i maszerujemy :-).

Narty udaje się założyć na odbiciu szlaku czerwonego do lasu, startujemy ok 16.

DSC00007_m.jpg

Po drodze oglądamy ośrodek narciarskim w Szyrbskim, by po chwili odbić na szlak zielony. Niestety tutaj dużo przepinek, ale cały czas na fokach :-). Tak po ok 1h 30min na spokojnie docieramy do Hotelu nad Popradzkim Jeziorem.

DSC00009_m.jpg

Hotel, jak hotel... ogromny pełen standard z wc, prysznicami i restauracją... trochę klimatu brak, ale jest przyjemnie dzięki miłemu towarzystwu :-). Tego dnia odbywamy, krótką turę do restauracji, aby się nawodnić i coś zjeść :-). Na wieczór, krótkie omówienie co jutro planujemy, oraz sprawdzenie warunków, prognozy, stopnia lawinowego itp.

Mapa trasy:

https://www.endomondo.com/routes/692319458

Dzień 1 - Koprowy Wierch cz. 1

Startujemy dosyć późno bo dopiero ok 9:30 :-), robimy check'a detektorów w dwie strony i odbijamy w prawo z drogi asfaltowej na niebieski szlak. Dolina wyśnieżona ładnie, ale cały czas górka, dół :-)

DSC00017_m.jpg

Docieramy na podejście do progu kotliny hińczowej, widzimy kilka osób podchodzących stromszym żlebem na wprost, ale my decydujemy się na podejście z lewej strony od Szataniej dolinki.

Jest dosyć twardo, niestety szreń :/ dlatego zakładamy harszle i mozolnie, ostrożnie do góry.

DSC00021_m.jpg

Na podejściu mijamy grupę Słowaków, którzy chyba mają ćwiczenie z turystyki zimowej. Docieramy do hińczowej kotlinki gdzie na chwilę zatrzymujemy się i podziwiamy Hińczowy Staw oraz Mięgusze z drugiej strony. Zerkamy również na podejście w stronę naszego celu czyli Koprowego Wierchu.

DSC00035_m.jpg

Sporo osób jest już powyżej Wyżniej Koprowej Przełęczy, ślad założony, więc Wiesiek i Kamil ruszają przodem

DSC00034_m.jpg

Parę stromych zakosów i również meldujemy się na przełęczy. Na podejściu mierzymy nachylenie i wychodzi, że z prawej strony mieści się w przedziale 40-43st, z lewej 35-38st.

DSC00039_m.jpg

Z przełęczy ruszamy wzdłuż grani, szerokim stokiem bardzo ładnie wyśnieżonym. Oj coś czuje, że tutaj będzie jazda!

DSC00041_m.jpg

Po drodze mijamy kilka stromszych żlebów opadających z Koprowego w stronę Hińczowego stawu. Są to trudniejsze zjazdy o nachyleniu 45st, które opisuje Miro Peto i wycenia na S3/E2.

DSC00045_m.jpg

Po ok 4h (z drobnymi przerwami), docieramy spokojnym tempem na szczyt Koprowego, jest pięknie! lampa :-)

DSC00051_m.jpg

DSC00064_m.jpg

cdn...

Edytowane przez MajorSki
  • Like 14
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 1 - Koprowy Wierch cz. 2

Dłuższą chwilę podziwiamy widoki, m.in na Polską stronę. Ładnie widać całą Orlą Perć, oraz cały masyw Koziego Wierchu - jeżeli ktoś chce to może obczaić sobie linie zjazdu, bo można jechać szerokim żlebem, albo na prawo od niego przez Kozie Perci (jest to dosyć łatwy zjazd do 40st)

DSC00076_m.jpg

Oglądamy również nasz jutrzejszy cel, czyli Rysy. Z tej strony ładnie widać żleb "rysę", którą podchodzi się i zjeżdża od Polskiej strony (połowa w słońcu, połowa w cieniu).

