Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Tuning nart cz. 6 - Podwieszenie krawędzi - prezentuje Marek Żurawiecki


Rekomendowane odpowiedzi

Nie chce się bardzo mądrzyć ale czy ostrzenie nie powinno być przed smarowaniem. Mnie uczono żeby w surowej narcie najpierw podnieść krawędź -> kąty boczne -> smarowanie.

Opiłki mogą nam niechcący porysować dopiero co wygładzony ślizg.

@mysiauek krawędź podnosi się żeby zmiana krawędzi była bardziej dynamiczna i jeśli na dziobach nie będzie podcięta to na nierównościach stracimy tą dynamikę. Aczkolwiek nie jestem pewien, to taka moja dedukcja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce się bardzo mądrzyć ale czy ostrzenie nie powinno być przed smarowaniem. Mnie uczono żeby w surowej narcie najpierw podnieść krawędź -> kąty boczne -> smarowanie.

Opiłki mogą nam niechcący porysować dopiero co wygładzony ślizg.

Bartek, wcale się nie mądrzysz tylko mądrze prawisz:smile: Najpierw robimy operacje przy krawędzi a smarowanie pozostawiamy na końcu. I argumentacja o opiłkach jak najbardziej słuszna.

@mysiauek krawędź podnosi się żeby zmiana krawędzi była bardziej dynamiczna i jeśli na dziobach nie będzie podcięta to na nierównościach stracimy tą dynamikę. Aczkolwiek nie jestem pewien, to taka moja dedukcja :)

No właśnie! Pan Marek zwrócił uwagę, że doostrzenie dziobu krawędzi jest bardzo ważne ale nie zaargumentował tego w żaden sposób. Jako instruktor narciarstwa, znając technikę jazdy, mogę dopowiedzieć, że im bardziej do końca krawędź naostrzona tym ostrzejsza i dynamiczniejsza zmiana krawędzi (potwierdzenie słów Bartka). Ale jak Pan Marek stwierdził robimy nartę dla narciarza turysty, który nie ma zamiaru ścigać się na tyczkach, tylko jeździć rekreacyjnie i dla przyjemności z możliwym lekkim zacięciem racingowym. I w tym przypadku dokończenie ostrzenia krawędzi na dziobach jest zgubne - narta wcześniej będzie widziała skręt niż my o nim pomyślimy.

Jeszcze mnie jedna rzecz zastanawia odnośnie pilników diamentowych, a mianowicie maczanie (i jego sposób). Woda - ok, jak najbardziej się zgadzam. Płyn do szyb - ?????:confused:: pierwsze słyszę. Wiem, że albo wodą albo wodą z dodatkiem alkoholu (wódeczka wlana do wody w stosunku ok. 1/10) aby opiłki krawędzi nie wchodziły w granulki międzydiamentowe. Muszę powiedzieć, że Pan Marek to symbolicznie te pilniki "skraplał" wodą, bo powinno się cały pilnik zanurzyć w tym kubeczku najlepiej, gdyż te symboliczne kropelki nic praktycznie nie dały:frown::

Ale mam nadzieję, że Pan Marek bardziej się udzieli w tym temacie niż poprzednim, bo ja dalej czekam na odpowiedź w temacie z zakresu struktur fabrycznych:smile:

pozdravka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

Widzę, że tematy powracają jak bumerang.

I jest jak zwykle przebojowo :D

Nie wiem ile zostało ze starych postów, ale może warto przeczytać o co w ostrzeniu i podnoszeniu krawędzi chodzi.

Chyba już wszystko zostało opisane.

Pan Marek szybko traci cierpliwość, bo chyba trochę za dużo poplątaliście.

Pozdrawiam serdecznie - fajnie , że jeszcze forum działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie,

Z tą cierpliwością nie jest tak źle, tylko jak się uważnie czyta to na niektóre tematy zostały dosyć dokładnie omówione. Może rzeczywiście jako osoba, która na co dzień robi tych nart bardzo dużo na różne sposoby, potem na nich jeżdżę , testuję, trochę startuję uważam,że każdy interesujący się tematem musi znać ABC na pamięć. Ale wiem,że tak nie jest więc na pewno będę się starał udzielać wyczerpujących odpowiedzi.

