Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Puchar Świata 2014/15


Rekomendowane odpowiedzi

Fajny ten dzisiejszy gigant w Alta Badia . Dodam , że to mój ulubiony .Jazda Hirschera robi wrażenie . Widać , że jest moc , oczywiście poparta świetną techniką . Z przyjemnością też oglądałem drugi przejazd tego młodego Chorwata Filipa Zubcica . Na tej trasie , w takich warunkach , tak pojechać i zrobić jeszcze taki wynik ( 7 miejsce ) , to jest naprawdę COŚ .

Ehh , szkoda , że nasi nie mogą tak raz za czas mile zaskoczyć . Czesi , Słowacy , Chorwaci , Rosjanie ( żeby nie było , że porównuję do nacji alpejskich ) jakoś mogą , a u nas tylko ten jeden biedny M.Bydliński , który albo źle/za mało trenuje , albo zwyczajnie nie ma na tyle talentu , żeby poważniej zaistnieć w PŚ .

Edytowane przez aklim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jansrud rządził w pt i so. Dzisiaj Hirscher, a co jutro.....robi się bardzo, bardzo ciekawie w bitwie o Wielką Kulkę.

Norweg dokłada w GS punkty, ale Austriak może zrobić duże przyłożenie w kombinacji / super kombinacji. Jak obstawiacie ?? :smile:

A odnośnie samego GS - to akurat od strony technicznej nie podobał mi się dzisiaj. Niemniej piękna rywalizacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jansrud zgarnie kule. A wiecie czemu? Bo się bawi narciarstwem! Kiedy ostatni raz widzieliście uśmiechniętego Hirschera, jak stawał na 2 stopniu podium? A Jansrud popełnił błąd tuż przed metą - mógł wygrać, a był drugi... Wjechał na metę z bananem od ucha do ucha. I myślę, że właśnie za taką postawę będzie nagrodzony. Poza tym on nie jest faworytem. Walka o kulę miała być między Hirscherem, Pinturault i ew. Ligety. A Jansrud bez ciśnienia jeździ swoje, bawi się tym, a punkty wpadają :)

W dzisiejszym GS myślałem, że on ma za cel zerwać te wszystkie płachty :D chyba tylko jednej nie zerwał :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jansrud zdominował konkurencje szybkościowe w dawno nie widziany sposób i widać po nim kolosalną pewność siebie. Co ciekawe to dopiero 4 sezon Jansruda kiedy poważnie zajął się DH, czyli doświadczenie na tle rywali ma bardzo skromne.

Chciałbym, żeby to on wygrał PŚ, ale będzie trudno, gdyż w programie jest więcej konkurencji technicznych niż szybkościowych, a te drugie niestety często są odwoływane.

W kontekście równowagi dobrze, ze odwołano Monachium.

Wiele dowiemy się po dzisiejszym slalomie, o ile bowiem w DH, SG i GS mamy sytuację jasną zdecydowanej dominacji liderów to w slalomie sprawa jest jeszcze otwarta. Po Levi wydawało się, że Kristoffersen i Hirscher są daleko przed innymi, z kolei w Are Henrik nie dojechał, a Hirscher wygrał minimalnie. W styczniu jest 5 slalomów w programie, więc to jak tam się zaprezentuje Marcel będzie miało kluczowe znaczenie.

Nie wiem na jakiej podstawie koledzy twierdzą, że Hirscher ma przewagę nad Jansrudem w kombinacji. Konkurencja to dość losowa, ale Hirscher w Wengen zapewne nie wystartuje, a podium w zeszłym roku w Kitz zawdzięczał oczywiście wspaniałej jeździe, ale w równym stopniu skróceniu trasy super-g, gdzie zajął miejsce poza 50, a stracił sekundę i pół. Jansrud z kolei od lat jest w czołówce kombinacji i należy pamiętać o tym, że zaczynał karierę jako specjalista od slalomu.

Odległy jestem też od stwierdzenia, że Pinturault jest już bez szans, jeżeli zacznie dojeżdżać w slalomie to wcale nie jest na straconej pozycji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego tak uważam, że ta konkurencja jest losowa głownie ze względu na SL, a ten jeździ Hirscher, nie Jansrud.

Zauważ, jak Jansrud jeżdżąc DH i SG spadł wyraźnie już w GS, w którym jeszcze niedawno potrafił być w ścisłej czołówce. Jeżeli zjedzie SL to pewnie podobnie jaki kilka lat temu próbował Cuche, wyglądało to troszkę zabawnie.

