Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rowerowe eskapady - relacje


marboru

Rekomendowane odpowiedzi

19 godzin temu, marekbtl napisał:

Stany, Stany fajowa wioska😉.

A to śliczne dziewczę to córka? wnuczka?  pra … nie możliwe, ludzie tak długo nie żyją😀.

Dżony, zdrówka i pozdro dla Małżowiny, chociaż może to córka, Ty jakoś Starrawo wyglądasz z tą laską. (Udał mi się szpas?😉 albo dzok?)

To 2 emerytów i wnuczka a te stany to trochę dziwny kraj, wczoraj poszedłem na na wieczorny spacere, ciepło było więc myślę sobie coby jakiegoś napoju izotonicznego się napić  Na stacji benzynowej długo mi zajęło znalezienie normalnego piwa, w końcu jest - europejskie Stella, szybko do kasy a pani  prosi o ajdi????? Myślę sobie cooo ona chce przecież widzi że dziadek już dawno skończył 21 lat. Nie dało rady, musiałem przynieść paszport z hotelu 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.07.2024 o 17:27, Victor napisał:

W tym sezonie jakoś słabo rowerowo przez pogodę-ciągle opady choć to nie usprawiedliwienie ale dziś udało się coś obok komina pojechać i chyba nie jest tak źle z kondycją fizyczna 😉

image.thumb.png.fdb1ceff6d96b73e24d245e7d128a326.png

kilka fotek z trasy 

IMG_2114.jpeg

IMG_2115.jpeg

IMG_2116.jpeg

IMG_2118.jpeg

IMG_2121.jpeg

IMG_2123.jpeg

IMG_2130.jpeg

IMG_2131.jpeg

IMG_2132.jpeg

IMG_2133.jpeg

IMG_2126.jpeg

IMG_2127.jpeg

IMG_2128.jpeg

IMG_2129.jpeg

IMG_2134.jpeg

IMG_2135.jpeg

IMG_2136.jpeg

IMG_2138.jpeg

IMG_2137.jpeg

IMG_2140.jpeg

IMG_2142.jpeg

IMG_2143.jpeg

IMG_2145.jpeg

IMG_2150.jpeg

IMG_2153.jpeg

IMG_2154.jpeg

IMG_2155.jpeg

IMG_2156.jpeg

IMG_2157.jpeg

IMG_2158.jpeg

IMG_2159.jpeg

IMG_2162.jpeg

IMG_2160.jpeg

Nie wiem w jakim rejonie Belgii operujesz, ja najlepiej się czuję w części Walońskiej (zwłaszcza Ardeny i Moza). Dawno jednak nie byłem. 

W dniu 27.07.2024 o 09:08, grimson napisał:

No i weszło 50km w nogi. Pobudka 5.30, wracając do domu aut więcej niż o 6 rano

IMG_2632.jpeg

IMG_2630.jpeg

Za Antonin u mnie masz zawsze dzięksa (chyba, że nie zauważę posta)

W dniu 2.08.2024 o 15:05, cyniczny napisał:

Poniżej relacja z 4 dniówki rowerowej po kraju libereckim i usteckim z zahaczeniem o Saksonię.

Start wycieczki zaplanowany został z Bogatynii, stała brygada czyli Marcin, Sylwek i ja. Na tej wycieczce wyjątkowo poruszałem się rowerem MTB pożyczonym od Sylwka. Niestety w moim Fuji trzasła rama, a dokładnie dolna rurka tylnego widelca blisko mufy suportowej.

Dzień pierwszy.

Z Piaseczna ruszamy dość późno bo około 7:30. W Bogatynii meldujemy się przed 13:00 i niespełna pół godziny później ruszamy na trasę. Z Bogatyni wyjeżdżamy fajną ścieżką wzdłuż ogrodów działkowych i za chwilę przekraczamy granicę z Czechami.

IMG_20240727_134507.thumb.jpg.87d640b7a66042a061cb1bc5d9ac155b.jpg

 

Chwilę później zjeżdżamy z głównej drogi i świetnym bocznym asfaltem jedziemy do Hermanic

IMG_20240727_135150268.thumb.jpg.b10ebad017e2755b2d4758f3c285714b.jpg

IMG_20240727_135614.thumb.jpg.94271309056b32b06aa2a662a7f86047.jpg

 

Za Hermanicami tylko na chwile wjeżdżamy na główną drogę nr 13 by po raptem 2 km zjechać ponownie na boczne drogi.

IMG_20240727_140538.thumb.jpg.92d2d94fb0cd94111f079a769ebebe28.jpg

IMG_20240727_142513.thumb.jpg.76ef143d2c7862317afc6ff72f28709c.jpg

 

W Chrastavie na rynku pierwsze czeskie piwko. Na całym wyjeździe za piwo wyjdzie nam płacić 48-55 koron, co przy kursie 0,17 za koronę wychodzi poniżej 10 pln za piwo w knajpie.

IMG_20240727_144514.thumb.jpg.6d33216523cab168a47008fc1b650075.jpg

 

Za Chrastavą pojawia się nasz główny cel dzisiejszego dnia czyli Jested.

IMG_20240727_152643.thumb.jpg.954f5ada24732fb3853ff56663a0e130.jpg

 

Podjazd dość długi - Garmin wskazał 11km, Wahoo Sylwka zaczęło już odliczać na 16 km przed celem. Od Liberca do skrętu w lewo (jakieś 4-5km) spory ruch samochodowy i motocyklowy. Po skręcie w lewo ostatnie 2,5km znacznie spokojniejsza droga, ale i stromsza.

