fafek Napisano 20 Marzec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2015 (edytowane) Na początku marca, w czasie gdy spora grupa z forum walczyła w Zillertalu, my (ja i ok 50 innych, wtedy jeszcze nieznanych osób) wybraliśmy się w kierunku nieco dalszym - do Francji. Cel: region narciarski o nazwie Evasion Mont-Blanc. Dlaczego akurat tam? Bo uwielbiam tamtejsze (francuskie) narciarskie klimaty, a to jeden z większych i ciekawszych ośrodków, w których jeszcze nie byłem. Całość dostępna na karnecie to jakieś 220 tras (450km). Nie jest to jednolity i połączony obszar, ale do większości terenów łatwo się dostać. Tu mapka: http://www.evasionmontblanc.com/images/plan/plan_evasion.jpg Zakwaterowanie w Saint Gervais. Jest to tradycyjna miejscowość, nie zaś jedynie stacja narciarska jakich wiele we Francji. Odległość do wyciągów jednak standardowa – najbliższy możliwy budynek koło gondolki Wcześniej cały ten region raczej średni mi się wydawał i dość ryzykowny w marcu ze względu na niskie, leśne położenie. Był nawet blisko wpisania na "czarną listę" (na góry poniżej 2000m urlop nie przysługuje :>). Uratował go fakt, że jest jeden wyciąg sięgający ponad 2300m (z po prawdzie bezsensowną czerwoną trasą i czarną "Tres difficile - reservee aux tres bon skieurs"). W razie czego był też plan B (Les Contamines – wyżej położone, sięgające 2500m), oraz plan C (Chamonix). O tym jednak później... Cz.1 Evasion Mont-Blanc Na miejscu jednak się okazało, że ośrodek jest znacznie lepszy niż myślałem. Wyjątkowo mi trasy podpasowały. Nie jestem wielkim fanem super-czarnych rzeźni, wolę takie "średnie" i pod tym względem Evasion było świetne. Gdzie nie pojechać, jakaś ciekawa trasa. Nawet te zielone były poprowadzone z sensem Trochę nietypowo jak na Francję, zdecydowana większość czarnych tras była ratrakowana codziennie, na 220 tras, muldowych było mniej niż 10. W pierwszy dzień jeszcze było dość tłumnie, bo niedziela i chyba ostatni dzień francuskich ferii, ale później już jak to we Francji luźno, lub nawet trasy na wyłączność Cały czas było ciepło, w słońcu wręcz upalnie – południowe stoki oczywiście mocno obrywały, północne trzymały fason. Evasion Mont Blanc w pigułce - pagórki po których się jeździ i czuwający nad wszystkim, najwyższy masyw Alp. Ciekawy sposób transportu nart: z powodu braku śniegu na dolnej stacji jednego z wyciągów, obsługa ładuje deski do kosza, następnie na górnej stacji są wyciągane i z powrotem przekazane właścicielowi (czyli mnie). Szkoda, że na taki pomysł nigdy nie wpadną w COSie w Szczyrku Zasadnicza część obszaru, to kilka połączonych miejscowości: Saint Gervais, Megeve i Saint Nicholas de Veroce. W Megeve, po przejechaniu kilku przystanków skibusem było się na drugiej stronie miasteczka skąd startowała gondola Jaillet w kierunku La Giettaz i Combloux. Ta część regionu wydaje się bardziej zapomniana, aż za spokojnie tam... Peryferia - w drodze do La Giettaz. W prawym dolnym rogu widać tabliczkę z liczbą 58. We Francji trasy nie posiadają numerów, tylko nazwy. I na każdej trasie są ustawione słupki z liczbami w malejącym porządku np. 10, 9, 8... itd do słupka z "1" oznaczającego rychły koniec trasy. Praktyczna sprawa, choć jeśli ktoś pierwszy raz nartuje we Francji, może się zdziwić tamtejszymi obyczajami ;-) A w przypadku trasy ze zdjęcia, szykuje się dłuuuuga jazda... Tutaj ja i najwyższy masyw alpejski. cdn... Edytowane 20 Marzec 2015 przez fafek 8 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fafek