Mitek Napisano 16 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 16 Maj 2016 (edytowane) Cześć Ekstra opis. Woda na tym odcinku raczej stała jak mniemam bo sporo trzymających zastawek jest. Jak oceniasz czy w lecie będzie dużo niższy poziom? Na wysokości Jankowic są stawy i ciek, który nazywa się Bosak, który wygląda na jakiś kanał połączony ze starorzeczem Radomki. Pozdro Edytowane 16 Maj 2016 przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nurek1974 Napisano 16 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 16 Maj 2016 Hej fajna sprawa ten kajak powiedz ile zajmuje Ci czasu obsługa tego cuda, powiedzmy od wyjęcia z bagażnika do pełnej sprawności rejsowej. Kupowałeś go w Czechach czy u nas?? pozdrawiam RG Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 16 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 16 Maj 2016 Dokładnie. Pompowanie i przygotowanie sprzętu do pływania, za trzecim razem zajęło nam 20 minut. Składanie ze sprzątaniem kajaka, to ok 15 minut. Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 16 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 16 Maj 2016 (edytowane) Woda na tym odcinku raczej stała jak mniemam bo sporo trzymających zastawek jest. Jak oceniasz czy w lecie będzie dużo niższy poziom?Biorąc pod uwagę całość trasy, wolny nurt jedynie między dwoma elektrowniami wodnymi, na odcinku: od mostu na wysokości miejscowości Sukowska Wola do Elektrowni na wysokości miejscowości Gulin, która jest po drugiej stronie rzeki. Tutaj również rzeka na długości ok 2 km uregulowana (prosty kanał). Coś takiego:Pozostałą trasę uważam za taką ze średnim uciągiem o prędkości ok 5 km/h, dla porównania Wisła ma nurt ok 8 km/h.Co do poziomu w lato?Trudno przewidzieć - zależy, czy będzie sucho, czy nie - co nam pogoda ześle? W zeszłym roku był dramat i bardzo mało wody, dwa lata temu stan wody porównywalny do tego z wczorajszej wyprawy.Na wysokości Jankowic są stawy i ciek, który nazywa się Bosak, który wygląda na jakiś kanał połączony ze starorzeczem Radomki.To nie chodzi o prawy dopływ, o nazwie Bosak - tam nie dopłynęliśmy.Chodzi o dopływ lewy.Poniżej mapka z zaznaczonymi punktami (lewy - "tajemniczy dopływ", środkowy miejsce zakończenia spływu, prawy - ujście Bosaka). Hej fajna sprawa ten kajak powiedz ile zajmuje Ci czasu obsługa tego cuda, powiedzmy od wyjęcia z bagażnika do pełnej sprawności rejsowej.Kupowałeś go w Czechach czy u nas?Pewnie, że fajna :happy:Czas? Na początku, w pierwszym sezonie, gdy nie miałem wprawy z rozkładaniem, składaniem sprzętu - tak jak cytował mnie Mitek.Teraz jak mam wprawę i pompkę elektryczną czas rozkładania od 5 do 10 minut - to zależy, czy ktoś mi pomaga, czy nie.Składanie? Teraz nie pierniczymy się z tym. Po spływie wrzucamy bambetle do auta, spuszczamy powietrze z łódki, zwijamy tak by weszła do bagażnika a potem wszystko przywozimy do domu. Nie składamy dokładnie kajaka na miejscu, bo to szkoda czasu.Po pływaniu i tak wszystko trzeba przeczyścić, umyć, złożyć precyzyjnie w domu - te czynności są najbardziej czasochłonne - ja je wykonuję najczęściej jeden dzień po spływie, gdy odpocznę...ale ja mam gdzie rozłożyć "łajbę" w domu by przeschła.Na drugi dzień przecieram wilgotnym ręcznikiem, odkurzam odkurzaczem i składam precyzyjnie pakując w taki sposób, by kajaczek stał w gotowości do kolejnej wyprawy.Wiadomo - jak się dba o