zuu Napisano 9 Styczeń 2014 Autor Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2014 Dla mnie hamowanie to zeslizg a brak hamowania to czysta jazda ciętym skretem. @Wujot - sporo nart am uzywanyxh jest jako uni narta do jazdy po trasie i poza nią. Dla mnie sie nie sprawdzała bo była zbyt twarda i zle mi sie jej używalo poza trasa przy zacieśnianiu linii. W puszku i miedzy krzakami najlepsze dla mnie były mięciutkie twintip ok 100 pod butem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gorny7 Napisano 9 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2014 Mówimy ogólnie Rocker ale myśle ze ta nazwa tez wkrótce w nartach zacznie sie rozwijać ,popatrzcie na Snowboard w tej chwili w deskach poszło to bardzo do przodu i np samo slowo Rocker to za mało. mamy zalęznie od producentach wiele nazw mówiacych do czego konkretne deski sa wskazane i jaki jest ten Rocker np w Atomicu POP ROCKER ALL TERRAIN-dłuższe strefy skretne na Tipie i tailu ,POP ROCKER FR -Dłuższa strefa skrętna na nosie lepiej niesie w puchu, ROCKER EASY TO RIDE- naturalne strefy pod wiazaniami jest łatwa w prowadzeniu ,szeroka strefa skrętna na Tipie i tailu nie powoduje zacięć jednocześnie gwarantujac dobre trzymanie boczne.Do tego dochodzi jeszcze sprawa wygiecia deski i i wciecia boczne Wygięcie tradycyjne -wykorzystanie całej krawędzi efektywne , naturalne wygiecie s-Pontech sprawia ze deska wydaje się krótsza bardziej miekka na plasko lecz położona na krawędzi daje trzymanie na całej krawędzi efektywnejFlaty ,Hybrydy etc.Wszystko to sprawia że pod nazwa Rocker może być wiele znaczeń i na jednej narcie bedą takie odczucia na innych inne a wszystkie mają magiczny Rocker 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 9 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2014 Dla mnie hamowanie to zeslizg a brak hamowania to czysta jazda ciętym skretem. @Wujot - sporo nart am uzywanyxh jest jako uni narta do jazdy po trasie i poza nią. Dla mnie sie nie sprawdzała bo była zbyt twarda i zle mi sie jej używalo poza trasa przy zacieśnianiu linii. W puszku i miedzy krzakami najlepsze dla mnie były mięciutkie twintip ok 100 pod butem Pełna zgoda, ale wśród AM też możesz znaleźć bardziej miękkie modele. Pamiętaj jednak, że off piste to nie tylko jazda w puchu i wtedy sztywna narta pokazuje swoje zalety. W naszej ekipie przeważa koncepcja AM jako narty całodziennej boiskowej i drugiej pary freeridowej (około 105-110 mm). Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zuu Napisano 9 Styczeń 2014 Autor Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2014 Ja jestem fanem miękkich warunków poza trasa niemniej na twarde zmrozone podłoża miękka narta sobie nie poradzi Osobiście mam zestaw slalomka i 115 narta majesty superior /niekoniecznie trafiony wybór/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 9 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2014 (edytowane) Ja jestem fanem miękkich warunków poza trasa niemniej na twarde zmrozone podłoża miękka narta sobie nie poradzi r/ ze mną jest identycznie nie cierpię twardzizny (no nie na tyle aby nie jeździć). Zawsze ostrzę sobie zęby na kwiecień gdzie na boisku i poza jest ciapka - uwielbiam to, puch oczywiście też. Nie mniej na turach nie masz wyboru jak wejdziesz na szczyt to trzeba z niego zjechać i często jest to walka z totalnie twardym podłożem z zębami od wiatru i kalabrakami wielkości arbuza i tam używam narty 72 mm i dość krótkiej (-5cm). Dla odmiany następnego dnia jest szreń a pod spodem taka rzadzizna, że wpadasz powyżej kostek. Jak się przewrócisz to zostaje dół i wtedy marzysz o jakiś szerszych dechach z dużym rockerem. pozdro Wiesiek Edytowane 9 Styczeń 2014 przez Wujot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zuu Napisano 9 Styczeń 2014 Autor Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2014 I za to sie kocha offpiste Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 9 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 9 Styczeń 2014 w grudniu miałem okazję kilka razy zjechać na narcie K2 Bolt , wyposażonej w tzw. Speed Rocker . Decha sztywna , wymagająca , o charakterystyce typowej gigantki , przeznaczona głównie na równe, twarde i przygotowane trasy . Ja testowałem je już na lekko rozjeżdżonym stoku i wrażenia miałem następujące : lekko podniesiony dziób powodował , że narta w miarę łatwo ,pomimo nierówności , inicjowała skręt , ale jak już krawędzie złapały podłoże to dechy nogi z butów wyrywały . Takie trochę dziwne zachowanie , bo w ułamku sekundy narty z pozornie łatwych robiły się dosyć wymagające w prowadzeniu. Tak do końca nie zdążyłem ich rozgryźć i w sumie nie wiem czy ten Rocker w tej narcie bardziej pomagał , czy też przeszkadzał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dembus Napisano 10 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 10 Styczeń 2014 Piszesz o innym zjawisku, jadąc w dół dochodzisz do jakiejś stałej prędkości w której siła napędowa (składowa grawitacyjnej) jest równoważona przez siłę tarcia i oporów powietrza. Jeżeli uważasz, że prędkość jest za duża wykonujesz zakręt, w czasie którego zmniejszasz napędową składową