Bumer Napisano 5 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 5 Lipiec 2020 lu5asz, czy w lasku kolo m. Kobior stoją jeszcze damy przy drodze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lu5asz Napisano 5 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 5 Lipiec 2020 6 godzin temu, Bumer napisał: lu5asz, czy w lasku kolo m. Kobior stoją jeszcze damy przy drodze? Nie zauważyłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 5 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 5 Lipiec 2020 W dniu 3.07.2020 o 23:20, wojgoc napisał: @Wujot - te trasy tez przejechałes z Gosia? No wiesz, za kogo mnie uważasz... Nie jestem jakimś sadystą. Pozdro Wiesiek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 5 Lipiec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 5 Lipiec 2020 Kolejna wycieczka Miała być stówka z Paulą, ale późno wyjechaliśmy i trzeba było skrócić dystans, bo po godzinie 21, to już się słabo jedzie i człowiek bez oświetlenia mało widoczny jest. Wyszło 86...i to też dobrze biorąc pod uwagę, że w ciągu dnia skwar sięgał w słońcu +31 stopni. Jazda w tlenie, z tętnem średnim 138 - to jak dla mnie 2 strefa. Mapa: Dzisiaj mało zdjęć...i głównym celem była moja Druga Połowa Przerwy były dwie - jak skończyła się droga, drugi raz...na siku Klimatyczne bajorko po drodze Mazowieckie klimaty... Dzisiaj na trasie były dwa podjazdy. Jeden przed Głowaczowem 5%...i za Brzózom 6% I na szczycie 😮 Krówki Łany... Lasy... ...czego chcieć więcej? Weekend rowerowo udany Łącznie z wczorajszym, wieczornym, mocnym treningiem oraz wcześniejszą wycieczką nad Wisłę przekręcone ponad 250 kilometrów. Pozdro!!! 12 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 5 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 5 Lipiec 2020 2 godziny temu, marboru napisał: Kolejna wycieczka Miała być stówka z Paulą, ale późno wyjechaliśmy i trzeba było skrócić dystans, bo po godzinie 21, to już się słabo jedzie i człowiek bez oświetlenia mało widoczny jest. Wyszło 86...i to też dobrze biorąc pod uwagę, że w ciągu dnia skwar sięgał w słońcu +31 stopni. [...] ...czego chcieć więcej? Weekend rowerowo udany Łącznie z wczorajszym, wieczornym, mocnym treningiem oraz wcześniejszą wycieczką nad Wisłę przekręcone ponad 250 kilometrów. Pozdro!!! Pogody Wam jednak zazdroszczę, mimo, że upał. U nas cała wiosna i początek lata, to zmienna i raczej chłodna aura. Bardzo silne i porywiste wiatry praktycznie cały czas, nawet jak wyjrzy słońce, to nie jest za ciepło, a jak pada to mżawka, która nie wyrówna tragicznie kiepskiego bilansu wodnego, a jest dokuczliwa. Dwa takie prawdziwie letnie dni mieliśmy! Fajny ten Wasz weekend, dobrze wykorzystany. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 6 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 6 Lipiec 2020 Po sobotnich ekscesach niedzielna rundka miała być lajtowa, przyjemna i - dla odmiany - raczej jak najmniej asfaltu. Udało się to ostatnie, bo chyba najgorszy moment dnia sobie z Darkiem wybraliśmy . Cały dzień straszna wichura, ale ciepło, a w prognozach deszczu nie zapowiadano. Może się przejedziemy? Ale na trekkingach, żeby ... siodełko było inne. Dobra, siadamy po obiedzie na trekkingi - nie jest źle. To może do Stolca przez łąki nad Świdwiem? Pokręcimy coś koło 30 km, wypijemy browarka nad jeziorem