Napisano 20 Marzec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2015 Okolica Mont Roset w Saint Gervais - ciekawe puste trasy, wygodny wyciąg A poniżej coś, za co nie da się nie kochać Francji... turbo-poma i 2 bezludne trasy Najwyższy punkt zasadniczego obszaru EMB – Mont Joly (2350m) Skrajna część Megeve – ciekawe formacje skalne i... ….przygotowania do finału PŚ w ski-crossie i jeździe po muldach. Niestety jakoś nie po drodze mi było na oglądanie tych zawodów. Mont Blanc widać zewsząd, a jest to kawał góry, toteż trudno powstrzymać się od kolejnej fotki Ładne widoki, ciekawe i urozmaicone trasy, śmiało polecam... ale nie na pierwszy raz we Francji. Na pierwszy rzut należy wybrać coś z topowych ośrodków (3 Doliny, Espace Killy, Paradiski). I jeśli tam się spodoba, to można iść w kierunku bardziej niszowych. Bo nartowanie w tym kraju jest nieco specyficzne i nie każdemu może podejść do gustu. Np. ktoś jeżdżący głównie w Austrii zaraz zapyta: „Jak to – nie ma osłon w kanapach?”. Ano nie ma – taki już tam obyczaj, że nie ma bublin w kanapach, ani ogrzewanych poddupników. Bywają też stare i wolne wyciągi, zwłaszcza w tych drugoligowych ośrodkach, do których Evasion się jednak zalicza. Nie każdemu spodoba się, że część czarnych tras jest z założenia nieratrakowana, a zamiast numeracji tras są nazwy, których osoby nieobeznane z językiem na bank nie wymówią poprawnie Ale tamtejsze ośrodki mają też walory, które rekompensują różne niedogodności, np. rozległość terenów, ilość tras i mniejsze zatłoczenie. A do tego często można wyhaczyć oferty wyjazdów bardzo konkurencyjnych cenowo... cdn... 9 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fafek Napisano 20 Marzec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2015 Cz. 2 Les Contamines W skład karnetu Evasion Mont-Blanc wchodzi także ośrodek Les Contamines. Jest to zupełnie oddzielny ośrodek, choć przy pewnych inwestycjach w kolejki i przemodelowaniu nieco zboczy góry Mont Joly (najwyższa część od strony Saint Gervais/Saint Nicholas) pewnie dałoby się całość połączyć... ale raczej nie ma póki co takich planów. Les Contamines znacznie odbiega charakterem od pozostałych ośrodków. Jest wyżej, trasy w większości prowadzą w otwartym terenie, widoki zaś są bardziej wysokogórskie. Byłem tam tylko 1 dzień, choć myślę, że stacja spokojnie mogłaby wystarczyć na 2-3 dni jazdy bez nudzenia się. Całość to 40-kilka tras, położone po dwóch stronach grzbietu – z jednej strony stoki opadające do Les Contamines, z drugiej do miejscowości Hauteluce, należącej już do innego departamentu. Stoki od niespełna 1200m do 2500m, więc różnica wysokości dość solidna, jest gdzie śmigać. Pomijając 10 minutowy korek rano pod gondolką, luźno na trasach, można szaleć Oczywiście tu też nad wszystkim góruje masyw Mont Blanc'u i trudno się powstrzymać od zrobienia kolejnego ujęcia w jego kierunku... cdn... 8 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fafek Napisano 20 Marzec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2015 Cz. 3 Vallee Blanche / Chamonix Wreszcie działo największego kalibru. Od momentu decyzji o wyjeździe w te okolice, po cichu liczyłem, że uda się zjechać słynną „Białą Doliną”. Bo to niesamowita gratka i magnes ciągnący w tamte okolice. W ramach pobytu w rejonie Evasion, zaplanowany był jednodniowy wypad do Chamonix z wyjechaniem kolejką na Aiguille du Midi (3842m). Miał to być dla naszej grupy wyjazd nie-narciarski, ja postanowiłem jednak