Rowerowe eskapady - relacje

[Mitek]

2 minuty temu, tanova napisał:

Ja mam tak samo, a na dodatek jeszcze bardzo różne godziny pracy - raz w tygodniu kończę ok. 20.00, a że połowa trasy to teren niezabudowany i nieoświetlony, to jesienią i zimą, pomimo ścieżki rowerowej - wieczorem nie jeżdżę. Na szczęście częściowo pracuję z domu, w dowolnych godzinach, więc czasem można wyskoczyć na rower w ciągu dnia.

Cześć

No to my mamy teraz tak, że jedziemy do pracy w nocy i wracamy w nocy. Idzie się przyzwyczaić jak to mówią. A jak dzień się wita! Człowiek od razu wie dlaczego swego czasu czczono Słońce.
Pozdrowienia serdeczne

[Mitek]

1 godzinę temu, cyniczny napisał:

U mnie nie ma tak lekko, bo samochodem dojeżdżam do pracy minimum o 30 minut szybciej niż rowerem: samochód - 40 min (czasem szybciej), rower -70 min.

Z powrotem trochę mniej zysku, ale te 20 min jest praktycznie zawsze. a czasem też 30. Stąd czasem ogarnia mnie leń i jadę samochodem. Zresztą lubię jak mnie głód rowerowy dopadnie po 3-4 dniach nie jeżdżenia i z pełną przyjemnością sobie pedałuję nawet po tak utartej trasie jak droga do/z pracy - ot choćby dzisiaj:-)

Cześć

No tego się nie przeskoczy niestety, ale i tak jesteś twardy zawodnik. Na pocieszenie powiem Ci, że brat żony swego czasu mieszkając w Białołęce pracował w Grójcu. I choć rowerzystą jest znakomitym nie miał wyboru niestety.

Pozdrowienia serdeczne

[cyniczny]

1 minutę temu, Mitek napisał:

Na pocieszenie powiem Ci, że brat żony swego czasu mieszkając w Białołęce pracował w Grójcu. I choć rowerzystą jest znakomitym nie miał wyboru niestety.

Ano są odległości gdzie rower niestety przestaje mieć sens. Ewentualnie w połączeniu z jakimś środkiem komunikacji zbiorowej, ale to bardziej z pociągiem niż autobusem zwłaszcza typu PKS, gdzie o zabraniu sprzętu z reguły można pomarzyć 😞

[tanova]

13 minut temu, Mitek napisał:

No to my mamy teraz tak, że jedziemy do pracy w nocy i wracamy w nocy. Idzie się przyzwyczaić jak to mówią.

Nie lubię w nocy, zwłaszcza sama, nie czuję się tak do końca bezpiecznie. Nie lubię też kierowców oślepiających długimi światłami, rzadko którzy zmieniają na światła mijania, jak widzą rower na ścieżce obok.

[tanova]

9 minut temu, cyniczny napisał:

Ano są odległości gdzie rower niestety przestaje mieć sens. Ewentualnie w połączeniu z jakimś środkiem komunikacji zbiorowej, ale to bardziej z pociągiem niż autobusem zwłaszcza typu PKS, gdzie o zabraniu sprzętu z reguły można pomarzyć 😞

U nas można zabrać rower do podmiejskich linii autobusowych, jeśli jest miejsce. Chyba nawet bezpłatnie.

[Mitek]

3 godziny temu, tanova napisał:

Nie lubię w nocy, zwłaszcza sama, nie czuję się tak do końca bezpiecznie. Nie lubię też kierowców oślepiających długimi światłami, rzadko którzy zmieniają na światła mijania, jak widzą rower na ścieżce obok.

Cześć

Dzisiaj mieliśmy komplet, czyli po nocy i w deszczu. Znaczy Ewka bo ja musiałem wracać wcześniej to tylko  w deszczu za to konkretnym. Powiem szczerze - jechał się super - ale jak zjeżdżałem Agrykolą to czułem się tak jakbym przejeżdżał przez wodospad.

Pozdrowienia serdeczne

[MichalR]

O, to ja sie nie załapałem na największy opad  Nawet na tyle fajnie się jechało że nadłożyłem trochę kilometrów, ale generalnie po wczorajszej gonitwie pod wiatr z północy na południe dopadło mnie konkretne zmęczenie.

[Gość]

Merida podsuwa pomysł na szybki transport rowerów  , ciekawe czy Nowy team tak będzie jeździł na pro tourach  .

[WojtekM]

1 godzinę temu, Sariensis napisał:

Merida podsuwa pomysł na szybki transport rowerów  , ciekawe czy Nowy team tak będzie jeździł na pro tourach  .

 

Drużyna Bahrain - Merida zmienia nazwę na Bahrain - McLaren. Rowery dalej będzie dostarczała tam Merida. Stąd więc połączenie szybkiego auta i roweru.

[Gość]

2 godziny temu, WojtekM napisał:

Drużyna Bahrain - Merida zmienia nazwę na Bahrain - McLaren. Rowery dalej będzie dostarczała tam Merida. Stąd więc połączenie szybkiego auta i roweru.

... a może dlatego, że McLarenowi średnio idzie w F1  ? Swoją drogą kozackie te nowe Meridy Teamowi, bardzo ładne malowanie pod McLarena.

[WojtekM]

11 minut temu, Sariensis napisał:

a może dlatego, że McLarenowi średnio idzie w F1  ? Swoją drogą kozackie te nowe Meridy Teamowi, bardzo ładne malowanie pod McLarena.

