marboru Napisano 20 Czerwiec 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2019 Po pustych szosach w Boże Ciało W prognozach były dzisiaj burze, a w naszych planach lekka przejażdżka razem z Paulą w tętnie średnim do 140. Były więc, w ten parny dzień - zdjęcia, krótkie przerwy, lody i cel - Ług Helenowski w obrębie Puszczy Kozienickiej. Były mazowieckie klimaty oraz nowa stylówka rodem z Giro... Łącznie nakręciliśmy 80 kilometrów w strefie tlenowej...a burza nas tylko liznęła i generalnie udało się jej uciec Giro d'Italia i tradycja przeprowadzanych czasówek w regionie słynnym z produkcji win. San Marino i 12 kilometrowy podjazd pod Monte Titano...to było w tym roku Rozlane czerwone wino Sangiovese...to mam na swojej nowej koszulce od Castelli Produkcja okolicznościowego ciuszka - to, w taki sposób organizatorzy uhonorowali pobyt sławnego Touru i 9 etap wyścigu. W ruchu Z serii mazowieckie klimaty Mój ulubiony z wielkich Tourów Z bliska koszulka wygląda tak: hehehe od zimy ubyło mi 7 kilogramów Plan zrzucania masy działa Docieramy nad Ług Helenowski - największy z ługów Puszczy Kozienickiej: Tutaj sesję ma Paula Pasowało by kolarzówkę od Bianchi Piękne, spokojne miejsce, którego ludzie nie znają i tym samym nie ma tłumów... Cisza zmącona jedynie kukaniem kukułki. Wracamy na trasę naszego dzisiejszego Giro... Helenów - mazowiecka wioska pełna klimatu... Asfalcik jak mówi Paula - "masełko". Jazda w bezludnych i leśnych terenach - uwielbiamy takie miejsca. Burzę objeżdżaliśmy już z daleka ale niestety nas lekko liznęła - przed deszczem schowaliśmy się w takim oto miejscu 3047 kilometrów w sezonie rowerowym 2019 za mną Cisnę na sezonowy rekordzik! Pozdrawiam marboru 8 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 20 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2019 Brawo Mariusz 7 kg w dół Jestem z Ciebie dumny 😀 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 20 Czerwiec 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2019 (edytowane) 37 minut temu, marcinn napisał: Brawo Mariusz 7 kg w dół Jestem z Ciebie dumny 😀 Dzięki Kiedyś @Piotr_67 delikatnie zwrócił mi uwagę na to, że się szeroki zrobiłem...no i wziąłem sobie do serca Tak naprawdę, to jestem z siebie dumny - walczyłem długo o zmianę wagi z 86 kg na taką z 7mką z przodu...i się udało - 79 jest teraz. Trzeba dużo jeździć w strefie aerobowej i taka jest tajemnica zbijania wagi. Edytowane 20 Czerwiec 2019 przez marboru 2 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 20 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2019 Ja bym jeszcze dodal że 70 procent sukcesu to przede wszystkim odżywianie Ps.Coby było w temacie,piękna wycieczka 😎 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 20 Czerwiec 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2019 17 minut temu, marcinn napisał: Ja bym jeszcze dodal że 70 procent sukcesu to przede wszystkim odżywianie. To też... Ograniczenie w słodyczach oraz jedzeniu ziemniaków, wykluczenie białego pieczywa i mięso dwa, max trzy razy w tygodniu. Aha...zero cukru do kawy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WojtekM Napisano 20 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 20 Czerwiec 2019 44 minuty temu, marboru napisał: Dzięki Kiedyś @Piotr_67 delikatnie zwrócił mi uwagę na to, że się szeroki zrobiłem...no i wziąłem sobie do serca Tak naprawdę, to jestem z siebie dumny - walczyłem długo o zmianę wagi z 86 kg na taką z 7mką z przodu...i się udało - 79 jest teraz. Trzeba dużo jeździć w strefie aerobowej i taka jest tajemnica zbijania wagi. Brawo. Brzuchacze, często młodzi, wylegający na nasze stoki to "obraz nędzy i rozpaczy". 