ROCH Napisano 25 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 25 Styczeń 2015 Zawsze mnie fascynowało profesjonalne przygotowanie nart. Tzn. kilka lat temu słyszałem od kolegi, że zawodnicy z PŚ, a raczej ich serwismani przygotowują narty do sezonu w taki sposób, że umieszczają je w specjalnych maszynach, gdzie narty są ogrzewane i "polewane" smarem, który się dokładnie wchłania w ślizg. Potem tylko smaruje się narty przed zawodami czy treningiem na konkretne warunki, ale bazowo są właśnie nasmarowane w takiej maszynie. Brzmiało to wtedy dla mnie jak czarna magia!W tym roku ustaliłem, że można to zrobić w Polsce bez większych problemów. Bardzo wiele serwisów oferuje wygrzewanie w kocach grzewczych. Wiem też, że część forumowiczów używa takich na własną rękę, więc liczę na waszą aktywność w tym wątku :)Niemniej jednak są w Polsce serwisy - choć jest ich mało - które używają do tego celu specjalnej komory. Zacząłem badać sprawę i padło na SKI-SERVICE w Rybniku (http://www.narty.rybnik.pl/#blogList1).Na ich stronie przeczytałem coś takiego:Jako jeden z nielicznych serwisów w Polsce posiadamy thermobag – komorę do wygrzewania nart. Proces polega na wygrzewaniu nart w temperaturze 65-70*C przez 24 godziny, co powoduje lepsze wnikanie smaru w strukturę ślizgu i tym samym lepszy poślizg i wytrzymałość na ścieranie. Usługa polecana dla zawodników i zaawansowanych narciarzy np. przed wyjazdem na kilkudniowy wyjazd. Wygrzewanie nie zmienia charakterystyki nart.Już kiedyś u nich robiłem narty i byłem bardzo zadowolony. Nie zastanawiając się zbyt długo zadzwoniłem do nich i zadałem kilka pytań. Spakowałem narty do auta i po 30 minutach byłem już w Rybniku (A4+A1 i można jechać). Ogólnie cała ta zabawa z wygrzewaniem polega to na tym, żeby narta wchłonęła jak najwięcej specjalnego smaru, który ma bardzo niską temperaturę topnienia. Smar ma jak najgłębiej spenetrować ślizg. W serwisie zostałem mile przyjęty. Franek cierpliwie odpowiadał na moje pytania (w sumie przywiozłem 4 pary narty, bo nie tylko swoje) i niektóre rzeczy odradził, także wróciłem do domu spokojny. Kilka dni później przyjechałem odebrać narty. Wydawał mi je Pan Tomasz, czyli właściciel serwisu. Pomimo nawału pracy znalazł chwilę, żeby jeszcze coś tam podpowiedzieć, wytłumaczyć, także byłem bardzo zadowolony. Narty w wygrzewarce wyglądają tak: Co do efektów tego procesu, to muszę przyznać, że zrobiły na mnie wrażenie. Ślizgi w odebranych nartach wyglądały ślicznie! Na śniegu spisują się również bardzo dobrze. Jeśli wygrzewarka faktycznie sprawia, że powiedzmy przez 6-7 dni na stoku ślizgi nie będą białe, to myślę, że nie tylko zawodnicy czy zaawansowani narciarze powinni z tego korzystać, ale i początkujący oraz średniozaawansowani. Właściwie myślę, że nawet ci drudzy powinni być tym żywo zainteresowani, bo przecież oni na pewno nie zabierają ze sobą żelazka i zestawu smarów na wyjazd. Cena takiej usługi? Nie chcę robić reklamy, ale myślę, że bardzo konkurencyjna i atrakcyjna :)Pytanie, gdzie takie coś zrobić?Ja wybrałem SKI-SERVICE w Rybniku i jestem bardzo zadowolony. Wiem, że jeszcze w naszym województwie jeszcze taki sprzęt pan Szafrański w Bielsku. Dwa miejsca na cały region to trochę mało, ale odległości chyba nie są problemem, bo w Rybniku widziałem, że nawet narty przychodziły do nich kurierem 11 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacek-1210 Napisano 25 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 25 Styczeń 2015 W Warszawie robi to ski-spa: http://skikurier.pl/ na razie mają trochę ograniczone moce przerobowe, ale jak dobrze pójdzie to w lutym ruszą na pełny gwizdek :happy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 25 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 25 Styczeń 2015 W Bielsku Marcin Szafrański wygrzewa narty. Mógłby zabrać głos w tej sprawie i napisać kilka słów o zaletach tego procesu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ROCH Napisano 25 Styczeń 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 25 Styczeń 2015 W Bielsku Marcin Szafrański wygrzewa narty. Mógłby zabrać głos w tej sprawie i napisać kilka słów o zaletach tego procesu. Wiem właśnie, dlatego wspomniałem o Nim w swoim poście. Gdyby coś na ten temat napisał, to by było wspaniale - info z pierwszej ręki :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pinio46 Napisano 27 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 (edytowane) No no, to trzeba się zastanowić i to poważnie nad takim zabiegiem. Tylko jak małżowinę przekonać ze trzeba jechać z dechami do Rybnika. :eek: Tapatalkiem Edytowane 27 Styczeń 2015 przez Pinio46 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregre0 Napisano 27 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 Również mam bardzo pozytywne doświadczenia z takim wygrzewaniem nart. Podstawowy problem jaki normalnie obserwuję to "białe" ślady wysuszonego ślizgu wzdłuż krawędzi narty po całym dniu jazdy po twardym stoku. Żeby nie było wątpliwości - dotyczy to nart codziennie smarowanych na gorąco. Po takim wygrzewaniu ślady pojawiają się dopiero po paru dniach i są zdecydowanie "słabsze". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 27 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 Wiem właśnie, dlatego wspomniałem o Nim w swoim poście. Gdyby coś na ten temat napisał, to by było wspaniale - info z pierwszej ręki :biggrin: Rozmawiałem z Marcinem i obiecał coś napisać. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 27 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 Samo wygrzewanie to nic nie da, smar musi mieć jak wniknąć w śliz, tak więc wpierw trzeba zrobić porządną strukturę, bo ta fabryczna jest raczej symboliczna. Jak by wybierać pomiędzy tymi 2 zabiegami to struktura jest dużo ważniejsza, bo pozwala na wchłanianie się smaru już przy zwykłym smarowaniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaca72 Napisano 27 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 A Ty gdzie albo jak robisz strukturę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 27 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 A Ty gdzie albo jak robisz strukturę? W serwisie Marcina Szafrańskiego, domowe sposoby nie wchodzą w ogóle w grę: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotrek96 Napisano 27 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 (edytowane) Przecież wycięcie struktury nie wpływa na wchłanialność smaru. PS. Zastanawiałem się kiedyś, czy nie zrobić sobie takiej wygrzewarki nawet tylko na jedną nartę. W zasadzie to rozchodzi się o grzałkę elektryczną, izolowane pudło (z czegokolwiek) i termostat (w odpowiednim miejscu lub dobrą dystrybucję ciepła) Edytowane 27 Styczeń 2015 przez piotrek96 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ROCH Napisano 27 Styczeń 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 Rozmawiałem z Marcinem i obiecał coś napisać. O! No to super! :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 27 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 Przecież wycięcie struktury nie wpływa na wchłanialność smaru. Możesz rozwinąć myśl:rolleyes:: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotrek96 Napisano 27 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 Możesz rozwinąć myśl:rolleyes:: Po prostu zakładając strukturę nadajesz tworzywu określony kształt. Płaski ślizg wchłaniałby smar tak samo jak ten ze strukturą, wszystko sprowadza się do tego ile smaru wejdzie do tworzywa, a nie do zagłębień struktury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 27 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 Po prostu zakładając strukturę nadajesz tworzywu określony kształt. Płaski ślizg wchłaniałby smar tak samo jak ten ze strukturą, wszystko sprowadza się do tego ile smaru wejdzie do tworzywa, a nie do zagłębień struktury No i tu się mylisz, naniesienie/ nacięcie, bo struktura to nic innego jak mikro nacięcia w ślizgu powoduje że ślizg zachowuje się jak gąbka i pije smar i po to się właśnie wygrzewa narty, żeby ten smamr wchłonął się maksymalnie głęboko w ślizg. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Larino Napisano 27 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 Słowa SB wydają sie trafne, tworzą się wtedy pory i do nich wchodzi smar. Jednocześnie robiąc strukturę zwiększamy powierzchnie wchłaniania. Więc na pewno wchłonie więcej smaru niż gdyby ślizg był idealnie gładki. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotrek96 Napisano 27 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 27 Styczeń 2015 (edytowane) Zgadza się SB ale te nacięcia nie zwiększają chłonności ślizgu (zakładamy, że materiał ślizgu jest jednorodny w całej objętości)- ewentualnie zwiększają powierzchnię całkowitą, no i może się zabrać trochę smaru w zagłębieniach; przed nałożeniem struktury- plastik, po- też plastik Struktura oczywiście jest swoją drogą potrzebna. PS. Larino - pory w ślzigu spiekanym są, nie trzeba do tego struktury Edytowane 27 Styczeń 2015 przez piotrek96 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 28 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2015 Zgadza się SB ale te nacięcia nie zwiększają chłonności ślizgu (zakładamy, że materiał ślizgu jest jednorodny w całej objętości)- ewentualnie zwiększają powierzchnię całkowitą, no i może się zabrać trochę smaru w zagłębieniach; przed nałożeniem struktury- plastik, po- też plastik No to to już nawet nie wbrew prawą fizyki(ale oczywiście też), ale na prosty chłopski rozum pozostaje w sprzeczności z logiką: Czy jak posolisz gruby kawał mięcha po wierzchu, to będzie on słony w środku? - no nie koniecznie, ale jak go rozbijesz tłuczkiem(założysz mu taką właśnie strukturę:tongue:) i posolisz, to słone będzie. Sam sobie tego akurat nie wymyśliłem, ale byłe kiedyś na takim szkoleniu u Marcina Szafrańskiego i był tam jeden z serwisantów włoskiego Ski Teamu i tak to właśnie tłumaczył, kupiłem to bo układa mi się to w spójną całość:. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 28 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2015 (edytowane) Ale nie rozbijał slizgu tłuczkiem? :-) Czy struktura zmienia własciwości fizyczne wewnętrznej warstwy slizgu, bo może czegoś nie wiemy........ Przepraszam ale jestem uczulony na 'czarymary' w serwisie.... Edytowane 28 Styczeń 2015 przez mig12345 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bocian Napisano 28 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2015 (edytowane) A czy ktokolwiek widział kiedykolwiek pory w ślizgu?Nawet TOKO w swoich materiałach podawało, że smar wnika w materiał ślizgu na zasadzie dyfuzji, która z porowatością nie ma nic wspólnego.Wnika w warunkach laboratoryjnych na jakieś mikrometry.Linka do opracowania zgubiłem, jak będę miał czas to poszukam, natomiast mam jeszcze obrazek z materiałów Swixa, obrazujący absorpcję smaru w funkcji temperatury i czasu. PozdrMarcinPS: Ślizgi spiekane mają po prostu większą zawartość amorficznej postaci polietylenu, która to własnie odpowiada za dyfuzję smaru. Czyli tak, między kryształami polietylenu są "pory", ale wypełnione Edytowane 28 Styczeń 2015 przez bocian 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SB Napisano 28 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2015 Ale nie rozbijał slizgu tłuczkiem? :-) Nie rozbił i myślę że z głową co by była bardziej chłonna na wiedzę też się doświadczenie nie powiedzie:rolleyes:: i nie wiem czy dodawanie kolejnych przykładów w związku z tym coś zmieni, ale jeszcze raz spróbuję: Czy struktura zmienia własciwości fizyczne wewnętrznej warstwy slizgu, bo może czegoś nie wiemy........ Przepraszam ale jestem uczulony na 'czarymary' w serwisie.... Weź 2 kawałki jednakowej deski, jeden z nich ponacinaj lub powierć otworki, następnie wrzuć owe deski do wody i po jednakowym czasie sprawdź który kawałek zdołał więcej wody wpić: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bocian Napisano 28 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2015 Ale nie rozbijał slizgu tłuczkiem? :-) Czy struktura zmienia własciwości fizyczne wewnętrznej warstwy slizgu, bo może czegoś nie wiemy........ Przepraszam ale jestem uczulony na 'czarymary' w serwisie.... Nacięcie struktury po prostu powiększa smarowaną powierzchnię. Pozdr Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piotrek96 Napisano 28 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2015 PS: Ślizgi spiekane mają po prostu większą zawartość amorficznej postaci polietylenu, która to własnie odpowiada za dyfuzję smaru. Czyli tak, między kryształami polietylenu są "pory", ale wypełnione Zgadza się. strona 13, 3 akapit Briko powołuje się na "mikro- przestrzenie" powstające przy spiekaniu ślizgu; może to ma związek ze strukturami amorficznymi? Weź 2 kawałki jednakowej deski, jeden z nich ponacinaj lub powierć otworki, następnie wrzuć owe deski do wody i po jednakowym czasie sprawdź który kawałek zdołał więcej wody wpić: Tu jeszcze chodzi o stosunek wielkości tych nacięć do głębokości penetracji smaru. Jeżeli zrobisz nacięcia na głębokość 0,2 mm, a smar musi się wchłonąć np. 0,3 mm, to rzeczywiście poskutkują, ale nacięcia na strukturze są mniejsze, w odległości ok. 1 mm, a te mikro w ogóle można pominąć. Chodzi mi o to, że od pewnej głębokości (zależnej od rozmiarów nacięć) smar będzie miał "to samo do zrobienia", jak wtedy, gdyby tych nacięć nie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bocian Napisano 28 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2015 (edytowane) Zgadza się. strona 13, 3 akapit Briko powołuje się na "mikro- przestrzenie" powstające przy spiekaniu ślizgu; może to ma związek ze strukturami amorficznymi? A tego się tak prosto nie dowiesz Widzę ze zamieszczony obrazek z wykresem został zmniejszony dwukrotnie, ale coś tam widać. Widać że dla temperatury 70 stopni ilość wchłoniętego smaru raczej nie przekroczy 5mg na cm2. Parafina ma gęstość około 900kg/m3, więc jeśli mnie matematyka nie opuściła, to jakby rozwałkować te 5mg na cm2, to powstanie warstwa o grubości 0,056mm. Pozdr Marcin PS: Acha- nie chodzi mi o to, czy wygrzewanie ma sens czy nie. Czepiam się tylko informacji o porowatości UHMWPE i ilości "wypitego" przez ślizgi smaru. Edytowane 28 Styczeń 2015 przez bocian PS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 28 Styczeń 2015 Zgłoszenie Share Napisano 28 Styczeń 2015 (edytowane) Nie rozbił i myślę że z głową co by była bardziej chłonna na wiedzę też się doświadczenie nie powiedzie:rolleyes:: i nie wiem czy dodawanie kolejnych przykładów w związku z tym coś zmieni, ale jeszcze raz spróbuję: Weź 2 kawałki jednakowej deski, jeden z nich ponacinaj lub powierć otworki, następnie wrzuć owe deski do wody i po jednakowym czasie sprawdź który kawałek zdołał więcej wody wpić: TO co opisujesz oczywista zmiana powierzchni wchłaniania. Im głebsza struktura tym ta powierzchnia bedzie wieksza, co zapewne uzasadnia zastosowanie głebszej struktury. Jest to dośc logiczne. Wątpliwości powyżej były co do zmiany struktury w rozumieniu budowy wewnętrznej przykładowego KLOCKA/SLIZGU/KOTLETA. A to cos zupełnie innego. PozdrawiamM Edytowane 28 Styczeń 2015 przez mig12345 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.