Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rowerowe eskapady - relacje


marboru

Rekomendowane odpowiedzi

Zacytuję sam siebie:

"Największy tłuścioch w rodzinie singletracków
I to nie tylko dlatego, że najdłuższy i z najwyższym przewyższeniem (ok. 30 km, 800 m). I zrobiony z największym zadęciem: czasem prawie, że na dwa rowery, twardo, gładko (no tutaj trochę przesadzili). Na szczęście na podjazdach multum stromych ścianek, na zjazdach garby, do tego parę głębokich band, takich, że szczęka opada. Na to wszystko nakładają się jeszcze piękne okoliczności przyrody (to za Himilsbachem) i spora zmienność terenu. Część niebieska jest naszym zdaniem lepsza od czerwonej. Zdjęcia "na zachętę" są jeszcze ciepłe. A ponieważ zarówno w sobotę jak i niedzielę będzie bardzo ładnie to można jeszcze w tym tygodniu zmierzyć się z tą, jedną z najbardziej wymagających ścieżek Sinletrack Glacensis. Koniecznie zajrzyjcie do Międzygórza!"

978587548_IMG_20200903_101522SingletrackMidzygrzeniebieskiPM.thumb.jpg.f9c22ff158ae17c99a371b68d1a1f080.jpg

826527213_IMG_20200903_085729SingletrackMidzygrzeniebieskiM.thumb.jpg.1e058b63233cf11b2e8b210da9eee533.jpg

1712746563_IMG_20200903_170359SingletrackMidzygrzeczerwonyWilczkaPM.thumb.jpg.e8de61e70721dfa967ee493ebe8a29c2.jpg

82881213_IMG_20200903_165927SingletrackMidzygrzeczerwonyPM.thumb.jpg.82b4db0fd38ecb1e1a1a16358f4501a0.jpg

1032369876_IMG_20200903_165622SingletrackMidzygrzeczerwonyPM.thumb.jpg.c4aac15d1ac36245f82d3c548a49a526.jpg

488190134_IMG_20200903_165327SingletrackMidzygrzeczerwonyPM.thumb.jpg.4cf9da249d4e2d9e884efc833056a5b9.jpg

104706835_IMG_20200903_163829SingletrackMidzygrzeczerwonyPM.thumb.jpg.01fc85f07d9e35d11c470f7b8f948316.jpg 2095155017_IMG_20200903_163652SingletrackMidzygrzeczerwonyPM.thumb.jpg.7faa1676a2e023ebcc1e9033858756ec.jpg

737824154_IMG_20200903_102013SingletrackMidzygrzeniebieskiM.thumb.jpg.bb0890a2cffb97567b4a282d4aa8793f.jpg

1306196383_IMG_20200903_101146SingletrackMidzygrzeniebieskiPM.thumb.jpg.562eb3a660e86af87733eb7a9ebf6547.jpg

Dodam jeszcze parę fot z sąsiednich: Rudki i Pętli Stronie Śląskie. Kolejne 34 świetne kilometry.

1153165971_IMG_20200903_132725SingletrackRudkaczerwonyPM.thumb.jpg.f1827e6784337f12df73130cf69b880a.jpg

1464861922_IMG_20200903_132418SingletrackRudkaczerwonyPM.thumb.jpg.ab4f5d8d7c0688b0fb5599ae7bd2e6cd.jpg

1383739457_IMG_20200903_145440SingletrackStronieczerwonyPM.thumb.jpg.6ec7784af0a7f7b8c87ccd3b70f98897.jpg

1185971152_IMG_20200903_105543Singletrackwbudowie(chybaStronie)PM.thumb.jpg.210abb4c1f46f27e036e010d27ff3ada.jpg

1444612137_IMG_20200903_130616SingletrackRudkaczerwonyPM.thumb.jpg.c784fc195ad2ae0b784bb34b06bedaf3.jpg

Dolny Śląsk rządzi!

 

Pozdro

Wiesiek

IMG_20200903_094624 4szt Singletrack Międzygórze niebiesk 3 do 2 M.jpg

Edytowane przez Wujot
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, MAIKEL 1977 napisał:

Śmigamy sobie po pięknych terenach w okolicach Szklarskiej Poręby, wczoraj single zjeżdżone a dzisiaj wyprawa do Harrachova , ponad tysiak przewyższenia i 👋dla młodego że dał radę😊. Jutro OLBRZYMY💪

 

Brawo dla całej Rodzinki! Fajnie sobie przedłużyliście wakacje :)

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Maikel, gdzie kupiłeś tylny błotnik do Twojego roweru. Czy pamiętasz może jak się ten model nazywa?