Więc resume jest takie, że szybcior traci w SL po 5 - 6 sekund, często nie dojeżdża, nawet przy lżej ustawionym slalomie.. A technik traci w SG / DH po 3-4 i zazwyczaj dojeżdża delikatniej ustawione trasy.

Oczywiście trochę to uproszczone i pewnie, że potrafi być inaczej, ale jednak jako zasada to tak się to prezentuje.

A Pinturault cóż, fajnie by było jakby się włączył do walki o top, ale to już deczko ciężko może być. Zobaczymy po dzisiejszym SL, jakby był (że będzie) w dwójce to będzie tracił 200 - 250 pkt. Musiałby siedzieć w SL i GS na karku Hirscherowi, dobrze punktować jak w ostatnim SG i jeszcze opędzić kombinacje. Sporo tego, ale......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to chłopaki komentatorzy ES tak se jeżdżą po Macieju jak po burej przydrożnej suce:tongue:

Już z jakieś 2 tygodnie temu Tomek Kurdziel wyrażał się o nim per "zawodnik" Bydliński - prawie jak szeregowy Bydliński:stupid:

A dzisiaj Witek Domański kończąc omawianie listy startowej powiedział: no i z ostatnim 70 nr. Maciej Bydliński POLSKA, ambitne przedsięwzięcie!!!

:stupid: :biggrin: :tongue:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie we wszystkim się z Tobą zgodzę. Oczywiście Jansrud nie będzie już jeździł slalomów jak kiedyś, ale w superkombinacjach w zeszłym roku tracił około 3 sekund do najlepszych i zawsze zajmował miejsca w czołówce. Slalomiści niby mają w kombinacji lepiej, ale muszą spełnić jeden warunek, a mianowicie wejść do 30 po zjeździe, bo inaczej po zrytej trasie szanse mają już nieduże. Hirscher nigdy nie jechał Wengen, więc nie sądzę, żeby ryzykował w tym roku, zostaje mu tylko SC w Kitz, gdzie jest supergigant, więc teoretycznie dla niego lepiej, ale nie sądze, żeby zrobił tym jakąś przewagę nad Jansrudem. Ale... dyskutować sobie możemy, a życie może przynieść najróżniejsze scenariusze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie po 1 przejeździe oglądnąłem 2 i mamy kawałek nowych scenariuszy.

Piękny SL.

Hirscher aż 7 i od razu nowe kalkulacje się robią.

Henrik piękny skok z 15, o włos pudło (tzn. o 0,1 sek., może to miej niż włos :wink:).

Rosjanin 8, brawo, po raz kolejny brawo. I Słowak w 20. I żal dupę ściska.

Pinturault w końcu dojechał i 5 i 3 w generalce.

J.B. Grange w końcu w czołówce, kiedyś dla mniej slalomista doskonały. A z nim Lizeroux 15, brawo w końcu. A z nimi Muffat-Jeandet 12 z największym skokiem (z 30) drugiego przejazdu.

Flelix klasa cały przejazd 1 i 2.

Ale Axel Baeck, widzieliście, pamiętacie ? Drugi przejazd i pierwszy odcinek pomiarowy, ten "po płaskim". Był tak diabelsko szybki, był tak masakrycznie dynamiczny, że mi kopara opadła. Warto popatrzeć. Dołożył w tym miejscu Henrik'owi kilkanaście setnych.

W ten sposób z przedostatnim łykiem Miłosława niefiltrowanego good night for all :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos Henrika, na brytyjskim eurosporcie mówią, że jeśli tylko nabierze trochę pewności siebie to będzie wymiatal, bo wdarł się do czołówki bez żadnych kompleksów, porobil takie wyniki i ma takie osiągnięcia, że wielu zawodników mogłoby kończyć karierę. Jest bardzo, bardzo młody, pokazał w tym sezonie, że może rozdawać karty w sl i gs, ale presja nie pozwala mu teraz rozwinąć skrzydeł. Parę nieudanych startów i już nieco gorzej. Mówią, że jakby tak przełamał się (być może ten slalom i drugi przejazd to jest ten moment) i przypomniał sobie, że może, to wraca do walki w SL i wbija w najscislejsza czołówkę w GS.

W sumie jak tak sobie o tym myślę, to chyba sporo racji w tym jest :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj młody ten Henio... Po cywilu (wywiad chyba w skipass'ie) wygląda jak uczeń liceum. Po prostu prymus kl. II b. :biggrin: a nie zawodnik światowej klasy...