DSC00085_m.jpg

Zerkamy również na Hińczową kotlinkę, oraz Dolinę Mięguszowiecką. Przy okazji ładnie widać nawisy z Koprowego na stronę Hińczowej :-)

DSC00089_m.jpg

Ciężko nam się zdecydować ruszyć w dół bo jest tak pięknie!, ale powoli robimy przepinkę i ruszamy. Śnieg trochę miękki, trochę twardy, przewiany. Docieramy do pola śnieżnego, które opada z Koprowego w stronę Wyżniej Koprowej Przełęczy i tam jest jazda! śnieg delikatnie odpuszczony można puścić się w dół i nabrać prędkości :-). Z Wyżniej Koprowej Przełęczy zjeżdżamy stokiem podejściowym, jest twardo, sporo sypie się kalafiorów spod nart. Każdy szuka swojego miejsca :-)

DSC00091_m.jpg

Dojeżdżam do Wieśka i patrzymy jak zjeżdża Mariusz.

DSC00099_m.jpg

Twardy śnieg leci w naszą stronę, gdy rozpędzony Mariusz mija nas z boku. Poniżej nas wpada na twardą płytę, która się załamuje, jego przody nurkują i zalicza glebę :-)

DSC00103_m.jpg

Po chwili dociera do nas Kamil i ruszamy niżej

DSC00107_m.jpg

DSC00113_m.jpg

Docieramy do progu Szataniej dolinki i decydujemy się nią zjechać, aby nie tracić czasu na podejście z nartami

DSC00122_m.jpg

A później dosyć ostrożnie szlakiem między kosówką wzdłuż doliny do schroniska. Gdzie docieramy ok. godziny 15, po 5,5h tury, 10,5km i ok 900mH. Niby nie dużo, ale to pierwszy dzień rozruchowy :P. Więc ponownie trzeba się nawodnić i coś zjeść :-)

Mapa trasy:

https://www.endomondo.com/routes/692322456

Pozdrawiam

Tomek

Edytowane przez MajorSki
  • Like 14
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzilem tam w końcu listopada i było równie mało przyjemnie. Lód+początki śniegu+ woda. Trzeba wiedzieć, że i latem to nieciekawe miejsce a dodatkowo tworzą się kolejki. Ja bym tam na pewno nie zjechał na nartach.

Gdyby ktoś miał wątpliwości, w ile miejsc mozna isc z Popradskiego Plesa to polecam rzucić okiem:

http://www.vysoketatry.com/mapy/t/medolina.html

Marzę o Osterwie odkąd pierwszy raz widziałem wiosną tam narciarzy. Pięknie to z dołu wygląda.

Jeszcze lepiej widać to na tej mapce:

MenD_mapa.jpg

Ilość szczytów, przełęczy, szczerbin jest niesamowita, nie licząc różnego rodzaju stoków i progów dolinek o mniejszym nachyleniu!

No to trzeba marzenia realizować! :) są chyba 3 drogi:

- idę sam

- szukam towarzyszy :)

- idę z przewodnikiem (do czego zachęcam osoby, które chcą przeżyć przygodę, a chciałby zrobić to bezpiecznie z profesjonalistą)

Pozdrawiam

Tomek

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, skąd masz taką fajną mapkę ?

Z najlepszego opracowania skiturowego dla Tatr Słowackich - Miro Peto :)

http://miropeto.sk/skialp-sprievodca/mengusovska-dolina.php

Czy można dodawać pliki pdf jako załączniki? zrobiłem mini przewodnik skiturowy po Dolinie Mięguszowieckiej na podstawie innych stron. W sumie to było na nasze potrzeby, ale mogę się podzielić :)

Edytowane przez MajorSki
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twardy śnieg leci w naszą stronę, gdy rozpędzony Mariusz mija nas z boku. Poniżej nas wpada na twardą płytę, która się załamuje, jego przody nurkują i zalicza glebę :-)

To był mój pierwszy dziki zjazd 35-40st, na którym pojechałem zakrętami.

Było w miarę miękko, więc po upadku od razu mnie zahamowało. Żadnych uszkodzeń.