rozbudować nieco plan dnia. Od dawna marzyło mi się przejechanie tego szlaku i nawet "załatwiony odmownie", kilka dni wcześniej bark nie mógł w tym przeszkodzić. Przeszkodzić mógł jednak zapał innych chętnych do zjazdu. Wszak fajnie i mniej stresowo byłoby mieć małą, kilkuosobową grupkę i wynająć przewodnika, ale jak to często bywa chętni do takiej atrakcji się po drodze wykruszają... jeden z powodu kolana, inny z powodu finansowego/"już tam byłem". A nie jest to tania impreza... Koniec końców zostaję sam na placu boju z dużym dylematem, większym respektem/strachem ale i jeszcze większym pragnieniem przejechania tego Vallee Blanche. Współlokator uspokaja, że był już tam z przewodnikiem, ale w gruncie rzeczy drugi raz już by sam pojechał, trasa ma być łatwa, a zagrożenie wielkie raczej nie powinno być. Lektura opisów trasy, topografii, zasad postępowania na lodowcu i decyzja: raz kozie śmierć Pogoda zapowiada się idealna, ludzi powinno być sporo, więc wariant zjazdu "na sępa" powinien się udać... Jak wspomniałem, nie jest to tania impreza. Na skipass Evasion MB, nie ma niestety żadnych zniżek w Chamonix, więc cóż... płacz i płać... 58,50e za jednodniowy skipass na całe Chamonix. Co ciekawe wariant pt. wyjazd+zjazd kolejką Aiguille du Midi jest tańszy o całe... 1,50e. Najtańszą opcją byłby pewnie jednorazowy wyjazd na górę za 46e, ale miałem zamiar jeszcze pojeździć w tym dniu w Chamonix, poza tym w przypadku małej ilości śniegu, trzeba by było na końcówce Vallee Blanche wsiąść w tramwaj Montevers, jednorazowy bilet - bagatela - 30e. Tak, że jednak całodniowy skipass jest najbezpieczniejszą opcją. W stacji dolnej kolejki, oprócz kas "wagonikowych", jest kasa "przewodnikowa". Dokładnie się nie przyglądałem, ale ceny chyba zaczynały się od 200e/4os grupę. Jak już wspomniałem ja miałem jechać "na sępa". To dziwne uczucie jak się stoi w wagoniku, a 99% narciarzy w uprzężach. Gwoli sprawiedliwości należy jednak dodać, że zdecydowana większość z nich to tacy trochę "turysto-narciarze", z mizernym doświadczeniem w górach i prowadzeni na smyczy przez przewodnika... Podróż na górę (po doczekaniu się swojego wagonika - przy kasach wydawane są miejscówki) jest dość szybka. Pierwszy odcinek kolejki prowadzi z wysokości 1030m na Plan d'Aiguille (2300m). W oczekiwaniu na wagon na drugim odcinku... Wjazd na samą górę (jakieś 1500m przewyższenia) odbywa się już bez żadnych podpór i jest dość "lotny", jednak jakoś tak zagadaliśmy się z koleżanką turystką, że nawet nie zauważyliśmy, jak już byliśmy na górze. Potem zostawienie nart w tunelu lodowym i czas na zwiedzanie tarasów widokowych. A widoki są nieprzeciętne... Zacznijmy może od najwyższego szczytu Alp - Mont Blanc (4810m) Nie robi on z tej perspektywy może aż takiego wrażenia, jednak "nasza" wysokość też jest niebagatelna. Tu już widać częściowo, co czeka śmiałków... Chamonix z lotu ptaka Po odbyciu rundki po tarasach, nadchodzi godzina "0". Czas się zabrać do zjeżdżania. Początek należy zejść po zaporęczowanej, ale wyjątkowo wrednej tego dnia grani. Temperatura na górze ok -10, bardzo silny wiatr, szczególnie mocno odczuwalny na tej wąskiej i wyślizganej śnieżce. Zejście w tłumie ślamazarnie poruszających się narciarzy zajmuje prawie pół godziny. Najlepiej mają Ci, którzy zaopatrzyli się w raki - wtedy zejście jest szybkie i bezproblemowe, jednak potem muszą cały czas wieźć to żelastwo... Po przejściu najgorszego fragmentu, jest już mała polanka, gdzie można odpiąć narty i zacząć