Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Co za linia? Co za video?


marboru

Rekomendowane odpowiedzi

Szczerze mówiąc oglądając takie filmy mam mieszane uczucia.

Oczywiście, że podziwiam odwagę tych ludzi ich kunszt w rzemiośle narciarskim itp.

Zastanawiam się jednak zawsze czy to co robią nie jest obarczone zbyt dużym ryzykiem.

Czy ten przysłowiowy "zastrzyk" adrenaliny nie jest "zbyt drogi".

Ostatnio przytaczałem zdarzenie z Francji - lawina Les Deux Alpes i tam doszliśmy do konsensusu, że to błąd ludzki w postaci braku wyobraźni.

Zastanawiam się jednak czy to ma znaczenie czy ktoś ginie w ten sposób tzw. "głupi" czy w ten z profesjonalnym przygotowaniem gdzie znane są ryzyka i są redukowane do minimum.

Zawsze mnie to frapowało.

Tak, że paradoksalnie ja się zgadzam ze wszystkimi w tym wątku.

Oprócz mig12345 - ujęcia z kija są bardzo fajne:wink:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My, tego typu zachowania rozpatrujemy ze swojego punktu widzenia. Zauważcie, że każdy człowiek ma inny mózg, inaczej mysli, czuje, odbiera, ma świadomośc konsekwencji, itp. Są ludzie pozbawieni wyobrażni, poczucia strachu, bólu, konsekwencji swoich czynów. Pośród nich są osoby nietuzinkowe, wybitne, ale i psychopaci i kryminaliści.

Ja bym na tą górę nie wlazł, ni wuja. I tyle, nie mówiąc o jeżdzie.

Co się zaś tyczy kijka, obejma do mocowania kamery ma za małą średnicę. Poza tym jest szeroka, zabiera sporo długości! No i moja kamera nie ma wystarczającej stabilizacji!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój przekaz jest jednoznaczny taki jak Mariusza.

czy teraz zamierzacie mi udowodnić, że stwierdzenia: "Do czego się ludzie nie posuną by zaistnieć?" lub "Jeśli można nazwać, to linią - to ok." były podyktowane podziwem?

Zawiera natomiast jednoznaczny przekaz braku szacunku dla tego narciarza i z tym zamiarem był pisany aby ten brak szacunku podkreślić. Dlatego jest durny.

Drogi Mitku,

proszę nie wypowiadaj się w moim imieniu i nie pisz bzdur.

Nieprawdą jest, to co piszesz - czyli, że jednoznacznie delikatnie rzecz ujmując nie podziwiam narciarza z filmiku.

Otóż, spójrz jeszcze raz na mój wpis - piszę...(zresztą zmuszasz mnie do tego bym się powtarzał, bo Ratrakowi już w odpowiedzi to napisałem) - że narciarz na tym estremalnym video ma niezłe cochones - pisanie o kimś, że ma niezłe jaja - to chyba raczej wyraz uznania niż przeciwnie - przyznasz?

Kolejna moja wypowiedź i cytat: "Do czego się ludzie nie posuną by zaistnieć?" - to zwyczajne pytanie, a nie stwierdzenie. Czy nie widzisz znaku zapytania?

Zdanie to również jest poprzedzone w moim tekście przerwą - po to by zostało oddzielone od wypowiedzi na temat narciarza.

To zdanie zwyczajnie miało wywołać dyskusję o przesuwaniu barier...a dyskusja przez użycie przez Ciebie słowa "durne" wywołała dyskusję ale zupełnie w inna stronę.

Nie raz już wypowiadasz się na forum w sposób nieprzemyślany - i tu słusznie Atrix zwrócił Ci uwagę.

Wróćmy do tytułu" "Co za linia? Co za video?" - tutaj też są znaki zapytania. One są po to by podyskutować na temat tego konkretnego wyczynu. Czy taki zjazd to jeszcze linia w rozumieniu narciarstwa, a może właśnie coś więcej?

Co za video? Stąd znak zapytania, bo sposób filmowania do tej pory dla mnie nie był widziany - taki wysięgnik na plecach...perspektywa. To pytanie jak widać po wypowiedzi MajorSki wywołało sporo wątpliwości co do np. pochylenia ścianki z filmiku. W tym kierunku miała pójść dyskusja.

Dlaczego nikt nie zadał pytania - dlaczego nie ma ujęcia np. z helikoptera, którym z prawie 100% pewnością narciarz dotarł w miejsce docelowe?

Czy np. w temacie: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/19634-C%C3%B3%C5%BC-za-quot-linia-quot-! też, jak sugerujesz używałem ironii do mega ekstremalnego narciarstwa?

A może to:

Czy przeglądasz tematy free na bieżąco?