Ćwiczenie wpinania nart na 35 stopniach było pouczające :rolleyes::

Edytowane przez MarioJ
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z najlepszego opracowania skiturowego dla Tatr Słowackich - Miro Peto :)

http://miropeto.sk/skialp-sprievodca/mengusovska-dolina.php

Czy można dodawać pliki pdf jako załączniki? zrobiłem mini przewodnik skiturowy po Dolinie Mięguszowieckiej na podstawie innych stron. W sumie to było na nasze potrzeby, ale mogę się podzielić :)

Wystawiaj, chętnie z tego skorzystam bo coś mi chodzi po głowie jeszcze jeden kilkudniowy wypad w Tatry, a jak udowodniliście wcale nie trzeba daleko jechać żeby zrobić mega ture. Szacun Panowie czekam na dalszą część.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystawiaj, chętnie z tego skorzystam bo coś mi chodzi po głowie jeszcze jeden kilkudniowy wypad w Tatry, a jak udowodniliście wcale nie trzeba daleko jechać żeby zrobić mega ture. Szacun Panowie czekam na dalszą część.

Pozdrawiam

Jednak nie można dodać pdfu, tz. można, ale jest limit na 19,5kB :)

Wrzuciłem na dropboxa, jest to zlepek informacji z 3 stron słowackich: Miro, Iva i Sprievodca. Raczej te łatwiejsze zjazdy w naszej skali tatrzańskiej max TR3+; w skali Trynarda III, S4; w skali Miro takie S3+/E1+. Jak ktoś znajdzie jakieś błędy lub chce coś dorzucić od siebie to pisać :)

https://www.dropbox.com/s/awiagntce0a2ckg/Mieguszowiecka.pdf?dl=0

Pozdrawiam

Tomek

  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 1 - Koprowy Wierch cz. 2

A później dosyć ostrożnie szlakiem między kosówką wzdłuż doliny do schroniska. Gdzie docieramy ok. godziny 15, po 5,5h tury, 10,5km i ok 900mH. Niby nie dużo, ale to pierwszy dzień rozruchowy :P. Więc ponownie trzeba się nawodnić i coś zjeść :-)

Gwoli kronikarskiej dokładności należałoby dodać, że po nawodnieniu idziemy w stronę Złomowisk wyszukujemy tam odpowiednie miejsce i ćwiczymy flaschenzug i inne metody wydobywania ze szczelin. Wracamy jak jest dobrze ciemno.

Pozdro

Wiesiek

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 2 - Rysy

Tego dnia wyruszamy trochę wcześniej, jest może 9:15 :P, ale jak to powiedzieli nam Słowacy na grani, kto się rano opierdzielał ma ładną pogodę :-D. Oczywiście robimy check detektorów tym razem już w jedną stronę i ruszamy tym samym szlakiem co wczoraj, aż do rozwidlenia na Żabie Pleso. Szlak przetarty, ale pogoda na razie średnia, chmury, lekki wiatr i delikatnie prószy śnieg.

DSC00134_m.jpg

Po ok 70min docieramy nad Żabie Pleso, spoglądamy na próg kotlinki pod Wagą. Oglądamy grupę osób, która zaczyna się wspinać wzdłuż rozwieszonej poręczówki

DSC00140_m.jpg

Trasa wiedzie najpierw stokiem o nachyleniu ok 40st, a później pochylonym i podciętym skałami trawersem. Widać go na zdjęciu powyżej, jest to miejsce tak jakbyśmy poszli na wprost, a potem tym śnieżnym trawersem w prawo. Jest dużo śniegu, więc raczej mało kto korzysta w poręczówki.

DSC00147_m.jpg

Ale od czasu do czasu mocniej wieje. Przy okazji widzimy pierwsze osoby zjeżdżające na nartach. Wygląda to tak że 60% osób ściąga narty na tym podciętym trawersie, 30% zsuwa się robiąc ześlizg boczny ewentualnie wykona 3-4 skręty, a tylko 10% osób rzeczywiście tam zjeżdża wykonując skręty/obskoki itp.

DSC00157_m.jpg

Po przejściu progu dolinki, zapinamy narty i na fokach zmierzamy do schroniska.

DSC00165_m.jpg

W Chacie pod Rysami robimy ok 1h przerwę, zjadamy dosyć sporą i pożywną poljevkę, oraz magiczny pakunek od Wiesia (nie wiadomo co on tam dosypał, ale wcina się jak orzeszki przy seansie filmowym :P).

