marboru Napisano 1 Czerwiec 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 1 Czerwiec 2017 Dnia 30.05.2017 o 11:18, Mitek napisał: Cześć Mariusz Fajna relacja i fajne zdjęcia!. My byliśmy z ekipą na ciężko na Pilicy. Odcinek od Szczekocin do Sulejowa bez zalewu bo przy takiej pogodzie wydawało się to absolutnie bez sensu. Jak oceniasz stan wody na Drzewiczce bo tak patrząc to w lecie sporo miejsc raczej niespływalnych? W zeszłym roku miałem płynąc Drzewiczkę w lipcu ale odstraszyła mnie ilość wody i jej stan (podobno niezbyt czysta) - czemu twoje zdjęcia raczej przeczą. Jak to oceniasz? Ostatni próg trzeba było spływać na lekko. Nawet na ciężko bym szedł tylko wcześniej trzeba by kogoś ustawić poniżej żeby ewentualnie łapał rzeczy. Serdeczne pozdrowienia i ...żeby było wody więcej niż mniej. Dzięki Mitku Pilica od Szczekocin do Maluszyna raczej upierdliwa dużo "sztucznych" przeszkód ale spływik chętnie bym w tamtym rejonie powtórzył - wiele lat minęło jak tam byłem. Stan wody na Drzewiczce był ok - na kilku bystrzach gdybyśmy skegów nie zdjęli, to było by trudno przepłynąć... Kajak sztywny też miałby w tym momencie w dwóch, trzech miejscach problem. Rzeka generalnie czysta - ale są miejsca, w szczególności na zwałkach gdzie poziom plastikowych butelek i innych śmieci zatrważa Woda raczej jest ok pod względem czystości. Ostatniego progu nie spływaliśmy - raczej jest niespływalny. Na zdjęciach nie widać dokładnie jego wysokości - a jest dość wysoki, kajak czy sztywny, czy gumowy mógłby się na nim "złamać". Próg ze zdjęcia "stop" został spłynięty przez mojego kumpla w lutym, kajakiem jedynką (zwałkowym) skończyło się kabiną. Drugą część Drzewiczki do ujścia już opisywałem i płynąłem ale pewnie niebawem powtórzymy, bo Paula jak i inni z ekipy jej nie płynęli a bardzo się ten spływ z części pierwszej spodobał Pozdrawiam marboru 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 1 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 1 Czerwiec 2017 Cześć Dzięki za info. Na Twoich zdjęciach każda rzeka wyglądałaby zajebiście - taka prawda. Ja nie mam żadnych zdjęć praktycznie bo nie mam serca do ich robienia. Co do PIlicy było rzeczywiście upierdliwie. Od Szczekocin padało a przenoszenia nieprzetarte więc wszystko trzeba było najpierw badać z brzegu, sam wiesz ile to czasu. Woda dość wysoka i wszystkie niższe mostki normalnie spływalne albo przynajmniej do przepchnięcia trzeba było obnosić. Co do śmiecia to ... co poradzić. Czasami zabieramy jakieś ewidentnie leżącą butelkę ale jakby chcieć zabrać wszystko trzeba by płynąć tankowcem. Co do progu to wygląda na spływalny ale tam nie byłem - może trochę za mało wody jednak i krawędź byłaby niebezpieczna dla sprzętu...? Przed Koniecpolem poszliśmy jeden z progów dwóją na ciężko. Było trochę zabawy ale przynajmniej przećwiczyliśmy procedury ratunkowe i wyciąganie kajaka z odwoju a wbiło go tak, że prawie nie było go widać. Na pusto jedynką byłoby spoko. Pozdrawiam serdecznie i samych bezpiecznych dni na wodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmarcin Napisano 1 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 1 Czerwiec 2017 Te Wasze spływy wydają się takie leniwe i sielankowe. Cisza, spokój, a do tego momentami naprawdę piękne i fotogeniczne miejsca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 18 Czerwiec 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Czerwiec 2017 Czarna Nida, a potem Nida 23 km z Wolicy do Mokrska Dolnego. Kolejny piękny dzień postanowiliśmy wykorzystać na kolejny spływ kajakowy. Tym razem padło na kolejny dla nas odcinek Czarnej Nidy a potem Nidy. Wolica - Mokrsko Dolne i przygoda z dwoma jedynkami Katany wraz z Markiem i jego córką. Zapraszam na fotorelację z tej przygody Zaczynamy tuż za elektrownią wodną w Wolicy przy ulicy Armii Krajowej. Elektrownia: Początek jest szybki