Pinio46 Napisano 29 Maj 2015 Zgłoszenie Share Napisano 29 Maj 2015 Greg, tylko gdzie znajdziesz u nas takie połacie puchu ?? : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 7 Czerwiec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Czerwiec 2015 Warka - Góra Kalwaria, czyli Pilicą i Wisłą z Wiosłem. Cz. 1. Plan spływu Warka - Góra Kalwaria chodził nam (mi i kolegom), od dawna po głowie - nie wyszło wcześniej, bo pogoda, bo obowiązki, bo wiele różnych przeszkód. W Boże Ciało wreszcie się udało. Wszyscy wolne, pogoda wyśmienita, początek długiego weekendu, cały dzień przed nami a woda piękna. Mapa spływu: Przygodę zaczęliśmy w okolicach mostu kolejowego w Warce. Szybkie dmuchanie pneumatyków... radomska flota się nieco rozrosła - hahaha pasje zarażają :happy: Trzy Seawavy - w tym dwa z pokładami jednoosobowymi i z pojedynczą załogą - ekipa; Expat, Jacek, Paula i Ja. Humory dopisują i na Pilicy jesteśmy zaraz po 9tej. Otwieramy piwka i wypijamy symboliczny toast za dziewicze wodowanie jednostki Jacka. Sprzęt z pokładem "jedynką" jest super zwrotny, szybki a na dodatek ma olbrzymią moc załadunkową - jako kajak wyprawowy Seawave wydaje się być doskonałą jednostką. Zaliczając odcinek z Warki do ujścia...mogę śmiało powiedzieć, że mam w swojej karierze kajakarza zaliczoną prawie całą Pilicę...no może brakuje mi jeszcze do przepłynięcia dwa małe fragmenty - cóż, będzie trzeba uzupełnić te "czarne plamy" - w każdym bądź razie, rzeka jest być może i nudna ale z całą pewnością, woda, otaczająca przyroda, doskonałe towarzystwo powodują, że dzień jest wspaniały. Co kilkaset metrów, na meandrach pojawiają się wypłycenia i malownicze plaże. Płynąc trzeba uważać, by nie władować się na mieliznę - chwila nieuwagi i trzeba wysiadać z kajaka i go albo pchać, albo ciągnąć. Takie miejsca doskonale nadają się na przerwy w wiosłowaniu i rozprostowanie kości. Czas mija szybko i po minięciu mostu drogowego na trasie Sandomierz - Warszawa kończymy Pilicę wpływając na królową polskich rzek. Takie połączenie dwóch sporych cieków wodnych, to doskonałe łowisko wędkarskie. Wisła, to zupełnie inna kategoria...waga ciężka. Widoki po horyzont, woda, niebo, piasek - dzikość. Z wody, płynąc środkiem pośród fal, na wietrze dopiero dociera do człowieka jaki to ogrom i siła. Robimy przerwę obiadową na jednej z łach. Taka oto sytuacja: Chłopaki w jedynkach odpływają pod prąd i lądują nieco wyżej niż ja z Paulą. Nim do nich dochodzimy na piechotę - ognisko jest już prawie gotowe. Jemy kiełbaski i cieszymy się jak dzieci, że jesteśmy w miejscu praktycznie niedostępnym z brzegu. Ponieważ wiatr jest z tych wmordewindowych, zbieramy się po przerwie i szybko płyniemy dalej. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 7 Czerwiec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Czerwiec 2015 Warka - Góra Kalwaria, czyli Pilicą i Wisłą z Wiosłem. Cz. 2. Pokonujemy z Paulą fragment pustyni... ...a Chłopaki już na wodzie: Walczymy z wiatrem, falą i staramy się płynąć w głównym nurcie rzeki by dzielący nas od mety dystans, pokonać jak najszybciej. Co jakiś czas mijamy powalone drzewa, naturalne budowle na środku wody - są one z reguły ostoją tutejszego ptactwa. Wisła czaruje...i całe szczęście, że mamy, tuż obok siebie kawałek dzikiej i nieujarzmionej wody. Można się zachwycać i przy każdej mijanej wysepce planować przyszłe biwaki oraz nocne zasiadki na suma w otoczeniu gwiazd i ogniska. Czy gdzieś jest koniec? Czasami wydaje się nam, że tego końca nie ma... Bezludne tereny: ...z wodą walczą okoliczne drzewa - przegrywają tę walkę: Kończymy spływ na betonowej główce w pobliżu mostu drogowego w Górze Kalwarii - tu pojawiają się ludzie, cywilizacja. Przepłynęliśmy 35 km. Z pewnością wrócimy na Wisłę... ...z pewnością z namiotami, sprzętem biwakowym, wędkami i z apetytem na kolejną przygodę. pozdrawiam marboru 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmarcin Napisano 7 Czerwiec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 7 Czerwiec 2015 To prawda, że Wisła jest zdradliwa? Mieliście jakieś kłopoty czy lajcik? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 7 Czerwiec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Czerwiec 2015 To prawda, że Wisła jest zdradliwa? Mieliście jakieś kłopoty czy lajcik? Jest, jest - trzeba się pilnować. Głównie na piaszczystych łachach i wodzie po kostki - trzeba się trzymać kajaka, bo taki piasek zwłaszcza przy przejściu na głęboką wodę potrafi wciągnąć człowieka i nie oddać. Na samej wodzie sporo przeszkód, ostróg, wystających wielkich drzew, wirów - trzeba czytać wodę i uważać :happy: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 8 Czerwiec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 8 Czerwiec 2015 (edytowane) CześćJa byłem nad moją ulubiona rzeką - Welem - tym razem stacjonarnie na jednym z dwóch najpiękniejszych miejsc biwakowych jakie na rzekach poznałem. Byliśmy sporą grupą - 6 rodzin! ale mimo to udało się przepłynąć kawałem rzeki. Niestety z racji długiego weekendu i pięknej pogody grup kajakowych sporo i niestety w większości troszkę mało cywilizowane to grupy były. Odcinek króciutki bo część osób w załogach damsko-dziewczęcych pierwszy raz na kajakach była. Poza tym grupa duża - 10 dwójek i dwie jedynki więc wiadomo jak to idzie. ;)Cieszę się, że syn zaprzyjaźnił się na dobre z jedynką. Parę zdjęć - wprawdzie nie z tego roku ale z tej rzeki: [ATTACH=CONFIG]22952[/ATTACH] Ostatnie zdjęcie ma już wartość poniekąd historyczną (zrobione w 2009). Jest na nim staw portowy w Nowym Mieście Lubawskim gdzie kiedyś kończyło się spływy - obecnie praktycznie całkowicie zamulony i niedostępny.Pozdrowienia Edytowane 8 Czerwiec 2015 przez Mitek 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 9 Czerwiec 2015 Autor Zgłoszenie Share Napisano 9 Czerwiec 2015 Mitku dzięki za relację Wel wymagający, dziki, fajny! Może kiedyś? Pozdrawiam serdecznie 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 11 Czerwiec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 11 Czerwiec 2015 (edytowane) Cześć Mitku dzięki za relację Wel wymagający, dziki, fajny! Może kiedyś? Pozdrawiam serdecznie E tam, żadna relacja, raczej notatka. Wel polecam wszystkim, którzy trochę orientują się kajakarstwie. Moim zdaniem to jedna z najpiękniejszych i najciekawszych rzek 3-4 dniowych w Polsce. Masz na niej wszystko co na rzece można spotkać od burłaczenia i survivalu po górski potok lub meandruącą w pięknej dolinie nizinna rzekę. Pozdro Edytowane 12 Czerwiec 2015 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 12 Czerwiec 2015 Zgłoszenie Share Napisano 12 Czerwiec 2015 Cześć Inną rzeką, którą traktuje wyjątkowo jest Liwa. Poniżej mała próbka dla tych co nie widzieli: Pozdrowienia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 3 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 3 Maj 2016 Początek sezonu 2016. Spływ Radomką, Brzóza - ujście Wisły. Cz.1Zeszły sezon kajakowy niestety nie był udany.Złożyło się na to kilka przyczyn: mało czasu, niskie stany wód, słaba pogoda w weekendy, może trochę brak chęci... nieważne. Obiecałem sobie, że w tym roku będzie dużo lepiej. Mniej roweru, więcej pływania.Od jakiegoś czasu planowaliśmy spływ w tegoroczną majówkę - niestety pogoda w kratkę a zimno odstraszało nas od realizacji planów.Aż do dzisiaj i determinacji Piotrka, Expata, że jedziemy!Z decyzją zwlekaliśmy do południa - pogoda nie była zbyt pewna.Paula