Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Jestem znudzony nartami ...


jarek

Rekomendowane odpowiedzi

A ja odstąpię od wątku Skitourowego i wrócę do znudzenia się nartami.

:mad:: :frown::

Jeśli jeszcze dwa razy zajadę w Alpy i zastanę w styczniu "zbiałczenie" to znudzę się i zarzucę nartowanie.

Jestem tak straszliwie wqr...ny po tym wyjeździe do SkiAmade,że szok.

Tylu ludzi i tyle wszechobecnych dziecek na nartach to tylko w białce widywałem.

Nie po to jadę w styczniu przed terminem feryjnym,żeby "slaomować" pomiędzy żywymi i ruszjącymi się tyczkami.:angry: :eek:

SZOK!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziwisz się :rolleyes:: u NAS śniegu zero to tam większość poleciała :applause:

To,że od nas dużo samochodów to mnie mniej dziwi,zaczęły się wszak ferie.

Ale,ile autokarów ciągnęło do SkiAmade,miałem wrażenie,że wszystkie autokary świata zostały zarejestrowane na austriackich blachach,nie mówiąc już o samochodach osobowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja odstąpię od wątku Skitourowego i wrócę do znudzenia się nartami.

:mad:: :frown::

Jeśli jeszcze dwa razy zajadę w Alpy i zastanę w styczniu "zbiałczenie" to znudzę się i zarzucę nartowanie.

Jestem tak straszliwie wqr...ny po tym wyjeździe do SkiAmade,że szok.

Tylu ludzi i tyle wszechobecnych dziecek na nartach to tylko w białce widywałem.

SZOK!!!

Nie do wiary . M.B. piszesz poważnie:confused:: W styczniu 2012 byłem w dniach 22-27.01 w Dolinie Aosty. Tłumnie było tylko w pierwszy dzień, w niedzielę . Od poniedziałku do piątku luzy a w S.N. La thulie pustki. M.B. to taki żarcik bo my na miejscu nie mamy w ogóle gdzie jeździć.:rolleyes::

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się MB uśmiejesz jak wstawię galerię ze swojego wyjazdu do SkiAmade - w zasadzie jedyny tłoczny dzień to był jak Ty przyjechałeś z Ewą do BadH :biggrin:

Nawet powiedziałam Marianowi, że jak Figo bedzie chciał ponartować z nami wspólnie innego dnia to powiemy, że nie ma takiej opcji i jedziemy do innego ośrodka :tongue:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się MB uśmiejesz jak wstawię galerię ze swojego wyjazdu do SkiAmade - w zasadzie jedyny tłoczny dzień to był jak Ty przyjechałeś z Ewą do BadH :biggrin: Nawet powiedziałam Marianowi, że jak Figo bedzie chciał ponartować z nami wspólnie innego dnia to powiemy, że nie ma takiej opcji i jedziemy do innego ośrodka :tongue:
Nie kłamię.Mało zdjęć robiłem,bo patrzeć na te tłumy nie mogłem.:angry:Takie coś to nie moja bajka.

2014-01-13 13.04.40 (Medium).jpg

jestem zbyt wygodnicki i reaguję histerycznie jak mały rozkapryszony bachor :frustrating:

2014-01-15 11.30.50 (Medium).jpg

co to ma być Białka czy Flachau?:eek:

57da822fa0dd6_2014-01-1313_04.40(Medium).jpg.2af943792986a35a457d6162fee52d5a.jpg

57da822facee9_2014-01-1511_30.50(Medium).jpg.92d1095657c6f9eeb7277e29b2f607e3.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ewoluuję w odwrotnym kierunku, zamierzałem ostatnio kupić Stockli DH 215 cm, ale ktoś mi je sprzątnął:mad::, a teraz lukam na Stocki SG 205 cm, ale jeszcze za drogie, muszą pęknąć, mnie się nie spieszy bo zamierzam je użyć dopiero w listopadzie:rolleyes::

Czyli jednym slowem... depresja:frown:: . Ale musze Ci Slawek przyznac,ze sposob odejscia z tego ziemskiego padolu wybrales przedni :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniewaz jednak nie da się zyć bez adrenaliny

na skiturach nie jeżdziełem

ale przeszedłem na deske, kolega w wieku "średnim" tez teraz próbuje bo własnie daje mu wyzwanie cały czas musi coś nowego rozkmniać i to go zaczyna wciągać że musi to zrobić lepiej dokladniej, to jest coś dla niego nowego. tak ze jeżeli ktoś nie jeżdził na desce to polecam ,inny kolega mówi i lubie to słowo "usprawnianie" . wierzcie ze sam nauka podstawowa dla sprawnie koordynacyjnie ulożonoego narciarza może zając 2-4godziny a później to już jak zioło. Wątpliwości tym jak można z dwoma nogami przyklejonymi do deski jeżdzić kończy się po kilku dobrych skrętach . Urazy - tak jak na nartach, a wg mnie nogi sa mniej obciążone niż na nartach bardziej dociąża cieżar ciała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ewoluuję w odwrotnym kierunku, zamierzałem ostatnio kupić Stockli DH 215 cm, ale ktoś mi je sprzątnął:mad::, a teraz lukam na Stocki SG 205 cm, ale jeszcze za drogie, muszą pęknąć, mnie się nie spieszy bo zamierzam je użyć dopiero w listopadzie:rolleyes::

Mam podobnie, ale jednak raczej SG i raczej po wyreperowaniu się.