Takich tematów zakładałem na forum dziesiątki - czy zauważyłeś gdzieś ironię?

Sprawa, czy taki zjazd jest zabawą, czy nie?

W odpowiedzi na równie arogancki post Ratraka - napisałem, że wyczyn zaprezentowany w filmiku nie jest zabawą. Czy nie mogę mieć takiego poglądu, takiego zdania? Mam. Uważam, że Goście tacy jak Nicolas Falquet (on zwłaszcza) robią zarówno mega ekstremalne rzeczy jak i mega komercyjne - tacy są, ta zarabiają pieniądze.

Na tym poziomie ekstremalnego narciarstwa, to nie jest zabawa - Ci goście rywalizują ze sobą o to, by ich przejazd został "linią numer jeden w roku". Dlaczego? Dlatego, że za tym idą dla nich kontrakty, pieniądze, splendor itd. I tu zadam jeszcze raz pytanie: "Do czego się ludzie nie posuną by zaistnieć?" zaistnieć w świecie wielkiego, ekstremalnego narciarstwa? I pewnie dla nich samych mało w tym zabawy jeśli ryzykują tak bardzo swoim życiem.

Myślę, że będzie jeszcze mocniej. Jak? Ilu zginie?

Pewnie jeszcze wielu podąży drogą mojego idola Shani McConkey'a czy Jamie Pierre'a albo narciarzy porywających się na ośmiotysięczniki Fredrika Ericssona (K2) czy ostatnio Olka Ostrowskiego (Gaszerbruma II)...

...czy na pewno to zabawa?

Nie.

To coś więcej...

...to coś o czym napisał MajorSki bardzo pięknie.

Reasumując - zastanów się następnym razem jak użyjesz jakiegoś kontrowersyjnego słowa, czy aby dobrze zrozumiałeś tekst przez kogoś napisany, bo pisząc go stawiasz sam siebie w bardzo niezręcznej sytuacji.

Ale jeśli miałbyś cochones, to byś zwyczajnie przeprosił.

Pozdrawiam

Mariusz

Edytowane przez marboru
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się tu narobiło :rolleyes::

Po mojemu to gość ma pewnie już renomę i jest znany w swoim światku, tak że zaistnieć już nie musi. Ale chce zdobyć trochę fejmu, ochów i achów zsuwając się tam, a nie tworząc linię, a pewnie nikt inny tego przed nim tam nie zrobił. Przyjemność w tym wszystkim pewnie ma, strach też na pewno odczuwa, ale swoją drogą musiał się tam jakoś dostać, nagrywa to w sposób efektowny i niekonwencjonalny i nie tak po prostu dla siebie na pamiątkę, a po to, żeby się pochwalić co i gdzie zrobił, żeby zaimponować ludziom przede wszystkim z jego światka narciarskiego, żeby o nim mówili, żeby więcej znaczył. Parę euro też pewnie przez to przytulił.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu na temat wypierania się na forum że czegoś nie

napisałeś :wink:

Cześć

Nie ma to jak skoki z trawnika na śniegowe pólko.

Nic nie chcę udowodnić. Po prostu lubię takie warunki a nie lubię zmrożonego sztruksu.

Na tym to właśnie polega, że Mitek myśli ale często powstrzymuje się.

Mitek nie zachwyca się śmigiem ani skakaniem a kupki śniegu na kupkę tylko każdą dobrą i w pełni kontrolowana jazdą

Edytowane przez artix
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ale spina się wywiązała.

Ja jakoś nie widzę nic obraźliwego w wypowiedzi Marboru. Natomiast durny komentarz Mitka... sami oceńcie kto wywołał nieprzyjemną dyskusję - zresztą nie po raz pierwszy.

Ja nie wiem czemu wypowiedzi innych forumowiczów są jakieś milsze, cieplejsze natomiast niemal każdy post w.w. pana nacechowany jest negatywnym czymś.

Natomiast film. Zawsze byli ludzie gotowi dla adrenaliny zaryzykować życie (pierwsi zdobywcy Himalajów, Alp, płetwonurkowie, grotołazi itd. i to z jakim sprzętem) Potem opowiadali przy gitarce i ognisku. Teraz mogą pokazać to na tablecie jak by ktoś nie wierzył :)

Pozdrawiam :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem rowerzysta... freerider... Kelly McGarry - 33 lata.

kelly-mcgarry-portret.jpg

"Nie o takim rozpoczęciu sezonu marzyliśmy. Niestety, smutne informacje dotarły w poniedziałek rano z Nowej Zelandii. W znanym bike parku Queensland przydarzył się wypadek, w którym uczestniczył znany freerider Kelly McGarry. W skutek upadku z olbrzymim impetem doszło do zatrzymania akcji serca. Pomimo wielu prób medyków nie udało się uratować Nowozelandczyka…