zrezygnowała z pływania na rzecz roweru - męska część paczki ostatecznie nie odpuściła - olbrzymia w tym zasługa, bardzo pozytywnie nastawionego do wyjazdu, naszego Kompana i towarzysza wielu wypraw zarówno narciarskich, górskich i tych wodnych.I dobrze! Czasami motywacji brak i głos Przyjaciela, jego zapał jest wskazany.Ponieważ "Piękna" odpadła, a czasu mieliśmy mało - wyprawa tym razem na jedną łódkę.Cel również z braku czasu mógł być jeden - "moja" rzeka, Radomka.Ponieważ nie chcieliśmy się przeprawiać przez przeszkody wodne, zwodowaliśmy się za mostem drogowym w miejscowości Brzóza. Już w trakcie rozkładania sprzętu, jedno było pewne - zmokniemy.Praktycznie, z każdej strony front atmosferyczny i ciemne chmury. Odgłosy wyładowań atmosferycznych i w oddali widok ściany deszczu.Cóż? Szybko na wodę i przed siebie.Na pierwszy rzut oka widać, że rzeka się zmieniła i żyje - nowe zwałki, nowe przeszkody w wodzie, nowe drzewa mocniej nad nią pochylone.Cisza, spokój, czyste powietrze, zero ludzi, dzika natura...pięknie!Wydawać by się mogło, że jedyni intruzi, to my...choć kaczki wzbijają się do lotu w ostatniej chwili i niemalże w zasięgu wiosła.Pierwszy deszcz i obrzeża burzy dopadają nas przed upływem pierwszej godziny spływu.Niestety z pośpiechu zapominam z domu wziąć fartuchów......szybko zakładam sztormiak - Expat, moknie...Plaża, na której robiliśmy popas w zeszłym roku, praktycznie przestała istnieć - został niewielki pasek piasku.Mijamy znajome i niezwykle urocze miejscówki.Tutaj jakby czas stanął w miejscu...Jakaż ta rzeka jest śliczna! Ile tajemnic z przed lat skrywa, ile jeszcze zdoła przed nami odkryć?Co chwilę manewrujemy pomiędzy przeszkodami, non stop jest co wiosłami robić - jest ciekawie.Nie tylko w wodzie, ale na brzegu również......huśtawka i skok do wody - kto czegoś takiego nie robił w dzieciństwie? Wspomnienia wracają...Ależ cudnie dookoła......tak blisko miasta, a tak dziewiczo!Mijamy jakieś zabudowania, jakąś wioskę... jaką? Kto by się tam zastanawiał?Niebo ponownie ciemnieje... 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 3 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 3 Maj 2016 (edytowane) Początek sezonu 2016. Spływ Radomką, Brzóza - ujście Wisły. Cz.2...znowu dostajemy się w obręb burzy.Czy to ta sama, która pół godziny nas ominęła bokiem? Chyba nie.Mamy niewiarygodne szczęście - znowu wali, błyska się ale obok - nas łapie jedynie deszcz... ale, czy to ważne?Bawimy się doskonale. Mijamy przepiękną, piaszczystą skarpę pełną gniazd, a w zasadzie "norek" niezwykle sympatycznych ptaszków - Brzegówek.Jest ciepło. Tak szybko jak przyszedł drugi deszcz, tak szybko wyszło słońce.Na rzece pojawiła się nowa, bardzo urocza plaża. Tutaj postanawiamy zrobić krótką przerwę na kanapkę i banana.Oczywiście nie obyło się bez sesji zdjęciowej...tym razem X zamiast z nart, jest z wiosłami.Słoneczko przebija się przez chmurki......jak my je lubimy!Nagle tuż przed nami przelatuje spory ptak, czyżby dzięcioł?Strzelam do niego z aparatu.Zbliżamy się do pierwszego mostu...Tuż za nim zaczyna się odcinek leśny. Na jego początku kwitnące jaśminy......zapach?Wiosna!Chwila nieuwagi i stajemy na mieliźnie. Nie śpieszymy się z uwolnieniem, bo przed nami kolejna burza, a my płynąc szybko moglibyśmy ją dogonić.Mimo przerwy nurt rzeki, może machamy zbyt szybko - bo odcinek Puszczy Kozienickiej przebywamy ekspresem i na trzy kilometry przed końcem spływu doganiamy trzecią i najgroźniejszą burzę.Jeszcze przed mostem drogowym i drogą do Warszawy nie pada......200 metrów za, dopada nas rzęsista ulewa.Ponieważ wpłynęliśmy na ujściowy odcinek rzeki, gdzie nie ma żadnych miejsc, w których moglibyśmy się skryć, dlatego, że zbliżaliśmy się do kilku