Gość bobic Napisano 19 Lipiec 2005 Zgłoszenie Share Napisano 19 Lipiec 2005 Na razie mi nic do glowy nie przychodzi, bo wrocilem w nocy, ale ..... ....sie zbiore i napisze pare ciezkich slow Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
xnoowee Napisano 19 Lipiec 2005 Zgłoszenie Share Napisano 19 Lipiec 2005 Polskie Dni w Maso Corto - Refleksje Oj zabalowałeś Bobiku Lecz sie lecz polskim browarem! Akurat w Warszawie jestem przez miesiąc więc pozdrowionka z bliska !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
elwir_ka Napisano 19 Lipiec 2005 Zgłoszenie Share Napisano 19 Lipiec 2005 Polskie Dni w Maso Corto - Refleksje Jesli chodzi o wartosc artystyczna to w tamtym roku bylo o wiele lepiej!! Jednak nie jedziemy tam popatrzec na "rodzynki polskiego show biznesu" (na szczescie) ogolne wrazenie jakie odnioslam nie rowna sie z ubieglymi latami...bylo fantastycznie Podsumowujac: wszystko co dobre szybko sie konczy ;( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 20 Lipiec 2005 Zgłoszenie Share Napisano 20 Lipiec 2005 Polskie Dni w Maso Corto - Refleksje Mi się podobało! Z Bobikiem walczyłem o narty z Piotrkiem Z. o zwycięstwo, a z górami o ładną pogodę! No i wygrałem... pogoda, humor i zdrowie dopisały! A Bobic, kogoś strasznie zdenerwowaliści bo jedzie na Was pod relacją z Maso. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 20 Lipiec 2005 Zgłoszenie Share Napisano 20 Lipiec 2005 Polskie Dni w Maso Corto - Refleksje Tak Jacku, zauwazylem, ale szkoda slow na takich palantow !!! Na tak duzej imprezie nie masz szans by dogodzic kazdemu niestety. A co do organizacji to ja jeszcze swoje napisze, ale troche pozniej, bo na raziem jestem zawalony robota. My zdenerwowalismy wiele osbo na tym wyjezdzie, ale jak sam wiesz- co mi tam !! Mam nadzieje, ze nastepne Polskie Dni odbeda sie juz GDZIE INDZIEJ, tj. daleko od Maso Corto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotrekski Napisano 20 Lipiec 2005 Zgłoszenie Share Napisano 20 Lipiec 2005 Polskie Dni w Maso Corto - Refleksje Co tu duzo mówić, z taką szefową instruktorów (bez urazy ale każdy swoje miejsce w szeregu zna) to nawet wilkom indiańskim odchodzi apetyt na jedzenie i to nie ze względu na walory estetyczne... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość bobic Napisano 20 Lipiec 2005 Zgłoszenie Share Napisano 20 Lipiec 2005 Polskie Dni w Maso Corto - Refleksje Hehehe,m od wilków to Ty naczelnik się odp.... One sobie spokojnie biegały po Maso Corto. Serio !! - wilki kanadyjskie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotrekski Napisano 20 Lipiec 2005 Zgłoszenie Share Napisano 20 Lipiec 2005 Polskie Dni w Maso Corto - Refleksje Ale wiesz, jak Ci komuter nie bedzie chodził to postaw go do góry nogami i będzie ok... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcin_ski Napisano 21 Lipiec 2005 Zgłoszenie Share Napisano 21 Lipiec 2005 Polskie Dni w Maso Corto - Refleksje Kto jeszcze chętny? Mamy tu wspaniałe ognisko, a obok mnie stoi kilka baniaków z oliwą... Jeśli ktoś uznaje, że impreza mu się nie podobała może oczywiście o tym napisać i na tym polega wolność słowa. Ale nikt tu nikogo nie zmusza do przyjazdu na taką imprezę. Imperezy sponsorowane mają swoje prawa czy to w Polsce czy na przysłowiowym zachodzie. Fakt że równość, ta potoczna i normalna balansowała na cieniutkiej nitce w Maso ale to w tej chwili nie istotne. Nikt nie jest w stanie dogodzić wszystkim zawsze się znajdzie ktoś komu czegoś brakuje bądź poporstu ma za free... Ktoś wspominał o gwiazdach - są jakie są nie zmienimy ich. Mamy swoją godność i poczucie własnej odrębności, a jeśli ktoś ma z tym problemy... no cóż. Co do nart, snowboardu to nie będę się wypowiadał. Ktoś mi powiedział, że nie potrafię jeździć na nartach, na snowboardzie nie uczyłem się więc nie będę komentować. Ale słowa Obermeistra NTNu freeriderzy to cieniasy bo nie sprawdziły się na tyczkach to sorry ale się obrechtałem na maxa. Tak, tak jak komuś żal dupę ściska to potem tak jest - gratulacje za jedynie słuszną "drogę"-tyczki. Jeśli chodzi o szkolenie, pokazy, zawody to wydaje się, że z mniejszymi bądź większymi zgrzytami przeszły bezboleśnie. To że „Ktoś” nakręca negatywne nastawienie mówiąc, że było lepiej kiedyś tam, że jest za mało osób szkolących, że jest za mało sprzętu. Po takich słowach nie dziwne, że Macie uczucie jak by was ktoś przeżuł, a potem wypluł. Nart było ile było. Kto chciał mógł dostać coś dla siebie, a mówienie o tym, że o pewnych godzinach czegoś nie było albo, że za długie, to proszę next raz zabrać na wszelki wielki dodatkowo swoje narty. Czy gdzieś stało napisane, że organizatorzy robią test nart? Nie, stało że będzie możliwość przetestowania najnowszych modeli więc cieszmy się, że Fischer przysłał tyle par nart bo równie dobrze mogło być ich 50 par albo mniej. Kwestia programu i jego zgodności. No tak koncert z poślizgiem to fakt porażka - płacił ktoś za nie, był jakiś ograniczony wstęp, padał deszcz, sypał śnieg, śpieszył się ktoś gdzieś - no to k...wa nie rozumiem? Co do reszty czyli zajęcia sportowe po nartach, chyba nikt komu się nie chciało nie zawitał na teren sportplatz’u. Co do „festiwali” kulinarnych to fizycznie nie da się tego zrobić tak, żeby każdy mógł się najeść. Wydaje mi się, że i tak było tego sporo. Szkoda tylko, że wszyscy zapomnieli, a może prawie wszyscy o tym jak nam dopisała pogoda, o wspaniałych widokach, o piwku, bądź innych napojach sączonych w leniwej atmosferze. W końcu o ludziach, których mogliśmy poznać – nie wierzę, że na 200-300 osób nie można było trafić na kogoś cool- pozytywnie zakręconego. Żałuję, że uczestnicząc po raz 1 w tej imprezie musiałem oglądać tyle negatywnych emocji, zamiast cieszyć się tym co widzę, nartami, atrakcjami i co tam komu jeszcze do głowy przyjdzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi