Mitek Napisano 2 Październik 2014 Zgłoszenie Share Napisano 2 Październik 2014 Cześć Jak pracowałem w Bośni zjeździłem ten kraj praktycznie wzdłuż i wszerz i to co na mnie zrobiło największe wrażenie, to wizyta w szpitalu dla weteranów w Fojnicy. Nie widziałem ani jednego pacjenta któremu nie brakowałoby jakiejś kończyny. Przygnębiający widok, natomiast samo miasteczko bardzo fajne, coś w rodzaju naszego Buska Zdrój. Głównie chyba zajmują się chorobami pochodzenia reumatycznego. Niedaleko Fojnicy jest miasteczko Kiseljak, gdzie jest rozlewnia wody mineralnej. W życiu nie piłem lepszej wody, zachęcam do spróbowania, jeśli już ktoś tam zabłądzi. Tu macie ciekawe opracowanie dotyczące genezy konfliktu na Bałkanach, a w aneksie na końcu opracowania kalendarium: http://www.fundacja.znak.org.pl/files/balkanski.pdf Chętnie przeczytam choć Pan Wilkanowicz - choć wybitnym Polakiem był - jednak zmanierowany chrześciańsko niestety, ...a szkoda... Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 6 Październik 2014 Autor Zgłoszenie Share Napisano 6 Październik 2014 http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2e/Piva.River-bridge.JPG Żałuję, że na tym mostku nie stanąłem i nie robiłem zdjęć. Jako zdyscyplinowany kierowca nie chciałem blokować drogi i zatrzymywać się na moście i przy podwójnej ciagłej. Tym bardziej, że most jest wąski a na nim stał już jakiś motocyklista i robił zdjęcia. Co się odwlecze, to nie uciecze! :smile:Tymi tunelami, które widać po prawej stronie, dojeżdża się do zapory, która jest jakieś 300-400m oddalona od mostu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaś Napisano 6 Październik 2014 Zgłoszenie Share Napisano 6 Październik 2014 Piszmy, piszmy dużo w tym wątku. Może zainteresuje to "naszych ekologów" i przeniosą się tam bronić Bosniaków przed mieszaniem wody wiosłem. Bo taki rafting to: -płoszenie ryb, -płoszenie żab, kun, wyder, NIEDZWIEDZI, WILKÓW, i wszelakiego ptactwa napowietrznego, -zanieczyszczenie środowiska złamanymi wiosłami, kapiącym z czół potem , że nie wspomnę o tych, których spięło ( bez wzgledu na przyczynę wystapienia takiego spięcia- strach lub zatrucie):smile: Na jednym z filmów o dzikiej przyrodzie Montenegro ( Montenegro wild word) widziałem pana lub panią ( nie jestem w stanie rozróznić z uwagi na "zapuszczenie", który/a pasł/a krowy przy użyciu karabinu!!! Ten ( lub ta) niegodziwiec pilnował swych krów z nabitym karabinem bo.... chyba chronił je prze wilkami!!!! Cóż za bezczelność ekologiczna! Strzelać do wilków dla ochrony krów! I wszystko to bezwstydnie zostało pokazane światu na filmie w jutubie! Że "nasi" ekolodzy jeszcze siedzą w domu? :smile: Ty Bumer jak już nawet coś sensownie piszesz to w końcu i tak strzelisz jakimś postem w stylu jak powyżej, że brak słów, a wracając do wątku to rafting w tamtych okolicach nie jest organizowany na Pivie tylko na Tarze, poza tym jak ktoś chce faktycznie rafting, a nie leniwy spływ to powinien się udać w kwietniu najdalej w maju, gdy poziom wody jest wysoki, a nurt wartki. Od lipca to już nawet kasków nie potrzeba, a więcej emocji od spływu daje skakanie z półek skalnych do rzeki. Co do wybrzeża Czarnogóry to raczej zachwytów tam niestety już nie ma, a będzie jeszcze mniej bo niedługo pod ruskich to chyba wszystko tam zabetonują i większość nadmorskich miejscowości podzieli smutny los Budvy. Na dzień dzisiejszy to można jeszcze tylko polecić Herceg-Novi, ciekawa starówka póki co jeszcze nie skomercjalizowana i nadal przyzwoicie mało turystów, jeżeli nie liczyć Serbów. W miarę ciekawym miejscem jest Ulcinj, nie pod względem architektury czy estetyki ale raczej jako ciekawa mieszanka kultur na pograniczu, gdzie nadal można obserwować życie lokalsów, a nie kolejne