wojgoc Napisano 24 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 24 Wrzesień 2018 @Mitek - czytaj ze zrozumieniem a potem komentuj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 24 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 24 Wrzesień 2018 (edytowane) 6 minut temu, wojgoc napisał: @Mitek - czytaj ze zrozumieniem a potem komentuj. Cześć No właśnie nie rozumiem dlaczego odnośnikiem ma być sprawność z przed kilku lat? Brzmi tak jakby Mariusz przez parę lat sprawność tracił. Tak było...? To dla mnie dziwne. Pozdrowienia Edytowane 24 Wrzesień 2018 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojgoc Napisano 24 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 24 Wrzesień 2018 Ostatni sezon @marboru przejeździł relaksacyjnie, bo kolano mocno dawało Mu sie we znaki - sam tak pisał, Zakladam, ze upadek, który spowodował te kontuzje miał miejsce 2-3 sezony temu, jeśli nie wcześniej, co z czasem zmniejszało Jego sprawność - wiec dojście do sprawności fizycznej sprzed upadku miałem na myśli i dlatego napisałem „sprzed kilku lat” . ale mogę sie rzecz jasna mylic, co pewnie @marboru potwierdzi lub skoryguje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 24 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 24 Wrzesień 2018 50 minut temu, wojgoc napisał: Ostatni sezon @marboru przejeździł relaksacyjnie, bo kolano mocno dawało Mu sie we znaki - sam tak pisał, Zakladam, ze upadek, który spowodował te kontuzje miał miejsce 2-3 sezony temu, jeśli nie wcześniej, co z czasem zmniejszało Jego sprawność - wiec dojście do sprawności fizycznej sprzed upadku miałem na myśli i dlatego napisałem „sprzed kilku lat” . ale mogę sie rzecz jasna mylic, co pewnie @marboru potwierdzi lub skoryguje. Cześć Z kolei ja zapytałem dlatego po poważna kontuzje miałem w 1996 albo 1997 roku. Gdyby występował regularny spadek sprawności to nie tylko do czasu operacji (2016) forma byłaby "spadnięta" ale w ogóle nie powinienem jeździć na nartach, grać w piłkę czy biegać. Biorąc pod uwagę, że w tym czasie miałem robione oba Achillesy po zerwaniach to praktycznie tylko wózek by pozostał. Piszę o tym dlatego bo nie ma co z kontuzji czy operacji robić życiowej tragedii na lata. Po prostu żyjemy normalnie. Wymiany biodra bałem się jak cholera (operacja 19 04 2018) a od tej pory przejechałem już na rowerze pewnie dobre parę tysięcy km z czego dużą część w terenie. Poskutkowało to zresztą tym, że oprócz żony i brata nie ma z kim na rowerze jeździć. Kontuzje i ewentualne ich leczenie są po prostu wpisane w aktywne życie. Mariusz, jak go znam, nawet bez formy zajeździłby na rowerze czy na nartach 85% mieniących się aktywnymi. Chodzi mi raczej o przekaz im podejście do sprawy. Pozdrowienia serdeczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 24 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 24 Wrzesień 2018 (edytowane) 1 godzinę temu, Mitek napisał: Gdyby występował regularny spadek sprawności to nie tylko do czas regularny spadek sprawności fizycznej przeciętnego człowieka rozpoczyna się między 35 a 40 rokiem życia, kontuzje, choroby i środki odurzające przyspieszają ten proces Edytowane 24 Wrzesień 2018 przez Jeeb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jank Napisano 24 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 24 Wrzesień 2018 8 godzin temu, Mitek napisał: Cześć No właśnie nie rozumiem dlaczego odnośnikiem ma być sprawność z przed kilku lat? Brzmi tak jakby Mariusz przez parę lat sprawność tracił. Tak było...? To dla mnie dziwne. Pozdrowienia No nie Mitek litości, jeżeli Ty znany profesjonalista i perfekcjonista w wielu dziedzinach tak niszczysz nasz piękny język ojczysty pisząc "z przed" a nie "sprzed" to jest to jeden ze smutniejszych dni na tym forum. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 24 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 24 Wrzesień 2018 (edytowane) 33 minuty temu, jank napisał: No nie Mitek litości, jeżeli Ty znany profesjonalista i perfekcjonista w wielu dziedzinach tak niszczysz nasz piękny język ojczysty pisząc "z przed" a nie "sprzed" to jest to jeden ze smutniejszych dni na tym forum. Cześć Racja, Bardzo słuszna uwaga. Wstyd! Przepraszam i poprawię się. Dzięki za uwagę. Pozdrowienia serdeczne Edytowane 24 Wrzesień 2018 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jank Napisano 24 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 24 Wrzesień 2018 1 godzinę temu, Mitek napisał: Cześć Racja, Bardzo słuszna uwaga. Wstyd! Przepraszam i poprawię się. Dzięki za uwagę. Pozdrowienia serdeczne Reakcja - klasa światowa pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Annaa Napisano 24 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 24 Wrzesień 2018 Dnia 23.09.2018 o 17:00, marboru napisał: Zimno, wiatr, deszcz - czyżby już jesień? Nie... oby jak najdłużej nie. Na rowerze jeżdżę krótkie dystanse ale systematycznie. Wieczorem ale w cieple - od 20 do 40 km. Mariusz....skarpetki-koszulka PETARDA!. Miło Was razem widzieć w dobrej formie.Oby tak dalej 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
San28 Napisano 25 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 25 Wrzesień 2018 11 godzin temu, Annaa napisał: Mariusz....skarpetki-koszulka PETARDA!. Miło Was razem widzieć w dobrej formie.Oby tak dalej Marboru i Paula zawsze byli najlepiej ubraną parą na tym forum.😊 Marboru, cieszę się, że wracasz do formy. Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojgoc Napisano 25 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 25 Wrzesień 2018 7 minut temu, San28 napisał: Marboru i Paula zawsze byli najlepiej ubraną parą na tym forum.😊 Rowerowe ubrania maja the best, co stylizacja to ładniejsza - gdzie Oni sie zaopatrują??? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 26 Wrzesień 2018 Autor Zgłoszenie Share Napisano 26 Wrzesień 2018 Dnia 2018-09-23 o 21:59, wojgoc napisał: Do sprawności sprzed kilku lat to jeszcze trochę ćwiczeń i czasu przed Tobą, ale ważne, ze na zdjęciach widać dobre samopoczucie - jak zawsze eleganccy i uśmiechnięci😋. A co to za rower na którym „pomyka” Paula? Tak naprawdę, to od kilku lat ta sprawność spadała ale ambicją starałem się to nadrabiać Dopiero ostatni rok i sezon zimowy dał mi w kość - z perspektywy czasu oceniam, że zabieg powinienem zrobić dużo wcześniej. Rower Pauli, to damska opcja od Gianta. Liv Thrive 2017. Dnia 2018-09-24 o 10:07, Mitek napisał: Co Ty tu straszysz Mariusza. Jakie lata??? Miałem cztery operacje związane z dolnymi narządami ruchu i nigdy nie straciłem nawet sezonu na nartach. @Mitek już pisałem gdzieś - podziwiam Cię - tyle kontuzji, zabiegów, a Ty nadal w dobrej formie. Szacun! Ja w sumie miałem jeden, jedyny zabieg - i powrót do sprawności, to nie jest dla mnie takie hop siup wydolność, wytrzymałość mi spadła mocno. Myślę, że to bardzo indywidualna sprawa u każdego. 