AndRand Napisano 23 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Kwiecień 2019 19 minut temu, MarioJ napisał: Przejście Tatr Wysokich w 4 dni - Dzień 2 - kontynuacja Z Terinki ruszamy dalej. Do przejścia mamy jeszcze jedną przełęcz, aby znaleźć się w Dolinie Staroleśnej. Mamy jednak dobry czas i dobrą pogodę i możemy zrobić cel dodatkowy. Nasz wybór pada na Lodową Przełęcz, która jest w głównej grani Tatr. Przechodzimy do Dolinki Lodowej i ruszamy na podbój drugiej przełęczy. W Terince ja się dowiaduję że Przemek podczas zjazdu doznał upadku i jakiegoś skręcenia kolana. I z tego powodu postanawia zrobić sobie przerwę i w Dolince Lodowej robi sobie dłuższy odpoczynek. Trójka idzie więc na Lodową. Podsumowanie: do góry 1700m, zjazd 1280m, długość 13.5km Tą Lodową Przełęcz poczujecie w nogach jutro lub pojutrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 23 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Kwiecień 2019 42 minuty temu, Wujot napisał: No bardzo ładnie - szczególnie Żółta Ławka. Ten nawis to całkiem wydaje się blisko (choć fotograf miał pełniejszy ogląd). No chyba, że chciał mieć nietuzinkową fotę To Andrzej przy tym nawisie, chyba jest blisko. Kojarzę że ja szedłem z drugiej strony bliżej skały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 23 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Kwiecień 2019 31 minut temu, AndRand napisał: Tą Lodową Przełęcz poczujecie w nogach jutro lub pojutrze To nie jest relacja online ze schroniska 🙂 Zobaczysz że było dobrze. Dobiję Cię że niosłem narty 4kg w sumie, a Andrzej miał 5kg 😉 Ale to był rzeczywiście najdłuższy dzień, co nie znaczy że w kolejne była padaczka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 23 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Kwiecień 2019 38 minut temu, MarioJ napisał: To nie jest relacja online ze schroniska 🙂 Zobaczysz że było dobrze. Dobiję Cię że niosłem narty 4kg w sumie, a Andrzej miał 5kg 😉 4 kilo to z butami (ale bez fok?). Cosik mi się nie zgadza - narty 2000, buty 1800 i wiązania chyba nie masz race? Endrju ma nowy set? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 24 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Kwiecień 2019 8 godzin temu, Wujot napisał: 4 kilo to z butami (ale bez fok?). Cosik mi się nie zgadza - narty 2000, buty 1800 i wiązania chyba nie masz race? Endrju ma nowy set? napisałem: "niosłem narty 4kg", co oznacza że jak niosłem narty przypięte do plecaka to one ważyły 4kg, jesteśmy w Tatrach, więc mam na myśli same narty ale kompletne: dwie pary nart z wiązaniami 🙂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AndRand Napisano 24 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Kwiecień 2019 18 minut temu, MarioJ napisał: dwie pary nart z wiązaniami 🙂 Jedne z podchodzenia, drugie na zjazd... na bogato 🤔 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 24 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Kwiecień 2019 38 minut temu, MarioJ napisał: napisałem: "niosłem narty 4kg", co oznacza że jak niosłem narty przypięte do plecaka to one ważyły 4kg, jesteśmy w Tatrach, więc mam na myśli same narty ale kompletne: dwie pary nart z wiązaniami 🙂 no cóż, wtopa 🙂 powtórka skorygowana: napisałem: "niosłem narty 4kg", co oznacza że jak niosłem narty przypięte do plecaka to one ważyły 4kg, jesteśmy w Tatrach, więc mam na myśli same narty ale kompletne: dwie narty z wiązaniami 🙂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 24 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Kwiecień 2019 Przejście Tatr Wysokich w 4 dni - Dzień 2 - video Dwa zjazdy z drugiego dnia, video bez obróbek Strzeleckie Spady, poniżej Żółtej Ławki Barania Przełęcz - początek bardzo stromy 4 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 24 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Kwiecień 