i dosyć wąski: Ciśniemy do przodu - zielono dookoła Pojawiają się zwałki - wszystkie spływamy bez problemu. Marek walczy: Tu w kolejce czekamy na swoją kolejkę: Piękne i ciekawe pływanie! To zwałka, to bysterko... Czujemy się cudnie na tej rzece... ...jest niesamowita - dobrze, że mam silnik z przodu - mogę spokojnie robić fotki. Dziko niczym na Amazonce: Pojawiają się skarpy: Przerwa w wiosłowaniu na fotkę Ekipa za nami: Hern? Dopływamy do Tokarni gdzie pod mostem na trasie krajowej numer 7 jest niezłe bystrze W całej okazałości wygląda tak: I przerwa... Z kompletem łódeczek Płyniemy dalej a przed nami takie oto widoki... I troszkę więcej przeszkód w wodzie... Pięknie! Wioślarz - fotograf Dopływamy do Muzeum Wsi Kieleckiej - tutaj krótka techniczna przerwa. Potem Marek prezentuje możliwości kajaka zwałkowego - skacze po drzewach Zaczyna robić się leniwie... Mijamy kolejne mosty... Czarna Nida łączy się z Białą Nidą...i od teraz płyniemy Nidą. Okoliczne ptaszki... I śliczne świętokrzyskie krajobrazy. Gdzieś w tle Zamek w Chęcinach: Kolejne bystrze pod mostem kolejowym - znowu adrenalinka Dopływamy do Zamku w Sobkowie: Kilkanaście minut pauzy i fotki. Stary Rycerski Zamek nad Nidą Ostatnia fotka niczym z Titanica w tym miejscu i płyniemy... Ostatnia mijana rodzinka... I kończymy spływ. Kończy się dzień... ...słońce coraz niżej - pora wracać do domu. Pozdrawiamy serdecznie marboru i Paula Ahoj! 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 18 Czerwiec 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Czerwiec 2017 PS. I jeszcze trzy fotki, które dostałem od Marka W chaszczach: Po bystrzu... I na koniec - pod drzewkiem 4 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 19 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 19 Czerwiec 2017 Mariusz , mam pytanie jak organizujecie się od strony logistycznej przy takich spływach ? Chodzi mi o to , że parkujecie samochody w punkcie A , robicie spływ z punktu A do punktu B i co dalej , tzn. jak wracacie do miejsca , gdzie macie zaparkowane samochody ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Czerwiec 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Czerwiec 2017 7 godzin temu, aklim napisał: Mariusz , mam pytanie jak organizujecie się od strony logistycznej przy takich spływach ? Chodzi mi o to , że parkujecie samochody w punkcie A , robicie spływ z punktu A do punktu B i co dalej , tzn. jak wracacie do miejsca , gdzie macie zaparkowane samochody ? Andrzej, Sprawa jest prosta - zawsze jedziemy na dwa samochody. jeden zostawiamy na końcu spływu, a drugim zasuwamy w górę rzeki skąd rozpoczynamy przygodę. Jak jest nas więcej - to wtedy jedno auto zostaje na końcu spływu, dwa jadą na start - później, po zakończeniu spływu kierowcy jadą po auta, które zostały porzucone na starcie. Przy naszym kajaku, "dmuchańcu" podróżowanie "na wodę" możliwe jest komunikacją miejską - kajak pakowany jest do plecaka 24 litrowego. Spokojnie można go założyć na plecy bądź bardziej funkcjonalne jest użycie małego wózka. Moi kumple z pneumatykami tak robią - jadą pociągiem, busem, PKSem na początek spływu, a koniec pływania planują tak, by podobnie wrócić środkiem transportu publicznym. Pozdro. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 20 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2017 Mariusz, jak jest z czystością Nidy? Od dawna myślę o kajakach tam, wybraniu się z dzieckiem. Jest tam jakaś baza noclegowa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 20 Czerwiec 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2017 7 godzin temu, mysiauek napisał: Mariusz, jak jest z czystością Nidy? Od dawna myślę o kajakach tam, wybraniu się z dzieckiem. Jest tam jakaś baza noclegowa? Woda jest ok, okolice rzeki raczej czyste. Śmieci cywilizacyjne pojawiają się rzadko i niestety przy okazji spływów