sprzęt - ten posłuży dłużej. Im więcej się czasu mu poświęci, tym potem szybsze rozkładanie i komfort pływania.Seawave kupiony był w Krakowskim Prokajaku - to jedyny dystrybutor Gumotexa w Polsce. http://www.prokajak.pl/Właścicielem jest Piotr Darkowski - z nim trzeba gadać.W sumie razem z moim, z oferty tego sklepu skorzystało i kupiło ten sam model kajaka 4 moich kumpli.Gdybyś był zainteresowany - to pisz na priva, powiem Ci jak uzyskać i jaki rabat.pozdrawiammarboru Edytowane 16 Maj 2016 przez marboru 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 17 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 17 Maj 2016 Cześć Pisząc "stała" miałem na myśli poziom nie nurt. Zeszły rok był w środkowej Polsce katastrofalny. Na Nidzie - płynęliśmy gdzieś w środku lata - można było siąść w nurcie w miejscu gdzie - jak mówili miejscowi - normalnie kryło. Ale już na przykład na Warmi (płynąłem Welem, kawałkiem Drwęcy i jeszcze jakimiś takimi małymi) było w miarę normalnie. Zresztą ta tendencja spadku poziomu jest widoczna już od paru lat niestety. Co do dopływu to teraz rozumiem. Mam wrażenie, że to po prostu kanał zbierający wodę z pól i odpływ z tych stawów powyżej. A ten Bosak to tez chyba kanał czy raczej kanały tylko w tym miejscu gdzie zbliża się do Radomki (lewa strona Twojego zdjęcia) chyba wykorzystuje jej starorzecze i wygląda, że tam tez jest jakieś połączenie. Bardzo fajna ta Rodomka - kiedyś płynąłem tylko jakiś odcinek blisko ujścia w okolicach Brzóza-Ryczywół a widać, że ta góra jest równie ciekawa jeżeli nie ciekawsza. W każdym razie fajna eksploracja. Pogody życzę. Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 17 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 17 Maj 2016 ...by po chwili ponownie pokazać swój mazowiecki urok. Radomki dziewiczej dla nas zostało niewiele. marboru Tak sobie czytam piękną relację, i jakoś myśl mi zeszła chyba troche w bok. "Radomki dziewiczej" nie pozostało wiele....No cóż, takie czasy! Nie, nie chcę powiedzieć że ja przyłożyłem do tego, nazwijmy to rękę! W żadnym wypadku, ależ skąd! Ale na marginesie zadam pytanie, Mariusz, a z Pionek to Radomka? Można tak nazwać?:smile: No i jeszcze jedna refleksja. "Za moich czasów" to Radomki miały świętokrzyski urok, nie mazowiecki!:sorrow: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 17 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 17 Maj 2016 Zagożdżonka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 17 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Maj 2016 Pisząc "stała" miałem na myśli poziom nie nurt. Zeszły rok był w środkowej Polsce katastrofalny. Bardzo fajna ta Radomka - kiedyś płynąłem tylko jakiś odcinek blisko ujścia w okolicach Brzóza-Ryczywół a widać, że ta góra jest równie ciekawa jeżeli nie ciekawsza. W każdym razie fajna eksploracja. Pogody życzę. Dokładnie było jak piszesz - zeszły rok dla kajaków był marny - właśnie przez poziom wody :frown:: To był jeden z głównych powodów małej ilości moich wypraw. Radomka, w tym czasie, dla ciężkich dwójek raczej nie była spływalna - lekkie jedynki pewnie dałyby radę. Normalny stan wody na tej rzece, to często głębokość max po kolana. Przy suszy - spada o połowę...zdarzają się wówczas mielizny. Niższego stanu raczej nie widziałem - jak brakuje wody w jej korycie - opuszczana jest wówczas tama na zbiorniku w Domaniowie i to tam mocno