Ale najbardziej kibicuję Feliksowi. Dawno temu kibicowałem jego tacie. Tak przy okazji, bo przez pewien czas jeździł razem z Andrzejem Bachledą. No i jego mamę też pamiętam. Więc Feliks to trochę jak syn przyjaciół... :smile:

Tadek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj szkoda, wielka szkoda.

I szkoda widzieć gdzie teraz jest Kostelic.....

Nie do końca skreślałbym zawodników takich jak Matt i Kostelic.

Matt w zeszłym sezonie pół na pół, albo wygrywał albo wypadał z trasy, jednak zdobył złoto w Sochi w SL, wcześniej brąz w Schladming.

Kostelic dwa poprzednie sezony jak na niego kiepskie, natomiast w Sochi i w Schladming srebrne medale w kombinacji.

Oni raczej w tym sezonie celują w MŚ. A tutaj doświadczenie jest bezcenne.

O Puchar Świata będą bić się młodsi, którzy są w stanie wytrzymać kondycyjnie cały sezon.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak, może nie. Celując w jakieś konkretne zawody trzeba pojechać na nich na 150% bez kalkulacji a wtedy bywa różnie (vide Miller na dh w Sochi). Wszystko jest kwestią jakieś strategii, mniej lub bardziej oczywistej oraz obranych celów ale dla mnie kompletny zawodnik prezentuje stałą formę. Duże wahania wyników źle świadczą o jakości. Kostelic był dobry ale czy nadal jest ? Fajnym akcentem byłby dobry wynik na MŚ i koniec kariery bo narciarskich stoków w PŚ już raczej nie zwojuje. Może to być też dobry moment na zakończenie kariery z innego powodu. Dobry wynik w gs w Altia Badia Zubcica może(chociaż nie musi) być zapowiedzią młodego świetnego zawodnika, gdyby tak połączyć doświadczenie Kostelica z młodością i świeżością Zubcica...kto wie co mogłoby się z tego urodzić :-)

Dochodzi też strona o której często gęsto zapomina się a która jest kluczowa dla wyników. Trening w okresie przygotowawczym. Widać to po Ligetym i widać to po Hirscherze. Gdyby ktoś mnie zapytał co się stało z Ligetym to z dużą dozą pewności(chociaż nie czytałem, żadnych wywiadów ani artykułów n/t temat) powiedziałbym, że sztab zmienił mu dość diametralnie program treningowy. Podobnie z Hirscherem tyle, że jemu wyszło to na dobre. Niestety to czy dany pomysł na trening był strzałem w dziesiątkę okazuje się kiedy jest już za późno na zmiany i poprawki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca skreślałbym zawodników takich jak Matt i Kostelic.

Matt w zeszłym sezonie pół na pół, albo wygrywał albo wypadał z trasy, jednak zdobył złoto w Sochi w SL, wcześniej brąz w Schladming.

Kostelic dwa poprzednie sezony jak na niego kiepskie, natomiast w Sochi i w Schladming srebrne medale w kombinacji.

Oni raczej w tym sezonie celują w MŚ. A tutaj doświadczenie jest bezcenne.

O Puchar Świata będą bić się młodsi, którzy są w stanie wytrzymać kondycyjnie cały sezon.

Nikt nikogo nie skreśla (chyba).

Niemniej jeżeli chodzi o Matta to widać, że jest dynamit, brakuje łutu szczęścia.

Jeżeli chodzi o Kostelica to widać, że jest.......inaczej.

Oby im jak najlepiej na MS. Oby utrzeć znowu nosa Hirscherowi (Matt) :biggrin::wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

No ja bym się tutaj mógł zgodzić co do Matta - ale Kostelić... Uważam (może się mylę i oby tak było) nic już nie osiągnie. 36 lat w tym roku pęknie. Jeździ głównie SL, gdzie niezbędna jest dynamika, szybkość, giętkość. Koleś ma 182 cm wzrostu - okej, ale waży pod 100 kg, wg wikipedii ma 94 kg. Jak ma się równać taki "klocek" z Kristoffersenem? Pozostali zadodnicy rozdający karty w konkurencjach technicznych też nie ważą za dużo. Fanara - (niby) 58 kg, Hirscher - 70 kg (nie wierzę, że tyle waży biorąc pod uwagę to, jak wygląda, niemniej jednak ma 173 cm wzrostu, więc myślę, że waży ok. 80 kg, Jean-Baptiste Grange - 84 kg, Pinturault - 80kg, Neureuther - 87 kg, Dopfer - 85 kg, Ligety - 86, więc widać, że są to kolesie znacznie, znacznie lżejsi. Wyjatkiem jest tutaj Matt, który jest w podobnym wieku i wazy koło 90 kg, ale u niego widać niezłą dynamikę w tej jeździe i tak, jak mówicie - albo odpala, albo wypada :)