2019 13 minut temu, MarioJ napisał: Przejście Tatr Wysokich w 4 dni - Dzień 2 - video Dwa zjazdy z drugiego dnia, video bez obróbek Strzeleckie Spady, poniżej Żółtej Ławki Barania Przełęcz - początek bardzo stromy 1. szkoda, że było tak twardo - bo teren fajny 2. To ten sam kierunek, który już jechaliśmy parę lat temu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 24 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Kwiecień 2019 Godzinę temu, Wujot napisał: 1. szkoda, że było tak twardo - bo teren fajny 2. To ten sam kierunek, który już jechaliśmy parę lat temu? Ad.1. Było miękko wiosennie. Może warstwa miękka jest cieńsza niż na Baranich, ale mi się dobrze po tym jechało. Ad.2. Tak, ten sam kierunek do Doliny Stawów Spiskich. Tylko teraz ruszyliśmy ze 30m wyżej spod skały powyżej przełęczy. Z tego co pamiętam, to parę lat temu startowaliśmy z linii przełęczy. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 25 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 25 Kwiecień 2019 (edytowane) Przejście Tatr Wysokich w 4 dni - Dzień 3 Niestety dzień trzeci zaczął się smutno dla Przemka. Kolano się zastało i nie był w stanie zgiąć nogi. Kuśtykanie. Jesteśmy na 2000m, nic tu nie jest w stanie dojechać. Pozostaje tylko taka maszyna na zamówienie. Później w szpitalu okazało się że są naciągnięte ścięgna, leczenie ma polegać tylko na oszczędzaniu się. Przemek już w dolinie o własnych siłach dotarł do Zakopanego, a później do rodziny. Dla Przemka smutna chwila, dla nas (nie będziemy udawać) swego rodzaju atrakcja: helikopter lądujący przy nas w górach. Ponieważ chcieliśmy pożegnać Przemka, to ruszyliśmy tego dnia dopiero o 9 w trasę. Kierujemy się na przełęcz Rohatka, z której na wyciągnięcie ręki jest już Gerlach. Rohatka jest tuż nad schroniskiem. Dojście szerokim stromym polem, na samym końcu tylko małe zwężenie. Na foto po prawej stronie. Wejście bardzo męczące, bo w tym grzało słońce ostro w ten stok. Paliliśmy się w słońcu, ale stok nie płynął. Ja nawet założyłem harszle do szerokiej narty, żeby na zakosach nie mieć problemu z poślizgnięciem. Tu wspomnę jeszcze że poprzedniego dnia spotkaliśmy kolegę Piotra z Warszawy z ekipą. Zobaczyliśmy się szczęśliwie na Lodowej. Okazało się że idą mniej więcej tak jak my. Wyszli trochę wcześniej przed nami ze schroniska i właśnie są na górze. A tutaj jeszcze widok na Staroleśną ze zbocza podejściowego: I my doszliśmy do przełęczy, końcówka tylko z buta, ale bez raków. Po drugiej stronie przełęczy (na zachód) żleb jest bardzo wąski, stromy i jeszcze twardy. Decydujemy się zejść kawałek w rakach. Foto poniżej przedstawia główną grań Tatr z przełęczą Polski Grzebień która kieruje do Doliny Wielickiej. Widok ze zbocza pod Rohatką po naszej lewej ręce. W rejonie Doliny Litworowej jak widać, spotkaliśmy chmury, i chyba Gerlacha w całości nie widzieliśmy. Jeszcze rzut oka na złowrogie bramy Rohatki. Jest wcześnie i cały rejon doliny Litworowej, a później Kaczej, jest twardy. To był ten jeden zjazd w betonowych warunkach. Ale nie jest bardzo stromo (poza tym początkiem), więc da się zjazd ogarnąć. Niektóre kawałki jedziemy po twardym równym, więc nawet bywało przyjemnie. Kilka zdjęć z tej doliny. Dojeżdżamy na dno Doliny Kaczej i parkujemy przed jeziorkiem które ponownie nazywa się Zelene Pleso 🙂 Obok nas wyrasta szczyt Ganek. Zaczynamy wchodzić do góry, idziemy przez tzw. Gerlachowskie Spady do górnej części Doliny Kaczej. Spady są dość strome, biegnie środkiem fajny żleb pokryty śniegiem, bokiem da się podejść zakosami, ale ostatni kawałek na huzara. Poniżej Gerlachowskie Spady (dolna linia skalna) i chyba Kaczy Szczyt (w tylnej części pośrodku). Na zboczu Spadów: Po wejściu na górną część Doliny Kaczej c.d.n. Edytowane 25 Kwiecień 2019 przez MarioJ 5 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 26 