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 21 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2019 (edytowane) Pętla w Boże Ciało wokół Olsztynka, trasa: Olsztynek - Łukta - Pelnik - Rentyny - Gietrzwałd - Bartąg - Łańsk - Rybaki - Olsztynek. Podobnie jak w Szydłowcu wyszło około 113 km, ale teren nieporównywalnie trudniejszy, zwłaszcza odcinek Łańsk - Olsztynek w części po szutrze. Startujemy około 6:00 rano z Piaseczna, niestety ruch na DK 7 dość spory, korki w okolicach Glinojecka i Mławy, stąd na trasę ruszamy dopiero około 9:30. Rower gotowy - startujemy z rynku w Olsztynku Jeszcze tylko fotka zamku krzyżackiego i w drogę Trasa do Łukty przepiękna, równy asfalt, wiatr w plecy Świetna miejscówka na pierwszy odpoczynek - parking leśny za Łuktą Czas na pierwszą kąpiel - Rentyny nad jeziorem Giłwa. Woda orzeźwiająca stąd spędzamy tu trochę czasu. Tu też był pierwszy odcinek piaszczysto-szutrowy, około 4km. Malownicze jezioro Wulpińskie Po przejechaniu wiaduktem nad trasą S51, najpierw pokazuje się piękny znak oznaczający 11% zjazd. Niestety za chwilę asfalt się kończy i na zjeździe jest czysty bruk, prędkość zjazdu nie przekroczyła 10 km/h. Jezioro Bartąg Drugie miejsce kąpieli, Rybaki nad jeziorem Łańskim. Dawno temu przyjeżdżałem tu przez dwa lata z synem na obozy zapaśnicze. Dalsza droga to mocna wyrypa przez las do Swaderek. Głównie po grubym, nie ubitym szutrze. Dodatkowo czujemy na karku oddech zbliżającej się burzy. Pech chce, że na 600 metrów przed końcem szutru łapię gumę (później stwierdzamy, że to i tak mega fart jedna guma na taką trasę). Marcin ciśnie do samochodu, ja próbuję w miarę szybko ogarnąć wymianę dętki. Komary i inne owady nie pomagają mi w tym. W końcu ok, ruszam dalej. Burza cały czas mnie goni, niestety okazało się, że z pośpiechu źle założyłem oponę i mam lekkie bicie w osi pionowej. Dodatkowo jestem wykończony, bardzo źle mi się oddycha, brak wody, ostatkiem sił wjeżdżam do Mierek. Tam w sklepie dochodzę do siebie. W międzyczasie dzwonię do Marcina i przyjeżdża on po mnie. Po załadowaniu roweru zaczyna padać. Uff to był męczący dzień, ale mega udany. W nagrodę w Glinojecku fundujemy sobie po chłodniku oraz pieczonej kaczce:-) Mapka i trochę statystyk z Garmina kolegi. Edytowane 21 Czerwiec 2019 przez cyniczny 4 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 21 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 21 Czerwiec 2019 (edytowane) Wyprawa na podbeskidziu obfitowała w niespodzianki, na poczatek znajomy skibus, z którego tym razem nie skorzystałem, po drodze mijam sanktuarium ... Świętego Mikolaja, po czym czmycham czem prędzej przed nawałnica. Edytowane 21 Czerwiec 2019 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 22 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec 2019 Tym razem podbeskidzie w połaczeniu z Śląskiem Cieszyńskim, na poczatek Cieszyn, potem Goleszów, Cisownica, Ustroń, Skoczów i nowym WTRem-malowniczymi wioskami z niemal zerowym ruchem samochodów dojeżdżam do aktualnie iście graveLOVE Studzionki, z charakterystycznym drewnianym kościółkiem w remoncie. Fantastyczna, i bardzo malownicza trasa, odcinki górskie dość wymagajace, w sumie prawie 800 m przewyższeń, było warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
czesio Napisano 22 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec 2019 Bikeforum ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 23 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Czerwiec 2019 (edytowane) 20 godzin temu, czesio napisał: Bikeforum ???? Na bezrybiu i rak ryba, niedzielnie powrót do natury a na koniec food truck festival w skateparku, tagliatelle ze szpinakiem palce lizać . Edytowane 23 Czerwiec 2019 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 23 Czerwiec 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 23 Czerwiec 2019 Do Dziadków na obiad Weekend, to i kręcić trzeba! Dzisiaj był plan na stówkę w dobrym tempie. Ja z przodu a Paula na kole... No i się udało wspólnie wykręcić nowy rekord na 100 km Średnia 27,8 km/h i czas 3:34:39 Cel dzisiejszej jazdy, to obiad u Dziadków. Wóz techniczny z obiadem jechał z Radomia z kateringiem...a my rowerami - punkt 14:00 Zaskoczenie i niespodzianka dla Seniorów - olbrzymia! Radość z dnia Ojca podwójna (Dziadek, Tato). W sumie wykręciliśmy ponad 111 kilometrów. Mapka dzisiejszej jazdy: No i co? Tradycyjne fotki za stodołą marboru: Długi weekend i łączny dystans razem 360 km. Kręcimy dalej! marboru PS. @1mirinda jeszcze raz gratulacje z pierwszych przejechanych jednego dnia 200 kilometrów! Jest moc! 