IMG_20240727_164726.thumb.jpg.e6943b87d7147d1adebd53fa9e9d6070.jpg

IMG_20240727_165809.thumb.jpg.7b653ea950d31c21d8c3da81911e456d.jpg

 

Z Jested kierujemy się w stronę Osceny. Początkowo główna drogą, ale po kilku kilometrach zjeżdżamy na fantastyczną boczną drogę

IMG_20240727_183718.thumb.jpg.645cb86388ceb907704f6f6526b56d50.jpg

IMG_20240727_182826.thumb.jpg.a48d076e1e32f1a6961522cee70cf5ee.jpg

IMG_20240727_184149.thumb.jpg.b9f10fc02d7e5afbc867b825771ff979.jpg

 

W Mimon mamy ochotę na jakąś obiadokolację, ale w Restauracji Drevenko dostajemy informację że kuchnia tylko do 19:00. Widząc nasze smętne miny właściciel proponuje nam knedliki z borówkami na ciepło i to jest przysłowiowy strzał w 10. Knedliki są przepyszne, nadziewane jagodami, posypane cynamonem i podlane bitą śmietaną...pycha.
Kwaterę na pierwszą noc zaklepaliśmy jeszcze w Polsce 4 km od Mimon. Stąd robimy tylko małe zakupy na wieczór i śniadanie i lecimy na nocleg.

Podsumowanie dnia pierwszego.

Screenshot_2024-08-02-07-14-12-52_d9aa206de00b4b7c29deeb8e9ccbd9e7.thumb.jpg.29b4a67baac8d185c4da713a27fbe9dc.jpg

 

Dzień drugi

Nasza kwatera na pierwszą noc. Byliśmy jedynymi gośćmi.

IMG_20240728_100633.thumb.jpg.e468f4e9ce9538690dd0a8af9becfd6d.jpg

W nocy i rano zgodnie z prognozami dość mocno padało, stąd zbytnio nie śpieszymy się. Pani sprzątająca wygania nas równo o 10:00 (a właściwie 5 minut przed czasem:-)). O tej porze pogoda mniej więcej się wyklarowała, jest pochmurno, wieje mocny wiatr, ale nie pada, a drogi całkiem nieźle przeschły, no powiedzmy na polach, bo lesie mokro mocno.

 

W okolicy Velenic zachowały się dwa budynki dawnych sklepów lustrzanych. Obiekt w tym miejscu nazywany był zwierciadłem Rabštejna, a drugi, położony około 800 m dalej, zwierciadłem Velenickiej. W tym drugim oprócz sklepu, była również szlifiernia luster. Lustra wykonywano na 8 maszynach polerskich, które napędzane były płynącym w dolinie potokiem Svitavka.

IMG_20240728_105332.thumb.jpg.d12278fc8b175b861b2f71be3748bbb3.jpg

 

W dalszym ciągu mocno pochmurno, ale prognozy mówią, że powinno być coraz lepiej

IMG_20240728_110123.thumb.jpg.ceef52f764e04b5ef9c551267ffc58eb.jpg

 

Pierwszy mały popas robimy pod skalnym zamkiem Sloup

IMG_20240728_112542955.thumb.jpg.e999364a8447332c73a3d1077e84952b.jpg

 

I to jest świetny pomysł, bo przechodzi jeszcze krótka ulewa i dosłownie chwilę później robi się pięknie - i tak już będzie do końca wyjazdu.

IMG20240728120213.thumb.jpg.bd223b043be188fb40888ea85da169d0.jpg

 

Staw Radvanecky przed Nowym Borem

IMG20240728122731.thumb.jpg.90d8c2030077b1cefde39db956562ee2.jpg

 

Ścieżka rowerowa do Nowego Boru - przepiękna

IMG_20240728_123349757.thumb.jpg.fbb5dae5dc8e9959412f42fec816655b.jpg

IMG_20240728_123604.thumb.jpg.98f33dd40f20518eaf86af8adb1264ef.jpg

IMG_20240728_123747.thumb.jpg.81ff5aa7144975a6d7cd72972c710871.jpg

 

Za Nowym Borem czeka nas 4 km podjazd - kończący się bardzo ładnym punktem widokowym

IMG_20240728_130424.thumb.jpg.f21b25c681d5e8b193fabc7637f51236.jpg

IMG_20240728_130850.thumb.jpg.6140948983fda4644f19ddc02d9656d7.jpg

 

Panska Skala  - bardzo charakterystyczna skała z wychodnią bazaltu, zwana też bazaltowymi organami.

IMG_20240728_133846798.thumb.jpg.354a50ee6bd885324f6e6dd06b603197.jpg

 

rzeka Ploucenice

IMG20240728143806.thumb.jpg.ebb15c8824891cb52fbbf2d5b0f18199.jpg

W Decinie mamy ochotę na konkretny obiad, znajdujemy dwie restauracje obok siebie, ładujemy się do pierwszej, pani pyta się co podać, słysząc że chcemy coś zjeść proponuje nam piwo:-) Od słówka do słówka okazuje się, że żadnej kuchni w lokalu nie mają, na pytanie o restauracje na przeciwko stwierdza, że tam jest tak samo. Kieruje nas do knajpy w mieście o nazwie Kocanda. Logujemy się tam i zamawiamy karkówkę z pieczonymi warzywami i frytkami. Pałaszujemy wszystko choć mięso smakuje średnio, a warzyw jest tyle co kot napłakał. No nic grunt że najedzeni. Po obiedzie ruszamy na punkt widokowy położony po drugiej stronie Łaby.