właściwy zjazd. Nie ma co się ociągać, bo duje jak jasna cholera... Ja wybieram łatwy wariant, tzw. Route Classique, początek wygląda tak: cdn... 4 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fafek Napisano 20 Marzec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2015 Po krótkim, stromszym odcinku teren się wypłaszcza. Jeszcze ostatnie widoki na Mont Blanc i Aiguille du Midi: W górnej części klasycznego szlaku jest płasko, ale z góry, można więc jechać i rozkoszować się widokami. A te są niesamowite i zdjęcia tego nie mogą oddać w całości W tym miejscu pojawia się też pierwszy problem mojego zjazdu - topograficzny. Co prawda droga jest z pozoru oczywista i intuicyjna, ale bardzo nie chciałbym trafić w jakiś trefny i niebezpieczny wariant. Wiadomo, że nie można się trzymać jadących grup, tylko trzeba z daleka obserwować kto, gdzie jedzie. A w pewnym momencie wszystkie grupki gdzieś znikają. Śnieg rozjeżdżony i przewiany, więc też zbytnio nie pomaga w wybieraniu "lokalnej" trasy przejazdu. A wyobraźnia o szczelinach lodowcowych, mostach śnieżnych itp. działa :wink: Troszkę przesadzone te obawy, bo jednak pierwszy fragment doliny całkiem bezpieczny się okazuje. Po prawie tygodniu od opadów i stabilnej pogodzie, zagrożenie lawinowe też jest nikłe. Jednak respekt górom się należy cały czas! Następnie ta ogromna dolina zakręca w lewo, lodowiec zaczyna prezentować swoje złowrogie kształty. cdn... 6 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fafek Napisano 20 Marzec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2015 Tutaj robi się nieco bardziej stromo, muldziasto, ale nadal bez większych trudności. Równocześnie zbiega się tu kilka wariantów zjazdu, i teren zwęża się więc już jakoś raźniej jest, w towarzystwie innych narciarzy. Trasa prowadzi obok niezliczonej ilości seraków (bloki śnieżno-lodowe, nieraz dość pokaźnych rozmiarów). Po przejechaniu slalomu między serakami i szczelinami (widoczne z daleka, trzeba by bardzo się postarać, żeby do nich wpaść), teren się znów wypłaszcza i następuje długi łagodny zjazd do końca doliny. Z powodu ciągłych postojów na zdjęcia, czas przejażdżki znacznie się wydłuża... Jest już nisko, poniżej 2000m, śnieg miękki, wiosenny. W pewnym momencie pojawia się rozwidlenie: w lewo niebawem kończy się zjazd, a zaczyna wspinaczka schodami do gondolki i tramwaju jadącego do Chamonix. W prawo natomiast prowadzi trasa, którą w teorii można zjechać na nartach do samego miasteczka. Jako, że grupy przede mną wybierają wersję "w prawo", to ja też tak czynię - widocznie śniegu jeszcze jest na tyle, a zawsze to lepiej jak jest więcej zjazdu... Widoki nadal zacne, tam już zaczyna się lawirowanie wąską ścieżką pomiędzy skałami i lodem. Co mnie bardzo zaskoczyło, fragmenty lodowca sięgają wysokości (niskości) 1700m! Obok jednej z takich ścian lodowych się przejeżdża, można dotknąć tej tafli, która ma dobre kilka metrów wysokości... Chwilę później kończy się zjazd. Ja jeszcze zaliczam bardzo nieplanowaną kąpiel w potoku połączoną z narysowaniem na czole "pamiątki" z wycieczki. Ehh, najgorsze co można zrobić, to rozluźnić się 20 metrów przed końcem, ściągnąć już gogle, nie zauważając że kilka metrów dalej jest uskok w ścieżce po której się dojeżdża... Potem następuje kawał solidnego 20-30 minutowego podejścia z nartami na plecach, by znaleźć się na małej polance z knajpką i początkiem pseudo-nartostrady na dół. Jedzie się wzdłuż i nieco poniżej tramwaju Montevers. W kilku miejscach