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1mirinda Napisano 23 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Czerwiec 2019 Dzięki Mariusz, 200km to było jedno z tegorocznych wyzwań które udało się zrealizować. Jeszcze niedawno kiedy udało mi się 100 przejechać poniżej 4h cieszyłem się że aż tak bardzo od ciebie nie odstaje,ale teraz zwiesiłeś wysoko poprzeczkę, gratuluję wyniku tobie a szczególnie Pauli 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 24 Czerwiec 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 24 Czerwiec 2019 (edytowane) 8 godzin temu, 1mirinda napisał: Dzięki Mariusz, 200km to było jedno z tegorocznych wyzwań które udało się zrealizować. Jeszcze niedawno kiedy udało mi się 100 przejechać poniżej 4h cieszyłem się że aż tak bardzo od ciebie nie odstaje,ale teraz zwiesiłeś wysoko poprzeczkę, gratuluję wyniku tobie a szczególnie Pauli Marek, kwestia prędkości, to nie tylko forma ale również rower. Z tego co wiem, to Ty nie jeździsz na kolarzowce...no a bez typowej szosy będzie Ci trudno poprawić wyniki. Paula również na rowerze fitness miałaby bardzo trudno z takim rezultatem...no ale nauczyła się jeździć na kole i ciągnę ją za sobą a Ona na tyle już jest dobra, że potrafi się utrzymać. Ostatnie 15 km gdy było pod wiatr i delikatne górki jechała Dziewczyna na oparach 😮 Gdy licznik wskazał 100 km, była przerwa i bidula sporo musiała odpoczywać. Zawzięta jest Ja dopiero uczę się jazdy na rowerze szosowym i robię nogę. Poprawiam wyniki ale, to nie jest żadna rewelacja na chwilę obecną. Cel dla mnie 100 km w czasie poniżej 3 godzin... Zobaczymy, czy uda się to zrobić Pozdrawiam! Edytowane 24 Czerwiec 2019 przez marboru 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 24 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Czerwiec 2019 (edytowane) 5 godzin temu, marboru napisał: Marek, kwestia prędkości, to nie tylko forma ale również rower. Z tego co wiem, to Ty nie jeździsz na kolarzowce...no a bez typowej szosy będzie Ci trudno poprawić wyniki. Paula również na rowerze fitness miałaby bardzo trudno z takim rezultatem...no ale nauczyła się jeździć na kole i ciągnę ją za sobą a Ona na tyle już jest dobra, że potrafi się utrzymać. Ostatnie 15 km gdy było pod wiatr i delikatne górki jechała Dziewczyna na oparach 😮 Gdy licznik wskazał 100 km, była przerwa i bidula sporo musiała odpoczywać. Zawzięta jest Ja dopiero uczę się jazdy na rowerze szosowym i robię nogę. Poprawiam wyniki ale, to nie jest żadna rewelacja na chwilę obecną. Cel dla mnie 100 km w czasie poniżej 3 godzin... Zobaczymy, czy uda się to zrobić Pozdrawiam! Cześć Myślę, że jest troszkę inaczej Mariusz. Oczywiście na typowej szosie osiągniesz większe prędkości i średnie ale praktycznie na każdym rowerze możesz robić postęp. Chodzi mi o to, że nie trzeba inwestować aby iść do przodu. Oczywiście jeżeli zamierzasz się na przykład ścigać musisz iść w sprzęt, żeby być konkurencyjnym ale przy jeździe dla siebie nie ma to znaczenia. Przy takich dłuższych przelotach Mariusz trzeba sobie zakładać pewne ramy związane z organizmami uczestników. Mamy taką zasadę, że jeżdżąc dłuższy dystans zatrzymujemy się natychmiast gdy jedna z osób poczuje zmęczenie/znużenie/bóle itd. Każdy organizm reaguje inaczej i warto się w niego wsłuchiwać aby się/kogoś nie zajechać. Teraz jeździliśmy z Ewką, z naszą przyjaciółką po Puszczy Białowieskiej i jej obrzeżach. Koleżanka nie mówiła nam, że jest zmęczona dopóki była w stanie stać na nogach co odbiło się dnia następnego, choć zwracaliśmy jej na to uwagę. Taki, krótki przestanek - 5-7 minut, batonik, picie, pozwala przejechać 150-200 km bez specjalnego uszczerbku dla organizmu i następnego dnia bez problemu jechać dalej. Gdy się wyjedziesz - regeneracja musi potrwać niestety. Puszcza Białowieska super ale trzeba mieć rower MTB albo trzymać się tylko asfaltów i głównych szutrów a wtedy dużo się traci. Pozdrowienia Pozdrowienia serdeczne Edytowane 24 Czerwiec 2019 przez Mitek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojgoc Napisano 24 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Czerwiec 2019 @Mitek - wilczy szlak zaliczony? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 24 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Czerwiec 2019 1 godzinę temu, wojgoc napisał: @Mitek - wilczy szlak zaliczony? Cześć Przejechaliśmy z sumie dobrze ponad 100km raczej omijając tereny typowo turystyczne, głównie na mapę i znajmośc terenu koleżanki, która prowadzi tam badania zoologiczne więc przewodnik był idealny. Bywało i tak: ale generalnie dawało się jechać choć pokrzywy dawały popalić. Pozdrowienia 4 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 24 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Czerwiec 2019 @marboru za niektóre elementy z tego Garbusa -tak na pierwszy rzut oka- można już dzisiaj dostać ładne pieniądze. Gdyby ktoś chciał się pozbyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojgoc Napisano 24 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Czerwiec 2019 @Mitek - to jeździliście po miejscach niedostępnych dla zwykłego śmiertelnika🙂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 24 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Czerwiec 2019 10 minut temu, wojgoc napisał: @Mitek - to jeździliście po miejscach niedostępnych dla zwykłego śmiertelnika🙂 Cześć W żadnym wypadku. Na terenie parku i rezerwatów poruszaliśmy się wyłącznie po oznakowanych szlakach - aczkolwiek niektóre, pomimo oznakowania, były całkowicie zarośnięte. Jedynie może przejazd Carską ścieżką na rowerach, który to szlak jest teoretycznie szlakiem pieszym, mógłby wzbudzić jakieś kontrowersje ale nawet kolega, który jest Nadleśniczym Parku i jest bardzo rygorystyczny, nie miał jakichś specjalnych obiekcji (tam chodzi raczej o niszczenie kładek przez rowery po prostu a po tych skakaliśmy jak kozice albo targaliśmy). Poza terenami rezerwatów i parku, były to ogólnie dostępne drogi i ścieżki aczkolwiek nieoznaczone. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 29 Czerwiec 2019 Autor Zgłoszenie Share Napisano 29 Czerwiec 2019 Nieśpieszna stówka - nad Domaniów i do Szydłowca Ostatnie upały i stosowanie klimatyzacji poskutkowały, że złapałem lekkie zaziębienie Niestety organizm nieco osłabiony, trochę boli gardło, trochę leje się z nosa...a ponieważ lekarstwa jakie stosuję nie dawały pożądanego efektu, postanowiłem chorobę wypocić na rowerze Od rana słonko i dosyć silny wiatr. W zasadzie są już wakacje, to postanowiliśmy z Paulą pojechać nad wodę. Głównym celem było drugie śniadanie nad Zalewem w Domaniowie, a później kawa i pyszne lody w Szydłowcu - dystans: 100 kilometrów. Na Mazowszu będą w tym roku szybko żniwa. Dzisiaj nawet po drodze widzieliśmy już pierwszy kombajn w robocie. Generalnie jazda lokalnymi, wąskimi asfaltami pomiędzy wioskami i polami o tej porze roku jest niezwykle przyjemna! Aż pachnie to mijane zboże 25 kilometrów i jesteśmy nad Zalewem w Domaniowie. Kilka żaglówek, paru wędkarzy, kajakarzy...generalnie aż dziw, że w taką piękną pogodę, w sobotę, tak mało ludzi w tym popularnym wśród mieszkańców Radomia, miejscu. Akwen z tamy na Radomce wygląda tak: Jemy, kontemplujemy przyrodę w tutejszej knajpce i ruszamy zrobić kilka zdjęć. Ciągnie nas do wody! W powietrzu unosi się aura wakacji i błogiego lenistwa Paulę kusi sprzęt pływający...chciałaby na żagle... Ja bym chętnie powędkował... Cóż? Do urlopu i odpoczynku pozostały nam jeszcze dwa tygodnie... Szybko minie! Ruszamy teraz z wiatrem w plecy - po kilku kilometrach skręcamy w kolejną lokalną drogę w stronę Szydłowca. Zaczynamy powoli piąć się w górę... Domaniów leży na ok 155 metrze npm, a my po drodze mamy pierwsze