Pozdrawiam

M.Ż

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jeżeli przyjmiemy, że powyższe wykłady są wstępem do samodzielnego ostrzenia nart ( a tak bym je potraktował ) to pomysł zamieszczenia czegoś takiego na forum jest znakomity.

Forma łatwo przyswajalna - gratulacje dla Pana i Jacka.

Tylko warto by przeglądający filmy zrozumieli, że do nich należy drugi krok - znaleźć odpowiedź w jakim celu robi się poszczególne czynności.

Te na pozór proste czynności wcale nie są takie proste.

Jest mnóstwo niuansów, detali, o których nie sposób wspomnieć, bo film by musiał zajmować nie 10 min , a 24h ...a może i więcej.

Należy do przeglądających również krok trzeci.

Nikt nie nauczy się z filmu, czy opisu jak posługiwać się narzędziami.

Można jedynie uzyskać wskazówki.

Nauka tego, to wyrobienie umiejętności ruchu ręki, koordynacji.

To podobnie jak prowadzenie samochodu - z filmu czy opisu tego się nie nauczy.

Na wielu forach stosuje się taki zabieg, by łatwiej zapoznać się z istotnym/ciekawym tematem, że podaje się linki do ISTOTNYCH / CIEKAWYCH tematów, które pojawiły się na forum wcześniej.

Pewnie kilka tematów na tym forum by się znalazło. Zapobiega to tłumaczeniu i zbędnej dyskusji na tematy, które były już poruszane.

To powyżej to tylko moja propozycja - może da się dzięki niej coś ułatwić ? ;)

Decyzja jak zwykle zapewne należy do Jacka.

Pozdrawiam

Mariusz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprawdopodobniej coś przeoczyłem w oglądaniu filmów po komentarzu Heli'ego i postanowiłem oglądnąć serial jeszcze raz, ale niestety nie wychwyciłem wskazanych braków powyżej.

Dla mnie i chyba dla wielu, chronologia serwisowania narty jest zaburzona => 1. uzupełniamy ubytki w ślizgu 2. wyrównujemy ślizg + struktura (procedura maszynowa w serwisie) 3. ostrzymy krawędzie 4. smarujemy ślizg. I tutaj punkt 3 i 4 zostały obrócone w chronologii.

Po to mamy możliwość wypowiedzi aby się pytać, więc pytam i nie spotykam się z odpowiedzią (nie chcę wyczerpującej, niech będzie tylko zarys myśli!) na pytanie a z odpowiedzią wymijającą i zasłaniającą się ludzką cierpliwością. Ludzka cierpliwość, co prawda, rzecz święta, ale jak się jest specjalistą od sprzętu i mówi się pewną tezę, to trzeba mieć argument na jej poparcie. A argumentu póki co brak.

Oglądnąłem jeszcze odcinek 7 i tutaj może napiszę swoją refleksję. Przyjrzałem się, że taśma ochronna nie została równo przyklejona do ślizgu, wzdłuż krawędzi, co w trakcie ostrzenia może narazić ślizg na otarcie przez ostrzałkę.

pozdravka

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądnąłem jeszcze odcinek 7 i tutaj może napiszę swoją refleksję. Przyjrzałem się, że taśma ochronna nie została równo przyklejona do ślizgu, wzdłuż krawędzi, co w trakcie ostrzenia może narazić ślizg na otarcie przez ostrzałkę.

Popieram. Jest pytanie, proszę odpowiedź. Tak to działa w dzisiejszych czasach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaje się bez bicia - nie oglądałem pozostałych odcinków ;)

To kiedy co smarujemy jest sprawą niejednoznaczną. Ja bym się tego nie czepiał.

Ale też przyznać trzeba, że nie było mowy o "podkładach" - z automatu uznałem, że chodzi o podkład.

Rozumiem też, że nikt nie zakłada, że struktura końcowa będzie kiedykolwiek robiona, bo to ma być przygotowanie "turystyczne"

Więc wydaje mi się, że ślizgów suchych być nie powinno i należy uzupełnić NASYCENIE ŚLIZGU smarem.

Nadmiar zdejmujemy - to oczywiste i co mamy w efekcie ? ślizg nasycony bez nadmiaru smaru/podkładu gotowy do roboty krawędzi.