IMG_20240728_163219.thumb.jpg.2ae4897e76d01cf648bef410ca327427.jpg

 

Podjazd krótki, ale ciężki. Nachylenie praktycznie nie spada poniżej 15% i wchodzi w kolana konkretnie, ale warto było się pomęczyć, bo widoki bardzo ładne.

IMG_20240728_165148.thumb.jpg.cdfeabb46182d6d2139deee35d5a85be.jpg

IMG_20240728_165152.thumb.jpg.9fd8f4216d287a6db07872abe4e1bef0.jpg

 

W trakcie obiadu ogarnęliśmy kwaterę kilkanaście kilometrów za Decinem w okolicy Sneznika. Cała droga na kwaterę idzie pod górę. Niepotrzebnie wybieramy początek drogi ulicami Sneznicka i Druzstevni, bo na tej drugiej asfalt kończy się wraz z zabudowaniami i przez ponad 2km jest droga gruntowa z  dość luźnych kamieni i ponad 1 km z nachyleniami pod 15%. W końcu droga dobija do asfaltu i dalszą część podjazdu jedzie się całkiem przyjemnie.

IMG_20240728_182650271_HDR.thumb.jpg.43ccafc05c8554adc4dd6e59ee8a44c7.jpg

 

Na kwaterze szybko rozpakowujemy się, bo wpadliśmy na pomysł wjechania na Sneznik dzisiaj i skorzystania z pięknego zachodu słońca.

IMG_20240728_192047878.thumb.jpg.9d6602048e7ce982b6e8bdba1cee3555.jpg

IMG_20240728_193515.thumb.jpg.b8c04ad9bcbceac440112ed18493f96a.jpg

IMG20240728201820.thumb.jpg.9ebbc010b33d282c2b884e06cb15c36a.jpg,

IMG_20240728_202953983_HDR.thumb.jpg.3a0132cda8313d1e9afc44907fef5b9e.jpg

 

Podsumowanie dnia drugiego.

Screenshot_2024-08-02-07-14-33-01_d9aa206de00b4b7c29deeb8e9ccbd9e7.thumb.jpg.1934e21c47899f37fda3416beeac4735.jpg

 

Kolejnego dnia ruszamy dość szybko, bo i nie ma co zwlekać. Pogoda piękna i wiele miejsc do odwiedzenia. Większość tego dnia spędzimy po niemieckiej stronie granicy, ale na ostatni nocleg wrócimy do Czech. Po kilku kilometrach wjeżdżamy do Niemiec, niestety nie ma żadnej tabliczki.

IMG_20240729_081816.thumb.jpg.e57112e8cd8e2fad537729e2dcc293a2.jpg

IMG_20240729_082152.thumb.jpg.86e6dd0d5c81bc90deb8360057cafa88.jpg

IMG_20240729_083715.thumb.jpg.1767906854af28ca8493e1fb3926cff0.jpg

 

Nie licząc 2 km podjazdu do zamku Konigstein przez 25 km mamy cały czas w dół z wyjątkiem 2-3 małych hopek niewartych wspomnienia:-)

zamek Konigstein

IMG_20240729_085843.thumb.jpg.35e1b370ac329c91b5e085506e6b4793.jpg

IMG20240729090748.thumb.jpg.c1decad32023295346d154b121b892dc.jpg

 

I już nad Łabą. Elberadweg, czyli Łabski szlak rowerowy, jedziemy nim tylko 10 km do Stadt Wehlen, ale i te 10 jest bardzo ładne.

IMG_20240729_093705.thumb.jpg.c056c9d410f88f585cf2708f1646e4fd.jpg

Most Bastei jedna z najbardziej charakterystycznych budowli Szwajcarii czesko-saksońskiej.

IMG_20240729_104442.thumb.jpg.84e647eee8e23c43ca29f6f039f6f8e3.jpg

IMG_20240729_104851.thumb.jpg.d912c0404ac24749600a294f0dd3ca87.jpg

 

Na prom czekamy dosłownie chwilę i przeprawiamy się na drugą stronę Łaby - koszt 3 euro z rowerem.

IMG_20240729_105958.thumb.jpg.35755ed2863c0ff79b01c236efb88ee3.jpg

IMG_20240729_110118.thumb.jpg.7c5f0bd245f3c643b3f8fe3363f44b43.jpg

 

Tylko na chwilę zatrzymujemy sie w miasteczku na kilka fotek i lecimy piekna drogą rowerową położoną w głębokim kanionie do Rathenwalde

IMG_20240729_110434.thumb.jpg.23bf9b1e2cd6bbc7f49a6ce67757bfa0.jpg

IMG_20240729_111621.thumb.jpg.a52fae6be7885c43c351a5606a779ae1.jpg

IMG20240729111944.thumb.jpg.1f5eddc1f3fac95f64053a2c83d85d8b.jpg

IMG_20240729_114105915.thumb.jpg.3ed4adb621c28d74baaacfd37c52cf39.jpg

 

Hohnstein

IMG_20240729_120040.thumb.jpg.053ad11571837ea2c05a90ef7aebb151.jpg

IMG_20240729_120221.thumb.jpg.d8a3f612c165b6dec1fc8c3f70663e99.jpg

IMG_20240729_121306.thumb.jpg.f36c96c354665f60b744522cbb842548.jpg

 

Z HohnStein jedziemy kawałek bardzo ładna trasa rowerową.