Odejście tak wyśmienitego zawodnika to nie tylko olbrzymia strata dla bliskich i globalnego kolarstwa górskiego, ale też dla całej kultury freeride’u. McGarry od lat utrzymywał się w światowej czołówce i zarażał wszystkich pozytywnym nastawieniem do życia. Na jego koncie było wiele doskonałych wyczynów rowerowych, dzięki którym zapisał się na kartach historii mtb. Jednak to jego osobowość, chęć do pomocy innym i olbrzymie poczucie humoru sprawiało, że momentalnie zjednywał sobie ludzi."

www.redbull.pl

RIP Kelly.

[video=youtube;fz7fQTst41U]

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Cześć

Drogi Mitku,

proszę nie wypowiadaj się w moim imieniu i nie pisz bzdur.

Nieprawdą jest, to co piszesz - czyli, że jednoznacznie delikatnie rzecz ujmując nie podziwiam narciarza z filmiku.

Otóż, spójrz jeszcze raz na mój wpis - piszę...(zresztą zmuszasz mnie do tego bym się powtarzał, bo Ratrakowi już w odpowiedzi to napisałem) - że narciarz na tym estremalnym video ma niezłe cochones - pisanie o kimś, że ma niezłe jaja - to chyba raczej wyraz uznania niż przeciwnie - przyznasz?

Kolejna moja wypowiedź i cytat: "Do czego się ludzie nie posuną by zaistnieć?" - to zwyczajne pytanie, a nie stwierdzenie. Czy nie widzisz znaku zapytania?

Zdanie to również jest poprzedzone w moim tekście przerwą - po to by zostało oddzielone od wypowiedzi na temat narciarza.

To zdanie zwyczajnie miało wywołać dyskusję o przesuwaniu barier...a dyskusja przez użycie przez Ciebie słowa "durne" wywołała dyskusję ale zupełnie w inna stronę.

Nie raz już wypowiadasz się na forum w sposób nieprzemyślany - i tu słusznie Atrix zwrócił Ci uwagę.

Wróćmy do tytułu" "Co za linia? Co za video?" - tutaj też są znaki zapytania. One są po to by podyskutować na temat tego konkretnego wyczynu. Czy taki zjazd to jeszcze linia w rozumieniu narciarstwa, a może właśnie coś więcej?

Co za video? Stąd znak zapytania, bo sposób filmowania do tej pory dla mnie nie był widziany - taki wysięgnik na plecach...perspektywa. To pytanie jak widać po wypowiedzi MajorSki wywołało sporo wątpliwości co do np. pochylenia ścianki z filmiku. W tym kierunku miała pójść dyskusja.

Dlaczego nikt nie zadał pytania - dlaczego nie ma ujęcia np. z helikoptera, którym z prawie 100% pewnością narciarz dotarł w miejsce docelowe?

Czy np. w temacie: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/19634-C%C3%B3%C5%BC-za-quot-linia-quot-! też, jak sugerujesz używałem ironii do mega ekstremalnego narciarstwa?

Czy przeglądasz tematy free na bieżąco?

Takich tematów zakładałem na forum dziesiątki - czy zauważyłeś gdzieś ironię?

Sprawa, czy taki zjazd jest zabawą, czy nie?

W odpowiedzi na równie arogancki post Ratraka - napisałem, że wyczyn zaprezentowany w filmiku nie jest zabawą. Czy nie mogę mieć takiego poglądu, takiego zdania? Mam. Uważam, że Goście tacy jak Nicolas Falquet (on zwłaszcza) robią zarówno mega ekstremalne rzeczy jak i mega komercyjne - tacy są, ta zarabiają pieniądze.

Na tym poziomie ekstremalnego narciarstwa, to nie jest zabawa - Ci goście rywalizują ze sobą o to, by ich przejazd został "linią numer jeden w roku". Dlaczego? Dlatego, że za tym idą dla nich kontrakty, pieniądze, splendor itd. I tu zadam jeszcze raz pytanie: "Do czego się ludzie nie posuną by zaistnieć?" zaistnieć w świecie wielkiego, ekstremalnego narciarstwa? I pewnie dla nich samych mało w tym zabawy jeśli ryzykują tak bardzo swoim życiem.

Myślę, że będzie jeszcze mocniej. Jak? Ilu zginie?

Pewnie jeszcze wielu podąży drogą mojego idola Shani McConkey'a czy Jamie Pierre'a albo narciarzy porywających się na ośmiotysięczniki Fredrika Ericssona (K2) czy ostatnio Olka Ostrowskiego (Gaszerbruma II)...