Pozdrowienia

ale Ty nie używasz błotników, coś się zmieniło ? 🙂

 

coś podobnego do :

https://allegro.pl/oferta/zefal-blotnik-przod-tyl-no-mud-uni-mtb-26-28-8956550299

 

Edytowane przez MarioJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może by tak na Rugię ??? 

Cześć !

Wirus zniweczył w tym roku wszystkie nasze wakacyjne plany. Nie wiadomo było kiedy i gdzie się udać. Do ostatniej chwili nie mogliśmy się zdecydować, aż w końcu dokonaliśmy rezerwacji dwa dni przed wyjazdem, uzależniając wszystko od pogody. Było upalnie, więc padło na miejscówkę nad morzem, niedaleko od domu - 2,5h jazdy samochodem (w razie gdyby wprowadzono kwarantanne, mogliśmy wrócić w każdej chwili zanim zacznie obowiązywać, a to było ważne). No i lubię jak na wakacjach jest woda:-) Ponieważ nie chcieliśmy smażyć się tylko na plaży, wybraliśmy okolicę o doskonałej renomie pod względem malowniczych krajobrazów oraz niezliczonej ilości kilometrów tras rowerowych. No i poszło....wylądowaliśmy na Rugii :-))

Zainstalowaliśmy się w miejscowości Juliusruh, na półwyspie Wittow, w północnej części Rugii, skąd właściwie z naszego domku wskakuje się od razu na piękną leśną asfaltóweczkę 😄. Jest też dosłowny rzut beretem do pięknej, długiej na ponad 8km piaszczystej plaży. 

Traski w tamtej części jak na załączonym obrazku: 

IMG_2990.thumb.jpeg.8258cf4fd8774928fe0d077ba38f3ead.jpeg

 

Pierwsze dni ukrop dosłownie lał się z nieba. Do 17:00 nie dało się jeździć. Potem nikomu nic się nie chciało, więc miałam wyspę tylko dla siebie. No może nie tylko dla siebie, bo zabrałam ze sobą jeszcze mojego Darka 🙂 W pierwszej kolejności pojechaliśmy na Kap Arkona - na tzw obczajkę...... no i przepadliśmy doszczętnie. Zresztą sami zobaczcie.....

IMG_2964.thumb.jpeg.fa139896edc43961292721fc8da5cde7.jpeg

 

A tak to wygląda to z bliska:

IMG_2975.thumb.jpeg.c1aac0ce85a12c2aa4c18aba914dc5aa.jpeg

 

Jedna z tras - oznaczona jako średniej jakości (na mapie):

IMG_3012.thumb.jpeg.f15c411e8d656ff18b6924a29900ac45.jpeg

 

Po drodze można też spotkać dziką zwierzynę:

IMG_3019.thumb.jpeg.05e6a99a819ff12183e7f9a9c6748d15.jpeg

 

Zdjęć z Kap Arkony nie mamy. Kto by chciał focić jakąś latarnię. Hehe.

Takie widoki na rozgrzewkę, bo potem było już tylko gorzej. 😂

IMG_2980.thumb.jpeg.5671c3d79446c5ae0e2858a4136c9f9a.jpeg

 

W kolejnych dniach objeździłam półwysep wszerz i wzdłuż. Odkrywając coraz piękniejsze zakątki i spotykając raz za razem innych, spragnionych wolności rowerzystów. Był więc i ulubiony, dłuuuuuuuugi jak pas startowy asfalcik: 

IMG_3005.thumb.jpeg.dc19990c90faf3d85b776fd64c1cff23.jpeg

 

No i miejscowości z uroczymi domkami:

IMG_3031.thumb.jpeg.260fcfc0ae9073bb8353d2fc4f60558e.jpeg

 

...oraz nieco bardziej nowoczesną architekturą:

IMG_3030.thumb.jpeg.1af9218b7d47b19521f8ff8869a04271.jpeg 

 