80 km na rowerze jakie zrobiłem po operacji - tempo słabe i umęczyłem się strasznie... no ale walczę. Regularnie ruch do tego dieta - udaje mi się utrzymywać 83 kg... a celem jest waga poniżej 80 kg. Mniej kilogramów, to mniejsze obciążenia na nartach, lżejsza jazda na rowerze. Pocieszające jest, że na krótkim dystansie, takim do 40, 50 km średnia skoczyła mi do 27 km/h. Wytrzymałość wróci mam nadzieję przed śniegiem Dnia 2018-09-24 o 10:58, Mitek napisał: Brzmi tak jakby Mariusz przez parę lat sprawność tracił. Tak było...? Sprawność traciłem...no ale tak jak wyżej napisałem - ambicją i wspomagaczami (farmakologia, ortezy) sobie pomagałem. Przed sezonem zimowym mocno pomagał mi rower i budowa mięśni. Dużo jeździłem...i mam nadzieję, że forma kolarska przyjdzie w przyszłym roku. Nie planuję ultra maratonów - ale planuję kilka fajnych, turystycznych tras. Głupotą było, że dwa, trzy lata temu niezrobiłem tego kolana, tylko pozwoliłem na to by się mocniej rozpadło Cóż? - człowiek uczy się na błędach. Dnia 2018-09-24 o 11:20, wojgoc napisał: Ostatni sezon @marboru przejeździł relaksacyjnie, bo kolano mocno dawało Mu sie we znaki - sam tak pisał, Zakladam, ze upadek, który spowodował te kontuzje miał miejsce 2-3 sezony temu, jeśli nie wcześniej, co z czasem zmniejszało Jego sprawność - wiec dojście do sprawności fizycznej sprzed upadku miałem na myśli i dlatego napisałem „sprzed kilku lat” . ale mogę sie rzecz jasna mylic, co pewnie @marboru potwierdzi lub skoryguje. Dokładnie mniej więcej tak było. Ale czy to ważne? Było - minęło, teraz tylko do przodu i z górki Nie warto o tym dyskutować. Dnia 2018-09-25 o 00:34, Annaa napisał: Mariusz....skarpetki-koszulka PETARDA!. Miło Was razem widzieć w dobrej formie.Oby tak dalej Dziękuję Ania Forma powoli wraca - na zimę będzie zbudowana Na razie najbardziej boli to, że w góry nie bardzo mogę jeszcze chodzić Dnia 2018-09-25 o 12:25, San28 napisał: Marboru i Paula zawsze byli najlepiej ubraną parą na tym forum.😊 Marboru, cieszę się, że wracasz do formy. Dzięki Andrzej Stare czerwone spodnie od 4F - już do wymiany... Stary Kjus - dziurawy... narty z pękniętą krawędzią... Szykują mi się wydatki tylko nie wiem, czy w tym roku? Dużo ostatnio miałem wydatków. Mam nadzieję, że w tym roku jakoś się złapiemy na naszych okolicznych górkach? 23 godziny temu, wojgoc napisał: Rowerowe ubrania maja the best, co stylizacja to ładniejsza - gdzie Oni sie zaopatrują??? Dzięki Paula - Intersport i Stylowa.pro + Metrobike. Marboru - Metrobike i ostatnie zakupy Stylowa.pro... ...koszulka, spodenki i skarpetki ze zdjęcia, to polska firma Luxa - doskonała jakość! Polecam, bo to świetne ciuchy. Pozdrawiam wszystkich serdecznie marboru 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
San28 Napisano 26 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 26 Wrzesień 2018 7 godzin temu, marboru napisał: Stary Kjus - dziurawy... narty z pękniętą krawędzią... Te znakomite slalomki salomona, które widzieliśmy w tylu Twoich relacjach? Są chyba stosunkowo "młode"?... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojgoc Napisano 26 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 26 Wrzesień 2018 8 godzin temu, marboru napisał: Paula - Intersport i Stylowa.pro + Metrobike. Marboru - Metrobike i ostatnie zakupy Stylowa.pro... ...koszulka, spodenki i skarpetki ze zdjęcia, to polska firma Luxa - doskonała jakość! Polecam, bo to świetne ciuchy. Wy te ciuchy kupujecie w ciemno czy tez wcześniej gdzies widzieliście/mierzyliście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 26 Wrzesień 2018 Autor Zgłoszenie Share Napisano 26 Wrzesień 2018 1 godzinę temu, San28 napisał: Te znakomite slalomki salomona, które widzieliśmy w tylu Twoich relacjach? Są chyba stosunkowo "młode"?... Niestety, po zetchnieciu z kamieniem - pęknięcie na szczęście serwis sobie poradził. W każdym bądź razie deski już są zjeżdżone trochę - wiek ma drugorzędne znaczenie. 