Stolsko na spółkę i wrócimy szutrówkami przez las? Jedziemy najpierw "patatajką" - czyli drogą z płyt w budowie w kierunku rezerwatu Świdwie. Du, du, du, du. Potem przez łąki rezerwatu Świdwie. Gwałtowne porywy bardzo utrudniają jazdę, a pomimo wczorajszego deszczu polne drogi miejscami są znów bardzo piaszczyste. A do tego zaczyna padać. Rzucam bardzo niecenzuralne przekleństwa na tegoroczne lato. Dojeżdżamy do Stolca. Po raz kolejny siedzimy tutaj pod wiatą przystanku, przeczekując deszcz. Jaka nazwa, taka pogoda ... Gdy na chwilę przestaje, zaglądamy nad jezioro - sporo osób, pomimo kiepskiej pogody, choć do zdjęcia akurat znalazłam moment bez ludzi. Wracamy przez dwie szutrówki, a potem gruntowymi drogami przez las. Gdy jesteśmy kwadrans drogi od domu - deszcz przestaje padać, a wiatr słabnie. Wkrótce nawet pokazuje się słońce, akurat jak dojeżdżamy pod naszą bramę. 9 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 7 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 7 Lipiec 2020 W niedzielę wybrałem się na krótką przejażdżkę w kierunku jeziora Goczałkowickiego. Miało być ok 45 km 🚴, wyszło prawie 80 😃. W trakcie pokonywania kolejnych kilometrów odwiedziłem zamek w Grodźcu wraz z ruinami kościoła. Następnie wspiąłem się na górki koło Iłownicy, aby podziwiać wspaniałe widoki na okoliczne stawy. Po przejechaniu przez krainę żab i bocianie ruszyłem przez lasy w kierunku zapory w Goczałkowicach. Na zaporze, jak zawsze, sporo spacerowiczów, więc postanowiłem podjechać, nad położone koło Pszczyny, jezioro Łąka. Tam, to dopiero były tłumy 🙈. Odwiedziłem Spot do którego jeździłem wiele lat temu i postanowiłem wracać. W planie był jeszcze posiłek, świeży sandacz, e okolicach Ochab. Był pyyyszny! Mijając Skoczów, najedzony, przy pięknym zachodzącym słońcu dotarłem do domu. 8 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 7 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 7 Lipiec 2020 @JC gdyby nie te góry, to klimaty prawie jak u nas 😀 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 7 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 7 Lipiec 2020 Ja bez fotek tym razem ale mały sukces. Dwojka z przodu czyli 5 latka w niedzielę zrobiła wg Stravy 24km. W tym trzy place zabaw, wejście na wieżę szybu Prezydent... oczywiście tempo dziecięce, przystanki po drodze itp. Mimo to, zaczynam się obawiać co będzie za parę lat Myślimy nad całodniową wyprawą do dziadków. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 7 Lipiec 2020 (edytowane) Cześć A mnie zabił Techniczny Krem Ochronny Manaslu Extreme Outdoor SPF50 itd. Mistrzostwo świata za ściemnianie! Jak znam życie to kosztuje pewnie z 10 razy tyle co zwykły dermosan. Pozdrowienia Edytowane 7 Lipiec 2020 przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 7 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 7 Lipiec 2020 5 minut temu, Mitek napisał: Cześć A mnie zabił Techniczny Krem Ochronny Manaslu Extreme Outdoor SPF50 itd. Mistrzostwo świata za ściemnianie! Jak znam życie to kosztuje pewnie z 10 razy tyle co zwykły dermosan. Pozdrowienia Może pierwsze spróbuj, a potem porozmawiamy?! Ja przetestowałem krem. Wiele razy, na ostrym słońcu, sprawdziłem jego działanie i uważam, że jest bardzo dobry. Nie jest to tylko moje zdanie. Krem miało okazję testować wielu moich