grawitacyjną (bo jedziesz w skos stoku po mniejszym wystromieniu) i równocześnie zwiększasz siłę tarcia (nacisk na podłoże - bo w zakręcie "ważysz" np. 1,5g). Zmiana relacji siły napędowej i hamującej skutkuje osiągnięciem równawagi między tymi siłami przy mniejszej prędkości, czyli następuje wytracanie prędkości. A to co czujesz w kolanach to efekt przeciążenia, najsilniejszy w 2 i może trochę w 3 fazie skrętu, a nie hamowania. Hamowanie rockerem będzie znacznie subtelniejsze, prawie lub wcale nie odczuwalne. No to jest odczuwalne czy nie to hamowanie rockerem? Oj kolego teoretyzujesz... Jeszcze raz: jak pisze o odczuwaniu na kolanach zacieśnianie skrętu w nartach z rockerem, rozumiem przez to większe przeciążenie niż w przypadku nart bez rockera. Czy jest to subtelne odczucie czy wyraźne , zależy od tego jak dociążam przód nart. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szymon_K Napisano 10 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 10 Styczeń 2014 (edytowane) No to jest odczuwalne czy nie to hamowanie rockerem? Oj kolego teoretyzujesz... Jeszcze raz: jak pisze o odczuwaniu na kolanach zacieśnianie skrętu w nartach z rockerem, rozumiem przez to większe przeciążenie niż w przypadku nart bez rockera. Czy jest to subtelne odczucie czy wyraźne , zależy od tego jak dociążam przód nart. Może i za dużo teoretyzuję, ale samo zacieśnienie skrętu nie koniecznie oznacza hamowanie. Np. jak jadąc w skos stoku przechodzisz na drugą krawędź i zaczynasz jechać coraz bardziej w dół (coraz bliżej linii spadku) to przyspieszasz, pomimo, że zacieśniasz. Tak więc samo przyspieszenie i hamowanie bardziej zależy od tego, czy w danym momencie skręcasz do stoku czy też od stoku, a mniej ma związek z samym zacieśnianiem (ale trochę też ma). Efekt hamowania rockerem, o którym mówię powinien byc bardziej wyczuwalny przy łagodnych łukach (przynajmniej teoretycznie), a przy zaciesnianiu skrętu on zanika. Czy hamowanie rockerem jest odczuwalne czy nie? Nie koniecznie, nie w każdych warunkach itd. Ale na pewno ma znacznie większy wpływ niż kąt ostrzenia krawędzi, rodzej struktury, czy smarowanie speedwalla smarem. Spróbuj pojechać na wyratrakowanym stoku (nie bardzo twardym, ale takim gdzie krawędź narty zapada się w śnieg na 1-2cm) i powoli zmieniaj krawędź, tak żeby wydłużyc fazę lekkiego i średniego zakrawędziowania. To delikatne przyhamowanie powinno być bardziej wyczuwalne na piszczelach niż w kolanach. Narta bez rockera przy takiej wolnej i precyzyjnej zmianie krawędzi idzie jak po maśle, w narcie z rockerem jest trochę inaczej, cos tam nie gra dopóki mocno na krawędź ją nie przechylisz. Przy dynamicznej jeździe raczej sie tego nie wyczuje. Wydaje mi się, że to czułem, ale jajec za to obciąć sobie nie dam. Edytowane 10 Styczeń 2014 przez Szymon_K Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 11 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 11 Styczeń 2014 Cześć Może i za dużo teoretyzuję, ale samo zacieśnienie skrętu nie koniecznie oznacza hamowanie. Np. jak jadąc w skos stoku przechodzisz na drugą krawędź i zaczynasz jechać coraz bardziej w dół (coraz bliżej linii spadku) to przyspieszasz, pomimo, że zacieśniasz. Tak więc samo przyspieszenie i hamowanie bardziej zależy od tego, czy w danym momencie skręcasz do stoku czy też od stoku, a mniej ma związek z samym zacieśnianiem (ale trochę też ma). Efekt hamowania rockerem, o którym mówię powinien byc bardziej wyczuwalny przy łagodnych łukach (przynajmniej teoretycznie), a przy zaciesnianiu skrętu on zanika. Czy hamowanie rockerem jest odczuwalne czy nie? Nie koniecznie, nie w każdych warunkach itd. Ale na pewno ma znacznie większy wpływ niż kąt ostrzenia krawędzi, rodzej struktury, czy smarowanie speedwalla smarem. Spróbuj pojechać na wyratrakowanym stoku (nie bardzo twardym, ale takim gdzie krawędź narty zapada się w śnieg na 1-2cm) i powoli zmieniaj krawędź, tak żeby wydłużyc fazę lekkiego i średniego zakrawędziowania. To delikatne przyhamowanie powinno być bardziej wyczuwalne na piszczelach niż w kolanach. Narta bez rockera przy takiej wolnej i precyzyjnej zmianie krawędzi idzie jak po maśle, w narcie z rockerem jest trochę inaczej, cos tam nie gra dopóki mocno na krawędź ją nie przechylisz. Przy dynamicznej jeździe raczej sie tego nie wyczuje. Wydaje mi się, że to czułem, ale jajec za to obciąć sobie nie dam. I nie dawaj Szymon bo takie rzeczy czują, i to wyjątkowo, zawodowi testerzy lub bardzo doświadczeni zawodnicy jeżeli im się powie na co mają zwracać uwagę. Dla amatora to magia - i tyle. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TNT Napisano 14 Styczeń 2014 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2014 Chyba nie umiem jeździć "na rockerze". Albo nie rozumiem o czym tu piszecie. Albo i to i to. : Bo najważniejsza jest frajda z "białego":cool:: Połowy nie rozumiem z tego co przeczytałem :stupid:, jeżdżę jak jeżdżę, ale mały "willi" z gruszeczką i boski powder :biggrin: to jest wszystko, czego mi potrzeba : A narty dzielę na te, na których mi się jeździ dobrze, albo źle. Oczywiście wolę te pierwsze :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.