komercyjnych... ...a to jakiś plastik, a to jakaś puszka - jest tego naprawdę śladowe ilości. Baza noclegowa z pewnością jest - trzeba by poszperać w necie. Samemu nic nie testowałem, to nie mogę nic konkretnego polecić. Co do pola namiotowego na odcinku, który płynęliśmy - fajne miejsce z toaletami jest w Tokarni (fotka z barką). Pozdrawiam serdecznie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 21 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2017 (edytowane) 19 godzin temu, mysiauek napisał: Mariusz, jak jest z czystością Nidy? Od dawna myślę o kajakach tam, wybraniu się z dzieckiem. Jest tam jakaś baza noclegowa? Cześć Nida to miła i dość czysta rzeka. Można tam płynąć dowolnym sprzętem z bagażem lub bez, praktycznie niezależnie od stanu wody. Dwa lata temu płynąłem Białą Nidę z Mniszka przy tak niskim stanie wody, że już na Nidzie w okolicach, które opisuje Mariusz było tak mało wody, że mielizny łapały czasami na środku rzeki, praktycznie w nurcie. Rok wcześniej przy młynie w Bizorędzie trzeba było kajaki przepychać a w kolejnym roku nie można było sięgnąć wiosłem do mostka a mimo to spływało się a nie targało sprzęt po kamieniach. To jak z każdą rzeką - im dalej tym brudniej gorzej mniej ciekawie. Miejsc biwakowych jest tam bez liku więc bazą noclegową bym sobie głowy w ogóle nie zawracał. Pozdrowienia serdeczne Edytowane 21 Czerwiec 2017 przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 21 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2017 10 hours ago, Mitek said: Miejsc biwakowych jest tam bez liku więc bazą noclegową bym sobie głowy w ogóle nie zawracał. 2 łatka na pokładzie, mleczko z butelki. Biwak nie chodzi w grę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 21 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2017 1 godzinę temu, mysiauek napisał: 2 łatka na pokładzie, mleczko z butelki. Biwak nie chodzi w grę... Cześć Żartujesz prawda? Pierwszy spływ Kacpra (nie licząc Łyny w brzuchu mamy) gdy miał rok półtora roku. Najfajniejsze były burze gdy my musieliśmy wiosłować a on spał w najlepsze pod daszkiem z kurtek. Karmienie to żaden problem. Problemem jest raczej ruchliwość młodzieży w tym wieku. Dzieci się świetnie bawi,a na biwakach nawet jak mają pół roku - sprawdzone. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 22 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec 2017 10 hours ago, Mitek said: Cześć Żartujesz prawda? Pierwszy spływ Kacpra (nie licząc Łyny w brzuchu mamy) gdy miał rok półtora roku. Najfajniejsze były burze gdy my musieliśmy wiosłować a on spał w najlepsze pod daszkiem z kurtek. Karmienie to żaden problem. Problemem jest raczej ruchliwość młodzieży w tym wieku. Dzieci się świetnie bawi,a na biwakach nawet jak mają pół roku - sprawdzone. Pozdro Mitek, różne dzieci się trafiają Mi (nam) trafił się "szwajcarski zegarek" jak to powiedzieli znajomi. Od 6 rano do 21-22 nie chce się zepsuć i w nocy też super spokoju nie ma. A to jest troszkę uciążliwe na biwaku i nie wchodzi w grę nawet camping i namiot. Sprawdzone, jeśli jako rodzice możemy trochę odpocząć, nie ma lepszej opcji niż ciepły prysznic, łóżko w pokoju a najlepiej jeszcze podane śniadanie i chętnie obiadokolacja. Jest to spory komfort i szansa na odpoczęcie od chociaż tak podstawowych czynności jak gotowanie. EOT 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 22 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec 2017 (edytowane) Cześć He he... Każe dziecko jest inne. Jak patrzę na swoje to są tak różne, że jest to nie do uwierzenia czasami. W warunkach biwakowych bardzo łatwo dziecko jest zamęczyć, albo zamęczy się samo i śpi - u nas to pracowało. A z jedzeniem... powiem Ci szczerze, że przekonaliśmy się, że jak dziecko głodne to zje wszystko a jak nie to musi się przegłodzić. Co do kwater to niedaleko połączenia Wiernej Rzeki z