dareklewandowski Napisano 26 Marzec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 Większość użytkowników stoku nie ma bladego pojęcia o taktyce, A o jakiej taktyce nie ma pojęcia ta większość użytkowników stoku? Odnoszę wrażenie po wpisach,że wszyscy mogą korzystać z stoków narciarskich ale rodziny mają upust !!! inni mają stosować się do zasad , a oni ulgi... Zasady powinny obowiązywać wszystkich, nie tylko zjeżdzających z góry, ale również tych po zatrzymaniu na stoku i obowiązkowo spoglądających do góry, czy czasami nie utrudnię albo wprowadzę kolizyjny tor jazdy/pkt 5 FIS /-ba 85 % wypadków narciarskich.. Zauważyłem,że faktycznie mniejsze niebezpieczeństwo dla dzieci uczących się jazdy na nartach to nauka pod opieką profesjonalnych instruktorów, niż opiekunów prawnych... I po drugie rezygnacja z oślich łączek , bo tam są talerzyki ledwo poruszające się do góry, co zniechęca do jazdy rodziców , a nie dzieci... Lepiej wybrać krzesło,a później walka i uwagi do wszystkich... Nikt nie jest bez winy:wink: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MichalR Napisano 26 Marzec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 Nie no, oczom nie wierzę ? Czy ktoś oprócz Mitka zadał sobie trud przeczytania tego co napisałem ze zrozumieniem? Facet który o mało co nie staranował dziecka tak samo był w ruchu jak my, nie wyjechaliśmy mu nagle "pod koła". Rozumiem że wszyscy którzy jadą w dół mają jednocześnie patrzeć do góry żeby przypadkiem nie wprowadzić kolizyjnego toru jazdy tym co pędzą z góry i mają lepszą widoczność na to co przed nimi. To jakaś niedorzeczność. Jedyne z czym się zgodzę to że należy przy włączaniu się do ruchu dokonać oceny sytuacji tego co nad nami. Czy wy koledzy jeździcie z głowami obróconymi w górę stoku? Szczerze wątpię. Co do talerzyków to bywa różnie, jedne jadą wolniej, inne szybciej, problem leży jednak w czym innym - dziecko często nie jest w stanie samodzielnie wyjechać orczykiem do góry choćby ze względu na wzrost albo brak siły a branie go przed siebie jest niebezpieczne. Rozumiem że takie dziecko powinno zostać w domu ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 26 Marzec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 (edytowane) Nie no, oczom nie wierzę Czy ktoś oprócz Mitka zadał sobie trud przeczytania tego co napisałem ze zrozumieniem? Facet który o mało co nie staranował dziecka tak samo był w ruchu jak my, nie wyjechaliśmy mu nagle "pod koła". Rozumiem że wszyscy którzy jadą w dół mają jednocześnie patrzeć do góry żeby przypadkiem nie wprowadzić kolizyjnego toru jazdy tym co pędzą z góry i mają lepszą widoczność na to co przed nimi. To jakaś niedorzeczność. Jedyne z czym się zgodzę to że należy przy włączaniu się do ruchu dokonać oceny sytuacji tego co nad nami. Czy wy koledzy jeździcie z głowami obróconymi w górę stoku? Szczerze wątpię. Co do talerzyków to bywa różnie, jedne jadą wolniej, inne szybciej, problem leży jednak w czym innym - dziecko często nie jest w stanie samodzielnie wyjechać orczykiem do góry choćby ze względu na wzrost albo brak siły a branie go przed siebie jest niebezpieczne. Rozumiem że takie dziecko powinno zostać w domu To Ty podchodzisz emocjonalnie, nikt nie opisuje Twojej sprawy, ja sam się stałem ofiarą braku doświadczenia osoby uczącej swoje dziecko, oczywiście poświęcając swoje zdrowie-i nie dotyczyło to wjazdu " byka" w innego narciarza.. Też jestem narciarzem w miarę doświadczonym dbającym o swoje i innych bezpieczeństwo,ale chyba słabym /wg/Mietka/.Swoje dziecko uczyłem na górce przy stoku narciarskim bezkroku,podchodzenia a dopiero instruktor pokazał jak korzystać z wyciągu , krzesło zaliczył jak miał 140 cm,,,Chodzi,że rodzice nie mają pojęcia jakie niebezpieczeństwo czyha dla ich pociech na ogólnodostępnym stoku narciarskim, zgadzam się z nieodpowiedzialnością innych,ale czasami sytuacje są BARDZO zaskakujące i nie da się ich przewidzieć,jak