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 26 Kwiecień 2019 (edytowane) Przejście Tatr Wysokich w 4 dni - Dzień 3 - kontynuacja Na czym to skończyliśmy ostatnio ? Może warto spojrzeć na mapkę gearth. Tutaj spojrzenie od północy, po lewej Rohatka z której zjechaliśmy do jeziorka widocznego mniej więcej pośrodku. I zbliżenie Doliny Kaczej, weszliśmy na próg Gerlachowskich Spadów. Zmierzamy ku przełęczy Wschodnie Żelazne Wrota (2255m), która jest na głównej grani. Za progiem jest dość spokojne zbocze, którym najpierw na wprost a później zakosami podchodzimy w kierunku przełęczy. Następnie przechodzimy na huzara. Goni nas grupa TOPR-owców którzy przyszli od Łysej Polany i zmierzają do tego samego schroniska co my. Nastromienie od strony podejście 45st, z drugiej strony zjazdowej będzie 40st. Sama przełęcz wyglądała wtedy tak: Mam z nią miłe wspomnienia i porachunki. Był to kiedyś mój pierwszy żleb offpiste, który mnie zauroczył. Ale wówczas ekspozycja mnie pokonała i połowę żlebu się zsunąłem. Tym razem poszło lepiej 🙂 Foto żlebu po zjeździe z Doliny Złomisk. Zjechaliśmy do Zmarzłego Stawu, a jest godzina dopiero 14. Został nam tylko łatwy zjazd do Popradskiego schroniska. Więc postanawiamy sobie jeszcze pojeździć. Wybieramy stok pod Kończystą, koledzy chcą wejść tylko kawałek po mniej stromym zboczu, ja namawiam na dojście do przełęczy Lucne Sedlo (2168m). No zobaczymy ... Foto naszego kolejnego celu zrobione z Żelaznych Wrót: Zostawiamy plecaki przy skale nad stawem i na lekko idziemy do góry. Najpierw na foce, nie ma problemu, później się wystramia. Ja wziąłem jeszcze harszle, więc zakładam. Widzę że Robert prze do żlebu w górę. Zdjął narty, nie ma plecaka, więc musi je nieść w ręce i wchodzić z buta. Trochę ciężko, ale wygląda to na krótki fragment. Ja też w końcu przechodzę na wchodzenie z buta, stosuję freeriderską technikę podchodzenia. Dwie narty złożone razem, opieram się nimi o śnieg przed sobą, położone poziomo na śniegu. Kijki mam składane z trzech części więc wykorzystuje to, skracam je maxymalnie i zakładam pętlami na ręce. W ten sposób pokonujemy żlebik i dochodzimy do niemal przełęczy. Tutaj krótka sesja z Wysoką w tle. I cóż, zjeżdżamy sobie miło w dół. Andrzej nam robi zdjęcia. Oboje w odciążeniu I jeszcze jedno Zostaje nam jeszcze dość długi zjazd do Popradzkiego Stawu do poziomu 1495m. Taka ilość śniegu jeszcze była na jeziorze. Po przyjeździe do schroniska rzuciliśmy się na piwo, które wypiliśmy z przyjemnością na tarasie w ostatnich promieniach słońca. W tym dniu zrobione: 3 przełęcze i 3 zjazdy, w górę 1400m, w dół 1850m, długość 15km Dziękuję za uwagę 🙂 Edytowane 26 Kwiecień 2019 przez MarioJ 4 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 27 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 27 Kwiecień 2019 W dniu 24.04.2019 o 11:14, Wujot napisał: 2. To ten sam kierunek, który już jechaliśmy parę lat temu? W dniu 24.04.2019 o 12:32, MarioJ napisał: Ad.1. Było miękko wiosennie. Może warstwa miękka jest cieńsza niż na Baranich, ale mi się dobrze po tym jechało. Ad.2. Tak, ten sam kierunek do Doliny Stawów Spiskich. Tylko teraz ruszyliśmy ze 30m wyżej spod skały powyżej przełęczy. Z tego co pamiętam, to parę lat temu startowaliśmy z linii przełęczy. Parę lat temu to 2 lata i 1 miesiąc...