34 minuty temu, wojgoc napisał: Wy te ciuchy kupujecie w ciemno czy tez wcześniej gdzies widzieliście/mierzyliście? Metrobike ma sklep stacjonarny w Lublinie i Kielcach, Stylowa.pro też, w Warszawie. Oglądamy, wybieramy na necie a potem jedziemy, przymierzamy i kupujemy. Zakupów przez net ciuchów rowerowych nie polecam, co firma, to różne wielkości rozmiarów. Koszulki mam M, L a nawet dwa razy XL...a wszystkie mniej wiecej takie same 😮 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 27 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Wrzesień 2018 (edytowane) 19 godzin temu, marboru napisał: ....... @Mitek już pisałem gdzieś - podziwiam Cię - tyle kontuzji, zabiegów, a Ty nadal w dobrej formie. Szacun! Ja w sumie miałem jeden, jedyny zabieg - i powrót do sprawności, to nie jest dla mnie takie hop siup wydolność, wytrzymałość mi spadła mocno. Myślę, że to bardzo indywidualna sprawa u każdego. 80 km na rowerze jakie zrobiłem po operacji - tempo słabe i umęczyłem się strasznie... no ale walczę. Regularnie ruch do tego dieta - udaje mi się utrzymywać 83 kg... a celem jest waga poniżej 80 kg. Mniej kilogramów, to mniejsze obciążenia na nartach, lżejsza jazda na rowerze. Pocieszające jest, że na krótkim dystansie, takim do 40, 50 km średnia skoczyła mi do 27 km/h. Wytrzymałość wróci mam nadzieję przed śniegiem Sprawność traciłem...no ale tak jak wyżej napisałem - ambicją i wspomagaczami (farmakologia, ortezy) sobie pomagałem. Przed sezonem zimowym mocno pomagał mi rower i budowa mięśni. Dużo jeździłem...i mam nadzieję, że forma kolarska przyjdzie w przyszłym roku. Nie planuję ultra maratonów - ale planuję kilka fajnych, turystycznych tras. Głupotą było, że dwa, trzy lata temu niezrobiłem tego kolana, tylko pozwoliłem na to by się mocniej rozpadło Cóż? - człowiek uczy się na błędach. Dokładnie mniej więcej tak było. Ale czy to ważne? Było - minęło, teraz tylko do przodu i z górki Nie warto o tym dyskutować. ................... Cześć Dzięki ale tu chyba nie ma nic do podziwiania. To chyba kwestia pewnej różnicy charakteru. Ty jesteś dość uporządkowany i jak to się mówi dbały i myślę, że w pewne kwestie znacznie więcej Cię kosztują psychicznie a sam wiesz, że tu tkwi klucz. Rehabilitację też traktowałeś bardzo poważnie i drobiazgowo a u mnie jak chodzę to już jestem zrehabilitowany - reszta zrobi się sama. Myślę, że z tych względów psychicznie jest mi łatwiej ale w efekcie Ty możesz osiągnąć lepsze wyniki końcowe, że tak to nazwę, bo traktujesz sprawę poważnie. Mogę tylko powiedzieć, że wymiany biodra bałem się strasznie choć się do tego nie przyznawałem oczywiście, natomiast okazała się to najmniej obciążająca operacja jaką miałem w sensie szybkości powrotu do zdrowia. Do tego dochodzi też euforia, że Cie nie boli. Nie stosuje żadnych wspomagaczy, żadnych - moim zdaniem to oszukiwanie samego siebie - tak jak jazda na elektryku. Najważniejsze, to rzecz traktować, tak jak piszesz - było minęło, epizod nie ma co wracać do niefajnych chwil. Też uważam, ze znakomitą decyzją jest robienie zabiegów im wcześniej tym lepiej a nie czekanie aż już jesteś na limesie. Zawsze jest się młodszym, sprawniejszym, szybciej się dochodzi do siebie i zapomina. Jak pogoda pozwoli to można się umówić gdzieś na piwo rowerowe - np. w Warce. Ja mam tam trzy godziny drogi na spokoju. Pozdrowienia Pozdrowienia serdeczne