Schronisko ma swój specyficzny klimat, z wyglądu może nie jest piękne, ale w środku jest przyjemnie. Niestety nie dla wegetarian :P

DSC00172_m.jpg

Dyskutujemy co dalej, ponieważ jak na razie jest słaba widoczność (nie widać przełęczy Wagi), wiatr lekko nawiał śnieg i go sprasował (możliwość deski), jest 2 lawinowa.

Po godzinnej przerwie okazuje się, że chmury się rozchodzą, na przełęczy świeci słońce i walą tam tłumy, na zboczu podchodzi kilkadziesiąt osób... No i zadziałała trochę psychologia tłumu :P jak te owieczki pobiegliśmy do góry, co nie zmienia faktu, że bacznie obserwowaliśmy wszystko dookoła może nawet trochę nad wrażliwie, a zakosy robiliśmy w odstępach 15-20m.

DSC00188_m.jpg

Z przełęczy spoglądamy na Wysoką, oraz w stronę Rysów, pogoda się robi coraz ładniejsza! :-) decyzja idziemy dalej! Aż po chwili docieramy do skidepozytu, gdzie zostawiamy narty, bierzemy czekan ubieramy kaski i ruszamy dalej granią.

DSC00191_m.jpg

Po ok 100m docieramy na słowacki wierzchołek czyli główny 2503m, z niego przechodzimy na polski 2499m

DSC00198_m.jpg

Wracamy się na słowacki, aby Wiesiek mógł nam zrobić fotkę :P i vice versa :-)

DSC00211_m.jpg

Chmury rozchodzą się już praktycznie całkowicie, chociaż jedna delikatnie czepia się Wysokiej, wygląda to pięknie!

DSC00215_m.jpg

Zresztą Wysoka jest taka majestatyczna, ma swój klimat robi wrażenie! ... no dobra musi być z nią samojeb... yyyy selfie :-)

DSC00219_m.jpg

I tym o to "wspaniałym", zdjęciem kończymy przygodę z Rysami (na żywo) i Wysoką (w oddali), zapinamy narty i sru w dół. Na początku twardo, nawiany twardy śnieg, czasami łapie delikatnie krawędzie. Dojeżdżamy do Wagi... i tutaj zaczyna się poezja! śnieg delikatnie odpuszczony! każdy zakłada swój ślad, krzyczymy jak dzieci juuuhuuu, łaaaaał, jupiii, normalnie jakby dać dzieciom zabawki :-). Dojeżdżamy do schroniska i się smiejemy :-) ruszamy niżej przez kotlinkę pod Wagą szukając dalej lekko nawianego lub odpuszczonego śniegu, banan na buzi :-). Aż docieramy bliżej progu dolinki i lin poręczowych. Tutaj jest twardo... ześlizgujemy się niżej, ja staram się ominąć liny zjazdem przez delikatny próg na wprost. Skały dałoby się chyba ominąć, ale musiałbym zeskoczyć na krechę (poniżej stok ok 15-20m i podcięty próg skalny), albo delikatnie się zsunąć przez wystające trawy (obawa, że krawędź na nich nie będzie dobrze trzymała). Decyduje się schodkować na nartach do góry i jechać wzdłuż lin tak jak wszyscy. No cóż każdy w tym miejscu robi to jak potrafi najlepiej, statystyki przytoczyłem wyżej, mi udaje się zrobić z 3-4 obskoki, a przez cały trawers robię ześlizg boczny do momentu minięcia podcietych skał. Przejeżdżam pod poręczówką i śmigam już po normalnym stoku trawersem do miejsca gdzie śnieg jest przyjemniejszy i mogę założyć własny ślad. Potem jeszcze kilka przyjemnych zjazdów z Żabiego Plesa w dół do szlaku i znowu meldujemy się w schronisku. Tradycyjnie trzeba coś zjeść i "uzupełnić płyny" :-), żeby się nie odwodnić :P

Łącznie wyszło 11,5km ok. 1100mH i 7,5h z przerwami.

Mapa trasy:

https://www.endomondo.com/routes/692892428

Edytowane przez MajorSki
  • Like 14
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna uwaga, porada co do szlaku na Koprowy. Gdy jest sucho, aż do grani, można spokojnie iść w jakiś zwykłych butach do biegania. Przy długości szlaku parking -szczyt jest to spora różnica dla nóg.

Na Rysy można tam samo zrobić aż do łańcuchów.