☺️ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 27 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 27 Kwiecień 2019 Przejście Tatr Wysokich w 4 dni - Dzień 4 Dzień ostatni. W planach przejście z Popradzkiego Stawu poprzez przełęcz Gładką do Doliny Pięciu Stawów Polskich (DS5), i dalej w dół do auta, które zostawiliśmy na Łysej Polanie. Śniadanie w Majlathovej Chacie podają od 6 i właśnie o tej porze się tam stawiamy. To największa zaleta tej chaty. Można wcześnie wyruszyć w trasę, co w tym ostatnim dniu jest dla nas szczególnie ważne. W Popradzkim hotelu obok startują pół godziny później, co też nie jest wcale złe. Majlathova generalnie fajna, ale dla mnie na takiej wysokości trochę zbyt ekskluzywnie. Wychodzimy chyba 7:30 i idziemy klasycznie w górę Doliny Mięguszowieckiej. Na rozdrożu kierujemy się bardziej na lewo i ruszamy do naszego pierwszego celu: Niżnia Koprowa Przełęcz (2120m). Legendarna przełęcz w drodze z Zakopanego do Szczyrbskiego Jeziora, kiedyś tędy wędrował i jeździł Mariusz Zaruski z kompanami. Andrzej chwyta spory nawis, fotogeniczny Wchodzimy w żleb pod przełęczą, jak zwykle stromo i wejście z buta. W tej wyprawie miałem czasami wrażenie, że cały czas idę z nartami na plecach 🙂 Dosięgamy przełęczy, gdzie Andrzej robi mi jedno z moich najpiękniejszych skiturowych zdjęć. Serdeczne ukłony dla niego 🙂 I Andrzej na przełęczy: Z przełęczy zjeżdżamy Dolina Hlińską. Aha i tutaj mieliśmy drugi raz nieciekawe warunki śniegowe, na początku na stromym było coś zbliżonego do szreni. Na szczęście tylko kawałek na górze, później się powierzchnia ocieplała i robił się już całkowicie miękki śnieg. Po pokonaniu stromszego kawałka z przełęczy jedziemy długo łagodnymi stokami Doliny Hlińskiej około 3km. Akurat mam kawałek video z tego zjazdu . W ten sposób dojeżdżamy do krótkiej ścianki, która jest ostatnią częścią tego zjazdu i wpadamy na połączenie z Doliną Koprową. Na foto poniżej jesteśmy przed tą ścianką, a przed nami w oddali jest widoczne obniżenie Zaworów oraz Walentynkowy Wierch na końcu. Grań widoczna po prawej to już granica z Polską i jednocześnie główna grań Tatr. Jesteśmy znowu na wysokości 1500m ale tutaj znacząco inne warunki śniegowe. Stoki są baaardzo miękkie i mokre, na jednej z wystaw lawina gruntowa. Musimy się pilnować. Poniżej zdjęcie w stronę Doliny Ciemnosmreczyńskiej. W chmurach widoczny Koprowy Wierch. Zaczynamy podejście w strony przełęczy Zawory. Kolejna legendarna przełęcz którą kiedyś najstarsi skiturowcy używali do przejścia z Zakopanego na obecną Słowacje. Zbocze jest mega mokre, patrzę na poziomice na mapie i proponuję podchodzić wzdłuż zielonego szlaku, który idzie najbardziej łagodnym ramieniem do góry. Przekraczamy próg i wchodzimy w Kobylą Dolinkę. Tutaj już śnieg jest bardziej związany, miękko jest tylko z wierzchu. Jest również łagodnie i teren kojarzy mi się z alpejskimi lodowcami, klimat jest niesamowity. Szedłem akurat pierwszy i rozpoznawanie tego miejsca było dla mnie magicznym przeżyciem. Foto z ekipą W pewnym momencie zjeżdża w moim kierunku samotny skiturowiec. Wcześniej ten sam chyba nas mijał na podejściu, wyglądał na szybkiego sportowca. Trochę się dziwię że nie robi pętli i daję mu znak że chcę zamienić kilka słów. Zatrzymuje się koło mnie Słowak. Rozmawiamy kto gdzie zmierza i rzeczywiście chciał zjechać do DS5 i przez Wrota wrócić na Słowację. Mówi jednak że jest dużo zsuwów w okolicy Przełęczy Gładkiej i się tego wystraszył, radzi nam nawet tam nie iść. Słowak wraca do siebie być może Hlińską spowrotem do Popradzkiego. Troszkę mnie to ruszyło i czekam na kolegów. Rozmawiamy i ustalamy że idziemy bez zmian na Zawory, aby samemu zbadać teren za przełęczą. Na przełęczy jest tak: Analizujemy sytuację. Rzeczywiście jest kilka zsuwów, trochę gruntu poleciało, na zboczu które musimy strawersować do Przełęczy Gładkiej. Wychodzi że to są stoki zachodnie i słońce tam świeci w późniejszej części dnia. Zsuwy były więc mocno popołudniowe. My mamy godzinę taką, że słońce w tym kierunku jeszcze nie świeci. Postanawiamy że pójdziemy tym krótkim zboczem z odstępami 30-metrowymi i z najwyższą uwagą. Tutaj w tle grzbiet Czerwonych Wierchów: Wkraczamy w trawers zbocza Gładkiego Wierchu aby dojść do granicznej Gładkiej Przełęczy. W tle na foto widać słowacki słupek z tablicą. Ostatnie moje metry na trawersie, zdjęcie zrobione w kierunku pięknej Doliny Cichej: Doszliśmy. Jesteśmy na granicy ! 