się waha poziom lustra wody a na rzece jest w miarę ok. Bardzo fajny temat - nie widoczny jeszcze na mapach satelitarnych w google, to nowy zalew niedaleko Domaniowa na rzeczce Wiązownicy (okolice wsi Jagodno pod Przytykiem). http://www.echodnia.eu/radomskie/wiadomosci/powiat-radomski/art/8142712,nowy-zalew-pod-przytykiem-niemal-tak-duzy-jak-w-siczkach-wideo-zdjecia,id,t.html Musimy tam zrobić eksplorację "na pstrąga", bo poprzez spiętrzenie wody - rzeczka zasilająca ten zbiornik powinna być spływalna na kilku kilometrowym fragmencie. Miejsce bardzo piękne - dookoła las i zero ludzi. Odcinek, który spływałeś Radomką z Brzózy do ujścia - bardzo ładny. Zagożdżonka. Zagożdżonka - piękny ciek w Puszczy Kozienickiej. Spływalna jest jedynie wczesną wiosną, gdy jest dużo wody. W lato gdy jest jej mało, a roślinny intensywnie rosną - nawet jedynką nie ma szans na zaliczenie tej rzeczki. Chyba nie będzie dużym nadużyciem jeśli wkleję link do blooga mojego kumpla Marka i spływu Zagożdżonką. Zainteresowani znajdą tam również wiele innych ciekawych relacji z pływania po Mazowszu i województwie świętokrzyskim. http://pointernaszlaku.blogspot.com/2016/02/20160216-januszno-kozienice-zagozdzonka.html?spref=fb 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 17 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 17 Maj 2016 Cześć . Zeszły rok był w środkowej Polsce katastrofalny.[...] Nie tylko tam- Południe w sierpniu: Mała Panew- do przejścia w w prawie dowolnym miejscu, na Rudzie wstrzymano spływy, bo wiecej przenosek niż płyniecia. Zbiornik Rybnicki - poziom ok. 140cm ponizej normy (do łodek schodzilismy po stopniach). Wisła w Ochabach - przepływ ok. 10litrów /sek (!!!)... Połnoc- Wielkie jeziora Mazurskie (jakby nie było to nawiekszy zbiornik retencyjny w Polsce - prawie 500km2 - poziom -0,5 m(! nie pamietam tak niskiego od kilkudzisięciu lat). O przygodach z wyciąganiem z krzaków beznadziejnie wżartej w dno łodki pisałem w zeszłym roku. Ale w tym roku jest nieźle. Dzisiejsze info z Mazur wskazuje że poziom jezior jest > normy.... Rownież z rzekami nie powinno być problemu. PozdrawiamM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 19 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 19 Maj 2016 Może taki kajak? :wink:Oglądał byś sobie Szczupaki.... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 19 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 19 Maj 2016 Może taki kajak? [ATTACH=CONFIG]32395[/ATTACH] [ATTACH=CONFIG]32396[/ATTACH] :wink: Oglądał byś sobie Szczupaki.... Mnie bardziej interesuje to co jest w kajaku. W nosie miałbym te szczupaki i inny rybostan, i cały ten kajak! 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 19 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 19 Maj 2016 Mnie bardziej interesuje to co jest w kajaku. W nosie miałbym te szczupaki i inny rybostan, i cały ten kajak! Cały Bumer:biggrin: :applause: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 19 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Maj 2016 Maciek kajak widziałem... ...Bumer dobrze prawi, to jest kajak dla lasek w bikini...albo bez... :biggrin: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 27 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2016 (edytowane) Radomka - ostatni fragment. Cz.1Ostatnim fragmentem Radomki, którego nie zaliczyłem to, odcinek Jankowice Kolonia - Jedlińsk.Wczoraj udało się popłynąć...nawet trochę dalej, bo do mojego kawałka ziemi i działki w Goryniu.Całość trudnego ale również bardzo ciekawego spływu liczył ponad 30 kilometrów - czas płynięcia prawie dziesięć godzin....ale może zacznę od początku.Na miejscu w Jankowicach jesteśmy z samego rana. Sprzęt przygotowujemy w miejscu gdzie ostatnio z expatem skończyliśmy płynąć, czyli w okolicy charakterystycznej błękitnej kładki. Manatki...Tym razem nad wodą jest z nami również Paula. Nastroje są bojowe, chęć do pływania olbrzymia!Dla zainteresowanych sprzętem......Seawave w wersji jedno i dwuosobowej.Piotrek i Paula przed startem.Sto metrów od miejsca wodowania - pierwsze, bardzo fajne bystrze.Początek spływu, bardzo ciepło a my jacyś głodni, spragnieni......mimo zabrania sporych zapasów - jak się później okaże, za mało.Na odcinku ok 5 kilometrów rzeka mocno meandruje a miejscami jest bardzo mało wody - tyle, by nie szorować skegiem po dnie.Miejscami jest głębiej i pojawiają się wędkarze.Poniżej - świetna miejscówka na ryby.Na kolejnym bystrzu strzelamy sobie sesję zdjęciową.Nigdzie nam się nie śpieszy, a woda w rzece cieplutka, bardzo ok do brodzenia.Malownicze miejsce......obfitujące w piękne nimfy wodne.A poniżej powyższa miejscówka już z kajaka:W mazowieckich klimatach, gdy skręci się w nie tą odnogę między wyspami - wody jak na lekarstwo. Kajak można zaparkować i przekąsić snickersa. Edytowane 27 Maj 2016 przez marboru 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 27 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2016 Radomka - ostatni fragment. Cz.2Po chwili spokoju... ...kolejna przeszkoda. Tym razem bystrze na miejscowym brodzie. Kajak utknął na płyciźnie kilem... musiałem wyjść i odciążyć łódkę. Paula oczywiście spłynęła i bardzo była z tego faktu szczęśliwa.Ona uwielbia tego typu historie na wodzie.Zawiecha...Byle suwem, autem z podwyższonym zawieszeniem spokojnie można w tym miejscu przejechać przez rzekę.Bród - to betonowe płyty, woda delikatnie za kostkę.Tuż obok rzeki?Mazowieckie klimaty...Pierwszy most na szlaku:Kwitnąco......pod wodą inne barwy, inne rośliny.Tuż przy rzece tajemnicza budowla. Co to jest? Po co powstała i dlaczego jest teraz opuszczona?Prawdopodobnie kiedyś, po sąsiedzku - przy rzece, funkcjonowały tu stawy hodowlane, a budynek, to zwyczajna stróżówka... ale czemu okno, całość umiejscowiona od strony rzeki?Zbliżamy się do rozgałęzienia nurtu rzeki.Prawa strona podąża w stronę stawów hodowlanych, doskonale widocznych z trasy krajowej numer 7 przy Jedlińsku, strona lewa mija bokiem stawy i okrąża cały ten teren po zewnętrznej.Wybieramy tę drugą...Rzeka wyraźnie jest tutaj szersza i głębsza - to świadczy o tym, że zbliżamy się do jakiejś zastawki piętrzącej wodę.Nie żałujemy swojego wyboru i kierunku spływu - jest pięknie.Niejeden artysta mógłby tutaj stworzyć przepiękny pejzaż......wiosenną eksplozję barw przelać na płótno. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 27 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2016 Radomka - ostatni fragment. Cz.3Słońce, chmury, zieleń, woda......trochę dzikiej natury i cała dusza rośnie. Docieramy do przeszkody. Z poniższej perspektywy nic nie wskazuje na to, że z drugiej strony czeka nas karkołomna przeprawa, niesamowity widok...a na końcu feralny wypadek.Z wody wychodzimy po przepłynięciu bardzo wąskiego kanału po prawej stronie. Ten przepływ łączy się z małym stawem, gdzie po grobli dochodzimy do drogi i mostu.Idziemy w lewo idziemy w prawo - chaszcze i brak możliwości swobodnej przenoski.Perspektywa w jakiej się znaleźliśmy:Wybraliśmy wariant ze skarpą i przeprawą przez ruiny jakiejś starej budowli melioracyjnej.Pokonać przeszkody z kajakami nie było łatwo.Kilka wariantów, kilka opcji......bo jak nie my? to kto?Najpierw jeden, potem drugi - udało się.To "cudo" zbudowano bardzo dawno temu. Po co? Dlaczego je rozwalono?Kto to wie?Z pewnością historia tego miejsca była ciekawa.Samo miejsce?Przepiękne!Dlatego popełniamy tu serię zdjęć......i "komandor" spływu :biggrin:Kajaki już zostały przetransportowane na drugą stronę, Paula pokonała przeszkody, Piotrek do nas schodził...i zonk.Idąc po skośnym murku poślizgnął się i by nie upaść musiał skoczyć......skoczył tak niefortunnie, że uszkodził coś w nodze.Prawdopodobnie torebkę stawową.Chcąc nie chcąc musieliśmy zrobić przerwę, by schłodzić nogę, by pierwsza fala bólu przeszła.Niestety już do końca spływu expat bardzo mocno odczuwał kontuzję.Feralny murek:Przerwę wykorzystaliśmy na jedzenie i kolejną serię zdjęć w przepięknym miejscu. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 27 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2016 Radomka - ostatni fragment. Cz.4"Skok ponad Niagarę"... ...i w dalszą drogę.Rzeka mocno się zwęża.Pokonujemy kolejne bystrze......człowiek skupia się na robocie, a paparazzi czuwają...Miejsce świetne. Podpory zerwanej kładki, wąski przepływ na szerokość kajaka i zaraz potem bysterko.Po dwóch kilometrach docieramy do trasy krajowej numer 7 i dwóch mostów - nowego na trasie ekspresowej i starego już nieczynnego.Tutaj, w tym miejscu mogę powiedzieć, że zaliczyłem spływalną całość rzeki Radomki.Od tego miejsca płyniemy trasą, którą już dwa lata temu pokonaliśmy.Od tego momentu zaczyna się dla nas bardzo trudny fragment spływu.Nie tylko dwie karkołomne i długie przenoski, ale również rzeka robi się od tego momentu bardzo płytka.Płyniemy 20 metrów, potem mielizna - wychodzimy z kajaka, przepychamy go po piasku, kolejne 20 metrów...i tak w kółko przez jakieś pięć kilometrów.Dlaczego tak się stało? - dlatego, bo po 2 kilometrach spływu licząc od mostu z filarami, przy zastawce, popłynęliśmy tą samą trasą, co na wiosnę dwa lata temu (wówczas był dużo większy poziom wody) - gdybyśmy wybrali wariant przy zastawce w lewo (mimo wyraźnego znaku "Kajaki w lewo" popłynęliśmy w prawo) - wszystko byłoby ok.Duży błąd ponieważ, przy bolącej nadal nodze Piotrka, ten fragment rzeki bardzo mocno dał nam się we znaki.Plusy tego odcinka - widoki......na piękny, biały kościółek w Jedlińsku:...wodne przeszkody (przy wyższym poziomie jest tutaj fajne bystrze):Na tym fragmencie robimy również dłuższą przerwę na jedzenie.Super plus jest taki, że przy jednym z progów wodnych znajdujemy tu miejsce na ognisko i kupę suchego, pociętego drewna.Kiełbaska smakuje wybornie.Płyniemy dalej.Napotykamy zwałkę, pod którą ledwie mi się udaje pochylić......wydawało się, że drzewo jest pochylone w odpowiedniej wysokości, tak by zmieścił się kajak z załogą - a tak naprawdę było na styk - niemal straciłem głowę :wink:Łączą się obydwie odnogi Radomki w jedność, z prawej strony wodą zasila Mleczna - rzeka ponownie robi się głęboka i szeroka.Brzegi porośnięte są drzewami, w nurcie coraz więcej przeszkód - ponownie robi się fantastycznie pod każdym względem.W tym momencie kończą się nam zapasy wody i jedzenia - przed nami jeszcze ok 10 kilometrów do mety. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 27 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2016 Radomka - ostatni fragment. Cz.5Niewątpliwie najfajniejszym i budzącym najwięcej adrenaliny na całej długości Radomki jest znajdujące się pod mostem kolejowym, na wysokości miejscowości Bartodzieje bystrze. Rzeka na tym fragmencie jest bardzo ciekawa.Trzeba się pilnować, bo można skończyć na zwałce, wpaść na ścianę zieleni, gałęzi i liści.Czasami jest tak, że nim człowiek zdąży wyjąć aparat, to trzeba wykonać kilka szybkich manewrów wiosłami...wówczas strzela się fotki zza rufy.Manewry między zwalonymi kłodami drzew...a na brzegu wysoka, piaszczysta skarpa.Zwężenie i kolejne przyśpieszenie nurtu......następne przeszkody w wodzie...Piękna i stara drewniana stodoła.Wpływamy na rozlewisko Radomki pomiędzy miejscowościami Wola Goryńska i Goryń.Jest tu dziko, brzegi są zarośnięte, nurt spowalnia a dookoła dziko niczym na Mazurach, czy nad Biebrzą.Kilka malowniczych wysp ze stadami ptactwa...no i kolejne cudowne widoki stworzone przez przyrodę.Strzelam tutaj do pięknego ptaka......bieg po wodzie, wydobywający się z dzioba dźwięk niczym z jumbo, a na koniec przelot tuż przy kajaku.Jeden strzał. Czasu na wyjęcie aparatu, włączenie go i strzał - bardzo niewiele.To był jeden jedyny ale jakże celny.Dopływamy do elektrowni wodnej w Goryniu.Elektrownia bardzo ciekawa, bo ślimakowa i posiada bardzo interesującą przepływankę dla ryb - taką niczym w potoku górskim bądź na Parsęcie.W tym momencie muszę nadmienić, że płynąc wczoraj byliśmy zaskoczeni ilością ryb i wielkością tutejszych szczupaków, które nie raz i nie dwa nam się pokazały.Czas na polowanie?Kolejne malownicze dwa kilometry, most drogowy i ostatnia przenoska tego spływu, na pierwszym progu wodnym w Goryniu...Słońce powoli zachodzi.My zmęczeni dopływamy do mety po całym dniu na wodzie.Było wspaniale chodź nie obyło się bez trudności i fragmentów, które nieźle nam dały popalić.Straty w ludziach i nogach... 1.Mam nadzieję, że Piotrek szybko wydobrzeje a kontuzja okaże się niezbyt poważna.Oby.Kończymy spływ i powoli wracamy do miasta...Na koniec taki oto widok:...i jak tu nie wracać nad mazowieckie rzeki?pozdrawiam serdeczniemarboru 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmarcin Napisano 27 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 27 Maj 2016 Dobre zdjęcia i komentarze fajnie pokazują jak taki spływ wygląda. Można się poczuć jakby się było tam z Wami :smile: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 30 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 30 Maj 2016 Dobre zdjęcia i komentarze... Można się poczuć jakby się było tam z Wami :smile: Wszystko się zgadza! OK, ale dlaczego brak jest w relacjach tego co się na wieczór dzieje?:smile: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Góral spod Skrzycznego Napisano 31 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 31 Maj 2016 To co się dzieje w ostatnich dniach w Beskidach przechodzi ludzkie pojęcie. Mam nadzieję, że dopisze wam pogoda Mariuszku. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 31 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 31 Maj 2016 Pilica - wypoczynek i rekreacja, czyli spływ "emerytów". Cz.1Nim zacznę opis i fotorelację niedzielnego spływu Pilicą (piszę dopiero teraz - wciąż deficyt czasu) odpowiem:Kmarcin - dzięki. Fanie, że Ci się moje, "wodne" relacje podobają.Bumer - wieczorem to jest czyszczenie kajaka i zazwyczaj padam na ryjek...po spływie wieczorem innych sportów nie uprawiam z reguły :wink:Darku - podobno będzie burzowo... oby nie. Wpadniesz do nas?Pogoda w niedzielę zapowiadała się wakacyjnie - i taka była. Ciepło, upalnie i bardzo przyjemnie.Na początku słoneczko chowało się za chmurami, a później było już tylko lepiej...Spływ był pocieszeniem po odwołanym cało weekendowym pływaniu z biwakiem.Trasę jaką zrobiliśmy, to Białobrzegi - Biała Góra. Odcinek prosty, łatwy i przyjemny, 20 kilometrów.Kajaki napompowaliśmy przy miejskiej plaży. Wodowanie łatwe i przyjemne na żółciutkim piasku. Tym razem skład na wyprawie: marboru, Paula, Jacek.Na tle starego mostu przed Białobrzegami.Poziom wody na Pilicy równie kiepski jak na Radomce.Maj i takie stany?... co to będzie w lipcu, sierpniu?Od samego początku był to lajtowy spływ, bez gnania do przodu, z wolnym dryfowaniem i jajami różnymi......małe zderzenie:Pilica na tym odcinku, to typowa mazowiecka rzeka z zerowym stopniem trudności w pływaniu nią.Szeroka, płytka a dookoła łąki, lasy, piaszczyste skarpy - zero przeszkód, bez niespodzianek...po prostu rzeka dla "emeryta".Za to widoki?Takie...Po zachmurzonym starcie, później zaczęło się przejaśniać - niebo pokazało swój błękit.Relaks i odpoczynek...Mijamy pierwszy most na trasie naszego spływu......za nim?To co ostatnio uwielbiam fotografować - niebo zasnute chmurami.Humory dopisują a wokół cisza, spokój i chłodzący, kojący, delikatny wiaterek.Poniżej typowy obraz brzegów nizinnej rzeki.Piaszczyste skarpy, to również te klimaty...Pilica potrafi być bardzo malownicza. Jest szeroka, płytka i obfitująca w całą masę wysp i wysepek różnej wielkości i czasami nawet w dużych skupiskach.W jej nurcie można natchnąć się na takie niecodzienne rzeczy, jak wbity w dno pień drzewa z wyrośniętą na nim trawą......z daleka wyglądało to jak jakaś bajkowa głowa.Chwila zagapienia, wpłynięcie nie w tą odnogę rzeki co trzeba, pomiędzy wysepkami i ląduje się na mieliźnie.Woda płytka, ciepła i spacer po rzece w takich okolicznościach przyrody, to czysta przyjemność......w szczególności jeśli posiada się dobry holownik... :biggrin: :wink: 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 31 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 31 Maj 2016 Pilica - wypoczynek i rekreacja, czyli spływ "emerytów". Cz.2Mielizna, to zawsze okazja do porobienia fotek......King of the Wiosło :tongue: Piaszczyste łachy można pokonywać jak już widzieliście bądź to, sposobem ciągnionym, bądź pchanym.Sam osobiście preferuję ten drugi :wink:Grunt, że wszyscy zadowoleni...Może jestem monotematyczny z tym niebem na fotografii...ale w tym roku mam na tym punkcie najwyraźniej "zboczenie".Dla odmiany......woda i ślad po wieśle :wink: :eek:Tego dnia jedna rzecz mogła być inna - wiatr, a w szczegółach? Jego kierunek.Wiosłuje się źle jak dosyć mocno, na otwartej przestrzeni, powiewa "w dziób" - trzeba wówczas wykorzystać wszystkie napędowe możliwości kajaka dwuosobowego.Po pokonaniu połowy dystansu, Jacek znalazł doskonałe miejsce na przerwę i popas.Ponownie Seawave w odsłonie dwu i jednoosobowej - tym razem z boku.Jak to na kajakach bywa... by zjeść coś na ciepło, trzeba przygotować ognisko.To coś, to zazwyczaj kiełbaska.Po krótkiej przerwie ruszamy dalej.Okoliczności przyrody zaczynają być coraz piękniejsze. Pojawiają się drzewa, a wysepki i otaczające je wąskie przesmyki rzeki zachęcające do eksploracji......tego dnia jednak postanowiliśmy się nieco "pobyczyć" w kajakach i jedynym celem spływu był pełen relaks na wodzie.Wiosna i jej zapachy? To lubimy. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 31 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 31 Maj 2016 (edytowane) Pilica - wypoczynek i rekreacja, czyli spływ "emerytów". Cz.3Tego dnia z bliska udało się przez chwilę poobserwować rodzinkę Perkozów dwuczubych. Człowiek trochę przez te kajaki zaczyna się interesować ornitologią......szkoda tylko, że sporo bardzo ciekawych i pięknych ptaków ucieka tak szybko przed aparatem, że nie sposób zrobić zdjęcie. Płyniemy dalej......dzień jest leniwy, my się nie śpieszymy, płyniemy powoli, gadamy, odpoczywamy.Rzeka niesie jak nie wiosłujemy, a jak wiosłujemy, to raczej tylko wtedy by nurt nie "porwał nas na manowce".Nic się nie dzieje...i to właśnie tego dnia jest najpiękniejsze......ot spływ emerytów.Miejscami, jak pod tym drzewem możemy zaobserwować jakąś potężną rybę.Co tak ganiało drobnicę?Wariantów jest sporo. W Pilicy mieszkają nie tylko szczupaki i okonie, ale również piękne klenie, bolenie i jazie. Zdarzają się sumy i sandacze.Sprawdziłem głębokość rzeki tuż za przeszkodą - wiosło 225 cm skryło się całe i dna nie dotknąłem...więc?Tylko żywcówka i długie oczekiwanie na branie mogłoby wyjaśnić hałasy pod drzewem.Mijamy kolejny most......tu spływalną tylko prawa strona, która kończy się mielizną i wysiadką z kajaków.Później już raczej bez takich płycizn.Pilica potrafi oczarować...My płyniemy leniwie, łabędzie płyną leniwie... nawet za bardzo nie chce im się uciekać przed kajakami.Cóż? Niedziela.Mazowieckie klimaty...Powoli docieramy do mety - Biała Góra.Pojawiają się ludzie na plaży, pojawia się jakiś ruch na wodzie, coś się dzieje......my jednak wolimy ciszę, spokój i to jak jesteśmy sami pośród "zielonego".Sprzęt składamy na trawie, przy żółtym mostku, udajemy się do samochodu i kończymy ten relaksacyjny i bardzo przyjemny spływ......a ponieważ nie jesteśmy emerytami, to pewnie na Pilicy nie pojawimy się zbyt szybko.Jaka rzeka będzie kolejnym celem naszych kajakowych podbojów?Wisła, Kamienna, Nida, Wieprz...? Z pewnością w lipcu Dunajec. Oby poziom wód się podniósł.Coś wymyślimy.PS. Mario... mam nadzieję, że tymi kajakami Was zarazimy :applause: Niebawem o tym podyskutujemy...Pozdrawiam serdeczniemarboru Edytowane 31 Maj 2016 przez marboru 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmarcin Napisano 1 Czerwiec 2016 Zgłoszenie Share Napisano 1 Czerwiec 2016 Taka sielanka na kajaku, a wpław na Pilicy już tak dobrze nie jest :smile: Wędrujące piaszczyste dno potrafiące w ciągu kilka dni z mielizny zmienić się w dwumetrowy dół, wiry, podwodne korzenie i gałęzie no i wciągający piach. Takie niespodzianki czekają na kąpiących się w Pilicy. A wracając do tematu, to tym razem faktycznie zero przygody, nieznanego terenu, niespodzianek, a przewidywalna "przejażdżka", ale i tak fajnie się to ogląda i czyta :happy: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.