Oczywiście dobrze być rano wcześnie na parkingu. .. latem jest tam tłum.

Ja polecam na wycieczki w ten rejon ciepła pozna jesień. Ze schroniska można spokojnie zejść po ciemku asfaltem. I tak samo rano podejść gdy dopiero dnieje.

Edytowane przez mysiauek
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed kolejnym dniem puszczę listę swojego hardware

Sprzęt podstawowy:

  • Narty Dynafit Nanga Parbat 170cm i 80mm pod butem, wyraźny tip rocker i mały tail rocker. Bardzo lekkie 1070g na sztuke. Jesli poszukacie ceny w necie, to się nie przerażajcie, kupiłem je na mega wyprzedaży za 60% ceny katalogowej.
  • Foki Dynafit Pomoca klejone, moher 70%, membrana (klej wolniej się moczy)
  • Wiązania Diamir Vipec - bardzo wygodne cechy: przepinanie zjazd-podchodzenie w obie strony bez wypinania buta, przerzucanie płytek do podniesienia stopy bardzo łatwe za pomocą talerzyka z kijka (bez używania siły). Trochę za ciężkie 620g za sztukę (wiązanie, śruby, skistoper). Z dzisiejszym doświadczeniem chyba bym kupił coś lższejszego np. ATK Race Raider (350g), Dynafit TLT Superlite (200g).
  • Harszle Diamir Vipec - wygodne do zakładania bez wypinania buta, natomiast zdejmowania jest czasami utrudnione, jeśli wejdzie lód w szpary, to trzeba go usunąć scyzorykiem i dopiero wtedy da się odpiąć.
  • Buty Atomic Backland Carbon Light - bardzo lekkie amatorskie buty 1060g na sztuke, kupione również “na okazji”, możliwość formowania skorupy na ciepło w celu idealnego dopasowania (poprawiałem skorupę 4 razy)
  • Kije K2 ze zmienną długością, z poziomicą “analogową” do pomiaru nachylenia (zakres 30-45st), bardzo przydatne bo umożliwia bardzo szybki pomiar.
  • Kask Petzl Scirocco (najlżejszy kask wspinaczkowy na rynku). Jak bym miał wybierać ponownie, to chyba bym kupił coś w połączeniu styropian + ochronny poliwęglan

Zestaw ABC: detektor BCA Tracker (2-antenowy), sonda Mammut 280, łopata BCA.

Detektor planuję zmienić na mniejszy i 3-antenowy.

Raki i czekan pożyczone dzięki uprzejmości MajorSki, przymierzam się do zakupu czegoś lekkiego.

Plecak Dynafit Manaslu 35l + komin. Zakładanie nart na plecak w locie (bez zdejmowania plecaka), dolna kieszeń otwierana na mocne rzepy (umożliwia np. wyjmowanie harszli bez zdjęcia plecaka), specjalna kieszeń na sonde i łopate. Wielkość plecaka wystarczyła mi na doniesienie wszystkiego do schroniska na 4dni. Chodziłem z nim również na codzienne tury. Kupiony używany na allegro za 40% ceny nowego.

Na wyprawy 1-dniowe plecak Deuter 30l coś tam (kupiony parę lat temu do freeride).

Odzież, istotna:

  • Kurtka softshell bez membrany z kapturem (kaptur z regulacją, bym powiedział że jest niezbędny). Kurtkę używam cały rok do różnych atywności.
  • Spodnie softshell bez membrany. Również używane cały rok do sportu i turystyki.
  • Bluza techniczna cienka
  • Bielizna techniczna
  • Zapasowe spodnie z membraną Goretex kupione używane tanio na allegro, nogawka rozpinana na całej długości (nigdy jeszcze nie zakładałem na skitourach)
  • Kurtka hardshell słabo oddychająca Decathlon, lekka, założyłem ją ze trzy razy na dłuższych postojach, czasami używam na zjazdach
  • Kamizelka puchowa - bardzo przydaje się na postojach i po schronisku
  • Dwie pary skarpet technicznych (pranie na zmianę w schronisku)
  • Czapeczka techniczna bez ocieplenia, kominiarka, dwa buffy
  • Dwie pary rękawiczek z ociepleniem, jedna para bardzo cienkich rękawiczek, jedna para rękawiczek docieplających zakładanych “pod spód”