Kolejne dni był łaskawe jeśli chodzi o temperaturę, upał zelżał więc można było zapuścić się nieco dalej - na cały dzień. Wsiedliśmy więc na rowery i pojechaliśmy na południe, w kierunku Glowe, na półwysep Jasmund. Zrobiliśmy kilka pętli, poruszając się wedle zasady "gdzie oczy poniosą". No i poniosły....w jakieś krzaczory i szuwary 😂 :

IMG_3060.thumb.jpeg.e2877543fb7b8e9e3656ee8a5c8d863e.jpeg

IMG_3061.thumb.jpeg.65a3c4885d83527797d2bac9e550a9a9.jpeg

 

potem trzeba było już grzecznie wrócić do mapki... no mniej więcej, bo bywało różnie. Tutaj mapa:

IMG_3050.thumb.jpeg.100b143a07f987e56a6be4cac039168b.jpeg

 

a tutaj to bywało różnie właśnie....tzn mój rower 🙂 po ponownym zjechaniu z trasy

IMG_3051.thumb.jpeg.795e36fade57621cfaac4d2ea9d24d51.jpeg

 

Przedpole półwyspu Jasmund to niziny, z przeważającą ilością przeróżnych mokradeł. Przynajmniej tak go zapamiętałam. 

Następny dzień to już oczywiście Park Narodowy. Niestety nie mam zdjęć z tras, tylko same filmy. Po dojechaniu jednak do punktu X, gdzie nie można już pedałować jest się zmuszonym do podziwiania oszałamiających widoków, takich jak np. ten:  

IMG_3117.thumb.jpeg.cba86912a71b592a99cfaf1f04794d82.jpeg

 

albo ten:

IMG_3122.thumb.jpeg.11f6477adf18934ef08b417fd35395fd.jpeg

 

albo jeszcze ten...

IMG_3133.thumb.jpeg.3b06934b21efc9de48c86bd057430485.jpeg

 

Nie odważyliśmy się zjechać w dół do Sassnitz - potem trzeba byłoby wrócić, a to jest około 100m przewyższenia na dość krótkim odcinku. Może innym razem (czyli pewnie nigdy :))

Pozostałe dni upłynęły nam na błogim szwendaniu się rowerem to tu, to tam i upajaniu się ogromnymi połaciami wolnej przestrzeni. W takim terenie człowiek dopiero czuje, że rower to nie tylko praca nad sobą i osiągi sportowe, ale przede wszystkim wolność oraz obcowanie na naturą, a w przypadku Rugii naturą przez wielkie N:

IMG_3020.thumb.jpeg.27bca8fd61211e9488cf0714a9df836d.jpeg

IMG_3076.thumb.jpeg.9a4b23ecbc7ba083c7dcbabebdeb5623.jpeg

IMG_3099.thumb.jpeg.5a46cee6fbf1bd68a28d3d500e4b59cc.jpeg

IMG_3153.thumb.jpeg.e02e843201bc9ff11a42e9c32d832cd7.jpeg

 

Rugia oczarowała nas doszczętnie. Każdy może znaleźć tam coś dla siebie. Od klimatów szosowych aż to trudnego leśnego terenu. Przyroda, z jednej strony oczywista, jest jednocześnie tak oszałamiająca w swojej prostocie, że zapiera dech w piersi. W dzisiejszym, szalonym i pędzącym świecie jest jak najprawdziwszy zastrzyk zielonej, czystej energii. 

Życzę Wam wszystkim wyprawy na ten niesamowity kawałek ziemi. Tylko weźcie ze sobą koniecznie rowery !!!!

Mam nadzieje, że Was nie zanudziłam, bo to moja pierwsza relacja tutaj. Hehe. 

 

Dobrej nocy ❤️ i na koniec zen-widoczek. 

IMG_3048.thumb.jpeg.c2c3aaa8fc761caa4ea175edf5430fdd.jpeg

PA!

  • Like 10
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

A my z Rybelkiem w ten weekend byliśmy na rowerach u kumpla na imprezie. O dojeździe rowerowym nawet nie ma co wspominać, no może piątkowa jazda w deszczu była jakaś warta słowa ale...

Była to kolejna impreza celowana, ta konkretna to trzecia czy czwarta edycja "drewna na zimę". Od wielu lat w sporej grupie dobrych znajomych i przyjaciół realizujemy pomysł imprez celowanych. A to trzeba kogoś przeprowadzić, naprawić dach, uporządkować działkę, zrobić drogę itd. W tym wypadku serdeczny nasz przyjaciel ma dom na wsi i opala się drewnem, którego przez sezonem przywożą mu 24 metry w klocach i trzeba to wszystko ułożyć w drewutni a częściowo również porąbać. Dwa dni super zabawy.