IMG_20240729_122342.thumb.jpg.e7f43acb3c78339d5f29919cbb623f54.jpg

 

I zamknięta drogą dobijamy się do drogi prowadzącej z Bad Schandau do Hinterhermsdorf - 9 lat temu jechaliśmy nią, ale w drugim kierunku.

IMG_20240729_143714.thumb.jpg.66304cb930326197a31d68b827142031.jpg

 

Drogą tą nie jedziemy długo i po chwili skręcamy w las na szlak rowerowy wzdłuż potoku Kirnitzsch i w kierunku granicy z Czechami.

IMG_20240729_144557.thumb.jpg.d6c7ea5e520359b4105459eafca57f65.jpg

IMG_20240729_145035.thumb.jpg.d140f6b56460d667888bc7b48446fffb.jpg

IMG_20240729_145251.thumb.jpg.1e1feb5a545bc34d19418057329ad6b8.jpg

IMG_20240729_152114.thumb.jpg.24ea4a96ecca77c3a77396af66dae8ae.jpg

 

Droga jest bardzo przyjemna, w lesie panuje całkiem miły chłodek.

Graniczny mostek

IMG_20240729_152153.thumb.jpg.18387481b55af5c4ed94a89b991495a1.jpg

IMG_20240729_152219372_HDR.thumb.jpg.09ac8e46fd971ed84bb5eaca9e375a0a.jpg

 

Od granicy przez 2-3 km jest szuter, miejscami dość mocno luźny, ale widoki przepiękne.

IMG_20240729_152617.thumb.jpg.d8e54b16bd8f04924cd381d318b4ac62.jpg

Później szuter przechodzi w asfalt

IMG_20240729_154131576_HDR.thumb.jpg.e30757744d9eeee12cec17b3244b5cc8.jpg

 

W Jetrichovicach stwierdzamy, że mamy bardzo dobry czas, bo na zarezerwowaną kwatera zostało około 4km. Stąd spędzamy ponad 1h na życie chwilą:-)

IMG_20240729_160024435_HDR.thumb.jpg.7577e67c1c252e2d7a819e3e607d264a.jpg

 

Sam podjazd był po górskiej gruntowej drodze z całkiem konkretnymi nachyleniami, bywało i pod 18%, stąd lekko nie było. W końcu docieramy do noclegu - schronisko na Tokani. Siedzimy chwilę delektując się kolejnym piwem i ciszą, ale to nie trwało długo. Po chwili zajeżdża 10-12 bikerów i od razu zrobił się gwar i harmider.

IMG_20240729_180545939_HDR.thumb.jpg.f24381c7a5a5f11e25a4cd3ada83769b.jpg

IMG_20240729_195759.thumb.jpg.280aedaafc16e11512a56a595a197797.jpg

 

Podsumowanie dnia czwartego

Screenshot_2024-08-02-07-14-44-17_d9aa206de00b4b7c29deeb8e9ccbd9e7.thumb.jpg.a1a630409bc670087c587723a0e87bd3.jpg

 

Dzień czwarty

Ostatni poranek na wyjeździe - pogoda znowu jak drut:-)

IMG_20240730_080609.thumb.jpg.d30a5743b6656b0708f1354d87bf16c6.jpg

 

Z samego rana czeka nas dokończenie wczorajszego podjazdu, początek asfalt, ale za chwilę ślad każe nam zjechać na szuter. Tam w pewnym momencie nachylenia i nawierzchnia robią się bardzo trudne do podjechania - 22% i miejscami łachy piachu. Z trudem docieram na szczyt, później droga już się wypłaszcza i docieram do asfaltu.

IMG_20240730_082211.thumb.jpg.185219f600893a1a511f52d4856b5eaf.jpg

IMG_20240730_082730.thumb.jpg.465b43b064578632361dbeef5069c8ae.jpg

 

krótki popas gdzieś za Krasnym Polem.

IMG_20240730_093258.thumb.jpg.04dd4802f0ad4e3c13788187667a69a8.jpg

IMG_20240730_102747.thumb.jpg.0bd33e0bc5e5b567241d8957dadcaccd.jpg

 

Droga do Krompach, obfituje w piękne widoki

IMG_20240730_103133.thumb.jpg.16b0d2ea5d6274cc042b4cb9ac509ccb.jpg

 

Za Krompachami też pieknie

IMG_20240730_111745.thumb.jpg.f797516f28b11ad88a5afe5701323aeb.jpg

IMG_20240730_111745.thumb.jpg.1bd8e2e61649da131e4a09ec66e6ea32.jpg

IMG_20240730_111837033.thumb.jpg.14a2f77004203296631597f7b33b9201.jpg

 

Czeka nas ostatni konkretny podjazd na tej wycieczce, około 5km i zjazd do Hradka nad Nisou. Podjazd nie jest zbyt trudny, ale jakość nawierzchni zarówno na podjeździe jak i na zjeździe jest tragiczna.

IMG_20240730_120253.thumb.jpg.32b041f001d194c1b6ac82556e3b0800.jpg

 

W Hradku jemy jeszcze obiad i tu trafiamy na świetną restaurację o nazwie "K" gdzie każdy z nas zamawia co innego i wszystkie dania są przepyszne.

IMG_20240730_134450.thumb.jpg.b055fe40b9aa1a4c89e72b87770fe6fb.jpg

 

Do końca wycieczki zostało już około 15km, ale została jeszcze jedna atrakcja - trójstyk granic PL/CZ/DE. To mój trzeci objechany na rowerze. Ten jest jednym z ładniejszych, duże trzy flagi narodowe + unii europejskiej. Bardzo ładnie to wygląda.