znajomych, którzy to zdanie podzielają. A jeżeli porównujesz go do Dermosanu, to... nie bardzo mamy o czym rozmawiać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 7 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 7 Lipiec 2020 Teraz, JC napisał: Może pierwsze spróbuj, a potem porozmawiamy?! Ja przetestowałem krem. Wiele razy, na ostrym słońcu, sprawdziłem jego działanie i uważam, że jest bardzo dobry. Nie jest to tylko moje zdanie. Krem miało okazję testować wielu moich znajomych, którzy to zdanie podzielają. A jeżeli porównujesz go do Dermosanu, to... nie bardzo mamy o czym rozmawiać. Cześć Dobra, dobra... Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 7 Lipiec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Lipiec 2020 Dzisiaj Paula w pracy, na drugiej zmianie, a ja? Ponieważ trochę się ochlodziło postanowiłem zrobić sobie próbę siły na 100 km. Baza w weekend została zrobiona, dzień regeneracji był... Tylko ten wiatr... By próba była miarodajna postanowiłem zrobić trzy ponad 30 kilometrowe pętle. Połowa dystansu z wiatrem, połowa pod wiatr. Ależ dostałem w kość 😮 No ale próba (łączny dystans wyszedł mi 110km) wyszła pomyślnie. Mój nowy rekord życiowy od dzisiaj: Forma rośnie 💪 To cieszy 🙂 Z kolarskim pozdrowieniem 🚴♂️ marboru 3 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojgoc Napisano 7 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 7 Lipiec 2020 (edytowane) @JC - dobrych kosmetyków uzywasz👍🏻- nie ma to jednak jak dermosan czy maść z witamina😉😀 Pochwal sie, co używasz w zimie. Edytowane 7 Lipiec 2020 przez wojgoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojgoc Napisano 7 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 7 Lipiec 2020 @marboru - Twoje osiągi coraz bardziej odjeżdżają od amatorskiego jeżdżenia rowerem 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JC Napisano 8 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 8 Lipiec 2020 15 godzin temu, wojgoc napisał: @JC - dobrych kosmetyków uzywasz👍🏻- nie ma to jednak jak dermosan czy maść z witamina😉😀 Pochwal sie, co używasz w zimie. Nie będziemy odbiegać od tematu, wieczorem założę osobny wątek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ziemowit Napisano 8 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 8 Lipiec 2020 W dniu 7.07.2020 o 22:12, marboru napisał: Dzisiaj Paula w pracy, na drugiej zmianie, a ja? Ponieważ trochę się ochlodziło postanowiłem zrobić sobie próbę siły na 100 km. Baza w weekend została zrobiona, dzień regeneracji był... Tylko ten wiatr... By próba była miarodajna postanowiłem zrobić trzy ponad 30 kilometrowe pętle. Połowa dystansu z wiatrem, połowa pod wiatr. Ależ dostałem w kość 😮 No ale próba (łączny dystans wyszedł mi 110km) wyszła pomyślnie. Mój nowy rekord życiowy od dzisiaj: Forma rośnie 💪 To cieszy 🙂 Z kolarskim pozdrowieniem 🚴♂️ marboru Nie bardzo wiem jak to skomentować, bo 100km przy średniej przędności 31km/h to jest dla mnie jakiś kosmos. Po przeczytaniu tego puściłem się dziś na 40km asfaltem w MTB , wiadomo, że nie ta liga, zajęło to ok. 3 godziny, byłem w stanie przez prawie cały czas utrzymywać się jak ja to określam "na powierzchni", czyli nieco ponad 20km/h, ale przekroczenie 30km/h to był dla mnie ostry wysiłek. Może na lekkiej szosie zdziałałbym trochę więcej... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 9 Lipiec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2020 8 godzin temu, Ziemowit napisał: Nie bardzo wiem jak to skomentować, bo 100km przy średniej przędności 31km/h to jest dla mnie jakiś kosmos. Może na lekkiej szosie zdziałałbym trochę więcej... Roweru MTB nie ma co porównywać, to szosy - dwa różne światy. Nawet w rowerach szosowych jest olbrzyma różnica... Rower Endurance jakim jeżdżę, a np. szosa Aero, to też dwa światy jeśli chodzi o prędkości. Do tego dochodzi jeszcze osprzęt, koła, waga... Wszystko ma znaczenie. Wynik jaki uzyskałem, to raczej ściganie samego ze sobą. Daleko mi do Chłopaków, którzy jeżdżą kilka sezonów więcej ode mnie na szosie. Ci z okolicy już kilka razy zapraszali mnie do ścigania, jest taka grupa co, co tydzień umawia się na ustawki... Wiadomo, że w peletonie jedzie się szybciej, ale jak patrzę na ich wynik chociażby z wczoraj, to jeszcze daleka droga przede mną, i bardzo możliwe, że nigdy nie dojdę do takiej formy. Na trasie ok 50 km, najlepszy uzyskał średnią powyżej 43 km/h 😮 No ale wstydu nie ma, jest 31...i trzeba dalej jeździć 🙂🚴♂️ najważniejsza jest frajda 👍 Pozdro...i koniecznie kiedyś zakosztuj kolarzówki. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 9 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2020 9 godzin temu, Ziemowit napisał: Nie bardzo wiem jak to skomentować, bo 100km przy średniej przędności 31km/h to jest dla mnie jakiś kosmos. Po przeczytaniu tego puściłem się dziś na 40km asfaltem w MTB , wiadomo, że nie ta liga, zajęło to ok. 3 godziny, byłem w stanie przez prawie cały czas utrzymywać się jak ja to określam "na powierzchni", czyli nieco ponad 20km/h, ale przekroczenie 30km/h to był dla mnie ostry wysiłek. Może na lekkiej szosie zdziałałbym trochę więcej... Cześć Widocznie - wybacz - jeździsz bardzo mało i krótko. Na MTB średnie rzędu 20-22km/h to przeciętne z jazdy w średnio trudnym terenie. Na asfalcie jak nie ma wiatru w ryj utrzymanie prędkości powyżej 30km/h nie jest problemem a z jazdy po asfalcie średnia powinna być w granicach 25-26km/h jak mówimy o jeździe. Asfalt - w sensie rower szosowy - to rzeczywiście inny świat z wielu względów. Waga itd... może. Ale przede wszystkim przełożenia i charakter jazdy - równa jednolita nawierzchnia na której napędzasz się i utrzymujesz prędkość. W dwójkę trójkę już jest znacznie lepiej ale np. ja wolę jeździć sam - podobnie jak Mariusz. Poza tym tam drażni mnie otoczka - koledzy z szosówek, którzy czasem ze mną jeżdżą wiedzą, że sobie należy odpuścić pewne kwestie. Zobaczysz Ziemowit, pojeździsz sobie 2-3 lata codziennie przez cały rok po 30-40 km - będziesz się z tego swojego postu śmiał. Pozdrowienia 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 9 Lipiec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2020 50 minut temu, Mitek napisał: ...a na asfalcie jak nie ma wiatru w ryj utrzymanie prędkości powyżej 30km/h nie jest problemem a z jazdy po asfalcie średnia powinna być w granicach 25-26km/h jak mówimy o jeździe. Mój dobry Kumpel, który startuje w zawodach MTB, który na codzień trenuje zresztą na szosie... W tychże zawodach MTB, wśród amatorów często w czołówce, bądź na podium, średnią wyścigową, w trudnym terenie, często w górach, ma na poziomie powyżej 30 km/h 😮 No ale to, jak to się mówi wśród kolarzy... Koń 🐎 Zresztą były Mistrz Polski w Przełajach...teraz ściga się dla przyjemności 🙂 Także, co? By jeździć szybko, trzeba jeździć szybko. Oczywiście trenować trzeba mądrze i robić kilometry, @Ziemowit jak się wkręcisz, to przepadniesz 😉 oczywiście w pozytywnym słowa znaczeniu. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 9 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2020 Cześć To co ja pisałem o średnich dotyczy amatorów mojego typu czyli po 50 jeżdżący dla przyjemności ale nie wożący się a nie startujących i trenujących. Tu porównanie jest takie jak piszesz: na 15 km trasie teren średnio trudny - ja 43 minuty, dobry gość 31 minut - bez komentarza. Ja jestem w stanie na asfalcie na MTB pociągnąć - jak nie ma wiatru oczywiście średnią rzędu 28-29km/h na 50 kilometrach czy dłużej nie wiem, nigdy nie jechałem. W terenie mieszanym na dystansach powyżej 100, 150 km ciężko - jeżeli się jakoś jedzie a nie stoi w blokach - osiągnąć średnią poniżej 20km/h, natomiast powyżej 25km/h to już jest dobry wynik. Na asfalcie z żoną robimy średnie rzędu 27-28 km/h na rowerach MTB (Ewa na 26 cali) bez specjalnego wysiłku. Na szosie nie jeździłem, podobno różnica jest bardzo duża. Brat Ewki mówi, że 50 km na MTB to tak jak 150 na szosie. Nie wiem, wydaje mi się, że to przesada. Mariusz ma porównanie bo jeździ na tym i na tym, jak Ty to oceniasz Mariuszu? Co do "treningu"... Ja nie trenuję, zżymam się na to określenie u amatora. Po prostu jeżdżę dużo, praktycznie codziennie, bo sprawia mi to przyjemność. Jeżdżę interwałowo i szybko. Jadąc wyznaczam sobie cele typu: dogonić tego przed sobą, wjechać na tą górkę na określonym biegu itd. i daje to fajne efekty moim zdaniem. Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 9 Lipiec 2020 Autor Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2020 7 godzin temu, Mitek napisał: To co ja pisałem o średnich dotyczy amatorów mojego typu czyli po 50 jeżdżący dla przyjemności ale nie wożący się a nie startujących i trenujących. Tu porównanie jest takie jak piszesz: na 15 km trasie teren średnio trudny - ja 43 minuty, dobry gość 31 minut - bez komentarza. W terenie mieszanym na dystansach powyżej 100, 150 km ciężko - jeżeli się jakoś jedzie a nie stoi w blokach - osiągnąć średnią poniżej 20km/h, natomiast powyżej 25km/h to już jest dobry wynik. Na rowerze MTB jeździłem głównie w terenie, po asfalcie tylko fragmenty, więc nie mam porównania. Natomiast na rowerze Crossowym jak najbardziej i mam dokładnie takie same spostrzeżenia jak Ty w cytacie u góry @Mitek. 7 godzin temu, Mitek napisał: Na asfalcie z żoną robimy średnie rzędu 27-28 km/h na rowerach MTB (Ewa na 26 cali) bez specjalnego wysiłku. Na szosie nie jeździłem, podobno różnica jest bardzo duża. Brat Ewki mówi, że 50 km na MTB to tak jak 150 na szosie. Nie wiem, wydaje mi się, że to przesada. Mariusz ma porównanie bo jeździ na tym i na tym, jak Ty to oceniasz Mariuszu? Średnie rzędu 27-28 km/h robiłem na rowerze fitnessowym (pętle gdzie było i z wiatrem i pod wiatr)... Moim zdaniem na rowerze MTB można taki wynik wykręcić, ale nie jest to łatwe. Dużo łatwiej gdy na wymienionym dystansie 50 kilometrów są sprzyjające warunki...a mianowicie - mała ilość skrzyżowań, na których musimy wyhamować do zera (rower MTB rozpędzić nie jest tak łatwo jak szosy, czy