Edytowane 27 Wrzesień 2018 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jag24 Napisano 27 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Wrzesień 2018 2 godziny temu, Mitek napisał: Mogę tylko powiedzieć, że wymiany biodra bałem się strasznie choć się do tego nie przyznawałem oczywiście, natomiast okazała się to najmniej obciążająca operacja jaką miałem w sensie szybkości powrotu do zdrowia. Do tego dochodzi też euforia, że Cie nie boli....Też uważam, ze znakomitą decyzją jest robienie zabiegów im wcześniej tym lepiej a nie czekanie aż już jesteś na limesie. Zawsze jest się młodszym, sprawniejszym, szybciej się dochodzi do siebie i zapomina... Nie do końca jest tak,że im szybciej tym lepiej.Każdy zabieg ma swój optymalny czas.Wcześniej jakoś funkcjonowałeś i nie byłoby efektu:WOW,nie boli i wszystkie niedogodności zabiegu nie byłyby pestką.Nie wszyscy też rehabilitują się tak sprawnie i szybko,a niektórzy nigdy nie osiągają całkowitej sprawności.I raczej nie jest to tylko i wyłącznie efekt psychiki-jakoś Twoja nie poradziła sobie sama z bolącym biodrem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 27 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Wrzesień 2018 6 godzin temu, jag24 napisał: Nie do końca jest tak,że im szybciej tym lepiej.Każdy zabieg ma swój optymalny czas.Wcześniej jakoś funkcjonowałeś i nie byłoby efektu:WOW,nie boli i wszystkie niedogodności zabiegu nie byłyby pestką.Nie wszyscy też rehabilitują się tak sprawnie i szybko,a niektórzy nigdy nie osiągają całkowitej sprawności.I raczej nie jest to tylko i wyłącznie efekt psychiki-jakoś Twoja nie poradziła sobie sama z bolącym biodrem... Cześć Zupełnie nie masz racji. A końcówka to już zupełna bzdura. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jag24 Napisano 27 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Wrzesień 2018 2 godziny temu, Mitek napisał: Cześć Zupełnie nie masz racji. A końcówka to już zupełna bzdura. Pozdrowienia Cześć To Ty nie masz racji Pozdrowienia P.S.Wszelkie podobieństwa do Twoich wypowiedzi nie są w żadnym razie przypadkowe. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 27 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Wrzesień 2018 2 godziny temu, Mitek napisał: Cześć Zupełnie nie masz racji. A końcówka to już zupełna bzdura. Pozdrowienia Dzisiaj miałem zły dzień. Ty też Mitek miałeś zły dzień ? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 27 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 27 Wrzesień 2018 (edytowane) 56 minut temu, jag24 napisał: Cześć To Ty nie masz racji Pozdrowienia P.S.Wszelkie podobieństwa do Twoich wypowiedzi nie są w żadnym razie przypadkowe. Ja miałem świetny dzień. Dowody poproszę. Ja przytoczę jutro bo teraz mecz. Pozdro Edytowane 27 Wrzesień 2018 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 28 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 28 Wrzesień 2018 20 godzin temu, jag24 napisał: Nie do końca jest tak,że im szybciej tym lepiej.Każdy zabieg ma swój optymalny czas.Wcześniej jakoś funkcjonowałeś i nie byłoby efektu:WOW,nie boli i wszystkie niedogodności zabiegu nie byłyby pestką.Nie wszyscy też rehabilitują się tak sprawnie i szybko,a niektórzy nigdy nie osiągają całkowitej sprawności.I raczej nie jest to tylko i wyłącznie efekt psychiki-jakoś Twoja nie poradziła sobie sama z bolącym biodrem... Cześć No więc...: :) Zaczęłaś do mojego przykładu i na nim się opierasz więc będę kontynuował ta drogę aczkolwiek moje postępowanie nie wynikało z prywatnego widzimisię ale