IMG_20240730_135359.thumb.jpg.f834fe731595a17f89a8951c52ac02c3.jpg

 

Jeszcze rzut oka na kopalnie odkrywkową i docieramy do samochodu.

IMG_20240730_141503.thumb.jpg.d2432ae64e746a207d14504111ccdb1f.jpg

Podsumowanie dnia czwartek i mapka całości

Screenshot_2024-08-02-07-14-55-34_d9aa206de00b4b7c29deeb8e9ccbd9e7.thumb.jpg.8d2f36651b174561a4e845ab8d090e39.jpg,

mapa.thumb.jpg.360bb4fada509e20e1206cb92eb3e80e.jpg

 

Podsumowanie
Przejechane około 350km i według Garmina zrobione ponad 5600 w pionie.
Wycieczka przepiękna, w wielu miejscach byłem po raz pierwszy, wiele widoków zostanie ze mną na zawsze. Pogoda i towarzystwo dopisało i obyło się bez żadnych wypadków czy awarii.

 

@cyniczny jak zwykle świetna relacja i piękne foty. Objechane przez Was tereny często odwiedzam, oczywiście ja nie na rowerze, tylko auto, łażenie z buta i jest tu bardzo dużo tras via ferrata (np Decin). W tym roku sporo dni w okolicy spędziłem na ferratach

IMG-20240714-WA0130.thumb.jpg.6cf84d6ad49c7267ca667e248b77c8fd.jpg

IMG-20240707-WA0149.thumb.jpg.1932706aff954578fdc6c9b509e86fa2.jpg

IMG-20240707-WA0130.thumb.jpg.8d84c70eaeeeed574d01f9768c1a682c.jpg

20240714_153508.thumb.jpg.35715a5098504402e6997b58dc922530.jpg

20240714_151753.thumb.jpg.2ab77f29801fc702ac0ff6bb596f5642.jpg

20240714_134637.thumb.jpg.a850f2189ee468d32c4759f841bba369.jpg

20240714_134323.thumb.jpg.e9a2fecc83f4162b49416acfd1e6d96e.jpg

Pozdrawiam.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe przy tej via ferracie staliśmy u góry, nawet ktoś się akurat wdrapywał na górę. Piękne widoki i tak jak piszesz  przepiękne tereny na wszelkiego rodzaju aktywności fizyczne. Szkody tylko, że to jednak kawałek drogi ode mnie, bo jeździłbym tam znacznie częściej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, marionen napisał:

Nie wiem w jakim rejonie Belgii operujesz, ja najlepiej się czuję w części Walońskiej (zwłaszcza Ardeny i Moza). Dawno jednak nie byłem. 

Za Antonin u mnie masz zawsze dzięksa (chyba, że nie zauważę posta)

@cyniczny jak zwykle świetna relacja i piękne foty. Objechane przez Was tereny często odwiedzam, oczywiście ja nie na rowerze, tylko auto, łażenie z buta i jest tu bardzo dużo tras via ferrata (np Decin). W tym roku sporo dni w okolicy spędziłem na ferratach

IMG-20240714-WA0130.thumb.jpg.6cf84d6ad49c7267ca667e248b77c8fd.jpg

IMG-20240707-WA0149.thumb.jpg.1932706aff954578fdc6c9b509e86fa2.jpg

IMG-20240707-WA0130.thumb.jpg.8d84c70eaeeeed574d01f9768c1a682c.jpg

20240714_153508.thumb.jpg.35715a5098504402e6997b58dc922530.jpg

20240714_151753.thumb.jpg.2ab77f29801fc702ac0ff6bb596f5642.jpg

20240714_134637.thumb.jpg.a850f2189ee468d32c4759f841bba369.jpg

20240714_134323.thumb.jpg.e9a2fecc83f4162b49416acfd1e6d96e.jpg

Pozdrawiam.

Antonin- mam blisko, klimatyczne miejsce. Fajna droga dojazdowa bocznymi drogami z prawie zerowym ruchem, dużo jazdy w lesie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, marionen napisał:

Nie wiem w jakim rejonie Belgii operujesz, ja najlepiej się czuję w części Walońskiej (zwłaszcza Ardeny i Moza). Dawno jednak nie byłem. 

Za Antonin u mnie masz zawsze dzięksa (chyba, że nie zauważę posta)

@cyniczny jak zwykle świetna relacja i piękne foty. Objechane przez Was tereny często odwiedzam, oczywiście ja nie na rowerze, tylko auto, łażenie z buta i jest tu bardzo dużo tras via ferrata (np Decin). W tym roku sporo dni w okolicy spędziłem na ferratach

IMG-20240714-WA0130.thumb.jpg.6cf84d6ad49c7267ca667e248b77c8fd.jpg

IMG-20240707-WA0149.thumb.jpg.1932706aff954578fdc6c9b509e86fa2.jpg

IMG-20240707-WA0130.thumb.jpg.8d84c70eaeeeed574d01f9768c1a682c.jpg

20240714_153508.thumb.jpg.35715a5098504402e6997b58dc922530.jpg

20240714_151753.thumb.jpg.2ab77f29801fc702ac0ff6bb596f5642.jpg

20240714_134637.thumb.jpg.a850f2189ee468d32c4759f841bba369.jpg

20240714_134323.thumb.jpg.e9a2fecc83f4162b49416acfd1e6d96e.jpg

Pozdrawiam.