Jeżeli by zacząć robić krawędzie na suchy ślizg i popracować drobnym diamentem na uduchowioną wodę to na bank macie opiłki w mikrostrukturze ślizgu.

Problem chyba w tym, że można założyć, że nie dopuszcza się nigdy do wysuszenia ślizgu i takie zabiegi nie są potrzebne.

Tyle, że jeżeli dobrze pamiętam w 6 odcinku była mowa o wysuszonych ślizgach i białym nalocie.

Dlatego napisałem - tego się nie da dobrze przedstawić w skrócie.

Pomija się mnóstwo niuansów, sytuacji szczególnych.

Taka uroda tematu - popatrz PW_kraków - sam się złapałeś na uproszczenie :) określiłeś kolejność :

"2. wyrównujemy ślizg + struktura (procedura maszynowa w serwisie)"

Ktoś by mógł powiedzieć - jak to ? w serwisie ? a skąd w serwisie będą wiedzieć w jakich warunkach będę jeździł ?

Toż struktury się zakłada na samym końcu przed położeniem "ostatniego smaru"

Ale masz rację, tyle, że nie doprecyzowałeś o jaka strukturę chodzi. W domyśle zakładam, że chodziło Ci o strukturę "od tarczy".

-------------------------

Ja tu tylko na chwilę - nie chcę mieszać.

Zbyt często dyskusje o serwisowaniu kręcą się wokół tego, kto wie lepiej, a nie jak lepiej wychodzi, jak lepiej zrobić.

Tymczasem prawdziwym pytaniem jest - gdzie/ na jakim poziomie skończyć.

Mnie na to pytanie nigdy nie udało się uzyskać dobrej odpowiedzi.

------------------------

Do napisania pierwszego postu w tym temacie sprowokowało mnie co innego.

Próby tłumaczenia potrzeby/sensu podnoszenia krawędzi.

Pan Marek chyba tego nie tłumaczył, ale było to dokładnie opisane na forum dużo wcześniej.

Wiem, że pewnie ze 2 tys moich postów z racji licznych przebudów forum w okresie kilkunastu lat zniknęło.

Ale z tych ostatnich rozmów (sprzed kilku lat) z kolegami też sporo można się dowiedzieć - tak mi się wydaje.

Jeżeli chcecie się dowiedzieć korzystajcie z tego, a jeżeli chodzi tylko pogadanie sobie to... olejcie ;)

EDIT

Sprowokowaliście mnie do obejrzenia 7 odcinka :D - Już wykombinowali, że pazur można podeprzeć na dwóch łożyskach - super :D za dwa lata podeprą na czterech ;)

Edytowane przez Heli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaje się bez bicia - nie oglądałem pozostałych odcinków ;)

To kiedy co smarujemy jest sprawą niejednoznaczną. Ja bym się tego nie czepiał.

Ale też przyznać trzeba, że nie było mowy o "podkładach" - z automatu uznałem, że chodzi o podkład.

Rozumiem też, że nikt nie zakłada, że struktura końcowa będzie kiedykolwiek robiona, bo to ma być przygotowanie "turystyczne"

W filmie Pan Marek użył smaru S3 hydrocarbon na zakres 0/-6 C - potraktował go jako smar podkładowy (tak mi się wydaje, bo nie wspomniał o tym, więc można domniemywać iż dla turystycznego narciarza - większość przypadków - jest to smar końcowy).

Jeżeli by zacząć robić krawędzie na suchy ślizg i popracować drobnym diamentem na uduchowioną wodę to na bank macie opiłki w mikrostrukturze ślizgu.

Jeżeli wodę pozbawimy ducha:angel: to zrobi to za nas szczotka miedziana (niewspomniana w filmie a szkoda, bo także czyści się nią ślizg) oraz zmywacz (zaprezentowany w filmie, choć nie wiem czemu Pan Marek go tak pulsacyjnie nakładał, może to być kwestia gustu. Ale nie jest to ważne). - wyczyści z opiłków.

Tyle, że jeżeli dobrze pamiętam w 6 odcinku była mowa o wysuszonych ślizgach i białym nalocie.

Chyba był biały nalot.

Dlatego napisałem - tego się nie da dobrze przedstawić w skrócie.

Pomija się mnóstwo niuansów, sytuacji szczególnych.