Nachlać się, potańczyć czy pojeździć na rowerze można wszędzie a wartość dodana w postaci wykonanej pracy i pomocy bliskim jest zajebista. Polecam.

Pozdrowienia

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@barattolina - dzięki za ekstra relację 👍👍👍.

Rugia jest super i jest to świetne miejsce na rower :). Dla mnie osobiście północ (Kap Arkona i Jasmund) - tam gdzie byliście - to najpiękniejsze tereny, a klify kredowe na Jasmundzie to jeden z moich prywatnych cudów świata :x. Co do Sassnitz - warto zejść szlakiem pieszym po klifach do Sassnitz (niestety nie wolno po tej najbardziej widokowej ścieżce jeździć rowerem), a wrócić można autobusem, który kursuje między Sassnitz a Hagen. Albo druga opcja, jak się ma czas - pieszo, plażą i na koniec wdrapać się schodami na klif.

Południe i interior wyspy też są bardzo ciekawe i warte odwiedzenia. No i oczywiście kurorty na wschodnim wybrzeżu - Binz, Sellin, Göhren - eleganckie Belle Epoque i dziwaczna Prora z kilkukilometrowej długości blokiem z czasów Trzeciej Rzeszy i piękną plażą. 

Sami byliśmy z Darkiem na Rugii trzy lata temu. Początkowo chcieliśmy objechać wyspę dookoła - jest tam 300 km szlak Rügen Rundweg, ale była to końcówka wakacji i dostępność noclegów była kiepska. Ostatecznie zainstalowaliśmy się na dwie noce centralnie w wiosce koło Bergen i zrobiliśmy trzy pętle - po ok. 80, 115 i 60 km na wschodzie, północy i południu wyspy. Nie starczyło czasu na zachodnią część i Hiddensee. Może kiedyś ...

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2020 o 08:42, Mitek napisał:

Cześć

A my z Rybelkiem w ten weekend byliśmy na rowerach u kumpla na imprezie. O dojeździe rowerowym nawet nie ma co wspominać, no może piątkowa jazda w deszczu była jakaś warta słowa ale...

Była to kolejna impreza celowana, ta konkretna to trzecia czy czwarta edycja "drewna na zimę". Od wielu lat w sporej grupie dobrych znajomych i przyjaciół realizujemy pomysł imprez celowanych. A to trzeba kogoś przeprowadzić, naprawić dach, uporządkować działkę, zrobić drogę itd. W tym wypadku serdeczny nasz przyjaciel ma dom na wsi i opala się drewnem, którego przez sezonem przywożą mu 24 metry w klocach i trzeba to wszystko ułożyć w drewutni a częściowo również porąbać. Dwa dni super zabawy.

Nachlać się, potańczyć czy pojeździć na rowerze można wszędzie a wartość dodana w postaci wykonanej pracy i pomocy bliskim jest zajebista. Polecam.

Pozdrowienia

To w ile osób rąbiecie i układacie to drewno, że zajmuje wam to aż dwa dni. Chyba więcej jest zabawy niż pracy ,). Ja co roku kupuję u leśniczego 12 metrów przestrzennych drewna pociętego na metrowe klocki. Pożniecie Na trzy części, porąbanie i ułożenie w drewutni zajmuje mi samemu jeden dzień :). Jak syn ma wolne i może mi pomóc, to pół dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, kordiankw napisał:

To w ile osób rąbiecie i układacie to drewno, że zajmuje wam to aż dwa dni. Chyba więcej jest zabawy niż pracy ,). Ja co roku kupuję u leśniczego 12 metrów przestrzennych drewna pociętego na metrowe klocki. Pożniecie Na trzy części, porąbanie i ułożenie w drewutni zajmuje mi samemu jeden dzień :). Jak syn ma wolne i może mi pomóc, to pół dnia.

Cześć

Koledze zajmowało to trzy dni a teraz są to dwa dni dobrej zabawy do rana dla kilkunastu osób. I o to chodzi!