Nie wolisz "zacząć" od pełnowymiarowej GS ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przywaliłem :wink: Taki temat na forum narciarskim gwarantuje gorąca dyskusję ale sprawa jest dosyć trywialna. Faktem jest, że w jakis sposób moze troche wypaliłem sie narciarsko a w ostatnich latach głównie skupiałem się na tym żeby doskonalic umiejetności innych (i to jeszcze mnie kręci) bo moje już raczej ida w złym kierunku. Z pewnych wzgledów sam przestałem trenować i startować w zawodach. Poniewaz jednak nie da się zyć bez adrenaliny :biggrin: to coraz cześciej zastanawiam sie nad skiturami. Czekam na marzec/kwiecień żeby wystartować w Tatrach ...

Ciekawe ilu jest skiturowców na forum?

Ze mną było podobnie i to skitury dały mi impuls do dalszej chęci jazdy. Także w ośrodkach, gdzie mam motywację aby jak najwięcej czasu spędzić na offie nawet wtedy gdy warunki są trudne. Bo na turach już nie ma czasu na naukę (z plecakiem kilkunastkilogramowym). W skituringu też jest eksplozja popularności, w schroniskach alpejskich potrafi być 100 skiturowców i na określony cel idzie nieraz kilkudziesięciosobwa grupa. Co zresztą zbytnio nie przeszkadza a nawet pomaga (torowanie drogi, ewentualna pomoc). Ale oczywiście bycie "samemu" w górach jest chyba najfajniejsze - dlatego w tym roku oprócz Alp chcę przejść Czarnohorę (a w przyszłości Karpaty Romuńskie). Póki nie ma tam jeszcze infrastruktury.

Co do spraw technicznych to nikt z nas nie miał najmniejszych problemów z butami, wszyscy nauczyliśmy się minimalizmu i narty 70-80 mm muszą wystarczyć i nie za długie, wiązania - verticale. Cały zestaw (z butami) do 6 kg. Reszta - bardzo przemyślana, w naszym przypadku ponieważ głównie chodzimy po lodowcach to dochodzi jeszcze sprzęt wspinaczkowy (w tym jedna lub dwie liny).

Jak się zacznie łazić po górach to oprócz techniki narciarskiej (to drobiazg) pojawia się tyle spraw, że naprawdę jest co ogarniać. Jazda po dniu podchodzenia to bajka więc na pewno radość bycia w górach Ci wróci.

pozdro

Wiesiek

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do spraw technicznych to nikt z nas nie miał najmniejszych problemów z butami, wszyscy nauczyliśmy się minimalizmu i narty 70-80 mm muszą wystarczyć i nie za długie, wiązania - verticale. Cały zestaw (z butami) do 6 kg.

pozdro

Wiesiek

Wieśku, o ile w butach minimalizowanie wagi jest bardzo zasadne i własciwie nie wpływa znacząco na jazdą, to ja np, nie zdecyuje się na zejście poniżej 100 mm w nartach turowych. Jest na prawde sporo fajnych, bardzo lekkich nart, ktore sa szerokie i moga zagwarantować lepsze wrażenia z jazdy :)

obecnie mam bardzo cięzki sprzęt, 6 kg to będzie mieć ale na 1 nogę :) no może troche mniej (k2 obsethed + baron + buty zjazdowe póki co) w pierwszej kolejności do zmiany idzie but a co do reszty się jeszcze zastanowie.

na pewno z mniejszym ciężarem jest większy komfort, ale o ile nie uprawia się ski alpinizmu sportowo i nie ściga się, to uważam, że przy dobrej technice foczenia (nie odrywanie nart od podłoża) ten ciężar nie jest aż tak uciążliwy, a mozna się do niego przyzwyczaić :)

Edytowane przez gregor_g4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze mną było podobnie i to skitury dały mi impuls do dalszej chęci jazdy. Także w ośrodkach, gdzie mam motywację aby jak najwięcej czasu spędzić na offie nawet wtedy gdy warunki są trudne. Bo na turach już nie ma czasu na naukę (z plecakiem kilkunastkilogramowym). W skituringu też jest eksplozja popularności, w schroniskach alpejskich potrafi być 100 skiturowców i na określony cel idzie nieraz kilkudziesięciosobwa grupa. Co zresztą zbytnio nie przeszkadza a nawet pomaga (torowanie drogi, ewentualna pomoc). Ale oczywiście bycie "samemu" w górach jest chyba najfajniejsze - dlatego w tym roku oprócz Alp chcę przejść Czarnohorę (a w przyszłości Karpaty Romuńskie). Póki nie ma tam jeszcze infrastruktury.