Taka uroda tematu - popatrz PW_kraków - sam się złapałeś na uproszczenie :) określiłeś kolejność :

"2. wyrównujemy ślizg + struktura (procedura maszynowa w serwisie)"

Ktoś by mógł powiedzieć - jak to ? w serwisie ? a skąd w serwisie będą wiedzieć w jakich warunkach będę jeździł ?

Toż struktury się zakłada na samym końcu przed położeniem "ostatniego smaru"

Jak najbardziej się zgadzam, złapałeś mnie. Ale tą chronologię opisałem tylko orientacyjnie i w razie zapytania chętnie udzielę informacji rozwijającej punkt 2. (choć już temat równania ślizgu i nakładania struktury był wałkowany:rolleyes:: )

W serwisie jeśli usługa jest bez preferencji klienta (lub technologia serwisu nie pozwala na więcej) to założą standardową (linearną bodajże) strukturę. Ale przed ostrzeniem i smarowaniem.

Ale masz rację, tyle, że nie doprecyzowałeś o jaka strukturę chodzi. W domyśle zakładam, że chodziło Ci o strukturę "od tarczy".

Nie wiem o jaką tarczę chodzi. Dysk od maszyny? Nie nie nie. Rozpatrujemy tutaj ostrzenie ręcznie bez udziału maszyny. Maszyna z kamieniem (mówiąc metaforycznie) zostaje uśpiona:wink:

EDIT

Sprowokowaliście mnie do obejrzenia 7 odcinka :D - Już wykombinowali, że pazur można podeprzeć na dwóch łożyskach - super :D za dwa lata podeprą na czterech ;)

To jest Sidewall Planner PRO. Jest jeszcze tańsza wersja Sidewall Planner, ale nie będę się rozpisywał o produktach bo jeszcze dostanę bana za reklamowanie swojego sklepu:biggrin:

Nawiązując jednak do filmu S01E06 po tym jak Pan Marek pokazał jak podnosić krawędź na nasmarowanym już ślizgu postanowiłem zrobić podobnie. Nawiązując do poprzedniego odcinka o smarowaniu na ciepło S01E05 (dokładnie jak on przyłożyłem się do szczotkowania nylonką, pozostawiając szczotkę polerującą-antystatyczną w skrzynce) i co się okazało? Po przejechaniu tym samym prawidłem (podostrzeniu krawędzi, a nie zmianie kąta! - ważne) mój pilnik wyglądał następująco:

[ATTACH=CONFIG]14936[/ATTACH]

Mój nowy pilniiiik!!!:mad:: (Dobrze, że mi jeszcze 8 takich zostało:biggrin: ) Ta poprzeczna smuga to mikroresztki smaru, który pozostał na ślizgu (no dobra, szczotkowałem trochę mocniej niż Pan Marek w filmie a jednak!) ... i to po przejechaniu jednej krawędzi. Jeszcze mi druga została no i cała narta do pary...

pozdravka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Tak jak Pan stwierdził , decyzja zależy od "góry". Zostałem poproszony o przekazanie podstawowych wiadomości na temat tuningu krawędzi i przygotowania nart ręcznie dla zainteresowanych tym tematem amatorów. Dla profesjonalistów, którzy chcą się tego nauczyć są prowadzone profesjonalne szkolenia. Forum nie jest miejscem do tego. Ma Pan rację,że nie da się tego nauczyć z filmów ponieważ jest do tego potrzebne duże doświadczenie poparte m in. posiadaniem wysokiej klasy maszyn serwisowych itd. Te odcinki mają na celu pomóc narciarzom zrobić samemu coś z własnymi nartami podczas kilkudniowego pobytu narciarskiego. To nie jest cykl filmów, które wyedukują specjalistów. To pomoc w realizowaniu własnego hobby jeżeli ktoś to lubi.