było spowodowane zaleceniami lekarskimi i na nich głównie oparte. "Wcześniej funkcjonowałeś" - od momentu diagnozy do operacji minęło mnie więcej dwa lata, może dwa i pół. Tak duże opóźnienie nie było spowodowane czekaniem na "optymalny czas"?? - co to w ogóle jest - pachnie fatalizmem - ale poszukiwaniem kontaktu z najlepszym specjalistą, zbieraniem funduszy oraz przygotowaniami fizycznymi. Gdyby nie te kwestie robiłbym zabieg natychmiast po wydaniu opinii bo takie były zresztą sugestie. Tutaj psychika bardzo się przydała bo w tym okresie byłem pomimo bólu i nasilających się objawów bardzo czynny co poskutkowało niewielką utratą sprawności i przełożyło się na bardzo szybki powrót do zdrowia. Tak działałem zresztą przy każdej operacji i dzięki temu w żadnym wypadku rehabilitacja nie trwała dłużej jak 3 miesiące. Psychiką się niczego nie wyleczy - to zwykły szamanizm i po prostu głupota - natomiast pozytywne nastawienie psychiczne oraz zmuszanie się do działania pomimo bólu czy niedogodności jest podstawą "zdrowienia". Żeby rehabilitować się szybko i sprawnie trzeba być sprawnym jak to się mówi "na wejściu" a nie czekać leżąc na cud w postaci "odpowiedniego czasu" bo może być za późno. Obecnie w dobie zabiegów artroskopowych i innych metod nieinwazyjnych proces rehabilitacji przebiega migiem. Uważam, że ludzie mitologizują zabiegi chirurgiczne z różnych najczęściej zupełnie irracjonalnych lub wręcz durnych powodów. Często również lekarze prezentują tego typu zachowawcze podejście. W wypadku mojej córki taka opieszałość i czekanie na "optymalny czas" skończyło się nieodwracalną zmianą w organizmie. Podsumowując: Jeżeli zabieg jest przesądzony należy go wykonać jak najszybciej a nie wpieprzać APAP i liczyć na cuda. Jest się wtedy młodszym, w lepszym stanie fizycznym, choroba nie ma czasu by czynić więcej szkód, zabieg jest wtedy prostszy. Jeżeli są jakieś wskazania do opóźnienia bo często są, to ten czas należy wykorzystać na przygotowanie do tego co będzie po, czy po prostu żyć jak najbardziej normalnie aby nie tracić formy, skrócić czas późniejszej rehabilitacji i nie popaść w jakże częstą psychozę z cyklu: jestem bardzo chory, potrzebuję pomocy itd. Wszystko co napisałem nie jest moim prywatnym zdaniem tylko sugestiami i zaleceniami przekazanymi mi przedobrych lekarzy ortopedów - wielu, bo znam wielu. Znam tez oczywiście lekarzy, którzy są zwykłymi dupkami i stany pokontuzyjne czy głębokie stany zwyrodnieniowe leczą rehabilitacją i wstrzykiwaniem kwasu hialuronowego czy innej substancji co działa na krótka metę i można zastosować jako leczenie wspomagające lub gdy operacyjne jest niemożliwe. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jag24 Napisano 29 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 29 Wrzesień 2018 Dnia 28.09.2018 o 09:03, Mitek napisał: .... No to jest jakiś punkt wyjścia do dyskusji... "Optymalny czas"na Twój zabieg,jak powiedziałeś,był 2 i pół roku temu.Takie,jak rozumiem,były zalecenia lekarskie.Czyli przeciągnąłeś termin koniecznego zabiegu z innych powodów niż ściśle medyczne.Ale chyba biodro nie "zepsuło" Ci się na ostro 2 i pół roku temu,lecz był to proces wieloletni? I wcześniej nie myślałeś o zabiegu,tylko jakoś funkcjonowałeś? Czyli wcześniej było za wcześnie,i to było o tym.Nikt nie proponuje zabiegu wymiany biodra pacjentowi,który daje radę.Sprawa musi dojrzeć do swojego "optymalnego"terminu i ten wyznacza lekarz po rozważeniu wszystkich za i przeciw.Ty przedstawiasz sprawę,jakby nie było żadnych przeciw,a to niemożliwe,zawsze są.Weź pod uwagę,że mówisz już po udanym zabiegu i po udanej rehabilitacji-a gdyby było inaczej?