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.09.2020 o 16:05, Wujot napisał:

"Największy tłuścioch w rodzinie singletracków
I to nie tylko dlatego, że najdłuższy i z najwyższym przewyższeniem (ok. 30 km, 800 m). I zrobiony z największym zadęciem: czasem prawie, że na dwa rowery, twardo, gładko (no tutaj trochę przesadzili). Na szczęście na podjazdach multum stromych ścianek, na zjazdach garby, do tego parę głębokich band, takich, że szczęka opada. Na to wszystko nakładają się jeszcze piękne okoliczności przyrody (to za Himilsbachem) i spora zmienność terenu. Część niebieska jest naszym zdaniem lepsza od czerwonej. Zdjęcia "na zachętę" są jeszcze ciepłe. A ponieważ zarówno w sobotę jak i niedzielę będzie bardzo ładnie to można jeszcze w tym tygodniu zmierzyć się z tą, jedną z najbardziej wymagających ścieżek Sinletrack Glacensis. Koniecznie zajrzyjcie do Międzygórza!"

 

Byłem i jechałem fajne trasy na sztywniaki , jest to na pewno ciekawsza aleternatywna gdzieś podjechać niż szutrami czy asfaltami , fajnie że są też odcinki podjazdowe i można w rejon Śnieżnika podjechać tymi ścieżkami

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat marzyłem o tym, by przejechać 100 kilometrów w czasie poniżej 3 godzin... 

...dzisiaj się udało 🚴‍♂️💪

JPEG_20200913_164849_6383637638296866423.jpg.c321a5fe706b3bc544710081c28c6b7b.jpg

Wyjechałem się jak koń 🐎 na westernie 😀

Było bardzo ciężko, ale dałem radę 💪

Na 70 kilometrze wynik wynosił 34,4km/h średniej...ostatnie 30 kilometrów, na pętli było jednak pod wiatr...i wynik uciekał, ale ostatecznie nie uciekł 😀 Finalnie wyniósł 33,45km/h

Radość wielka, zmęczenie olbrzymie. Zapas czasowy? Tylko 40 sekund 😱

Jest progres w tym sezonie 💪 to cieszy 🙂

Szosowe marzenie zrealizowane - hura!!! 

Edytowane przez marboru
  • Like 8
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje !

U mnie też w sobotę poszła życiówka. Tydzień temu otworzyli wreszcie Mekelmburgie, więc trzeba było coś z tym zrobić. Średnia nie taka jak u @marboru 😂 ale tez mam dużą satysfakcję. 

Tadam: 

IMG_3238.thumb.jpeg.4626361564f1a6d668a9bd3704d66b0b.jpeg

 

a po drodze było tak: 

IMG_3228.thumb.jpeg.b03c8c9ffe55313ddc17946572a854ca.jpeg

Pozdrawiam wszystkich narciarzorowerzystów !

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marboru Gratulacje, mega wynik, nigdy tak szybko nie jeździłem:-) Jechałeś sam, czy z Paulą?

Niestety ja dość gwałtownie zakończyłem sezon rowerowy w dniu 20/08. Głupi upadek przy powrocie z pracy z niestety dużymi konsekwencjami - złamana szyjka kości udowej. Operacja w tym samym dniu na Szaserów - 3 śruby. Czy będzie konieczna endoproteza to się okaże. Stąd zarówno dokończenie sezonu rowerowego jaki i cały narciarski odbywam w świecie wirtualnym, czytając relacje na tym forum - @tanova Gryfusa i Karyntia rulez - i jednocześnie liczę na wiele kolejnych:-)

  • Sad 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, cyniczny napisał:

@marboru Gratulacje, mega wynik, nigdy tak szybko nie jeździłem:-) Jechałeś sam, czy z Paulą?

Niestety ja dość gwałtownie zakończyłem sezon rowerowy w dniu 20/08. Głupi upadek przy powrocie z pracy z niestety dużymi konsekwencjami - złamana szyjka kości udowej. Operacja w tym samym dniu na Szaserów - 3 śruby. Czy będzie konieczna endoproteza to się okaże. Stąd zarówno dokończenie sezonu rowerowego jaki i cały narciarski odbywam w świecie wirtualnym, czytając relacje na tym forum - @tanova Gryfusa i Karyntia rulez - i jednocześnie liczę na wiele kolejnych:-)

Cześć

Jakby coś w kwestii stawu biodrowego to wal jak w dym. 600249600.

Pozdrowienia

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...