Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

koniec sezonu :(


gregor_g4

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki wszystkim za miłe słowa :)

Wczoraj mineło 3 tygodnie od tego pechowego zdarzenia, a w poniedziałek minie 3 tygodnie od operacji. Generalnie po cały zdarzeniu myślałem, że rzepka to pikuś w porównaniu np do tego złamania co miałem na tuxie - jednak w szpitalu szybko wybili mnie z tego mylnego przekonania. Dopiero kilka dni temu wstałem na nogi i przeszedłem kilka kroków o 1 kuli. Na razie nic więcej nie moge robić, poza delikatnym zginaniem nogi i próbami poruszania się o 1 kuli. Za 1,5 - 2 miesiące wracam do szpitala wyjąć drut z rzepki i płytkę z obojczyka, a przy okazji zrobić artroskopie kolana. Wtedy się dowiem co z wiązadłami... Dopiero wtedy będe mógł rozpocząć jakieś ćwiczenia i rehabilitacje.

Generalnie to miałem kilka gorszych dni jeśli chodzi o psychikę - myślałem, że to trochę inaczej będzie wyglądać - a tu wszystkie plany, nie tylko te narciarskie trzeba było zweryfikować.

Teraz mam sporo czasu na rozymyślanie :) leże w wyrku i się obijam. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie uda się pojeździć...

Cieszę się jedynie. że pojechałem do szpitala do Sosnowca i zastanawiam, jakby to wyglądało jakbym po przywiezieniu karetką do szpitala w Żywcu zdecydował się tam pozostać....

Ja z Sosnowca nie jestem dumny, dużo komplikacji po operacyjnych (bakterie itd.) natomiast lekarze po 4-ym tygodniu puścili mnie na stok i to jest ich plus, w Bielsku mówili że już nigdy.

Szybkiego powrotu do zdrowia, bo zbyt mało relacji z Korbielowa ostatnio.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem w którym szpitalu leżałeś. Ja już nie pierwszy raz w jedynce na ortopedii i jestem zadowolony zarówno z opieki jak i standardu szpitala, a porównanie mam ze szpitalami w Austrii;)

Wysłane za pomocą Tapatalk

Św. Barbary, 4 piętro Neurochirurgia, trzy tygodnie fajnych wczasów, mile wspominam pobyt, skutki nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na następny raz jak będziesz mieć możliwość wyboru wybierz szpital nr 1;)

Wysłane za pomocą Tapatalk

Ja znam ten szpital od dzieciństwa... Żonie źle złożyli obojczyk dwa lata temu, mnie dwa razy wycinali migdałki... tak, dwa razy w ciągu jednego dnia... kolega prawie zszedł przy wycinaniu wyrostka. Ojca wypisalem na własną prośbę gdy podaali mu aspirynę na wylew i sam zawiozlem go na Zagórze swoim samochodem, gdyż po karetke musialbym sam dzwonić na pogotowie. Gdy ojciec mial zawal, lekarz rozłożył ręce i powiedział, ze on nie może gu nic zrobić na szczęście Rką wywieźli ojca na Ochojec. To opis tylko paru wspomnien stamtad.Poza Tobą, nie znam nikogo zadowolone go finalnie z operacji lub pobytu w tym szpitalu.

Edytowane przez mysiauek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gregor, współczuje bo wiem przez co przechodzisz...sam operowany byłem 1,5mc temu...jakbyś miał jakiś gorszy dzień to pisz śmiało jak Ci opowiem jaką miałem masakrę w kolanie to od razu poprawi Ci się nastrój i wzrośnie optymizm :-) czemu planują wyciągać żelastwo z nogi ? Mnie powiedzieli, że nie bedą tego robić bo to dodatkowy zabieg a w niczym to nie przeszkadza. Wiem, że przez to nie będę mógł mieć rezonansu żeby sprawdzić stan więzadeł ale pojadę najwyżej na artroskopie. Co do zaleceń lekarza odnośnie zginania nogi to KONIECZNIE idź skonsultować się z jakimś góru w województwie (w Małopolskim to jest Dr Kruk) bo ja miałem potwornie potrzaskane kolano (min. obniżenie powierzchni stawowej o 1cm!!!) i kazali mi zginać nogę od razu, po kilku dniach do 45st a po tygodniu juz do 60! Nie jestem lekarzem wiec absolutnie nie będę doradzał nic w kwestii tego co z nogą masz zrobić ale sugeruję skonsultowanie tych zaleceń z kimś dodatkowym ! Powodzenia ! :-)

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mysiauek, leżałem w 1cec po remoncie i zmianie ordynatora dwa razy na ortopedii. Mam jak najlepsze zdanie, na temat tego oddziału i lekarzy, podobnie zresztą pacjenci z którymi leżałem - każdy sobie chwalił. Podobnie zresztą jest z ginekologią, która ma opinie najlepszej w regionie i nie tylko, także zmiany w szpitalu idą ku dobremu. Ale temat nie o tym :)