...czy na pewno to zabawa?

Nie.

To coś więcej...

...to coś o czym napisał MajorSki bardzo pięknie.

Reasumując - zastanów się następnym razem jak użyjesz jakiegoś kontrowersyjnego słowa, czy aby dobrze zrozumiałeś tekst przez kogoś napisany, bo pisząc go stawiasz sam siebie w bardzo niezręcznej sytuacji.

Ale jeśli miałbyś cochones, to byś zwyczajnie przeprosił.

Pozdrawiam

Mariusz

Jako, że w innym temacie zasugerowałeś mi powrót tutaj więc wracam.

Otóż dla mnie temat był zamknięty ale....

Skoro ja - i jak widać po temacie - nie tylko ja odniosłem wrażenia opisane powyżej to znaczy, że Twój post był wysoce niejednoznaczny. Nie miej więc pretensji do innych, że czytają Twoje słowa i interpretują na swój sposób tylko pisz jednoznacznie i nie będzie problemu.

Jak masz zamiar wywołać dyskusję to to po prostu napisz a nie każ się innym domyślać intencji bo nie mają na to czasu a być może i ochoty.

Ja - jak zauważyłeś - piszę krótko i jednoznacznie i nie będę zmieniał tego stylu. Taki już jestem.

Zastanów się jaki jest dla innych sens w śledzeniu Twojej forumowej twórczości aby odkryć prawdziwe intencje? No pomyśl spokojnie i nie wygłupiaj się proszę.

Dla mnie nie ma tematu.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nie ma tematu.

A jednak nie stać Cię było na słowo - przepraszam.

Trudno.

Mitku - słowo przepraszam naprawdę potrafi zdziałać cuda. Rozwiązuje spory i nieporozumienia - często te wynikające ze słowa pisanego, niedomówień, bądź złych interpretacji. Warto go używać, uwierz mi.

Edytowane przez marboru
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

A jednak nie stać Cię było na słowo - przepraszam.

Szkoda.

Mitku - słowo przepraszam naprawdę potrafi zdziałać cuda. Rozwiązuje spory i nieporozumienia - często te wynikające ze słowa pisanego, niedomówień, bądź złych interpretacji. Warto go używać, uwierz mi.

" Rzeczywiście po namyśle i postawieniu się w roli czytającego zgadzam się z Wami, że Mój komentarz był niejednoznaczny i można było odnieść wrażenie, że chciałem przekazać zupełnie co innego. Mam nadzieję, że Moje intencje wyjaśniłem dość jasno w poście nr 29. Za bezwiedne sprowokowanie tej sytuacji przepraszam" - to napisałem Ja Mariusz

A na to Mitek - Sorry Mariusz ale komentarz wyda mi się obraźliwy i stąd reakcja.

Fajnie, że doszliśmy do porozumienia.

Da się?

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

"Rzeczywiście po namyśle i postawieniu się w roli czytającego zgadzam się z Wami, że Mój komentarz był niejednoznaczny i można było odnieść wrażenie, że chciałem przekazać zupełnie co innego. Mam nadzieję, że Moje intencje wyjaśniłem dość jasno w poście nr 29. Za bezwiedne sprowokowanie tej sytuacji przepraszam" - to napisałem Ja Mariusz

A na to Mitek - Sorry Mariusz ale komentarz wyda mi się obraźliwy i stąd reakcja.

Fajnie, że doszliśmy do porozumienia.

Da się?

Pozdrowienia

Mitku proszę przestań manipulować i dalej się kompromitować, pogrążać.

Obraźliwy komentarz do mojego posta napisałeś Ty, nie ja. Ty również zacząłeś się wypowiadać w moim imieniu - o to Cię nie prosiłem.

Po co to robisz?

Proszę zwyczajnie nie rób już tego...a jeśli przeszkadza Ci co piszę i wstawiam na forum - ignoruj. Jeśli jednak jesteś zainteresowany tym co piszę, a jest dla Ciebie napisane niezrozumiałym językiem - nim skomentujesz w sposób kontrowersyjny - zapytaj. Zwyczajnie jak kolega kolegę.

Tyle w temacie.

Koniec OT.

Edytowane przez marboru
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Skoro tak to:

Napisałeś post z intencja wyśmiania tego narciarza a teraz ratujesz sytuację starając się odwrócić kota ogonem. Słabe.

Mogę pozostać skompromitowany i pogrążony i pewnie jeszcze nie raz przyjdzie mi się skompromitować i pogrążyć jak ktoś będzie pisał głupoty.

Przekonałeś mnie usilnością swojej argumentacji, że masz złe intencje w tym wypadku.

Wybielenie jednak nie jest takie łatwe.;)

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...