fitnessa). Kolejna bardzo ważna sprawa, wiatr. Gdy jest sprzyjający, to każdy rower jedzie sporo szybciej niż normalnie. No i z tych trzech najistotniejszych rzeczy, ostatnia, to ukształtowanie terenu oraz jakość asfaltu - po płaskim, bądź lekko z góry jest ok...ale gdy mamy pod górkę na dłuższym fragmencie trasy... To bardzo szybko traci się avg... nie mówiąc gdy w asfalcie są mega dziury. Oczywiście powyższe piszę przez pryzmat własnej formy i doświadczeń...a uważam się za niezbyt mocnego rowerzystę Porównanie rower MTB 50 km = 150 km na szosie moim zdaniem nie jest trafione... Chyba, że porównujemy oba rodzaje rowerów na asfalcie i na tej samej trasie (przewyższenia)...ale nawet wówczas dałbym, to w innych proporcjach: Rower MTB 100 km, Szosa 140 km - max. 7 godzin temu, Mitek napisał: Co do "treningu"... Ja nie trenuję, zżymam się na to określenie u amatora. Po prostu jeżdżę dużo, praktycznie codziennie, bo sprawia mi to przyjemność. Jeżdżę interwałowo i szybko. Jadąc wyznaczam sobie cele typu: dogonić tego przed sobą, wjechać na tą górkę na określonym biegu itd. i daje to fajne efekty moim zdaniem. Co do "treningu"... to kwestia podejścia. Jeśli ktoś jeździ dla przyjemności, nie analizuje parametrów jazdy, swojego ciała, ustawienia na rowerze - to po prostu sobie pedałuje ...ale jeśli ktoś bierze, to wszystko pod uwagę - trenuje, mniej lub bardziej profesjonalnie ale trenuje...jeśli do tego dołożymy jeszcze rowerowego trenera personalnego...to z całą pewnością można taką jazdę zadaniową nazwać treningiem. Słowo trening uważam, że nie jest zarezerwowane tylko dla zawodników W Radomiu polecam https://www.localgymsandfitness.com/PL/Radom/1384984091808719/TrenujRower Tętno, strefy, moc, interwały, jazda w tlenie, tempo, baza, jazda w trupa... rozjazd... Fajnie jest trochę pobawić się w trenowanie Jest przestrzeń do rozwoju, człowiek jest jeszcze młody, ma bowiem jedynie 46 lat Pozdrowienia serdeczne marboru 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wojgoc Napisano 9 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2020 25 minut temu, marboru napisał: Oczywiście powyższe piszę przez pryzmat własnej formy i doświadczeń...a uważam się za niezbyt mocnego rowerzystę Oplułem ekran jak to przeczytałem😂😂😂😂 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 9 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2020 (edytowane) 43 minuty temu, marboru napisał: Na rowerze MTB jeździłem głównie w terenie, po asfalcie tylko fragmenty, więc nie mam porównania. Natomiast na rowerze Crossowym jak najbardziej i mam dokładnie takie same spostrzeżenia jak Ty w cytacie u góry @Mitek. Średnie rzędu 27-28 km/h robiłem na rowerze fitnessowym (pętle gdzie było i z wiatrem i pod wiatr)... Moim zdaniem na rowerze MTB można taki wynik wykręcić, ale nie jest to łatwe. Dużo łatwiej gdy na wymienionym dystansie 50 kilometrów są sprzyjające warunki...a mianowicie - mała ilość skrzyżowań, na których musimy wyhamować do zera (rower MTB rozpędzić nie jest tak łatwo jak szosy, czy fitnessa). Kolejna bardzo ważna sprawa, wiatr. Gdy jest sprzyjający, to każdy rower jedzie sporo szybciej niż normalnie. No i z tych trzech najistotniejszych rzeczy, ostatnia, to ukształtowanie terenu oraz jakość asfaltu - po płaskim, bądź lekko z góry jest ok...ale gdy mamy pod górkę na