Woziszz z sobą zapasowe okulary?....tak troche ryzykownie :)

Edytowane przez Lexi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Lexi napisał:

Woziszz z sobą zapasowe okulary?....tak troche ryzykownie :)

Czy ryzykownie to nie wiem ale tak zawsze mam coś w rezerwie, bo często gdzieś zostawiam. Jako osoba niedowidząca muszę mieć rezerwę. W samochodach każdy większy schowek  jest wypełniony jakimiś okularami, w plecakach, torbach podróżnych też. Mogę nie mieć gotówki, karty, dokumentów, zegarka, okulary jednak muszą być.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

W ostatni weekend z braku chętnego towarzystwa ruszyłem na pierwszą samotną wycieczkę dwudniową.

Z domu startuję samochodem w piątek chwilę po 5:00. Cel Niepołomice gdzie docieram po 3 h jazdy. Parkuję prawie w centrum na bezpłatnym parkingu. W trakcie przebierania się i ogarniania roweru podchodzi starszy pan, zagaduje, a gdzie dokąd po co itp. Stwierdza, że do Myślenic może mi podpowiedzieć trasę w miarę po płaskim. Ale moim celem jest pojeżdżenie po górkach stąd nie korzystam:-)

IMG20240823084518.thumb.jpg.666dd1f46b33c98f216e6fe25645a63c.jpg

Z Niepołomic kieruje się do Dobczyc, po minięciu A4 i pierwszym podjeździe pokazują się pierwsze ładne widoki.

IMG_20240823_092649.thumb.jpg.311b8d9224b81af8a7c2a96e0c50b780.jpg

 

Tak często kończą się drogi rowerowe na wioskach. Stąd zazwyczaj omijam je szerokim łukiem.

IMG_20240823_093605.thumb.jpg.1c45126024dd8acbdc288b2557e9831b.jpg

 

Pierwszy popas robię w Gdowie nad brzegiem Raby. W sumie zupełnie nieplanowany, ale jest czas i miejsce na zjedzenie kanapek które przygotowałem na drogę.

IMG_20240823_095341.thumb.jpg.d53bc9f68b4d863dd3216af99637e8cc.jpg

 

jezioro Dobczyckie mijam od południa, prawie go nie widząc

IMG_20240823_105040.thumb.jpg.38cd6567764dd776434e95525155d463.jpg

 

Garmin i jego climbpro, na niby płaskiej końcówce podjazdu pokazuje, że ostatnie 300 metrów będzie miało średnie nachylenie 1%. Rzeczywistość była trochę inna i to 300 metrów miało nachylenie 10%.

IMG_20240823_105949.thumb.jpg.790297387e005f858221d6ed57cb48a9.jpg

 

Malowniczo położony kościółek św. Wojciecha w Drogini.

IMG_20240823_110511.thumb.jpg.198c189fdefb732907437fcf95f5a99f.jpg

 

W parku w Myślenicach robię kolejny mały popas. Zaczynam ogarniać kwaterę na nocleg. Plan minimum dojechać do Makowa Podhalańskiego (90km trasy), plan optimum to Skawinki przed Lanckoroną, a maksimum dotrzeć pod Wadowice. Plan minimum od początku mi się nie podobał, bo zostałoby ponad 160km na sobotę, dodatkowo od razu z rana czekałby mnie podjazd na górę Makowską. Plan optimum odpadł, bo jedyna sensowna kwatera została zarezerwowana, został plan maksium. Ceny niestety dla 1 osoby wysokie, bo oscylowały w okolicach 170-250pln. Zaczynam obdzwaniać kwatery korzystając z googla maps i trafiam na agroturystykę Rudy Kot pod Wadowicami. Cena 80 pln jest świetna biorąc pod uwagę, że w ofercie jest wielki pokój + łazienką i oddzielna kuchnią. Dodatkowo rower bez problemu będę mógł wprowadzić do mieszkania, a sklep spożywczy w odległości 5 minutowego spaceru. Szybka decyzja i kwatera zarezerwowana. Informuje właścicielkę, że mogę być dość późno, około 18-20 w zależności jak mi pójdzie droga. Nie ma z tym żadnego problemu.

Raba w Myślenicach.

IMG_20240823_120042.thumb.jpg.5053c874ef315c57d2cac8f01a551e7a.jpg

 

Do Makowa jadę początkowo wzdłuż S7 - droga znana z wielokrotnych podróży na Podhale również na narty:)

IMG_20240823_120758.thumb.jpg.c14889f1eb1369f91c6d8eb596f7dfe5.jpg

 

Barierkoza level hard, IMHO zupełny bezsens zwłaszcza, że ruch na tej drodze relatywnie niewielki.

IMG_20240823_122913.thumb.jpg.71598f852528655a9f8a17f391b11b7f.jpg

 

Za Pcimiem odbijam od doliny Raby i przez Skomielną Czarną jadę do Wieprzca. Tej drogi nie polecam, choć w sumie alternatywnej nie ma. Ruch bardzo duży, jadę przez ciągnące się w nieskończoność zabudowania, więc widoków zero. Również zero cienia i cały czas lekko pod górkę, co powoduje, że trasa umyka powoli. W Wieprzcu odbijam na Żarnówkę i tam już robi się całkiem spokojnie i ładnie. Robię mały popas na przystanku, wcinam batona i coś tam piję;-) Do Makowa dojeżdżam całkiem żwawo i już bez zbędnych formalności wbijam się na podjazd na górę Makowską - 3.3km średnie nachylenie 7,3%. Podjazd początkowo idzie małymi serpentynami, jest dość sztywny (około 8-9%), ale idzie całkiem sprawnie. Po pokonaniu serpentyn robi się bardziej stromo i nachylenie nie spada poniżej 10%, a bywa i 14%. Trudności kończą się po 2,5km w okolicy kapliczki, później jest nawet mały zjazd i krótki odcinek 7%. Odpoczywam chwilę przy kapliczce, a kawałek dalej otwiera się bardzo ładny widok na okolicę.