Gadżety, istotne:

  • GPS z mapą
  • Gogle, okulary p/słoneczne
  • Kubek termiczny 0.5l (nieprzeciekający) - używałem go w schronisku oraz do plecaka
  • Czołówka mocna (300-500 lumenów)
  • Plastry żelowe
  • Batony musli, czekolady, mieszanki orzechowo-owocowe
  • Mapa klasyczna + kompas
  • Zapasowe baterie

Jako jedyny uczestnik miałem jeszcze:

  • Trochę smaru na foki i na narty
  • Diament do krawędzi

Takie check-listy dla skiturowca można często znaleźć na stronach przewodników, którzy prowadzą szkolenia/wyprawy skiturowe. Przykład http://szkolagorska.com/lista_sprzetu_skiturowego.pdf

  • Like 10
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 3 - Wysoka przez Siarkańską przełęcz & Wschodnie Żelazne Wrota cz. 1

Trzeciego dnia bijemy rekord wyzbierania się, tym razem ruszamy o 9:00 z planem zdobycia Wysokiej (a dokładniej to przełączki pod Wysoką), oczywiście po uprzednim zrobieniem checka detektorów. Kamil z Wieśkiem przy okazji dowiadują się, że nie mogą uruchomić w detektorze Check Group. Ruszamy czerwonym szlakiem w stronę Osterwy, ale za mostkiem odbijamy w lewo w kosówkę. Po około 45 docieramy na próg doliny, gdzie jest ciut stromsze podejście, ale oczywiście spokojnie na fokach dajemy radę, jednak jest dosyć twardo. I tak odsłania nam się Dolina Złomisk, pierwsze co to rzucają się dwa ciekawe rejony. Pierwszy to Wschodni Szczyt nad Żelaznymi Wrotami z dwoma przełęczami/szczerbinami po lewej łatwiejszy Wschodnie Żelazne Wrota, po prawej trudniejsza Złomiskowa szczerbina.

DSC00226_m.jpg

Drugi rejon to Żłobisty Szczyt 2426m z dwoma zjazdami trudniejszy z Niżnej Żłobistej Ławki, oraz łatwiejszy na prawo z Niżnej Żłobistej Szczerbiny, ten zjazd można pociągnąć w prawo w stronę Ladovej kotlinki z tego może wyjść całkiem przyjemny zjazd :-)

DSC00229_m.jpg

My odbijamy w lewo w stronę Siarkańskiej Przełęczy, o dziwo wszyscy skiturowcy (a jest ich dzisiaj chyba z 20-30 osób), odpinają narty przed przełęczą i ostatnie metry pokonują z buta.

DSC00234_m.jpg

Wiesiek ciśnie w prawo i zakłada ślad na przełęcz :-), z niej od razu ciśniemy wyżej w stronę Centralnego Żlebu opadającego z przełączki na Wysokiej. Po chwili docieramy pod skały na wysokości ok 2340m, gdzie trzeba się już wtrawersować w żleb.

DSC00239_m.jpg

W tym miejscu Kamil i Mariusz decydują, że nie idą dalej. Wiesiek ze względu na problemy z fokami odpina je trochę wcześniej i mówi, że nie idzie dalej na nartach. Jak się później okazało chciał iść z nartami przytroczonymi do plecaka :) czego nie usłyszałem, sam nie chcę cisnąć, chociaż być na przełączce w taką pogodę... pewnie wrażenia nie zapomniane :). Z drugiej strony 30 osób, które doszły na Siarkańską, to wszyscy narciarze zawrócili, tylko jakaś grupa 4os ze sprzętem wspinaczkowym poszła wyżej, może coś było na rzeczy :P. Chłopaki robią powolną przepinkę, a ja zostawiam sprzęt i wchodzę w żleb po śladach, zobaczyć jak wygląda podejście i zjazd, w końcu będę musiał tutaj wrócić :-). Żleb jest niesamowity! góra ma co prawda 45st i trochę wąsko, ale żleb czym niżej tym się rozszerza i wypłaszcza - w miejscu w którym stałem było ok 39-40st.