Pozdrawiam

Marek Żurawiecki

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Proszę zwrócić uwagę,że filmy, które państwo oglądacie są materiałem, który pokazuje pewien sposób w jaki można przygotować, tuningować narty system amatorskim. Jest w nich kilka moich porad jak powinno przebiegać profesjonalne przygotowanie nart, które musi być połączone z posiadaniem bardzo nowoczesnych maszyn i dużym doświadczeniem jak i dobrymi umiejętnościami jazdy na nartach żeby móc stwierdzić na śniegu jak się narty przygotowało. Pana pytania czy najpierw smar taki czy inny? Czy najpierw ostrzymy, potem smarujemy, czy zmywacz czy może szczotka mosiężna? Co najpierw? To w tym przypadku w ogóle nie jest istotne. To nie jest nasze założenie. Wspólnie ze Skionline zaproponowaliśmy Państwu krótki cykl poglądowy jak można to zrobić na poziomie amatora. Mam opanowane własne metody sprawdzone wielokrotnie w różnych warunkach i na różnym sprzęcie i tak robię jak mam ochotę w danym momencie. Dopasowuję się do danej chwili gdzie jestem i co mam dostępnego i daję sobie z tym radę. Te filmy nie mają nic wspólnego z profesjonalnym szkoleniem dla zawodowców. Tym zajmuję się się w firmie. Więc stwierdzenia, czy opiłki będą czy nie, czy smar baza? czy klika kropelek wody(a może płynu do szyb?) wystarczy są bezzasadne. Nie ma to żadnego znaczenia. Trzeba to lubić robić, próbować różnych metod i wypracowywać swoje. Ja je mam i nadal się uczę. Ostatnie nowości w tuningu to wynik szkoleń z Charlim Guido szefem Briko Ma Plus( niekwestionowany autorytet w tym temacie), Eric Wolf szef serwisantów World Cup firmy Atomic, Georg Ager mój dobry znajomy, wielokrotny Mistrz Świata zawodowców w narciarstwie alpejskim. Staram się korzystać z wiedzy takich osób, które mam przyjemność znać od lat i tak pogłębiam swoją wiedzę. Nie narzucam nikomu swoich metod tylko je prezentuję i pokazuję jak ja to wykonuję. Chętnie odpowiem na pytania czy wątpliwości natomiast nie prezentuję tu gotowego konspektu czy instrukcji jak tuningować narty.

Pozdrawiam

M.Ż

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze by trzeba zmienićtaki opis, ktory pojawił się wcześniej:

"Na wszelkie pytania dotyczące tuningu sprzętu narciarskiego, w tym tuningu sportowego odpowie Marek Żurawiecki prowadzący od kilkunastu lat w Gliwicach serwis Sport Center. "

[ATTACH=CONFIG]14959[/ATTACH]

Wydaje się, że jednak niektóre pytania pozostają bez odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze by trzeba zmienićtaki opis, ktory pojawił się wcześniej:

"Na wszelkie pytania dotyczące tuningu sprzętu narciarskiego, w tym tuningu sportowego odpowie Marek Żurawiecki prowadzący od kilkunastu lat w Gliwicach serwis Sport Center. "

[ATTACH=CONFIG]14959[/ATTACH]

Wydaje się, że jednak niektóre pytania pozostają bez odpowiedzi.

Nic nie będzie zmieniane. Wątek jest dla osób, które chcą samodzielnie zacząć serwisować narty, a nie dla osób, które prowadzą własne serwisy.

Mobilnie Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Proszę zwrócić uwagę,że filmy, które państwo oglądacie są materiałem, który pokazuje pewien sposób w jaki można przygotować, tuningować narty system amatorskim. Jest w nich kilka moich porad jak powinno przebiegać profesjonalne przygotowanie nart, które musi być połączone z posiadaniem bardzo nowoczesnych maszyn i dużym doświadczeniem jak i dobrymi umiejętnościami jazdy na nartach żeby móc stwierdzić na śniegu jak się narty przygotowało. Pana pytania czy najpierw smar taki czy inny? Czy najpierw ostrzymy, potem smarujemy, czy zmywacz czy może szczotka mosiężna? Co najpierw? To w tym przypadku w ogóle nie jest istotne. To nie jest nasze założenie. Wspólnie ze Skionline zaproponowaliśmy Państwu krótki cykl poglądowy jak można to zrobić na poziomie amatora. Mam opanowane własne metody sprawdzone wielokrotnie w różnych warunkach i na różnym sprzęcie i tak robię jak mam ochotę w danym momencie. Dopasowuję się do danej chwili gdzie jestem i co mam dostępnego i daję sobie z tym radę. Te filmy nie mają nic wspólnego z profesjonalnym szkoleniem dla zawodowców. Tym zajmuję się się w firmie. Więc stwierdzenia, czy opiłki będą czy nie, czy smar baza? czy klika kropelek wody(a może płynu do szyb?) wystarczy są bezzasadne. Nie ma to żadnego znaczenia. Trzeba to lubić robić, próbować różnych metod i wypracowywać swoje. Ja je mam i nadal się uczę. Ostatnie nowości w tuningu to wynik szkoleń z Charlim Guido szefem Briko Ma Plus( niekwestionowany autorytet w tym temacie), Eric Wolf szef serwisantów World Cup firmy Atomic, Georg Ager mój dobry znajomy, wielokrotny Mistrz Świata zawodowców w narciarstwie alpejskim. Staram się korzystać z wiedzy takich osób, które mam przyjemność znać od lat i tak pogłębiam swoją wiedzę. Nie narzucam nikomu swoich metod tylko je prezentuję i pokazuję jak ja to wykonuję. Chętnie odpowiem na pytania czy wątpliwości natomiast nie prezentuję tu gotowego konspektu czy instrukcji jak tuningować narty.