IMG_20240823_143803.thumb.jpg.2f5a9b0557fcc2b85e9ce78c957ec166.jpg

 

Zjazd do Jachówka jest znacznie bardziej stromy niż podjazd. Po około 1km nie spada praktycznie poniżej 12-13%, a jest odcinek około 500 metrowy z nachyleniami po 17-18%. Ręce bolą.

IMG_20240823_144146.thumb.jpg.1e8524c342858bdba0f6649c04d3e62f.jpg

 

Za Budzowem jest kolejny podjazd, według garmina łatwy ze średnim nachyleniem 4%, ale w połowie podjazdu jest kilkusetmetrowy zjazd, więc wiem ze końcówka będzie bardzo stroma no i taka była.

IMG_20240823_152146.thumb.jpg.1e1c53c767d14bd28efec858a0a91345.jpg

 

Ładne widoki z drogi do Skawinek

IMG_20240823_152227.thumb.jpg.265eb4137f12b15aed5f1e7a09008a30.jpg

IMG_20240823_152316.thumb.jpg.d5c18fca990f1b9bbb84e463626411b3.jpg

 

Za Skawinkami decyduje się ominąć Lanckoronę i podjazd na nią prowadzący. Jestem mocno zmęczony, upał też już daje popalić. Droga do Stryszowa jest mocno ruchliwa, nie wiele zmienia się po odbiciu z niej na Łękawicę. Tam też zaczyna się przedostatni podjazd tego dnia. Według garmina ma się skończyć na krzyżówce drogi z Dąbrówki, ale po dotarciu do zakrętu okazuje się że do szczytu brakuje ładnych 600 metrów. Na szczycie na przystanku autobusowym odpoczywam wcinając ostatnia kanapkę. Ruch jest cały czas duży i  odpoczynek jest mało przyjemny. Z Łękawicy zjeżdżam nad jezioro Mucharskie, tu ruch jest już bardzo niewielki, przyjemna droga na której można odetchnąć.

IMG_20240823_164024.thumb.jpg.4415226e021fba084979df42c0fc1a3c.jpg

IMG_20240823_164301.thumb.jpg.00e35cc5d765dddcac3eed044111a5d6.jpg

 

Po minięciu jeziora czeka mnie ostatnia wspinaczka, idzie ona całkiem sprawnie. Teraz już tylko zjazd nad Skawę, do kwatery zostało niewiele kilometrów, a część z nich po VeloSkawa

IMG_20240823_170657.thumb.jpg.0ead9919c3d68578870fc64ffba57dc1.jpg

 

Mocno zmęczony docieram na kwaterę - wszystko jest tak, jak pani obiecywała przez telefon:-)

IMG_20240823_171045.thumb.jpg.eac26fa6511c5cabf919a18cc57cac37.jpg

 

Podsumowanie dnia 1

Screenshot_2024-08-24-21-00-42-66_d9aa206de00b4b7c29deeb8e9ccbd9e7.thumb.jpg.4c32619c5fbc99947cc3aca7dfccf1c3.jpg

 

Dzień drugi

Rano idę do sklepu (czynny w soboty od 5:00) po zakupy na śniadanie. Okazuje się, że są dostępne gotowe kanapki. Biorę dwie + drożdżówkę. Po śniadaniu w miarę szybko się ogarniam i już o 7:00 jestem na trasie - Skawa o poranku.

IMG_20240824_070704.thumb.jpg.4ef391c0a63a432dbab9c02235917f48.jpg

IMG_20240824_070637(1).thumb.jpg.c368c8135eb9296fc6d689a622823408.jpg

 

Dzisiaj czekają mnie podjazdy tylko w pierwszej część trasy, czyli do Krakowa.

IMG_20240824_073157.thumb.jpg.d2c1dac2e7157572e540be7b6e3486c8.jpg

Zdarzają się ścianki, ale są krótkie.

IMG_20240824_073429.thumb.jpg.13af5da2fe5bf60c36a6028147bf6c16.jpg

 

Ruch na drogach znacznie mniejszy i jest całkiem ładnie.

IMG_20240824_073449.thumb.jpg.424122ab4ad7c4b98912e0aad42afc1d.jpg

IMG_20240824_074721.thumb.jpg.e3b40618cc1771d9f0f7dcd21a289af5.jpg

 

Przez pogórze Wielickie kieruje się powoli do doliny Wisły. Kanał Łączany - Skawina idący równolegle do koryta Wisły, powstał w celu doprowadzania wody do elektrowni Skawina.

IMG_20240824_080539.thumb.jpg.97a1a8303f576128d1db64f5e62128c4.jpg

 

Alwernię omijam od wschodu zahaczając o rezerwat przyrody "Dolina potoku Rudno".

IMG_20240824_083654.thumb.jpg.44e8401f282a017fd317ed5b2e229421.jpg

 

Za Grojcem przejeżdżam nad trasą A4 i jadę do zamku Tenczyn. Znaki mówią ze jest objazd, ale liczę że rowerem bez problemu przejadę. Niestety już z daleka widzę, że droga jest dokumentnie rozkopana wiec rezygnuje z dotarcia do zamku i jadę dalej przez Tenczyński Park Krajobrazowy.