Pamiętam, że Janica Kostelić miała poważne problemy z kolanami - teraz nie wiem, czy Ivica też nie miał jakichś problemów, ale nie chcę czegoś przekręcić. Jeśli tak, to po prostu szkoda chłopa, bo sie zajedzie i będzie to jego mizerny koniec. Myślę, że neizależnie od wyniku powinien po MŚ zakończyć karierę. Gdyby jeszcze jakiś medal wyszarpał, to byłoby coś pięknego :) A pomysł, żeby Ivica znalazł się w sztabie szkoleniowym brzmi świetnie! Ktoś z takim doświadczeniem to byłaby prawdziwa petarda. Nie chce nikogo w błąd wprowadzić, ale wydaje mi się, że Ivica studiował medycynę - jeśli tak, to już w ogóle byłby dobry trener z taką znajomością ludzkiego organizmu :)

Co do ostatniego PŚ w Zagrzebiu: Solevaag! Już raz w tym sezonie postawiłem na niego - wytypowałem go na 3 miejscu i wtedy dał ciała. Teraz pokazał, że nie należy z niego rezygnować. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jednego człowieka: KHOROSHILOV Alexander - 5 miejsce, czyli dobra jazda, a co najważniejsze w tym sezonie zajmował następujące pozycje w SL: 8, 3, 8, 5 ---> to oznacza, że jest w gazie, jeździ bardzo równo i może się okazać, że Dopfer i Kristoffersen mogą się obawiać trzeciego miejsca w klasyfikacji slalomowej na koniec sezonu. Tzn. ja osobiście mam nadzieję, że Kristoffersen, który jest teraz 5 zepnie poślady i będzie mocno kąsał Marcela i Felixa, ale Rosjanin wyglada tutaj pewniej z tą swoją regularnością. Wydaje mi się, ze Kristoffersen może raczej zrobić piękną niespodziankę podczas MŚ, aniżeli w klasyfikacji na koniec sezonu. Tak czy inaczej robi się dość ciekawie i gęsto :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W żadnym wypadku w gips go nie pakuję! Ja bym bardzo chciał, żeby nadal jeździł :) Jeśli mu to sprawia przyjemność, to jasne - niech jeździ ile tylko chce :) Oby jak najdłużej! Niemniej jednak przy tak morderczym tempie i takim wysiłku ciężko mu będzie regularnie wjeżdżać do 15... Będziemy obserwowali jak wielka gwiazda stopniowo blednie. Oczywiście, jeśli to będzie z uśmiechem od ucha do ucha i na totalnym chillu to luz! A jak czasem coś fajniejszego zjedzie to w ogóle będzie radość na całego. Myślę, że wolałbym, żeby ogarnął coś na MŚ i odszedł jako niepokonany mistrz - zrobił tak Adam Małysz po wspaniałej karierze zdobył 2 medale olimpijskie, rok później zdobył medal MŚ, PŚ zakończył na 3 miejscu i odszedł jako wielki mistrz w momencie, kiedy był z najściślejszej światowej czołówce - teraz z powodzeniem robi inne rzeczy. Michael Jordan definitywnie skończył z koszykówką po dobrym występie w meczu gwiazd w wieku 40 lat - teraz gra w golfa, jest właścicielem profesjonalnego teamu motocyklowego, ma własna markę odzieżową. Lennox Lewis zakończył karierę jako posiadacz pasów WBC oraz IBO. Herman Maier czy Lasse Kjus kończyli kariery w sezonach, w których stawali na podium PŚ. Oby z Ivicą też tak było - bardzo bym tego chciał. Naprawdę. Chciałbym go zapamiętać, jak kończy karięrę z podniesioną głową, a nie ze spuszczoną. Faktycznie, masz rację, że słowo "mizerny" może jest tutaj nieadekwatne, ale chyba nie ma nic gorszego niż widzieć rozczarowanie, smutek i frustrację na twarzy takiego giganta, jakim bez wątpienia jest Kostelić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...