Pozdrawiam

M.Ż

Panie Marku,

nie rozumiem. Nie wnikam w to jaki smar bazowy ani jaki podkład. Tak naprawdę nie ma znaczenia czy grupą docelową filmów są amatorzy czy profesjonaliści, system i chronologia serwisowania sprzętu powinna być ogólnie jedna. Ale jeśli jakiś element nie jest ustandaryzowany, warto to podkreślić, zwrócić uwagę - WYJAŚNIĆ a nie zasłaniać się "granatem dymnym" w postaci argumentu "że ja tak robię". Sorry, ale nie czytamy tego tylko my, a (odważnie stwierdzam) znaczna ilość narciarzy, która może ślepo się zastosować do Pana wskazówek. Zdjęcie mojego pilnika z prawidła (post#13), pokazuje najdosadniej, jak łatwo i szybko można zniszczyć swój sprzęt posługując się nim w sposób niedbały lub nieprofesjonalny (czyt. amatorski).

Smarowania już nie komentuję, bo najpierw - przed podłączeniem go do prądu powinniśmy się upewnić jaką ma ustawioną temperaturę i dostosować ją do temp. topnienia smaru, a nie robić to na żywca i puszczać dym (palenie się smaru) przed kamerą. Po zakończonym smarowaniu należy przetrzeć płytkę grzewczą ręcznikiem papierowym (opcjonalnie spryskać zmywaczem do smarów) aby przed następnym smarowaniem nie nałożyć starego smaru. W ramach uzupełnienia filmu na temat smarowania na ciepło, bo nic o tym nie zostało powiedziane.

Wg mnie poszanowanie dla czyjegoś sprzętu serwisowego jest jedną z najważniejszych rzeczy. Stworzenie domowego serwisu to nie wydatek rzędu 10zł a liczy się go od 1000 zł w górę, więc warto zwrócić uwagę na prawidłową eksploatację wspomnianych wcześniej pilników.

pozdravka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie będzie zmieniane. Wątek jest dla osób, które chcą samodzielnie zacząć serwisować narty, a nie dla osób, które prowadzą własne serwisy.

Jacek... czy ja prowadzę serwis...

Ale wydaje się, że pozostają pytania zwykłych userów - jak ja - bez konkretnej odpowiedzi.

Oczywiście jak zawsze: właściciel rządzi, więc to była tylko sugestia o różnicy pomiędzy opisem a rzeczywistością.

Wydawało mi się, że dzięki filmom i "rozmowom" będzie można uzyskać całkowitą informację w jednym miejscu: kompendium wiedzy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W filmie Pan Marek użył smaru S3 hydrocarbon na zakres 0/-6 C - potraktował go jako smar podkładowy (tak mi się wydaje, bo nie wspomniał o tym, więc można domniemywać iż dla turystycznego narciarza - większość przypadków - jest to smar końcowy).

Jeżeli wodę pozbawimy ducha:angel: to zrobi to za nas szczotka miedziana (niewspomniana w filmie a szkoda, bo także czyści się nią ślizg) oraz zmywacz (zaprezentowany w filmie, choć nie wiem czemu Pan Marek go tak pulsacyjnie nakładał, może to być kwestia gustu. Ale nie jest to ważne). - wyczyści z opiłków.