IMG_20240824_090816.thumb.jpg.98074dd1bd6f7fee04453ed607fc6c34.jpg

 

Jadąc przez park krajobrazowy przypominam sobie pewne zdjęcie zrobione dokładnie w tym samym miejscu 15 lat wcześniej podczas podróży z Krakowa do Częstochowy odbytej z kolega Januszem - jednej z pierwszych wielodniowych wycieczek rowerowych. Łezka w oku się zakręciła:-)

IMG_20240824_100221.thumb.jpg.f7a47f479e4e60ccce025a8b85a82f9d.jpg

13.thumb.JPG.86b8dd250a7d1653bd19dcc512d34a74.JPG

 

Docieram do Krakowa, jeszcze tylko ostatni podjazd do ZOO w Krakowie. Tam w kawiarence kawka, ciastko i lemoniada.

IMG_20240824_110211.thumb.jpg.046202a2ce5f99d2408f4c797e148a2f.jpg

 

W planach miałem małą kąpiel nad zalewem w Kryspinowie, ale dzikie tłumy zniechęciły mnie do tego. W Krakowie wbijam się na WTR. Niestety z uwagi na remonty czasem muszę od niej odbić. Zwłaszcza w okolicy klasztoru sióstr Norbertanek oraz przy bulwarze inflanckim.

IMG_20240824_114436.thumb.jpg.483891d226f3a509098f989ee30f33f0.jpg

 

Sama jazda jest dość monotonna, zwłaszcza po minięciu centrum Krakowa.

Mokry sen "czasowca" - WTR w okolicy mostu S7 na Wiśle. Nie przepadam za takimi trasami.

IMG_20240824_122232.thumb.jpg.f4273fda495be4bdccd03b9600c321f5.jpg

 

Trasę miałem kończyć od razu w Niepołomicach, ale postanawiam jeszcze przez Wole Batorską dotrzeć do puszczy Niepołomickiej.

IMG_20240824_134110.thumb.jpg.56b862f36ea55dd32500d8511c260075.jpg

 

W puszczy - plan był dotrzeć do południowych rubieży lasu i przez Kłaj wrócić do Niepołomic, ale jest mocno zmęczony, upał daje się mocno we znaki i jakoś bardzo słabo mi się jedzie. Stąd rezygnuję z jazdy dalej i najkrótszą drogą wracam do samochodu.

Statystyki 2 dnia.

Screenshot_2024-08-24-21-00-51-79_d9aa206de00b4b7c29deeb8e9ccbd9e7.thumb.jpg.bdb4d9f34f9aaf6a620a6c55abca6aff.jpg

  • Like 6
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mazury - trochę mam mieszane uczucia. Z jednej strony mamy super MOR-y gdzie są toalety, kosze na śmieci a nawet gniazdka z prądem. Z drugiej stony asfaltujemy brzegi jezior i stawiamy dziwne bariery, ani to estetyczne, ani potrzebne, ani też bezpieczne. 

Wspomniany MOR. Uwaga są trochę poukrywane, trzeba zjechać z głównej trasy, brak oznaczeń w terenie tylko mapa elektroniczna do pobrania QR kodem.  

IMG-20240819-182828241-HDR.jpg

Mapka.

IMG-20240819-182706952-HDR.jpg

Sporo asfaltowych odcinków, przedzielonych piachem.

IMG-20240819-172641126-HDR.jpg

Bywa malowniczo.

IMG-20240819-181956454-HDR.jpg

Tu trochę zjechane z tej trasy.

IMG-20240817-175031089-HDR.jpg

Moje dzieciaki (młodzież) zadowolone. 

IMG-20240819-172850640-HDR.jpg

Czasem rower służył nam za stojak na ubrania podczas kąpieli.

IMG-20240818-164037772-HDR.jpg

Są oczywiście wieże widokowe.

IMG-20240819-173729684-HDR.jpg

Tu widok z góry.

IMG-20240819-173859291-HDR.jpg

Pyszne jedzenie po drodze, pizza Nowe Guty - rewelacja.

IMG-20240818-143249934-HDR.jpg

c.d.n.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Parę wczorajszych fot, tereny wokół komina (polder Kotowice) zalane podczas ostatniej powodzi, powoli da się już wszędzie jeździć. Było bardzo sensualnie - na jakiś czas zapomniałem o rowerze. Aparat najlepszy - czyli ten co miałem przy sobie. Winiety dodane.
 

IMG_20241110_134342OPTP.thumb.jpg.0e5184cc9302fb58eb9bee35b69af74a.jpg

IMG_20241110_140806OPTP.thumb.jpg.8e6531170cec67881edde7e39b9f3c9e.jpg

IMG_20241110_141927OPTP.thumb.jpg.0090565744efc8ac1690b360b17c4d63.jpg

IMG_20241110_143837P.thumb.jpg.6a193fbdc0e836663a53944ab6366f14.jpg

IMG_20241110_142007OPTP.thumb.jpg.e0b3141fdeb4fe6ed265859bb8380510.jpg

IMG_20241110_141246OPTP.thumb.jpg.a8d3a3c554b5bfd984bf52c2a65948f3.jpg

IMG_20241110_151102OPTP.thumb.jpg.83c066ad54dbde96f5d03e89ff54da82.jpg

IMG_20241110_150718OPTP.thumb.jpg.bf959dce6df4832842940f6e2bc9b30d.jpg

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...