brakuje śniegu i trzeba odpinać narty, sama końcówka, to cywilny stok z krótkim krzesłem w centrum Chamonix. Cały zjazd licząc od zapięcia nart zajął ok 3 godziny. Można by to zrobić znacznie szybciej, ale jednak ciężko powstrzymać się przed nieustannymi postojami na zdjęcia. Dodatkowo można uważać po czym się jedzie i zaoszczędzić 20 minut na opatrywanie ran :] 7 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fafek Napisano 20 Marzec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Marzec 2015 Po skończonej wycieczce zostało jeszcze trochę czasu, więc szybkie poszukiwanie ski busa i przerzut na drugą stronę Chamonix, do ośrodka narciarskiego Brevent - Flegere. Tu kilka zjazdów i widoki z drugiej strony na Vallee Blanche: Dojazdówkę (niżej) i linię tramwajową (wyżej): jak również cały masyw górujący nad miasteczkiem: Dzień niesamowitych wrażeń. Vallee Blanche oszałamia pięknem krajobrazu i całą otoczką, klimatem czterotysięczników. Nie należy tego traktować jako jakieś wielkie narciarstwo, ani freeride. Technicznie to będzie łatwa niebiesko-czerwona trasa, zwykle rozjeżdżona. Po drodze mija się przysłowiowe kobiety z dziećmi (serio!). Ci "freeriderzy z przypadku" (żeby nie było - to nic złośliwego, fajnie jak ludzie w bezpiecznych warunkach realizują takie przygody) oczywiście zjeżdżają w asyście przewodników - respekt przed białą doliną jest jednak powszechny. Przy dobrej widoczności jednak trzeba by być bardzo nieostrożnym, żeby wpaść do szczeliny, którymi tak straszą. Przy gorszej pogodzie, lub po świeżych opadach, gdy szczeliny są przysypane - sytuacja się jednak zmienia i chyba sam bym się nie odważył wtedy wybrać bez przewodnika znającego teren. Polecam każdemu kiedyś tam się wybrać THE END Ps. partnerem technicznym wycieczki były stare narty <60mm pod butem, narty FR byłyby tak naprawdę przerostem formy nad treścią... Pps. kilka dodatkowych zdjęć z Vallee Blanche, jak również z obszaru Evasion Mont-Blanc tu. 12 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 29 Maj 2018 Zgłoszenie Share Napisano 29 Maj 2018 Dnia 20.03.2015 o 22:15, fafek napisał: Polecam każdemu kiedyś tam się wybrać świetne relacje i zdjęcia - dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 29 Maj 2018 Zgłoszenie Share Napisano 29 Maj 2018 (edytowane) Skoro Jeeb zrobił wykopalisko to ja dorzucę parę groszy a'propos. Jeden to, że moim zdaniem bilet w jedną stronę na Aiguille du Midi pozwala powrócić (za darmo) kolejką Montevers (przynajmniej ja tak zrobiłem). Jechałem Vallee Blanche dwa razy (dzień po dniu). Pierwszy raz z Cosmique (do którego zresztą też wyszliśmy z Aiguille du Midi), drugi z Chamonix. w tym drugim dniu byliśmy w dolinie dosłownie w dwójkę. Poręczówek nie było i zejście granią wyglądało tak: Natomiast zjazd - na górze spoko Na dole za to takie klimaty Do tramwaju to już trzeba było ostro się drapać. Dzień później był Breithorn (pierwszy mój czterotysięcznik). Pozdro Wiesiek Edytowane 29 Maj 2018 przez Wujot 4 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 28 Grudzień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 28 Grudzień 2018 Dnia 29.05.2018 o 09:36, Wujot napisał: Poręczówek nie było w jakim to było miesiącu ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 28 Grudzień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 28 Grudzień 2018 14 minut temu, Jeeb napisał: w jakim to było miesiącu ? Koniec maja, początek czerwca. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.