(co przecież nie jest absolutnie wykluczone,każda procedura medyczna ma jakiś tam procent czy promil,czy jeszcze mniejsze prawdopodobieństwo,ale zawsze wyższe niż zero,możliwych komplikacji)-też byś tak bezwzględnie polecał operację? Szybkość i sprawność rehabilitacji zawdzięczasz nie tylko żelaznej psychice,ale przede wszystkim temu,że jesteś 10-20 lat młodszy od przeciętnego pacjenta z takim schorzeniem,a Twoja sprawność fizyczna odpowiada jeszcze młodszemu człowiekowi.Dla mnie to oczywiste,czemu temu zaprzeczasz? Czym tak szybko wykończyłeś tej staw-wcześniejsze urazy? Narciarskie? Na ile specjaliści oceniają żywotność Twojej protezy? Dociągnie teoretycznie do setki (do Twoich setnych urodzin)? Co do psychiki-to Ty często stwierdzasz,że wystarczy zacisnąć zęby,nie rozczulać się nad sobą i można przenosić góry.Otóż nie zawsze (jak widać),i o tym mówiłam. I nie nazywaj głośno lekarzy dupkami tylko dlatego,że jakaś metoda DLA CIEBIE nie była wystarczająco dobra.Nie wszyscy są Tobą...A i Ty sam możesz kiedyś być w zupełnie innej sytuacji(medycznej),w której zabieg operacyjny w ogóle nie będzie wchodził w grę i uznasz,że takie praktyki jednak coś tam pomagają i lepsze to,niż nic... I nie rozśmieszaj mnie z tym Apap-em-to najsłabszy lek przeciwbólowy...Znam ludzi,którzy z powodu bólów stawów nie mogą się ruszyć ani zasnąć bez porządnej dawki leków narkotycznych. Co do córki,to bardzo mi przykro,ale nie jest to chyba tak poważne jak zabrzmiało? I opieszałość,a wybranie optymalnego terminu to zupełnie co innego.Zasadniczo ta pierwsza to sprawa dla prokuratora-jeśli skutkuje trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 30 Wrzesień 2018 Zgłoszenie Share Napisano 30 Wrzesień 2018 (edytowane) 18 godzin temu, jag24 napisał: No to jest jakiś punkt wyjścia do dyskusji... "Optymalny czas"na Twój zabieg,jak powiedziałeś,był 2 i pół roku temu.Takie,jak rozumiem,były zalecenia lekarskie.Czyli przeciągnąłeś termin koniecznego zabiegu z innych powodów niż ściśle medyczne.Ale chyba biodro nie "zepsuło" Ci się na ostro 2 i pół roku temu,lecz był to proces wieloletni? I wcześniej nie myślałeś o zabiegu,tylko jakoś funkcjonowałeś? Czyli wcześniej było za wcześnie,i to było o tym.Nikt nie proponuje zabiegu wymiany biodra pacjentowi,który daje radę.Sprawa musi dojrzeć do swojego "optymalnego"terminu i ten wyznacza lekarz po rozważeniu wszystkich za i przeciw.Ty przedstawiasz sprawę,jakby nie było żadnych przeciw,a to niemożliwe,zawsze są.Weź pod uwagę,że mówisz już po udanym zabiegu i po udanej rehabilitacji-a gdyby było inaczej?(co przecież nie jest absolutnie wykluczone,każda procedura medyczna ma jakiś tam procent czy promil,czy jeszcze mniejsze prawdopodobieństwo,ale zawsze wyższe niż zero,możliwych komplikacji)-też byś tak bezwzględnie polecał operację? Szybkość i sprawność rehabilitacji zawdzięczasz nie tylko żelaznej psychice,ale przede wszystkim temu,że jesteś 10-20 lat młodszy od przeciętnego pacjenta z takim schorzeniem,a Twoja sprawność fizyczna odpowiada jeszcze młodszemu człowiekowi.Dla mnie to oczywiste,czemu temu zaprzeczasz? Czym tak szybko wykończyłeś tej staw-wcześniejsze urazy? Narciarskie? Na ile specjaliści oceniają żywotność Twojej protezy? Dociągnie teoretycznie do setki (do Twoich setnych urodzin)? Co do psychiki-to Ty często stwierdzasz,że wystarczy zacisnąć zęby,nie rozczulać się nad sobą i można przenosić góry.Otóż nie zawsze (jak widać),i o tym mówiłam. I nie