sieci wysokiego napięcia - postanowiliśmy nawrócić i przeczekać pod mostem.Parę minut pstrągowania i i jesteśmy bezpieczni. Przymusowy postój trwa 20 minut. Błyskawice walą spektakularnie, grzmoty wskazują, że odległość wyładowań nie jest daleka od naszej pozycji.Udało się, przeżyliśmy!Płyniemy dalej i naszym oczom ukazuje się cywilizacja - Elektrownia Kozienice.Kilkaset metrów i wpływamy do królowej polskich rzek - Wisły.Tu, w miejscowości Kłoda, kończymy nasz spływ.Szybko spuszczamy powietrze z kajaka, pakujemy do auta i spadamy po drugi samochód.Mokrzy ale szczęśliwi.20 kilometrów przepięknej, dzikiej rzeki - przyroda jest wielka!Co kolejnym razem?Mam nadzieję, że inny projekt, projekt kilkudniowy z biwakowaniem i "harcerskim" klimatem wraz z łowieniem rybek.pozdrawiammarboru Edytowane 3 Maj 2016 przez marboru 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 3 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 3 Maj 2016 Super przygoda! :applause: Ech,kusisz tymi kajakami... :wink: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 3 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 3 Maj 2016 Ech,kusisz tymi kajakami... :wink: Może uda się Ciebie ściągnąć na któryś z projektów dwudniowych. Jeśli się któryś z kolegów "wysypie", to pakujesz plecak i przybywasz :cheerful: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 3 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 3 Maj 2016 Może uda się Ciebie ściągnąć na któryś z projektów dwudniowych. Jeśli się któryś z kolegów "wysypie", to pakujesz plecak i przybywasz :cheerful: Bardzo chętnie! :angel: Jak coś,to są chyba jakieś wypożyczalnie,czy cóś? : PS.Oczywiście na rowerze! : 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 5 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 Bardzo chętnie! :angel: Jak coś,to są chyba jakieś wypożyczalnie,czy cóś? : Maciek, wypożyczalnie oczywiście są...ale tam gdzie popłyniemy, obawiam się, że nie będzie : Weźmiemy Cię raz, a potem to już sam kajak kupisz :biggrin: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 a potem to już sam kajak kupisz :biggrin: A Ty mi załatwisz kredyt "raty bez spłaty" :applause: :biggrin: Ewentualnie,coś jak to było w filmie "Przygoda na rybach" : 810 rat po 2 zł... :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 Cześć A Ty mi załatwisz kredyt "raty bez spłaty" :applause: :biggrin: Ewentualnie,coś jak to było w filmie "Przygoda na rybach" : 810 rat po 2 zł... :biggrin: W tej chwili pożyczenie kajaka to moment choć jest sporo firm które tną na weekendach strasznie zaburzając ceny. Jakby co mogę pomóc.Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 5 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 5 Maj 2016 Cześć W tej chwili pożyczenie kajaka to moment choć jest sporo firm które tną na weekendach strasznie zaburzając ceny. Jakby co mogę pomóc.Pozdrowienia Dzięki. Na razie tylko przyszłe plany,ale kto wie co z tego wyjdzie... Wiele było ostatnio spontanów i niespodzianek. :angel: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Mariusz, u mnie w mieścinie coś z kajakami będą robić na dniach. Jakiś slalom, spływ, czy coś podobnego. Nie znam szczegółów bo mimochodem usłyszałem w radio. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 6 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 6 Maj 2016 Cześć Mariusz, u mnie w mieścinie coś z kajakami będą robić na dniach. Jakiś slalom, spływ, czy coś podobnego. Nie znam szczegółów bo mimochodem usłyszałem w radio. Miejmy nadzieję, że to coś sensownego. Rzeki były jeszcze niedawno takim przyjemnym azylem gdzie - poza znanymi powszechnie odcinkami i Krutynią - można było z innej osobistej i spokojnej perspektywy poobcować z przyroda, powalczyć, przeżyć przygodę. Niestety poprzez powszechną popularyzację i przyczajenie przez różnych leszczy szybkiego interesu te czasy mijają a na większość rzek już minęły chyba, że ktoś pływa zimą. Pozdrowienia Do c Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 15 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Maj 2016 Radomka. Domaniów - Jankowice - Kolonia. Cz.1Moja rzeka, to Radomka - jestem z Radomia, mam działkę przy rzece a sama rzeka jest piękna i ciekawa.Dotychczas, spłynięte miałem wszystko, co spływalne na niej oprócz odcinka Domaniów - Jedlińsk. Ponieważ wczoraj pogoda pokrzyżowała nam inne, wodne plany - postanowiliśmy z Piotrkiem dzisiaj (brak opadów) powalczyć na pierwszym z odcinków, na którym nie byliśmy: Domaniów - Jankowice Kolonia.Ponad 20 kilometrów a na trasie wiele przeszkód, wiele przygód, a sama rzeka - niezwykle ciekawa i urocza.To może od początku.Pierwsze auto, po kilku próbach znalezienia dogodnego dojazdu do rzeki "porzucamy" za miejscowością Jankowice - Kolonie. Jest łąka, jest piaszczyste zejście do wody - czyli? najlepiej jak może być.Przepakowujemy bambetle do drugiego samochodu i udajemy się pod tamę zbiornika zaporowego Domaniów.Tuż za nią wyciągamy kajak i przygotowujemy się do płynięcia. Jest tego trochę. Wszystko ładnie, pięknie - czysto, poukładane więc można wodować nasze pływadło.Pierwsze wiosłowanie czynimy pod prąd - dopływamy jak najdalej było można, w górę rzeki, by wystartować możliwie najwyżej.Docieramy do bystrza i małego progu tuż za zaporą.Odwracamy się i teraz w dół......po kilku chwilach "kanałowych" zaczyna się przepiękna, nizinna rzeka.Trzeci kilometr i pierwsza niespodzianka - małe bystrze.Woda płytka, my mamy zamontowany skeg, na dnie kajaka, więc pojawił się problem - osiedliśmy tuż przed wypłyceniem.Cóż było robić?Expat wysiadł, zmienił się środek ciężkości i przez środek spłynąłem sam.Podpłynąłem do brzegu, zabrałem kompana i popłynęliśmy dalej.Miejsce naprawdę piękne!Zaraz potem "strzelam" kaczkę.Na wodzie pojawiają się już pierwsze kwiaty grążela żółtego.Pokład:Bobrów i ich dzieł, na brzegach całe, mnóstwo.Dopływamy do drugiego płytkiego bystrza.Sytuacja się powtarza - osiadamy na dnie.Piotrek wychodzi z kajaka, tym razem nie zakłada butów do wody i ląduje w niej. Pech chciał, że trafił na dołek - cały mokry, po szyję.Przybijamy do brzegu gdzie kolega się przebiera i podobnie jak było wcześniej - sam spływam przeszkodę po prawej jej stronie. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 15 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Maj 2016 Radomka. Domaniów - Jankowice - Kolonia. Cz.2Miejsce choć pechowe, niezwykle urocze. Można się chwilę zadumać......można wpaść w zachwyt.Płyniemy dalej a humory dopisują!Dopływamy powoli do miejscowości Stary Młyn.Chwila spokoju......i kolejna przeszkoda.Tym razem drewniany most, a pod nim skośny, płytki próg, a za progiem kolejny pionowy oraz wbite paliki - nie ma wyjścia, musimy przenieść naszą łódź.Dobre miejsce do zwodowania tuż przy moście po prawej stronie.Krótka przerwa...Krótka pogawędka z wędkarzem......ryby biorą, a amatorów na ich konsumpcję nie brakuje.A oto i nasza przeszkoda:Płyniemy dalej i za Starym Młynem zaczyna się urokliwy, płytki odcinek leśny.Kiedy wychodzi słońce robi się przyjemnie i na tyle ciepło, że zdejmują swoją zimową czapkę, zdejmuję z siebie jedną warstwę odzieży.Początek tego odcinak, to prawdziwy wypoczynek...Ot "mazowieckie klimaty". 