twierdzą inni:tongue: Jak to taktyka? bo to mnie interesuje najbardziej....:wink: Edytowane 26 Marzec 2015 przez dareklewandowski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lokiec3 Napisano 26 Marzec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 Zrobiliście z człowieka jakąś niedołęgę. Skoro chop jeździ 15 lat na nartach to wie jak się poruszać po stoku i tyle. A tu słyszę jakieś podteksty, że ma patrzeć do góry i uważać na tych co jadą z góry. Kuźwa ludzie, przecież ten co jedzie z góry jest zoobowiązany uważać na tych co są poniżej tak mówią przepisy i zdrowy rozsądek. Wychodzi na to, że według niektórych tu autorytetów to ci co jeżdżą wolniej powinni mieć oczy z tyłu głowy i uważać na zapierdalające bez kontroli przecinaki. A może w ogóle nie wpuszczać wolniej jeżdżących na strasznie stromy i nie przeznaczony dla uczących się stok pod tytułem Rusin Ski. Pomimo że, w tym wątku wypowiadają się doświadczeni narciarze, to czasami ich argumentacja jest prosto z kosmosu. Czytać się nie chce. Nie wytrzymałem. Pozdrawiam. PS proszę nie odpowiadać na mój post i mnie nie cytować. Wyraziłem swoje zdanie dalsza polemika z takimi argumentami dla mnie jest bez sensu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 26 Marzec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 z strony STIN 5. Ruszanie z miejsca i poruszanie się w górę stoku Narciarz lub snowboarder, wjeżdżając na oznakowaną drogę zjazdu, ponownie ruszając po zatrzymaniu się, czy też poruszając się w górę stoku, musi spojrzeć i w górę, i w dół stoku, aby upewnić się, że może to uczynić bez zagrożenia dla siebie i innych. Z strony FIS jest z komentarzem,więc przestań pisać głupoty, nie oceniam Michała, ale tylko sytuacje, jakie mogą zaistnieć, tak jak na drodze...nie mam pretensji do nikogo, ale zwracam uwagę,że instruktorzy najlepiej sprawują opiekę nad takimi młodymi adeptami sztuki narciarskiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 26 Marzec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 Nie no, oczom nie wierzę Rozumiem że wszyscy którzy jadą w dół mają jednocześnie patrzeć do góry żeby przypadkiem nie wprowadzić kolizyjnego toru jazdy tym co pędzą z góry i mają lepszą widoczność na to co przed nimi. To jakaś niedorzeczność. Jedyne z czym się zgodzę to że należy przy włączaniu się do ruchu dokonać oceny sytuacji tego co nad nami. Czy wy koledzy jeździcie z głowami obróconymi w górę stoku? Szczerze wątpię. Co prawda nie jestem kolegą :biggrin:, ale tak właśnie staram się jeździć - przed wykonaniem skrętu, a zawsze przed skrzyżowaniem tras - krótki rzut oka na stok powyżej, czy nikt nie pędzi z góry. Zasada ograniczonego zaufania się sprawdza, nawet jeśli to ja mam pierwszeństwo. I wcale nie jeżdżę wolno jak ślimak, ale ten ułamek sekundy na kontrolne spojrzenie naprawdę da się wygospodarować. Co do talerzyków to bywa różnie, jedne jadą wolniej, inne szybciej, problem leży jednak w czym innym - dziecko często nie jest w stanie samodzielnie wyjechać orczykiem do góry choćby ze względu na wzrost albo brak siły a branie go przed siebie jest niebezpieczne. Rozumiem że takie dziecko powinno zostać w domu Moje dzieci jeździły od piątego-szóstego roku życia, ucząc się na orczykach, bo 8, a szczególnie 15 lat temu raczej mało było w Polsce krzesełek na stokach do nauki. W młodszym wieku nie miały chęci, a może i faktycznie siły. Wydaje mi się natomiast, że przeciętnie sprawny sześciolatek powinien fizycznie dać radę wjechać przeciętnym talerzykiem. Córka jak miała sześć lat już też jeździła krzesełkami, ale jakoś też nie przypominam sobie, żebym jej musiała bardzo "kwokować". No raz się zagapiła i została za bramkami - afera była: MAMOOOOO!!! :eek: :eek:. Wsiadła na następną kanapę, a potem się już sama pilnowała. Może ja jestem wyrodną matką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MichalR Napisano 26 Marzec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 (edytowane) Każdy myślę ma tu trochę racji. Uczę dziecko że jak się włącza do ruchu ma patrzeć w górę stoku czy ktoś nie jedzie, to samo jak jeździliśmy w Austrii i trzeba było jadąc niebieską przetrawersować kilka razy czerwoną. Zawsze było zatrzymanie, ocena sytuacji i dopiero jazda dalej. Niestety nie można wszystkich dzieci wrzucać do jednego wora, moje młode jest mniejsze niż statystyczny sześciolatek i bardziej wątłe bo jest totalnym niejadkiem i orczyk jest dla niego na tym etapie zbyt wymagający. Wzrostem też nie grzeszy więc muszę mu pomagać na kanapie. Jedyne co to że może i chce jeździć i robi to chętnie, ale wymaga pomocy. Nawet instruktor mu pomagał na kanapie więc coś jest na rzeczy. Nie ma co uogólniać, sytuacje są różne. A co do taktyki to niech Mitek tłumaczy, w końcu od Niego wyszedł temat taktyki i techniki jazdy. Edytowane 26 Marzec 2015 przez MichalR 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 26 Marzec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 Dzieci nie można:wink:bo przecież nie one są winne:rolleyes::Chodzi o to,że my dorośli zachowujemy się nieodpowidzialnie:cool::jako doświadczeni użytkownicy stoków, jak i Ci co chcą sprzedać swoje umiejętności narciarskie innym :wink: Cieszy,że zwracasz uwagę na podstawowe zasady bezpieczeństwa..i ,,, po co te emocje:wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MichalR Napisano 26 Marzec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 A bo się tu już na swój temat nasłuchałem co powinienem a co nie i czego to ja nie umiem i do czego się nie nadaję? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 26 Marzec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 Nic nie szkodzi, będziesz bardziej czujny:wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MichalR Napisano 26 Marzec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 (edytowane) Staram się jak mogę żebyśmy wszyscy byli na stoku bezpieczni ale jednocześnie żebyśmy nie byli zawalidrogami dla tych co już umieją jeździć. Edytowane 26 Marzec 2015 przez MichalR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 26 Marzec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 Jeśli dzięki temu wątkowi ktoś włączy myślenie na stoku, to pewnie warto było :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 26 Marzec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 Staram się jak mogę żebyśmy wszyscy byli na stoku ale jednocześnie żebyśmy nie byli zawalidrogami dla tych co już umieją jeździć. To akurat jest mało istotne, dbaj o bezpieczeństwo podopiecznych, swoje i innych, a najlepiej oprócz przekazywania technik narciarskich również zasady bezpiecznego poruszania się po stoku, jak to obecnie czynisz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MichalR Napisano 26 Marzec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 Tam dodałem jedno kluczowe słowo do zacytowanego wpisu, bo mi gdzieś uciekło po drodze ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 26 Marzec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 Staram się jak mogę żebyśmy wszyscy byli na stoku bezpieczni . :smile: ale jak starasz się,żeby cała rodzinka była na stoku to też ok:rolleyes:: Mam nadzieję,że nieporozumienia zostały rozwiane i nawet niektóre złośliwe uwagi dadzą Ci impuls do jeszcze bardziej uważnej jazdy z swoimi pociechami, jak również nam " starym bykom" do rozważnej jazdy !!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MichalR Napisano 26 Marzec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec 2015 Sam jestem starym bykiem z 4-ką w wieku, mimo dość małego stażu narciarskiego podług niektórych starych wyg forumowych? Jest spoko, rozumiem Wasze argumenty, część przyjmuję z pokorą, z częścią się nie zgadzam, a złośliwości są niepotrzebne. Dyskutujmy na pewnym poziomie, bez niepotrzebnych "oskarżeń"? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.