nazywaj głośno lekarzy dupkami tylko dlatego,że jakaś metoda DLA CIEBIE nie była wystarczająco dobra.Nie wszyscy są Tobą...A i Ty sam możesz kiedyś być w zupełnie innej sytuacji(medycznej),w której zabieg operacyjny w ogóle nie będzie wchodził w grę i uznasz,że takie praktyki jednak coś tam pomagają i lepsze to,niż nic... I nie rozśmieszaj mnie z tym Apap-em-to najsłabszy lek przeciwbólowy...Znam ludzi,którzy z powodu bólów stawów nie mogą się ruszyć ani zasnąć bez porządnej dawki leków narkotycznych. Co do córki,to bardzo mi przykro,ale nie jest to chyba tak poważne jak zabrzmiało? I opieszałość,a wybranie optymalnego terminu to zupełnie co innego.Zasadniczo ta pierwsza to sprawa dla prokuratora-jeśli skutkuje trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Cześć W zabiegach tego typu czy raczej diagnozach sugerujących taki zabieg nie ma czegoś takiego jak robić już albo za rok czy dwa. Napisałaś: "Szybkość i sprawność rehabilitacji zawdzięczasz nie tylko żelaznej psychice,ale przede wszystkim temu,że jesteś 10-20 lat młodszy od przeciętnego pacjenta z takim schorzeniem,a Twoja sprawność fizyczna odpowiada jeszcze młodszemu człowiekowi.Dla mnie to oczywiste,czemu temu zaprzeczasz" - i o tym właśnie mówię. Gdybym się uparł to bym pewnie na lekach pojechał jeszcze dwa trzy lata tylko po co? Po pierwsze unikam lekarstw jakichkolwiek, po drugie jak operacja jest przesądzona to trzeba robić ją jak najszybciej się da. W moim wypadku tak właśnie zrobiłem z powodów, o których napisałaś. To, że:" Nikt nie proponuje zabiegu wymiany biodra pacjentowi,który daje radę.' Przyczyna jeżeli to kogoś interesuje to wada wrodzona, która ujawniła się być może szybciej ze względu na dość intensywny sportowo tryb życia - dobiło to bieganie. Mówimy o zabiegach ortopedycznych, które wykonuje się zazwyczaj po kontuzjach albo z powodu zużycia części. Zużytej części się nie wskrzesi, trzeba ją wymienić albo kupić sobie wcześniej lub później wózek. To jest dość prosta zależność jak w samochodzie. Nie ma filozofii. Postaram się jeszcze rozwinąć temat bo teraz takie piękne słońce i rower mi tu płacze. Serdecznie pozdrawiam Edytowane 30 Wrzesień 2018 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 30 Wrzesień 2018 Autor Zgłoszenie Share Napisano 30 Wrzesień 2018 Dzisiaj grzechem byłoby spędzić dzień w domu. Piękne słoneczko, komfortowa temperatura - to co było robić? Rower! Wczoraj obydwoje z Paulą mieliśmy roboty leśne, sprzątanie działki i takie tam, więc rano, po 10 godzinach pracy fizycznej było ciężko wstać. Obudziliśmy się po 10tej 😮 Śniadanie, kawa, woda do bidonów i wio... ...wio? Ale gdzie? Nasze siły oceniłem na dzień dzisiejszy, na ok 60 km - mimo fajnej aury, to niestety zakwasy po wczorajszym i wiatr trochę nas zniechęciły do dłuższej jazdy. @Mitek Warka, to dzisiaj byłoby za daleko. Ale jeśli jesień pozwoli, to może jeszcze nam się uda zrobić takiego tripa z lunchem i piwkiem w Warce Planując nawet krótkie przejażdżki, tak układam trasy, by chodź kilka kilometrów przejechać po dziewiczym na mnie terenie. Dzisiaj padło na odwiedziny w miejscu, które znałem tylko z mapy - miejscowość, o pięknej polskiej nazwie Drożanki i tamtejsze jezioro o nazwie "Ług". Jak było? Świetnie! Odwiedzone przez nas miejsce, jest naprawdę urokliwe. Jezioro Ług: Tradycyjnie - wspólna, pamiątkowa fotografia ze statywu: Paula rozglądająca się po mazowieckiej ziemi... ...i selfik zrobiony aparatem z ręki Pozdrawiamy wszystkich Cyklistów marboru i Paula 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.