dłuższym fragmencie trasy... To bardzo szybko traci się avg... nie mówiąc gdy w asfalcie są mega dziury. Oczywiście powyższe piszę przez pryzmat własnej formy i doświadczeń...a uważam się za niezbyt mocnego rowerzystę Porównanie rower MTB 50 km = 150 km na szosie moim zdaniem nie jest trafione... Chyba, że porównujemy oba rodzaje rowerów na asfalcie i na tej samej trasie (przewyższenia)...ale nawet wówczas dałbym, to w innych proporcjach: Rower MTB 100 km, Szosa 140 km - max. Co do "treningu"... to kwestia podejścia. Jeśli ktoś jeździ dla przyjemności, nie analizuje parametrów jazdy, swojego ciała, ustawienia na rowerze - to po prostu sobie pedałuje ...ale jeśli ktoś bierze, to wszystko pod uwagę - trenuje, mniej lub bardziej profesjonalnie ale trenuje...jeśli do tego dołożymy jeszcze rowerowego trenera personalnego...to z całą pewnością można taką jazdę zadaniową nazwać treningiem. Słowo trening uważam, że nie jest zarezerwowane tylko dla zawodników W Radomiu polecam https://www.localgymsandfitness.com/PL/Radom/1384984091808719/TrenujRower Tętno, strefy, moc, interwały, jazda w tlenie, tempo, baza, jazda w trupa... rozjazd... Fajnie jest trochę pobawić się w trenowanie Jest przestrzeń do rozwoju, człowiek jest jeszcze młody, ma bowiem jedynie 46 lat Pozdrowienia serdeczne marboru Cześć Jak pisze o porównaniach to zawsze myślę o jeździe w takich samych warunkach. Taka sama nawierzchnia, wiatr, stan kolarza itd. Dlatego porównuję MTB z Szosą na asfalcie bo inaczej się nie da. Zmienne nie mają więc znaczenia przy porównaniach. Zakładam jazdę w warunkach dobrych dla szosy. Rowerów takich jak cross czy fitness - nie mam pojęcia o co chodzi po prostu. Ja mam MTB, opona 2,25 na drutach koło 27,5, przełożenia 3x9. Szosa to szosa a reszta to mutacje związane z marketingiem jak w nartach. Trening... sam sobie odpowiedziałeś: nie ma czegoś takiego jak zabawa w trening. Albo jest trening albo zabawa. 10 lat wyczynowego treningu z podporządkowaniem wszystkiego celowi czyli wygranej pokazało mi dokładnie wszystkie różnice. To o czym piszesz to fajne dowartościowanie gawiedzi aby się wkręcała i w efekcie płaciła. Rzadko kto umie z tego zrobić wartość tak jak Ty (pamiętasz pisałeś o pieniądzach dzięki jeżdżeniu przekazanych przez Waszą firmę! Szacun wielki, ale jesteś jednostką wyjątkową). Jak na razie wszyscy napotkani trenujący (oprócz brata mojej żony i jego kumpla) okazali się wyjątkowo papierowi a sprzęt i teorię mieli w jednym palcu. Teoretykom nie ufam po prostu. Pozdrowienia serdeczne Edytowane 9 Lipiec 2020 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ziemowit Napisano 9 Lipiec 2020 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2020 (edytowane) @Mitek ja nawet nie chcę próbować wyciągać średnio te 20-22km/h w średnio trudnym terenie jak to ująłeś bo się zabiję. Co do Twoich osiągów to cóż, zawstydziłeś 20 (chyba) lat młodszego człowieka. 8-10km z prędkością 27km/h na MTB na pewno zrobię bo już próbowałem, ale potem padają nogi, ale 40km z taką prędkością, może za rok? Tak z innej beczki ja się w ogóle nie bawię w żadne plany treningowe, jadę tam gdzie mnie jeszcze nie było i myślę o tym, by się dobrze ujechać a nie bić swoje "życiówki", a może powinienem? Edytowane 9 Lipiec 2020 przez Ziemowit 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.