Nie oglądałem jeszcze oficjalnego malowania rowerów Merida dla drużyny Bahrain-McLaren na sezon 2020. To zdjęcie może być tylko takie marketingowe, żeby ładnie z autem wyglądało (bo przecież te auta nie będą jeździły jako auta teamowe na wyścigach, nie nadają się do tego).

[Gość]

Teraz, WojtekM napisał:

Nie oglądałem jeszcze oficjalnego malowania rowerów Merida dla drużyny Bahrain-McLaren na sezon 2020. To zdjęcie może być tylko takie marketingowe, żeby ładnie z autem wyglądało (bo przecież te auta nie będą jeździły jako auta teamowe na wyścigach, nie nadają się do tego).

To zdjęcie jest jednym z wielu z oficjalnej prezentacji. Rower istne cacko.

[WojtekM]

No, ładne malowanie. A rower pewnie świetny jak na World Tour przystało - na poziomie WT nie ma złych.

[cyniczny]

2 godziny temu, WojtekM napisał:

A rower pewnie świetny jak na World Tour przystało - na poziomie WT nie ma złych.

Pójdę dalej i powiem, że w ogóle nie ma złych rowerów, są tylko źli....;-)

[surfing]

Rowerowy grudzień

Wątek narciarski z powyższego miejsca 15.12.2019 , Halny zrobił super widoczność na Skrzyczne

 

 

[andy-w]

skąd taki widok ?

[surfing]

11 godzin temu, andy-w napisał:

skąd taki widok ?

 

Stawy Leżaje 30km w prostej linii od Skrzycznego

 

[Mitek]

Cześć

Dzisiaj dla odmiany pojeździłem sobie wyłącznie dla przyjemności a nie dlatego, żeby dokądś dojechać. Cieszy rekord na ulubionej trasie - tzw. fioletowy MTB - trochę pomógł jakiś kolega, którego dogoniłem mnie więcej w 2/3 bo to zawsze mobilizacja z porządnie jechał. Tylko strasznie dużo ludzi spacerujących. Nic do nich nie mam, ale ścieżek w tym rejonie Mazowieckiego Parku, są dziesiątki kilometrów a niektórzy - zwłaszcza jeden miły Pan z dwoma psami, który zawsze grzecznie mówił Dzień Dobry jak go pozdrawiałem wymijając - jakby sobie upatrzyli jeden z dwóch szlaków rowerowych.

Martwi mnie, że nie widzę jak na razie możliwości oddania roweru do serwisu a by się przydało...

Pozdrwienia serdeczne

[andy-w]

Jak nie ma nart to jest rower. Jak nie ma śniegu to są liście. 

 

Edytowane 21 Grudzień 2019 przez andy-w

[tanova]

Ostatni dzień kalendarzowej jesieni, pożegnany w Puszczy Wkrzańskiej i nad jeziorem Piaski:

Pojechałam też nad Gunicę, zobaczyć, jak tam bobry rozrabiają. Tak wyglądało 2 tyg. temu:

Tydzień temu:

I "zdziś":

[Greg]

1 godzinę temu, tanova napisał:

Ostatni dzień kalendarzowej jesieni, pożegnany w Puszczy Wkrzańskiej i nad jeziorem Piaski

Kocham narty, ale jak widzę te jeziora, to krew  mi się gotuje.....Zaczyna się odwieczny, wewnętrzny dylemat - co lepsze, czy mieć godzinę drogi na narty, a 6 na pojezierza, czy na odwrót 😉

[San28]

11 minut temu, Greg napisał:

Kocham narty, ale jak widzę te jeziora, to krew  mi się gotuje.....Zaczyna się odwieczny, wewnętrzny dylemat - co lepsze, czy mieć godzinę drogi na narty, a 6 na pojezierza, czy na odwrót 😉

Mam to samo...

Tanova, ładne zdjęcia! 

[surfing]

1 godzinę temu, tanova napisał:

Ostatni dzień kalendarzowej jesieni, pożegnany w Puszczy Wkrzańskiej i nad jeziorem Piaski:

My pod górami też mamy trochę wody, ostatni dzień grudniowego lata zamiast moknąć w deszczu na Chopoku zdecydowaliśmy na rowery w słońcu - kierunek Pszczyna.

Jezioro Goczałkowice

Na rynku w Pszczynie akcent zimowy - czynne lodowisko

Elegantki na rowerach

Na rynku w Pszczynie polecamy kawiarnię u Śmieszka dobra kawa i desery bez dodatku cukru.

[tanova]

Godzinę temu, Greg napisał:

Kocham narty, ale jak widzę te jeziora, to krew  mi się gotuje.....Zaczyna się odwieczny, wewnętrzny dylemat - co lepsze, czy mieć godzinę drogi na narty, a 6 na pojezierza, czy na odwrót 😉

@Greg, @San28 - rzeczywiście tak chyba jest i działa w obie strony. Pięknie i dobrze nam się tu mieszka i aktywnie wypoczywa, tylko gór i nart ... jednak brak i ciągle niedosyt wiosną, że już po wszystkim i kolejny sezon zimowy mija na pół gwizdka.

@surfing - słuszna decyzja dzisiaj. Ostatnie zdjęcie - elegantek - rewelacja! 👍😀

[Greg]

Wiem, że w temacie "rowerowe eskapady", jak i na forum narciarskim  słabo to pasuje - ale widok i temperatura za oknem  z grudniem  też ma niewiele wspólnego

Foto na tapetę,  chodzące u mnie na przemian ze wspominką  narciarską 😉 (apropos jezior)