podjazdy. Najwyższy ma jakieś 215 m npm. Najwyższy szczyt, który widzimy dojeżdżając do miasta, to Altana, która leży na Garbie Gielniowskim i ma ponad 300 metrów. To najwyższy szczyt województwa mazowieckiego. Zamek w Szydłowcu: Na 63 kilometrze jesteśmy na ulubionych lodach w Ambrozji. Siedząc w cieniu przy stoliku mamy widok na szydłowiecki ratusz: Kawa tutaj również jest wyborna 15 minut i spadamy w stronę domu. Teraz mamy już z górki Stówka trzasnęła nie wiadomo kiedy 😮 pozdrawiamy marboru i Paula 4 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 30 Czerwiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 30 Czerwiec 2019 (edytowane) Wczorajsza pętla wokół Łagowa. Ruszamy po 6:00 rano samochodem. Na miejscu meldujemy sie około 8:30. Szybkie przebieranie, składanie rowerów i około 9:00 ruszamy na trasę. Jedziemy w kierunku Sędek. Od razu zaczyna się całkiem spory podjazd na pasmo Orłowińskiego. W czasie podjazdu widzę, że Marcin trochę zostaje w tyle, ale na górce okazuje się, że wjechała zaraz po mnie. Jak sam opowiadał, pomógł mu bardzo na podjeździe miły piesek, który był zainteresowany jego nogami:-). Widoki na górze są ładne zarówno na pasmo Łysogór jak i pasmo Ocięseckie. Na zjeździe wyciągam maks. dzisiejszego dnia, jak i sezonu 69,3 km/h Droga do Korzenna. Przez Potok i Osówkę dojeżdżamy do zalewu Chańcza Dalej jedziemy przez Kurozwęki i od północnej strony omijamy Staszów, aby drogą DW757 dojechać do Bogorii. Ten odcinek jest najsłabszy na całej trasie, spory ruch samochodowy i widoki też średnie. W Bogorii zjeżdżamy z głównej drogi i to jest strzał w 10-kę, bo już do samego Łagowa widoki mamy przepiękne, a ruch prawie zerowy. Na koniec w Skarżysku wcinamy pizzę. Kilka słów podsumowania Trasa bardzo ładna. Nie licząc 10 km do Bogorii po DW 757 prowadziła po drogach o minimalnym ruchu, a asfalty praktycznie idealne. Na koniec zrzut z Garmina. W rzeczywistości wyszło troszkę więcej bo 107 km, Marcin którymś momencie zapomniał uruchomić Garmina. Edytowane 30 Czerwiec 2019 przez cyniczny 5 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 5 Lipiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Lipiec 2019 W dniu 23.06.2019 o 19:43, marboru napisał: Do Dziadków na obiad Weekend, to i kręcić trzeba! Dzisiaj był plan na stówkę w dobrym tempie. Ja z przodu a Paula na kole... Cześć, znalazłem ciekawy kolorystycznie sprzęt z Di2 dla @Paula, myślę że z takim sprzętem to czasem @marboru musiałby "dawać koło" Pauli przy porównywalnym FTP. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cosworth240 Napisano 5 Lipiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Lipiec 2019 24 minuty temu, Sariensis napisał: Cześć, znalazłem ciekawy kolorystycznie sprzęt z Di2 dla @Paula, myślę że z takim sprzętem to czasem @marboru musiałby "dawać koło" Pauli przy porównywalnym FTP. Jako, ze jestem fanem marki Canyon, to Pauli polecam rower podobny do tego na jakim jezdzi nasza najlepsza polska kolarka Kasia Niewiadoma. Rower w kolorze damskiego teamu Canyon Sram, do tego można dobrać teamowe ciuchy z kolekcji Rapha. link do roweru: https://www.canyon.com/pl-pl/women-bikes/road-bikes/race-bikes/ultimate/ultimate-wmn-cf-slx-disc-9.0-team-csr/2118.html?dwvar_2118_pv_rahmengroesse=M&dwvar_2118_pv_rahmenfarbe=BK%2FMC 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 5 Lipiec 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Lipiec 2019 5 minut temu, Cosworth240 napisał: Jako, ze jestem fanem marki Canyon, to Pauli polecam rower podobny do tego na jakim jezdzi nasza najlepsza polska kolarka Kasia Niewiadoma. Rower w kolorze damskiego teamu Canyon Sram, do tego można dobrać teamowe ciuchy z kolekcji Rapha. link do roweru: https://www.canyon.com/pl-pl/women-bikes/road-bikes/race-bikes/ultimate/ultimate-wmn-cf-slx-disc-9.0-team-csr/2118.html?dwvar_2118_pv_rahmengroesse=M&dwvar_2118_pv_rahmenfarbe=BK%2FMC również piękna maszyna, chyba @marboru zabiliśmy ćwieka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.