DSC00244_m.jpg

Góra wygląda tak:

DSC00242_m.jpg

Teoretycznie do naszego miejsca mamy tylko 200m deniwelacji, ale jak się pociągnie dalej do Draciej dolinki to wychodzi ok 550m zjazdu

DSC00245_m.jpg

Chłopaki kończą robić przepinkę, a ja wracam do nich. Przepinka przy takim nachyleniu nie jest wcale łatwym zadaniem :)

DSC00250_m.jpg

Zjeżdżamy do Siarkańskiej przełęczy, a z niej już pojedynczo do "Safe Pointa". Zjazd niby ma w górze 40st, ale jest to bardzo krótki fragment, a śnieg jest rewelacyjny, lekko odpuszczony.

DSC00260_m.jpg

cdn...

Edytowane przez MajorSki
  • Like 7
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 3 - Wysoka przez Siarkańską przełęcz & Wschodnie Żelazne Wrota cz. 2

Zjazd z Siarkańskiej przełęczy to ok 300m deniwelacji z ok 2223m na 1920m. Pogoda lampa! więc trzeba zrobić małą przerwę i założyć base camp! :-)

DSC00269_m.jpg

Szybka decyzja w taką pogodę nie wracamy do schroniska! trzeba wykorzystać na maksa :-)

Ruszamy więc na Wschodnie Żelazne Wrota, gdy nagle całe podejście znika w chmurach (skąd one się nagle wzięły?)

DSC00272_m.jpg

Raz się pojawia nasz cel, raz znika i tak w kółko, ale po ok 30min docieramy do Żelaznej kotlinki i spoglądamy na naszą przełęcz

DSC00285_m.jpg

Oglądam się jeszcze za siebie, ponieważ z tego miejsca ładnie widać Tępą oraz Lucne Sedlo... zjazd wygląda imponująco :-)

DSC00289_m.jpg

Teraz pozostaje nam podejść kawałek pod ściany i wtrawersować się w żleb, a potem mozolne robienie zakosów. Na szczęście Kamil zakłada świetnie ślady, więc idzie się bardzo przyjemnie chociaż jest coraz stromiej. Po około 45min docieramy na przełęcz widoki kapitalne! Zerkamy na stronę Kaczej doliny oraz Gerlach! :-) Szybka przepinka i zjazd, najpierw Wiesiek, potem Kamil, po chwili rusza Mariusz. Gdy ja kończę przepinkę i rozpoczynam zjazd Wiesiek i Kamil są na dole, nagle turbo-chmura :-) leci z zawrotną prędkością do góry żlebem, wygląda to niesamowicie! Pstrykam fotkę póki jeszcze widzę Mariusza

DSC00294_m.jpg

Z Żelaznej kotlinki zjeżdżamy na Ladove pleso, po drodze szok! Było tutaj kilkanaście osób i wszyscy trawersowali, a my zakładamy swój ślad nad staw :-)

DSC00313_m.jpg

Robimy znowu postój w naszym Base Camp :-). Wiesiek i Kamil decydują się jeszcze podejść na małą grzędę

DSC00299_m.jpg

Nikną za przełamaniem terenu, a w tym momencie pojawia się spektakl chmur :-)

DSC00311_m.jpg

Po 40min zjeżdżają :-)

DSC00326_m.jpg

I ciśniemy w dół Doliną Złomisk, tym razem nie drogą podejścia tylko za śladem wzdłuż potoku (z krótkim jego przejściem w poprzek). O dziwo udaje się dojechać do schroniska bez odpinania nart :-)

Całość wychodzi 11,5km, około 1250mH i 8h tury z przerwami. Tego dnia od razu uderzamy do knajpy, nawodnienie jest najważniejsze :-) i należy się każdemu :-)

Mapa trasy

https://www.endomondo.com/routes/693958033

Pozdrawiam

Tomek

Edytowane przez MajorSki
  • Like 11
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mówisz o cz1 i żlebie z Wysokiej czy o cz2 i żlebie z Wschodnich Żelaznych Wrót? :) bo akurat wychodzi w obu częściach zdjęcie nr 5 jako kadr ze żlebu :P:)

Bo jak cz1 to w żlebie z Wysokiej są tylko ślady piesze :P nie ma w ogóle narciarskich co było dla nas zaskoczeniem... :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...