Białą Nidą nad tą pierwszą jest ośrodek Wierna. Nie jest to jakiś wypas ale mają wszystko co trzeba a nawet parę boisk, kort do tenisa i mały basen. http://www.wierna.oit.pl/ Pozdrowienia serdeczne Edytowane 22 Czerwiec 2017 przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 22 Czerwiec 2017 Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec 2017 2 hours ago, Mitek said: Cześć He he... Każe dziecko jest inne. Jak patrzę na swoje to są tak różne, że jest to nie do uwierzenia czasami. W warunkach biwakowych bardzo łatwo dziecko jest zamęczyć, albo zamęczy się samo i śpi - u nas to pracowało. A z jedzeniem... powiem Ci szczerze, że przekonaliśmy się, że jak dziecko głodne to zje wszystko a jak nie to musi się przegłodzić. Co do kwater to niedaleko połączenia Wiernej Rzeki z Białą Nidą nad tą pierwszą jest ośrodek Wierna. Nie jest to jakiś wypas ale mają wszystko co trzeba a nawet parę boisk, kort do tenisa i mały basen. http://www.wierna.oit.pl/ Pozdrowienia serdeczne Cześć, problem jest, że naszego nie da się zamęczyć. Przykład to aquapark 10.00-20.00 i dopiero padła po wypiciu mleka. A z jedzeniem nie ma problemu, żre jak stary ... tylko ja nie chcę na to tracić czasu na wyjeździe, na przygotowanie, wożenie, kupowanie itp. Komfort dostania na talerzu. Dzięki za namiary na to spanie - na pewno sprawdzę osobiście. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 6 Sierpień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 6 Sierpień 2017 Relacja z kajakowania po Puszczy Boreckiej i tamtejszych jeziorach, rzekach w wątku: A było? Super ciekawie - kto jeszcze nie widział, to zapraszam Pod mini mostami: Zwałeczki: W buszy ...i oczywiście na żaglu Zapraszam do całego wątku 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 13 Sierpień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 13 Sierpień 2017 Nida i 17 kilometrów z Pińczowa do Chroberzu. Kilka dni temu miałem przyjemność popłynąć kilka kilometrów świętokrzyską rzeką, Nidą. Przepłynięty odcinek na trasie Pińczów Chroberz. Ilość zdjęć mocno ograniczona ponieważ nie uzyskałem zgody na publiczną publikację wizerunków kajakarzy Rzeka raczej spokojna i płytka, spływ lightowy. Po drodze udało się "strzelić" kilka ptaków. Światło tego dnia było takie sobie, więc jakość zdjęć taka sobie Bociek: Mijaliśmy kilka piaszczystych plaż - na 95% trasy brzeg zarośnięty, bez możliwości wodowania. Gdy wyszło słonko, to i Nida przedstawiła nam swoje piękne oblicze Kaczuchy: W promieniach Słońca... Na brzegu, piękna zieleń. Na jednej z ostatnich plaż trochę muszelek, pozostałości po ognisku... Woda czyściutka i zachęcająca do kąpieli Tuż przy mecie spływu: 10 osób, 5 tym razem sztywnych kajaków - świetna przygoda i dobra zabawa Było warto i z pewnością wrócę w te okolice - została do zrobienia Biała Nida i kilka fragmentów Nidy Pozdrawiam marboru 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 16 Czerwiec 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 16 Czerwiec 2019 "Nasza" rzeka... Jaką mogliśmy wybrać rzekę na inaugurację sezonu kajakowego? Jasne, że naszą, tradycyjną już - Radomkę 16 kilometrów i pełen relaks w pięknych okolicznościach przyrody.Zapraszam do krótkiej foto relacji. Flota: Uroki nizinnej rzeki... Radomka a jakby Amazonka 😮 Ekipa: marboru, Paula, Jacek i Dorota. Tańczący na brzegu... Początek spływu - jest banan Powrót do wiosła po ponad rocznej przerwie. Zderzenie: Szkoda, że zwałki są wycięte piłami... Zdarzają się jednak malutkie, może nie zwałki ale zwałunie… Wąskie przejście: I walka na tej zwałuni Goła Baba Kuchnia mięsna i wege Skarpy pełne Brzegówek: Drzewo 1 Drzewo 2 zjedzone przez bobra: Gdzie kolejny spływ? Chyba góry? Jest parcie ponownie na Dunajec...a może wreszcie Poprad? Kto wie? Dzisiaj bardzo powoli i niedzielnie 16 kilometrów piękną Radomką Pozdrawiam marboru 