m!xeR, po wypadku z Austri, przerobiłem wielu ortopedów, w tym ordynatorów. Zaufałem wtedy obecnemu ordynatorowi szpitala nr 1 w Sosnowcu i nie żałuje - był najkonkretniejszy spośród wszystkich lekarzy u których byłem. Nie mam podstaw by teraz nie ufać lekarzom którzy mnie składali. Tak jak wcześniej pisałem, rehabilitant, kategorycznie zabronił zginania i obciążania nogi przez 2 miesiące. Na wniosek lekarza, po kilku dniach, mogłem zginać nogę w ortezie do 30stopni. Złamanie rzepki u mnie było złamaniem wieloodłamkowym, kość jest poskręcana śrubami, które będe mieć do końca życia, oraz dodatkowo otoczona drutem, który zostanie wyjęty za 2 miesiące. Większe zgięcie i obciążenia u mnie odpadają, ze względu, że ta cała rzeźba mogła by się rozpaść :) Dodatkowo wiem, że podczas urazu, popękała tkanka chrzęstna? to coś śliskie na kości co umożliwia poślizg rzepki :) także nie było to jakieś złamanie popierdółka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaufanie do lekarza to podstawowa sprawa :-) Jeżeli tylko masz takiego, któremu ufasz to rzeczywiście nie pokusiłbym się o zmianę :-) Co do rehabki, ja mam nawet dłuższy okres bez obciążania(3mc) i również moje złamanie było z kategorii tych trudniejszych a mimo to zalecenia odnośnie zginania były/są inne stąd moje sugestia (chociaż jestem totalnym laikiem). Sam od momentu wypadku doktoryzuje się na temat kontuzji, którą mam i staram się rozmawiać i pytać wszystkich dookoła, którzy mają jakąś wiedzę w tej kwestii ;-)U mnie zdjęcie rtg po tyg. od operacji wygląda tak :

10904463_979259688768134_252426191509208627_o.jpg

10904463_979259688768134_252426191509208627_o.jpg.7ceb284cf7b339722f249ac1d72bc6bf.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mysiauek, leżałem w 1cec po remoncie i zmianie ordynatora dwa razy na ortopedii. Mam jak najlepsze zdanie, na temat tego oddziału i lekarzy, podobnie zresztą pacjenci z którymi leżałem - każdy sobie chwalił. Podobnie zresztą jest z ginekologią, która ma opinie najlepszej w regionie i nie tylko, także zmiany w szpitalu idą ku dobremu. Ale temat nie o tym :)

m!xeR, po wypadku z Austri, przerobiłem wielu ortopedów, w tym ordynatorów. Zaufałem wtedy obecnemu ordynatorowi szpitala nr 1 w Sosnowcu i nie żałuje - był najkonkretniejszy spośród wszystkich lekarzy u których byłem. Nie mam podstaw by teraz nie ufać lekarzom którzy mnie składali. Tak jak wcześniej pisałem, rehabilitant, kategorycznie zabronił zginania i obciążania nogi przez 2 miesiące. Na wniosek lekarza, po kilku dniach, mogłem zginać nogę w ortezie do 30stopni. Złamanie rzepki u mnie było złamaniem wieloodłamkowym, kość jest poskręcana śrubami, które będe mieć do końca życia, oraz dodatkowo otoczona drutem, który zostanie wyjęty za 2 miesiące. Większe zgięcie i obciążenia u mnie odpadają, ze względu, że ta cała rzeźba mogła by się rozpaść :) Dodatkowo wiem, że podczas urazu, popękała tkanka chrzęstna? to coś śliskie na kości co umożliwia poślizg rzepki :) także nie było to jakieś złamanie popierdółka :D

Gregor tymi śrubami to się nie przejmuj! :) co prawda nie wiem jak tam z kolanem ale ja mam 2 pręty tytanowe przy kręgosłupie ok 50cm skręcone 12 śrubami do kręgów :) - to już 16 lat. I można dalej uprawiać narciarstwo, windsurfing, wspinaczkę i wiele innych rzeczy :P

Pozdrawiam

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o mnie chodzi to w tym roku stosunkowo dużo ćwiczyłem już od września, a kontuzja zdarzyła mi się w ok 30 dniu jazdy na nartach w sezonie - większość po ok 8 -10 godzin dziennie, więc kwestie braku przygotowania u mnie bym odrzucił, tym bardziej że kontuzja wynikła przez uderzenie zderzenie z czymś dużo twardszy niż ja;) ale dzięki za troske;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

m!xeR,

Dla porównania wrzucam moje RTG;)7422fbac64abef8eb50b1850545eb159.jpg

ebd0410c45ced4f9137d6457cbd4f028.jpg

Major, jak to mówią co Cie nie wzmocni to z pewnością zabije, czy jakoś tak hehe

Ja w sobie też troche tytanu nosze także wiem jak to jest;) wszystko się da;)

Wysłane za pomocą Tapatalk

Poćwiczył być takie upadki i by tego nie było, pewnie świeży śnieg Cię skusił i fiknołeś przez drzewo,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gregor_g4 - współczuje Ci tu każdy - musi to być cholernie nudne, czytanie postów typu ...życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia.. , mnie rehabilitacja zajęła tyle i tyle..

Same Xero Boye

Na zazdrość trzeba zapracować!

Ja chcę Ci zazdrościć powrotu na narty na majówce na pożegnaniu sezonu narciarskiego na Kasprowym

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o mnie chodzi to w tym roku stosunkowo dużo ćwiczyłem już od września, a kontuzja zdarzyła mi się w ok 30 dniu jazdy na nartach w sezonie - większość po ok 8 -10 godzin dziennie, więc kwestie braku przygotowania u mnie bym odrzucił, tym bardziej że kontuzja wynikła przez uderzenie zderzenie z czymś dużo twardszy niż ja;) ale dzięki za troske;)

To nie było wcześniejszego zwiedzania trasy?

8-10 dziennie - jak to robisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...