wycieczki turystyczne no i dla Polaków wszędzie szukających bałtyckich plaż, mała choć wielka namiastka w postaci Velikiej plaży z piaskiem. Co do zachwytów nad Kotorem to oczywiście jest to miasto z piękną architekturą, ale jednak typową dla tego regionu, więc jak ktoś już widział miasta w Chorwacji czy Słowenii to w Kotorze nic nowego nie znajdzie, a dodatkowo miasto jest wręcz zawalone turystami,a ewentualnie zwiedzanie polecam zacząć od około 1 w nocy. W mojej ocenie Herceg-Novi jest zdecydowanie ciekawsze, starówka jest duża i właśnie nie tak przewidywalnie typowa i nadal żyje miejscowym życiem (lokalny targ, szkoła itp). Czarnogóra zdecydowanie ciekawsze jest właśnie tam skąd wzięła się jej nazwa czyli w górach, w głębi lądu, w Durmitorze, w kanionach i małych wioskach czy monastyrach tu polecam Monastyr Piva, który został przeniesiony kamień po kamieniu z miejsca, które zostało zalane w związku z budową zapory, a teraz urzęduje tam mnich, sprzedający bardzo dobrą śliwowice;) Co do widoków to najlepsze gwarantuje przejazd pociągiem z Baru w kierunku Belgradu i odwrotnie, najlepiej raz dziennym raz nocnym. Choć dla mnie od kilku lat z Bałkanów to najciekawsza jest Albania i jak ktoś szuka dziewiczego bałkańskiego klimatu mało skażonego turystyką to jeszcze znajdzie go w Albanii ale też powinien się spieszyć... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 6 Październik 2014 Zgłoszenie Share Napisano 6 Październik 2014 (edytowane) Cześć ....jak ktoś szuka dziewiczego bałkańskiego klimatu mało skażonego turystyką to jeszcze znajdzie go w Albanii ale też powinien się spieszyć... Ale większość obecnych "podróżników" to pękaluchy niestety. To podróżnicy z nowego rozdania -podobnie jak z nartami. Bumer pewnie by podjął pałeczkę ale nie jest ich wielu teraz. Pozdro Edytowane 7 Październik 2014 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 7 Październik 2014 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Październik 2014 Michaś, bo ja jestem prowokator! Ty mnie w kwietniu chcesz na ten kajak,przepraszam ponton, wsadzić? Jak skakać to od razu na głęboką wodę! Skoro piszesz, że na Pivie nie organizuje się raftingu, to chyba tak jest, ale Piva przepływa przez Hum i zaraz za Humem jest wiele przystani pontonowych. Widocznie Piva łączy się tam z inną rzeką , chyba z Driną. Zgodzę się z Twoją opinią o Czarnogórze. Praktycznie objechałem juz całe wybrzeże tego kraju. Jeśli kiedyś tam mnie jeszcze pociagnie, to zaszyję się gdzieś w jakiejś dziurze przy morzu. Może z gołemi jajc... polatam sobie w mekce naturystów- Ada Bojana. Podobało mi się tam. Szkoda tylko, że większość zgromadzonych tam golasów, mam tu na myśli golasek, dalece odbiega wyglądem od mojego kanonu piekna. Powiem więcej, niektóre swym wyglądem naruszają przyzwoitość. Co się tyczy gór w Czarnogórze, jest tam bardzo ciekawie. Kiedyś miejscowy, widząc rowery na samochodzie, opowiadał mi o pięknych drogach rowerowych - coś koło 1000km, wytyczonych w górach koło Berane, Żabljaka, w kanionie Tary, Moracy. Może kiedyś? Trzy lata temu chciałem pojechać pociągiem do Baru. Tak radził mi kolega z Suboticy. Przestrzegał, oczywiście przesadzjąc, przed drogą przez góry. Pociąg ten prowadzi wagony- platformy na auta. Jest nawet mozliwość jazdy z Suboticy, niekoniecznie z Belgradu czy Nowego Sadu. Jest jeden szkopuł, platformy są chyba stare i dostosowane do mniejszych aut. Z tego co pamiętam to do wysokości 1,6m.Mój ma więcej, że nie wspomnę o boksie. Mitek, Albania mnie ciągnie. Nie zapuszczałem się tam gdzieś głębiej w ląd i góry, ale i tak wystarczyło mi wrażeń. No cóż, urlop spędzam razem z żoną, a ona nie jest zwolenniczką "obozów przetrwania". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.