Co do spraw technicznych to nikt z nas nie miał najmniejszych problemów z butami, wszyscy nauczyliśmy się minimalizmu i narty 70-80 mm muszą wystarczyć i nie za długie, wiązania - verticale. Cały zestaw (z butami) do 6 kg. Reszta - bardzo przemyślana, w naszym przypadku ponieważ głównie chodzimy po lodowcach to dochodzi jeszcze sprzęt wspinaczkowy (w tym jedna lub dwie liny).

Jak się zacznie łazić po górach to oprócz techniki narciarskiej (to drobiazg) pojawia się tyle spraw, że naprawdę jest co ogarniać. Jazda po dniu podchodzenia to bajka więc na pewno radość bycia w górach Ci wróci.

pozdro

Wiesiek

A ja w czerwcu 1000 na rowerze po Rumunii.

Na skitury odkładam :cheerful:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w czerwcu 1000 na rowerze po Rumunii. :cheerful:

Ku przestrodze: Dwóch znajomych na wyprawie motocyklowej, gdy w drodze zastał ich wieczór, postanowili przenocować pod namiotem lekko zbaczając z trasy aby nie "narazić" sie miejscowym. Niestety nie miejscowi a niedźwiedź okazał się groźniejszy, przed którym pomykali w gatkach po lesie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieśku, o ile w butach minimalizowanie wagi jest bardzo zasadne i własciwie nie wpływa znacząco na jazdą, to ja np, nie zdecyuje się na zejście poniżej 100 mm w nartach turowych. Jest na prawde sporo fajnych, bardzo lekkich nart, ktore sa szerokie i moga zagwarantować lepsze wrażenia z jazdy :)

obecnie mam bardzo cięzki sprzęt, 6 kg to będzie mieć ale na 1 nogę :) no może troche mniej (k2 obsethed + baron + buty zjazdowe póki co) w pierwszej kolejności do zmiany idzie but a co do reszty się jeszcze zastanowie.

na pewno z mniejszym ciężarem jest większy komfort, ale o ile nie uprawia się ski alpinizmu sportowo i nie ściga się, to uważam, że przy dobrej technice foczenia (nie odrywanie nart od podłoża) ten ciężar nie jest aż tak uciążliwy, a mozna się do niego przyzwyczaić :)

Wszystko zależy od celu - jeśli idziesz 7-8 godzin w ciągu dnie i jest w tym torowanie to jest olbrzymia różnica w foczeniu na narcie szerokiej a wąskiej. Duże znaczenie ma już nawet typ wiązania (szynowe czy TLT). Ja nawet fokę często używam prostą bo daje mniejszy opór choć na trawersach wymaga dużej uwagi. Dalej jak trzeba się wspiąć to dodatkowe 6 kg na plecach też robi a nie zawsze zrobisz skidepo. Po prostu freeride, skitury i skialpinizm płynnie się przenikają im więcej chodzenia, wspinaczki tym lżejszy sprzęt. Ale najsensowniej mieć dwa trzy komplety (na razie mam dwa a o trzecim myślę - czekam aż mi się zdekapitalizuje sprzęt zjazdowy).

Pozdro

Wiesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

Do tej pory turowalem na krotkich trasach i o max przewyzszeniu 700m sprzet 11.2kg szynowe i but zjazdowy. W poniedzialek skompletowalem nowy sprzet na TLT o wadze 6kg. Bylem na Rusinskim ale byly takie kolejki ze zona ze znajomymi stali w kolejce a ja na fokach do gory i bylismy w tym samym czasie i tak zrobilem tez z 700m przewyzszenia. Roznica byla kolosalna jednak ponad 5kg roznicy i ruchomosc cholewki w bucie robi swoje :) Do tego ciasny idealnie dopasowany lekki but turowy daje naprawde niezla kontrole nad nartami. Teraz mam lekkie narty 85mm pod butem z malym rockerem ale tak jak Wiesiek napisal i tak trzeba miec 2 lub 3 komplety :) moj nastepny to bedzie ok 115 pod butem :) i jak tylko potanieje wiazanie TLT beast lub vipec to je pewnie tam wpakuje :)

I szczerze powiedziawszy to rowniez mysle o sprzedazy zjazdowego sprzetu ale ciezko mi sie rozstac z moimi elanami bo one pieknie wycinaja luki to jest to :)

Wysłane z mojego Monster X5 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez MajorSki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda po dniu podchodzenia to bajka więc na pewno radość bycia w górach Ci wróci.

pozdro

Wiesiek

... radości do bycia w górach nigdy nie utraciłem :biggrin: więc nie musi wracac.

Czy masz doswiadczenie z rezerwacja schronisk w Alpach? Wybieram sie w lecie do Szwajcarii i planuje kilka nocy spędzić w schroniskach ale chciałbym zarezerwowac dopiero jak będe wiedział że jest pogoda czyli na 2-3 dni do przodu. Czy taki scenariusz jest mozliwy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...