🙂 Jesteśmy w kraju ! 🙂 Nasza DS5 🙂 Zjazd z Gładkiej był wyśmienity, niezbyt trudny, miękki równy śnieg. Wbrew pozorom zdjęcia można było znaleźć czystą linię. Ostatnie spojrzenia na wyższe partie DS5: Dojeżdżamy do schroniska, gdzie pół godzinki odpoczywamy i się posilamy. Pozostaje nam jeszcze zjazd Doliną Roztoki do asfaltu. Następnie dojście z buta do Łysej Polany. Przy aucie jesteśmy przed 17:00 i mniej więcej o tej porze ruszamy do Wrocławia. Na tym się kończy nasz trawers Tatr. Niestety, to już koniec. Statystyka ostatniego dnia: do góry 1100m, w dół 1650m, długość 25km. Bardzo pasjonujące przejście Tatr, trudne, wymagające, dużo chodzenia z buta pod górę. Ekipa zgrana i zmotywowana wewnętrznie. Pogoda nam dopisała, zagrożenia lawinowego uniknęliśmy. Było świetnie. Podsumowanie na mapie poniżej. Czerwona linia to główna grań Tatr, niebieska linia to schemat naszej trasy. P.S. Foto autorstwa: Andrzej, Mario, Robert. 3 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AndRand Napisano 27 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 27 Kwiecień 2019 (edytowane) 2 godziny temu, MarioJ napisał: Statystyka ostatniego dnia: do góry 1100m, w dół 1650m, długość 25km. Robiłem tą trasę w drugą stronę z D5S. Plus taki, że stoki nie rozmiękały za bardzo w ciągu dnia (lawinowo) - na Gładkiej 10-11, na Gładkiej i Zaworach świeży kwietniowy śnieg, południowa Koprowa wytopiona. Minus - że Hlińską trzeba było podchodzić, a nie zjeżdżać. Kiedy była ta wyrypa? Edytowane 27 Kwiecień 2019 przez AndRand 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
surfing Napisano 28 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Kwiecień 2019 W dniu 29.03.2016 o 19:53, Wujot napisał: Dorzucam więc jeszcze trochę "refleksji artystycznej". Zdjęcia z 2016 piękne. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 28 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Kwiecień 2019 10 godzin temu, MarioJ napisał: Było świetnie. dzięki Mario - fantastyczne są Twoje relacje z Tatr jeszcze nie zeszpeconych linami kolejek. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Annaa Napisano 28 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Kwiecień 2019 20 godzin temu, MarioJ napisał: Wychodzimy chyba 7:30 i idziemy klasycznie w górę Doliny Mięguszowieckiej. @MarioJ piękna zimowa podróż po Tatrach, gratulacje. To zdjęcie przypomniało mi moją i Mariusza wrześniową wyprawę na Rysy. Miejsce to samo. w tle Wołowiec Mięguszowiecki. 2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 28 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Kwiecień 2019 20 godzin temu, AndRand napisał: Kiedy była ta wyrypa? To było w dniach 6-9 kwietnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
surfing Napisano 28 Kwiecień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 28 Kwiecień 2019 22 godziny temu, MarioJ napisał: W pewnym momencie zjeżdża w moim kierunku samotny skiturowiec. Wcześniej ten sam chyba nas mijał na podejściu, wyglądał na szybkiego sportowca. Trochę się dziwię że nie robi pętli i daję mu znak że chcę zamienić kilka słów. Zatrzymuje się koło mnie Słowak. Rozmawiamy kto gdzie zmierza i rzeczywiście chciał zjechać do DS5 i przez Wrota wrócić na Słowację. Mówi jednak że jest dużo zsuwów w okolicy Przełęczy Gładkiej i się tego wystraszył, radzi nam nawet tam nie iść. Słowak wraca do siebie być może Hlińską spowrotem do Popradzkiego. Troszkę mnie to ruszyło i czekam na kolegów. Rozmawiamy i ustalamy że idziemy bez zmian na Zawory, aby samemu zbadać teren za przełęczą. Będąc sam też bym się nie odważył, zwłaszcza przy takich warunkach jak opisywałeś, my 6 dni wcześniej mieliśmy w nocy mróz a i tak wyglądało to nieciekawie. Niedźwiedź przed Kobylą Dolinką was nie postraszył? 5 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.