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 15 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Maj 2016 Radomka. Domaniów - Jankowice - Kolonia. Cz.3Nasz spokój nie trwał długo.Las, rzeka wąska, to i przeszkody.Pierwsza zwałka na naszej drodze. Podchodzimy do niej, jak pies do jeża i po rozpoznaniu głębokości wody, po lewej stronie, postanawiamy wysiąść z kajaka i go przenieść ponad przeszkodą, przez którą sami również przeskakujemy.Drugą zwałkę udaje się przepłynąć wykonując "wyprost na pokładzie"...oj nosem było potarte po drzewie.Trzecią pokonuję wchodząc na drzewo, Piotrek przepływa ją ponownie dołem - ja z góry asekuruję łódkę.Wypływamy z lasu. Mijamy uroczą kładkę......a kilkaset metrów za nią kolejna przeszkoda.Tym razem kamiennego progu, nie decydujemy się spływać.Wysiadamy.Podziwiamy naszą przeszkodę i jesteśmy oczarowani tym miejscem.Przerwa lunchowa i tradycyjne kajakowe, polskie jedzenie.Żadne grille......nie ma jak kiełbaska z ogniska!Po podsuszeniu ciuchów, po przepakowaniu wracamy na wodę.Mijamy kolejny uroczy mostek.Docieramy do Przytyka. Szybko mijamy miasteczko by ponownie zagłębić się w odmęty natury.W całym spływie nierozerwalnie towarzyszą nam ptaki.Rzeka zwalnia, poszerza się - to są sygnały, że przed nami kolejna przeszkoda.Tym razem mała elektrownia wodna.Obnosimy ją z lewej strony. 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 15 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Maj 2016 (edytowane) Radomka. Domaniów - Jankowice - Kolonia. Cz.4 - ostatnia.Tuż za przeszkodą imponujące bystrze. Wodujemy się tuż poniżej.Znowu mamy piękną i nieskażoną przyrodę.Miejscami rzeka przypomina Amazonkę......płyniemy środkiem i jesteśmy w szoku....by po chwili ponownie pokazać swój mazowiecki urok.Myśleliśmy, że już nie napotkamy żadnej "kipiącej" przeszkody......ależ było nasze zaskoczenie kolejnym kamiennym progiem.Po środku tego bystrza jest miejsce na kajak - spokojnie to można spłynąć.Zaczyna się kanałowy fragment rzeki. Po lewej i po prawej stronie rozciągają się hektary stawów hodowlanych.Wiatr wieje nam w rufę, a my płyniemy dosyć szybko......gdybym wziął żagiel, byłoby jeszcze szybciej.Kolory nieba, otaczające nas rośliny, zieleń - czegóż chcieć więcej?Ile to dzisiaj już przenosek, przeszkód wodnych w postaci bystrzy, zwałek i innych elektrowni?Dopływamy do kolejnej - miejscowość Gulin i przerobiony na elektrownię stary młyn.Miejsce do wodowania kajaka tuż przy ścianie drewnianej budowli.Dalej...Trochę meandrów, kolejna dosyć poważna zwałka, na której tylko baby z dziadem było brak......i dopływamy do kolejnej hydrotechnicznej budowli.Tym razem podwójny próg z pochyłym, płytkim, betonowym czymś.Przenosimy prawą stroną a po lewym brzegu zabudowania gospodarcze i kilka ujadających na nas psów.Jesteśmy już na wysokości miejscowości Jankowice.Mijamy jakiś tajemniczy dopływ Radomki... Tajemniczy, bo po sprawdzeniu na mapach - nigdzie nie jest oznaczony - dziwne, bo to dosyć spory ciek wodny.Jeszcze kilka zakrętów, prostych i docieramy do ostatniej kładki na naszej drodze.Pod nią małe bystrze, a za nią.... jest już nasze auto.Kończymy spływ, pakujemy sprzęt i jedziemy po porzucony w górze rzeki drugi samochód.Niezwykle udana przygoda.Piękna, dzika, usiana przeszkodami rzeka - nudno nie było!Była adrenalina, piękne widoki...i masy widocznych w czystej wodzie ryb: kilka solidnych kleni, kilka nerwowych szczupaków - masa płoci.Przebyty odcinek - 20,5 km.Radomki dziewiczej dla nas zostało niewiele. Ostatnia niezaliczona część: Janowice-Kolonia, Jedlińsk.Pewnie niebawem tu powrócimy......a jak na razie, w kolejne weekendy czekają na nas inne projekty :wink:Pozdrawiam serdeczniemarboru Edytowane 15 Maj 2016 przez marboru 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 15 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Maj 2016 Radomka. Domaniów - Jankowice - Kolonia. PS. Kilka fotek expata. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.