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 18 Czerwiec 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Czerwiec 2019 (edytowane) Wieprz - komercyjnie Szybciej niż myślałem kajaki mi się powtórzyły... ...bo już w poniedziałek - po spływie na Radomce. Spontaniczny wypad na Roztocze. Celem jest Zwierzyniec i tamtejsza, niewielki jeszcze i kręty Wieprz Generalnie nie lubię tłoku na rzece i komercji...ale czasami trzeba się spotkać z gronem przyjaciół i spędzić wspólnie czas. Mapka spływu: Widząc ilość kajaków i doświadczenie kajakarzy dobrze wszystko spakowałem do wodoszczelnej torby... ...a ponieważ do aparatu zapomniałem karty, to też szybko go schowałem poza kamizelką w torbie kajakowej. I to ocaliło mi sprzęt 😮 Jak się okazało nawet w wodzie po kolana można zrobić kabinę Opróżnianie wody po raz pierwszy... ...a po kilku chwilach "dachowanie" po raz drugi Jak rozumiecie swoich zdjęć nie mam z tej wyprawy Cieszę się, że wszystko, łącznie z telefonem ocalało...a prezentowane zdjęcia są innych kolegów. Generalnie był hałas, mało obcowania z naturą i generalnie zabawa. Trochę inaczej niż zwykle ale w sumie nawet fajnie - raz na jakiś czas można się trochę zintegrować z ludźmi Koniecznie powrót na Roztocze z rowerem... jest tu pięknie Pozdrawiam marboru Edytowane 18 Czerwiec 2019 przez marboru 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 20 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2019 @marboru myślë, że może Cię zainteresować czerwcowy dodatek extra Traveler, jest rowenież trasa w Świętokrzyskim, która moze mam przybliżysz? Kajaki rownież znajdziesz w dodatku . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 20 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2019 W dniu 18.06.2019 o 20:47, marboru napisał: Wieprz - komercyjnie Szybciej niż myślałem kajaki mi się powtórzyły... ...bo już w poniedziałek - po spływie na Radomce. Spontaniczny wypad na Roztocze. Celem jest Zwierzyniec i tamtejsza, niewielki jeszcze i kręty Wieprz Generalnie nie lubię tłoku na rzece i komercji...ale czasami trzeba się spotkać z gronem przyjaciół i spędzić wspólnie czas. Mapka spływu: Widząc ilość kajaków i doświadczenie kajakarzy dobrze wszystko spakowałem do wodoszczelnej torby... ...a ponieważ do aparatu zapomniałem karty, to też szybko go schowałem poza kamizelką w torbie kajakowej. I to ocaliło mi sprzęt 😮 Jak się okazało nawet w wodzie po kolana można zrobić kabinę Opróżnianie wody po raz pierwszy... ...a po kilku chwilach "dachowanie" po raz drugi Jak rozumiecie swoich zdjęć nie mam z tej wyprawy Cieszę się, że wszystko, łącznie z telefonem ocalało...a prezentowane zdjęcia są innych kolegów. Generalnie był hałas, mało obcowania z naturą i generalnie zabawa. Trochę inaczej niż zwykle ale w sumie nawet fajnie - raz na jakiś czas można się trochę zintegrować z ludźmi Koniecznie powrót na Roztocze z rowerem... jest tu pięknie Pozdrawiam marboru Cześć To jest właśnie dobry przykład koszmarnego wynaturzenia związanego z przeistoczeniem pięknej pasji w weekendową rozrywkę Mariusz. Podobnie jest z narciarstwem niestety a nawet gorzej bo tam już nie ma odwrotu. Rzeki, które tłuszcza zostawiła w spokoju jeszcze się znajdą. Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 20 Czerwiec 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2019 4 godziny temu, Mitek napisał: To jest właśnie dobry przykład koszmarnego wynaturzenia związanego z przeistoczeniem pięknej pasji w weekendową rozrywkę Mariusz. Podobnie jest z narciarstwem niestety a nawet gorzej bo tam już nie ma odwrotu. Rzeki, które tłuszcza zostawiła w spokoju jeszcze się znajdą. ...a może to i dobrze, że są fragmenty rzek tak komercyjne? Więcej jest przestrzeni w dzikich ostępach - tam można spotkać jedynie pasjonatów i kochających ciszę, spokój, obcowanie z naturą. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.