Chyba był biały nalot.

Jak najbardziej się zgadzam, złapałeś mnie. Ale tą chronologię opisałem tylko orientacyjnie i w razie zapytania chętnie udzielę informacji rozwijającej punkt 2. (choć już temat równania ślizgu i nakładania struktury był wałkowany:rolleyes:: )

W serwisie jeśli usługa jest bez preferencji klienta (lub technologia serwisu nie pozwala na więcej) to założą standardową (linearną bodajże) strukturę. Ale przed ostrzeniem i smarowaniem.

Nie wiem o jaką tarczę chodzi. Dysk od maszyny? Nie nie nie. Rozpatrujemy tutaj ostrzenie ręcznie bez udziału maszyny. Maszyna z kamieniem (mówiąc metaforycznie) zostaje uśpiona:wink:

To jest Sidewall Planner PRO. Jest jeszcze tańsza wersja Sidewall Planner, ale nie będę się rozpisywał o produktach bo jeszcze dostanę bana za reklamowanie swojego sklepu:biggrin:

Nawiązując jednak do filmu S01E06 po tym jak Pan Marek pokazał jak podnosić krawędź na nasmarowanym już ślizgu postanowiłem zrobić podobnie. Nawiązując do poprzedniego odcinka o smarowaniu na ciepło S01E05 (dokładnie jak on przyłożyłem się do szczotkowania nylonką, pozostawiając szczotkę polerującą-antystatyczną w skrzynce) i co się okazało? Po przejechaniu tym samym prawidłem (podostrzeniu krawędzi, a nie zmianie kąta! - ważne) mój pilnik wyglądał następująco:

[ATTACH=CONFIG]14936[/ATTACH]

Mój nowy pilniiiik!!!:mad:: (Dobrze, że mi jeszcze 8 takich zostało:biggrin: ) Ta poprzeczna smuga to mikroresztki smaru, który pozostał na ślizgu (no dobra, szczotkowałem trochę mocniej niż Pan Marek w filmie a jednak!) ... i to po przejechaniu jednej krawędzi. Jeszcze mi druga została no i cała narta do pary...

pozdravka

Czy tego pilnika nie wystarczy po prostu przeszczotkować szczotką mosiężną do pilników? :) To powinno wystarczyć (ewentualnie umyć denaturatem) - chyba że się mylę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tego pilnika nie wystarczy po prostu przeszczotkować szczotką mosiężną do pilników? :) To powinno wystarczyć (ewentualnie umyć denaturatem) - chyba że się mylę :)

Pilnik chromowany, stalowy - jak najbardziej masz rację. Natomiast pilników diamentowych nie dotykamy szczotką miedzianą, do wyczyszczenia wystarczy tylko woda lub woda w roztworze alkoholowym ok 10%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PW_kraków - pisząc o pazurze miałem na myśli ogólne postępy konstrukcyjne narzędzi.

Czasami wydaje mi się, że producenci narzędzi celowo coś zwalą w konstrukcji, by potem sprzedawać wersję poprawioną.

Dla mnie to bardzo fajne - zwyczajnie po ludzku się z tego cieszę, że idą z produkcją w ślad "za nami"

Gdybyście sięgnęli do posta sprzed... 4 lat (?) ależ ten czas leci .

http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/10075-Pazur?highlight=pazur

Wtedy Kunzmann wprowadzał pierwsze łożyska.

I dlatego zapytałem teraz kiedy dojdą do podparcia na 4.

--------------------------------

A jeszcze co do suchego ( białego) ślizgu. Jak w to wejdą opiłki mosiężno diamentowe to... nie wiem jak to wyczyścić - wg mnie się nie da.

Zgnieciesz mikrostrukturę a nie wydobędziesz.

Tylko tu uwaga - mówimy o mikrostrukturze To, że z powierzchni się da usunąć i ew wepchnąć głębiej to wiadomo.

Nasycony ślizg można umyć i się je wybierze.

Inna sprawa, to to, że amatorowi takie opiłki nie będą przeszkadzały - nie zauważy tego.

No i to tyle - bawcie się dobrze :D

EDIT

Upssss - coś się chyba pozmieniało w trakcie pisania ;)

Edytowane przez Heli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...